WWE NXT - dyskusje, spoilery, wrażenia

[LAN]

Powiem tak: na WrestleManię czekam bardziej niż na Takeover. Może to dlatego, że nie oglądam niezależnych (choć co nieco się orientuje), a danymi zawodnikami od nich interesuje się, gdy mają przejść do WWE. A może to przez samą podbudowę? W tym NXT chowa się przy WrestleManii. Może to nie fair porównywać tego promocyjnego olbrzyma z Takeover, ale skoro większość sądzi że zjada on 32 na śniadanie to czemu nie? Takeover to walki wielkich osobistości, ale czy jest za tym coś więcej? Nie bardzo. Feudy są podbudowywane jakimiś winietami, a na samych tygodniówkach czegoś brakuje. To jest dla mnie za mało, bym mógł powiedzieć, że NXT przewyższa tutaj MR. Oczywiście na samą galę czekam, walki zapowiadają się bardzo dobrze, ale tylko walki... Może tak po prostu funkcjonuje NXT, ale jakoś wcześniej było z tym lepiej (Owens/Zayn czy Neville/Zayn mnie urzekły ).

[Susek]

Z okazji tego długiego tygodnia z wrestlingiem stwierdziłem, że zaopatrzę się w bezpieczne źródło do oglądania czyli WWE Network, taka średniawa ta platforma bo płacić 40zł co miesiąc za jedno PPV, może dla zapalonych amerykańców to spoko opcja, ale dla mnie na pewno nie.

 

Ale przez galą, krótko o oczekiwaniach, w zasadzie liczę na najlepsze show roku, na pewno będzie lepiej niż na Wrestlemanii, bo HHH wytoczył największa działa i nigdy nie było bardziej przepakowanej gali NXT. Wszystkie największa gwiazdy federacji dostały swoją walkę. To co jeszcze bardziej nakręca to brak typowych zapychaczy, jest niby Apollo i Samson ale obaj są na orbicie pushu także zwycięzca będzie kręcił się koło pasa.

 

Największą siłą tego PPV jest jego nieprzewidywalność, nie ma faworyta w żadnej z walk, bo każdy wybór da się obronić i to jest coś czego mi brakuje w obecnych wrestlingu od WWE, nieprzewidywalności. Możemy dostać turny, debiuty stajni, AA i Nakamura debiutują. Będzie jak na SummerSlam, NXT skradnie show i dostaniemy prawdopodobnie najlepszą galę tego roku.

 

PS, tylko czemu muszą o 4 zaczynać ...

Edytowane 1 Kwietnia 2016 przez Susek

[JohnBoy]

Chciałem się odnieść w dłuższej rozprawce o tym czy Ryder i Riley dają więcej rozrywki niż Balor i Nakamura, ale przypomniałem sobie, że dzisiaj jest Prima Aprilis, więc uznm to za żart.

 

Fajnie że masz swoje zdanie, fajnie że lubisz Rileya, ale takich głupot pisać nie przystoi bo to nie ma nic wspólnego z własnym zdaniem. Albo ktoś daje rozrywke albo ktoś nie. Nawet tak słabo prowadzony Balor daje duuuuużo więcej frajdy niż Ci dwaj razem wzięci

Dobra teraz to Ja uznaję, że Ty żartujesz. W ogóle to szanuję, że masz swoje zdanie, nick smartfan do czegoś zobowiązuje, ale jak widzę takie głupoty, jak ostatnia część Twojej część wypowiedzi o tym, że Balor daje więcej frajdy niż Riley i Ryder razem wzięci to mi się chcę płakać. Riley jednym promem z zaplecza (jeden z użytkowników wrzucił posta do działu Youtube) zmiótł cały Title Run Balora. Gdyby dali mu tylko porządną szansę i mikrofon do ręki, jestem pewien, że facet rozwiałby cały aktualny roster NXT pod względem Mic Skillsa. Co do Rydera, to on już kilkakrotnie udowodnił, że jest świetnym pracownikiem i gdyby dać mu porządną szansę, byłby z pewnością lepszym mistrzem NXT od Balora (polecam zobaczyć Backstage Fallout z ostatniego Raw, gdy Ryder mówił o tym, że będzie miał ciary...bo usłyszy swój Theme Song na Wrestlemanii - to dopiero jest oddany pracownik!). O Nakamurze na razie się zbytnio nie wypowiadam, bo jeszcze nawet nie zadebiutował (na scenie niezależnej i w NJPW był świetny, ale to jest WWE), jednak przeczuwam, że będzie to kolejny Hideo Itami - człowiek z Japonii bez Mic Skilla.

 

Całe Takeover zapowiada się naprawdę dobrze. Liczę na emocjonujące show i jakieś szokujące wydarzenia (debiut Balor Clubu, jakiś niespodziewany Heel Turn), dlatego jutro rano obejrzę tą galę z paczką chipsów i piwem w ręku <żartuję, piwo jest dla frajerów! Alkohol to najgorsza używka na świecie, tak więc uważam, że PIS powinien zakazać picia alkoholu w Polsce! >

 

Do tego Joe, Steen, Uhaa, PAC, Castagnoli, AJ Styles i na upartego Ciampa czy Gargano. Oglądając WWE, szczególnie ostatnio naprawdę nie mogę ogarnąć że Ci wszyscy zawodnicy są właśnie tam. Pięknie to wygląda i faktycznie można stwierdzić ,,kto by o tym marzył te 5 lat temu?"

 

Tak bo Gargano, Uhaa, PAC, czy taki AJ Styles (facet nie ma w sobie charyzmy) mają coś większego do zaoferowania w WWE. Serio radzę przejrzeć na oczy, bo z wymienionych przez Ciebie wrestlerów TYLKO Joe, Steen (Total Package pod względem charyzmy, Mick Skillsa i umiejętności ringowych) i Cesaro nadają się na większe gwiazdy WWE, choć z tym Samoa Joe to bym polonizował. Reszta może być tylko dodatkami w rosterze i tłem, dla takich nazwisk jak John Cena, czy Seth Rollins (facet jest świętym przykładem dla "gwiazdek" sceny niezależnej, że CIĘŻKĄ pracą i całowaniu dupska Triple H'a można osiągnąć w tym biznesie niemal wszystko). Czekam na dzień, aż w NXT zadebiutują wrestlerzy sceny niezależnej z CHARYZMĄ, tacy jak Adam Cole - mój MUST SEE w WWE, Booby Roode, czy nawet bracia Briscoe (wiem, debiut braci jest niemal niemożliwy). i Jestem jeszcze ciekaw czy do WWE powróci kiedyś ECIII? Byłoby to ciekawe zjawisko, a pamiętam że kiedyś pojawiły się newsy, że WWE monitoruje sytuację ECIII w TNA.

[Merkantylizacja]

Austin Aries vs. Baron Corbin - Postawiłem na Ariesa bo... to jego debiut, nie ma po co go podkładać, a Corbinowi wyjdzie na dobre walka z doświadczonym zawodnikiem.

 

The Revival (Scott Dawson and Dash Wilder) © vs. American Alpha (Jason Jordan and Chad Gable) - American Alpha zadebiutowali w tamtym roku i sądzę, że z obecnych tagów w NXT to oni mają największe szanse na odniesienie sporego sukcesu w głównym rosterze. Na Jasona znaleźli ten "złoty środek", dodali Gable'a i zrobili to co działa w wrestlingu od wielu lat. Mamy dwóch utalentowanych wrestlerów i nie ma za bardzo pomysłu co z nimi robić to połączmy Ich w Tag Team. Pasują do siebie ze względu na background, widać, że dobrze się Im pracuje razem ze sobą. W Kanadzie na RoadBlock przegrali, co przewidywałem, a teraz spodziewam się przebicia muru i zdobycia pasów.

 

Apollo Crews vs. Elias Samson - Jeśli Crews wygra z niepokonanym Samsonem to będzie można go ustawiać jako pierwszego do pasa, jeśli Samson wygra to będzie to jego pierwszy ważniejszy moment w karierze. Stawiałem na Crewsa, ale tak jakoś patrząc na nich podczas ostatniego NXT pomyślałem, zę powinien wygrać Samson któremu to zwycięstwo może się bardziej przydać. Ewentualnie przedłużą ten feud do kolejnego TakeOver(?).

 

Bayley © vs. Asuka - jeśli ktoś ma odebrać pas Bayley co da jej zielone światełko do głównego rosteru to jest nią Asuka. Nie dość, że azjatka to ujmuje mnie swoim stiffowym stylem. To nie jest kolejny wrestler z Japonii, których wiele osób ma w zwyczaju spłycać, gdy dostają się do WWE. Możliwe, że Bayley tak się podoba w NXT, że zechce zostać w rozwojówce. Tryplak pewnie chętnie przytrzyma ją z pasem.

 

Finn Bálor © vs. Samoa Joe - Sądzę, że wygra Balor i utrzyma pas, Joe miał w NXT siedzieć tylko chwilę. Długi jest ten feud, i w żaden sposób atrakcyjny dla mnie. Powinni to zakończyć w Dallas. Na następne Takeover może szykujmy dla Finna Nakamurę? Podłoże do story jest, powspominają dawne czasy w Japonii.

 

Sami Zayn vs. Shinsuke Nakamura - Zayn kończy tą walką swoją przygodę z NXT, w którym zyskał najwięcej ze wszystkich gwiazdek indy które tu się otarły. Shinsuke wygra w debiucie, od razu stanie się main eventerem w NXT. Nigdy WWE nie zakontraktowało na stałe żadnej gwiazdy NJPW na takim poziomie jak King of Strong Style. Bariera językowa to jedyna niewiadoma, Pas NXT z pewnością jest w zasięgu, główny pas fedki po prostu "nie".

[Lacio]

Co tu się odjebało?

Balor nie zrzuca pasa przez co nie ma otwartej furtki do main rosteru (co typowałem), Gallows i Anderson nie debiutują przez co nie ma dla nich sensownej furtki do NXT przez jakiś czas, Joe zostaje wyruchany bez mydła podkładając się w grudniu, czekając cztery miesiące po czym znowu podkładając się, zostaje spinowany po roll-upie po tym jak wstał bez szwanku po double footstomp, rzuca Balora na ochroniarza, a pół walki zostaje zmasakrowane przez lekarzy po nieplanowanym rozcięciu łuku brwiowego Ja rozumiem że skrócili main event o jakieś 10-15 minut przez tą kontuzję, ale ten booking był tak bezsensowny że jaja opadają.

Jordan, Gable i Revival też chyba coś ćpali na backu, bo ich mecz to jedna wielka botchmania. Nakamura z Zaynem zrobili genialną walkę, a publika była niewiarygodna.

Tylko co oni odjebali w main evencie?

A, i Bobby Roode. Fajnie że był, to jasny sygnał co dalej. Tylko czemu go jakoś nie wykorzystali?

Edytowane 2 Kwietnia 2016 przez Lacio

[nekrophage]

#ZaynvsNakamura - Panowie, szacun! Wszystkie potrzebne czynniki złożyły na wysokie oceny tej walki. Publiczność była niesamowita. Chciałbym tam być live. Dla mnie kandydat do walki roku.

 

Reszta dała radę - Aries mocny wjazd, Corbin przestał mnie kłuć w oczy, Amerykańscy dresiarze kończą z zasłużonymi tytułami. Asukę można było w ciemno obstawiać, Bayley moim zdaniem lekko utonie jeśli przeskoczy do main rosteru ( ale podobno jakąś metamorfozę planują dla samic ). Sasha, Becky i Charlotte jednak nadawały więcej kolorków w dywizji kobiet za czasów NXT.

 

Rozczarowało za to lekko Joe vs Balor, co to za lot na początku? Balor rozdziewiczył samoańczyka pierwszym punchem? To się nazywa first blood w pierwszej minucie. Potem już naprawdę nie chciało mi się oglądać, więc zacząłem przewijać delikatnie tą walkę. Też zdziwiło mnie zakończenie, oczekiwałem czegoś zupełnie innego. Ale ok, nie chwalimy dnia przed zachodem słońca i zobaczymy co tam pocisną nam dalej.

 

Kota Ibushi i Bobby Roode na trybunach. Jeżeli to mają być kolejne transfery to ja bym kciał.

[MSMic]

1. American Alpha vs The Revival

Wreszcie zmienili mistrzów. Revival to może fajny team ale złożony z gości którzy wyglądają jak miejscowi jobberzy. Walka solidna ale nic wielkiego i zwieńczona koszmarnym botchem. Spodziewam się dobrego Title Reignu Chada & Gable'a. Jeżeli drużyna pójdzie do głównego rosteru to bankowo Jason Jordan szybko przejdzie heel turn, bo jest tak mało wyróżniający na tle Chada że aż głowa boli.

 

2. Baron Corbin vs Austin Aries

Podobało mi się jak zabookowali Barona. Zwycięstwo przez Roll Up zwiastuje kontynuację programu oraz kiepsko przedstawia Ariesa w NXT. Niech Corbin popracuje nad mimiką i będzie dobrze, bo widać postęp.

 

3. Sami Zayn vs Shinsuke Nakamura

Nie znam Nakamury więc oglądając jego wejściówkę miałem wrażenie że to jakiś naćpany paralityk o cholernie nijakiej twarzy. Już się bałem że to będzie kolejny przehajpowany wrestler ale ta walka O.o Jedna z najlepszych o ile nie najlepsza walka jaką w życiu widziałem. Fani jedli im z ręki. To była wojna! Czekam na kolejną dużą walkę Nakamury i zobaczymy jak się sprawdzi dostając kogoś innego niż Sami, który do tej pory za każdym razem potrafił skraść show na NXT. Zayn dostał chyba najpiękniejsze pożegnanie z NXT jakie mógł dostać....szkoda że przez cały pobyt w NXT wygrał może jedną dużą walkę z Nevillem, a resztę moczył ile tylko sie dało.

Chyba czas zainteresować się japońskim wrestlingiem

 

4. Asuka vs Bayley

Najbardziej wyczekiwana walka przeze mnie na gali i mam mieszane uczucia. Trochę WWE spieprzyło sprawę ustawiając kartę tak że po takiej petardzie dostaliśmy kobiety przez co jakoś średnio jarała mnie ta walka. Bayley przegrała w taki sposób że nic nie straciła i może ruszać do głównego rosteru. Asuka była kobiecym zabijaką w NXT i taka została po tej walce. Nie wiem jaka musi być kolejna mistrzyni żebym kupił że ktoś może pokonać Asukę.

 

5. Samoa Joe vs Finn Balor

Jedno głupie rozcięcie kompletnie rozjebało walkę. Nie potrafiłem się w to wciągnąć. Publika dobrze podsumowało to co się działo. Obecnie w WWE często dochodzi do przypadkowych rozcięć ale pierwszy raz tak bardzo denerwowali z lekarzami. Nawet Shinsuke jak miał małą plamę krwi to już z ręcznikiem do niego. Zwycięstwo Balora mnie kompletnie nie cieszy. Oj słabiutki Main Event.

 

Ogółem bardzo dobra gala. Zayn vs Nakamura rozwaliło system. Szkoda że przewrażliwione WWE tak bardzo musiało rozwalić ME....

[Jack Doomsday]

Mega Takeover, absolutnie wszystko zagrało, w ringu mistrzostwo świata, publika bajeczna, no to follow-up w niedzielę będzie musiał się postarać.

 

Na wstępie - uwielbiam te wstawki z początkowego intra o wrestlingu w Teksasie, WCCW, Von Erichach ... bajka.

 

American Alpha vs Revival - a więc title change. Mega się cieszę, choć wynik gdyby poszedł w drugą stronę nie byłoby tragedii - w końcu Graves fajnie przypomniał (btw. kozak announcer, on powinien awans zaliczyć, natychmiastowy) że "amatorzy" w najważniejszej chwili swojej poprzedniej kariery umoczyli z kretesem (na czym można było zbudować ew. story). Ale nie poszli w tą stronę więc Revival mają problem - niby zasługują na rewanż, nawet na odzyskanie pasów, ale to zależy od tego czy Anderson i Gallows zawitają na NXT - jeśli nie to im się upiecze, jeśli tak to są na straconej pozycji.

 

Austin Aries vs Baron Corbin - w swoim preview N!KO wspomniał że Aries nie potrzebuje zwycięstwa by się dobrze zaprezentować - tu dostaliśmy trochę odwrotną sytuację - Corbin przegrał przez moment nieuwagi, a Aries dostał wygraną w debiucie, co wskazuje kontynuacje w której Wilk się odbije (choćby jednorazowo). Fajną kurteczkę miał Baron, który w tym roku może wiele zawojować.

 

Sami Zayn vs Shinskay Nakamura - to wystarczy obejrzeć tylko dla reakcji publiki, my god, wosk w uszach sam się rozpływał. Udany theme song (tylko tytuł sztampowy). Osobiście to myślę że Naka w Full Sail się nie pojawi - żal gościa marnować na NXT. Co będzie to będzie, mocny upper-card, silny mistrz IC i wszyscy zadowoleni. Do tego będę wracał X razy.

Ha, czyli jednak dobrze że byłem spokojny o mojego człowieka On nie potrzebuje gadać by być wielki

 

Bayley vs Asuka - kolejny title change po świetnej walce. Bayley odpłynęła niczym Holly Holm w walce z Mieshą, natomiast wcześniej stawiała mocne warunki bawiąc się w grę challengerki. Asuka raczem zostanie sama na polu babyfejsowych kobiet NXT, co daje całkiem ciekawe pole do popisu - będzie miała pełne ręce roboty. No i walka tysiąclecia (vs Eva Marie) na którą nie mogę się doczekać

 

Kota Ibushi i Bobby Roode na trybunach ... a gdzie Storm? Facet chyba się pośpieszył, choć może ew. wrócić.

 

Finn Balor vs Samoa Joe - Teksańska Masakra bardzo udana. W sumie to dobrze że Joe zaczął krwawić i walka była taka szarpana - to nie miałbyć showcase wrestlingowych ruchów tylko wojna, i nic tego nie podkreśli lepiej niż krew. Co do wyniku - nie widzę problemu. Biorąc pod uwagę jak żałosnych heeli mamy w głównym rosterze Joe raczej zabawi w Dallas przynajmniej do wtorku (if you know what i mean). A Balor, może dalej sobie bronić pasa, a turn i Balor Club można przygotować inaczej - Anderson może zacząć go namawiać, żeby odpuścił sobie udawanie dobrego i dołączył do swoich ziomków. Można nawet Bayley wykorzystać, która podkreśli zmianę zachowania - od dirty dancing na house showach do bycia cipo-chujkiem jakim by był jako heel. Można z tego jeszcze zrobić co najmniej pół roku tv - kwestia chęci.

 

Elias Samson vs Apollo Crews ... szyderczy śmiech. Nuff said

 

Nastąpiła mała zmiana warty - nowi mistrzowie, jedna pani raczej się pożegna, jeden rudzielec również (nieoficjalnie, ale każdy się domyślił o co kaman) ... jest ok, przyjdzie czas na małe zmiany, których jestem ciekaw. Mega udane Takeover, najlepsze ever.

[N!KO]

American Alpha vs Revival – Jestem zaskoczony wynikiem, bo nawet przebieg mocno nakreślał przewagę AA, a co za tym idzie, pasy powinny zostać przy Revival. Dla mnie Mechanicy, to okrutnie dobra heelowa ekpa, która jak tylko dostanie szansę, to ją wykorzysta. Korzystają z klasycznych brudnych zagrywek, które pewnie stara gwardia w WWE uwielbia. Nowi mistrzowie jeszcze muszą trochę popracować, szczególnie Gable. Chad nie jest jeszcze przystosowany do wrestlingu. Jeszcze widać tam nieporadność, a i był zamieszany w sporo niedociągnięc w tej walce. Drobnych, bo drobnych, ale pewnie wychwyconych. Walka fajna.

 

Kota Ibushi prezentowany na TakeOver? Zapraszamy do turnieju Cruiserów. WWE coraz mocniejsze.

 

Baron Corbin vs Austin Aries – Poza kilkoma sztuczkami Ariesa, dostaliśmy suchy brawl. To było podyktowane historią – ten zły, bo tamten go zaatakował, a ten co zaatakował silniejszy, więc na to stawia w ringu – ale ciężkostrawne i nudne. Można dalej się czepiać, że nawet Aries nie wycisnął nic więcej z Corbina, ale tutaj go rozgrzeszam za to, że widzę w takim przebiegu walki odgórny plan oficjeli.

 

Sami Zayn vs Shinsuke Nakamura – Dallas stworzyło świetny klimat. Najpierw theme song Samiego był nucony tak fajnie, że aż samo WWE chyba zagrało go trochę dłużej, a potem godne przywitanie Nakamury. Początek jego muzyki dawał radę – ba, cholernie mi się podoba - ale później ... wyglądało to trochę pokracznie. Shinsuke jeszcze go nie czuje. Trochę improwizował i nie wyglądało to najlepiej. Może się przyzwyczai – i ja razem z nim. Sama walka, to już bajka. Sam fakt, że Ci dwaj stoją na przeciw siebie w ringu WWE, to jakiś sen. Mina Samiego przed pierwszym gongiem – ten uśmiech, jakby sam nie dowierzał, co się tu dzieje.Okrutnie dobre. Piękne jest to, że NXT znów pokazuje, jak można kochać wrestling. Nie patrzymy na to, jak ktoś wygląda, patrzymy na to, jak na ringową sztukę. Kolana Nakamury robiły robotę, ale po Michinoku Driverze Samiego... aż mnie zabolało. Tam ewidentnie nie wyszło to jak należy. Po nim było widać, że odrobinę zwolnili tempo. Tylko... im wolne tempo w ogóle nie przeszkadza. W tym też tkwi ich kunszt. Wkręcili publikę na tyle, że nie musieli sie silić na milion spotów i efektownych akcji. Fight Forever. Na koniec pożegnaliśmy Samiego z żółtego rosteru? Chyba tak.

 

Asuka vs Bayley – Kobiety wygrały konkurs na walkę, gdzie jest najwięcej kolorów na strojach, bo... sami zresztą widzicie. Będąc Bayley i Asuką, marudziłbym pod nosem, że zostały wrzucone na minę. Musiały wchodzić po takiej walce. Osobiście nie potrzebuje pauzy i mogą mnie atakować dużymi walkami, ale polityka WWE zwykle preferowała przerywniki, jak chociażby Drifter vs Apollo (dopiero później się zorientowałem, że ich nie będzie w ogóle ). I faktycznie atmosfera tutaj nie była aż tak gorąca, mimo przyzwoitego pojedynku. Japonia górą, a Bayley poszła spać. Lunatykując zawita wyżej?

 

Bobby Roode – Witamy! Mam nadzieję, że go zarazili klimatem i nie będzie miał oporów przy kontrakcie.

 

Samoa Joe vs Finn Balor – Tempo mocno się zepsuło przez medyków i krwawienie Joe. Z jednej strony dodało kolorytu pojedynkowi, z drugiej go mocno hamowało. Mi się podobało – mocarna bitwa. Baron powinien stać przed monitorem z notatkami, żeby zobaczyć, jak się robi tego typu walki. Z przebiegu, absolutnie nie żałuję, że Finn zachował tytuł. Joe odebrałby go zbyt łatwo, bo został bardzo mocno rozpisany. Demon nie zasługuje na takie zejście z piedestału.

[Michcio]

NXT Tag Team Championship Match: The Revival © vs. American Alpha - **** 1/4

Dobry pojedynek. Gable i Jordan pokazali, że są gotowi na przejęcie tytułów drużynowych NXT, co też się stało. Dash i Dawson też byli świetni. Zwycięzcy i nowi mistrzowie NXT Tag Team: American Alpha.

 

Baron Corbin vs. Austin Aries - *** 3/4

 

Prawdopodobnie, najlepsza walka Corbina. Choć przyznam, że Ariesa oglądało się dużo lepiej. Aries zwyciężył.

 

Sami Zayn vs. Shinsuke Nakamura - *****!

 

Tutaj miałem do wyboru: albo nie napisać nic, bo w sumie co tu pisać, albo wypisać elaborat. Powiem krótko: to trzeba obejrzeć! Nie ukrywam, że właściwie tylko z powodu tej walki wyczekiwałem Takeover: Dallas. Bardzo mocny start Nakamury w NXT i najlepsza walka, jaką widziałem pod banderą NXT bądź WWE. Wszak, kto inny rozpoczyna przygodę z WWE od five stara? Nowy theme song Nakamury bardzo do niego pasuje i nie ustępuje prawie w niczym temu z New Japan (poza tym, że "Subconscious" to po prostu klasyk). Tak jak na Wrestle Kingdom 10, Shinsuke pożegnał Stylesa five starem, tak teraz King of Strong Style żegna Zayna najlepszym pojedynkiem, jaki odbył się wewnątrz ringu WWE. Według mnie, niezaprzeczalny faworyt do walki roku w WWE, a także poza nim. I jeszcze na koniec: YEAOH!

 

NXT Women's Championship Match: Bayley © vs. Asuka - **** 1/2

 

Kolejny mocny pojedynek w dywizji kobiet. Asuka była fantastyczna, Bayley również nie była gorsza. Końcówka z pojedynkiem zakończonym przez brak reakcji ze strony Bayley również dołożył się do oceny. Asuka wygrała i przejęła tytuł kobiet.

NXT Championship Match: Finn Balor © vs. Samoa Joe - **** 3/4

 

Drugi najlepszy pojedynek tej gali. Wejściówka Balora zaskoczyła mnie. Czy on także odwiedził Funka, czy też pożyczył to cacko od Deana? Szybka akcja ale także, jak na WWE, dość krwawa. Niezwykle podobał mi się motyw "Monster Balora" pod koniec. Nawet przez moment pomyślałem o jego heelturnie Wynik przewidywalny, ale sam pojedynek bardzo dobry.

 

Zdecydowanie najlepsze Takeover jakie widziałem, godne WrestleMania Weekendu. Chciałbym, by WrestleMania była w połowie tak dobra, ale w sumie The Greatest Spectacle of Them All ogląda się dla innego rodzaju emocji

Edytowane 2 Kwietnia 2016 przez Michcio

[KaMaz]

Dwa dark matche zakończyły się dość przewidywalnie, tzn. zwyciężyli faworyci a więc Manny Andrade (La Sombra) i Apollo Crews. Chętnie zobaczyłbym, jeśli mógłbym wybrać, pojedynek Andrade z Christopherem Girardem (Biff Busick).

 

American Alpha vs The Revival

Świetna publika gorąco dopingująca AA, a szczególnie Chad'a Gable'a. Gość jak dla mnie nie ma "jakiegoś" wizerunku ale technicznie trzeba mu oddać jest dobry. TR wykręcili niezły pojedynek, szczególnie z Gable'em długo go okładając. Nawet jak na warunki WWE są mocnym heelowym tag teamem. Zmiana pasów na plus, bo po prostu AA sobie na niego zasłużyli i zapracowali.

 

Kota Ibushi na widowni!

 

Austin Aries vs Baron Corbin

Nie będę ukrywał, że Aries (jak jeszcze się stosunkowo dobrze wiodło TNA) był jednym z moich marzeń w kontekście zasilenia rosteru WWE. No i doczekałem się jego walki! Z Corbinem innej walki niż brawl zrobić raczej się nie dało. Niemniej jednak przyjemnie to się oglądało. No ale może mi o tyle przyjemniej, że po prostu czekałem na tego Austina tyle czasu Jak na starcie dużego z małym dośc wyrównany pojedynek. Zwycięstwo AA bardzo cieszy i mam tylko nadzieję, że nie będą ciągnąć tego feudu dalej tylko pójdzie na kogoś innego. Na kogo nie wiem, ale w rosterze NXT sporo jest potencjalnie fajnych pojedynków.

 

Shinsuke Nakamura vs Sami Zayn

Nie ma co się rozpisywać: świetna walka z otoczeniu rewelacyjnie reagującej publiki! Wygrana nowego nabytku na starcie cieszy i zwiastuje raczej, że mocno na niego liczą. Pewnie tak jak głoszą plotki wskoczy od razu do głównego rosteru i kto wie czy po odbębnieniu jednego feudu (tak jak AJ teraz) nie zaatakuje pas IC. Podejrzewam, że na WMce Owens obroni pas. Pofeuduje z SZ, który finalnie odbierze mu pas i mamy gotowy pojedynek na jakimś głównym PPV od WWE gdzie panowie wykręcą podobną walkę jak tą dzisiejszą. Reasumując godne powitanie Nakamury i mocne zejście ze sceny NXT Sami'ego.

 

Asuka vs Bayley

Będę tutaj trochę oryginalny bo chyba jako jeden z niewielu nie grzała mnie ta walka w ogóle. Oczywiście niczego nie umiejszając paniom, które jak na realia WWE są bardzo dobre. Jakoś się nie wkręciłem w ten mecz, niemniej jednak na plus jej przebieg jak i zmiana pasa. Główny roster jest już gotowy na Bayley co do tego nie mam wątpliwości.

 

jest i Bobby Roode!

 

Finn Bálor vs Samoa Joe

Widzę czytając posty, że jednym walka i jej cały przebieg się podobała a innym nie. Ja jestem raczej w tej drugiej grupie. Sądzę, że przez krew na twarzy Joe walka została skrócona a panowie po prostu nie wykonali w większości tego co sobie zamierzyli. Duża w tym zasługa sędziego, bo nie mam wątpliwości, że pomimo takiego rozcięcia i takiej krwi Samoa Joe nie walczyłby jakby nigdy nic. Przez to moje zdanie jest takie, że samo PPV szalenie udane tylko lekkim minusem kładzie się ME. Idąc dalej w tym toku rozumowania sądzę, że jeśli nie doszło by do tego przypadkowego rozcięcia to byłaby to absolutnie druga walka pod względem poziomu tego wieczora. No ale cóż, stało jak się stało. Zaskoczony jestem mimo wszystko, że pas nie zmienił właściciela. Tak wiem, trochę za szybko mogłoby się to wydawać dla Joe, że dostanie pas. Niemniej jednak byłem prawie pewny, że na tym zapowiadanym już RAW po WMce zadebiutuje Balor Club a tak mam trochę już wątpliwości co do tego. Jakoś nie widzę debiutującej stajni z liderem dzierżącym pas NXT. Zrzucenie go wydawało się idealną opcją na debiut nowej stajni. No ale to już kwestia najbliższych dni.

[urbino]

The Revival vs American Alpha - NXT Tag Team Championship Match

Revival to bardzo fajny team, któremu dali jako przeciwników gościa, który wymiata umiejętnościami zapaśniczymi i murzyna w gaciach, tfu... w singlecie. Dla mnie to właśnie heele powinni pozostać mistrzami, bo są oni lepszą ekipą. Walka sama w sobie była dobra, było tylko kilka niedociągnięć ze strony Chada Gable'a.

 

Austin Aries vs Baron Corbin

Jedyna słabsza walka gali. Wynik oczywisty. Ringowo słabo. Nawet Aries nie dał rady pociągnąć Corbina do dobrej walki.

 

Sami Zayn vs Shinsuke Nakamura

Walka dla której obejrzałem Takeover. I jak świetnie Nakamura zadebiutował. Jego nowa muzyka (Subconscious niech się chowa!), publika daje z siebie ze 120 decybeli, po prostu mistrzostwo! Wykorzystał ten debiut Shinsuke w 100%. A co w ringu dali z siebie Nakamura i Sami, to poezja. Najlepsza walka, jaką widziałem w WWE! Zayn dostał kapitalne pożegnanie z NXT.

 

Bailey vs Asuka - NXT Women's Championship

Walka gorsza od poprzedniej, co jednak nie mówi o tym, że ta walka była zła. To była kolejna dobra walka, tylko niestety mocno straciła ze względu na zajebistość poprzedniej walki. Asuka fantastycznie, ale Bailey jej nie ustępowała. Zakończenie nie sprawiło, że Bailey na tym straci. Pewnie tylko zyska idąc do głównego rosteru.

 

Finn Balor vs Samoa Joe - NXT Championship

Oj, zawiodłem się. Gdyby nie te rozcięcie i medycy czyszczący Joe z krwi przez pół walki, to zdecydowanie bym się w to bardziej wkręcił, a tak to może mnie obchodziła ostatnia minuta, czy dwie. Balor chyba odwiedził przed walką Chainsaw Charliego. Wyniku też się innego spodziewałem.

 

Elias Samson vs Apollo Crews

Słyszałem, że zrobili lepszą walkę, niż Sami i Nakamura, tylko jakiś frajer wyciął ją z mojej wersji filmu

[DashingNoMore]

The Revival vs American Alpha

Zrobili swoje. Rozgrzali publiczność i przygotowali na dalszą część gali. Dobry wrestling... który jednak schował się przy wydarzeniach z dalszej części Takeovera . Nowi mistrzowie na plus, w sumie byłbym zawiedziony bez ich triumfu.

 

Austin Aries vs Baron Corbin

Trochę zawód... ale w sumie czy mogłem oczekiwać czegoś więcej? To wciąż tylko Baron Corbin. Dużo czasu poświęcił publice... niestety kosztem pojedynku. Tempo trochę poszło w górę po comebacku Ariesa ale mimo wszystko było to słabe. Dobrze, że A Double wygrał choć sposób w jaki to zrobił sugeruje, że to nie koniec feudu.

 

Sami Zayn vs Shinsuke Nakamura

KA-PI-TA-LNE! GE-NIA-LNE! Co za pojedynek! Kolejny Takeoverowy klasyk! Ktoś jakiś czas temu narzekał na to, że Sami się oszczędza w pojedynkach... no to proszę . Po napisaniu tego posta obejrzę ten pojedynek jeszcze raz... a potem jeszcze raz... i jeszcze raz. Na tę chwilę match of the year i w sumie to wątpię by coś go przebiło. #FightForever

 

Bayley vs Asuka

Ucierpiały na tym jakie miały miejsce w karcie. Nie miały szans na przebicie poprzedniego pojedynku w który do tego zostały włożone całe emocje. Było dobrze, dużo fajnych przejść w submissiony i w ogóle ale nie wciągnąłem się.

 

Samoa Joe vs Finn Balor

Fuck PG... Dallas poleciało grubo ale mieli cholernie dużo racji. Joe krwawił jak zarzynana świnia ale reakcja sztabu medycznego i samego Drake'a(szczególnie z tym X'em) to było zdecydowanie za dużo. Byli z tymi ręcznikami jak jehowcy no i co tu dużo mówić, rozbili cały pojedynek. A wystarczyło puścić ich dalej... ta krew zrobiła z Joe jeszcze większego potwora. Te momenty gdy odganiał się od Finna z twarzą całą w krwi były genialne. Walka zleciała mi bardzo szybko.

 

Bardzo dobre Takeover. Jedno z najlepszych ever, nie ma bata, że WM'ka to przebije a trochę szkoda bo to już nawet nie będzie oznaczać, że show of shows było słabe... po prostu było gorsze .

[Caribbean Cool]

Nxt takeover Dallas zaliczyć można do udanych, lecz na pewno nie do bardzo udanych. Na papierze wyglądało to ciut lepiej. Wciąż czekam, aż coś przebije ostatnie TO z 2014 roku.

 

Największa porażka tej gali? Takowej nie ma , choć 3 walki wypadałoby wrzucić do jednego wora, gdzie coś mniej lub bardziej nie zagrało.

 

Mianowicie:

 

Aries vs Corbin. Szczerze powiedziawszy zawiodłem się niesamowicie. Wcale się nie dziwie, że wwe aż tak nie stawia na Austina jako nowego wielkiego przybysza. Jak dla mnie gość jeszcze bardziej nie pasuje do wwe , niż Aj. Jest świetnym wrestlerem, niby total package, a już w nxt wygląda jak zykły koleś w gaciach. Nie wiem , może to wina wzrostu Corbina. Naprawdę nie mam pojęcia nie widze gwiazdy w projekcie the greatest man that ever lived. Choć w Byanie, też nie widziałem do póki nie przypakował.

 

Chad Gable & Jordan vs Dash& Dawson. Walka spoko, tylko tych kilka botchy razi w oczy. Wyjątkowa sytuacja jak na pojedynek AA.(jak bardzo ta nazwa ssie) Nie mniej jednak zasłużenie wygrywają a ja jestem mocno zaskoczony, że znalazł się w nxt team, który bardziej mnie urzekł niż Enzo i Kudłaty na sterydach. Łezka mi się oku zakręciła jak Gable i Jordan cieszyli się z wygranej. Takie historie lubię. Od 0 do bohatera.

 

Joe vs Balor, to co tu się wyprawiało woła o pomstę do niebios. Chanty bullshit jak najbardziej pasują do wspomnianego brawlu. Cieszę się z obtou spraw, które mam nadzieję zmienią ni co zakładany bieg zdarzeń. Joe pójdzie wyżej, (w nxt mocno zardzewiał) powalczy tam gdzie biją się prawdziwi chłopcy i będzie jedną z większych atrakcji 2016 roku. Oby. Niech ten cały ,,mocarny'' Bullet Club zadebiutuje w nxt, niech uwalają kogo się da. Od Nakamurów po Corbinów a do głównego rosteru mogą śmiało iść nieco później.

 

Apropos trzeba oddać, że Corbin robi małe, tyci tyci postępy a Fin cały czas jest mdły, jak był.

 

 

Walka kobiet była ok, sporym zaskoczeniem jest dla mnie wygrana Aśki, bo kto ją teraz ujebie? Beautiful people?

 

 

 

No i wiśienka na torcie. Spodziewałem się dobrej walki, była niesamowita, brakowało w zasadzie tylko dwóch aspektów- głębszej historii i 20 kolejnych minut na rozwinięcie skrzydeł do końca.

 

Niesamowite przyjęcie Shinsuke. Coraz bardziej wierzę, że będzie to ktoś kto w pamięci wwe universe zapisze się na jakiś dłuższy czas. Dobry etrance , świetna reakcja publiki i kawał solidnej nuty. Już się w niej zakochałem i udaję do niej Nakamure. Wciąż uważam, że lepiej bawiłem się przy pojedynku Samiego z Nevillem, lecz to i tak będzie walka dla której będę wracał z ogromną ochotą , z wypiekami na twarzy.

 

Walka roku? Duże szanse!

 

 

A i był Roode- szybciutko.

 

Drugie a , po jakiego grzyba Fin miał piłę? Co oni ostatnio z nim wyrabiają, to nie ma większego sensu.

Edytowane 2 Kwietnia 2016 przez Caribbean Cool

[blanco19]

Jestem fanem The Revival więc szkoda, że stracili pasy. Historię AA mogli pociągnąć w dwie strony. Był proma że obaj zawiedli w ważnych momentach w amatorskich czasach i mogli zawieść i tym razem. Aczkolwiek przy tej publiczności to też był świetny moment na zebranie super reakcji po ich zwycięstwie. Mam tylko nadzieję że mechanicy nie utoną. Nadzieja jest, bo mimo wszystko są lepsi niż Blake&Murphy.

 

Zawiodłem się Ariesem. Liczyłem na to, że więcej wyciągnie z rozwijającego się Corbina. Reakcji jakiejś super też nie zebrał. Zobaczymy co mu dalej przygotują, już po skończeniu wciąż trwającego feudu.

 

Ponarzekałem na przesadne aktorstwo Samiego i dzisiaj było o wiele lepiej. Jak leżeli to obaj. Walka dwóch równorzędnych rywali, a nie ktoś bije, a Sami próbuje się podnieść. W walce z Joe po każdym punchu wstawał bardzo długo, tutaj nawet się nie kładł tylko była dobra wymiana. Kapitalna walka. W WWE pewnie długo lepszej nie dostaniemy. Nakamura przyjęty w taki sposób, że już na najbliższych tapingach mógłby wyjść do Balora i powiedzieć że chce Tittle Shota. Ogromna różnica w reakcji na niego i Ariesa.

 

Kobiety miały trudne zadanie wystąpić po takiej walce. Walka dobra tylko emocji nie udało się wywołać takich jak się spodziewałem.

 

Świetna wejściówka Balora. Ogólenie walka mi się podobała. Nawet te przerwy nie były tak nieznośne, bo chanty to jakoś rekompensowały i się tak nie dłużyło. Mimo dobrej walki wciąż nie kupuję Balora. Próbowali go przedstawić jako tego demona w końcówce, ale tylko przez dobrą mimikę Joe to wyszło jak należy. Takie gładkie odejście zszokowanego Joe sugeruje mi, że to on idzie wyżej. Wyglądało to tak jakby stwierdził, że nie ma tu już czego szukać skoro drugi raz przegrał z Demonem.

 

Super reakcja na Roode'a Wygląda też na to, że WWE przestało uparcie zmieniać imiona i nazwiska ukształtowanym gwiazdom sceny niezależnej.

 

Świetne show. Zawiodłem się w zasadzie tylko na Aries vs. Corbin, ale też i od tego pojedynku najmniej wymagałem. Zostały dwa rewanże do odbębnienia i mamy nowe historie.