WWE NXT - dyskusje, spoilery, wrażenia

[Jack Doomsday]

Dirty Heels wymieniają się w pewnym sensie rywalami - hmm na pewno wojna na wejściówki Roode'a i NWJ może być wesoła

 

Tye Dillinger wydaje sie być budowany - nie ogarniam trochę gościa, ale jest over i mam to gdzieś. Jak coś z niego wykrzesają to czemu nie.

 

Steve Cutler może genialny nie jest (chujowa .... broda?), ale przynajmniej ma niezły finish - a to już coś na standardy NXT

 

Nastają jednak nowe czasy.

Co znaczy mniej więcej to że walki pań na tygodniówkach będą bardzo słabe i trzeba będzie liczyć na cuda na Takeoverach w wykonaniu Asuki ....

[smartfan]

Pamietam jak po debiucie ,,Perfect 10" nie wszyscy byli przekonani co do tego gimmicku. Gość z niczego stał się over z fanami i WWE to wykorzystuje. Z jobbera powoli staje się solidnym graczem. Ten drugi przejmie rolę Tye'a, witamy na dnie.

 

Aries na Almasa? Andrade ma ciężkie dni, może te porażki spowodują jakąś zmianę w gimmicku. Roode idzie na NWJ. Czyli nie chcą inwestować na razie w tancerza, to dobrze. Ma fajną wejściówkę, można potańczyć ale to wszystko.Gimmicki AA i BR są baardzo podobne, nie zdziwię się jak ich niedługo połączą. Ale co z Hideo? Aries - Cien - Itami, zobaczymy jak to rozwiążą.

 

Liv Morgan <3 Aliyah też już jest jakaś. Dywizja pań powoli się odradza, zawodniczki mają gimmicki a to już duzo. Liv i Aliyah mają zajebiste theme songi, ostatnio coraz więcej dobrych nutek.

 

Steve Cutler? Przynajmniej sa jacyś zawodnicy z PC a nie gwaizdy indysów. Kogoś tam wyszkolili.

 

Ciampa zniszczony przez Revival. Budują DIY jak underdogów i mogą w kolejnej walce o pasy przejąć złota. Bo na kogo lepiej zrzucić pasy> Revival już nic nie trzyma przy NXT, niech idą na SD. Pierwszy raz po wywiadzie bójka przeszła od razu na arenę. Brakuje tego typu segmentów w rozwojówce.

 

Nakamura jest genialny. Dobrze, ze na Network sa napisy, bo trzeba się wysilić aby zrozumieć co ma do powiedzenia. najlepsze jest to, że ten angielski jet jego zaletą. Dał parominutowe promo co u Japońców rzadko się zdarzało. Nie wyobrażam sobie Itamiego w tak długim promie. No własnie. Czy on czytał promo z kartki na backu? Podejrzliwie cały czas patrzył w jedno miejsce.

 

Naprawdę dużo się działo, bardzo fajny odcinek.

[Susek]

Gdy emocje już opadną, jak po wielkiej bitwie kurz ...

 

Mniej więcej tak widzę ten odcinek NXT, który w moim odczuciu stał pod znakiem speechy japońców.

Itami poprawił się dość wyraźnie, chociaż wyglądało jakby czytał z kartki.

 

Natomiast Nakamura ma problemy z prawidłową wymową słów ale też jest jakby lepiej niż było. Grunt jest taki, że każdy zrozumie przekaz, który jest prosty no ale o to chodzi. Nie trzeba silić się na 20 minutowe mowy bez celu. Powiedział, my zrozumieliśmy, niedociągnięcia wybaczamy. This is era of strong style!

 

Liv Morgan wygrywa <3 Nastają jednak nowe czasy.

 

A jakby Aliyah wygrała to by nie była oznaka nowych czasów?

[aRo]

Tye rozłożył obu dawnych mistrzów TT. Mały push? Czemu nie?

 

Niby chcieli pokazać Cutlera... ale lepiej wypadł Crawford.

 

Almas przegrał z Roode'em, a teraz zawalczy z Ariesem. Kolejna porażka?

 

Aliyah przeszła zmiany na plus - wygląd i theme. Szkoda, że w ringu ani ona, ani Liv nie szaleją. Końcówka dziwna.

 

Hose przegrał z Ariesem, a teraz zawalczy z Roode'em. Kolejna porażka?

 

Nakamura się pokazał, chwilę pogadał... i tyle? Powrót do Full Sail pozostawił niesmak. Ale chociaż sprawiał wrażenie, że Shinskay coraz lepiej gada po angielsku.

[N!KO]

A jakby Aliyah wygrała to by nie była oznaka nowych czasów?

 

Nie! Tylko Liv! A tak generalnie, to tym tekstem odnosiłem się do calego posta/całej tygodniówki, gdzie faktycznie pojawilo się kilka nowych twarzy.

[DashingNoMore]

Cieszę się, że Tye zaczyna wygrywać... chociaż nie zagalopowywałbym się jeszcze z tym pushem... na razie po prostu pokonał dwóch gości znaczących jeszcze mniej niż on. Mam wrażenie, że Murphy znów pokazał się lepiej od swojego byłego Tag Team partnera w zeszłym tygodniu.

 

Demolka Revival na Ciampie przyjemna... ale ja nie chce oglądać drugiej rundy na kolejnym Takeover. Wolałbym by dali mistrzom coś nowego ale znowu... na dobrą sprawę nie ma face'owych teamów w NXT. Są DIY i... TM-61, którzy ostatnimi czasy zostali odsunięci od szczytu dywizji. Na ten moment chyba faktycznie lepiej by Ciampa i Gargano przejęli pasy, wtedy mamy materiał na parę gal do przodu.

 

Ten cały Steve Cutler... fajny ma finisher ale zdecydowanie ubarwienia potrzebuje jego postać bo na razie niczego tam nie widzę. Choć cieszę się, że pojawiają się też tacy, żółty brand to wciąż rozwojówka a zgadzam się z komentarzem Jack Doomsday'a pod Takeover na temat braku tworów z samego Performance Center.

Więc ogółem o Cutlerze... theme song do wymiany, gimmick do dopracowania ale jeszcze go nie skreślam.

 

Chyba kupiłem Jose... zaczyna mnie bawić jego wejściówka, w ringu jest przeciętny ale z dobrym rywalem potrafi coś wykręcić, za mikrofonem jest nie najgorzej. Najważniejszą rzeczą za jaką muszę pochwalić WWE jest to, że nie popełniają tego samego błędu co z innymi tanecznymi tworami. Mam na myśli to, że się nie spieszą. Jose jest już stałą częścią żółtej tygodniówki, ludzie zaczynają się do niego przyzwyczajać a on sam nie zostaje rzucony na głęboką wodę w tempie ekspresowym jak choćby Adam Rose. To mu ułatwi start, w gruncie rzeczy skończy tak samo jak inne taneczne gimmicki ale wiadomo, że w NXT takie postacie przyjmują się łatwiej... gdyby tak nie było to Tyler Breeze nie byłby Main Eventerem.

 

Liv Morgan vs Aliyah - kolesiu który krzyczałeś "boring"... spłoń. Jak wspomniałem w przypadku Cutlera... to jest rozwojówka, te dwie mają się uczyć. Są miałkie, pojedynek był słaby ale niech tak na razie będzie, nikt od samego początku nie był Danielem Bryanem. Ogółem to mimo tego, że pojedynek był słaby to mam wrażenie, że Aliyah odrobinę wybija się nad resztę klasy jeśli chodzi o poziom ringowy... trzeba tylko popracować nad jej postacią, pod tym kontem już lepsza jest Liv choć mi osobiście nie podoba się gimmick oparty na New Jersey i w ogóle to nie uważam, że jest ona aż tak ładna ^^. No i to jak wykonała tego finishera było tragiczne... kopniaki niech lepiej zostawią Asuce.

 

Shinsuke dał najlepsze promo odkąd jest u żółtych... nie oznacza to, że było dobre... po prostu było najlepsze . Grunt, że dało się go zrozumieć. Im dłużej będzie siedział w Ameryce tym lepsza będzie też jego wymowa. A jeśli chodzi o promo Hideo... czytał z kartki i było to bardzo perfidne ale doceniam bo rok temu nie potrafił zrobić nawet tego.

[Susek]

Nie! Tylko Liv! A tak generalnie, to tym tekstem odnosiłem się do calego posta/całej tygodniówki, gdzie faktycznie pojawilo się kilka nowych twarzy.

 

Liv Morgan na każdej tygodniówce jest "nową twarzą", bo za każdym razem na inny ring gear, a na wczorajszym NXT dodatkowo miała lekko podrasowany theme song

 

Tak ogólnie to na co drugim NXT mamy sporo nowych twarzy, efekty brand splitu mocno uderzyły w low-card żółtej tygodniówki ...

[TheVillain]

A jakby Aliyah wygrała to by nie była oznaka nowych czasów?

 

Nie! Tylko Liv! A tak generalnie, to tym tekstem odnosiłem się do calego posta/całej tygodniówki, gdzie faktycznie pojawilo się kilka nowych twarzy.

 

 

Widzę, że nie tylko ja #TeamLiv

 

 

Aczkolwiek jej rywalka również nie wyglądała dziś źle, może jeszcze coś z tej dywizji będzie...

[Jack Doomsday]

A jakby Aliyah wygrała to by nie była oznaka nowych czasów?

 

Nie! Tylko Liv! A tak generalnie, to tym tekstem odnosiłem się do calego posta/całej tygodniówki, gdzie faktycznie pojawilo się kilka nowych twarzy.

 

 

Widzę, że nie tylko ja #TeamLiv

 

 

Aczkolwiek jej rywalka również nie wyglądała dziś źle, może jeszcze coś z tej dywizji będzie...

 

Pal licho z Liv Morgan i inną Aliyą - #TeamMandyRose - beszta je wszystkie pod kątem wyglądu w 33 sekundzie pierwszej rundy W ringu jest tak samo chujowa jak reszta ale przejawia potencjał - no powiem wprost - jestem markiem większym niż Corey Graves

[DashingNoMore]

Kolejne Takeover odbędzie się w Toronto i będzie miało miejsce dzień przed Survivor Series. Moje życzenie się nie spełnia ale Toronto też raczej nie zawiedzie, kanadyjska publiczność zwykle jest dobra.

 

Skoro Takeover w Kanadzie to może i debiutować jakiś Kanadyjczyk... a może raczej re-debiutować. Czytałem, że Eric Young podpisał stałą umowę z NXT

[Johnny Ryper]

1. Tye Dillinger jest spoko ale do gimmicku perfect 10 nie pasuję. Chyba że to taka ironia. Nie gustuję w facetach ale nie sądzę żeby taki Tye był lowelasem. W dodatku budowa ciała - do 10 to mu dużo brakuję. No i najlepsze: ta "gwiazda" (nie wiem jaka jest profesjonalna nazwa tego) Corey Graves to idealnie skomentował, "people cheering for world's worst cartwheel". Serio żeby wrestler tak słabo robił taki podstawowy ruch .

 

2. Oby Revival nie przegrało z DIY. Nic do nich nie mam. Ale Revival jest po prostu zbyt zajebiste. Żyły na głowie Ciampy . Wow. Będę miał koszmary.

 

3.Jose vs Dawkins - jak to oglądałem to zapomniałem że to waga ciężka. Nieźle, ale poza tym to Dawkins dalej pokazuje że nigdy nie powinien być zatrudniany. wtf? Co taki gość robi w W?

 

2 walki z gościami z PC . Co się dzieje? A gdzie perełki indy? A tak serio: Cutler ma ryj jak typowy skurwiel. Ki crusher jako finisher? Nie lubię kiedy dają fajne finishery komuś kto pewnie nic nie osiągnie. Ten murzyn zaprezentował się o wiele lepiej. Czekam na więcej zawodników z PC.

 

4. A skoro o PC mowa. Liv Morgan już lepiej wyglądała jak jobbowała . Aliyah była w tej walce gwiazdą. Serio nie wiem co jest z tą Liv. Ona chyba z tych co nie łapią wrestlingu. Super wygląd. Gimmick jest. Fajne akcje są. Ale pomiędzy tym też coś trzeba pokazać. Zbotchowany finisher. No cóż zdarza się. Mam nadzieje że po jednym botchu nie zmienią finishera bo jakby trafiła to byłby kozacki.

 

5. Hideo Itami poprawił angielski. Czyli można.

 

Nakamura ma mocny akcent ale charyzma to maskuję. Cokolwiek by nie powiedział ludzie i tak by go cheerowali.

 

Mam tylko nadzieję że nie będą ciągneli story z Samoa Joe. Nie znoszę insta-rematchy i chcę Joe na Smackdown tak szybko jak się da.

Edytowane 3 Września 2016 przez Johnny Ryper

[N!KO]

Nese dostaje swoją szansę na pokazanie umiejętności, obok kogoś, kto na tą szansę w ogóle nie zasłużył. W zasadzie nie ma o czym pisać, bo wszyscy Ci, którzy nie dostali kontraktu na RAW, mogą się czuć gorsi. NXT może być kontraktem pocieszenia. Jestem ciekaw, ilu faktycznei tam zostanie, a ilu występuje tu przy okazji.

 

Do po-studniowkowej wymiany partnerek dojdzie szybciej. Nie trzeba czekac do nastepnej duzej imprezy - Cien uwalony, za tydzien Jose.

[Susek]

No bez szału to NXT, rozpędzają się przed kolejnym TakeOver'em.

 

Ember Moon ma fajną muzyczkę i finisher ale dopóki nie pokaże czegoś więcej, jakiegoś dobrego pojedynku, interesującego proma, no to nie będzie nawet blisko by zagrozić Aśce. Aśce, która duka najgorzej po angielsku z całej trójki Japońców. Szkoda, że nie dali jej tydzień temu mielibyśmy żółty chórek na trzy głosy.

 

Występ Nese'a był chyba największym plusem tego odcinka. TM61 to dwóch kolesi w gaciach, którzy są przeciętni i tyle ...

 

Wygląda na to, że Cutler może liczyć na jakiś push, wpierdol od Nakamury jest bardziej wartościowy niż zwycięstwo nad gościem z CWC. Przygoda Joe z NXT się jeszcze nie kończy, gość przydałby się na Smackdown bo brakuje tam mocarnego heel'a

[Jack Doomsday]

TM61 brakuje jakiegoś konkretu - w ringu nie ma już co poprawiać, mamy jednego nieco walniętego latacza oraz drugiego powerhouse'a z tendencją do stiffu, ale potrzeba jakiegoś błysku w którym fan będzie mógł się z nimi utożsamić. Ot koniec historii. W sumie to gdyby Nese zabawił w NXT na dłużej to mógłby na tym zyskać więcej niż na występach na Raw - tam byłby ograniczony do swojej dywizji, tu może mógłby spróbować się szarpać o pas NXT - skille do tego na pewno są

 

Asuka dostała mały segment mówiony - był jednocześnie chujowy i w porządku. Inglisz nie jest jej najmocniejszą stroną, nie ma co się ukrywać, ale kiedy mówiła swoim skośnookim dialektem czuć było przekonanie w słowach. W porządku było to że na dobrą sprawę nie ma to większego znaczenia - ona jest mistrzynią więc patrzy na inne cizie z góry, nie musi niczego udowadniać. Będzie trochę jak Finn Balor - dopóki nie dostanie konkretnego przeciwnika nie ważne co zrobi nie będzie miało większego znaczenia.

 

Zostając u pań .. Leah Von? Leah Wonstąd chyba. Dawno nie widziałem tak topornej i sztywnej dziewczyny w ringu. Ember na jej tle to była zupełnie inna liga. Cała Sailor Moon mi się podoba - przedstawienie postaci, theme song, finish, dziewczyna odgrywająca, ciekaw jestem ew. jej werbalnych skilli ale ona może być pewna swojej pozycji - przepaść między nią, a resztą jobberni jest taka sama jak .... przepaść między Asuką, a nią .

 

Steve Cutler właśnie po to tydzień temu wygrał walkę ... żeby jobbnąć Nakamurze. Ok, jest w tym logika ... trochę. Z chłopa coś może być, tylko wieśniacka broda i ostatni theme song Ambrose'a z FCW raczej temu nie sprzyja.

 

Samoa Joe na komentarzu ... nie najlepszy pomysł, szczególnie kiedy udaje zmulonego.

[MSMic]

TM61 są dobrzy w ringu, ale na kij mi taki tag team skoro nie mają za grosz charyzmy? To jak Blake & Murphy gdy zdobywali pasy. Ring to nie wszystko. W tej chwili jedyne do czego się nadają to jobbowanie.

 

Please, nigdy więcej nie dawajcie Asuki po angielsku. Nakamura nadrabia braki językowe swoją charyzmą i przez to radzi sobie z mówieniem. Asuka nie ma tego daru.

 

Steve Cutler zaskoczył mnie za mikrofonem. W wywiadzie na backu spisał się bardzo dobrze (myślałem, że to jakaś parówa). Niech jeszcze zrobi sobie operację plastyczną twarzy

 

Nadal nie wiem co myśleć o Ember Moon. Szkoda, że wizerunek z początku wejściówki ma się nijak do tego co mamy później. W ringu to taki Kofi Kingston w slow motion, ale i tak wyróżnia się na tle innych kobiet (btw.czy miała podczas tej gali założone czerwone soczewki?). Swoją drogą finisher Ember to chyba finisher roku na ten moment.