Chris Benoit i Woman nie żyją :(

[Scythe]

Spine, mogę jeszcze ostatni raz włączyć theme Chris'a i przejechac kciukiem po gardle? Bo kurcze, będzie mi tego brakować, a teraz to przecież jest tak, że wstyd się przyznać, że było się jego fanem, a napisać, że szacunek za to co zrobił w tym "sporcie" pozostanie, to już prawdziwa zbrodnia!

 

Ludzie, do kurwy nędzy! Opanujcie się! Przecież nikt tu nie pisze, że nic się nie stało, a zabójstwo 7-latka i własnej żony to przecież nic takiego, bo Benoit był jednym z najlepszych wrestlerów naszych czasów. Chodzi o to, żeby każdy podszedł do tego tak, jak mu pasuje. Jedni teraz go osrają i nigdy w życiu nie włączą żadnej jego walki, inni będa go pamiętac zawsze i wspominać to, co było dobre.

 

Jeszcze jedno. Mam gdzies wybielanie Chris'a, nie był moim bratem, kuzynem, a nawet kolegą, ale czy aby na 100% to co zrobił, potwierdza, że przez całe życie był skurwysynem? Piszecie o chorobach psychicznych, atakach szału, depresjach i innych pierdołach. Wychodzi na to, że od początku swojego życia Benoit był psychopatą z depresją, któremu wciąż zdarzały się ataki szału. No cóż, niech będzie.

 

Jeszcze jedno pytanie do PO. Wiesz może, kim był Tookie Williams? Jesli wiesz, podejrzewam, że byłeś w 100% za egzekucją i ucieszyłeś się niesamowicie, kiedy Arnold odmówił wycofania kary śmierci dla niego, mam rację? Tak jak mówię, Benoit postąpił źle, bardzo źle (trzymając się wersji, że to on, no a dowody to dowody, zapewne nikt ich nie fałszuje), ale osądzi go Bóg. Problem polega na tym, że zachowujecie się identycznie jak McMahon. Wypierdolić go z pamięci i po kłopocie. Życiorys niejednego wrestlera na świecie pewnie by nas przeraził, ale każdy ma to gdzieś, dopóki nie wyjdzie to na jaw, więc proszę was kurwa mać, nie wypisujcie tutaj, że tym strasznym czynem Benoit przekreślił całą swoją karierę, bo kariera ma się do życia prywatnego jak mydło do odchodów.

[rey023]

PO czlowieku opanuj sie, tak Cie to gryzie ,ze ludzie maja inne zdanie niz Ty ?? Przeszkadzaja Ci sygnaturki ,to sie patrz ,a nie sie zalisz ,jakie to nie na miejscu i ,ze Chrisa do piekla czy co...masz swoje poglady ,a ludzie swoje i tyle

[Przemk0]

Jeszcze jedno pytanie do PO. Wiesz może, kim był Tookie Williams? Jesli wiesz, podejrzewam, że byłeś w 100% za egzekucją i ucieszyłeś się niesamowicie, kiedy Arnold odmówił wycofania kary śmierci dla niego, mam rację?

 

Jestem przeciwko karze śmierci, bo czyni ona z nas takie same zwierzęta jak tych co zabijali.

 

Prosiłbym już nie odnosić się do mnie w tym poście bo i tak nię będę odpowiadał. Szczególnie na takie dziwne wypowiedzi jak rey'a (023), że niby coś mnie gryzie.. nic mnie nie gryzie.. nie denerwuje się.. jestem tylko przeciw pewnym postawą ludzi.. napisałem już co napisałem... święty mikołaj nie istnieje.. nawet jeśli robił najlepsze headbutty na świecie.. EOT.

[ARGH]

... a mnie i tak jest żal.... (Ewa- żona Argha) ... żal czytać to co tu wypisujecie...

[Rabol]

wstyd się przyznać, że było się jego fanem

 

Bzdura. Sam bylem jego wielkim fanem, ale zdaje sobie sprawe ze sa rzeczy duzo wazniejsze niz wrestling ktory niektorzy ludzie traktuja chyba zbyt powaznie. Chris Benoit mial prace, wykonywal ja swietnie przez lata po czym zamordowal wlasne dziecko i jego matke. Juz fanem nie jestem a jego kariera ktora sledzilem od dawna przestala mnie obchodzic, bo to tylko wrestling, a w zyciu trzeba miec priorytety.

[Juppozo]

Zabił, czy nie zabił, za postawę w ringu przez kilkanaście lat szacunek u mnie będzie miał zawsze. Jesli to zrobił, Bóg go rozliczy, nie my. Amen.

 

Swięte słowa które wyrażają również moją opinię. Trzeba rozgraniczyć Chrisa-wrestlera i Chrisa-jako osobę prywatną.

[FH]

Sam bylem jego wielkim fanem, ale zdaje sobie sprawe ze sa rzeczy duzo wazniejsze niz wrestling ktory niektorzy ludzie traktuja chyba zbyt powaznie. Chris Benoit mial prace, wykonywal ja swietnie przez lata po czym zamordowal wlasne dziecko i jego matke. Juz fanem nie jestem a jego kariera ktora sledzilem od dawna przestala mnie obchodzic, bo to tylko wrestling, a w zyciu trzeba miec priorytety.

 

Patrzę na tą sytuację identycznie chociaż nie przestałem tak natychmiast być fanem Chrisa. Jego fanem pozostanę, ale jego walki będzie się oglądało zupełnie inaczej. Ostatnie RAW oglądało się już dziwnie, a wypowiedzi o tym jak to Benoit starsznie kochał swoją rodzinę brzmiały niedorzecznie.

 

Jestem wielkim fanem Benoit od wielu, wielu lat, ale panowie - fakty są faktami. Z anteny włoskiego Italia 1 usunęli bezpowrotnie SmackDown i to pierwszy namacalny wydźwięk tej tragedii jeżeli chodzi bezpośrednio o wrestling. Nie ma się też co dziwić, że z WWE zniknęło wszystko związane z Benoit - myślcie racjonalnie. Nawet jeśli przez całe swoje życie Benoit był zlotym człowiekiem zarówno w pracy jak i zyciu osobistym to nikt go tak nie zapamięta. Bóg go rozliczy? Nie będę rozwijał może tego wątku. Nie można wybielać tragedii bo to był świetny wrestler przez ponad 20 lat i podobno złoty człowiek. Uważacie, że wszystkie media na świecie są w błędzie i ktoś rzucił głupi tekst, że Chris zabił, a reszta podłapała temat? Spoko, możecie tak myśleć, ale to jest zakładanie klapek na oczy. Chciałbym aby po toksykologii okazało się, że Chris był czysty, ale szczerze w to wątpię - byc może jestem w błędzie. W pomieszczeniu z jego ciałem znaleziono butlekę po winie i 10 puszek po piwie - myślę, że z tygodnia na tydzień będziemy się dowiadywali coraz więcej.

 

Wspomniełeś Scythe wcześniej o Cobainie - naprawdę wierzysz w te bzdury, że jego śmierć to spisek, że Courtney maczała w tym palce itp.? Przecież ludzie tworzyli te bajki by wydawać kolejne ksiązki i zarabiać na śmierci muzyka...

[Scythe]

Wspomniełeś Scythe wcześniej o Cobainie - naprawdę wierzysz w te bzdury, że jego śmierć to spisek, że Courtney maczała w tym palce itp.? Przecież ludzie tworzyli te bajki by wydawać kolejne ksiązki i zarabiać na śmierci muzyka...

 

Bajki bajkami, śmierć moim zdaniem mimo wszystko tajemnicza i trochę kontrowersyjna.

 

Tak samo miała się sytuacja z Shakurem. Ludzie wymyślali jakieś pierdoły, że żyje, że upozorował własną śmierć, czy też, że wróci po 7 latach, ale fakt pozostał faktem - obok tych wszystkich bajek wymyślanych przez fanów, mordercy nie złapali nigdy. Co lepsze, jedyny świadek, który chciał zeznawać, mając bardzo ważne informacje, najpierw został wypuszczony z komisariatu bez jakiejkolwiek ochrony, a następnie bezkarnie zamordowany w NJ. Oczywiście tego sprawcy również nigdy nie złapano.

 

Bóg go rozliczy? Nie będę rozwijał może tego wątku.

 

Dlaczego? Święte słowa. Nie my jesteśmy tutaj od sądzenia martwych. Sąd Boga zawsze będzie sprawiedliwy. Ludzie mogą jedynie posądzić sobie żywych (a jak im to wychodzi, widać świetnie w sądach). Chyba, że jesteś ateistą, w takim razie ok, nie rozwijajmy tematu.

[FH]

Nie jestem ateistą, ale jak jeszcze zaczniemy rozmawiać o Bogu i wierze to się już zrobi zbyt gorąco

 

Z Shakurem zupełnie nie znam okoliczności więc wypada mi się z Tobą zgodzić, ale co do Cobaina to oglądałem kilka dokumentów, a jeden nawet z rzekomym zabójcą na zlecenie wynajętym przez Courtney (zmieniony głos, facet stał tyłem do kamery itp.) - wszystko zakończyło się procesem w sądzie, ale film ukazał się wcześniej na vhs/dvd, wydano kilka książek z wszelkiego rodzaju rewelacjami itp. i ktoś na tym zarobił grube pieniądze.

[outsider]

Nie oceniam czynu Benoit w aspektach moralnych, jeżeli podwójne morderstwo okaze sie prawdą, bo trzeba człowieka znać bardzo dogłębnie, być z nim najbliżej by móc wyrokować.

Nikt z was nie ma takiego prawa. Szczerze powiedziawszy, gdyby moja przyjaciółka dopuściła sie morderstwa, gdyby np. peklowała dzieci w beczkach to tym bardziej byłbym przy niej mimo wszystko. Myślę, że duży wpływ na psychikę Chrisa wywarł ten durny scenariusz ze śmiercią Mc Mahona, który rozdrapał tylko niezagojoną jeszcze rane po utracie Eddiego.

 

I jeszcze jedno. Vince niepotrzebnie przepraszał, że na RAW wspominał Benoit'a, po tym jak sie okazało, ze prawdopodobnie był mordercą, bo wspominano go jako wrestlera, kim był i co sobą prezentował jako zawodnik i pracownik tej - ze tak powiem - instytucji...

[Ceglak]

spojrzmy na te tragedie tak...

 

jesli mu odpier... i zrobil to, to wcale nie znaczy ze nie kochal rodziny, ze byl skurwielem, ze kazdy czul ze to sie w koncu stanie. PO PROSTU ODJEBALO MU POD WPLYWEM CHEMII(prawdopodobnie) A NIE DLATEGO ZE BYL PSYCHOPATA CALE ZYCIE

 

bo jakby cale zycie byl bestia to zdaje mi sie ze juz dawno Nancy by sie od niego uwolnila i nie mielibysmy teraz takiego tematu z takimi aktorami...

[outsider]

Dokładnie Ceglak! To samo tyczy sie do sytuacji, gdy po pijaku ci coś odjebie...

[Przemk0]

Dokładnie Ceglak! To samo tyczy sie do sytuacji, gdy po pijaku ci coś odjebie...

 

Miałem się nie wpisywać, ale.. ehh..

 

Czy dobrze was zrozumiałem... czyli jak komus odjebie i pobije zone po pijaku to hmm.. kurcze trzeba go zrozumiec bo zrobil to przeciez w szale po pijaku.. ale to nie znacza ze nie kocha rodziny... tylko biedak się za dużo napił ?

 

bo jakby cale zycie byl bestia to zdaje mi sie ze juz dawno Nancy by sie od niego uwolnila

 

Gdyby to było takie proste to nie miałbyś na świecie żadnych spraw/tragedii rodzinnych.. bo każdy by się rozchodził jakby coś nie pasowało i sprawa skończona. Życie nie jest takie proste. Posłuchaj co mówi np: Debra o swoim związku z Austinem.. Nie jest tak łatwo skończyć małżeństwo.. w grę wchodzą duże emocje.. jest też sprawa dziecka itd..

[FH]

Myślę, że duży wpływ na psychikę Chrisa wywarł ten durny scenariusz ze śmiercią Mc Mahona, który rozdrapał tylko niezagojoną jeszcze rane po utracie Eddiego.

 

Piszesz to poważnie? Jeśli tak to musisz sobie zmienić postrzeganie wrestlingu... "Śmierć" McMahona to była bajeczka i jedyne co mogła wywołać to politowanie i ratingi, a nie wpływ na psychikę...

[Romo]

wiadomo już kiedy będą wyniki z toksykologii ?