WWE NXT - dyskusje, spoilery, wrażenia

[KyRenLo]

Karta Heatwave w obrazku:

Spoiler

Trzy walki kobiet plus jedna walka mieszana. Elegancko. 

[Bastian]

Czas nadrobić ostatnie NXT przed Heatwave...

Filadelfia, miasto ECW, a ten Street Fight w openerze to jakaś popierdółka. Briggs górą, po walce ściera się z Saintsem, który wyrównuje rachunki z Troyem. Ich program też zaczął się od szturchnięcia poza ringiem. Mocarnie budują historie Ricky' emu, nie ma co... 

Monroe w pierwszym dużym programie powinna wygrać, a więc znowu szykuje się jobbnięcie w wykonaniu Grace. Niech już ona idzie do głównego rosteru, na takim Smackdown taka bieda, że nawet z takim bilansem nie będzie wyglądać źle. 

Mix Tag Team Match raczej dla Kanadyjczyków. Page to czołówka rosteru, Green jest w głównym, a Heights i Steele dopiero się wzbijają. Chyba, że Tavion przypnie Ethana i dostanie title shota na North American Title.

Evans zbudowany wygraną z TNA Championem Trickiem i ma chyba większe szanse na zdobycie złota niż Inamura, Briggs, Borne czy Troy w przeszłości. Można byłoby go zbudować jako efektownie walczącego, latającego mistrza. Gdybym miał stawiać pieniądze no to chyba jednak Oba Femi...

[Bastian]

Heatwave, zdań kilka...

Lola Vice kontra Jaida Parker kontra Kelani Jordan - nie rozkręcił gali ten opener. Jak zwykle chwalę walki wieloosobowe w WWE, tak tutaj grano najsłabszą kartą: jedna leży poza ringiem, dwie się biją. Za mało "pracy grupowej". Sądziłem, że skoro Jordan spinowała Jayne na tygodniówce, wygra i tutaj. Title shot idzie jednak do Loli, a Jaida złota w NXT chyba nie dostanie już nigdy. 

Hank & Tank kontra Darkstate - chyba to byłby lepszy wybór na opener. Hank & Tank są dynamiczni, ich przeciwnicy dość mocno zamulali. WWE jednak ostatnio jakby przypomniało sobie o istnieniu Darkstate i niestety to oni przejmują tytuły. Od miesięcy powtarzam - Darkstate do zaorania, większość tej stajni do zwolnienia. 

Jacy Jayne kontra Ash by Elegance kontra Masha Slamovich - nie było tragedii, szału też nie. Dobrze, że złoto TNA kobiet wraca tam, gdzie jego miejsce. Czekam jeszcze na utratę pasa przez Tricka Williamsa.

Blake Monroe kontra Jordynne Grace - ależ to była przewidywalna walka i program. Grace próbowała przed Heatwave dopaść Monroe, ta uciekała, no więc co dostaliśmy w walce? Grace obijającą Blake, która nic w tej walce nie pokazała. JG wciąż sprzedają jako niszczycielkę (kij z tym, że uwala wszystkie ważne walki ), więc jakby tu dać wygraną Monroe, bo przecież nie ma co podkładać świeżej krwi? Zróbmy motyw z kontuzją Jordynne i cyk, pora na CS'a. Najlepsze jest to, że dla obie panie w NXT mają już ograniczone perspektywy. Grace po kolejnych porażkach nie jest zbyt wiarygodną pretendentką (no chyba, że North American Title ), a Monroe niewiele dadzą feudy z Parker, Jordan itp.

Mixed Tag Team Match - ta walka miała zbudować amerykańskie duo byłych zapaśników, a tymczasem publika całym sercem wspierała Chelsea Green. Każda szarża Amerykanów kończyła się buczeniem, a gdy Green przypięła Steele, widownia głośno odliczała.  O samej walce niewiele, typowy Mixed Tag Team Match ze wszystkimi jego wadami i zaletami.

Oba Femi kontra Je'Von Evans - niezła to była konfrontacja stylów. Oba Femi, czyli ogromna siła kontra zwinność i skoczność Evansa. Publika dobrze odbiera Evansa w ostatnich tygodniach, więc nie zdziwiłby mnie triumf "Young OG" , jednak Oba Femi znów górą. Fajny finisz, wykorzystujący wyżej wymienione cechy obu panów - "Ruler" cisnął Evansem o stół niczym lalką, a ten leciał niczym Małysz w Zakopanem . Następny w kolejce jest Ricky Saints, kwestią czasu był title shot dla niego. Może mu się uda, jak to odpowiednio opakują.

Niestety, w PLE NXT nie ma już co liczyć na walki ocierające się o 5 Stara, półgodzinne batalie z odpowiednim ogniem i tempem w ringu. Już w rozwojówce uczą przyszłe gwiazdy kunktatorstwa i "opowiadania historii", która nierzadko jest zwykłym zamulaniem.  

Edytowane 26 Sierpnia przez Bastian

[Bastian]

Zacznę od pochwal - fajnie, że Lola Vice i Ricky Saints swoje title shoty wykorzystają na No Mercy, a nie jakieś "next week". Jest szansa zbudować historie. Na dziś Ricky bliżej zdobycia złota niż Lola, ale czas pokaże.

Blindfold Match to - nomen omen - rzadki widok. Lexis King górą, czyli kontynuujemy program. WWE widzę idzie też dalej z feudem Monroe - Grace i Kanada kontra USA. Heights może dostanie title shota na NXT North American Title.

Nie widzę na dzień dzisiejszy sensu istnienia męskiej części The Culling w tej stajni. Zbędni niczym kurtyzanie majtki.

Kendal Grey chciałaby pewnie takiej kariery w WWE jak Eddie Guerrero, a na razie wrzeszczy jak Vickie Guerrero. 

[Tomos]

Tchnęli nowe życie ten gimmick i mega mi się to podoba  

 

[Bastian]

NXT czy DIY? Candice LaRae wygrała walkę, Ciampa i Gargano zezłomowali Tricka Williamsa. Jakby razem z nimi wróciły walki z ich czasów NXT, mógłbym sobie dobrowolnie sprawić fryzurę Ciampy.

Josh Briggs charyzmy ma w sobie tyle, ile Finn Balor wygranych walk przez ostatni rok, ale wystarczył heel turn, kilka brudniejszych zagrywek i trollowanie publiki wejściem a'la Undertaker, aby być jedną z najciekawszych postaci męskiego rosteru.  

Kelli Armstrong wygląda jak kopia Jaidy Parker. I dostała walkę z Jordynne Grace za jakąś spinę sprzed dwóch miesięcy  Siedzi Grace w tym NXT już z pół roku, a moim zdaniem to była jej jedna z zaledwie kilku walka 1 na 1 na tygodniówce. Solówki głównie na PLE, a na tygodniówkach TT Playa lub wieloosobowe.

Za tydzień panie z NXT powalczą o szansę na zdobycie pasa TT. Sol Ruca i Zaria swoją szansę miały na Evolution, stawiałbym więc na Fatal Influence. A we Flag Matchu Heights może ograć Ethana ku uciesze Amerykanów. Ethan nie straci na tym zbyt dużo. Potem pewnie North American Title Match.

[MattDevitto]

Jeśli ktoś mnie zapyta dlaczego jakiś czas temu odpuściłem NXT to pokażę mu końcówkę wczorajszego epizodu. Powroty gwiazd z głównego rosteru są fajne, ale co za dużo to niezdrowo. Jakbym chciał zobaczyć przykładowo taką Ripley to odpaliłbym sobie Roł czy SD...

[KyRenLo]

Blake:

Wow. Jest moc. 

35 minut temu, MattDevitto napisał(a):

Jeśli ktoś mnie zapyta dlaczego jakiś czas temu odpuściłem NXT to pokażę mu końcówkę wczorajszego epizodu.

Tylko dlatego?

35 minut temu, MattDevitto napisał(a):

Powroty gwiazd z głównego rosteru są fajne, ale co za dużo to niezdrowo. Jakbym chciał zobaczyć przykładowo taką Ripley to odpaliłbym sobie Roł czy SD...

Absolutna zgoda. Natomiast myślę, że ten trend w przyszłości się nie zmieni i WWE w zależności od potrzeb będzie rzucać tam zawodników/zawodniczki z głównego rosteru.

[MattDevitto]

48 minut temu, KyRenLo napisał(a):

Tylko dlatego?

Godzinę temu, MattDevitto napisał(a):

Między innymi - poziom męskiej części rosteru też zrobił swoje.

48 minut temu, KyRenLo napisał(a):

Absolutna zgoda. Natomiast myślę, że ten trend w przyszłości się nie zmieni i WWE w zależności od potrzeb będzie rzucać tam zawodników/zawodniczki z głównego rosteru.

Dlatego sobie odpuściłem

[vieiraa55]

Przypomnisz sobie jakie NXT było z 10 lat temu gdzie ich Takeovery były must see galami. No top of the top i chciało się oglądać. A teraz NXT jest nudne, więc stosują bardzo tanie stuczki czyli ściąganie po gwiazdy głównego rosteru. Suuuuuuuuuuuuuuuuuuupeeeeeeeeeeeeeeeerrrrrrrrrr..............

[MattDevitto]

19 minut temu, vieiraa55 napisał(a):

Przypomnisz sobie jakie NXT było z 10 lat temu gdzie ich Takeovery były must see galami. No top of the top i chciało się oglądać. A teraz NXT jest nudne, więc stosują bardzo tanie stuczki czyli ściąganie po gwiazdy głównego rosteru. Suuuuuuuuuuuuuuuuuuupeeeeeeeeeeeeeeeerrrrrrrrrr..............

Trudno się z tym nie zgodzić, choć i w ostatnim czasie (roku, dwóch) całkiem przyjemnie oglądało mi się NXT i gale PLE zawsze oddawały. Niemniej od pewnego czasu za dużo po prostu ściągają członków głównego rosteru, TNA etc. i przez to ci, którzy mieli w NXT rozwijać się mają mniej czasu antenowego. Inna sprawa, że z roku na rok jest gorzej z samym rosterem. Jeszcze jakiś czas temu roster kobiet był świetny, ale ten facetów wygląda nawet obecnie słabiutko. Stare czasy nie wrócą, ale nie znaczy to, że NXT nie może być ciekawe - tyle, że obecnie wieje po prostu nudą. Raz na jakiś czas można spojrzeć, ale tydzień w tydzień to jednak można dać sobie spokój.

[vieiraa55]

No właśnie, NXT miało rodzić nowe gwiazdy i przygotowywać je do pracy w głównych rosterach. Po części to robi bo uczą się że będą oddawali miejsce starszym, bardziej popularnym czy part timerom xd

[KyRenLo]

1 godzinę temu, MattDevitto napisał(a):

Jeszcze jakiś czas temu roster kobiet był świetny

Dalej jest dobry. Nazwisk nie będę wymieniał i tak pewnie każdy wie, że parę talentów tam jest. Szczególnie ta Pani z dwoma pasami.

1 godzinę temu, MattDevitto napisał(a):

ten facetów wygląda nawet obecnie słabiutko.

Niestety. Liczbę ciekawych zawodników można wymienić na palcach jednej dłoni. Z tym że pewnie Ethan i Oba, i tak w niedalekiej perspektywie trafią do głównego rosteru.

[MattDevitto]

1 godzinę temu, KyRenLo napisał(a):

Dalej jest dobry. Nazwisk nie będę wymieniał i tak pewnie każdy wie, że parę talentów tam jest. Szczególnie ta Pani z dwoma pasami.

3 godziny temu, MattDevitto napisał(a):

Może i tak, ale do dzisiaj im nie wybaczyłem, że zabrali mi długi feud Giulii i Stephanie w NXT. Zrobili wszystko na szybko, byle było tylko, żeby je zgarnąć do głównego rosteru.

[Bastian]

Nostalgia zawsze działa, ale co za dużo to niezdrowo. Te wszystkie powroty świadczą o lenistwie w bookingu. Nic nie kosztuje rozpisanie proma kogoś z NXT i jego gadka, że jest "the greatest", a następnie wparowanie gwiazdy głównego rosteru.

U kobiet pomieszanie z poplątaniem. Fatal Influence przegrywa walkę z walką, a za chwilę starcie z - hue hue hue - szon patrolem w osobach Vaquer, Ripley i Stratton 

To samo z Vaquer... Nie pojawia się na RAW przed walką o złoto z Io, ale ma czas przypomnieć sobie, że kilka miesięcy temu Fatal Influence skroiły ją z pasa w NXT  Tiffy tak bardzo nie ma co robić, że chętnie wpadnie do NXT. No i gdzie jest Lola Vice?  Walka życia tuż, tuż...

Z pozytywów... Bardzo fajna walką eliminacyjną kobiet. Sol Ruca z pasem midcardowym prowadzona lepiej niż Jacy Jayne z głównym 😀