Skocz do zawartości
  • Witaj na forum Attitude

    Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!

    Jeżeli masz trudności z zalogowaniem się na swoje konto, to prosimy o kontakt pod adresem mailowym: forum@wrestling.pl

WWE NXT - dyskusje, spoilery, wrażenia


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  2 028
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  22.12.2012
  • Status:  Offline

Enzo i jego dryblas vs chowańce Leforta - całkiem przyjemna telewizja, był powerhouse znęcający się nad wymoczkiem, interakcja z fanami, końcówkę jednak można opisać trzema literami - wft? Nie sądzę, że takie było planowane zakończenie, czy zawinil sędzia, który zbyt szybko doliczył do 5, czy zawodnicy, nie wiadomo, ale rezultat zaskoczył nie tylko fanów ale i samych zawodników.

 

Bo i jego promo...buczenie widowni i nieumiejęntność trzymania mikrofonu przez Dallasa uniemożliwiła mi dokładniejszy odbior proma, ale chyba nie był to żaden Bo 3:16 :D

 

Sasha wreszcie dostaje swoją szansę - ileż ta walka trwała? Sądzę, że mniej więcej tyle samo, co main event ostatniego RAW, nie było to jakieś tragiczne, ale wynudziłem się niemiłosiernie, końcówka zbyt sztampowa, o ile nowy skład bookerów nie zawala jakoś mocno całego show, to wyraźnie brak mu kreatywności i innowacyjnego myślenia, mój pies wykombinowałby coś lepszego niż atak po walce (lub gówno z poprzedniego odcinka, jak Leo stojący nad obitym Woodsem). W segmencie po walce spodziewałem się, ze Sasha wyskoczy z tekstem - Summer, pomogłaś mi podjąć wlaściwą decyzję, nie jesteś mi już potrzebna, ale wygląda na to, że raczej to Rae będzie gorować w tej koalicji.

 

Leo vs Xavier - j/w, nie bylo to złe, ale co najwyżej przeciętne, cieszy wygrana jednego z moich ulubieńców i wygląda na to, że była to walka na jeden wieczór.

 

Dosyć przeciętna gala, beż większych wzlotów, jeśli ktoś jest bardzo napalony na NXT, to polecam jedynie pierwszy kwadrans.

Rocznikowo miała 15

13616784565a4bd060e41e5.jpg


  • Posty:  4 959
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  18.07.2010
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Pierwsza walka... Dobre to nie było. I końcówki nie ogarnąłem. Fajnie że Enzo dostaje czas antenowy, ale feudowanie z tym durnym zlepkiem Leforta to nie jest fajna rzecz. Rusev i Dawson w jednej ekipie źle wygląda.

 

Od kiedy Bo jest "tym złym", to lubię go słuchać. To jest tak perfidne, że nie może się nie podobać :D

 

Banks vs Paige - nie licząc za długich subów, widać było, że te dwie się znają na swojej robocie. I kiedyś powinny się dostać do głównego rosteru, wtedy będę chętniej oglądał walki Div. Heel turn Sashy - przygotowywali to już wcześniej, całość wyszła w porządku.

[propsy dla publiki za We Will Rock You 8-) ]

 

Nie lubię Krugera, ale theme ma kozacki.

A walka naprawdę w porządku. Szczególnie spodobała mi się jedna kontra z fikołków Xaviera na spinebustera(tak, wiem, strzeliłem babola z tym powerbombem). Woods wygrywa - też miłe info.

 

 

No i info - Raquel Diaz, czyli Shaul Guerrero, wraca. Nie wiem, czy się cieszyć ;)

Edytowane przez aRo

...bo jeden Straight Edge na forum to zdecydowanie za mało.

Typer WWE 2018 - 3 miejsce

Typer NXT 2018 - 1 miejsce

105504318959183a35d96e9.jpg


  • Posty:  3 459
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  09.12.2010
  • Status:  Offline

Tutaj jak w przypadku Main Event również podchodziłem z lekkim dystansem, ale jednak obejrzałem... Pierwsze co chcę powiedzieć to to, że jak kupuję w całości wariata, Enzo (obecnie mój 3 ulubiony zawodnik NXT), tak wkurwia mnie ten idiota, Lefort i czekam na jego zwolnienie. Co do podopiecznych Leforta, to odnoszę wrażenie, że dając mu Ruseva jako jednego z nich chcieli odtworzyć Umagę i Estradę. Co do walki to po raz kolejny dostaliśmy zakończenie z dupy... Resztę show obejrzałem na przewijaczu i nic szczególnego o niej powiedzieć nie mogę... To wszystko.

  • Posty:  2 309
  • Reputacja:   52
  • Dołączył:  02.07.2013
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Android

Tutaj jak w przypadku Main Event również podchodziłem z lekkim dystansem, ale jednak obejrzałem... Pierwsze co chcę powiedzieć to to, że jak kupuję w całości wariata, Enzo (obecnie mój 3 ulubiony zawodnik NXT), tak wkurwia mnie ten idiota, Lefort i czekam na jego zwolnienie. Co do podopiecznych Leforta, to odnoszę wrażenie, że dając mu Ruseva jako jednego z nich chcieli odtworzyć Umagę i Estradę. Co do walki to po raz kolejny dostaliśmy zakończenie z dupy... Resztę show obejrzałem na przewijaczu i nic szczególnego o niej powiedzieć nie mogę... To wszystko.

Też zaczynam lubić Enza, lecz co do zwolnienia la ruffy-mówię stanowcze nie!. Gosć jest kozacki, tylko na kij robią z niego dennego managera, skoro daje rade w ringu?

163870508457e2d890447a3.jpg


  • Posty:  1 775
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  20.07.2011
  • Status:  Offline

Festiwal przeróżnych i przedzwinych entrance'ów czas zacząć

 

Curt Hawkins jeszcze żyje - nieźle się zdziwiłem gdy usłyszałem jego theme song. Tylko szkoda że facet jest zupełnie bez formy (walka z Zaynem byłą dobra, tylko pokazała jak rzadko Hawkins walczy - wytrzymałościowcem nie będzie z tym swoim bębenem). Walka obfitowała w kilka fajnych akcji, aczkolwiek, po raz kolejny, Zayn znowu walczył o życie (jakkolwiek głupio to brzmi, bo kto będąc w ringu z Curtem walczy o życie).

 

Entrance Aidena był najdziwniejszą rzeczą jaką kiedykolwiek widziałem w wrestlingu. Śpiewać może potrafi, ale po tej walce na pewno nie powiem że jest dobry w ringu - jego zdolności ringowe narazie zostawie bez oceny do następnej walki (aczkolwiek finisher ma słaby).

 

Bo Dallas to w tej chwili najbardziej niedorozwinięta umysłowo postać w całym świecie wrestlingu - patrzysz na jego twarz i nie możesz się powstrzymać od śmiania się. Nie nazwałbym tego progresem, ale w końcu Dallas jest wyraźny.

 

Dalej festiwal przeróżnych entrance'ów - już czekam na ten odcinek na ESC (nasi komentatorzy niezłą bekę będą mieli z tej walki)

 

Heelowa drużyna miała naprawde fajne wejścia, przy face'ach wyglądało to nieco gorzej aczkolwiek jeśli Neville kisi się z tym swoim "theme songiem" to tak musiało się skończyć - zwycięzcą konkursu na wejście tygodnia ... ... Tyler Breeze.

 

Walka przyjemna, generalnie jak każda wielo-osobówka w NXT, face'owa drużyna odniosła zwycięstwo, ale w taki sposób że heelowie nic stracili.... a to dlatego że Man of the Match - Tyler Breeze - za dużo cwaniaczkował. Breeze był Man of the Match, bo jego pizdusiowata postać wśród powaleńców i rozpi*rdalatorów nie mogła się nie udać - najpierw pół walki spędził na ring post'cie, unikając walki (podobną strategię stosuje podczas grania w Wrestling MPire w Eight Man Tag :lol: ), potem tagował na "jednego puncha", wprawiając publikę w ekstazę, na końcu sprawił że jego tag partnerzy po prostu wyszli z walki - dla mnie chłopak wygrał. Może i nie ma mic skilli, ale gość jest stworzony do wielo-osobówek.

 

Zabawny odcinek na koniec tapingów, nie mogę się doczekać na śmiech Suprona oglądając to na ESC :lol: :lol: :twisted:


  • Posty:  4 959
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  18.07.2010
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Zayn i Hawkins w swoim drugim starciu mnie nie powalili, ale końcowe Tornado DDT wyszło kozacko.

 

Ruszyli z Drama Kingiem. Myślę że coś z niego będzie. Najważniejsze, że facet się wyróżnia. Encore - boskie :D

I warto zauważyć, że jego przeciwnikiem był QT Marshall z ROH.

 

8 Man Tag - "Breeze is gorgeous", "We want Breeze" - ludzie, pohamujcie się :twisted: I "That was awesome" po jego parusekundowym pobycie w ringu - jak durne to nie jest, dobrze się bawię :D

Całkiem fajne starcie. Z zakończeniem, które mogło nie przypaść do gustu publice :P Końcowe pozowanie przy padniętym Tylerze to niezły motyw na sygnaturkę.

...bo jeden Straight Edge na forum to zdecydowanie za mało.

Typer WWE 2018 - 3 miejsce

Typer NXT 2018 - 1 miejsce

105504318959183a35d96e9.jpg


  • Posty:  685
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  09.03.2013
  • Status:  Offline

-Sami zdecydowanie za długo męczył się z Hawkinsem. Komentatorzy próbowali nam zbudowac historię spotkań obu zawodników, nie zmienia to jednak faktu że z taką osobą powinien uporać się szybciej.

 

-Po takich gimmickach jak te Bayley, Parkera czy Breeze'a myślałem że nic mnie nie zdziwi. Gimmick Englisha poniekąd przypomina mi Sandowa aczkolwiek z opinią poczekam jeszcze troche. To samo tyczy się umiejętnosci ringowych chociaż finisher ma przekombinowany.

 

-ME sobie darowałem. Raz, że nie lubie walk wieloosobowych a dwa to osoby biorące w nim udział. Po waszych komentarzach widze jednak, że warto obejrzeć


  • Posty:  3 459
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  09.12.2010
  • Status:  Offline

Co prawda mało było ciekawych rzeczy podczas najnowszego epizodu, ale źle nie było...

 

*Opener nie był jakoś porywający, ale był dobry... Żal mi trochę patrzeć na to, że Hawkins, zawodnik, który nieraz i niedwa udowodnił, że stać go na wiele (TT z Reksem na Redemption) jest ciągle podkładany i nigdy jeszcze nie otrzymał należytej mu szansy. Skoro WWE nie pokłada w nim nadziei jako kogoś, kto mógłby być kimś, to mogliby dać mu chociaż krótki title reign z pasem NXT. Chciałbym go zobaczyć jako mistrza żółtodziobów. Z walki faktem wartym uwagi jest to, że Curt wykonał Edgecuttion.

 

*Jak nie taniec to śpiew... Co to? Polski ''Mam talent'' kurwa?

13576777529.gif

English słabo wypadł w ringu, a finisher podpierdzielił Saxtonowi.


  • Posty:  2 309
  • Reputacja:   52
  • Dołączył:  02.07.2013
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Android

Gimmick Aidena mi się nawet spodobał. Taki człowiek wyrwany z teatru...Całkem całkem...ringowo bardzo przeciętnie. Nie wiem czemu wwe nie moze ostatnio wymyślec/dać zawodnikom pożądne finishery...Dają albo akcje , ze zwykłego move setu, albo jak u Englisha, coś typu ,,nie wiem co zrobić''To tak jakby trzymać kogoś w górze na powerbomba, po czym wykonać suplex...

Breeze jaki koziołek ofiarny, tchórz wypadł całkiem fajnie, mogło by już tak z nim zostać do końca

163870508457e2d890447a3.jpg


  • Posty:  1 364
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  15.07.2013
  • Status:  Offline

Gimmick Aidena Englisha mi się spodobał. Nie ma w nim potencjału na główny roster ani na pasy NXT jednak uśmiechnąłem się gdy wszedł do ringu ze swoją przyśpiewką. Fajnie że już nie jobbuje, może pokaże jakiś przebłysk dzięki któremu publika w niego uwierzy. Pierwszy pop już zaczął zbierać :P Ciekawe kto poznał fakt że jobberem Aidena był QT Marshall, ja na początku go nie poznałem :D

  • Posty:  2 028
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  22.12.2012
  • Status:  Offline

1. Sami z braku laku i dobrych heelowych workerów na NXT dostaje solidnych w ringu lecz nic nieznaczących zawodników głównego rosteru. Tym razem warto pochwalić Hawkinsa, który nie zrobił gorszego starcia, niż te z Real Americansami. Lubię zarówno Samiego jak i Curta, stąd starcie oglądałem z przyjemnością, typowy pojedynek jak na kurnik.

 

2. First ever aktor teatralno/broadwayowski w WWE - ważne, że w ogóle coś dostał, bo z tego co pamiętam dotąd Aiden English tylko jobbował. Nazwiska jego rywala nawet nie pamiętam, zasłychnąłem od komentatorów tylko, że to były sedzia, ale nasz wąsaty przyjaciel bardzo ładnie zaśpiewał :D Połączcie go z Jillian.

 

Boliwia...NXT Champion naoglądał się memów i myśli, że jest over :) A Renee musi popracować nad swoim poker face, bo już nie pierwszy raz Don't stop BOlieving doprowadziło ją do śmiechu.

 

3. Main event wygrała nie drużyna fejsów, a oczywiście Tyler Breeze, wiem, że obecnie wszyscy kochają się w Enzo, ale ja ciągle jestem fanem modela, też widzę w nim zaangażowanie i wróżę sukcesy w przyszłości. Nie wiem, czy to, co obecnie z siebie daje wystarczy na główny roster, ale gwiazdą w internetach może zostać lada chwila. Samo starcie dosyć drętwe, w większości prowadzone w heelowym narożniku, co ratowała publika w dobrym humorze, końcówka nie była w stanie zrekompensować 10 minut marazmu.

 

English słabo wypadł w ringu, a finisher podpierdzielił Saxtonowi.

 

Myślałem, że to było lustrzane odbicie dream Street :)

Rocznikowo miała 15

13616784565a4bd060e41e5.jpg


  • Posty:  4 959
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  18.07.2010
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

http://www.dailymotion.com/user/pocomaxa/1

 

Ktoś ostatnio wrzucał jeden z jego filmów w temacie YT Movies. To są te proma, "presentation skills", zawodników NXT. Kiedyś też coś takiego wyciekło, ale tym razem wg mnie jest wyższy poziom. Parę naprawdę udanych, większość niezła. Nie podobały mi się tylko dwa - Malik Omari[który już chyba wyleciał] i Braun Stowman[który przy reszcie wypadł strasznie blado].

 

No i niezmiernie się cieszę z tego, jak mało zmian zaszło u Del Sola :)

...bo jeden Straight Edge na forum to zdecydowanie za mało.

Typer WWE 2018 - 3 miejsce

Typer NXT 2018 - 1 miejsce

105504318959183a35d96e9.jpg


  • Posty:  1 184
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  26.06.2009
  • Status:  Offline

Obejrzałem sobie te proma i powiem szczerze, że się tego nie spodziewałem, ale show skradł...

 

A dokładnie skradli Sami Callihan i Cal Bishop! Panowie zaserwowali typowy, komediowy segment, których widziałem masę na scenie niezależnej, ale nie widuję u Vincenta. Naturalne, z dawką komedii, to był prawdziwy wrestling, niczym ten z filmów nagrywanych dla PWG. You drop me again! :twisted:

 

Bardzo podobnie wypadł Cassady i Enzo, ale tego można byłoby się spodziewać po występach na NXT...

 

Kassius Ohno wypadł również całkiem fajnie, ale takie proma w jego wykonaniu w NXT już widywałem... wszystko poprawnie, wszystko składnie i z sensem, ale to już było. Ważniejszym faktem było to, że widać wyraźną poprawę sylwetki, gość w końcu wziął się za robotę.

 

Faktycznie, cieszy fakt, że KALISTO nie został jakoś mocno retuszowany po przygodzie z niezależną... gadanina podobna do poziomu Mysterio, gość się sprzeda, nie ma innej opcji, a Sin Cara może pakować powoli torby i wracać gdziekolwiek.


  • Posty:  3 709
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  11.10.2010
  • Status:  Offline

Zayn vs Hawkins Tym razem Sami nie dostał rywala z main rosteru. Curt kiedyś w nim był, ale teraz w federacji jest nikim. Bo z tego co mi wiadomo nie pojawia się ani w NXT, ani na innych tygodniówkach. Więc gdy miał szansę odliczyć Samiego, to wiedziałem że ten przerwie pin, bo porażka z Hawkinsem byłaby straszną plamą. Walka była nawet niezłą, oczywiście stroną dominującą był Sami, ale i jego rywal pokazał że nie zapomniał jak się walczy. Tornado DDT na koniec też było niezłe.

 

English vs ??? Nie no, Aiden ma na serio dobry głos. Ale na tak krótkiej gali można by nie tracić czasu na takie pierdoły. Szybko wygrał swoje starcie z jakimś zawodnikiem o dziwnym nazwisku. I to tyle w tej kwestii.

 

8 Man Tag Team Match W obu drużynach dostaliśmy bombową mieszankę charakterów. Szczególnie widoczne to było w teamie hell'i. No i wiadomo jak się to skończyło. W sumie walka była niezła, ale zajęła prawie połowę gali, a same wejściówki trwały z 5 minut, co jak na 45 minutowy czas całej tygodniówki jest dużą stratą.

28054889252fa02dfba372.jpg


  • Posty:  3 459
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  09.12.2010
  • Status:  Offline

Również obejrzałem te proma i powiem, że pozwoliłem podzielić je sobie na cztery kategorie, najlepsze- najbardziej zadowolające- najgłupszy pomysł- najsłabsze, a więc...

 

Najlepsze: Najlepsze moje promo moim zdaniem zdecydowanie należało do Crowe'a i Bishopa. To było bardzo przyjemne oraz zabawne i takich właśnie segmentów w chwili obecnej brakuje u Vincenta, a kiedyś w latach 2000 dostawaliśmy takie... Następnym z kolei, którym zrobił na mnie dość spore wrażenie był Aiden English. Myślałem sobie, że przez całe swoje promo będzie uderzał w strunę po czym będzie nawijał zwrotkę, ale nie, tak nie było i zagrał na gitarze, co się mnie spodobało... Amore i Cass podobnie jak Crowe i Bishop dali bardzo dobre oraz zabawne promo. Amore jest kurwa niesamowity :twisted:

 

Najbardziej zadowolające: No może zła nazwa dla kategorii, ale ucieszyło mnie to, że Del Sol potrafi mówić, czym dorównuje samemu Rey'owi a Cara może już znikać z dablju.

 

Najgłupszy pomysł: Zdecydowanie Camacho, który w swoim promie odniósł się do swojego ojca, legendy wrestlingu, któremu w niczym nie dorównuję... To tak jakby Axel dał podobną nawijkę do swojego, Curta Heninga.

 

Najsłabsze: Malik Omari (zwykły wywiad i nic więcej), Braun Stowman (było ciekawie, ale zdecydowanie za krótko i nic szczególnego).

 

Ponadto Iovine rozbawił mnie do łez i co najdziwniejsze- nie wiem czemu.

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Polecana zawartość

    • WWE WrestleMania 41
      Spekulacje i dyskusje na temat największego wydarzenia wrestlingowego roku - WrestleManii 41!
        • Dzięki
      • 118 odpowiedzi
    • WWE RAW - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Zapraszamy do dzielenia się wrażeniami z Monday Night Raw na Netflix!

      W tym wątku użytkownicy forum dyskutują na temat czerwonego brandu od 2010 roku. Pozostaw swoją cegiełkę w temacie, zawierającym 17,9 tyś. odpowiedzi i 2,9 mln wyświetleń. :)
      • 18 018 odpowiedzi
    • New Japan Pro Wrestling - Dyskusja Ogólna
      Miejsce na ogólne dyskusje związane z New Japan Pro Wrestling.
      • 703 odpowiedzi
    • Kobiecy Pro Wrestling
      Ogólne dyskusje na temat pro wrestlingu w wykonaniu płci pięknej.
        • Lubię to
      • 101 odpowiedzi
    • TNA Wrestling - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Miejsce w dedykowane ogólnym dyskusjom na temat TNA/Impact Wrestling!

       

      Wczorajszy IMPACT właśnie się ściąga, więc opinia w późniejszym terminie
        • Lubię to
      • 9 352 odpowiedzi
    • AEW Saturday Collision - ogólne dyskusje i komentarze
      Miejsce gdzie możesz podzielić się wrażeniami z programu AEW Dynamtie!
        • Lubię to
      • 147 odpowiedzi
    • AEW Dynamite - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Miejsce gdzie możesz podzielić się wrażeniami z programu AEW Dynamtie!
      • 1 186 odpowiedzi
    • WWE SmackDown! - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Dziel się wrażeniami z Friday Night SmackDown!
      • 9 583 odpowiedzi
    • WWE NXT - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Dziel się wrażeniami z WWE NXT!
      • 4 883 odpowiedzi

  • Najnowsze posty

    • IIL
      Sabu zakończył karierę na gali Joey Janela Spring Break w No Ropes Barbed Wire i mimo, że to jego ostatnia walka, nie poszedł na skróty...  
    • LegendKiller
      Dobra, powiem to całkiem szczerze — już po tym RAW, kiedy Rollins rzucił Heymanowi, że “wisi mu przysługę”, miałem przeczucie, że Gruby wydyma i Punka, i Romana. I co? Dokładnie tak się stało. W normalnych okolicznościach marudziłbym jak ostatni skurwysyn — że przewidywalne, że naciągane, że “sratatata”. Ale nie tym razem.   Całokształt tego main eventu, tempo walki, emocje, a przede wszystkim absolutnie fenomenalna gra aktorska Heymana sprawiły, że oglądało mi się to z kurewską satysfakcją. A to się u mnie, zgryźliwego dziada, nie zdarza często. Mało która walka potrafi mnie jeszcze poruszyć na tyle, żebym po wszystkim powiedział: „No kurwa, to było dobre.” A tu? Tu się udało. I to z nawiązką. Jednym z najlepszych momentów był ten szalony spot, gdzie każdy każdemu odpalił jego własny finisher. Kurwa, jak to było świetnie rozpisane i zrealizowane — totalna uczta dla fanów. Czysty chaos, ale kontrolowany i cholernie efektowny. MVP tej walki — ba, całej pierwszej nocy WrestleManii — to bezapelacyjnie Seth. Pieprzony. Rollins. Gość udźwignął ten storytelling jak nikt inny. Po jego drugim łomie aż podskoczyłem z kanapy i z takim impetem zajebałem ręką w półkę, że świeczka się rozjebała, a żona się wkurwiła. Warto było. Coś pięknego. Ten match dosłownie uratował tę miałką, nijaką pierwszą noc. Dla mnie: absolutny five-star. Zero gadania. Po prostu mistrzostwo. No ale żeby nie było za słodko — były też momenty, które wywołały u mnie co najwyżej wzruszenie ramion albo lekką irytację. Na pierwszy ogień: opener. Nie wiem, może jestem już skrzywiony przez najbardziej gejowski chant we współczesnym sports entertainment i przez samego Jeya Uso (dla mnie to tylko i aż bardzo dobry tag wrestler), ale serio — miałem wrażenie, że oglądam Sami Zayn vs Gunthera, tylko że w wersji z Temu. Jay ma tyle wspólnego z ringową psychologią co ja z lewicą. A to, że walka o World Heavyweight Championship wyglądała bardziej jak segment mający rozgrzać publikę do wejścia Jeya, to dla mnie totalne nieporozumienie. I nie zrozumiem nigdy, dlaczego TLC match – który idealnie pasowałby jako opener, żeby dać ludziom konkretny zastrzyk adrenaliny – został przesunięty na… SmackDown. Kto to kurwa bookował? Jeszcze słówko o Guntherze. Reign tragiczny. Jedna naprawdę dobra walka z Ortonem, poza tym wieczne tkwienie w tle i absolutny brak momentów, które by coś znaczyły. Porównanie jego IC title runu do tego WHC to jak porównywać gówno z czekoladą. Bez smaku, bez mocy, bez sensu. Z rzeczy, które mnie zaskoczyły na plus — Charlotte Flair. Serio, nie sądziłem, że to powiem, ale szacunek za to, że schowała ego w kieszeń i czysto jobbnęła Tiffy. Niestety, sama walka do zbyt dobrych nie należała — Stratton momentami wyglądała jakby zgubiła mapę. Jeszcze sporo nauki przed nią, bo na razie to raczej vibe NXT niż Mania. Fatu vs LA Knight oraz Jade vs Naomi — tu zapamiętałem głównie dwa momenty: piękną kontrę moonsaulta w BFT i ten brutalny powerbomb z pozycji electric chair dropa. Reszta? Meh. No i tag teamy… totalny filler. Nawet nie próbuję udawać, że oglądałem — robiłem sobie w tym czasie śniadanie.  
    • IIL
      Obudzić się do takiego newsa w trakcie weekendu WM to jakiś scenariusz z horroru...      Niezbyt mnie to cieszy. Monopol w wrestlingu do niczego dobrego nie prowadzi. Odbito też piłkę odnośnie kolaboracji CMLL/AEW w Arena Mexico i WWE zorganizuje w czerwcu supershow AAA/NXT... JBL w story przejął AAA, komplementuje Alberto Del Rio i nazywa Meksyk krajem trzeciego świata...    Co dalej? Impact? NOAH?   
    • rtjftdjtf
      hmmm....  
    • Kaczy316
      Dobra lecimy z tą Wrestlemanią, ostatecznie road to WM wyszła przeciętnie/okej, mogło być gorzej, więc teraz zobaczmy jak wyjdzie sama WM! Osobiście mam jakieś oczekiwania, może je trochę obniżę, żeby się nie zawieść, chociaż mam nadzieję, że Tryplak nie zawiedzie i ostatecznie da kozak WM. Oj tak samą WM zaczynamy od Huntera WELCOOOOMEEEE TO WRESTLEMANIAAAAAAAA!!!   1.Gunther vs Jey Uso, World Heavyweight Championship Singles Match Opener czyli nasz mistrz Gunther kontra zwycięzca Royal Rumble 2025, z którym niestety za wiele nie zrobiono Jey Uso! No cóż sam program był jaki był, ale może pojedynek odda, trzeba na to liczyć, obojętne dla mnie tutaj kto wygra, ale niech dadzą coś, co można zapamiętać, nawet squash na Jeyu będzie godny zapamiętania, bo tego nikt się nie spodziewa, a wygranej Jeya spodziewa się każdy xD. Jey Uso ma fajne wejście oj fajne, jeszcze przez trybuny, publika go uwielbia chociaż mam wrażenie, że mało osób coś yeetuje xD, jakoś połowa areny? Tak mi się zdaję, ale może to tylko takie wrażenie przez to, że sam stadion jest ogromny. Gunther wbija i stage wygląda świetnie, bardzo fajnie zrobiony, Gunther standardowa wejściówka. No i co mogę napisać solidnie rozpisana walka, bookingowo ciężko było lepiej to rozpisać, chociaż końcówka niezbyt mi się podobała, w sensie odklepanie Gunthera i to w tak szybki sposób po jego własnej akcji kończącej, mocna ujma na postaci, ale jaki reign takie i jego zakończenie, Jey powinien mieć lepszy reign, mam nadzieję, że jakoś odbuduję ten tytuł, bo reign Gunthera był okropny, reign Jeya nie zapowiada się lepiej, ale jak coś nie zapowiada się lepiej to zazwyczaj jest lepsze, więc miejmy nadzieję, że takie będzie, sam pojedynek to mówiąc wprost dopiero jakoś od połowy się wkręciłem, od tego jak Gunther przywalił pasem Jeyowi, ale mamy piękny WM Moment razem z Jimmym można iść dalej, sama walka trwała około 15-16 minut, odpowiedni czas według mnie, ale publika trochę śpi, w sumie może kwestia podbudowy tego pojedynku, ale zobaczymy jak będzie dalej.   2.War Raiders vs The New Day, World Tag Team Championship Tag Team Match Jest tutaj coś do pisania? Walka dodana od tak z niczego, ale liczę na dobre ringowo show, chociaż to proszę! I my dostaliśmy to, gdzie publika spała przez cały pojedynek zamiast TLC Matchu o pasy WWE Tag Team? Tryplak podejmuję co raz gorsze decyzję, spodziewałem się wygranej The New Day, walka skończyła się po 9 minutach i tak naprawdę jak się rozkręciła to zaraz się skończyła, mierny pojedynek, Panowie się starali, ale no cóż oni mogli zrobić bez podbudowy i z takim bookingiem, masakra, ale widać było starania ze strony zawodników, więc to można docenić, nie ich wina, że ten booking woła o pomstę do nieba.   3.Jade Cargill vs Naomi, Singles Match Ehh nie wiem co napisać, po poprzednich walkach się spodziewałem wiele, a okaże się zaraz, że to pojedynek po którym się niczego nie spodziewałem dowiezie o wiele bardziej. Kurde Panie dostały 9 minut i jak dla mnie wykorzystane w 100%, chociaż jak na to, że to WM to trochę boli fakt, że walki typu Jey vs Gunther czy War Raiders vs The New Day wyszły tak słabo i publika nawet obudziła się dopiero na Jade vs Naomi, a ja sam się spodziewałem, że to będzie jedna z gorszych walk xD, niemniej jednak Panie dowiozły, takie 6,5-7 bym dał na cagematchu, zobaczymy jak inni dadzą, Jade wygrywa zgodnie z przewidywaniami.   4.LA Knight vs Jacob Fatu, United States Championship Singles Match No i co kolejny pojedynek co do którego miałem wątpliwości jeśli chodzi o to czy dowiozą w ringu, ale po 2 świetnych pierwszych walkach i Jade vs Naomi to jestem dość spokojny, Panowie nawet nie będą musieli się starać, chciałbym tutaj Knighta, nie był to program na miarę wygrania przez Jacoba imo, to powinien być większy moment, nawet przy pasie mid cardowym, a w obecnym momencie to imo Fatu niewiele zyska na wygraniu tytułu ot kolejna wygrana na koncie i tyle, Knight jako mistrz US mnie bardziej interesuję na ten moment, zobaczymy na co Tryplak postawi, kurde Knight jaki wjazd to było lamborghini? 11 Minut bardzo dobrej walki, kurde martwiłem się o ten pojedynek, a na razie wypadł najlepiej ze wszystkich, Knight i Fatu mieli ze sobą niesamowitą chemię, publika tutaj w końcu ożyła i pomimo tego, że wolałem Knighta to Jacob mi tu nie przeszkadza jako zwycięzca, trochę boję się o jego reign, ale walka była wybitna, Panowie dali radę nawet bardzo, kontra z Moonsaulta na BFT była wybitna, bardzo fajny pojedynek oj tak, także brawa dla nowego mistrza United States!   5.Rey Fenix vs El Grande Americano, Singles Match Mała zmiana, bo będziemy mieli Reya Fenixa, ale jak dla mnie na plus, Rey Fenix w ringu da lepsze show niż Mysterio, więc będziemy mogli liczyć na genialny pojedynek, a szansę na wygraną El Grande trochę wzrosły, chociaż wydaję mi się, że Rey to ostatecznie ugra, ale walka ma potencjał na bycie showstealerem, tak samo w sumie jak pojedynek Tiffy z Charlotte, ale zobaczymy jak to wyjdzie, pytanie czy jak postawiłem na Reya Mysterio w typerze to automatycznie mam to zmienione na Fenixa i zaliczy mi się punkt? Mam nadzieję, że tak, ale też pewnie się przekonamy później. Fajny pojedynek i cieszy mnie wygrana El Grande Americano w debiucie na WM, szkoda Fenixa co prawda, ale taka przegrana mu nie zaszkodzi imo, El Grande był sprytniejszy, ale szkoda, że te walki takie krótkie, tak naprawdę tylko opener, który był po prostu solidny dostał więcej czasu niż standard na tygodniówce, szkoda, ale no jest jak jest, Gigachad w końcu z wygraną, dobrze i to na WM! 8 minut walki, za krótkie jak na WM.   6.Tiffany Stratton vs Charlotte Flair, WWE Women's Championship Singles Match No i pora na walkę, która miała jeden z najgorszych feudów, ale ringowo może wyjść najlepiej z całego pierwszego dnia, a nawet bym powiedział, że i z całej WM, oczekiwania mam spore, kurde obym się nie zawiódł xD. Świetne promo przed walką, pomimo kiepskiego feudu to materiał promocyjny zrobiony tak dobrze, że dał mi hype na ten pojedynek, entrance Tiff też przyjemny, bardzo pasujący do jej postaci. 20 minut dobrej ringowo, ale mega dziwnej walki, nie było to stricte złe, ale wyglądało jakby Panie chciały to jak najszybciej skończyć, czasem nie wiedziały co zrobić, ale przez to, że są bardzo dobre ringowo to jakoś to wychodziło, wygrana Tiff to największy pozytyw tej walki, ale dalej uważam, że Knight vs Fatu to najlepsza walka gali jak na razie.   7.Roman Reigns vs CM Punk vs Seth Rollins, Triple Threat Match No i czas na main event, kurde szybko to leci, ale jest hype, oj jest, mam nadzieję, że nie wymyślą tu jakiegoś durnego bookingu, ale ciężko wymyślić tu jakieś gówno, którego by ta trójka nie udźwignęła, to zbyt wielcy zawodnicy, żeby nawet ze słabym bookingiem dali kiepskie show, więc zawód tutaj nie wchodzi w grę jak dla mnie. Seth dostał piękną wejściówkę tylko dlaczego na Netflixie zrobił się nagle czarny ekran podczas tego wejścia xD, mam nadzieję, że na yt dadzą jakąś powtórkę czy coś, bo chciałem zobaczyć co się wtedy działo. Klimatyczna wejściówka CM Punka, najpierw mocne promo z The Fire Burns w tle, a potem już standardowo Cult Of Personality grane na żywo! Nie wiem co napisać targają mną takie emocję, że to jest niesamowite, genialna walka, genialny feud, genialny booking, wszystko tu zostało zrobione idealnie i perfekcyjnie, Punk się świetnie bawił, Roman nie wygrał, bo nie musiał, Heyman to geniusz, prawdziwy adwokat diabła, Seth wypadł niesamowicie i generalnie tak, Seth ma dalej niepokonany streak w Triple Threatach na WM już 3:0 z czego drugi Triple Threat, w którym to pinuję Romualda i to w ME WM.....ZNOWU! Jak ktoś mi jeszcze raz powie, że Roman lepszy od Setha to go zapytam, a Roman wygrał kiedyś z Sethem na PLE? Hehehe, za to Seth przypiął dwukrotnie Romualda w ME WM hehehe i elo, ogólnie to nie wiem co było lepsze, zakończenie tego main eventu czy main eventu WM 40 Night 2, dwie różne sytuację, ale emocję te same.   Match Of The Night: 7.Roman Reigns vs CM Punk vs Seth Rollins, Triple Threat Match   Plusy: Solidny opener Jade vs Naomi Jacob vs Knight i Fatu nowym mistrzem US! El Grande Americano vs Rey Fenix i Gigachad w końcu z wygraną! Tiffany wygrywa z Charlotte Main event ABSOLUTE CINEMA!   Minusy: Tragiczny pojedynek o pasy World Tag Team Mega przeciętny dzień poza main eventem   Podsumowanie: Mówiąc wprost nie wiem co mam powiedzieć, ale tak się spodziewałem, że będzie po ogłoszeniu kart na obydwa dni, pierwszy dzień będzie mocno przeciętny z genialnym main eventem, z kolei drugi dzień wynagrodzi przeciętność pierwszego, ale za to ze średnim main eventem, zobaczymy czy druga część mojej przepowiedni się sprawdzi, ogólnie to powiem tak, nie patrząc na ME to dałbym za ten dzień takie 5,5-6/10, ale ME zrobił taką robotę, że co najmniej 7/10, kurde ciężko to ocenić tak jednoznacznie, bo niby to tylko jedna walka, a reszta mega przeciętna, ale za to jaka to była walka....Nie no walka mogła być 10/10 i taka była imo jak i cały program i booking, ale gala jako całość to imo max 7/10 jedna walka nie zakrywa przeciętności całej reszty niestety, tak samo jutro jak większość walk dowiezie poza ME to będzie to po prostu lepszy dzień jako całość, także do zobaczenia jutro! TO JESZCZE NIE KONIEC WM!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...