Skocz do zawartości
  • Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!  

     

     

WWE NXT - dyskusje, spoilery, wrażenia


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  548
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  10.03.2014
  • Status:  Offline

Vince chyba robi pod siebie, widząc jak Publika odbiera pierwsze Takerover w Londynie w Historii, co za owacje, co za chanty aż się chce to oglądać, a jak publika zaczęła wspierać Enzo we walce to już całkiem, normalnie główni kreatywnie w Mian Rosterze, to nigdy nie wyprodukują takiego produktu, a sam Vince przewraca się we fotelu ze zdziwienia, jaki jego zięciu prezentuje produkt, za to wielki Props Triple H :D
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/75924-wwe-nxt-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/163/#findComment-394613
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 813
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  07.10.2012
  • Status:  Offline

A więc czas na trzecią w życiu galę live, z czego drugą od NXT :)

 

Emma vs. Asuka - jaki booking tej walki był do dupy. Asuka była dominatorką dywizji, który od debiutu niszczyła rywalki. Przed starciem miałem nadzieję, że nie zniszczy za bardzo Emmy, którą nawet lubię, ale to co zobaczyłem... to już wolałbym zdemolowanie Australyjki... Emma zbyt dużo dominowała, do tego sędzia pada po... na dobrą sprawę po niczym... booking tej walki miał sens dopiero w końcówce, od momentu powstania Drake'a. Wcześniejszej fazy dla własnego zdrowia nie oglądajcie...

 

Enzo&Cass vs. Dash&Dawson - walka o pasy drużynowe tak nisko w karcie? No w sumie, to mamy tylko 5 walk, więc... publika bardzo fajnie przyjęła pretendentów, o co trochę się obawiałem. Co do strojów... Carmella na plus, Enzo hmm, gdybym był pedałem to by mi się podobał :DPromo krotkie, treściwie, niezłe. Sama walka, patrząc na skłąd, była ok, nie narzekam. Wiadomo, że 5 star to nie był, ale też nie miał kto tu go wykręcić. Bardzo lubię walki gdzie przeważają raz jedni raz drudzy i tak tutaj też było. Ostateczna wygrana Mechaników przedłuża ten feud, prawdopodobnie do kolejnego TakeOver. Luty, czy dopiero WrestleMania Mission? Jeśli przed tym drugim nie będzie innego specjalu od żółtków to możliwe, iż finalnie Włoch i olbrzym tam wreście przejmą to, co powinno dawno należeć do nich.

 

Apollo Crews vs. Baron Corbin - tak nisko w karcie? Czyżby powrót Samiego i debiut Eliasa miały jednak odbyć się dopiero na tapingach TV? Czy też Zayn lub Samspon dostaną mega szybki squash wysoko w karcie TakeOveru? Wracając do pojedynku - pierwszy raz dobrze oglądało mi się Barona. Gościu dał jedną z najlepszych walk w życiu (Apollo dla odmiany pewnie jedną z gorszych ;) ) i wypadł przyzwoicie. Obawiam się tylko, że Crews, który przez swoją budowę jak i umiejętności jest świetnym rywalem dla Corbina, wyciągnął z niego 100% i kolejnej takiej walki od Barona nie dostaniemy być może nigdy, a na pewno nie przez jakiś czas.

 

Promo Samiego, tak więc Zayn jednak dopiero za tydzień - już na to czekam.

 

Wywiad z Nia Jax, czyli wykłuj na pamięć promo i je wydukaj... Asuka się pojawia, a więc chyba wiemy co czeka nas już niedługo. To może nie być złe, moim zdaniem może przebić walkę, która dopiero przede mną między Nią a Bayley.

 

Nia Jax vs. Bayley Gdyby nie wywiad z przed walki, gdzie pojawia się Asuka to uwierzyłbym, że Bayley umoczy, a tak to byłem pewny, że panie pójdą swoją drogą. Underdogowa mistrzyni bardzo szybko zaatakowała rywalkę, potem jednak do głosu doszła pretendentka, która całą walkę dominowała. Ciężko kupić mi laskę, która dopiero main eventowała takeover dając najlepszą walkę kobiet w WWE od... dawna, w roli własnie takiego underdoga... Po prostu jest zbyt dobrze na to wypromowana. Nia dzięki aż trzykrotnemu duszeniu nie straciła zbyt wiele, w sumie to gdyby poszła spać zamiast klepać to nie straciłaby nic. PS #Speeler.

 

Za tydzień duża walka tagów? Jak dla mnie spoko.

 

Samoa Joe vs. Finn Balor czyli najlepsze starcie gali. Widać po Joe, że to nie ten sam wrestler co parę lat temu, ale formę jako tako trzyma. Panowie dali na prawdę przyzwoite show.

 

 

 

Reasumując: wydaje mi się, że było to najsłabsze ze wszystkich TakeOver, a przynajmniej jedno z najgorszych :( Niestety, ale rozwojówka zmierza w złym kierunku, oby HHH jakos to wyratował.

 

 

Top 5 gali:

1. Samoa Joe vs. Finn Balor - NXT Title Match

2. Enzo&Cass vs. Dash&Dawson - NXT Tag Team Title Match

3. Baron Corbin vs. Apollo Crews

4. Emma vs. Asuka

5. Bayley vs. Nia Jax - NXT Woman's Title Match

Edytowane przez TheVillain
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/75924-wwe-nxt-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/163/#findComment-394617
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  4 959
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  18.07.2010
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

-Asuka vs Emma- Dobra walka. Choć za wiele spektakularnych akcji nie zobaczyliśmy, to robotę wykonały konkretnie. Ostro mieszali przy końcówce, na szczęście na wynik to nie wpłynęło: Japonka pokonała tą lepszą połówkę żeńskiego teamu ;) Poza tym, klątwa sędziowskiej koszulki działa: kto by pomyślał, że Younger jest taki kruchy?

 

-Dash/Dawson vs Enzo/Cass- Ważniejsza od ringowych wyczynów była atmosfera. Te chanty w rytmie dawnych hitów to rewelacja. Kij z ringiem. Mimo wszystko oglądało się przyjemnie. Enzo i Cass powinni teraz lać do głównego rosteru, tu już nie mają co robić, pasów nie zdobędą.

 

-Corbin vs Crews- Ofensywa Barona mnie zabiła. Sporo czasu zamulali, potem Apollo dochodził do głosu i troszkę się to poprawiło, ale ogólnie ta walka mi nie siadła. Plus za piękną kontrę End of Days, duży minus za wynik.

 

-Bayley vs Jax- "Make Nia look strong" - zadanie wykonane. Mistrzyni, zasilana kolejnym wybitnym chantem fanów, zrobiła tą walkę. Wycisnęła z pretendentki ile tylko się dało. I w związku z tym dało się to obejrzeć bez bólu, co jest sukcesem. Więcej nie oczekiwałem. Bayley nie przegrała, jest dobrze.

 

-Joe vs Balor- Wejście zaczęło się fenomenalnie. Widzimy płaszcz i kapelusz... a pod nimi stary malunek :???: Odpuściliby te barwy, bo całość wyszła trochę komicznie. Inny rysunek na plecach to za mało.

Somoa(tak napisali...) jest w formie, widać że znowu mu się chce. Walka bardzo fajna, trochę się zawiodłem na wyniku, bo Finn mnie już nudzi, ale to nie ma znaczenia.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/75924-wwe-nxt-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/163/#findComment-394618
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  17
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  29.12.2012
  • Status:  Offline

Pod względem publiki było to chyba najlepsze show od WWE jakie obejrzałem. Niestety pod względem ringowym to najgorsze Takeover.

 

Joe vs Balor to zdecydowanie najlepsza walka gali, a oprócz niej jest średnio. Ale nawet ta walka jakaś wybitna nie była. Przy wejściu Finna liczyłem na nowy strój, okazało się jednak że pod kapeluszem i płaszczem jest malunek demona :( .

Crews wycisnął z Corbina 100% dzięki czemu znośne było oglądanie Barona. Apollo nic nie stracił na tej porażce, Corbin by stracił dużo, więc nawet mi odpowiada jego zwycięstwo.

Ex-Mechanicy vs SAWFT- sama walka była dosyć spoko, ale największym jej plusem była publika. W pewnym momencie nieświadomie zacząłem kibicować Sawft i aż do końca nie wiedziałem kto wygra.

Bayley vs Nia Jax- gdyby nie scena z Asuką przed walką może bym uwierzył że Nia ma szansę na pas. Sama walka to usypiacz, całość ratowała publika.

O walce Asuki z Emmą się nie wypowiem bo zapomniałem o której godzinie zaczyna się Takeover i przyszedłem na walkę o pasy Tag Team :twisted: .

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/75924-wwe-nxt-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/163/#findComment-394620
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 969
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  18.08.2013
  • Status:  Offline

Sędzia padający po ciosie... po szturchnięciu przez Japonkę to ringowy moment gali. Szczególnie, że to ten sędzia - facet znany z przyjmowania na twarz jarzeniówek i innych tego typu akcji ;)

 

A ponieważ ringowo z całej gali najbardziej podobała mi się ta właśnie walka (może dlatego, że jestem fanem obu zawodniczek)... skupię się na publice ;) UK crowd jak zawsze na piątkę, odbiór każdego, nawet mocno przeciętnego, starcia rośnie o 300% w sytuacji, gdy towarzyszy mu aż taka reakcja. Jakże to odmienne od publiki na Raw, jakże to odmiennie od żywiołowego, ale wciąż kurnika na NXT...

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/75924-wwe-nxt-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/163/#findComment-394621
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Asuka vs Emma – Emma niewiele miała do powiedzenia przy Asuce. Ta przyszła mistrzyni ma bogaty repertuar tricków, ale daleki byłbym jeszcze od stwierdzenia, że jest najlepsza ringowo w WWE. Potrzebuje przeciwniczki, z którą to udowodni, a w NXT ta jest tylko na szczycie. Booking i tak mnie tu zaskoczył, bo dali im zdrową ilość czasu. Było kilka zawirowań. Jednak mimo starań, ani przez moment nie uwierzyłem, że kiedyś tańcząca coś tu ugra. Emocje – nie, ale chwała za próbę.

 

Dash & Dawson vs Enzo & Cass – Mimo czerstwej karty i kiepskich tygodniówek przed nią, Londyńska publiczność zrobiła robotę i oglądało się to (całą galę) bardzo dobrze. Goście byli genialni, głośni, żywiołowi, rozśpiewani i spragnieni NXT. Jaki wrestling byłby piękniejszy, gdyby zawsze taka atmosfera tam panowała. A piszę o nich akurat tutaj, bo tutaj ich pomoc wydawała się nieoceniona. Bez audio bym chyba usnął. Bardzo mało tu Tag Teamowego rzemiosła, praktycznie brak zwrotów i wiarygodnych near-falli. Przeważnie tylko nudny brawl. Co gorsza takie było ich załozenie, chcąc sprzedać nienawiść i chęć rewanżu. Jak dla mnie się nie udało.

 

Baron Corbin vs Apollo Crews – Kilka fajnych kontr Apollo, nie przekreśli całości tego pojedynku. Ciężkostrawny jest ten Baron. Niesamowity hamulcowy w walce dla każdego. Dostał Apollo – źle. Miał Joe – nic z tego. Gość jest po prostu wciąż bardzo zielony, kiepsko sprzedaje emocje, a i jest zawsze zagrożeniem jakiegoś botcha. Sprawdza się tylko w kilkunasto sekundowych squashach. Oby fakt, że wywołuje reakcje, nie zmusił WWE do szybkiego awansu. On zrobi komuś krzywdę.

 

Nia Jax vs Bayley – Nia ma specjalny strój? Gratuluje, wyglądasz na jeszcze większy kabaret. Czy ona w repertuarze ma coś poza Samoan Dropem? Chyba nie. Niby rozpisali to tak, jak elementarz nakazał – obijanie mniejszej zawodniczki, walka o życie mistrzyni – ale Jaxowa nie była wystarczająco duża przed walką, żeby teraz stanowiła aż takie zagrożenie, jakie chcieli nam wcisnąć. Kolejny słabiutki pojedynek, z dość słabym finishem.

 

Samoa Joe vs Finn Balor – Londyński Finn Rozpruwacz klimatyczny, fajny, inny – to zawsze coś. Walka najlepsza na gali, co ani nie było trudne do przewidzenia, nie zaskakuje, i niestety nie świadczy dobrze o całej reszcie. Była spoko, ale stać obu na więcej, o czym doskonale wiemy. Podobało mi się, jak wyrównane to starcie było, a szczególnie to ostatnie przebudzenie Joe – a niby tylko zwykły okrzyk – który mógł zbić z tropu i pozwolić uwierzyć, że Samoańczyk coś tu jeszcze ugra.

 

Spodziewałem się najsłabszego TakeOver, więc chwała publice, że robiła, co mogła, żebyśmy mogli oglądać bez dużego grymasu.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/75924-wwe-nxt-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/163/#findComment-394625
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 927
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  25.09.2004
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Cieszy wygrana Lorda Byrona Corbina. Publika dopisała, jedna z najlepszych na świecie. Z walk to tylko Main Event był warty uwagi. Szkoda, że zepsuli wejściówkę Balora. Te pierwsze sekundy zapowiadało epickie wejście, a skończyło się na standardowych wygibasach Demona.

 

A to dla tych, którzy oczekiwali powrotu Samiego

 

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/75924-wwe-nxt-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/163/#findComment-394631
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  403
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  21.03.2014
  • Status:  Offline

Też się ciesze ze Corbin wygrał, i kompletnie nie zgodzę się z Niko, że zrobi komuś krzywde, wręcz przeciwnie, jego styl walki pomimo tego że siłowy, jest bardzo ostrożny, tak jak by na siłe próbował nie zrobić komuś krzywdy, przez co cierpi na na tym dynamika. Skoro ludzie teraz zaczynają kupować Reignsa (mówie tutaj nie tyle o markach, co o smartach, z tego co widac po tematach), to dobrze poprowadzonego Corbina też kupią, skoro IMO jest lepszy pod każdym względem od Romana. Apollo nic nie stracił, lubie typa, ale nie oszukujmy sie, typ to taki Big E przed New Day. Spory, bardzo dobry w ringu, nawet nie jak na swoje gabaryty tylko ogólnie, i raczej tyle. Ciekawe kiedy dostanie shota na pas, bo obstawiam, że to Baron skroi Balora w końcu z pasa, i wtedy kontynuujemy feud? Tylko no nieco szkoda by było, by Crews znowu przegrał.
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/75924-wwe-nxt-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/163/#findComment-394634
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  630
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  04.09.2012
  • Status:  Offline

Skoro ludzie teraz zaczynają kupować Reignsa (mówie tutaj nie tyle o markach, co o smartach, z tego co widac po tematach), to dobrze poprowadzonego Corbina też kupią, skoro IMO jest lepszy pod każdym względem od Romana.

 

Kupowanie Romka przez smartów to kwestia dyskusyjna ale faktycznie powoli ludzie się do niego przyzwyczaili (ja nawet jestem małym fanem :D) ale to jak dowaliłeś z Corbinem to ja nie...

Z wyglądu Reigns miażdży Barona. BC wygląda jak parówa i ma tłusty bęben. Może strój Romka nie pozwala tego porównać ale chociaż z twarzy ich porównaj i zobacz kto lepiej pasuje na twarz WWE.

Za mikrofonem trudno to porównać, bo nie pamiętam Corbina za mikrofonem (NXT tak zeszło na psy że połowę tygodniówki przewijam, więc mogę to pomijać).

W ringu zdecydowanie lepszy jest Roman Reigns. Baron za każdym razem dostaje świetnych rywali i tych walk nie da się oglądać. Koszmarnie zamula nasza parówa. Roman też potrafi zamulić ale równie dobrze potrafi dostosować się do drugiego wrestlera i zrobić świetną walkę (vs Orton z SS 2014 czy vs Bryan z Fastlane).

Baron musi popracować nad wyglądem. Dopóki nie wyrobi brzucha to nigdy mnie nie przekona. Takiej galarety to Samoa Joe nie ma. Niby takie czepianie ale mi to cholernie przeszkadza. Same tatuaże nie zrobią roboty.

 

 

Co do gali to słabiutko. Tylko Joe vs Balor mi się spodobało. Reszta to nuuuuuda. Publika robiła robotę i tylko dla nich warto było oglądać galę. Jeżeli WWE dalej będzie serwować takie karty to niedługo będzie ECW by WWE v2. W ogóle sama karta wyglądała już biednie. Przykro się to ogląda. Jeszcze bardziej przykre jest to że główny roster lepiej mi się ogląda od NXT. Za dużo kobiet i mało ciekawy program. Już nawet zaprzestali dawać jednorazowe walki gwiazd z głównego rosteru. Kiedy ostatni raz widzieliśmy jakiegoś Y2J, Sheamusa czy kogoś innego na NXT? Lubiłem takie występy, bo fajnie było zobaczyć żółtodziobów w walce z gwiazdami z głównego rosteru.

Edytowane przez MSMic
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/75924-wwe-nxt-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/163/#findComment-394637
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  3 078
  • Reputacja:   609
  • Dołączył:  22.12.2009
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Krótko na temat gali - publika zrobiła całą robotę. Dzięki atmosferze i klimatowi całość wyszła dobrze, a sama karta jak wiemy nie powalała na kolana. Niektóre chanty to mistrzostwo świata. Co do samych walk było nieźle, ale zdarzały się też momenty kiedy niewiele się działo. Szczególnie dało się to zauważyć w walce Corbin vs Crews, gdzie na początku wiało nudą. Najlepszy był Main Event, ale tu też dużo dała cała otoczka. Mimo wszystko Takeover w Londynie uznaję na plus, bo atmosfera była kozacka. Chcę częściej gale NXT w UK, bo po prostu nie ma lepszej publiczności. PS: teraz niech Asuka przejedzie się po Jax. :wink:
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/75924-wwe-nxt-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/163/#findComment-394641
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 775
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  20.07.2011
  • Status:  Offline

Takeover London

 

Publika - żywiołowa, niekiedy upierdliwa. Momenty kiedy trollowali odliczanie (kiedy sędzia mówi 5, a oni 6 itp.) mocno mi utrudniły oglądanie. Mógłbym się przyczepić że niektóre przyśpiewki nijak się miały do momentów w których je śpiewali, ale to akurat błahostka.

 

Opener - Aśka trochę się namęczyła z Emmą i Daną. Strasznie smutna była druga faza tej walki (po przewadze fejsa, heel przejmuje kontrolę - nie tylko w tej walce wychodziło słabo), natomiast Shin-Asuka Nakamura pięknie potrafi zabawić publikę. Feud dobiegł końca (mimo że mają jeszcze kartę rewanżu z Daną), teraz czas na krok do przodu.

 

Walka o pasy TT - całkiem spoko końcówka, pełna nearfalli. Lubię Amore, ale jego strój to przypał do kwadratu - komentatorzy się silą aby sprzedać "poważnych" fejsów, a on wychodzi w tych ... spodniach... facepalm. Italiańce do góry, Mechanicy niech najpierw odprawią Hype Bros, dopiero potem niech staną w szranki z Zapaśnikami (Dash i Dawson dopiero zgarnęli pasy - powinni dostać jeszcze jeden team do uwalenia - Gable'a i Jordana byłoby szkoda).

 

Apollo Crews vs Baron Corbin - nieoficjalna walka o N1Contendera była kolejną z cyklu "słaba dominacja heela". Corbin bardzo topornie prowadził walkę, ale nie powiem, prowokował całkiem zjadliwe nearfalle (wyczekiwał by zrobić wiarygodne kickouty - to sobie cenię). Crews uwalony ... w zasadzie nic się nie stało - w końcu to dopiero pierwsza porażka. Z drugiej strony trochę to spłyca odbiór jego postaci - postaci która sama w sobie jest płytka - trzeba coś poprawić w tym kierunku.

 

Nia Jax vs It'sBayley - Slaba walka, kozacki storytelling. Po pierwsze Bayley była w doopie ponieważ żaden z finisherów nie zadziałałby na kuzynce Rocka - Ani Hugplex (Jax jest za duża by to fizycznie wykonać), ani Armlock Zagłady z Takeover Respect (znowu Jax jest za duża) ani tym bardziej roll-up (i znowu, Jax jest za duża). Po drugie Nia spamuje swoimi finisherami całkiem stiffowo, co przypomniało o możliwości zakończeniu walki przez sędziego (TKO/ref stoppage). Fajny mix okoliczności które mogły wyczarować title change - do którego na szczęście nie doszło. Jaxówna nie ma wiele do zaoferowania ... wielka dupa była atutem Yokozuny czy Rikishiego, u niej to jedna z wielu wad. Co dla Bayley? Obrona pasa w Dallas (w kwietniu) przeciw Asuce - tu straci pas i pożegna się z żółtym brandem. Co pomiędzy nie powinno mieć większego znaczenia.

 

NXT Championship - Świetna wejściówka Balora (ona była jeszcze PG?) - duży plus za motyw Rozpruwacza (te malutkie video którymi spamowali na ostatnich tygodniówkach, okazało się częścią entrance'u mistrza - foreshadowing zawsze na propsie). Sama walka dobra, tyle dobrze że Joe nie ma w zwyczaju nudzić, nawet kiedy jest heelem (przez co druga faza tej walki nie była zła jak w poprzednich przypadkach). Reszta walki całkiem emocjonująca, osobiście byłem za wygraną pasa przez Joe, facet wyraźnie odżył, a biorąc pod uwagę że w głównym rosterze raczej nie zagości to myślałem że sięgnie złota. No cóż... whatever. Balor kiedy jest demonem, jest dobrym fejsem - kiedy nie jest demonem i jest mistrzem to fejsem jest mocno przeciętnym - po WM pomysły na niego się wypalą w żółtym rosterze, więc podobnie jak Bayley, powienien przeskoczyć wyżej.

 

Średnie show - publika wyraźnie ratowała tyłki w niektórych przypadkach, ale to też nie jest tak że gala byłaby słaba, gdyby nie nawaleni Angole. Co lepsi pokazywali kawałek dobrego wrestlingu, co gorsi ... pozostawmy to w milczeniu.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/75924-wwe-nxt-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/163/#findComment-394652
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  368
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  10.03.2014
  • Status:  Offline

Publika - żywiołowa, niekiedy upierdliwa. Momenty kiedy trollowali odliczanie (kiedy sędzia mówi 5, a oni 6 itp.) mocno mi utrudniły oglądanie. Mógłbym się przyczepić że niektóre przyśpiewki nijak się miały do momentów w których je śpiewali, ale to akurat błahostka.

Dzięki temu trollowaniu markowałem Enzo żeby szybko się zbierał, aż nie oprzytomniałem że to sędzia dobrze liczy :D Oby wszędzie publika śpiewała tak nieodpowiednio do momentu jak w Londynie.

 

Mi się właśnie podobał booking walki Asuki. Przez całą walkę bałem się, czy ktoś na zapleczu nie oszalał i przypadkiem jej może nie podłoży, ale na szczęście okazało się inaczej. Wybrnęła chyba z trzech albo czterech prób wykiwania, a i tak wygrała. Jak dla mnie znakomity motyw, samą walkę oglądało mi się bardzo przyjemnie.

Walka Enzo i Cassa przerosła oczekiwania. Spodziewałem się trochę dobrze rozpisanego, dramatycznego, przydrewniałego starcia z żywą publiką. W zamian dostałem dobrze rozpisane, dramatyczne, przydrewniałe starcie z absolutnie genialną, niesamowitą publiką. Można było wybuchnąć śmiechem, kiedy zaczęli chantować Big Cass na melodię Hey Jude :D Chłopaki zgodnie z oczekiwaniami niestety po raz kolejny wtapiają. Jestem bardzo ciekaw jaki plan mają na nich, bo siedzą w tej rozwojówce strasznie długo, sukcesów dalej brak, a lud je im z ręki i prosi o dokładki. Wydaje się, że nie chcieli zrzucać pasa na Cassa, który świeżo co wrócił po kontuzji (co i po sylwetce nieco widać).

Baron wygrywa i (zapewne) idzie po Devitta? Rewelacyjnie :roll:

Nie lubię Bayley, jeszcze bardziej nie lubię Jax. Podszedłem do tej walki na zasadzie "niech to się skończy w miarę szybko i bez żenady", po dziesięciu minutach byłem zupełnie wkręcony i markowałem wygranej mistrzyni. Wielki plus za sensowne rozpisanie tej walki, bo wygrana na fizyczne ciosy byłaby bullshitem jak stamtąd do Orlando. Storytelling mistrzostwo, nie dało się nie wkręcić.

Wejście Balora autentycznie było momentem gali. Spodziewałem się standardowej szopki, a tymczasem zafundowali nam niesamowity londyński easter egg z Jack the Ripperem :D W chwili pojawienia się kobiecych krzyków zastanawiałem się co jest grane i czy ktoś nie trolluje. Krwisty titantron dodał niepewności, a kiedy pojawił się w cieniach Balor z płaszczem i kapeluszem skoczyłem z łóżka, szeroko otworzyłem usta i nie mogłem wyjść z podziwu przez kolejne pięć minut. Możecie marudzić, że zepsuty potencjał, ale easter eggi właśnie na tym polegają, że nie są eksponowane na potęgę. Niesamowity motyw :wink: Mam coraz większe wątpliwości co do Devitta w main rosterze. Nie widzę po prostu Vince'a godzącego się na akcje tego rodzaju.

 

Takeover może i jak na Takeover wybitne nie było, ale i tak mam ochotę je włączyć po raz drugi bardziej, niż dowolne PPV main rosteru z tego roku. Tak, biorę pod uwagę również WMkę i EC.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/75924-wwe-nxt-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/163/#findComment-394657
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  691
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  30.06.2015
  • Status:  Offline

Tak ja pisałem kilka miesięcy temu. NXT nie będzie już takie same i teraz to widać. Po odejściu Div, Neville'a, braku Samiego, Owensa czy nawt Kidda i Breeze'a NXT na rosterze ucierpiało, pod względem ringowym. Niby jest Apollo, jednak nie pokazuje tego na co go stać. Mimo wszystko NXT swoim produktem bije na głowe główne WWE. Czym? Wszystkim, a szczególnie podoba mi się to, że feudy w NXT odbywają się w sposób ciągły, bez głupich segmentów czy niepotrzebnych momentów.

 

Publika cudo, najlepsza w WWE w historii, nie było chyba lepszej gali pod względem publiki. Miazga. Walki były okej, gale oglądało się dobrze. Gdybyśmy takie show dostali od głównego WWE to wszyscy bylibyśmy przeszczęśliwi. To jest NXT, więc spodziewamy się więcej.

 

PS: Czy tylko mnie takie wstępy Triple H'a rozgrzewają do czerwoności? Coś wspaniałego!!!

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/75924-wwe-nxt-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/163/#findComment-394668
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 226
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  02.02.2015
  • Status:  Offline

Postanowiłem, obejrzeć raz jeszcze to TakeOver, tym razem na spokojnie z odpowiednią jakością.

Nie dlatego, że tak cholernie mi się podobała ta gala, tylko dlatego, że na SB były sporo negatywnych opinii o tym, że to było najgorsze TakeOver, więc muszę się przekonać czy to ja oglądałem po łebkach, czy na forum mamy po prostu masę narzekaczy :)

 

Asuka vs. Emma

Panie dostały dużo czasu, bo blisko 15 minut i w moim odczuciu był to dobrze wykorzystany czas. Ringowo mi się podobało, dużo fajnych heel'owych zagrywek, uszkodzenie sędziego, odwrócenie uwagi, jakiś niedozwolony przedmiot, fajny booking, bo jedynym wiarygodnym sposobem na sprzedanie Emmy był jakiś kant. Bardzo podobało mi się to co Dana robiła poza ringiem, dobrze odgrywała swoją rolę. Dodatkowo poziom emocji podtrzymywała żywiołowa publiczność, także oglądało się to przyjemnie.

 

Dash & Dawson © vs. Enzo Amore & Colin Cassady

Jeszcze kilka miesięcy napisaliśmy o Enzo i Cass'ie że są najbardziej over TT w NXT, teraz już może tak nie być, ale nadal są mega over, charyzmatyczny mały koleś od gadania i wielkolud od niszczenia, kombinacja idealna do TT, trochę Carmela tam wadzi, no ale jest dziewczyną Colin'a więc ją wcisnęli. W tym TT nie ma co zmieniać, pasa w NXT nie dostali, ale w MR już czekają na nich New Day, z którymi wykręciliby bardzo ciekawy feud, poziom mikrofonowy byłby nieziemski. Natomiast odnośnie pojedynku, mierne tempo pojedynku rekompensowały kreatywne chanty co raz bardziej pijanych Brytyjczyków. Pasy nie mogły zmienić właścicieli, bo przecież Gable & Jordan, są najbardziej over w NXT i to tylko kwestia czasu kiedy pasy finalnie do nich trafią.

 

Apollo Crews vs. Baron Corbin

Chyba najsłabszy pojedynek gali, dość wolne tempo, publika chyba zrobiła sobie w trakcie walki przerwę na kibel, bo było dość cicho, a jak ktoś utknął w kolejce, to przegapił całą walkę, bo trwała dość krótko. Corbin zaliczył botchamanie, ale wygrał, w zasadzie jego zwycięstwo ma więcej sensu, bo dostanie walkę o pas z Balorem, ostatnie 2-3 minuty były do obejrzenia, reszta poniżej poziomu przeciętnej tygodniówki.

 

Bayley © vs. Nia Jax

Spore zadanie przed bookerami. Nia to monster heel i żadne finishery Bayley na nią nie działają, niby jak miałaby zrobić na niej Bayley2Belly? Jak będzie pytanie, w corocznych Attitude Awards, kto jest topowym baby face'm w WWE, mój głos wędruje na Pamelę, jedyny face w WWE, który wzbudza tą prawidłową, pożądaną reakcję i któremu ja autentycznie kibicuję, a wszystko to wydarzyło się przez jej kontuzję i zapowiedzi z walki przed TakeOver Brooklyn. Walka to masa submissionów i chantów i tak ją zapamiętam, żeby się bardziej wkręcić brakowało jakiegoś lepszego story. Jest jednak coś smutniejszego, walka z Evę Marie była lepsza od tej z Nią. Jeśli Bayley ma stracić pas to musi to zrobić na rzecz Evki, dopiero wtedy dobaczymy nuklearny heat.

 

 

Finn Bálor © vs. Samoa Joe

Szans na pokonanie demona nie było, więc pozostało liczyć na eksplozje i wybuchy w ringu. Wejściówka Finn'a nawiązywała do Kuby Rozpruawcza, aha ... No nie zgadłbym, ale była klimatyczna, nadal najlepsze intro w WWE. Walka była dobra, nie ma co się czepiać, suicide dive by Joe, czy kombinacja z slam'em i submission'ami były pomysłowe, końcówka mogła się podobać bo było to 2 minutowe przeciąganie liny finalnie na korzyść demona. To czego zabrakło to wiarygodnych near fall'i, które byłoby gdyby walka trwała tak z 5-7 minut dłużej.

 

Podsumowując cała galę, na pewno nie było to najgorsze TakeOver, im lepsza publika tym odbiór jest lepszy a tutaj dostaliśmy najlepszą publikę w tym roku, tylko ta z RAW po Wrestlemanii była równie dobra. Niech każdy zastanowi się czy TakeOver było lepsze od TLC, bo jeśli wyjdzie mu tak to wtedy wychodzi, że średnie NXT Special > Najlepsze PPV w tym roku od głównego rosteru (niektórzy tak twierdzą).

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/75924-wwe-nxt-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/163/#findComment-394676
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • MattDevitto
      Do NFL to w sumie teraz ciężko komukolwiek się porównywać, bo jest na absolutnym topie. To jak niszczy oglądalnością obecne NBA mówi samo za siebie. WWE o takich wynikach może jedynie pomarzyć. Co do tego nie jestem taki pewny. O ile jeszcze w czasie RTWM jestem w stanie sobie wyobrazić, że liczby mogą być wysokie tak później spodziewam się spadku. Dużo osób będzie oglądało galę z odtworzenia, po emisji przez co wyniki oglądalności nie będą aż tak duże. Pamiętajmy, że pierwsze Roł było bardzo mocno promowane i docierało nawet do ,,niedzielnego'' fana.
    • MattDevitto
      KINO @ CzaQ  
    • HeymanGuy
      UFC Fight Night: Dern vs. Ribas 2 – 11.01.2025 UFC rozpoczęło 2025 rok od kolejnej gali w Las Vegas, a na przód wysunęła się strawweightowa wojna Mackenzie Dern vs Amanda Ribas 2. Panie miały już ze sobą jeden pojedynek z 2019 roku, który wygrała Ribas. Jednak teraz to Dern była górą i zrobiła to w stylu, który zadowolił każdego fana jiu-jitsu. Wielki zwycięzca gali? No cóż, to zdecydowanie Mackenzie Dern, która w trzeciej rundzie wciągnęła Ribas w klasyczne „Jiu-Jitsu 101” – perfekcyjne przejście do dominującej pozycji, armbar, i koniec ostateczny w 4:56. Main Event był mistrzostwem techniki, bo choć Ribas próbowała wywrzeć presję, Dern pokazała, jak należy wykorzystywać każdą chwilę. W pierwszej rundzie obie zawodniczki miały swoje momenty, ale to Dern dominowała na ziemi. W drugiej rundzie to Ribas przejęła inicjatywę, ale to właśnie w trzeciej rundzie Dern trafiła na właściwy moment, wykorzystując błąd Ribas przy próbie obalenia i zmuszając ją do poddania. Wspaniały parter. Bisping pochwalił, to nie będę gorszy, co mi tam. Santiago Ponzinibbio nie miał zawahań – on po prostu stłamsił Carlstona Harrisa w trzeciej rundzie. Tylko że sędzia… cóż, był trochę za szybki z przerwaniem walki. Harris, który po serii ciosów wyglądał jak marionetka, wydawał się jeszcze w grze. Sędzia przerwał jednak walkę w 3:13 trzeciej rundy, co wywołało sporo kontrowersji. Harris sam powiedział, że byłby w stanie walczyć dalej, ale decyzja sędziego nie podlegała dyskusji. Cóż, Ponzinibbio i tak był na drodze do zwycięstwa, ale Harris może poczuć się trochę niechętnie traktowany przez arbitrów. Cesar Almeida zaimponował z nawiązką w swojej walce z Abdul Razakiem Alhassanem. Alhassan rozpoczął od silnego ciosu, ale zapomniał o jednym – trzeba pilnować swojej obrony. Almeida znalazł dziurę w obronie, kontrując krótkim prawym, a następnie precyzyjnie kończąc wszystko lewym hakiem, który posłał Alhassana do snu w 4:16 pierwszej rundy. KO roku? No kurde, mamy styczeń, ale faktycznie siadło. A co z Christianem Rodriguezem? Ten facet znowu położył na deskach faworyta, tym razem Austina Bashiego. Bashi, który był typowany na przyszłą gwiazdę UFC, nie mógł znaleźć odpowiedzi na wszystko, co Rodriguez mu serwował. Obalenia, parter, a gdy walka zaczęła się rozkręcać, Rodriguez po prostu dominował. Z wynikiem 29-28 na kartach sędziów, 23-latek z Wisconsin udowodnił, że jego plan „nie dać się obalić i uderzać” działa jak złoto. Punahele Soriano miał w planach grappling, ale w 31 sekundzie zakończył walkę z Urosem Mediciem jednym prostym ciosem. Zaskoczenie? Zdecydowanie. Soriano wstrząsnął Serbem jak drzewem. Medic nie wiedział, co go uderzyło. Soriano, który staje się coraz groźniejszy w welterweight, nie dał Medicowi żadnych szans. Ihor Potieria – ubogi w ostatnich występach – nie miał szczęścia na tej gali. Już po 2 minutach wylądował na deskach po kolanie w krocze i choć próbował się podnieść, to Marco Tulio szybko zakończył jego cierpienia serią ciosów. Przegrana, która tylko pogłębia kryzys Ukraińca w UFC. Roman Kopylov pokonał Chrisa Curtisa przez nokaut (kopnięcie) w 4:59 rundy 3. Walka była bardzo wyrównana, z obydwoma zawodnikami wymieniającymi ciosy w stójce przez większość czasu. Jednak w ostatnich sekundach trzeciej rundy, Kopylov wyprowadził kopnięcie głową, które trafiło Curtisa, wysyłając go na matę. Curtis próbował się podnieść i był w stanie nieco się poruszyć, ale sędzia zdecydował się przerwać walkę na 1 sekundę przed końcem. Curtis wyraził swoje niezadowolenie z decyzji sędziego, ponieważ uważał, że byłby w stanie kontynuować walkę. Kopylov zdobył swoje 12. zwycięstwo przez nokaut w karierze. Zdecydowanie nie zawiódł Jacobe Smith, który w 73 sekundy posłał Preston Parsonsa do snu, pozostając niepokonanym. Ten facet na pewno ma w sobie coś, co przyciąga uwagę. Może nawet zacząć starać się o walkę o tytuł, bo zapowiedzi były jasne – Belal Muhammad, szykuj się! Gala UFC Fight Night: Dern vs. Ribas 2 to prawdziwa karuzela. Zwycięzcy podnieśli poziom i sprawili, że 2025 rozpoczął się od mocnych akcentów w Vegas. Mimo kontrowersji z przedwczesnym przerwaniem walki Ponzinibbio-Harris, reszta pojedynków dostarczyła mnóstwo widowiskowych momentów, od perfekcyjnego jiu-jitsu po brutalne nokauty. A najważniejsze? Nowe gwiazdy mogą zdominować 2025 rok. Wiem, że nie po kolei walki, bo ME oceniłem jako pierwszy, ale pisałem w miarę możliwości z głowy. Po uruchomieniu tematu ROH, mam nadzieję, że uda się ruszyć i ten  
    • HeymanGuy
      AEW Collision - 11.01.2025: Zaczynamy bez wprowadzenia! Harley Cameron pojawia się z gitarą i śpiewa o tym, jak nadchodzi gniew. Mariah May mówi, że dzisiaj będą "Hot Girl Graps" i Harley nie zaśpiewa więcej, jak tylko wyrwie jej struny głosowe. Big Bill z kolei dodaje, że Cope skrócił swoje imię, a on skróci jego karierę. Jericho zapowiada, że pokaże, że Harwood jaki potrafi być ,,NoGood!" Cope vs. Big Bill: Pierwsza walka wieczoru była dokładnie tym, czego można było się spodziewać – solidną potyczką między legendą a jednym z najbardziej nieprzewidywalnych big manów w AEW. Big Bill gra swoją rolę świetnie – jest nie tylko duży, ale też zaskakująco mobilny. To on kontrolował większą część walki, co podkreśliło zwinność i doświadczenie Cope’a, który musiał walczyć z defensywy. Widać, że Cope, choć ma swoje lata, wciąż potrafi się odnaleźć w ringu, ale coś tutaj nie do końca zaskoczyło. Może to kwestia stylu – Bill świetnie sprawdza się jako dominator, ale brakuje mu jeszcze tej „iskry”, by pociągnąć bardziej emocjonalną narrację w ringu. Finał, w którym Cope sięgnął po Rear Naked Choke, zaskoczył, ale był trochę „meh”. Widzisz Spear i myślisz, że to koniec, a tu nagle... duszenie? Takie zakończenie pasowałoby bardziej do walki technicznej niż do brawlu. Trochę jakby brakło pomysłu na to, jak zakończyć walkę efektowniej. Niemniej jednak, Cope wygrywa, a Big Bill nie wychodzi z tego pojedynku osłabiony – po prostu zabrakło emocji. Hangman Promo: Page mówi o swoim trudnym roku i o tym, jak to, co wydarzyło się w 2024, niemal zniszczyło jego rodzinę. Przyznaje, że czuł się zawstydzony, ale podjął decyzję, by działać. Skończył ze  Swervem, ale teraz skupia się na Christopherze Danielsie. Texas Deathmatch w przyszłym tygodniu na Collision ma być ostatecznym rozwiązaniem. Mocne, emocjonalne promo. Pac vs. Komander: Czysta uczta dla fanów szybkiego tempa i akrobatyki. Komander jest jak żywa reklama tego, jak świetnie wygląda lucha libre w AEW, a Pac… cóż, to Pac – facet, który mógłby sprzedać swoje akcje w ringu nawet najbardziej wybrednemu fanowi. Od początku było jasne, że Pac wygra. Nie ma opcji, by AEW osłabiło kogoś o takiej renomie, ale Komander dostał swoje momenty. Jego Springboard Destroyer? Niezły. Problem polega na tym, że czasami takie walki stają się bardziej pokazem sztuczek niż faktyczną walką. Pac musiał się trochę „powstrzymywać”, żeby Komander miał szansę wyglądać groźnie, co było widać zwłaszcza w momentach, gdy Komander trafiał go jakąś finezyjną kombinacją, a Pac zamiast natychmiastowego kontrataku... chwilę „czekał”. Końcówka z Brutalizerem? Klasa sama w sobie. To właśnie ta agresja i techniczna precyzja Pac’a sprawia, że każda jego wygrana wygląda jak coś więcej niż zwykłe zwycięstwo. Pac to bestia, a Komander – choć spektakularny – wciąż ma przed sobą sporo pracy, by wejść na poziom m.in. Anglika. Death Riders vs. The Outrunners: Dobra, techniczna walka drużynowa z elementami klasycznej strategii tag-team. Claudio i Yuta dominują dzięki sprytowi i pracy nad nogą Magnusa. The Outrunners mają momenty chwały, ale Death Riders kończą walkę po kombinacji Giant Swing i Rocket Launched Splash. Świetna chemia drużynowa. Yuta wciąż wydaje się najsłabszym ogniwem, co prawdopodobnie jest celowym zabiegiem. Promo Hobbs: Hobbs mówi o swojej trudnej przeszłości i konfrontacji z Moxleyem. Twierdzi, że Mox nie ma żadnej szansy go zranić i że na Maximum Carnage Moxley stanie się jego ofiarą. Szkoda, że to wszystko to tylko gadanie, może mnie zjecie, ale w sumie wolałbym Hobbsa jako mistrza AEW w tym momencie, niż Moxa, ale to rozmowa na inny temat. Mariah May vs. Harley Cameron: "Hot Girl Graps" dostarcza. Cameron ma swoje momenty, ale Mariah May pokazuje, dlaczego utrzymuje się na szczycie i mierzy jeszcze wyżej. Walka kończy się po Storm Zero, a May wychodzi z ringu jako pewna siebie zwyciężczyni. Solidna walka z kilkoma efektownymi akcjami, które podkreśliły rozwój Cameron, jakiś tam. Brody King vs. Trevor Blackwell: Dominacja Brody’ego od początku do końca. Gonzo Bomb kończy walkę w mniej niż dwie minuty. Brody wygląda na bestię po swoim występie na Tokyo Dome. Idealny squash, by wzmocnić pozycję Kinga. AEW TNT Title Match - Daniel Garcia (c) vs. Katsuyori Shibata: To była walka, którą chciało się oglądać z pełnym skupieniem. Shibata jest mistrzem techniki, a Garcia – mimo swojego młodego wieku – już dawno udowodnił, że zasługuje na miano jednego z najbardziej utalentowanych techników młodego pokolenia. To była uczta dla tych, którzy kochają detale w wrestlingu – wymiany chwytów, kontrolowanie dystansu, gra psychologiczna. Shibata przypomina czołg – idzie na ciebie powoli, ale konsekwentnie, i każdy jego ruch wydaje się przemyślany. Garcia, z drugiej strony, grał rolę przebiegłego pyszałka, który próbuje zaskoczyć swojego rywala sprytem. Dragon Tamer? Świetny moment, ale Shibata to nie ktoś, kto się poddaje przy pierwszej lepszej okazji. Finał z szybkim Jackknife Pinem był idealnym rozwiązaniem. Shibata przegrywa, ale nie wygląda na słabszego. Garcia wygrywa, ale wie, że ledwo uszedł z życiem. To była jedna z tych walk, po której fani obu zawodników mogą być zadowoleni. Shibata – mimo porażki – wciąż jest ikoną, a Garcia – mistrzem, który w końcu zaczyna wyglądać jak ktoś, kto może zbudować naprawdę solidną historię wokół pasa TNT. Dax Harwood vs. Chris Jericho: No i tutaj mamy problem. Dax Harwood i Chris Jericho to doświadczeni zawodnicy, ale ta walka była.. za długa i niepotrzebna. Jericho, mimo że wciąż jest świetny w swojej roli heel’a, wydaje się trochę „na autopilocie”. Harwood z kolei wyglądał na faceta, który próbuje udowodnić, że jest lepszy niż jego pozycja na karcie sugeruje – ale coś tu nie kliknęło. Przeciąganie? Sporo. Tempo? Momentami ospałe. Zakończenie? Typowy Jericho – nieczyste zagranie, uderzenie pasem ROH World i Judas Effect. Fani Jericho dostali dokładnie to, co zawsze, ale reszta… cóż, chyba liczyła na coś więcej. Prawdziwa wartość tej walki leżała w post-matchowym chaosie. Hobbs wyglądał jak prawdziwa gwiazda, demolując wszystko i wszystkich. Może to był prawdziwy cel tej walki – pokazać, że Hobbs jest gotowy na większe rzeczy. Jeśli tak, to cel osiągnięty, ale sama walka? Do zapomnienia. Collision było solidnym show, choć brakowało tego „wow”. Najlepsze momenty to techniczna uczta Garcii i Shibaty oraz dynamiczna walka Pac’a i Komandera. Cope i Big Bill otworzyli wieczór solidnie, ale bez emocji. Jericho i Harwood? Cóż, trochę zawiedli. Promo Hangmana Page’a i końcowa dominacja Hobbsa to elementy, które gdzieś tam do czegoś fajnego doprowadzą, ale reszta? Raczej standardowe show AEW.
    • BartKowSky
      Ja bym widział to tak: WM: Cena vs Punk bez pasa na szali- Brooks mógłby go wywalić w Royal Rumble będąc w finałowej czwórce, byłaby jakaś podwalina do feudu Summerslam: Cena vs Orton, tak po prostu dla finalnego zamknięcia tej rywalizacji Survivor Series: Cena vs mistrz WWE- Jasiek tę walkę wygrywa, ale zaraz potem traci pas przez wykorzystanie walizki (np. przez Owensa). 17 title runów jest, mocne podbudowanie posiadacza walizki też jest 
×
×
  • Dodaj nową pozycję...