Skocz do zawartości
  • Witaj na forum Attitude

    Dołączenie zajmie Ci mniej niż minutę – a zyskasz znacznie więcej!

    Dostep do bota wrestlingowego AI
    Rozbudowane zabawy quizowe
    Typowanie wyników nadchodzących wydarzeń
    Pełny dostęp do ukrytych działów i treści
    Możliwość pisania i odpowiadania w tematach oraz chacie
    System prywatnych wiadomości
    Zbieranie reputacji i rozwijanie swojego profilu
    Członkostwo w najstarszej polskiej społeczności wrestlingowej (est. 2001)


    Jeżeli masz trudności z zalogowaniem się na swoje konto, to prosimy o kontakt pod adresem mailowym: forum@wrestling.pl

     

Hard Justice - Dyskusja


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  933
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  22.06.2005
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

A co właściwie jest nie tak ze Scottym? Pomijam oczywiście skutki sex&drugs&rock'n'roll i wiek. Wiem tylko że miał jakiś problem ze specyfikiem po którym sporo przybrał na wadze i nie mógł jej zrzucić (zakładam że specyfikiem tym nie było jedzienie;) Czy oprócz tego coś jeszcze z nim nie tak? Jakieś kontuzje? Pomijam estetyczną kontuzję w okolicach czoła (mógłby bandaną przykrywać tę przerzedzoną glacę ;)
"This liver gave me an excellent additional 8 year run" - Superstar Billy Graham

156748212945e09151e9b78.jpg

  • Odpowiedzi 56
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • Stylu

    7

  • Spinebuster

    6

  • Zousz

    6

  • Romo

    4

Top użytkownicy w tym temacie


  • Posty:  914
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  31.08.2005
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Z tego co wiem Raven ma problemy z tarczycą dlatego tak się ostatnio ogranicza :sad:

8363302634890420816486.jpg


  • Posty:  1 295
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  11.02.2005
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

slaba gala. poza opener'em i steel cagem nie bylo na czym oka zawiesic. main event poziomem mnie bardzo rozczarowal, ale ciesze sie z rozstrzygniecia :) Kurt Angle jest geniuszem :) chociaz jak Karen z tym ziomem sie pojawili to bylem pewien ze to tak sie skonczy :) jupi!

129287286446c8a666924a3.jpg


  • Posty:  2 107
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  03.01.2005
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Pomijam oczywiście skutki sex&drugs&rock'n'roll i wiek

 

to jest wlasnie glowna przyczyna. Raven nigdy nie ukrywal ze wina jego obecnego stanu jest naduzywanie drugow i wspomaganie sie sterydami

 

to wlasnie spowodowalo problemy z tarczyca

 

ale schudl ostatnio dosyc widocznie

 

co do HJ

 

3 way tag zajebisty do momentu finishu, roll-up... bez komantarza, nie rozumiem czemu jobnieto Triple X...

 

walka nr.2 Raven - KAz - sama w sobie dobra, ale koncowka slabiutka juz, finish nie dal rady

 

Barrom Brawl - sredniawo wyszlo, slabe wykorzystanie "bonusow", komentarz mnie draznil, no i koncowka tez nieprzemyslana

 

LAX - VKM - walka slaba, rzeklbym beznadziejna, ale poziom zawyzali oczywiscie Hernandez i Homicide, dziwny przebieg konca, skoro juz zdecydowali sie ja powtorzyc to mogli to zrobic dluzej niz 5 sekund...

 

(TNA/bookerzy maja dobre pomysly, ale ich wykonczenie pozostawia wiele do zyczenia)

 

Young - Roode - walka dala rade, ciekawa, dobrze zabukowana, duzy plus, oby koniec tego feudu w sumie, ale po wyniku nie zanosi sie...

 

black reign - Chris Harris - no coz, skoro lepiej miec Dustina niz chociazby Hoyta czy Peteya w tak eskponowanym miejscu to dlugo sie TNA na powierzchni nie utrzyma, ale...

 

co to mialow ogole znaczyc, ja pierdole, jestem wysoce zniesmaczony

 

team 3d - steiners - interviews przed walka cholernie mnie rozbawily :D walka jak na mozliwosci 4 panow przyzwoita. Scotty sie rozszalal z tymi Frankensteinerami, ale tym razem bez pomocy klatki ciezej bylo go zaaplikowac :P az ciezko uwierzyc ze kiedys robil je z miejsca jakiego chcial i kiedy tylko chcial(to dla tych ktorzy jada po nim tylko wylacznie jako po sterydzie...)

 

pogadanka killings - pacman - bez komentarza

 

cage match - wyszlo przecietnie... nie jestem pewien czy AJ w ogole krwawil... andrew youre in steroids test wydaje sie ogromny nawet na tle Tomko :P

 

Main Event - hmm, chyba obu panom nieco zabraklo pomyslow, ale i tak wyszlo niezle

 

ogolem gala prezentowala sie nienajgorzej. Tak troche na granicy sredniactwa, ale z dobrymi momentami

Edytowane przez Ceglak
Bryan Alvarez: 'what the hell is CRIMSON, what that has got to do with Amazing RED?'

11779036984f6668615c651.jpg


  • Posty:  562
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  07.12.2005
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Three-way tag team match.

I tym razem X-division nie zawiodła. Opener był bardzo dobrą walką obfitującą w liczne, dynamiczne akcje. Najwięcej do powiedzenia miał team Sonjay Dutt/ Jay Lethal. Szczególnie dobrze spisał się Sonjay, który okazał się czarnym koniem matchu. W pierwszych minutach walki pozostałe teamy wypadały zdecydowanie poniżej oczekiwań, jednakże szybko się zrehabilitowały – MCMG płynnymi, dynamicznymi double teamami, natomiast dwaj przedstawiciele Triple X wykonali akcję, po której publiczność dosłownie oszalała. Całość popsuł nieco roll-up na zakończenie – w tych okolicznościach z radością powitałbym nawet ten Machomaniasty elbow co to go wykonuje Black Machismo. I jeszcze jedno spostrzeżenie – sędzia jakoś nigdy nie uwalniał przedtem nikogo z tree of woe. Skąd ta nagła akuratność? :P.

 

Raven vs Kaz

Słaba walka, z kilkoma jaśniejszymi momentami. Na co należy zwrócić uwagę, to reakcje publiczności, który była diametralnie różne od tych z poprzedniej walki. Przy takiej obojętności jakoś trudniej odbiera się wrestling, wydaje się on być jakiś taki bardziej zaplanowany.

Rzeczywiście – drop kick na koniec to dziwaczny finish.

 

Rhino vs James Storm

Ta walka akurat przypadła mi do gustu. Podobał mi się ten „napad pijanego szału”, jaki dotknął Rhin`a. Niezłe były też heelowe zagrywki zastosowane pod koniec przez Cowboya. Szkoda tylko, że War Machine po raz kolejny musiał zajobbować swojemu przeciwnikowi. Czy zła passa Nosorożca zostanie wreszcie przerwana?

 

LAX vs VKM

Słaba, krótka walka, w której żadna ze stron nie była w stanie się wykazać. Próżno czekałem na wysokie loty Hernandeza... Słabo wyszedł też pomysł z restartem matchu – spodziewałem się czegoś choć trochę lepszego i bardziej wyszukanego niż roll-upu. Chyba nic by się nie stało, gdyby walka potrwała chociaż minutę dłużej.

Kolejną atrakcją matchu był ubiór Kipa. Chyba były Billy chciał zademonstrować w ten sposób radość wywołaną powrotem Chucka do WWE ;P.

 

Eric Young vs Robert Roode

Przeciętna walka. Mixed tag team match z Victory Road był według mnie zdecydowanie lepszy. Inna sprawa, że ten feud stał się już nudny jak flaki z olejem (lub jak VKM vs Christy) i powinien się już kończyć. Czarę goryczy przelała Miss Brooks swoimi nieprzyjemnymi dla ucha wrzaskami i nieudolnym naśladowaniem Nelsona z Simpsonów (ha-ha).

 

Black Reign vs Chris Harris

Jak to nieźle ujął Beholder, było to bardziej promo Black Dusta...przepraszam, Black Reigna niż match. Pushowany ostatnio Chris Harris, był zupełnie bezradny w konfrontacji z czarnym potworem. Coś jednak nie do końca stykło, ponieważ publiczność reagowała na tą słabą dosyć walkę w podobny sposób jak podczas występu Ravena.

Może Black Dust kozacko wygląda w czarnym kombinezonie, z tą sztachetą w ręce (fakt, przydałoby się zrzucić parę cali w talii), jednakże odnoszę nieodparte wrażenie, że TNA doczekało się swojego Boogeymana – czego dowodem może być uchachany od ucha do ucha Sonjay (no chyba że to część jego gimmicku Guru)

 

Steiners vs 3D

Słaba walka, ale szczerze powiedziawszy, zdecydowanie mniej spodziewałem się po schorowanych braciach Steinerach. A ci dali z siebie wszystko, prezentując między innymi zaskakujący frank`n`steiner i bulldog z trzeciej liny. Szkoda, że 3D niewiele pokazali. Zaprezentowali się co prawda jako paskudni heela, ale przynajmniej po D-Vonie spodziewałem się czegoś więcej.

 

Chamber of Blood.

Największy zawód na ppv. Walka tego typu otwierała przed oboma drużynami duże możliwości. Obecność AJ i Abbyssa, wprawionych w walkach w podobnych ekstremalnych warunkach dawał nadzieje na niezły show. Walka zaczęła się nawet nieźle. Brakło jej natomiast wyrazistego zakończenia. Nie było żadnych spektakularnych bumpów. To że popłynęło trochę krwi, to żadna dziwota. Przecież od tego zależało wygranie tej walki.

Wielka szkoda.

 

Kurt Angle vs Samoa Joe

Walka całkiem dobra, ale daleko jej do pojedynków jakie toczyli ze sobą Kurt i Joe pod koniec zeszłego na początku tego roku. Zaszkodził jej brak jakiejś wyjątkowej stypulacji. Poza tym wydawała się jakaś taka niedopracowana, rozłażąca się w szwach, bez pazura. Trzeba przyznać, że nie brakło dramaturgii (kickoutowanie się obu oponentów ze swoich finisherów), jednakże spodziewałem się zdecydowanie więcej. Na plus natomiast „płomienny” strój kurta i taniec na wejściu w wykonaniu Joe (Samoańczyk wciąż czuje cza-czę – było nie było – przeszłość w zespole pieśni i tańca :D).

I Jeszcze jedna uwaga – wygląda to tak, jakby Joe stawał się prywatnym jobber boyem kurta – podobnie jak Rick Flair względem Hulka Hogana w WCW przed powstaniem NWO. Głupio by było, gdyby ta tendencja się utrzymała...

 

Hard Justice wypadła słabo. Może przewyższała poziomem trzy pierwsze tegoroczne gale, a gdzie tam jej było do trzech ostatnich. Mam nadzieje, że nie ma w tym powtarzającego się schematu: 3 ppv kiepskie, potem 3 lepsze, po czym 3 następne kiepskie. Oznaczało by to 2 kolejne gale kichy. A tego ja (i na pewno nie tylko ja) bym nie chciał...


  • Posty:  5 046
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  22.12.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows
  • Styl:  Jasny

Jakoś wcześniej nie chciało mi się opisywać tego PPV, bo zawiodłem się i to mocno, ale jak zwykle po kolei:

 

MCMG vs XXX vs Lethal/Dutt

Kapitalna walka, która przypominała walki jakie można oglądać w federacjach niezależnych, zresztą obsada świetna, więc można się było spodziewać świetnej walki i jak się później okazało najlepszej na gali.

 

Raven vs Kaz

Hmm, w sumie walka nie była taka zła, głownie dzięki Kaz'owi który dwoił się i troił, ale i Raven pokazał, że jest w lepszej formie niż było to w ostatnich miesiącach. Końcówka ssała i to żadne odkrycie niestety.

 

Rhino vs Storm

Walka średnia i nic więcej. Miała swój wielki plus jak i wielki minus. Plusem jest oczywiście promowanie na jednego z największych heeli w federacji Storm'a, ale właśnie na korzyść notorycznego jobbera w TNA, czyli Rhino i bardzo mi się to nie podoba. Jak już kiedyś pisałem Rhino nawet w WWE nie miał tak słabej pozycji.

 

LAX vs VKM

Słabiutko. Szkoda, że najlepszy tag team w ostatnich miesiącach w TNA musi feudować z VKM. Booking też fatalny, chociaż jedno szczęście, że wynik był odpowiedni po tym restarcie.

 

Young vs Roode

Kończ waść wstydu oszczędź...

 

Harris vs Black Reign

Walka pokazała, że main eventy dla Harris'a to tylko chwilowy zabieg i czas powrócić do mid cardu. Jak już wcześniej pisali Beholder i Zousz było to promo Dustin'a, nic więcej. Szkoda tylko, że TNA woli promować słabego z głupim gimmickiem Rhodes'a niż dywizje X czy chociażby przegranego w tej walce Harris'a.

 

Steiners vs 3D

Bardzo dużym zaskoczeniem było to, że Scott i Rick pokazali się z lepszej strony od swoich rywali i pewnie dlatego walka nawet mi się podobała. Może jeszcze nie nadszedł czas kiedy to Scott będzie robił Frankensteinera z każdego miejsca na ringu jak to miało miejsce kiedyś, ale może jeszcze nadejdzie taki czas...

 

Cage/AJ/Tomko vs Sting/Abyss/Test

Największe rozczarowanie gali. Walka była po prostu słaba, a miała ogromny potencjał. Nie było w niej niczego na co czekałem, a przecież walczył AJ, Abyss, więc jakiś ciekawy finisz lub chociażby jeden bump, przecież to miał być brutalny cage match, a nie zobaczyliśmy niczego.

 

Angle vs Joe

Nie można powiedzieć, że walka słaba, ale jeżeli spojrzy się na umiejętności obu to widać jak na dłoni, że było bez rewelacji. Musze powiedzieć, że spodziewałem się takiego finiszu walki, ale i tak sam fakt, że to się sprawdziło przypadł mi do gustu :P Może przesadzam , ale wydaje mi się, że obaj nie leża sobie jeżeli chodzi o walkę i już nic lepszego niż na Turning Point(?) nie zobaczymy, obym się mylił ;)

 

Podsumowując gala słaba i przypominała gale z początku roku. Najlepsza walka to opener z ludźmi z X-Division którzy mają zostać odsunięci na jakiś czas, żeby czas w TV miały osoby pokroju Test'a, Morgan'a czy Rhodes'a co najlepiej pokazuje, że nie jest to najlepszy czas w TNA, a już na pewno nie są to dobre decyzje.

15974308365193fac7b7921.jpg


  • Posty:  852
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  18.03.2004
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

mi się nie podobało, chyba na ROH trzeba się przerzucić :) Niestety TNA robi błąd sprowadzając znane miernoty i pushując ich (Black Reign, Test). Poczekajmy na 2 godzinny impakt, może wtedy wszytko wróci do normy...
...

  • Posty:  2 107
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  03.01.2005
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Poczekajmy na 2 godzinny impakt, może wtedy wszytko wróci do normy...

 

czekamy juz chyba za dlugo... boje sie ze dojdzie nam kolejna godzinna gala pokroju dawnego Thundera albo Heat na Fox Sports, nic poza tym

Bryan Alvarez: 'what the hell is CRIMSON, what that has got to do with Amazing RED?'

11779036984f6668615c651.jpg


  • Posty:  852
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  18.03.2004
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

oby nie :) choć ja tak samo jestem złej myśli po tym co ostatnio widzę
...

  • Posty:  1 692
  • Reputacja:   24
  • Dołączył:  13.04.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Android
  • Styl:  Ciemny

zgodze się z przedmówcami... dzieje się źle w momencie gdy już zaczynałem bardziej lubić TNA niż WWE a tu TNA zaczyna stawać się taka jak federacja Vince'a

 

jak dla mnie to powinny być same walki X-division:P bo to co tam wyprawiają to wymiata i bez dwóch zdań najlepsze walki w całym TNA

 

nie rozumiem jak można tak szmacić Harrisa na rzecz Rhodes'a... przegięcie

 

p.s. też mieliście tak, że przez ten storyline z odejściem żony Kurta, przez pewien czas odbieraliście go jako face'a a Joe jako heela? ja tak miałem i było mi nawet żal Angle'a :) A sam wynik walki był łatwy do przewidzenia


  • Posty:  1 295
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  11.02.2005
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

ja tak miałem i było mi nawet żal Angle'a :)

 

kazdy komu choc raz dupa wyciaela numer nie mogl nie trzymac z Kurt'em :) "aaaaaa nobody loves me" :) genialne

129287286446c8a666924a3.jpg


  • Posty:  295
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  15.02.2004
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Oh my... jestem świeżo po gali i martwi fakt, że najbardziej zapamiętałem jej pierwszą walkę, czyli tagi X-Division. Walka nieprzeciętna i okrzyki publiczności "this is awesome" nie były na wyrost. Zawiodła mnie bardzo walka w klatce, jedna z najgorszych. Ponadto znudziły mi się takie feudy/walki jak Rhino-Storm czy Young-Roode, ale na szczęście zmierzają one chyba do końca, jeśli juz nie są skończone.

Rzeczywiście, jak mówili przedmówcy, dało się w pewnym momencie main eventu wyczuć ten "spisek" na Joe'a, a gdy słodka Karen podeszła z krzesłem to juz było 100%. Nawet ciekawy storyline, ale żeby nie przesadzili i nie zrobili z tego opery mydlanej jak to często bywa w WWE.

Hmmm... jeżeli Angle wygrał te pasy, to chyba czeka go trochę roboty na najbliższych galach, nie? W końcu musi bronić swoich pasów i trochę byłoby głupio gdyby nadal miał walczyć tylko na PPV ;/ .

Galę oceniam na 4/10, byłoby 5 gdyby nie tyle rozczarowań.

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • KyRenLo
      Teraz to ja już mam podobnie. Zapowiada się na finał Jey vs. Gunther (Walka numer 100) lub LA Knight vs. Gunther. I o ile lubię LA i chciałbym go kiedyś zobaczyć z głównym pasem to nie pasi mi na finałowego rywala Ceny. Uso nawet nie będę komentował. Rozczarował mnie ten jeszcze nie zakończony turniej.
    • KyRenLo
      AEW: Worlds End 2025 Data: 27/12/2025 NOW Arena Hoffman Estates, Illinois
    • Grins
      To akurat mnie rozśmieszyło   
    • xAttitude
      AEW FULL GEAR 2025 NEWARK • Prudential Center • 22.11.2025 ŚREDNIA OCENA WYDARZENIA 8.40 (242 głosów)   Szczegóły Wydarzenia Data: 22.11.2025 Promocja: All Elite Wrestling Typ: Pay Per View Lokalizacja: Newark, New Jersey, USA
    • vieiraa55
      Boże, jak to jest możliwe że Claudio jeszcze nie był WorldChampionem to ja nie wiem. I ta jego nutka FINAL BOSSA  
×
×
  • Dodaj nową pozycję...