Skocz do zawartości
  • Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!  

     

     

WWE NXT - dyskusje, spoilery, wrażenia


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  180
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  07.04.2014
  • Status:  Offline

Także jestem zdania, że nie mamy się co martwić o Joe i to nie tylko dlatego, że markuję mu. Bo to dobry wresler, dobry mówca i cholernie charyzmatyczny gość. Tylko "wuwue universe" musi się z nim oswoić, bo tak jak publika NXT mokra w czasie wejścia samoańczyka, tak dzieciaki z opaskami Jasia mogą tylko zachodzić w głowę "a co to za grubas startuje do Jasia?".
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/75924-wwe-nxt-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/127/#findComment-382752
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  3 709
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  11.10.2010
  • Status:  Offline

Finn Balor vs Tyler Breeze Jak widać WWE nie wystarczyło że wszyscy wiedzą że Itami ma kontuzję i musieli to wyjaśnić pokazując go leżącego po ataku na parkingu. Spoko, krótka stawka, a jak wróci może feudować z tym kto go pozbawił tej szansy. Fajnie że obaj dostali coś dodatkowego w swoich wejściówkach a nie tylko Finn. Dla Tylera kobiety robiące mu zdjęcia były idealnie, a malunki Finna, mimo że początkowo wydawały się podobne, to jednak cała charakteryzacja była jeszcze lepsza niż poprzednie. Jeśli chodzi o walkę to było dobrze, ale jedyne co zapamiętam na dłużej to końcówka i sposób, w jaki Balor przygotował sobie rywala pod finisher. Jeden z łatwiejszych skoków jakie mógł wykonać poza ringiem, bo sam poleciał na nogi, ale przynajmniej było urozmaicenie względem tego co pokazuje na galach. Oczywiście większość osób stawiało na wygraną Balora i nie zawiódł, a z takimi reakcjami jakie zbiera wcale bym się nie zdziwił jakby pewnego dnia został mistrzem NXT, nawet odbierając pas KO.

 

Bayley & Charlotte vs Dana Brooke & Emma Słabiutka walka, na tygodniówce bym przewinął bez żalu. Głównie dlatego że miałem wrażenie że ustalali to wszystko tak, żeby Dana nie wypadła słabo w trakcie wykonywania swoich akcji, a i tak nadal sprawia wrażenie totalnie zielonej i w końcówce miałem wrażenie że coś skopała, ale jednak przywaliła Charlotte żeby przerwać submission. Jedynie pod koniec zrobiło się ciekawiej jak weszła Charlotte, a tak to nawet biedna Bayley nie mogła zrobić z tego zjadliwego pojedynku, jeśli miała naprzeciwko siebie zawodniczki zmieniające się co chwilę i w dodatku jedna z nich nie jest zbyt dobra w ringu.

 

Czyli jednak Uhaa nie dostanie szansy na tej gali bo pokazali jak siedzi grzecznie i ogląda galę. Publika od razu go wsparła, co jest jasnym sygnałem dla HHH że dobrze robi promując go, że publika go zna i chce jak najszybciej zobaczyć w ringu.

 

Rhyno vs Baron Corbin Całkiem spoko walka, przynajmniej Baron dał odpowiedź czy jest w stanie dawać długie walki, którymi można się emocjonować. Dał radę, a czas jaki spędził w ringu był pewnie podobny co jego wszystkie walki razem w tym roku. Oczywiście duża zasługa że dało się to oglądać jest po stronie Rhyno, jednak momentami Corbin też całkiem fajnie się spisywał. Wynik walki był oczywisty, bo Rhyno był w tej walce tylko po to żeby wypromować swojego rywala. Ostatnimi czasy w NXT rzadko kiedy widujemy walki ciężkich zawodników, ale tym razem przynajmniej nie wyszedł z tego taki zawód jak Bull Dempsey vs Baron Corbin. Mimo że na kolana nie powalili, to i tak mnie zaskoczyli pozytywnie.

 

Blake & Murphy vs Enzo & Big Cass Nie wspięli się na wyżyny, mało było wartościowych momentów w tej walce, właściwie tylko zakończenie i pomoc mistrzom w wykonaniu Alexy (ona już wcześniej miała z nimi coś do czynienia czy dopiero teraz przeszła na zła stronę?). Szkoda że nadal mistrzami są goście bez charakteru, w dodatku z dziwnymi fryzurami. W wykonaniu Enzo i Cassa i tak była to dobra walka. Ale obecnie dywizja TT w NXT nie stoi zbyt mocno. Bo właściwie kto miałby być kolejnymi pretendentami? Nie potrafię sobie przypomnieć innych teamów w NXT, więc wielkiego wyboru nie ma...

 

Sasha Banks vs Becky Lynch Piękna walka, nie ma co się zbyt wiele rozpisywać- całą walkę trzymały w niepewności która wygra, bo momentami byłem wręcz w stanie uwierzyć że Becky może to wygrać. Super prezentowały się te wzajemne akcje na wyniszczenie rąk. A Sasha mając już mocno zniszczoną rękę rzuciła się jeszcze na Becky wykonując suicide dive. Naprawdę jestem pod wrażeniem tej walki, nie było momentu zamuły, a to się u kobiet rzadko zdarza. Czytałem na innej stronie że Vince i HHH mają różne koncepcje co do dywizji div w WWE- Triple H i Stephanie chcieliby żeby kobiety dostawały więcej czasu. Powiem tak- jeśli miałyby to być takie walki jak ta to jestem za, a jeśli tylko ważny byłby wygląd jak u Bellasek to jestem na nie. W NXT jest tyle wartościowych pań, że najlepiej byłoby je wszystkie przenieść do głównego rosteru, a część z tamtych „wrestlerek” wywalić z dopiskiem „nie zatrudniać, jestem ładna ale nie jestem dobra w ringu”. Kurcze, jakby to był main event gali to bym był bardzo z niej zadowolony, a tu jeszcze czeka mnie ciekawy main event.

 

Kevin Owens vs Sami Zayn Main Event nie potrwał zbyt długo, ale i tak wywołał mnóstwo emocji. Najpierw to że Zayn tyle razy roztrzaskiwał mistrza o podłogę poza ringiem a ten dalej wstawał, potem power bomb na apron zrobiony nagle i tak samo nagle wygaszający dobre tempo walki i przemieniające to w niepewność co będzie z Samim. Okazało się że nie był w stanie dalej walczyć, ale za to dostaliśmy debiut Samoa Joe. Niby miał się nie pojawić w WWE, ale coś za dużo o nim pisano, że nie dogadali się z WWE, że już przyjmuje booking na scenie indy. Mimo to zaskoczyli mnie mocno, choć ten jego theme song, brzmiący trochę jak blues, nie daje odpowiedniego uderzenia na początek. Czekam jednak niecierpliwie na kolejne tygodniówki i na to co się wydarzy. Z WWE już nawet RAW nie daje mi takich emocji jak NXT, choć to właśnie tam storyline są bardziej rozbudowane a w NXT więcej jest walk. Wracając do walki- Sami pewnie pójdzie na przerwę a Owens zajmie się Samoańczykiem- zapowiada się sporo emocji w najbliższym czasie.

Edytowane przez Kowal
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/75924-wwe-nxt-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/127/#findComment-382758
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Finn Balor vs Tyleler Breeze - Przede wszystkim pochwalam to, jak wykluczyli Hideo z walki. Daje to możliwości na przyszłość i zagadkę, kto jest odpowiedzialny za atak. Do tego mieliśmy świetny komentarz Owensa, podkreślający jego postać. Wejściówkami obaj zasługują na uznanie (demon Balora ewoluował), za walkę już niekoniecznie. Starcie było bardzo nijakie i mogą się cieszyć, że są lubiani i że publika z tego miasta jest głośna, bo inaczej mogłoby być trudno o reakcję. Te garść akcji, które tu zobaczyłem, nie może być maksimum tak utalentowanej dwójki.

 

Dana Brooke & Emma vs Bayley & Charlotte - Ok, ona jest drewnem, ale jak do ringu wchodziła Dana, to widziałem przyszłą Divę. Trochę gryzł mi się z jej postacią tutejszy booking, gdzie wcale nie wyglądała na dominatorkę. Nie wiem na co czekają z Emmą, dziewczyna powinna już dawno wylecieć z federacji. Walka kiepska, nie godna kobiecych standardów Takeover'ów.

 

Rhyno vs Baron Corbin - Kolejna słabiutka walka, ale tutaj akurat było to wliczone w "koszta". Pogrążyli to totalnie dość dużą przewagą Barona. Gość z tak miałkim arsenałem ataków, nie może poprowadzić emocjonującego starcia bazując na swojej ofensywie. Zwyczajnie się do tego nie nadaje. Z drugiej strony, booking jego postaci nie pozwala na postawienie go w roli obijanego. Generalnie jest w dupie :wink:

 

Owens się rozwija za mikrofonem. Nie chodzi o gościa pod gimmickiem, bo ten zawsze stał na topowej półce, a o pana KO. Z początku był świeżakiem, i niekoniecznie "czuliśmy" jego nowe "ja". Teraz już piszę swoją historię, ma już kilka ładnych stron, ma do czego się odnosić - jest dobrze #VeteranAdvice

 

Enzo & Big Cass vs Blake & Murphy - Spodziewałem się pomocy kobiety, nie sądziłem, że Alexa zbliży się do mistrzów. Szkoda dziewczyny, ładna. Walka może do efektownych nie należała, ale bawiłem się przyzwoicie. Enzo trochę polatał, a Cass został przedstawiony jak maszyna, która mogłaby śmiało zaraz ruszyć za pasem Owensa.

 

Becky Lynch vs Sasha Banks - Steampunkowa Becky średnio mi podeszła, ale wreszcie coś sobą reprezentuje. Nie wiem tylko, ile na tym faktycznie skorzysta. Czy gimmick pozwoli jej zaistnieć, czy może ją ograniczy? Dowiemy się niebawem. Na pas jest zdecydowanie za wcześnie, ale pokazała w tej walce jak świetną jest wrestlerką. Sasha jedynie musiała dotrzymać kroku i nie zawiodła. Znów jest częścią bardzo dobrej walki Pań, a jest młodziutka i wiele przed nią. Bez euforii, jak w przypadku poprzednich walk o ten pas, ale solidnie.

 

Kevin Owens vs Sami Zayn - Zdążyłem napisać wcześniej o rozwoju postaci Owensa, a koszulka założona do wejścia to tylko potwierdza. Walka była lepsza od poprzedniej, i domniemam, że każda kolejna też będzie lepsza. Historia jest coraz obszerniejsza i zyskuje na uroku z każdym rozdziałem. Tu od początku było czuć niechęć, a wszystko opiewało w TNA - Total Nonstop Action. I nie, nie szydzę :wink: Cały czas coś się działo. I wcale nie musieli być przesadnie efektowni, żeby dać bardzo fajne widowisko. Nie na samych fifrakach w powietrzu fan wrestlingu żyje. Końcówka znów nakazuje zabookować kontynuację, znów robi z Kevina przerażającego gościa. Oby tylko nie wypadł inaczej na Elimination Chamber.

 

O tym, że Joe skończy w NXT mówiłem odkąd odszedł z TNA - tak, byłem pewny. Wszystkie zapowiedzi walk na scenie niezależnej, wszystkie występy w RoH, to tylko zbijanie nas z tropu, bo wstępne rozmowy odbyły się jeszcze kiedy Samończyk miał kontrakt w Dixielandzie - bezpośredni przeskok był zwyczajnie nie na rękę federacji. Debiut porywający nie był... ale był, i to chyba najważniejsze. Czy Joe zyskałby więcej, jeśli zadebiutowałby jak Owens, czy inni? Możliwe, że tak, ale na pewno nie wywindowałby się tak szybko na szczyt. Teraz może być brany pod uwagę jako pretendent, co powinno mocno zasmucić... Finna Balora. Jak pierwszy raz wygrywał prawo do walki o pas, pojawił się Riley. Teraz jest Joe. To podpowiada mi, że kiedy Demon (nie Finn) wreszcie dojdzie do walki o złoto, to zwyczajnie w świecie je przejmie, a dokończenie trylogii panów walczących w Main Evencie, może już nie mieć pasa w tytułowym obrazku. Chciałbym, żeby ten Demon był niepokonany, niczym Taker na WrestleManii. Tak zbudują markę.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/75924-wwe-nxt-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/127/#findComment-382761
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  116
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  03.03.2013
  • Status:  Offline

Może tylko muzyczkę z większym, przysłowiowym "pierdolnięciem"?

Mi, szczerze mówiąc, ta muzyka się nie podoba. Kojarzy mi się bardziej z klimatami disco, niż z "samoańskim destroyerem".

 

Filmik z ataku na Itamiego wydał mi się zbędny, w końcu na konferencji Hunter powiedział, że Japończyk został wycofany. Jednak ten szczegół można odpuścić i założyć, że chcieli storyline'owo uzasadnić jego brak. Plusem tego filmu było pojawienie się w kadrze Owensa, który na pewno był tam "przypadkowo". :twisted:

Pod względem multimedialnym była to najbardziej "rozświetlona" gala ze wszystkich Takeover, a wejścia Breeze'a i Balora świetnie do tego pasowały. Motywy na ciele Finna oraz jego skrzydła wyszły epicko i ja również chciałbym zobaczyć coś takiego na WM - może w ciągu paru lat zobaczymy. Swoją drogą, czy podobnych skrzydeł nie używał kiedyś Rickie "The Dragon" Steamboat?

Opener rozkręcił się właściwie pod koniec, ale cała otoczka potrafiła to wynagrodzić. Skok Balora nie był najbardziej efektownym wyczynem w świecie zapasów (żeby się o tym przekonać wystarczy odpalić dzisiejszy, albo zeszłotygodniowy odcinek LU i czekać na Angelico), ale był to chyba pierwszy tego rodzaju spot w NXT.

 

Walka o tytuły TagTeam była taka sobie, ale też dużo od niej nie oczekiwałem. Końcowy heel turn Alexy trochę mnie zdziwił, gdyż do tej pory nic na to nie wskazywało. Dodatkowo, zdecydowanie bardziej wolałbym turn Carmelli, gdyż dość kiepsko jej idzie bycie facem (w przeciwieństwie do Alexy). Cóż, pozostaje pogodzić się z decyzją oficjeli, liczyć na jak najmniejszą dawkę Carmelli i czekać na rewanż i przejęcie tytułów przez Enzo i Cassa.

 

Skoro jestem przy meczach drużyn, to wspomnę też o paniach. Umiejętności Dany Brook nie są zbyt wielkie, więc mam nadzieję, że posiedzi trochę w Performance Center i się podszkoli (jeśli Eva Marie może dać radę, to ona też), albo oszczędzi nam męki i nie będzie pojawiać się często w ringu... i na zapleczu. Emma po heel turnie również nie zachwyca, więc razem stworzyły dość słabą drużynę. Z drugiej strony mieliśmy byłą mistrzynię Charlotte oraz, jak to dobrze ujął Jack Doomsday "kobiecą wersję Samiego Zayna". Ta dwójka musi się w ciągu kilku lat kręcić się na szczycie dywizji kobiet, wokół pasa Div. Jeśli postawimy na przeciw siebie słabą drużynę kobiet i mocną drużynę kobiet uzyskamy średnie widowisko, o czym można było się przekonać podczas tej walki.

 

Mecz Rhino z Baronem także nie przypadł mi do gustu, a na dodatek nie da się o nim napisać zbyt wiele - Rhino robi to co do niego należy (promocja młodych), lecz wolałbym, by robił to na lepiej zapowiadających się zawodnikach niż Corbin.

 

Czas na walki o singlowe tytuły, które były świetne. Panie wykręciły kawał porządnego wrestlingu i muszą w ciągu kilku lat kręcić się na szczycie dywizji kobiet, wokół pasa Div (O rany!... mam deja vu :D ). Swoją drogą, jeśli dywizja div już niedługo ma tak wyglądać, to ja jestem na tak. Od dawna panie w głównym rosterze nie serwują nam tak dobrych starć jak panie z NXT. Walka była w miarę dynamiczna, a przede wszystkim obie zawodniczki świetnie sprzedawały to, co im zlecono. I pomyśleć, że na początku "nowego" NXT nie dawałem BFF's żadnych szans...

 

No i wisienka na torcie, czyli starcie Owensa z Zaynem. Przed TakeOver, jak i w czasie samej gali wynik tego starcia nie do końca był dla mnie oczywisty, bowiem dopuszczałem możliwość, że w jakiś sposób Sami odzyska tytuł, a Kevin wejdzie na stałę do MR i będzie dłużej feudował z Ceną - byłby to dla niego świetny start w głównym rosterze. Jednak oficjele postanowili jeszcze go zatrzymać i wplątać w kolejne storyline'y z debiutującym Samoa Joe i niewykluczone, że również z Hideo Itamim. Sama walka polegała głównie na rozwalaniu Zayna przez Owensa, ale ten pierwszy także miał swoje momenty. Wszystko to było okraszone taką ilością emocji, że tak na prawdę dynamika w tym starciu nie była potrzebna. Zayn zniknie pewnie na trochę z telewizji i podleczy swoje ramię, a Kevin będzie ciągnął konflikt z Joe.

 

Ogólnie podczas gali świetnie się bawiłem, mimo że siedziałem przed ekranem komputera, a nie na widowni, ale atmosfera na arenie sprawiła, że strasznie wkręciłem się w galę i co chwila włączał mi się "mark mode" Debiut Joe niestety nie bardzo mnie zaskoczył, ale to i tak moja wina, gdyż wszedłem na fb, co było mało rozsądne. Jedyne co bym zmienił w postaci Joe to muzyka, o której wspomniałem już wyżej. Oby NXT nie przestało serwować nam takiego produktu, gdyż to co robią obecnie jest świetne, a porównując do tego główny roster można go określić tylko jednym słowem: S-A-W-F-T! :twisted:

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/75924-wwe-nxt-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/127/#findComment-382764
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 775
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  20.07.2011
  • Status:  Offline

Swoją drogą, co do theme songu Samoa Joe - nie dam sobie ręki uciąć, ale jest on taki "wesoławy" z tego względu że Dabju chce go przedstawić jako mega-charyzmatycznego kolesia aniżeli jako "typowego destroyera" - destroyerzy są zwykle jednowymiarowi (czyt. rozpierdalam i nic więcej nie umiem), podczas gdy tu mamy gościa, który jest "czymś więcej" (bliżej nie wiadomo czym, ale jest). Kojarzy mi się ten song z jego themem z RoH (tego bardzo starego), który zaczynał się intrem z Godzilli, a potem leciały wesołe/kiczowate rapsy. Gdyby to ode mnie zależało to raczej dałbym mu coś destroyerskiego, ale przynajmniej można się domyślać że był jakiś tok myślenia za tym co dostał.
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/75924-wwe-nxt-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/127/#findComment-382771
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  334
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  04.04.2015
  • Status:  Offline

Finn Balor vs Tyler Breeze Trochę zawiodła mnie ta walka, słaba nie była ale chyba wszyscy oczekiwali czegoś więcej zwłaszcza po tych dwóch panach. Na plus lalusiowate wejście Tylera z futrami oraz oczywiście Balora, robi się z niego prawdziwy demon, motyw ze skrzydłami na plus. Naprawdę widzę dla Ex-Devitta wielką przyszłość gdy już wejdzie do main rosteru, jedynym problemem może być jego wiek. W każdym razie Balor wygrywa i stanie przed szansą na zasmakowanie złota, choć do pasa próbuje się dobrać Samoa Joe a i Zayna nie można całkowicie wykluczyć, triple threat, fatal 4-way?

 

Bayley & Charlotte vs Dana Brooke & Emma To było strasznie słabe, po co oni jeszcze trzymają tą Emmę jak widać że nie ma ona nic do zaoferowania. Wygrały faworytki a Bayley z taką reakcją za jakiś czas powalczy o złoto.

 

 

 

Rhyno vs Baron Corbin Walka przewidywalna do bólu, słaba ale i tak chyba najlepsza z tych jakie stoczył Corbin. Rhino robił co mógł żeby podkręcić tempo ale i tak wyszło mizernie. I naprawdę nie wiem co oni widzą w tym Corbinie? Praktycznie brak umięjętności ringowych, odpowiedniego wyglądu też nie posiada, za micem jest słaby, więc jaki jest powód jego pushu?

 

 

Blake & Murphy vs Enzo & Big Cass

Mistrzowie obronili tytuł zgodnie z przewidywaniami, jeszcze nie czas by stracili pasy. Zaplusował u mnie Enzo który świetnie się pokazał i widać że prędzej czy później on i jego partner sięgną po pasy. Zaskoczyła mnie interwencja panny Bliss, spodziewałem się zdrady Carmelli i teraz nie wiem naprawdę jak zamierzają to poprowadzić.

 

Sasha Banks vs Becky Lynch Świetna walka div, obie pokazały że zasługują na miano obecnie najlepszych w NXT. Obrona tytułu to jak najbardziej odpowiednia decyzja, Becky zdobędzie ten tytuł ale jeszcze nie teraz, Sasha musi nacieszyć się złotem.

 

 

Kevin Owens vs Sami Zayn No i walka wieczoru, nie zawiodła ale też nie spodziewałem się że tak to rozegrają. Gdyby nie to że Owens wstawał po akcjach Samiego to można by wręcz mówić o squashu bo mistrz został kompletnie zdominowany i dopiero w końcówce pokazał dlaczego jest destroyerem. Zayn po raz kolejny zniszczony, choć tym razem po jednym powerbombie. Podobało mi się to jak za wszelką ceną starał się uniknąć powerbombu w trakcie pojedynku, zresztą wkurzony Zayn wyglądał świetnie. Nie wiem co teraz dla niego, niby coś tam spekuluje się że musi zaleczyć kontuzję i może mieć przerwę ale to niewiadoma. Debiut Samoa Joe- spodziewałem się Uhaa Nationa ale coż nie można mieć wszystkiego. Joe tak naprawdę zbudował tą sytuację samym swoim wzrokiem, nie musiał robić nic innego by zrobić wrażenie, ciekaw jestem jak to się wszystko teraz potoczy.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/75924-wwe-nxt-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/127/#findComment-382774
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  380
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  30.12.2014
  • Status:  Offline

Ogółem może mi się zdawać, że Joe może w jakiś sposób przeszkodzić Owensowi podczas Elimination Chamber. To akurat byłoby ciekawe zobaczyć dalszy ciąg rywalizacji ich obu podczas owej gali PPV.
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/75924-wwe-nxt-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/127/#findComment-382775
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  368
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  10.03.2014
  • Status:  Offline

Ogółem może mi się zdawać, że Joe może w jakiś sposób przeszkodzić Owensowi podczas Elimination Chamber. To akurat byłoby ciekawe zobaczyć dalszy ciąg rywalizacji ich obu podczas owej gali PPV.

Świeży adept rozwojówki na dzień dobry walczy z topowym main eventerem głównego rosteru na dobrze wypromowanym PPV w debiucie, i jedynym ratunkiem dla tego drugiego ma być… interwencja równie dużej legendy indysów na tydzień po debiucie w rozwojówce? Smarci na widowni i przed ekranami chyba by umarli ze szczęścia :D

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/75924-wwe-nxt-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/127/#findComment-382776
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 364
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  15.07.2013
  • Status:  Offline

Finn Balor vs Tyler Breeze

Nie wiem skąd ale miałem przeczucie, że ta walka nie będzie na takim poziomie do jakiego przyzwyczaiły nas NXT Takeover. Może właśnie dlatego, że nie miałem tak wysokich oczekiwań, ta walka mi się naprawdę podobała. Obydwaj dostali fajne wejściówki (Devitt ze skrzydłami = miazga) no i były emocje (kompletnie nie spodziewałem się, że Finn odskoczy po Beauty Shot). Pewnie wyglądałoby to jeszcze lepiej, gdyby w pojedynku wystąpił Hideo no ale cóż... siły wyższe.

 

Bayley & Charlotte vs Dana Brooke & Emma

Przyznam się szczerze, nie skupiłem się na pojedynku... a na progresie Dany Brooke. Reszta jest sprawdzona, tylko ona z całej tej czwórki jeszcze się rozwija. Na pewno trzeba dać jej więcej czasu, wątpię by wyszło z niej coś tak dobrego jak z Charlotte ale NXT to przede wszystkim rozwojówka i nie można o tym zapominać. To co rzuciło mi się w oczy, to na pewno fakt, że jej stompy nie są już tak drewniane :P. Niech w nią pakują, tak naprawdę czas zweryfikuje czy jest tego warta.

 

Rhyno vs Baron Corbin

Po raz kolejny, nie miałem tak wysokich oczekiwań i ta walka mi się naprawdę podobała. Jestem skłonny powiedzieć, że była to najlepsza walka Corbina... choć co prawda wiele dłuższych pojedynków w karierze nie stoczył :D. Zauważyłem, że robił w tym pojedynku za heela. Turn dla tego gościa jest wręcz wskazany... nie dlatego, że jako heel będzie lepszy a dlatego, że w NXT coraz większy staje się deficyt tych złych... i w sumie łatwiej będzie go sprzedać jako niepokonanego destroyera. Chuj z x-pac heatem, podciągnie się pod gimmick :twisted: .

 

Blake & Murphy vs Enzo Amore & Big Cass

Na pewno pozytywnie zaskoczył Enzo. Wreszcie był w ringu i wreszcie coś pokazał. Pojedynek nie był dobry, pamiętam tylko ładnie przyjęte DDT dla Murphiego. Alexa już pojawiała się ostatnio przy Blake'u i Murphym ale chyba dopiero to można uznać za jej definitywny heel turn. Tu niestety należy opierdolić Tryplaka... pozbawił się pretendentki do pasa kobiet(bo kolejnej szansy dla Becky raczej nie będzie) a poza tym... nie potrzebujemy heelowej divy. Teraz Alexe pewnie trzeba będzie przepakować bo nie wyobrażam sobie tego jak wróżka ma latać przy dwóch dubstepowych gościach w rajtuzach.

 

Sasha Banks vs Becky Lynch

Skradły show... drugie Takeover z rzędu kobitki podbijają galę. Świetna mieszanka technicznego wrestlingu jak i tego typowo amerykańskiego. Mógłbym nawet uwierzyć, że Irlandka zabierze pas od Sashy, gdyby jej run nie był tak młody. Była historia, był solidny wrestling, były emocje. W obydwóch paniach widziałem mistrzynie, nic więcej nie trzeba mówić, jadłem im z ręki.

 

Kevin Owens vs Sami Zayn

Tryplakowi znowu się udało, zrobił pojedynek nie zabijając hype'u. Kevin znowu zniszczył Zayna ale było to dużo bliższe wyrównanemu pojedynkowi niż starcie z Rival.(Fantasy booking mode on!) Wymarzyłem sobie, aby zamknięciem ich feudu był Ladder Match o pas NXT... myślę, że wiadomo do czego byłoby to piękne nawiązanie(Ladder War IV o pas ROH na Final Battle, jeśli ktoś nie wie albo nie skojarzył). Ludzie oglądający NXT ogarnęliby, że tak powiem Easter Egg'a a Tryplak już parę razy pokazał, że nie odcina się od sceny niezależnej i lubi do niej nawiązywać (niech sam fakt, że oglądamy teraz feud Kevina Steena z El Generico będzie tego przykładem), puszczając przy tym oczko smartom. Obawiam się tylko tego, że bardzo prawdopodobna teoria N!KO o Demonicznej stronie Balora wygrywajacej tytuł może mi tą wizję zaburzyć :P (Fantasy booking mode off).

Wracamy do wydarzeń... debiut Samoa Joe... mark out i niezadowolenie jednocześnie. Mark out za sam debiut i zachowany ringname... niezadowolenie za beznadziejny theme song.

Kontrakt Joe pozwala mu na występy na scenie niezależnej... mam więc pytanie, czy nie ograniczy to jego występów w samym WWE? Na Florydzie może przesiedzieć te parę dni pod rząd by nagrać tapingi NXT na kolejne 2 miesiące ale gdy przyjdzie awans, występy na żywo i live eventy to może pojawić się problem. Tak czy siak, z debiutu Joe się cieszę. Ma on to co jest potrzebne a kreatywni będą wiedzieli jak wykorzystać to co z niego zostało do zrobienia z niego gwiazdy.

 

Bardzo fajny Special. Podtrzymał poziom poprzedników. Divy znów podnoszą poprzeczkę dla swojej dywizji, feud Zayna z Owensem powoli wyrasta na storyline roku, kolejny WIELKI debiut gościa z indysów i parę dobrych pojedynków. Udanie spędzone 2 godziny.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/75924-wwe-nxt-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/127/#findComment-382778
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  116
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  03.03.2013
  • Status:  Offline

Kontrakt Joe pozwala mu na występy na scenie niezależnej... mam więc pytanie, czy nie ograniczy to jego występów w samym WWE? Na Florydzie może przesiedzieć te parę dni pod rząd by nagrać tapingi NXT na kolejne 2 miesiące ale gdy przyjdzie awans, występy na żywo i live eventy to może pojawić się problem.

Jeśli Joe chce pozostać częściowo na scenie niezależnej, to nie wykluczam opcji, że jego kontrakt z WWE zawiera występy tylko na NXT. Tak jak piszesz, posiedzi parę dni i zrobi odcinki na 2 miesiące, a później sam sobie ustawia występy w indysach. Trochę jak Rhino - powrócił do WWE, ale występuje tylko w NXT, by promować młodych. Joe może robić to samo plus występy na scenie niezależnej, bo nie wiem, czy będzie on miał jeszcze chęci by bawić się w życie na walizkach...

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/75924-wwe-nxt-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/127/#findComment-382780
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  2 281
  • Reputacja:   41
  • Dołączył:  02.07.2013
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Android

Niby taka pierdoła, ale właśnie ten wywiad, gdzie Joe podkreśla to , że należy do nxt. O samym wwe nie wspomniał chyba nic. Nie zwracałem wcześniej na to uwagi, ale czy każdy nowy gość mówił ,o nxt jako czymś innym niż wwe, bo mi się wydaję , że nie.

Z resztą nie ma co na razie kombinować. Jeszcze się może odwidzi Joe i zostanie na pełny etacik. Jakoś opcja part timera w nxt mi w głowie się nie mieści. :D

 

 

Ps. Czy tylko według mnie maj jest najlepszym, tegorocznym miesiącem w wwe?

Przeważnie wtedy jest totalna postucha... :)

Edytowane przez Caribbean Cool
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/75924-wwe-nxt-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/127/#findComment-382781
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  4 959
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  18.07.2010
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

-Balor vs Breeze- Oboje mieli odpicowane wejściówki. Podobały mi się bardziej od... walki. Była OK, ale bez fajerwerków. Kontuzja Itamiego chyba im mocno pokrzyżowała plany, z nim wypadłoby to lepiej. Skok Finna z tych świateł przy wejściu - też tylko OK. Może by mnie bardziej rajcował, jakbym przed tym nie obejrzał LU ;)

 

-Emma/Brooke vs Charlotte/Bailey- Coś, co na PPV WWE mogłoby(acz niekoniecznie) być traktowane jako plus, tutaj jest "tygodniówkowym starciem". Niezłym, jednak czegoś tu brakowało. Obie heelówy nic nie pokazały, po Emmie miałem wrażenie, że jej się nie chce.

 

Pokazali nowe nabytki Performance Center. Szanse na występ Uhaa spadły niemal do zera, za to zarąbiście ucieszyła mnie reakcja na niego :D

 

-Corbin vs Rhyno- Ech... Poprzednio kiepski lot przez liny można było zwalić na Bulla. Teraz Baron pokazał, że od niego pod tym względem nie odstaje. Poza tym botchem nie ma o czym gadać. Jak zwykle wyszedł finisher - szkoda tylko, że poza nim Corbin nie ma w arsenale NIC.

 

-Amore/Cass vs Blake/Murphy- Enzo nareszcie pokazał cokolwiek w ringu :D Dropkick w twarz, splash z trzeciej liny - jak na niego to mega. Reszta tradycyjnie. Obejrzałem bez bólu, nic poza tym. Finisz - zaskoczyli z turnem, ale czy pozytywnie? Alexa mi kompletnie nie pasuje do tych dupstepowych cieciów(a jeden strzelił se taką fryzurę, że jak go traktować poważnie? niczym Dee Dee z Dextera). I jako heelowa laska może stracić finishera.

 

-Lynch vs Banks- Becky miała fajne wejście, płaszcz skojarzył mi się z Edge'em :D A to dobrze. Walka - były już takie na galach NXT, które podeszły mi bardziej, jednak to i tak walka gali. Bardziej niż na widowiskowych akcjach opierały się na niszczeniu sobie nawzajem rąk. Zwykle tego motywu nie trawię, ale one pokazały mi, że da się to zrobić tak, by było przyjemne do oglądania. Zakończyły to trochę za szybko, to jedyny większy minus. I brawa dla fanów za to, co było po pojedynku. Pięknie pożegnali Bex, super motyw z theme songiem.

 

-Owens vs Zayn- Świetny motyw z koszulką Owensa, "John Cena Sucks" dostało się na NXT. Propsy za to, że nie zrobili powtórki z poprzedniego live'a. Zupełnie inna walka. Praktycznie brawl, ale jaki fajny. Sami znów zmasakrowany, znów będzie pretekst do rewanżu, znów nikt nie ucierpiał wizerunkowo. Przeciągają to, jednak ciężko mi ich winić. Nawet Regal się wtrącił, też dobre.

 

Pierwszy raz autentycznie czekałem na pojawienie się Ceny :D Dostałem co innego......i musiałbym mieć coś z głową, żeby narzekać. Kompletnie zapomniałem o Joe. Banan na mordzie miałem chyba nawet większy, niż po wparowaniu Kevina na RAW. Bezbłędne zakończenie gali. O formę Samoańczyka się nie martwię - tutaj będzie musiał się starać, by się utrzymać. Zresztą byłem jednym z tych, co mniej narzekali na jego ostatnie walki :P

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/75924-wwe-nxt-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/127/#findComment-382784
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  2 028
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  22.12.2012
  • Status:  Offline

Myślę, że żaden midcarder w WWE nie powstydziłby się wejściówki takiego kalibru, jaką dostał Breeze, ale kuźwa Balor przeszedł samego siebie! Gęsia skórka w tym przypadku to więszy pewniak niż Cena w "I quit" matchu.

Sam pojedynek stał mniej-więcej na podobnym poziomie, co wcześniejsze zestawienia Breeze'a z Itamim, w końcówce miałem nadzieję na kilka near-falli więcej, ale trzeba się zadowolić tym, co dostałem.

 

Walka Tag Teamowa kobiet miała świetną otoczkę i akompaniament żywiołowej publiki, ale same wyczyny ringowe moglyby stać na wyższym poziomie, Dana Brooke jest dla mnie równie malo przekonująca, co Carmella, Emma jako heel może się wyrobić, a Charlotte niech spiernicza do głównego rosteru, zanim rozmieni swój dobytek na drobne.

 

Corbin vs Rhyno miał być zamulaczem i niestety tak było, #nosorożcewyginęły.

 

Nie spodziewałem się, że kluczową postacią walki o pasy TT może być Smerf, zdrada Carmelli byłaby czymś oczywistym, turn Alexis jest bardziej zaskakujący, ale dla niej samej to niejako cofanie się w rozwoju, chociaż teraz szanse się wyrównają i kolejne tygodnie z Amorami mogą być ciekawe.

 

Becky urzekła mnie swoim stiffowym stylem (nowy kolor włosów też na plus), świetnie poprowadziła walkę, gdzie było pełno zwrotów akcji i nie nudziłem się, mimo oczywistości wyniku. Do tego warto zwrócić uwagę na gęstą ringową atmosferę, które wywoływały obie panie oraz finał - tym razem bez happy endu, ale nie był to ostatni rozdział tej batalli. Walka może nie będzie tak rozpamiętywana jak te, gdzie dostawaliśmy nową mistrzynię, ale technicznie była jedną z najlepszych jakie widziałem na specialach.

 

Skoro mowa o gęstej atmosferze, to gdy w ringu spotykają się Owens i Zayn, można w powietrzu zawiesić siekierę. Szykowałem się na kolejny epicki bój i poniekąd moje żądze zostały zaspokojone, zapewne to jeszcze nie koniec i najlepsze kąski dostaniemy w kolejnym ich starciu.

Gdy już szykowałem się do wyłączenia komputera, a z głośników zabrzmiała nieznana mi ścieżka dźwiękowa, byłem przekonany, że Uhaa zdążył przyodziać się w ring-gear i pokazać się w ringu...ale kurwa Samoa Joe to się nie spodziewałem. Znowu widzę narzekania, że było miałko i bez jaj, osobiście się z tym nie zgadzam, a radość czerpię z samego momentu, gy ujrzałem jego już nie tak utuczoną facjatę.

 

Zdecydowanie najlepsze PPV, jakie WWE wypuściło w przeciągu ostatnich 7 dni :)

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/75924-wwe-nxt-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/127/#findComment-382791
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  692
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  02.06.2007
  • Status:  Offline

Parę przemyśleń na temat NXT...ogólnie.

Pamiętam jak NXT zastąpiło ECW by WWE. Na początku było to jakieś compete-reality gdzie przyszli adepci dostawali mentorów i konkurowali w dziwnych zawodach. Na początku było ok, potem już trochę gorzej. Później NXT zaczęło przeżywać zapaść. Nie dało się już w pewnym momencie tego oglądać. Aż Trypel dostał wolną rękę i ... przeniósł NXT do małej kameralnej sali gdzieś na jakimś tam uniwerku. Na początku pomyślałem, że już całkiem położyli lagę na NXT, które zostanie jednym z wielu programów na Network i będzie reprezentowało poziom Superstars. Och, jakże się myliłem.

Dziś NXT to towar gorętszy niż główny roster. I o tym mówi się już otwarcie. HHH zrobił coś, czego Vinnie nie chciał. Przestał udawać, że scena niezależna to tylko jacyć wannabe WWE superstars robiący nieudolnie dropkicki gdzieś na szkolnych salach gimnastycznych. Zaczął z tego czerpać pełnymi garściami. Oglądanie takich gal jak Unstoppable naprawdę sprawia mi radość i nie przewijałem tu nawet Corbina. Good Job Trypel.

 

A co do samej gali.

 

Finn Balor vs Tyler Breeze.

 

Sorry, ale to było słabe. Patrząc na to, kto walczył, bardzo słabe, bo i oczekiwania spore. Najciekawsze z tego były wejściówki. Niestety tego movesetu Finn'a opartego na dropkickach i foot stomp'ach po prostu nie kupuję.

 

Rhyno vs Baron Corbin.

 

Również słaba walka, ale tu nie oczekiwałem więcej. Był brawl, chociaż bez historii. Ciężko mi się zdecydować czy ta walka była gorsza od openera. Niech będzie, że tytuł przyznaję ex aequo.

 

Enzo i Kaz vs Blake i Murphy

 

Uwielbiam SAWFT. Enzo to mistrz mikrofonu i jeśli nie zrobi kariery jako wrestler to chcę go oglądać jako menagera. W ringu tym razem pokazał parę fajnych akcji. Jedyne co mi nie spasowało to ten dziwny turn Alexy. Ale i jestem ciekaw co z tego zrobią. Może dla niej będzie to krok naprzód?

 

Dywizja kobiet...

No właśnie. Kiedyś mówiło się, że jedyna sensowna dywizja kobiet to Knockouts (Shimmer nie oglądam, więc jeśli głoszę jakąś herezję, to przepraszam). Dziś chyba możemy już spokojnie mówić o detronizacji. Dywizja kobiet w NXT staje się powoli jednym z mocniejszych punktów programu, a walk Sashy z Becky, jak dla mnie była najlepszą walką gali. Becky wzniosła się na kolejny poziomi wreszcie mogę powiedzieć, że kupuję jej postać. Sasha to klasa sama w sobie. Do tego jest jeszcze Bailey i Charlotte. Good Job Sara del Rey :)

 

Sami vs Owens i debiut Joe:)

 

Może walka mnie nie porwała i wolałbym więcej technicznego wrestlingu i latania, ale panowie pokazali, że i brawl im nie obcy. A debiut Joe ;) Lubię takie debiuty. Ale najbardziej nie mogę się doczekać walki Owensa z Ceną. Fajna promocja: "I have veteran's advice" i ta koszulka. Małe smaczki, a podkręcają atmosferę ;)

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/75924-wwe-nxt-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/127/#findComment-382792
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 969
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  18.08.2013
  • Status:  Offline

A ja mam tylko jedno, nieco prowokacyjne, pytanie: czy nie uważacie, że NXT powinno trwać 2 godziny? Wiem, że utrudniłoby to kwestię tapingów (musiałyby się raczej co dwa tygodnie odbywać), ale równocześnie jednak... no qrde nikt mi nie powie, że mając taką ekipę (genialna dywizja kobiet + galeria bogów sceny niezależnej + kilku solidnych wychowanków) nie daliby rady zapełnić tych 120 minut.

 

A najwięcej zyskaliby na tym ludzie bez przeszłości w indysach, obecnie bowiem giną oni kompletnie. I czy można się dziwić?

 

A co do samego Takeover... fajny opener (niektórzy widzę narzekali na poziom, mi się oglądało przyjemnie), świetna walka pań (choć steam-punkowa Becky w farbowanych włosach=zmiana na niekorzyść), solidny main event i prawdziwa bomba na koniec... ewentualne narzekania świadczą tylko o jednym: jak bardzo rozpuściła nas żółta tygodniówka :D sikalibyśmy z zachwytu, gdyby jakiś Payback czy inne Battleground prezentowało taki poziom ;)

 

Joe! Joe! Joe! Mark-mode on ;)

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/75924-wwe-nxt-dyskusje-spoilery-wra%C5%BCenia/page/127/#findComment-382798
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • IIL
      @StuPH moje konto też wtedy poleciało...   @ SinMaker  od niedawna też jest z nami tutaj na forum. Pamiętam te forum PWZ. Nawet jakiegoś wywiadu odnośnie śmierci Misawy tam udzielałem i potem jechano mnie tam za jego treść. Trzeba by wykminić jaki tam był link i poszukać na IWM. W tamtym czasie istniało też forum Evo Wrestling na prywatnym hostingu. Nie pamiętam jednak linka do niego.    
    • StuPH
      Nie pamiętam jak inni, wiem że ja wtedy wyleciałem właśnie za to xD i to był syn Andrzeja a nie Pawła! Wtedy też powstał mój nick, który w oryginale brzmiał Stupron Hart (czy Stu Pron Hart). Na taki zmienił mi go właśnie wspomniany SinMaker, który z admina zleciał na moderatora (ale bana się ustrzegł). Tak było! 
    • HeymanGuy
      A te bany od Boryssa były za wyśmiewanie się z sympatii jego syna do Reya Mysterio?
    • StuPH
      Ale tylko jako cmentarzysko  Będąc przy temacie forum WF, przypomniał mi się fakt, że na wiosnę 2009 r. sporo użytkowników wyłapała bany (chyba nawet od samego Boryssa) i w tamtym okresie wygnani założyli własne forum, którego nazwy w stu procentach nie jestem w stanie sobie przypomnieć, ale coś mi świta, że mogło to być Polish Wrestling Zone. Przez jakiś pierwszy miesiąc (lub dwa tygodnie?) było na darmowym serwerze, później już bardziej profeska. Oczywiście forum nie przetrwało zbyt długo, bo w gruncie rzeczy jedynymi użytkownikami byli ex-WFowcy (SinMaker był adminem na nowym forum i WF - ten to się umiał ustawić ). Ciekawostka - na wspominanym przeze mnie forum pojawił się Wee Man Pawłowski, który nawet dostał moderatora i promował jako swoje jakieś przedsięwzięcie wrestlingowe. Później okazało się, że nie miał z tym nic wspólnego, lecz brnął, że "został wyrzucony z własnego projektu". Ot historia krótko żyjącego forum. 
    • HeymanGuy
      Liczby, choć na pierwszy rzut oka mogą wyglądać spoko, to nie są takie super mega spektakularne, zwłaszcza jeśli chodzi o Stany. 2,6 miliona widzów w US to w sumie niemało, ale trzeba wziać pod uwagę, że USA to gigantyczny rynek, a WWE to marka z ogromnym zasięgiem. Kiedy patrzy się na takie globalne wydarzenia jak Super Bowl, tam leci po 100 milionów widzów. Dla porównania – 2,6 miliona to jakby tylko czubek góry lodowej. No, to tak, jakby się miało Ferrari, ale jeździło się tylko po osiedlu – niby fajnie, ale jest gdzieś z tyłu głowy świadomość, że można więcej. I teraz, serio, rozumiem tych, którzy mówią, że te liczby nie robią wrażenia. To jest Netflix, który ma miliony subskrybentów, a WWE to marka, która ma swoje stałe, mocne grono fanów na całym świecie. Więc na pewno można było liczyć na więcej. Jasne, debiut, trzeba się przyzwyczaić do tej całej zmiany, ale patrząc na potencjał tej współpracy, to spodziewałem się czegoś, co by naprawdę wstrząsnęło rynkiem. Netflix to nie tylko platforma streamingowa, to globalna potęga, więc te wyniki powinny być mocniejsze, nawet jeśli weźmiemy pod uwagę, że WWE to nie jest sport, a rozrywka – coś, co nie zawsze przyciąga aż takie masy ludzi. Ale żeby nie było – ja bym na ich miejscu nie tracił nadziei. To dopiero początek i na pewno te liczby jeszcze będą rosnąć, bo jak na razie to Netflix trochę jakby testuje wodę. Może będą wprowadzać zmiany w sposobie promocji, godzinach emisji, może jakiś dodatek w postaci nowych treści z WWE? Więc w sumie nie ma co skreślać, ale z drugiej strony – jakieś większe emocje i oczekiwania to chyba nie do końca zostały spełnione.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...