WWE NXT - dyskusje, spoilery, wrażenia

[Jack Doomsday]

Mam wrażenie że już gdzieś widziałem końcówkę tego Triple Threata ... czy tak Curtis Axel nie wygrał pasa IC? Może. Natomiast, wiem że tamto wykonanie było lepsze od tego co zaprezentowała Becky - podczas gdy ona położyła ledwie rękę na szyi Bayley (co technicznie nijak nie przeszkadzało jej w kick out'cie) tak Axel połóżył się cały na przeciwniku. Mimo wszystko to tylko drobnostka, bo tak Charlotte i Bayley już swój spotlight miały, tak najwyższa pora by ruszyć z Lynch - pasa nie wygra, ale dzięki temu może podgoni w promocji pozostałe trzy panie.

 

Czym się różniło promo Owensa od Dany? Naturalnością. TYLKO naturalnością, bo treść w obu przypadkach była miałka. Co się dzieje z Kevem, że jego największy atut jest prezentuje się tak blado? Ze Steena w Owensie już nic nie zostało.

 

Balor vs Breeze ... myślę że będzie to ostatni feud Finna w NXT - jestem skłonny powiedzieć że na lato będzie śmigał po głównym rosterze.

 

BTW. Finisher Balora można wrzucić do jednego worka z Curb Stompem. Wg mnie nawet groźniej wygląda. Tu bym się cieszył ze zbanowania

 

Jak można się cieszyć z banowania czegokolwiek? Nie wspominając, że jedyne co te ruchy mają ze sobą wspólnego to fakt że oba ruchy to Stompy - poza tym to są kompletnie inne ruchy. Cholera, chyba nie nadążą za obecnym społeczeństwem.

[LAN]

BTW. Finisher Balora można wrzucić do jednego worka z Curb Stompem. Wg mnie nawet groźniej wygląda. Tu bym się cieszył ze zbanowania

 

 

Jak można się cieszyć z banowania czegokolwiek? Nie wspominając, że jedyne co te ruchy mają ze sobą wspólnego to fakt że oba ruchy to Stompy - poza tym to są kompletnie inne ruchy. Cholera, chyba nie nadążą za obecnym społeczeństwem.

 

A no tak cieszyć, że Finn by musiał zmienić swój finisher, o którym wyraziłem swoją opinię . I nie chodzi mi o podobieństwo ruchów, tylko o ich "niebezpieczeństwo" (no chyba, że plotki o tym że zagrożenie kontuzji jest powodem zakazania CS są nieprawdziwe). Tutaj też łatwo coś uszkodzić, jak przeciwnik źle "namierzy" w brzuch.

[Jack Doomsday]

A no tak cieszyć, że Finn by musiał zmienić swój finisher, o którym wyraziłem swoją opinię

 

Obecnie jest to idealny ruch dla gościa, który gra Demona - ten ruch ma być bezpardonowy, nie "outta nowhere".

 

I nie chodzi mi o podobieństwo ruchów, tylko o ich "niebezpieczeństwo"

 

Prawda jest taka że jeśli nie nazywasz się Low Ki, nie masz w dupie przeciwnika i nie chcesz lądować na twarzy przeciwnika, to niebezpieczeństwo tego ruchu jest znikome.

 

Tutaj też łatwo coś uszkodzić, jak przeciwnik źle "namierzy" w brzuch.

 

Przeciwnik żeby przyjąć ten ruch musi: a) leżeć; b) czekać aż jegomość na niego "zleci/spadnie", c) zasłonić swój tors swoimi rękoma (nie wiem czy zauważyłeś jak high-flyerskie movesy są przyjmowane przez przeciwników - kładzie się ręcę na brzuchu by zasłonić klatkę ... trudno to wytłumaczyć słowami, obejrzyj sobie high-flyerskie movesy, i zwróć uwagę na przyjmujących, wszyscy robią to tak samo)

 

Balor używa tego stompa od początku swojej kariery i nigdy nikogo tym nie uszkodził. CS jest niebezpieczniejszy głównie dlatego że przyjmujący musi wykonać dodatkowy ruch by sprzedać ten ruch - w przypadku ruchu Balora, ma leżeć, czekać i zasłonić tors rękoma.

[Susek]

Przemyślenia z NXT 22.04.2015

 

Projekt Dana Brooke może pójść dość szybko w odstawkę, póki co nie ma na nią pomysłu a jest nie sprzedaje się ani w ringu ani za mikrofonem. Niech poćwiczy z pół roku. Może będzie progres.

 

Tak naprawdę ozdobą tego odcinka, był Triple Threat Pań. Każda miała swoje spoty, dostały odpowiednio czasu, więc każda pokazała coś w ringu. Na szczęście zwyciężyła Becky Lynch. W. Wygląda mi na to, że to był ostatni pojedynek dla Charlotte. W NXT nie ma dla niej nic do roboty. Gdyby w głównym rosterze pas zdobyła hellowa Naomi, mógłby to być fajny program dla pani Flair.

 

Kolejny pojedynek Owensa i Rileya. Przebieg identyczny, wynik identyczny nikt na tym nie zyskuje. Kończy się tak samo czyli ratowaniem Rileya przez pretendenta. Wszystko fajnie tylko po co to komu?

Edytowane 23 Kwietnia 2015 przez Susek

[Rogos]

Oglądam NXT regularnie od przejścia na obecną formułę, ale dopiero teraz naszła mnie myśl, że coś tu jest nie tak. Większość byle prospectów z NXT ma lepszy theme song od mistrza WWE.

[aRo]

Breeze po pokonaniu Itamiego rusza na Balora - tutaj nie daję mu żadnych szans.

 

Fajny three way kobiet, końcówka świetnie pomyślana(choć już to kiedyś widzieliśmy). I odpowiednia osoba idzie na Sashę. Pasuje do niej najbardziej, jest za nimi historia.

 

Kiedy zobaczymy ostatni występ Parkera?

 

Rhyno przegrał z Zaynem i wrócił do squashy. Dobrze, że zabiera tak mało czasu tygodniówki, skoro już musi się pojawiać tak często.

 

Mistrzowie TT nadal uderzają do Carmelli, ale ten śpiew... koleś z prawej zaleciał mi Slaterem, a to nie jest dobre skojarzenie, mimo że lubię Heatha.

 

RAAAAAAAAAAAGE i znowu wpieprz ze strony Steena. Aż przykro na to patrzeć.

Zayn znów wchodzi na wojenną ścieżkę z Owensem. Nie dali mi się za tym stęsknić. Sami powinien zostać poza TV aż do live'a, by wrócić po walce o pas i zakończyć galę jego theme songiem - byłoby ciekawiej.

[Kcramsib]

Balor wejściówkę ma, jakby się zastanowić, nie mniej "choreograficzną" niż Dana, ale... cóż, na tym podobieństwa się kończą. Inna charyzma, inny talent, inna waga - blondi nie prezentuje sobą nic (nawet urodę ma jakąś taką... niezbyt urodziwą), Irlandczyk zaś ma przed sobą świetlaną przyszłość...

 

Czy ta panienka od wywiadów to jakiś odkurzacz charyzmy? Owens rozmawiając z nią wypadł niewiele lepiej, niż Dana...

 

Widzę, że nie tylko ja cieszę się z wygranej Becky. Charlotte jest już na wylocie, wygrana jej niepotrzebna, trzeba podpromować następstwo... a kto ma stanowić o sile dywizji pań w NXT, jak nie rudzielec? Ona, Bayley (której promować nie trzeba) i Alexa to, obok obecnej mistrzyni, fundamenty rozwojówki w 2015 roku...

 

Parkera pożegnałem już w sumie tydzień temu, pozostaje więc powtórzyć: będę tęsknił za jego piosenką. Papa...

 

2 minuty zajęte przez Rhino >>>>> 2 minuty zajęte przez Barona.

 

Wychodzi na to, że Riley wrócił tylko po to, by zostać jobberem. Jasne, jobberem dla mistrza, ale jednak. Co dalej?

[8693]

Oglądam NXT regularnie od przejścia na obecną formułę, ale dopiero teraz naszła mnie myśl, że coś tu jest nie tak. Większość byle prospectów z NXT ma lepszy theme song od mistrza WWE.

Rollins ma akurat według mnie przekozacki theme song, który często sobie puszczam na yt. Porównałbym go do theme songu Lesnara i Baora, bo gdy słuchasz te songi z osobna, to wiesz, że Ktoś wchodzi. Mają tą moc.

 

Ssie za to theme Ambrose'a i Owensa, które jest nijakie.

[Rogos]

Rollins ma akurat według mnie przekozacki theme song, który często sobie puszczam na yt. Porównałbym go do theme songu Lesnara i Baora, bo gdy słuchasz te songi z osobna, to wiesz, że Ktoś wchodzi. Mają tą moc.

 

Ssie za to theme Ambrose'a i Owensa, które jest nijakie.

 

Moim zdaniem theme Rollins'a jest poziom niżej od innych non-lyrical'i. Zgadzam się, że ma jakąś tam moc, ale w porównaniu z takim Lesnarem, Goldbergiem czy Balorem czegoś tu jednak brakuje, chociaż oczywiście mogło być gorzej. Generalnie jestem fanem utwórów na wejście ze słowami.

[8693]

Moim zdaniem theme Rollins'a jest poziom niżej od innych non-lyrical'i. Zgadzam się, że ma jakąś tam moc, ale w porównaniu z takim Lesnarem, Goldbergiem czy Balorem czegoś tu jednak brakuje, chociaż oczywiście mogło być gorzej. Generalnie jestem fanem utwórów na wejście ze słowami.

Każdy ma swoje gusta ... Osobiście też lubię songi ze słowami, ale jakoś nie widziałbym takiego zbytnio pasującego do Setha, do póki jest on heelem i na dodatek w korporacji, gdzie ten jego obecny song jest wręcz idealny, podczas którego w drodze na ring towarzyszą mu JJ. Później, po face turnie mogliby pomyśleć o jakimś lyric songu... Do Setha pasowałby jakiś heavy metalowy utwór, np

, ale nie sądzę, aby taki mu dali, więc tylko non-lyric. Edytowane 23 Kwietnia 2015 przez 8693

[Rogos]

Do Setha pasowałby jakiś heavy metalowy utwór[...]ale nie sądzę, aby taki mu dali

 

No i to jest właściwie idealne podsumowanie tematu, bo ze świecą szukać w WWE ciężkiej muzyki, a taka najbardziej pasuje do Rollins'a.

[Kilgor]

Ten epizod squashami stał. Itami rozniósł nadwornego ekologa dablju, Balor rozgromił Dillingera, zaś Rhino jakiegoś tam jobbera. Aż trzy squashe na mniej niż 50 minut. Trochę dużo.

 

Główną atrakcją był TTM kobiet. Panie jak zwykle stanęły na wysokości zadania, prezentując odpowiednio wysoki poziom. Zwycięstwo Becky nie dziwi. Historia jest, więc tylko ruszać z programem. Będzie on o tyle ciekawy, że tak na dobrą sprawę nie będzie w nim face'a z prawdziwego zdarzenia. Becky, przynajmniej dla mnie, jest tweenerką. Nie byłbym zaskoczony, gdyby publiczność opowiedziała się po stronie Sashy.

 

ME może dość krótki, ale zjadliwy. Riley nie miał prawa wygrać z Owensem, nie ta liga. Nie była to jednak taka demolka, jak ostatnim razem. Aż żal było wtedy na to patrzeć, jak Alex był de facto squashowany. Restartują program między Zaynem a Owensem. W moim odczuciu jeszcze na to za wcześnie. Zayn chyba za szybko wrócił po "kontuzji". Bo tak na dobrą sprawę ile walk możemy zobaczyć obu panów? 2? 3? Jeśli przesadzą z tym zestawieniem, to dostaniemy powtórkę z never ending story pomiędzy Styles'em a Danielsem. Co z tego, że obaj wykręcali za każdym razem świetne starcia, skoro było tego już za dużo?

 

Oprócz tego Team SAWFT się powolutku łamie, zaś Dana wygłosiła jako takie promo. Generalnie średni epizod. Jedynie ME i TTM warte uwagi, resztę można śmiało pominąć.

[N!KO]

Sami i Kevin grają tą samą piosenkę, a i tak wszyscy będą wyczekiwać walki na Takeover. Jak to dobrze, że ich lubimy, bo inaczej bylaby tu fala hejtu Role się zamieniły, teraz to Zayn chcę walki o pas i tylko o pas. Dla mnie najlepszym momentem otwierającego segmentu, była krótka pogawędka mistrza z Regalem - "z całym szacunkiem".

 

SAWFT Team przypieczętowali swój status pretendentów. Jak tak dalej to będzie wyglądać, to naturalnie zostaną uwaleni na Takeover. Wiele wskazuje, że może być za to odpowiedzialna Carmella, która stoi w środku tego konfliktu, więc jej turn jest zawsze możliwy. Dobrze by się stało, bo wadzi przy rozrywkowych pretendentach.

 

Alex Riley - ostatni człowiek, który w siebie wierzy. Trochę słabo została poprowadzona jego postać. Rzucenie na Steena przyczyniło się tylko do zmiany charakteru z komentatora na wrestelera. Wszystko zostało jednak tak poprowadzone, że wielu pewnie życzyłoby mu powrotu na stołek. Zwycięstwo potrzebne bardziej niż tlen - gdzie jest Rhyno?

[Jack Doomsday]

Początkowy segment z Regalem to jawna powtórka podpisywania kontraktu przed poprzednim Takeover - mistrz nie chciał dać walki o pas, a "challenger" chciał zaleźć za skórę żeby go dostać. Podobał mi się Zayn w tym segmencie - fajnie podsumował Owensa - w końcu Steen bez Generico nie byłby tak smakowitym kąskiem na scenie indy. Jak to jest że Owens daje przeciętne proma, ale na komentarzy znowu jest Steenem? Dziwny ten człowiek.

 

Gunner & Murphy ... zaraz, moment ... Blake i Murphy - jak mogłem ich pomylić, Gunner przynajmniej wyszedł na ludzi. Aha, właśnie - co Blake ma na głowie? I ludzie chantują, że Sheamus wygląda głupio. . Enzo i Big Cass narazie za dobrze radzą sobie z mistrzami - czyżbyśmy musieli sie przygotowywać na brak zmiany mistrzów? Dla mnie spoko, szkoda że nie widać innych tagów na horyzoncie.

 

Alex Riley jest zabawny w swoim queście - przegrał już dwa razy z Owensem i dalej się łudzi, że może wygrać z mistrzem . Przy tak poprowadzonej postaci gość powinien się łudzić że uda mu się utrzymać w roli zawodnika.

 

Tak się zastanawiam, czy Dana Brooke w ogóle wie o co chodzi w tym sporcie. Mam wrażenie, że jest jeszcze na etapie myślenia że jest to wszystko prawdziwe, dammit. Sarah Dobson jako jobberka spisała się strasznie sztywno - równie toporna co Dana, mimo, że występuje na co dzień na scenie indy. Bayley kontynuuje małe story z Emmą, a Becky dostała chwilę na promo - gdyby nie uciążliwy akcent to powiedziałbym że było dobrze - treść sztampowa, ale czuć było przekonanie w głosie Becky.

 

Rhyno uderza w Corbina .... czyli wykorzystamy Nosorożca do wypromowania gościa, który całkiem prawdopodobnie nic z tego wyniesie. Chociaż kto wie, może i wyniesie. Mimo wszystko wątpie.

 

Najwyższa pora na najważniejszą rzecz ogłoszoną przez Regala - 20 maja jest Takeover. Trzeba wyłożyć kawę na ławę - N!KO, nagrywacie reakcje?

[Kowal]

Niezły segment na początek, ale trochę zbyt szybko się to wszystko potoczyło, bo najpierw Kevin nie chce dać walki o pas Samiemu i chce żeby udowodnił że na to zasługuje, a wystarczyło kilka zdań od Zayna i już zmienił zdanie. Oczywiście musiało się to tak skończyć, ale mogło to się stać przez jakąś walkę a nie w jednym segmencie. Mimo to fajnie się słuchało Kevina, który niby mówi Regalowi że go szanuje, ale w tym samym zdaniu kasuje go stwierdzeniem że go nie zapraszał do ringu, choć Regal jest GM-em i może robić co chce. Ciekawe czy Sami i Owens spotkają się jeszcze ze sobą przed TakeOver, w sumie powinni to zrobić żeby jeszcze podkręcić emocje przed walką i powinni na każdym NXT dostawać segmenty, bo ich feud ma ogromny potencjał a jak na razie jest tak sobie i za bardzo się to wszystko rozciąga w czasie.

 

Walka TT taka jak powinna być kiedy walczą Enzo i Cass- krótka i z jak najmniejszą obecnością Enzoo w ringu. Ten samobójczy lot jak kłoda kiedy rywale już ewidentnie byli gotowi do odsunięcia się to był jego najlepszy wyczyn w tym pojedynku. Pretendenci zanotowali wygraną, ale na TakeOver nie wierzę w ich wygraną, ale w sumie nie ma teraz dobrych kandydatów na mistrzów TT w NXT.

 

Może będę odosobniony w swojej opinii, ale walka Bayley z Daną nie była taka zła jak można się było spodziewać. Oczywiście duża w tym zasługa Bayley, ale Dana pokazała się z lepszej strony niż poprzednim razem i wszystko szło całkiem sprawnie. Może coś z niej będzie, ale jeszcze wiele musi się nauczyć.

 

Walka Adama z Hideo to oczywiście totalny zapychacz czasu mający na celu tylko wygranie tego drugiego z kimś z głównego rosteru.

 

Riley dostał kolejną szansę walki, ale jej celem i tak było to, żeby Owens mógł zaatakować Zayna. Bo pojedynek był nudny i moim zdaniem nie nadawał się na main event gali.