WWE NXT - dyskusje, spoilery, wrażenia

[N!KO]

Patrząc po serwowanych półfinałach, najbardziej prawdopodobny wydaje się finał Balor & Joe vs Jordan & Gable, z końcowym zwycięstwem zapaśników. Stawiam na feud Samoańczyka z Demonem, jako (d)efekt ich połączenia. Zdziwię się, jeśli będą kombinować z Corbinem i Rhino. Mam nadzieję, że nie pójdą na taką sztampę, że ten monster team będzie wymagany do końcowej porażki. Wystarczy, że zwykle kroczą ścieżką, że dobzi ze złymi muszą stoczyć końcowy bój - inaczej w ogole bym był za czysto tag teamowym finałem, bez żadnych mieszanych potworków.

 

Trochę popsuli pokazując to promo Asuki, które widziała Dana. Kiedy ekran był od nas odwrócony, to generowało emocjie, uruchamiało wyobraźnie i okazało się świetną promocją nadchodzącej Divy. Jak pokazali te uderzenia w worek, czar prysł.

[Giero]

Apollo w końcu dostał rywala z którym mógł coś pokazać i wraz z Gargano wykręcili całkiem niezłą walkę. Wciąż jednak wymagam więcej od Crewsa, może z Breezem będzie mógł skoczyć na wyższy poziom. Apropos Tylera, w końcu nie przegrał. I czyżby dostał finisher, który miał Christian? Może to dobry znak w końcu dla Breeza... choć wątpię, by nie ujebał z Crewsem na Takeover.

 

Zajebiste promo walki Sashy z Bayley na sam koniec

[DashingNoMore]

Czy mi się wydaje czy oni odrobinę przepakowali Balora? Wejście Balor Club mnie osobiście dużo bardziej przypominało gimmick Real Rock n'Rolla niż demona, którego wykreowała ekipa NXT. Ale to dobrze, poza malunkami na Takeover'ach Finn nie miał do zaoferowania nic... teraz może przynajmniej będzie miał jakąś drugą warstwę.

 

Walki Gargano i Ciampy były spoko, Johnny Wrestling oczywiście wypadł lepiej ale to nie powinno nikogo dziwić. To co jednak mnie boli to fakt, że na razie WWE promuje ich ring skillami a ich charaktery są po prostu czarno-białe. O ile w przypadku Johnnego, ten fakt też nie powinien dziwić bo i na scenie niezależnej jest bezbarwny od dłuższego czasu, o tyle Tomasso w końcówce swojego runu w ROH pokazał, że jest przezajebistym psycholem i potrafi być solidny w przydzielonym mu gimmicku. Na razie obydwoje są underdogami ale jeśli mają zostać w WWE to przy takim bookowaniu szybko spadną do jobberki.

 

Nie nakręcałbym się jeszcze na Apollo w ringu... widać, że gość nie ma jeszcze wyklarowanego move setu... skończył walkę po pierwszym come backu, resztę zrobił Gargano. Czas pokaże, czy kreatywni pozwolą mu latać czy skończy się tylko na moonsaulcie... osobiście mam nadzieję, że nie.

 

Walką Sashy z Bayley jaram się strasznie. Chyba jestem za mało nahype'owany na to Takeover by obejrzeć je live ale gdy już zacznę oglądać, będę siedział jakbym miał kij w dupie, czekając na ten pojedynek. Zajebiste promo... strasznie długie, nie tylko jak na divy ale ogółem jak na standardy WWE.

 

 

Takeover zapowiada się dobrze, choć nie mogę odepchnąć od siebie wrażenia, że jest to gala przejściowa. Jak jakieś Battleground czy Fast Lane. No i mamy w karcie aż 6 walk... trzygodzinne PPV czasem tyle dostają... możliwe, że znów dostaniemy serię pięciominutówek jak na NXT Takeover: Rival a wtedy nie przełożyło się to na wyższy poziom Speciala.

[Badu]

Nie wiem w jakim temacie o to zapytać, więc niech będzie tu. Czy to prawda, że Tomasso Ciampa zrobił znany manewr Ricka Rude'a? Tzn. pojawił się w odcinku podczas NXT, a w ten sam dzień wyświetlono jego udział na tapingu Impact Wrestling? Ciekawy zbieg terminów...

[LAN]

Intro NXT jest bardzo często zmieniane. Może to taki mały szczegół, ale strasznie dobrze się to odbiera, gdy np. obecny mistrz jest na końcu intro. Poza tym NXT zjada w tej materii RAW czy Smackdown, gdzie ich intra wyglądają przy tym jak amatorszczyzna. Co by nie powiedzieć to właśnie ta oprawa różni mainstream od indy. Edytowane 1 Października 2015 przez LAN

[Caribbean Cool]

Kurna nigdy nie byłem wielkim fanem Gargano, nawet heelowy mnie lekko irytował, ale ten z nxt bardzo mi się podoba, choć jest mocno niejaki...Jednym słowem chce Gargano w wwe i dla mnie by to był ostatnie prawdziwe wzmocnienie rosteru. Nikt już inny (prócz Bucksów, Briscoes) nie jest aż na tyle wyrazistą postacią by był prze zemnie oczekiwanym draftem.

 

Tak jest coś w tym, że Finn jest inny. Nie podoba mi się ta jego metamorfoza. W ogóle Balor jako champ dużo stracił w moich oczach jako sama postać. Cały czas jestem zdania , że nie potrzebny mu był pas... Ciekawe czy kiedyś Enzo dostanie szansę.

[Młody Zgred]

Apollo vs Gargano całkiem nie złe, starcie. Murzynek całkiem, całkiem spisuje się w ringu, w sumie jeśli podostrzy swój Move-st, to śmiało widzę go w głównym rosterze. Fajnie by było zobaczyć takiego murzynka, z pasem IC. Jak na razie jego walki, są na plus po za tym, propsy dla Gargano że go tak poprowadził w tej walce.

 

Chciałbym widzieć kiedyś Enzo z pasem NXT, koleś mi tak wizerunkowo pasuje na mistrza. Po za tym na majku jest zajebisty, z chęcią widziałbym go kiedyś z pasem NXT. Ale jak na dzisiejszy dzień, takie szanse są mierne. Po za tym Finn i Joe zajebiście prezentują się jako Tag Team partnerzy, z checią kiedyś widziałbym taki tag team w głównym rosterze

 

Sasha i Becky zjedzą NXT Takeover znowu, cieszę się że Ironwoman Match odbędzie sie w Main Evencie Takerover, o takie starcia chodzi pierwszy raz w Historii WWE jaki NXT Kobieca Diwizja będzie w Main Evencie, nic tylko HHH podziękować za to że się tak troszczy o swoich fanów Nie to co Vince

[aRo]

Tag, który zgarnia najlepszą reakcję, najpierw musiał się zadowolić "preshowem" przerobionym na odcinek, a teraz w ogóle nie ma ich w karcie. Szkoda.

A co do mistrza w finałach - fakt, że nie broni pasa na TakeOver, trochę zmniejsza rangę tego ME kobiet, jak dla mnie.

 

Gargano i Uhaa już się znali, to widać

O bezbarwność Johnny'ego bym się nie martwił. Będą chcieli, to coś z nim zrobią. Wierzę w niego bardziej niż w Callihana, od zawsze.

 

Dana dostanie Asukę. I wynik nie jest taki oczywisty. Niby wygrana w debiucie to naturalna kolej rzeczy, ale Brooke nie powinna przegrywać, skoro prawdopodobnie będzie kolejną pretendentką do pasa. Jest Emma w narożniku, może być jakiś kant.

 

Ciamper dzisiaj wypadł lepiej na Impakcie. Jak to dziwnie brzmi. Z emisją trafili perfekcyjnie.

Kill Switch? Chrystek, wracaj po swoje, masz motyw do walki z Tylerem

 

Hype na Iron (wo)Man Match zrobiony. Szkoda, że tym razem ciężko będzie zarwać nockę, a i "powtórkę" zobaczę pewnie około północy

[Carrik]

Balor i Joe pokonali Enzo i Cassa, więc mogą szykować się na TakeOver. Trofeum nie zdobędą, bo nie miałoby to żadnego sensu, ale popatrzeć zawsze można. Wtopią w półfinale i zaczną ze sobą feudować. I tak każdy o tym wiedział.

 

Ciampa i Gargano dostali pierwsze singlowe walki i od razu zmierzyli się z rywalami z wyższej półki. Crews pomęczył się dłużej z Johnnym, ale o porażce Apolla nie było mowy. Narzekałem na podłożenie nowemu nabytkowi Breeze'a i tak samo narzekam teraz na przegraną Gargano. Niech promują Uhaa powolutku, bo inaczej wystrzelają się z wszystkich pomysłów po miesiącu. Ciampa zaś pokazał to, z czego słynął w Indysach - bardzo stiffowe ciosy. Kolana, buty, lariaty - takiego Tomasso pamiętamy m.in. z Ring of Honor. Breeze nie dał się i przypiął przeciwnika. Ważniejsze jednak jest to, czym zakończył pojedynek. Skoro Tyler używa już Killswitcha jako finishera, to na sto procent możemy zapomnieć o powrocie Christiana do ringu.

 

No to Dana się przeliczyła. Asuka zmiecie świnkę z powierzchni ziemi i pokaże, gdzie jej miejsce. Bardzo wymowny gest Emmy powiedział wszystko - współczujemy i czekamy na wpierdziel życia od byłej gwiazdy joshi. Filmik promujący Japonkę przykuł moją uwagę, a szczególnie zapamiętałem jeden szczegół - czy oczy Azjatki były aż tak czerwone na poprzednich promach? Może coś przeoczyłem?

 

Promo kończące NXT stało na takim samym poziomie, na jakim poziomie stała dywizja kobiet za czasów Four Horsewomen. Wideo jeszcze bardziej zachęciło mnie, żeby oglądać TakeOver live mimo studiów w toku. Jest na co czekać, bo na naszych oczach tworzy się historia.

[LAN]

Po pierwszy to dobrze, że ktoś używa Killswitch, bo to naprawdę dobry finisher i szkoda żeby się marnował. Trochę przekombinowany, ale ma w sobie to coś - nie jest taki "zwykły" jak większość dzisiejszych finisherów (choć trudno już o innowacyjność w tym zakresie). Grunt w tym, żeby to dobrze sprzedać.

 

Czy pasuje to do Tylera? Gabarytowo tak, a jego Spinning Heel Kick nie robi wrażenia. Zawsze chciałem, żeby Sami Zayn przejął ten finisher, bo na początku jego kariery porównywano go do Christiana właśnie. Tak btw. to u Zayna na finishera pasuje mi Blue Thunder Bomb niż ten kopniak w narożniku.

[Susek]

Troszkę się obijałem z komentarzem do tygodniówek, ze względu na te zawirowania z forum ale muszę nadrobić, trzeba mieć jakieś zasady i być regularnym.

 

Gargano i Ciampa w plecy w oficjalnymi zawodnikami NXT. Do Apollo i jego stylu trzeba się chyba przyzwyczaić, bo mam nieodparte wrażenie, że nie pozwolą mu pokazać wszystkich sztuczek w ringu Poza tym widziałem, chyba najlepszy drop-kick ever, myślałem że Gargano stracił ze 3 zęby, zresztą on chyba też

 

Potwierdzam, powinni nie pokazywać tego jak aSuka tłukła w worek, pokazali i czar prysł, dobrze rozumiem że gra face-owego psychola?

 

Nie wierzę, że jeszcze nikt tego nie napisał. Mieliśmy walkę TT, tych dwóch Australijek o chłopięcych ksywkach, Billie i Caisy Nie wyglądają, ale w ringu coś tam potrafią Ciekawe czy któraś coś osiągnie w WWE.

 

Tyler z tym finisherem od Christiana jest bardziej przekonujący z tym kickiem, jak mam kupić jego finisher skoro Rusev wykonuje tą akcję jako jedną z tych początkowych?

 

 

Cały ten Dusty TT Classic jest w zasadzie prawie skończony, gala potrwa 150 minut, więc jest tak jak miałem nadzieję, że będzie, czasu starczy na wszystkie walki bez zbędnego ich skracania. Apropo TT, wiemy że Joe i Finn muszą ze sobą feudować po tym TakeOver, pytanie tylko czy będzie tam też ktoś trzeci/czwarty ja bym tego chciał bo od roku mamy starcia 1 na 1 o pas a tak mogliby trochę ukryć niedoskonałości Corbina.

[Kcramsib]

Billie i Caisy Nie wyglądają, ale w ringu coś tam potrafią Ciekawe czy któraś coś osiągnie w WWE.

 

Odpowiadam: pewnie nie Nie ta uroda, nie ten ring skill, nie ten gimmick... brak gimmicku To ostatnie pewnie naprawią, ale reszta?

 

Dla mnie finisher Chrystka był zawsze jednym z najgorszych - ani on wiarygodny (taki chuderlak zmusza 2x większego rywala do zrobienia piruetu?), ani mocarnie wyglądający... do tego wielu zawodników nie umie go sprzedawać - trochę jak w pierwszej wersji Dirty Deeds albo Pedigree w wykonaniu Rollinsa - przeciwnik upada wpierw na kolana, asekuruje upadek jak może i w sumie nie bardzo wiadomo od czego jest tak oszołomiony że wstać nie może Supermodel Kick był (jest?) znacznie lepszy...

[Badu]

Odpowiadam: pewnie nie Nie ta uroda, nie ten ring skill, nie ten gimmick... brak gimmicku To ostatnie pewnie naprawią, ale reszta?

 

Oj tam, niby dlaczego? Jak Sasha, Becky czy nawet Charlotte wchodziły do NXT, to myślę, że też nie wróżono im od razu sukcesów. Gdy się rozwinęły ringowo, mikrofonowo i wizualnie oraz dano im konkretny gimmick, to z paniami było już coraz lepiej. Kto wie może Billie i Royce to przyszłe mistrzynie NXT?

[lygrys]

Według mnie ten cały "Dusty Rhodes Tag Team Classic" to takie The Bound for Glory Series i jest tylko po to by lepiej wypromować walkę rewanżową BayLey vs Sasha Banks - chyba jedyny plus tego turnieju, bo dziewczyny zasłużyło na to by być w main evencie NXT Takeover.

 

Jak to ma być hołd dla Dusty'ego to aż się prosi by wygrał to Finn i Joe.

 

Kto wie może Billie i Royce to przyszłe mistrzynie NXT?

 

Billie Kay (czy tam BayLey Kay jak mówił jeden z komentatorów NXT) & Peyton Royce wygląda jak tag team, nie odróżniam dziewczyn - takie damskie Blake & Murphy.

 

Może pasy Divas Tag Team to nie taki głupi pomysł? Tym bardziej, że teraz na tygodniówkach głównego rosteru mamy po dwie walki kobiet.

 

Gdyby w Dywizji Divas był jakiś mniejszy pas, to główny mógłby mieć większe znaczenie.

Edytowane 8 Października 2015 przez lygrys

[Susek]

Pas TT dla div to już kuriozum. Byłyby 3 drużyny na krzyż, poziom byłby pewnie żaden a sama dywizja byłaby w jeszcze większym chaosie niż dywizja TT w ME, gdzie w zasadzie mamy całe dwa, coś znaczące Tag Team'y, reszta to niby TT a traktują ich jak dla jobberów bez żadnej przyszłości.