WWE Payback 2023

[MattDevitto]

Nie oglądałem żadnej tygodniówki po ostatnim ppv, więc się wypowiem Coś tam jednak widziałem...

Karta jak na takiego rodzaju ppv nie wygląda źle, ale właśnie w tym jest problem - pojawiają się oczekiwania

Seth v Shinsuke - walka na którą liczę chyba najbardziej, jest w tym potencjał na fajny pojedynek, a Nakamura to całkiem dobre odświeżenie tego zastoju na górze karty - dzięki Roman.

Becky v Trish - obejrzę, ale jestem już dawno zmęczony ich story, czas postawić kropkę nad i.

KO/Sami v Finn/Priest - ringowo powinno być dobrze, pewnie coś tam rozwinie się z historią w JD, oczywiście jak tego w międzyczasie nie rozwiązali

Rhea v Raquel - liczę na dobrą walkę, mają ze sobą historię w tle, więc nie powinno być tu specjalnie ciężko o zaciekawienie widza.

Knight v Miz - jeśli LA tego nie wygra to śmiało będzie można się załamać, gość miał iść w górę karty a kisi się gdzieś w walce z Mizem - i żeby nie było Miza cenię, ale mamy 2023 r.

Rey v Theory - ehhh, to jest SD czy inne RAW?

Grayson Waller Effect w/Cody -  ehhh, to jest SD czy inne RAW x2?

Po SS wiele sobie nie obiecuje, ale są tu walki, które mogą wyjść bardzo dobrze... dobra nie ma co się oszukiwać i tak to jakoś schrzanią jak zwykle

PS - teraz się dopiero skapnąłem, że Romana nie ma w karcie xDDDDDDD to chyba mówi wszystko....

Edytowane 1 Września 2023 przez MattDevitto

[KyRenLo]

Na Payback ktoś może się pojawić. 

Spoiler

Spoiler

 

 

Już oficjalnie.

John Cena gospodarz:

 

[Kaczy316]

Becky vs Trish w SC Matchu - Skip nudy nic ciekawego, Becky niech pójdzie dalej, najlepiej na pas NXT, jakoś tak spodobał mi się ten pomysł po tym jak Tiff jebnęła że jest lepszą mistrzynią niż Becky, a Becky nigdy champem NXT nie była, także może wyjść fajne story, sama walka meh do skipa zdecydowanie będzie.

 

Rey vs Theory - Sam feud tylko po to, żeby odbębnić obronę na PPV i żeby obydwoje mieli co robić, nie wiem co dalej dla Austina, ale nie widzę tutaj odzyskania przez niego pasa, chociaż to WWE, więc jest i taka szansa, ale sam wolałbym, żeby Rey obronił i poszedł w feud z Domem albo Wallerem lub Face'owym/Heelowym Escobarem i jeden z nich by odebrał mu tytuł, a jeśli Theory odzyska to niech LA Knight jako Face mu odbierze ten pas i będzie fajnie, sama walka no liczę że będzie chociaż zjadliwa.

 

LA Knight vs Miz - LA wygra, walka dupy nie urwie, tylko po to, żeby LA wygrał swój pierwszy feud, bo żadnego jeszcze nie wygrał niestety.

 

Rhea Ripley vs Raquel - kolejne divy kolejny skip, Rhea nie miała dobrej rywalizacji w MR od zdobycia złota, smutne, bo w NXT fajnie się ją ogląda w tej rywalizacji z Lyrą, która i tak bije na głowe wszystkie story kobiet w MR, walka to mam nadzieje, że będzie kolejny squash, bo Raquel no kurde ona powinna być Heelem, jako Face to jest takie drewno, sztuczny mega uśmiech i cringuje mnie on mega, jako Heel jest bardzo fajna już od czasów NXT.

 

KOSZ vs JD - Walka ringowo powinna dowieźć i być najlepsza z całej gali, szczególnie, że to Street Fight Match, KO i SZ obronią na spokojnie, ale walka odda na pewno, jedna z dwóch walk, na którą czekam.

 

Seth vs Nakamura - Story było bardzo fajne, szybko zbudowali Nakamure, który jeszcze miesiąc temu gnieździł się w Mid Cardzie, solidny feud, przyjemny Nakamura, genialny Rollins, proma zrobiły robotę, ja jestem usatysfakcjonowany, druga walka na którą mega czekam i liczę na solidny pojedynek, oczywiście SR broni raczej 100%, ale może zaskoczą i Naka wygra, a potem jakiś Cash In.

 

Predykcja: Jedno z najgorzej podbudowanych PPV tego roku, naprawdę, nudne Becky vs Trish, odbębnienie rewanżu o pas US, Rhea vs Raquel kolejny tragiczny program, KOSZ tak o dodane, KO i SZ ze wszystkimi feudują, bo są dodawani do praktycznie każdego Six Manu, ale podbudowa tej gali to jedno wielkie dno, Naka i Rollins jedynie dowieźli mimo że nawet nie Main Eventowali, ani nie otwierali tygodniówek, a to już wiele mówi, bo nawet WWE nie widziało w nich dobrego programu, a był zajebisty i najlepszy ze wszystkich, ale dobra podbudowa leży, walki, które mogłyby odbyć się dosłownie na tygodniówce, słaby hype na to PPV, trzeba liczyć że ringowo odda, nie spodziewam się tutaj zaskoczeń i przewiduje takie 5-6/10

[KyRenLo]

Waller/Rhodes:

 Cody na Smackdown? Rhodes/Cena vs Waller/Theory na Fastlane? Pewnie z dużej chmury mały deszcz.

PWInsider i postać przebywająca w mieście:

Spoiler

 

Pwinsider i zawodniczka w mieście:

Spoiler

Pwinsider reports NXT Women's Champion Tiffany Stratton is in Pittsburgh for the show. 

Nakamura/Rollins:

Nawet fajne.

Nakamura:

Becky vs Trish podobno na otwarcie gali:

 

 

 

 

[Kaczy316]

Oj tak lecimy z najsłabiej wypromowanym PPV tego roku, komentuje od razu podczas oglądania, więc zobaczmy jak to wyjdzie, nawet promo tej gali takie zwyczajne, praktycznie 0 efektów i jakiegoś ciekawego klimatu od tak zawodnicy, którzy walczą na PPV i tyle.

 

Becky Lynch vs Trish Stratus, Steel Cage Match

Zaczynamy chyba najgorzej jak można Becky vs Trish SC ehh dobra zobaczmy, może na przewijaku się obejrzy, na przewijaku ta walka źle nie wyglądała, ale tak rzygam tym feudem, że po prostu naprawdę nie miałem ochoty tego oglądać, kompletnie walka mnie nie interesowała, nawet powiem więcej zainteresowanie było całkowicie ujemne, publika bawiła się dobrze z tego co widziałem, były chanty This Is Awesome po Superplexie ze szczytu klatki i jeszcze po jakiejś akcji w środku walki, pod koniec dostaliśmy Handicap jak można było się spodziewać, ale oby to już był koniec tego feudu błagam, bo to była tragedia, brawa dla Becky, walka nie oceniam, bo tak jak mówię WWE nie sprawiło kompletnie, żebym się tym zainteresował BA nawet mi to obrzydzili po całości, więc ja podziękuje oooo ale co to za ciekawe wydarzenia po walce Zoey pokazuje charakterek i rozwala Trishke, bo ta oczywiście wkurwiona po walce wyżywa się na swojej protegowanej no i świetnie i niech Stratus już wypierdala z tego WWE, a Zoey niech promują dalej, bo to mega talent.

 

No i proszę Państwa mamy naszego Hosta Payback, co nam ma do powiedzenia Mr. Hustle, Loyality, Respect. OOOOOO dobra ciekawie się zapowiada Special Guest Refree John Cena w walce Miza z LA Knightem, dobra jednak obejrzę ten pojedynek, zaciekawili mnie mega xDD, a chciałem to zrobić na przewijaku też, bo w ringu nie spodziewałem się czegoś szczególnego, ale teraz to jest Must See, interakcje z Ceną będą piękne, przynajmniej na to liczę. Miz ma problem ewidentnie ale on zawsze ma problem xD. Dobra segment mi się mega podoba jak każdy z Mizem, Miz to w ogóle ostatnio dostaje super świetnych zawodników na Micu, LA Knight, Cena, kiedy The Rock albo SCSA? Piękny segment, kolejny, który sprawił uśmiech na mojej twarzy ahh Cena jak ja tęskniłem za Tobą na dłuższy okres.

 

The Miz vs LA Knight, Singles Match(Special Guest Referee: John Cena)

LA oczywiście dostaje cudowny pop, Pittsburgh to bardzo dobre miasto oni zawsze dają z siebie wszystko, Cena nie wylicza Miza poza ringiem, a przynajmniej ja tego nie zauważyłem, co z niego za sędzia, tak jak myślałem walka ringowo nie jest najwyższych lotów, w większości to podstawowe akcje, jednak nadrabia psychologia ringowa, która jest całkiem niezła, no ale to nie wszystko, interakcje z Johnem Ceną też fajne, liczyłem na takie, ogólnie wydaje mi się że walka wypadła dzięki Cenie lepiej niż oczekiwałem, a nie oczekiwałem nic po tej walce, bo tak jak mówiłem panowie ringowo to najwyższych lotów nie są, ale Cena bardzo pomógł i psychologia ringowa też była najwyższych lotów, lecz samo to, że ta walka była tak przewidywalna ją trochę też zabiło, ani przez chwilę nie byłem w stanie uwierzyć, że Miz to może wygrać, a sama walka i tak dość długo trwa, myślałem, że skończy się na max 5 minutowym squashu, dobra walka z czasem naprawdę fajnie się rozkręciła i jako całość jest zdecydowanie lepsza niż po niej tego oczekiwałem, także można to zaliczyć na jakiś tam plus, że nie poszli po najmniejszej linii oporu tylko coś tam dali, więc brawa dla wszystkich 3 panów ładnie się wywiązali ze swoich obowiązków, Cena dodał tylko kontentu tej walce jak dla mnie, także mi to nie przeszkadzało, Cena podnoszący po walce podający rękę Knightowi i podnoszący jego rękę do góry to super sprawa, Knight mam nadzieje, że teraz poleci na jakiś pas Mid Cardowy lub nawet na jakiś ME feud, zobaczymy, ten pojedynek zaliczam mimo wszystko na plus, bo tak jak mówię przewyższył moje oczekiwania, które były na niskim poziomie xD.

 

Rey Mysterio vs Austin Theory, United States Championship Singles Match

Pora na rewanżyk za SD, który mam nadzieję, że będzie lepszy niż ich 3 minutowy pojedynek z SD, ale sprawdźmy to, Mysterio wychodzi w czarnym gearze, taki strój by pasował do niego jako Heela i to idealnie, jako Face to mam podzielone zdanie co do takiego koloru u zawodnika pokroju Reya. Dobra US Championship powraca na PPV od czasów Backlash, więc zobaczmy jak to wyjdzie już widzę minus, kuźwa reklamy jakichś płatków bodajże na titantronie i na barykadach, kurde ostatnio próbowałem oglądać Triplemanie, ale się nie da po prostu się nie da jak kamera jest skierowana na ring, ale w kierunku stage'u, na którym co chwila latają Ci reklamy pasty do zębów czy właśnie jakichś płatków, to tak wybija z immersji, że to dramat, nienawidzę takich praktyk, więc możliwe że z tej walki też nie wyniosę nic, zresztą nawet sam początek jakiś taki wolny jest i Piny po Shoulder blockach uwielbiam to potem same Headlocki czy tam Chin Locki, próby ściągnięcia maski meh i przerwa po każdej "lepszej" akcji to już 5 minut minęło? jak to szybko leci jak się nie zwraca na to uwagi nie no walka kiepska jak na razie, nawet publika z Pittsburgha tutaj śpi, jak Rey prowadzi to jest trochę szybciej, ale dalej to nic nadzwyczajnego nie no ta walka to naprawdę trochę sleeper, dodać do tego reklamę płatków i ja nie wiem, WWE samo ma wyjebane w ten pojedynek i znowu wygrana przez Roll Up, chyba tak samo jak na SD kiedy Rey wygrał, słaba walka naprawdę do skipa nic ciekawego nie było, 9 minut stracone, a mogłem to pominąć, Miz vs LA było o wiele lepsze, mimo że ringowo gorsi zawodnicy, ale no cóż, booking Austina woła o pomstę do nieba, publika to tutaj spała i nie dziwię się, reklamy płatków mnie bardziej interesowały.

 

wywiad z Becky przerwany przez Tiffany, kurde tak czułem, że to nie był botch tylko celowy zabieg z tym, że powiedziała o Becky jako mistrzyni NXT, liczę teraz na walkę Becky z Tiffany o pas NXT, lepsze to niż kolejne kręcenie się Becky wokół jednego z pasa kobiet w MR, które mimo wszystko obecnie są w bardzo dobrych rękach, bo Rhea i Iyo.

 

KOSZ vs Judgment Day, Undisputed WWE Tag Team Championship Steel City Street Fight Tag Team Match

O kurde na ten pojedynek czekam i to jest taka walka co do której mam jakieś oczekiwania, także liczę na dobrą walką co najmniej, btw nie wiem czy to celowy zabieg, ale na Name Placie było "WWE Tag Team Champions" mam nadzieje, że to zwykła mała pomyłka i dalej jest nazwa Undisputed, ale chyba jest, bo Konferansjerka powiedziała że to walka o Undisputed WWE TT Championship i że to Undisputed WWE TT Champions, więc raczej błąd w Name Placie. KO pokazał, że ma koszulką Funka no i dobrze, bo ta walka mogła być tym Hardcore Matchem z SD, gdzie jako Hardcore mieliśmy tylko finishera na stół, ta walka już jest bardziej extremalna niż to co dostaliśmy na tamtym SD jako "Hołd" dla Terry'ego, meh nie podoba mi się to, że od pewnego momentu Dominik się pojawił w tej walce, ale Sami i KO i tak dobrze sobie z tym poradzili i przebrali się bodajże za jakąś drużynę hokejową z Pittsburgha xD, fajna sprawa dla publiki to mega moment na pewno, walka dowiozła nie powiem że nie, spełnili moje oczekiwania, można obejrzeć spokojnie i bez zażenowania na twarzy, wydaje mi się, że będzie to Showstealer tego show, ale zobaczymy, bo jeszcze Nakamura vs Rollins przed nami, niemniej jednak Tag Team Match dostarczył nam to czego każdy raczej oczekiwał typowy brawl i uliczną bijatykę, przedmioty poszły w ruch w sporych ilościach, krzesła, kije do kendo, kije hokejowe, kosze, stoły, jednak Dominik był zbędny w tej walce jak dla mnie naprawdę mogli go odpuścić, ale piękny Swanton Bomb w wykonaniu Owensa na Dominika na stół, aż się przypomniał Rollins skaczący z tego samego miejsca na Evolution na Payback 2014, to chyba przypomnienie jakieś miało być, mega fajna sprawa, ahh no pojedynek dowiózł nie ma się co oszukiwać, świetna walka brawa dla całej czwórki, bo spisali się genialnie i dali jak na razie najlepszy pojedynek na tej gali kurde KOSZ to mają przejebane walczą 2v4, bo jeszcze McDonagh musiał się pojawić i jeszcze Rhea 2v5.......w sensie ja rozumiem, że to jest stajnia, ale bez przesady, Dominika jeszcze przetrawiłem, ale to już lekka przesada, jak KO i Sami to wygrają to trochę ośmieszy Judgment Day, dobra co za shocker, szczerze nie spodziewałem się takiego obrotu spraw, JD z pasami mistrzowskimi no to każdy ma już tytuł, czyli brak rozpadu? Możliwe że brak i będą kolejne story przedłużać w nieskończoność, widzę, że to już tradycja u Huntera, chyba że to jakiś krótki Run i niedługo jakiś Face Turn Damiana lub po prostu wyjebanie Balora z JD, we will see, ale walka Must See naprawdę świetny pojedynek KO dał spot gali, wszyscy spisali się tutaj genialnie, ale słabo wyglądało to, że cała 5 musiała nakurwić KO i SZ, żeby w końcu wygrali pasy Tagowe, ale ciekawe co teraz dla Samiego i KO, którzy w sumie mieli słaby run, zero feudów, w każdy feud to oni byli dołączani jako ktoś do pomocy, nie no ich run jest do zapomnienia, jedynie piękny moment na WM mieli, ale potem już słabo było jak dla mnie, KOSZ tych pasów nie potrzebują, także ciekawe co dalej dla nich, może dowiemy się na Raw.

 

Grayson Waller Effect With Cody Rhodes

Dobra dowiedzmy się jakie to wielkie ogłoszenie Cody'ego Rhodesa, o którym wspomniał nawet Graysonik, Cody zapowiada Jeya Uso jako nowego członka Monday Night Raw, szkoda, że Jey mógł tak sobie spierdolić na Raw, bo draft nie istnieje, nie ogarniam WWE robi taki młyn obecnie, draft nie ma znaczenia potem udają że ma, ale to jest parodia i chaos obecnie, czuć że Vincent wrócił, chyba że to Hunterowi już odwala, ale ciężko mi w to uwierzyć, jednak nie wykluczam takiej opcji, słaby ten Big Announcement, ale ciekawe co Jey ma robić na Raw, może odbierze pas Guntherowi, nie wiem, ale jakoś mnie to nie zajarało ani nie usatysfakcjonowało.

 

Rhea Ripley vs Raquel Rodriguez, Women's World Championship Singles Match

Walka, która wydaje mi się #Nikogo ale no cóż zobaczmy jak to wyjdzie, może się mylę oczekiwań co do pojedynku też żadnych nie mam, jak do większości walk dzisiejszego wieczoru, walka trwa dłużej niż 2 minuty to już jest coś w pojedynkach Ripley, walki nawet nie oceniam, a trwała sporo, ponad 15 minut, nie oceniam, bo feud był tragiczny i kolejny pojedynek, którym WWE ani trochę mnie nie zainteresowało i nie zaciekawiło, żadna walka kobiet w tej federacji mnie nie interesuje, chociaż nie na SS TTM kobiet był fajny, ale na Payback nic wartego uwagi jak dla mnie, nieważne jak ringowo dobrze to wygląda, tutaj nie wiem czy to dobrze wyglądało, przewijałem i jakoś tak nic mnie nie zaciekawiło, także jak dla mnie skip, chociaż może ktoś znajdzie tu dla siebie akcje ringową, Rhea broni tak jak było to zaplanowane raczej i przewidywalne, więc nic nadzwyczajnego.

 

Seth Rollins vs Shinsuke Nakamura, World Heavyweight Championship Singles Match

I liczę na genialny pojedynek, zobaczymy co pokażą pas WH pierwszy raz w ME PPV, szkoda, że akurat takiego dennego no ale cóż mamy co mamy widać, kogo WWE traktuje jako prawdziwego World Championa, a kto ma pas pocieszenia niestety. Rollins oczywiście wejście i Pittsburgh pięknie go wita śpiewaniem jego Theme Songu, OOOOOOOOO A co to za fajny entrance od Nakamury pięknie go budują, oby po tym PPV dalej tak było, bo to jest świetne co z nim obecnie robią, fajna winietka od Nakamury, wreszcie walka, która miała zajebisty feud przez co Hype na nią jest świetny i jedyna podbudowana walka tego PPV, także ciśniemy. Dobra jestem już po całej walce, nie chciałem nic przegapić w niej żebym mógł w miarę obiektywnie to ocenić, chociaż ocena i tak pewnie będzie subiektywna xD, ale powiem tak początek walki nie napawał mnie optymizmem, nawet publika jakaś cicha była, ale im dalej w las tym było lepiej, panowie się rozkręcali, co raz więcej chemii mieli ze sobą, Nakamura nie skupiał się w 100% na plecach co mi się bardzo podobało, bo fajnie to wyglądało, że normalnie walczył i czasem coś zrobił z tymi plecami i to było takie w stylu "Pamiętam Twoją słabość" Ale nie było to 100% skupienia, dlatego to pasowało, powiem tak walka nie zawiodła mnie to na pewno, czy dowiozła? Jak najbardziej, czy przerosła oczekiwania i będę ją wspominał? Niekoniecznie, ot taka dobra walka do obejrzenia, ale nic pamiętnego, na pewno Nakamurze poszło 10x lepiej niż feud i walki z AJ'em w 2018, także ME mnie zadowolił, chociaż dużego wyzwania nie mieli, bo samo PPV nudne bardzo, ale to napisze w podsumowaniu, Naka i Rollo dowieźli i to mnie cieszy, pokazuje, że Rollins to świetny materiał na mistrza i 2019 to był jakiś błąd w Matrixie z pasem Universal źle go mega wtedy poprowadzili i tyle.

 

Showstealer: KOSZ vs Judgment Day, Undisputed WWE Tag Team Championship Steel City Street Fight Tag Team Match

 

Ocena: 3/10

 

Podsumowanie: Kurde dawno tak słabego PPV i tak słabo się nie bawiłem na jakiejś większej gali od WWE, to była tragedia, gdyby nie SR z Nakamurą i KOSZ z JD to bym tej gali dał nawet 1/10, nic ciekawego się nie działo, powrót Jeya z dupy, gość mówił że opuszcza całe WWE, ale nagle draft ma znaczenie i Jey idzie na Raw, bez sensu, walki dupy nie urwały w większości to był poziom tygodniówkowy, Showstealerem został Street Fight jak dla mnie, potem Rollo vs Naka, które też było bardzo przyjemne i.....tyle zobaczymy jak to dalej pójdzie, ale naprawdę mega słabe PPV i nawet Jasiek Sina tego nie uratował, słaba podbudowa, walki tygodniówkowe, promocja PPV też leżała i kwiczała, no ja nie wiem WWE olało sprawę po całości, nawet szkoda mi słów, można tego nie oglądać i nic się nie straci.

[MattDevitto]

Becky vs. Trish i niepotrafiąca nic zrobić Stark - wyszło naprawdę lepiej niż się spodziewałem. Początek mi się dłużył, ale potem było zaskakująco dobrze - pomogła oczywiście klatka, która było często używana. Trish przyjęła dużo i samo tempo było dobre. Gorzej jeśli chodzi o sam booking, który w takich pojedynkach niejednokrotnie mi przeszkadza. Już nie wspominam o sprintującej Becky w x minucie walki, ale np. o Zoey?, która wyszła na jakąś totalną jobberkę. Padła po jednej akcji i tyle z niej było pożytku - coś takiego mi się nie podoba, zwłaszcza, że Lynch była po wyniszczającym starciu. Wiem, że to wrs, ale bez przesady. Trish może udać się teraz na zasłużone wakacje, a Becky chyba idzie w kierunku NXT, bo znowu pojawiła się Tiffany. Wizja rudej w NXT nie do końca jednak mi się podoba - na logikę taka obecna mistrzyni nie ma do niej nawet podjazdu.

LA vs. lokalny jobber / plus Jasiek jako sędzia - szmacenie Miza odcinek 383887383783 - prawie jak Moda na Sukces. Nie spodziewałem się wiele, ale i tak było mocno średnio. Najlepiej to chyba z tego wszystkiego bawiła się publika na hali. Trochę czasu skradł oczywiście Cena, co bądźmy szczerzy uratowało nieco ten pojedynek, bo w ringu to tam za wiele się nie działo. Ta dwójka znacznie lepiej poradziłaby sobie w jakimś segmencie niż w walce. LA wygrywa, ale tu trzeba iść za ciosem - na Miza tak naprawdę szkoda w jego przypadku czasu. Jest tak over że aż żal będzie tego nie wykorzystać.

Ryjek vs. lokalny jobber, który zabrał się autem z Mizem - no słabe to było, wolne, nieciekawe, ehhh nawet nie ma za bardzo o czym pisać, bo tu naprawdę nic się nie działo. Gdyby to była gala pokroju SummerSlam to ta walka byłaby pewnie w pre-show. Najlepiej o niej mówi fakt, że ważniejsza od niej momentami była jakaś reklama cynamonowego gówna na ekranach...

KO/Sami vs. JD plus reszta świata - niby było dobrze, ale....no nie podobało mi się to z dwóch powodów. Po pierwsze nie za bardzo lubię gdy akcja toczy się tak długo poza ringiem (przed walką dowiedziałem się, że to ma być jakiś street fight) a po drugie dobił mnie sam booking. JD ma gości respiących się w losowych miejscach/momentach i nie ma to wszystko za bardzo sensu, gdy taki Dom miesza się przez cały match. Zaczyna mnie to trochę irytować. Poza tym bardzo dużo chaosu, ale niekoniecznie takiego, którego bym chciał. Parę akcji fajnych, wielu na pewno się spodoba, ale w mój gust nie trafili. Poza tym co tam jest za jakas reklama wszystkich drużyn sportowych gospodarzy? Momentami aż tego za dużo - wspomnieli nawet o Pirates, którzy ostatnie World Series świętowali dekady temu. Pewnie dostaniemy jeszcze rewanż, a potem ktoś nowy dla mistrzów. Nie pytajcie kto, bo nawet nie wiem kto to może być. Znając życie to pewnie Dom plus Rhea

Walka kobiet - dużo przewijałem, więc za bardzo się nie wypowiem, ale zaczyna mnie mocno męczyć rozpisywanie całego JDTen Dom był tu zupełnie niepotrzebny, ba nikt chyba nie liczył na zmianę mistrzyni. Ripley jest w tej chwili za mocna i nie za bardzo widzę kogoś kto mógłby zabrać jej pas - nie licząc rzecz jasna Flair, Becky, Bianki itp., których jednak chciałbym widzieć na teraz jak najdalej od złota.

Rollo vs. Nakamura - zawiedli mnie, bo momentami wiało nudą na kilometr. Dłużyło mi się strasznie, a do tego nie zabrakło obijania placków tfu plecków - pomysł na booking tradycyjnie znaleziony w laysach przed galą. Za wiele dobrego powiedzieć nie mogę, więc sobie daruję. Naka dalej w WWE mi nie siedzi i na pewno nie wykorzystał swojej szansy. Może to dalej pociągną, ale Rollins potrzebuje kogoś kto realnie może mu zagrozić. Nakamure próbowali na szybko podbudować, ale to jednak za mało.

Payback to kolejne standardowe ppv WWE o którym za chwilę każdy zapomni - ahh gdyby tylko ktoś zastąpił Vince'a, na pewno byłoby lepiej Można rzucić okiem na 2/3 walki, ale czy trzeba? Jeśli ktoś nie ma czasu to na pewno nie jest to jakiś must-see. A tu jeszcze Fastlane na horyzoncie...

[-Raven-]

1. Becky Lynch vs. Trish Stratus - nienajgorsza walka w openerza. Sporo się działo i sporo było near falli. Jasne, nie było to nic do czego człowiek chciałby wracać, ale jednak dostałem trochę więcej niż się spodziewałem. Oczywiście musieli zrobić z Beczki ubermenscha, ktróry rozwala MILFę i Stark za jednym razem Coś szybko sturnowali Transa... Coś mi się wydaje, że będą ją pushować.

2. LA Knight vs. The Miz - słaba walka, jak to z Miz'em w składzie. Tu bookerzy musieliby się naprawdę spiąć żeby wykrzesać z tego coś dobrego, ale się nie spięli. Poza tym, bez sensu wcisnęli tu Cenę, który odbierał spotlight Rycerzowi, bo wszystko się kręciło dookoła tego, czy i z kim finalnie skonfrontuje się Jachu. Przeznaczyli na to zbyt dużo czasu. Ciągnęło mi się to straszliwie.

3. Rey Mysterio (c) vs. Austin Theory - nigdy nie przepadałem za Mysteriuszem, ale skilla nigdy mu nie można było odmówić, a co ciekawe - z wiekiem wcale mu go nie ubywa (jest jak wino...). Podobała mi się ta walka. Nie była zbyt długa, była dynamiczna, bez dłużyzn, ze zmianami przewag i pełnym niepewności finiszem. Tak szybki powrót pasa do Teoretyka był tak durnym pomysłem i tak w stylu WWE, że mocno się zdziwiłem, że Krasnal jednak obronił

4. Kevin Owens and Sami Zayn (c) vs. The Judgment Day - mam mieszane uczucia, bo z jednej strony ciężko mi się po All In oglądało ten plastikowy hardcore made in WWE, a z drugiej - ciekawy i emocjonujący był finisz, no i w końcu JD wygrało coś istotnego (to jak spierdolili tą stajnię woła wręcz o pomstę do nieba). Fajny bump Owensa, ale wydaje mi się, że on chyba nawet nie trafił w Depeche'a. Dobrze, że zrzucili pasy na JD, bo do tej pory trudno było ich (poza Ripleyką) traktować poważnie.

5. Rhea Ripley (c) vs. Raquel Rodriguez - słabe to było. Wolne i bez fajerwerków. Wszystko kręciło się dookoła tego, która udowodni drugiej, że jest silniejsza fizycznie. Mościcka okazała się silniejsza, ale Ripleyka cwańsza, tak więc zachowała pas. Nudy (ale jak Rhea kręci tym jęzorem, to trudno przewijać )

6. Seth "Freakin" Rollins (c) vs. Shinsuke Nakamura - kompletnie nie potrafiłem wkręcić się w tą walkę. Szli po zajebistej sztampie (długa dominacja jednego, później drugiego i od nowa) i nie widziałem między nimi chemii ringowej. Kreatywni ani razu nie sprawili żebym zwątpił choć na chwilę w to, że Rollas tu obroni. Zbyt długie to było i zbyt monotonne.

Reasumując - kolejna słaba gala od W. Dłużyło mi się to koszmarnie i gdyby nie możliwość przewijania sleeperowych momentów, to chyba bym nie zdzierżył. Podziwiam masochistów oglądających to na żywo. Moja ocena 2/6.

[KyRenLo]

Becky vs Trish

Wiadomo, że sam program przesadnie nie porwał i jestem w stanie się zgodzić z wieloma krytycznymi uwagami. Natomiast sama finalna walka na bardzo dobrym poziomie. Byłem zaskoczony, że Trish jest w stanie jeszcze tyle dać. Cieszy wygrana Becky nie żebym miał jakieś wielkie wątpliwości, że to nastąpi, ale jak przeczytałem o Tiffany, to coś tam malutkiego przez głowę przelazło. Ostatecznie wygrała odpowiednia osoba, a na Tiffany przyjdzie pora.

Co dalej?

Jak się Trish chce, to może się jeszcze podłożyć Stark.

Becky idzie po pas NXT, jak pisałem już gdzieś wcześniej.

Ocena Ruda  nigdy tego nie ukrywałem, więc 8/10.

LA Knight vs Miz

Troszkę lepiej, niż się spodziewałem, ale generalnie nie była to wielka walka. Starcie przed walką Cena vs Miz ciekawsze. Publika na plus. Dobry moment po walce Cena-LA Knight.

Ocena 5/10

Rey vs Theory

Walka, która interesowała mnie zdecydowanie najmniej i oglądałem ją w zasadzie jednym okiem. Nie najgorsza to maks tego, co mogę napisać. Wygrana Mysterio była oczywista.

Co dalej?

Santos/Heel Turn/Santos nowy mistrz.

Theory i Waller idą po tytuły Tag Team. Gdzieś tam dalej w tle pewnie babyface Austin.

Ocena 5/10

KOSZ vs The Judgment Day

Bardzo dobra walka. Obok walki, która zaczynała Show najlepsza. Owens zdecydowanie najjaśniejszy punkt tej walki. Pojawił się Dominik i pomógł, a to najważniejsze. Sam wynik mnie mocno zaskoczył. Pozytywnie rzecz jasna. Wszyscy członkowie The Judgment Day coś posiadają. Piękna chwila. Oby jak najdłużej.

Ocena 8,5/10

Rhea Ripley vs Raquel Rodriguez

Mocno średnio. Za długo. Rozczarowanie. Pojawienie Dominika i to, że Ripley obroniła tytuł to chyba jedyne pozytywy tej walki. Chyba miałem zbyt wysokie oczekiwania.

Co dalej?

Rewanż? Zły pomysł. W takim razie nie mam pojęcia. Niestety na horyzoncie brak interesujących rywalek dla Ripley. Niby jest jedna, ale wygląda na to, że będzie teraz zajęta kimś innym.

Ocena 4/10

Seth vs Shin

Seth wygrał i fajnie. Sama walka solidna, ale bez fajerwerków.

Co dalej? Dominik Mysterio na Fastlane zostaje mistrzem to wiadoma sprawa. A tak na serio:

Czyli rewanż na Fastlane.

 

[CzaQ]

To PPV to był ewenement - przewinąłem szybciej niż tygodniówkę, bo tak było interesujące i podbudowane

Trafiłem wszystkie wyniki próćz... main eventu. Człowiek myślał, że to story z kontuzją pleców etc. do czegoś doprowadzi - szczególnie do zmiany pasa, ale gdzie tam  Ciekawe czy Takeshita/Omega też tak samo wyjdzie. 

Strasznie słaba podbudowa, cieszy jedynie, że JD zdobyło pasy tag team - albo inaczej cieszę się, że zabrali pasy z KOSZa. 

 

 

[Grins]

Oj też przewijałem, jakoś zbytnio mnie nie grzała ta gala, typowe PPV od WWE zapychacz przed SS nic szczególnego.

• Becky Lynch vs. Trish Stratus: Szczerze nawet spoko to starcie jak na Stratus nie wyszło to najgorzej i tak to co się działo po walce było najciekawszym momentem tego całego story. teraz w sumie powinniśmy dostać walkę Stratus vs. Zoey jak już sobie Stratus wróciła to niech się podkłada co jej zależy? Przysłuży się do czegoś a Zoey będzie podbudowana i musze przyznać że Stratus sprzedała ładnie tego finishera Zoey. 
• LA Knight vs. The Miz: No muszę przyznać że John Cena zawsze potrafi uratować show i bardzo dobra decyzja że wcisnęli go do tej walki a to dlatego że ta walka nabrała uwagi i większość ją odpaliła dla Ceny a taki La Knight na tym korzysta im większa popularność tym lepiej i jego zgrzyty z Cena podczas walki też były spoko, końcówka po walce też spoko okazanie szacunku przez Johna też ok! Knight zyskuje uznanie i respekt i będzie dążył aby dojść na sam szczyt czego mu życzę bo ma chłop charyzmę i podoba mi się to że mimo że jest face'm nie wychodzi ze swojej postaci. 
• Rey Mysterio vs. Austin Theory: Ważne że pas USA jest w centrum uwagi resztę mam w dupie, Theory'ego można spuścić w kanalizie głęboki mid-card go czeka nie ma szans że kiedykolwiek powącha główny pas była na to okazja ale Hunter spuścił ten projekt w sroczu... A więc teraz tylko czekać na moment w którym Santo Escobar się odwróci od Rey'a. 
• Rhea Ripley vs. Raquel Rodriguez: Z Rhea jest taki problem że ma ona powoli podobny booking co do Romana tylko że ona aż za mocno terminatorzy masakra... Raquel musi zmienić w końcu gmmick bo jest dobrą zawodniczką, udowodniła to w NXT ale jej obecna postać potrzebuje zmiany, musi zrezygnować z tych uśmieszków i stać się prawdziwą Latino Badass... A no i po ch***j tu Domnik Mysterio? Ja wiem że oni chcą pokazać że Domnik to łajza i że Rhea to dla niego królowa, ale no bez przesady ale zawsze miło widzieć jak dostaje wpieprz od kobiety takiej jak Raquel. 
• Kevin Owens & Sami Zayn vs. Finn Balor & Damian Priest: No i tutaj się postarali jak street fight match! Na prawdę najlepsza walka gali, ale akurat wynik mi się nie spodobał... I tych interwencji zbyt dużo, jak za czasów Corporation! Widać że tutaj Triple H'a ręka była on jest chyba fanatykiem takiego bookingu, a no i ten spear Rhea na Owensa... Ja rozumiem że w Ameryce zapanowałem średniowiecze że tylko lewusy i feministki mają prawa głosu ale gdy widzi się taką rozpiskę jak baba rozwala byłego mistrza Universal o barykadę to aż przykro się robi, chyba każdy czeka na ten moment aż ktoś jej sprzeda jakiś finisher... Ja nie rozumiem czemu w AEW nie mają takiej sraczki o takie drobnostki... Liczę że Randy kiedyś sprzeda RKO Ripley tak jak to było w przypadku Jax... Wracając do wyniku liczyłem na Street Profits że to oni będą tymi co odbiorą pasy Owens'owi i Zayn'owi to powinno było się stać na SS w końcu to duże PPV... Co jak co ale to najlepsze starcie gali.
• Seth Rollins vs. Shinsuke Nakamura:  @MattDevitto  Widzisz a nie mówiłem że będą celować w ten durny booking z plecami ja już ich znam na pamieć ten ich booking jest przewidywalny tak jak wybory w Polsce  Starcie nie należało do najgorszych ale wiadomo @CzaQ  Takeshita i Omega ich zjedzą dupą na All Out  WWE jest taki problem że zawodnicy nie mają żadnego luzu, na początku w NXT każdy miał luz tworzył świetne walki itd. Ale gdy przechodzą do głównego rosteru to ten czar pryska, są ograniczani i przez to ich walki są po prostu nijakie akurat w AEW jest inaczej roster ma większą swobodę... WWE nawet Styles nie potrafi czasami wykręcić dobrego starcia zależy jaki mu się trafi przeciwnik z takim Balorem to co najmniej mocne 4.5 powinni wykręcić a dobrze pamiętamy jak było... Wracając do starcia Nakamura przegrał ale nie zapowiada się na to żeby to była ich ostatnia potyczka końcówka sugeruje coś innego. 
• Grayson Waller Effect: No ogólnie zaskoczyło mnie to mocno że pojawił się tu Jey Usos większość obstawiała że pojawi się na Royal Rumble a nie tak szybko... Nie wiem co oni kombinują ale żeby tak zJ***ć zajebistą historię jaką było Bloodline trzeba być arcy-mistrzem! Tak tylko WWE potrafi, widać że tu Vince wrócił Roman ponad wszystko a wszystko na to wskazuje że Cody wyląduje w najbliższym czasie zjawi się na SmackDown i to on będzie przeciwnikiem Romana na WrestleManii 40 niestety... Ale najpierw oczywiście za haczy o Cena którego również może pokonać, dostał dość duże zwycięstwo z Brockiem więc widać że go budują... Ale co dalej z Jey'em? No nie wiem liczę na to że nie spuszczą go w kiblu i dalej będą w niego pompować push z chęcią widziałbym go z pasem WHC w przyszłości... Największym przegranym tego programu i całej tej historii będzie Jimmy który może dostać niezłe wpiernicz od swojego najmłodszego brata... 
• Powrót Cena i jego ostatnia wypowiedź też nie jest żadnym przypadkiem... Ja to sobie tak pomyślałem że jeśli mamy dostać na prawdę jakieś duże konkretne starcie z jakąś zajebistą historią to niech to będzie walka pomiędzy Cena a Ortonem a na szali kariera kto przegra ten odchodzi na emeryturę jeśli Cena wspomina że najprawdopodobniej to jego ostatnie występy w ringu to tylko wyłącznie Orton zasługuje na to żeby posłać go na emeryturę! I niech to będzie Main Event WM któregoś z wieczoru albo 1 dzień albo 2 dzień... Panowie na to zasługują zrobili sporo dlatego biznesu, a  historię mają za sobą sporą to takie HBK kontra Taker albo Triple H kontra Taker... Bo żadnego młodego nie opłaca się podstawiać to i tak nic nie da Theory wygrał z Cena a teraz co się z nim dzieje? No właśnie... Jak już ma godnie odejść to niech będzie to Orton, ewentualnie Edge ale ten odszedł z WWE, wiec zostaje tylko Randall. 

Edytowane 3 Września 2023 przez Grins

[KyRenLo]

Dave Meltzer i ocenki: