Wasz Top 6 - Brawlers

[Macha82]

1. Undertaker - komentarz chyba zbędny... Mimo kapitalnych warunków fizycznych i olbrzymiej siły, potrafi również zaimponować odrobiną finezji (rewelacyjny 'spacer po linach').

 

2. Fit Finlay - Irlandczyk jak sam przyznaje 'loves to fight' i w ringu faktycznie potrafi uprzykrzyć życie większości rywali. Bardzo solidny i niebezpieczny podczas walki prowadzonej 'na chodzonego'.

 

3. Snitsky - nieco na kredyt ale jednak... Dopiero wyrabia sobie pozycję na RAW w nieco zmienionym gimmnicku, ale ma 'bydle' warunki. Z pewnością jeszcze nie raz powyciera rywali o matę ringu i przyhamuje rozpędzonego przeciwnika 'big bootem'.

 

4. Umaga (przez niektórych Uma(N)gą zwany ) - taki naciągany Browler, ale co tam - przecież każdy ranking powinien być nieco subiektywny... Umaga oprócz siły poparatej ponad 150 kilogamami żywej wagi, imponuje zauważalną zwinnością w ringu.

 

5. i 6. William Regal i Jim Duggan - przedstawiciele starej szkoły wrestlingu. Regal od zawsze preferował chodzony styl walki, z różnym skutkiem. Duggan wraz z upływem lat coraz częściej zdaje się na swoje pięści - podoba mi się zwłaszcza, kiedy zagoni rywala do narożnika, wejdźie na liny i wymierza rywalowi razy przy akompaniamencie publiki odlicząjej do dziesięcu.

[Rura]

RAven- mistrz hardcorowej młócki

Abyss- kolejny twardy z TNA

SEnshi- człowiek wojownik, wygłada, jakby całe swoje zycie poświecił walce

The gReat Khali- pier.......... opinie innych, jest najcięższy i najlepszy brutal w WWE

Rhino- dlaczego?????/ odpowiedzi sa 3: Gore, gore GOOOOOREEEEEEEEE!!!!!!!!!

Triple H- mocarz, który sam dyktuje reguły gry

Kane- z miłości do tego łysego kolesia??????

[-Raven-]

  Rura napisał(a):

The gReat Khali- pier.......... opinie innych, jest najcięższy i najlepszy brutal w WWE

 

Możesz mi powiedzieć gdzie w jego "stylu" walki (o ile o jakimkolwiek stylu można tu mówić) widzisz elementy brawlu? Nie staram się być złośliwy, po prostu niesamowicie mnie to nurtuje.

[Rura]

Raven, może naciągam Khaliego do stylu brawlu, w końcu każdy inaczej widzi ten sam świat. A giganta z Indii do jakiego stylu byś przydzielił????? Określenie brak stylu =brak określenia.

[-Raven-]

Hmmmm... sam nie wiem, skoro high-fly odpada to chyba byłaby to jakaś hybryda power wrestlingu (chociaż jego aktywność ringowa zdaje się zadawać pytanie - czy on w ogóle walczy?), zdecydowanie jednak nie podciągałbym tego pod brawl, który mi (typowy subiektywizm) kojarzy się chociaż z jakąś niewielką nutką hardcore'u (u Khali'ego jedyny hardcore to to, że pozwalają mu marnować czas antenowy w TV).

[SixKiller]

  -Raven- napisał(a):

hociaż jego aktywność ringowa zdaje się zadawać pytanie - czy on w ogóle walczy?

 

Bardzo dobre pytanie. I odpowiedź na nie jest zarazem odpowiedzią na pytanie Rury:

 

  Rura napisał(a):

A giganta z Indii do jakiego stylu byś przydzielił

 

Ten styl, a właściwie kategoria do której można go podporządkować, nazywa się non-wrestler.

[Rura]

Liczę jeszcze na to, że Khali odnajdzie się w jakimkolwiek stylu i odbierze pas Batiscie (na co ja kur....liczę??)

[Biggmac]

Jezu człowieku:D Przecież dopiero co Khali stracił pas...powinien stracić też prawo do wykonywania zawodu.Prosze wytłumacz co w braku stylu walki Khaliego aż tak Ci się podoba??

[majonez]

Brawl w wykonaniu Khaliego? Nawet przez myśl mi to nie przyszło W pierwszej kolejności chciałbym zobaczyć jak Khali... biegnie. Powiedzmy, że to podstawa non-wrestler? lepiej nie dało się tego ująć

 

BTW. Z dwojga złego lepiej żeby Batista miał pas

[Rura]

  Biggmac_DBC napisał(a):

Prosze wytłumacz co w braku stylu walki Khaliego aż tak Ci się podoba??

 

Tu nie chodzi o styl walki, ale sama postać olbrzyma z Indii, który przyjechał do Stanów, by nawalać najlepszych amerykańskich wrestlerów, totalnie kaleczy angielski a i tak robi karierę za oceanem, nawet gra w filmach np rolka w the Longest Yard (jemitu:) Bardziej podziwiam Dalip Singh Rana jako człowieka, który wyrwal się z Indii do wielkiego świata i daje radę.

[Biggmac]

Mi się ta cała sytuacja kojarzy z modnymi w dawnych czasach cyrkami dziwadeł. McMahon robi wrestlera z olbrzymiego gościa który ledwo chodzi i po tak długim czasie w USA nie opanował podstaw języka...jak dla mnie to jednak nie jest przykład kariery "od zera do bohatera"

[JPP]

  Biggmac_DBC napisał(a):

Mi się ta cała sytuacja kojarzy z modnymi w dawnych czasach cyrkami dziwadeł. McMahon robi wrestlera z olbrzymiego gościa który ledwo chodzi i po tak długim czasie w USA nie opanował podstaw języka...jak dla mnie to jednak nie jest przykład kariery "od zera do bohatera"

 

A z kąt wiesz , że nie opanował języka ?

 

1. Triple H <-- Po prostu King of the king Wykonuje fajne akcje itp.

2. Undertaker<-- Chyba tu jest zbędne uzasadnienie.

3. John Cena <-- Lubie gościa za gadanie i całkiem nieźle walczy.

4. Kane <-- Wielki, silny tylko szkoda , że tak często jobbuje

5. Abyss <-- Fajnie walczy i fajna postać. Najpierw mi trochę przypominał Mankind'a

6. Rhino <-- Dobry brawler , tylko szkoda , że nie doceniany

[Rura]

Kurwa ludzie, nie to, że wasz nie szaneje, że czuje się wywyższonym ,ale gadanie o wrestlingu to jakby rozprawka na temat M jak milość?????????? Dopiero po pijaku doszedłem do tego wniosku i dla niektórych jest to żałosne (chuj im w dupe i im matką). Przecież sam napisałem 40 postów o niczym, na temat bajki dla dzieci, na temat czegoś, czego podniecają sie Amerykanie, którzy nie mogą wstać z fotela z powodu nadwagi. Kłocenie się o niczym nie ma kurwa sensu. Jest to mój ostatni post na tym forum bo to nie ma sensu ni chuja. Gdybysmy mieli po 9-10 lat?????? ale ...........................................................................................wrestlingiem nadal bedę sie interesowal trzoszke, bo bedzie mi to przypominalo beztroskie dzicieństwo, ale na tym kończe. Wyklnijcie mnie obpisójcie mnie, obgadyjcie mnie.......jestem kim jestem, inny nie będę...............

[Vaclav]

Rura, masz o tyle mój szacunek, że sam do tego doszłeś i że nie klniesz na wszystkich do okoła. Każdy z nas ma prawo do posiadania własnego zdania. Niemniej nie mogę się z tobą zgodzić, że to jest kłótnia o nic - wrestling jest zainteresowaniem jak każde inne i można o nim toczyć naprawdę zawartę dyskusje. Edytowane 23 Września 2007 przez Vaclav

[Biggmac]

Tylko tyle że tu nikt się nie kłócił. Dyskutowaliśmy na temat wrestlingu-czegoś,czymś się interesujemy.