WWE NXT - dyskusje, spoilery, wrażenia

[N!KO]

Najwyższa pora na najważniejszą rzecz ogłoszoną przez Regala - 20 maja jest Takeover. Trzeba wyłożyć kawę na ławę - N!KO, nagrywacie reakcje?

 

Ty wiesz, że to całkiem niezły pomysł. Extreme Rules nie pyklo, co odbiło się na wynikach AM, oraz na ograniczeniu formuły. NXT jednak zasługuje na szanse. Spore prawdopobienstwo, że zmusimy Was do ponownego seansu Takeover! Nudy nie odczuje, bo raz ze krótsze, dwa ze ciekawsze, trzy ze można się porozwodzic o przyszłości niektórych.

[aRo]

Zayn wypada dużo lepiej od Owensa na majku. Brakuje mi Steena.

 

No1 contenderzy wygrywają z mistrzami. Trochę głupio to wygląda. Już w MR te walki 1vs1 w feudach Tagów mają więcej sensu, choć są nudne. Dajcie im walkę o tytuły, albo żadną.

 

Jakby Corbin był tak ciekawy w ringu, jak na tym filmiku promującym, miałby fanów.

 

Dana nadal straszy, Bayley sama walki nie zrobi. Ale może się kobieta wyrobi w przyszłości, warunki ma.

Porażka przez Emmę, jedyna strawna opcja.

 

Balor vs Itami vs Breeze, No1 Contender Match na kolejnym TakeOver. Mistrz jest heelem, więc Tyler ma przewalone. Kolejna szansa dla Finna jest według mnie wątpliwa. Hideo pewnie odgryzie się za porażkę z Breezem, pinując go(po GTSie?). Wynik wydaje się oczywisty, ale walka będzie dobra.

 

Ta laska z Indysów, która walczyła z Becky, wybitnie nie wypadła.

 

Rhyno miałby się podłożyć Baronowi? To może nie wyglądać dobrze.

 

Krótki ME mnie nie porwał, ale nie ma co tego komentować, bo znaczenie miało tylko to, co się działo po walce. Może jakoś wkręcą Rileya na TakeOver i zrobią 3-waya? Choć w sumie jedno takie starcie w karcie już jest. Chyba że po tym powerbombie Alex zniknie z TV i wróci po gali live - lepszy wybór.

[Susek]

Najwyższa pora na najważniejszą rzecz ogłoszoną przez Regala - 20 maja jest Takeover. Trzeba wyłożyć kawę na ławę - N!KO, nagrywacie reakcje?

 

Ty wiesz, że to całkiem niezły pomysł. Extreme Rules nie pyklo, co odbiło się na wynikach AM, oraz na ograniczeniu formuły. NXT jednak zasługuje na szanse. Spore prawdopobienstwo, że zmusimy Was do ponownego seansu Takeover! Nudy nie odczuje, bo raz ze krótsze, dwa ze ciekawsze, trzy ze można się porozwodzic o przyszłości niektórych.

 

Komentowanie pomniejszych gal na żywca, nigdy się nie uda, są to PPV drugiej kategorii, które są zwykle marnej jakości i nudzą okrutnie, zresztą Wy też nie mieliście nic ciekawego do powiedzenia. Komentowanie wielkiej 4ki live + zapowiedzi do tych pomniejszych jako podsumowanie tygodniówek i predykcje do walk to przed PPV to coś co chwyci.

Ale co do NXT, te specjale są raz na 3 miesiące, trwają 2 godziny, bez zbędnego pitolenia a poziom jaki jest wiemy wszyscy, więc pomysł bardzo dobry i wart wykonania.

 

 

Odnośnie NXT 29.04.2015

 

Dana, dalej pływa z ogórkami, wykluczyła beznadziejne uderzenia z poprzedniej walki i okazało się, że nie ma nic innego w arsenale. Dalej sztucznie, dalej źle, jednak dalej jest promowana, bo tak należy nazwać zwycięstwo nad Bayley. Z tego ambarasu wychodzą nam dwie walki pań na TakeOver, bo do NXT zawita nam Emma.

 

Ryhno jest po to żeby go poskładał Corbin. Duzi goście są potrzebni WWE jak woda, więc jakaś świeża krew w tej materii musi być promowana.

 

W zasadzie oglądając NXT dużo bardziej skupiam się na walkach pań, dywizja jest całkiem ciekawa, chodzi mi o promo pretendentki, wszystko było dobre, historia o poświęceniu, celu i dążeniu do niego, kieruje ją to w stronę face'a tylko ten jej cholerny akcent. To nie jest sexy, nie brzmi, ciężko się słucha i ciężko to zmienić. Neville ma ten sam problem i to będzie blokować ich do większych sukcesów.

 

I na koniec o projekcie Alex Riley, czyli mistrz jobberów, albo mistrzowski jobber. Przegrywa walki z szczytem łańcucha pokarmowego NXT, byłoby go lepiej wypromować to może bym bardziej kupił te walki, bo Riley ma wszystko oprócz ring skillsów.

[Kcramsib]

To nie jest sexy, nie brzmi, ciężko się słucha i ciężko to zmienić. Neville ma ten sam problem i to będzie blokować ich do większych sukcesów.

 

Mocny dubliński akcent nie przeszkodził w zrobieniu solidnej kariery Sheamusowi, to i Becky nie powinien. Tym bardziej, że panie generalnie mają mniej okazji do mówienia, a innych walorów (tak ringowych, jak i wizualnych) rudzielcowi odmówić nie można. Ino gimmick jeszcze do poprawy, na kręceniu głową itp daleko to ona nie zajedzie... ale jest czas, Bayley też początkowo była tylko przytulaśną dziwaczką...

[Susek]

Kcramsib Becky słucha mi się znacznie gorzej niż Sheamusa. Jej akcent jest ekstremalnie irlandzki, cierpną uszy aż. Wiadomo, kwestia gustu, według mnie to może jej przeszkodzić bardziej w karierze, niż niedociągnięcia w gimmicku, które można poprawić.

[Kilgor]

Pierwszy segment pokazał różnicę między Owensem a Zaynem. Sami zaprezentował się znacznie lepiej, naturalniej. Kevin do pewnego momentu w miarę dotrzymywał mu kroku. Ale tylko do momentu - kwestia, w której stwierdził, iż zgadza się na pojedynek o pas wypadła bardzo sztucznie. Generalnie Owens nie przekonuje mnie pod względem mic-skilli. Tak, wiem że w indysach prezentował się lepiej. Ale w dablju na razie dupy nie urywa. Mam nadzieję, że podąży drogą Rollinsa, który na początku również był "niemową", by później stać się jednym z lepszych mówców.

 

Nie rozumiem, dlaczego przywrócili Riley'a do ringu. Robią z niego takiego ekskluzywnego jobbera. Za mocny na leszczy, za słaby na grube ryby. Teraz porażka z Zaynem i wyłączenie z akcji na jakiś czas. Jeśli już Alex miał wrócić, to niechby chociaż coś znaczył w ringu, bo jak na razie porażka goni porażkę. Mam jedynie nadzieję, że oficjele go nie sturnują, bo jako face daje radę.

 

Dana Brooke jest zielona jak młoda trawa. Doliczyłem się aż dwóch akcji technicznych w jej wykonaniu. Gdyby na Bayley walka ta byłaby kompletną katastrofą. Wiele nauki przed Daną, oj wiele. Tymczasem feud Bayley v Emma wznowiono, i całkiem możliwe, że otrzymają walkę na najbliższym Takeover. Coś ta Bayley musi robić przed zbliżającą się nieuchronnie konfrontacją z Sashą.

 

Enzo z Cassem pokonali mistrzów tag-team'owych, głównie przez ich głupotę. Reakcją publiki zasługują na to, by zabrać pasy. Z drugiej jednak strony wypadałoby, aby Enzo jakiegoś tam finishera samodzielnego otrzymał. Trochę dziwnie wygląda sytuacja, jak mamy duet 1 zawodnika z połową drugiego. Coś jak swego czasu Marella z Kozlovem. Jakkolwiek na to nie spojrzeć, mamy przynajmniej dwa charakterystyczne tag-team'y, które potrafią mówić. Poprzednie dwa mistrzowskie miały z tym spory kłopot.

 

Oprócz tego, to promocja Becky ruszyła z kopyta, Itami rozłożył powracającego Rose'a, zaś Rhino zapowiedział, że to jeszcze nie koniec. Generalnie niezły odcinek, lepszy od zeszłotygodniowego.

 

PS.: Gdzie jest Crowe?

[N!KO]

Jak najbardziej wskazany materiał promocyjny Becky. Jej charakter był jedną wielką niewiadomą, więc jeśli komuś takie rzeczy mają pomóc, to właśnie jej. Dla mnie ekspozycja kobiet w NXT, to prawdziwa perełka. Znajdują czas dla nich. Tam dają Divą realną szansę, nie w głównym rosterze. Oni sprawili, że My akceptujemy dywizję Pań, przejmujemy się nią.

 

Bull! Bull! BULL! Wrócił... ... ... iiii przegrał z Rhino w niecałą minutę. Widocznie starsza wersja jest lepsza od nowej. Cel porażki - wypromować, żeby jobbnał.

 

Wow! Mocna ekspozycja Uhaa. Szybko zadebiutował. Od razu prorokowałem, że ten gość jest idealny dla WWE. Właśnie udowodnili, że podzielają to zdanie. Czekam na debiut w ringu - pewnie na Takeover.

 

Riley narzeka. Wróci jak heel?

[Jack Doomsday]

U kobiet w dzisiejszym odcinku była w zasadzie jedna MVP - Sasha miała fajne promo, i dopóki nie wpadła w armbar Becky wyglądała całkiem dominująco. Sama Becky miała dwa proma - jedno o niej, drugie w ringu - to drugie gorsze, zdecydowanie, mimo że jego końcówka zakończona pozytywnie. Promo Dany Brooke było niezłe, tylko za dużo chciała odegrać rękami - wyciąć ostatni gest wobec Devin i byłoby git.

 

Mistrz NXT to największa sinusoida jaką widziałem w Dabju - wywiad z Colem wyglądał dziwnie - zaczął słabo, potem się rozkręcił, potem znowu się poślizgnął, ale na jego szczęście zdołał uratować końcówkę (I love you on Monday Nights ) - wyglądał trochę tak jakby się spiął .... na widok Michaela Cole'a (?!).

 

Nosorożec wyzwał Dużego Wilka - ech, szkoda że po drodze zjadł Byka - szkoda że w tym całym Animal Planet ciężko doszukiwać się pozytywów u Corbina - po pierwsze się nie pojawia, a jak się pojawia to nic nie robi. Nie spodziewam się dobrej walki na Takeover, nie spodziewam sie że Baron wyciągnie jakieś pozytywy ze swojego ew. zwycięstwa.

 

Jeśli Zayn się nie wykuruje to zwycięzca Triple Threatu powinien iść po pas na tej samej gali - nawet kosztem Owensa. Skoro nie ma co zrobić z Balorem, to może śmiało zgarnąć pas, bo też nie sądze aby w głównym rosterze potrzebny był nowy zawodnik, szczególnie że jeszcze nie została wycisnięta otoczka z Neville'a. Itami na mistrza niezbyt się nadaje, a Breeze ... sprawia wrażenie promowanego tylko po to by go uwalić dla kogoś ważniejszego. Ktokolwiek by to nie był, Zayn powinien pojawić się na Takeover i odwrócić uwagę KO tak by ten stracił pas na rzecz pretendenta - wg mnie, optymalne rozwiązanie.

 

Jeśli Uhaa Nation złapie smykałkę do nawijania prom to będzie ścisłą czołówką - nie powiedział nic, czego wcześniej bym nie słyszał, jednak dobrze mi się go słuchało - zaskakujący początek.

 

By the way.....

mamy przynajmniej dwa charakterystyczne tag-team'y, które potrafią mówić

Ten drugi charakterystyczny tag team, który potrafi mówić to kto? (to nie jest sarkazm, pytam serio)

[Carrik]

By the way.....

mamy przynajmniej dwa charakterystyczne tag-team'y, które potrafią mówić

Ten drugi charakterystyczny tag team, który potrafi mówić to kto? (to nie jest sarkazm, pytam serio)

 

No jak kto? A Vaudevillians? Nie powiesz chyba, że English i Gotch nie mają charyzmy i nie potrafią mówić

[Jack Doomsday]

By the way.....

mamy przynajmniej dwa charakterystyczne tag-team'y, które potrafią mówić

Ten drugi charakterystyczny tag team, który potrafi mówić to kto? (to nie jest sarkazm, pytam serio)

 

No jak kto? A Vaudevillians? Nie powiesz chyba, że English i Gotch nie mają charyzmy i nie potrafią mówić

 

Nie, nie powiem. Masz racje, zapomniałem o nich. Rzecz w tym, że odstawienie ich na tak daleki margines im nie pomaga

[Kowal]

Niby Rhino dostał rywala znanego i podobnie ciężkiego, ale coraz bardziej do Dempseya pasuje określenie jobber, bo przegrywa wszystkie walki i w dodatku w krótkim czasie. Okazało się że tutaj nie było inaczej i mimo że próbował atakować to długo w ringu nie wytrzymał i miał tylko dać Rhino możliwość pokazania siły przez feudem z Baronem Corbinem, który jak widać się rozpoczyna. Ciekawe czemu ma to służyć- promocji Barona i sprawdzeniu czy nadaje się na coś więcej niż minutowe walki czy po prostu zapchanie czasu na TakeOver.

 

Szybko pokazali Uhaa, widać że mają wobec niego spore plany. Nie mogę się doczekać jego pierwszej walki i ogłoszenia jak się będzie teraz nazywał. No i ciekawe jak bardzo ograniczą go w ringu, choć znany jest głównie ze swojej efektowności i pewnie dlatego go wzięli, więc nie mogą mu zabrać zbyt wielu akcji.

 

Podpisanie kontraktu na walkę pań wypadło całkiem przyjemnie, choć Becky mówiła trochę niepewnie. No i uwagę rozpraszał trochę Drake, który stał z taką miną, że smutniejszej to się już chyba nie da zrobić

Edytowane 7 Maja 2015 przez Kowal

[Psyhxxx]

Swoboda i charyzma Uhaa przyprawiła mnie o lekki opad szczęki. Gość musi zadebiutować jako face, szczególnie biorąc pod uwagę jego ring skillsy. Ciekawe kogo strunują na złą stronę aby zrobić mu miejsce w czołówce. Tak czy inaczej znając jego zachowanie w ringu każde najmniejsze nałożenie gimmicku na jego postać mocno go przyhamuje. A na gościa w gaciach aspirującego na underdoga gabarytowo nie pasuje. Publika go z pewnością kupi szybko bo jest to jeden z nielicznych przypadków wrestlera który w praktyce wypada lepiej niż na papierze

[Exozone]

Owens wypowiada się w taki dziwny sposób dość długo żeby można to było wziąć za element gimmicku. Każdy wrestler musi się wypowiadać z jakąś charakterystyczną manierą która będzie go wyróżniać. A Owens po prostu mówi, czasem zwalnia, czasem coś mruknie pod nosem, zamyśli się. Bo to koleś w gimmicku lekko grubej głowy rodziny która chce zarabiać na dobry chleb bez GMO a nie żaden komiksowy śmieszek czy zabójca ze świętą misją.

[Kilgor]

Ten drugi charakterystyczny tag team, który potrafi mówić to kto? (to nie jest sarkazm, pytam serio)

 

Miałem na myśli nie tyle The Vaudevillians (o których kompletnie zapomniałem), ale obecnych mistrzów. Początkowo byłem baaaaaaaaaaaaaaaardzo negatywnie nastawiony do przejęcia przez nich tytułów, ale powolutku się do nich przekonuję. W porównaniu do poprzednich wypadają niczym wulkany charyzmy. A i segmenty z ich udziałem nie są drętwe i sztucznawe, jak to było z Ascension.

[Susek]

Przemyślenia z NXT 6.05.2015

 

Głównym pytaniem tego odcinka było to czy jakoś nas poinformują o stanie zdrowia Sami'ego. Niestety dalej nic nie wiadomo i stąd rodzi się pytanie czy KO będzie bronić tytuł za 2 tygodnie? Myślę, że lepiej nie ryzykować zdrowia i odpuścić konfrontację, tylko okazuje się, że nie bardzo jest kogo wrzucić do tej walki. Mistrz jak dla mnie nie powinien się zmienić po tej gali dlatego pomysł z wrzucaniem zwycięzcy pojedynku o pretendenta nie ma sensu, bo to by pogrzebało sens jakiegoś feud'u między zainteresowanymi. Chyba, że akurat umalowany Finn miałby upiec dwie pieczenie na jednym ogniu. Ah ten wrestling zawsze znajdzie się jakieś sensowne wyjście z sytuacji.

 

Wśród pań się sporo dzieje ciekawych rzeczy. Emma w NXT jest niby heel'em ale w głównym rosterze wygląda na face'a. Szarlotta ma wypromować Danę Brook jako ostatni etap jej pracy w rozwojówce? Becky Lynch raczej nie ma szans w starciu z Sashą ale obie są obiecujące. Mam nadzieję, że perspektywiczne Divy z NXT, nie utoną w morzu głównego rosteru, bo tam mogą nie dostać czasu i możliwości, na które zasługują.