Skocz do zawartości
  • Witaj na forum Attitude

    Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!

    Jeżeli masz trudności z zalogowaniem się na swoje konto, to prosimy o kontakt pod adresem mailowym: forum@wrestling.pl

Kontuzja Undertaker'a


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  2 255
  • Reputacja:   45
  • Dołączył:  30.05.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  iPhone

Grim, potwor rozdajacy chokeslamy na prawo i lewo, ktorego ostatnim "znaczacym" wygranym feudem indywidualnie bylo pokonanie Matta Hardy'ego latem 2004 :lol: :twisted:

 

Bez przesady SPoP ;) Ostatnim dosyć znaczącym wygranym feudem był ten z MVP, który odbył się nie tak dawno ;)

  • Odpowiedzi 52
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • LegendKiller

    6

  • evertonian

    5

  • kacperuss

    4

  • SPoP

    3

Top użytkownicy w tym temacie


  • Posty:  2 817
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  20.12.2004
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

SPoP: tak, ale Kane to Kane, nie da się przyłożyć do niego tej samej miarki, co do reszty rosteru... Wierny federacji, niezly w ringu i wciąż wiarygodny, a to bardzo dużo, żeby przy obecnej poszusze i bezkrólewiu na SD! dać mu znowu monster push... Nie możemy patrzyć oczyma przeciętnego amerykańskiego marka, który widzi szmaconego Kane'a i myśli, że ostatnią rzeczą, którą dostanie ten gość jest pas WHC... Kane wciąż ma potencjał, dwa-trzy segmenty, np. o odnalezieniu przez Kane'a "nowego sensu walki" (czy coś równie romantycznego), jakieś demolki backstage, to wszystko szybko uwiarygodni Jacobsa jako potencjalnego mistrza... No, a jeśli chodzi o interferencje, to Kane wciąż jest 'unstoppable monster'... W dodatku to "brat" Takera... I ogień jest mu posłuszny :lol:

  • Posty:  1 334
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  02.12.2003
  • Status:  Offline

Kane to Kane, nie da się przyłożyć do niego tej samej miarki, co do reszty rosteru... Wierny federacji, niezly w ringu i wciąż wiarygodny

 

Ze wszystkim sie zgadzam, ale w podkreslonym wyrazie kryje sie pies pogrzebany. Nie wiem, jak w tej chwili Kane moglby byc wiarygodny dla kogokolwiek jako mistrz. Maszynka do put-overow i jobbowania, bardzo dobra w ringu zreszta i na pewno zaslugujaca na cos wiecej, a juz na pewno na kilka title reignow zdecydowanie dluzszych niz ten jedyny trwajacy niecala dobe. Ale na dzien dzisiejszy sorry, nawet Mark Henry bedzie dla mnie bardziej wiarygodnym mistrzem niz Kane (oczywiscie, bedzie to tez straszna porazka)

 

A na SUmmerslam mecz o unifikacje pasa Henry vs Khali :lol:

 

A powaznie mowiac, wizerunku Kane'a nie da sie zmienic w ciagu 2-3 Smackdownow. Pewnie daloby rade, gdyby wrocil z kilkumiesiecznego urlopu i z miejsca doskoczyl do czolowki peletonu, ale na chwile obecna...don't think so. Poza tym te wymienione w Twoim poprzednim poscie hajlajty z kariery Kane'a mialy miejsce...hmmm...ile lat temu? Czyzby kolo dekady?

 

Nie możemy patrzeć oczyma przeciętnego amerykańskiego marka, który widzi szmaconego Kane'a i myśli, że ostatnią rzeczą, którą dostanie ten gość jest pas

 

Zgadzam sie, ale nawet z punktu widzenia logiki bez sensu jest, zeby wiecznie szmacony Kane w ciagu 2-3 tygodni odbudowal swoja pozycje w karcie i zeby wygladalo to jakkolwiek wiarygodnie.

 

SPoP napisał/a:

Grim, potwor rozdajacy chokeslamy na prawo i lewo, ktorego ostatnim "znaczacym" wygranym feudem indywidualnie bylo pokonanie Matta Hardy'ego latem 2004

 

 

Bez przesady SPoP Ostatnim dosyć znaczącym wygranym feudem był ten z MVP, który odbył się nie tak dawno

 

No i w nagrode dostal role fillera w programie z Taylorem i Regalem, a Porter bawi sie w drugim najwazniejszym feudzie brandu.

 

I zeby nie bylo. Tez uwazam, ze Kane jest szmacony. Do momentu utraty przez niego maski bylo jeszcze jako tako, a potem...szkoda gadac. Czyzby klatwa luchadorow? :lol:

What is the difference between Sheamus and the World War II? WW II is over ;)

13629172384628ee9bd26ff.jpg


  • Posty:  2 255
  • Reputacja:   45
  • Dołączył:  30.05.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  iPhone

A powaznie mowiac, wizerunku Kane'a nie da sie zmienic w ciagu 2-3 Smackdownow.

 

Moim zdaniem da się ;) Bardzo pomógł by w tym heel turn.

 

Wyobraźmy sobie na przykład następujący scenariusz :

 

W openerz następnego SmackDowna Kane walczy dajmy na to z Taylorem. Regal ciągle interweniuje w walkę. Nagle pojawia się Boogeyman, absorbuje Regala, a Kane spokojnie rozprawia się z Taylorem. Po walce Boogeyman wskakuje na ring i rozpoczyna te swoje dzikie harce, jednak Taylor popycha go na Kane'a a ten częstuje go chokeslamem co już średnio podoba się publiczności.

 

Mniej więcej w środku gali Finlay i Kennedy obijają gdzieś backstage Batistę, Kennedy sypie mu w oczy jakiś proszek, przez co go oślepia. Kane przegania atakujących, po czym chce pomóc Batiście wstać, jednak ten zaślepiony popycha go na jakieś kraty. Kamera pokazuje wściekłego Jacobsa na ziemi.

 

Trwa main event, Batista zaczyna zdobywać przewagę jednak nagle pojawia się Kane. Wyrywa drzwi z klatki (co już da markom do myślenia, 'Ale on silny !') i wchodzi z nimi na ring. Big Red Monster ma zamiar uderzyć tymi drzwiami Batistę, jednak ten unika ciosu, a Kane nokautuje nimi Takera. Batista wykorzystuje moment dekoncentracji potwora i wyrzuca go z ringu, po czym spokojnie odlicza Takera i zdobywa pas.

 

Writerzy mają ułatwione zadanie, bo kontuzję Takera można wytłumaczyć atakiem Kane'a, Boogeyman kontynuuje program z Regalem i Taylorem, a Kane jako heel feuduje z Batistą przegrywając na JD przez dajmy na to DQ, a na Vengeance zdobywa pas.

 

Proste prawda ? :D


  • Posty:  234
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  20.01.2006
  • Status:  Offline

LegendKiller- ale jezeli tytul mialby wrocic do Batisty pinujacego Takera, to po co kolejna zmiana pasa po miesiacu czy poltora?

 

A ogolnie powiem Wam, ze chyba troche przecieniacie wrestlingowy skill Kane'a. Troche to - w druga strone- przypomina wysmiewanie umiejetnosci Ceny.

 

Zgadzam sie ze SPoPem, ostra szybka wtopa z Khalim na Manii, a w szczegolosci jobberski pinfall po brass knuckles na SD! (nie znosze sztucznie wygladajaych "nokautow" po kastecie / pasie mistrzowskim, arghhh) ... To nie bylby dobry mistrz, ranga World Title by ucierpiala.

 

Moim zdaniem kandydatem na mistrza bylby Benoit... Bardzo ladnie dlugo trzyma US Title,

"awans" bylby naturalny, tym bardziej, ze Chris byl juz na szczycie, i to na "grand daddy of all" ;)


  • Posty:  1 872
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  02.09.2004
  • Status:  Offline

W tej sytuacji zgadzam sie z Kravenem. W moim mniemaniu przeceniacie umiejetnosci Kane'a. Moze, jak na swoja wage, jest naprawde niezlym workerem, ale nie ma sie co rozwodzic, jaki to on nie jest wspanialy.

 

Mysle, ze plany odnosnie wykorzystania walizki przez Kennedy'ego tez trzeba odlozyc na pozniej. Osobiscie wolalbym, zeby Ken wykorzystal title shota na Wrestlemanii. Choc wtedy istnieje mozliwosc, ze wynik bylby z gory wiadomy (chyba, ze WWE zdecydowaloby sie na niespodzianke) i mozliwe, ze nie byloby juz takich emocji. Wszystko zalezy od Vince'a.


  • Posty:  2 255
  • Reputacja:   45
  • Dołączył:  30.05.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  iPhone

ale jezeli tytul mialby wrocic do Batisty pinujacego Takera, to po co kolejna zmiana pasa po miesiacu czy poltora?

 

Ano po to, by w ciągu tego miesiąca, czy też półtora wypromować Kane'a na wiarygodnego champa podczas feudu z Batistą. W chwili obecnej nie ma on takiej pozycji, by sklepać Takera i już stać się champem.

 

Poza tym 1,5 miesiąca to wcale nie tak krótko, patrząc chociażby przez pryzmat tego, co ostatnimi czasy działo się w TNA. Tymbardziej, że sytuacja jest że tak powiem kryzysowa.


  • Posty:  10 279
  • Reputacja:   293
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Ciężka sprawa z tą kontuzją DeadMana (swoją drogą Callaway to twardziel, oglądałem Backlash bardzo uważnie i nawet po końcowym bump'ie nie było po nim widać, że coś jest nie tak...) Powrót pasa do Batisty to normalnie byłaby porażka. Wg mnie - jedynym rozwiązaniem byłoby przeniesienie Edge'a lub HBK'a (Orton jest za słabo obecnie wypromowany) na SmackDown i zapodanie któremuś z nich title'a (coś jak ten numer z Kurtem Angle i jego zmianą brandów). Na Kennedy'ego i jego walizeczkę jest jeszcze zdecydowanie za wcześnie (Ken po ostatnich porażkach na galach z osobami pokroju Matta Hardy - byłby totalnie mało wiarygodny jako mistrz).

 

[ Dodano: 2007-05-08, 00:57 ]

Zgadzam się ze SPoP'em - Kane był tak szmacony przez lata, że nie dałoby się z niego zrobić wiarygodnego World Champa w 1,5 miecha. To nie działa tak, że kilka chokeslam'ów na main eventerach i każdy kupiłby Jacobsa jako gwiazdę #1 brandu. Po prostu LATA jobbów zrobiły swoje i push Kane'a musiałby być prowadzony powoli (np. przerwa w występach + powrót + zmiana gimmicku + heelturn) i z głową. "Szybka jazda bez trzymanki" nic by tu nie dała, mielibyśmy kolejnego papierowego mistrza, którego (nie tak łatwo i nie tak szybko o tym zapomnieć) kroiły największe ciule w federacji.

 

Moim zdaniem kandydatem na mistrza bylby Benoit... Bardzo ladnie dlugo trzyma US Title,

"awans" bylby naturalny, tym bardziej, ze Chris byl juz na szczycie, i to na "grand daddy of all"

 

Moim zdaniem to też byłby kiepski pomysł. Chris jest cieniem siebie sprzed kilku lat, trzyma pas US pokonując wyłącznie wrestlerów stojących niżej od niego w hierarchii WWE a jak dają mu walkę z jakimś prawdziwym main eventerem (np. z Ceną) to Benoit po prostu przestaje istnieć (nawet w głupich walkach z MVP bookowany jest na słabszego wrestlera - Porter spokojnie go dominuje - któremu udaje się jakoś "skraść" zwycięstwo). Jasne, że Chris zasługuje na tego title'a ale dla mnie - na dzień dzisiejszy także nie byłby wiarygodny jako HW Champ.

Lepiej nic nie mówić i wydawać się głupim, niż odezwać się i rozwiać wszelkie wątpliwości.

Błogosławieni ci, którzy nie mając nic do powiedzenia, nie oblekają tego faktu w słowa...

88278712552c9632374b21.jpg

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • GGGGG9707
      Czyli Cody wygrywa KOTR aby na SummerSlam walczyć z Ceną a Killings na NOC lub następnym SNME
    • Giero
      7 czerwca, w nocy z soboty na niedzielę polskiego czasu odbyła się gala WWE Money In The Bank 2025 w Intuit Dome. Przedstawiamy podsumowanie najważniejszych wydarzeń z tego show. Na otwarcie dostaliśmy kobiecy Money in the Bank Ladder Match. Zwycięsko wyszła z niego Naomi, pokonując Alexę Bliss, Giulię, Rheę Ripley, Roxanne Perez i Stephanie Vaquer. Naomi może teraz zrealizować kontrakt z walizki na dowolnej mistrzyni. Dominik Mysterio w dość krótkiej, ale intensywnej walce pokonał Octagona Jr i obronił WWE Intercontinental Championship. Sam pojedynek potwierdzono nieco wcześniej, podczas Worlds Collide. Becky Lynch pokonała Lyrę Valkyrię i przejęła WWE Women’s Intercontinental Championship. Valkyria po walce nie wytrzymała i zaatakowała Becky. Następnie przeszliśmy do męskiego Money in the Bank Ladder Match. Tu triumfował Seth Rollins, drugi raz w karierze zdobywając kontrakt. W walce brali jeszcze udział Andrade, El Grande Americano, LA Knight, Penta oraz Solo Sikoa. W decydujących momentach Bronson Reed i Bron Breakker próbowali pomóc Rollinsowi. Z odsieczą Solo przybyli Jacob Fatu oraz JC Mateo. Potem jednak ostatecznie Jacob i tak odwrócił się od Sikoi i zaatakował go. W main evencie Cody Rhodes i Jey Uso wygrali z Johnem Ceną oraz Loganem Paulem. Niespodziewanie doszło do… powrotu R-Trutha, który zaatakował Cenę. Skrót gali:
    • Giero
      Za nami historyczna, wspólna gala AAA i WWE – Worlds Collide 2025. Przedstawiamy podsumowanie tego show. Po krótkiej oficjalnej ceremonii otwarcia, fanów przywitał legendarny Rey Mysterio. Podkreślił, jak dumny jest z bycia częścią ewolucji Lucha Libre. Przemowę wygłosił, mieszając język hiszpański i angielski. Następnie przywitał uczestników pierwszej walki. Aero Star, Mr. Iguana i Octagon Jr. pokonali Lince’a Dorado, Cruza Del Toro oraz Dragona Lee. Ważne wydarzenia miały miejsce po walce – Dominik Mysterio obserwował ją jako widz, a następnie prowokował luchadorów. To przerodziło się w bójkę Dominika i Octagona. Zdenerwowany Mysterio zaproponował Octagonowi… pojedynek o Intercontinental Championship na późniejszym Money in the Bank. Lola Vice i Stephanie Vaquer pokonały Chik Tormentę oraz Dalys. Legado del Fantasma pokonali zespół złożony z El Hijo de Dr. Wagner Jr., Pagano i Psycho Clowna. Ethan Page obronił NXT North American Championship w pojedynku z Je’Vonem Evansem, Laredo Kidem i Reyem Fenixem. W walce wieczoru po świetnym pojedynku El Hijo del Vikingo obronił AAA Mega Championship przeciwko Chadowi Gable’owi. Skrót gali:
    • Bastian
      Money in the Bank kobiet - widząc, ile czasu są w ringu Perez i Giulia, pewne było, że z walizką do domu wróci ktoś inny. Mało było Vaquer, nie oglądałem Worlds Collide, może TT Match z jej udziałem kosztował trochę zdrowia. McAfee podczas słynnej akcji "La Primery" równie mocno spermiarski jak Booker T 😀  Naomi z walizką, więc rosną akcje... Cargill i Belair. 😀 O samej walce nic, bo szału nie było. 😀  Dom Mysterio vs Octagon - chcieliście 5 walk, no to macie 😀 Wujek Hunter dał starcie rodem z rozpisanego na kolanie Smackdown, gdzie emocji było tyle, ile 5 starów w karierze Jindera Mahala 😀  Lyra Valkyria vs Becky Lynch - w ringu źle nie bylo, ale ta stypulacja to jawny spoiler wyniku końcowego. Becky kolekcjonuje pasy jak Charlotte mężów, feud bedzie kontynuowany, można rozpisać kolejne brawle na tygodniowkach i zaraz SummerSlam, Bożenko... Money in the Bank mężczyzn - bylo nieźle, kilka spoko akcji z drabinami, ale stało się to, czego się obawiałem. Interwencje z zewnątrz, dobrze, że chociaż Reigns, Punk i Zayn zostali w domu. Fatu zaatakował Solo, lepiej byłoby chyba na odwrót, gdyby Jacob był w MITB, a Solo zabrał mu zwycięstwo. Rollins z walizką, cash in na 99 proc. na Uso. Cody Rhodes & Jey Uso vs John Cena & Logan Paul - spodziewałem się mizernej walki, ale pod koniec zrobiło się nieźle, były bumpy na stołach. Wrócił R-Truth, czyżby był to casus ubiegłorocznej WM, gdzie po oburzeniu fanów to nie Rock, a Rhodes walczył z Romanem?  😀 Cena przypięty, Cody może śmiało próbować odzyskać WWE Title. Jaś powinien w sumie też rozprawić się z Truthem. Te tarcia Ceny z Loganem świadczą o tym, że to chyba Paul będzie tym, który przywróci Jasia na jasna stronę mocy. Dobry wybór, publika nie znosi Logana, będzie feta jak mu Cena sprzeda AA. Reasumując, gala na kolana nie rzucila. Brakowało przede wszystkim walk mistrzowskich, dających cień nadziei, że jedna z walizek będzie zrealizowana jeszcze na MITB.  
    • GGGGG9707
      Na drabinie też...   Gala słaba dla mnie, ciężko się WWE ostatnio ogląda patrząc co się dzieje i biorąc pod uwagę ich decyzje. W skrócie : 1) MITB kobiet : świetna walka, bardzo mi się podobała ale nie przepadam za Naomi także nie jestem tylko zadowolony z wyniku (chciałem każdego oprócz Naomi i Ripley) ale walka była bardzo dobra 2) Dom : nie potrzebna walka, dobrze że Dom obronił 3) Lyra : Nie chcę Becky z pasem bo robi się z niej druga Charlotte i nie mogę się do niej przekonać od czasu powrotu. Walka piękna ale jak pisałem wcześniej dla mnie to było Backlash 2.0, pewnie będzie rewanż który też będzie świetny ringowo ale przydałoby się jakieś 2 out of a 3 falls czy coś 4) MITB : poza śmieszkowaniem (nie lubię jak się z ważnej walki parodie robi bo to zabija całą wiarygodność) na początku, czy Solo przez całą walkę czy Penta i Almas na drabinie (co mi się bardzo nie podobało bo to psuło walkę) to walka była bardzo fajna aż do końcówki... Jak weszła ekipa Rollinsa to już wiedziałem że zdemolują wszystkich i Rollins wygra (chyba że Punk i Zayn przyjdą) i zdziwiłem się że tak nie było. Brawo dla Fatu za zdemolowanie Solo, to było dobre. Za to to co dla mnie zabiło całą walkę i sprawiło że uważam ją za jedną z najgorszych MITB matchy to końcówka... Gable dostaje Spear od Breakker'a i leży prawie 10 min i już nie wstaje ??? Tak samo inni uczestnicy!!! Martwi po jednym finisherze ale ściema, przecież to nie ma żadnego sensu. Jedynie local hero się przebudził choć Americano przed nim oberwał. Myślałem że wszyscy wrócą do walki i jakoś sprytem Rollins wygra a nie tu każdy po 1 finisherze drużyny Rollinsa leży martwy do końca. Zwycięzca najgorszy z możliwych (razem z Andrade), nie lubię jak ME i byli mistrzowie zdobywają walizkę. Przecież Rollins równie dobrze może sobie KOTR wygrać i walczyć o pas na SummerSlam bądź tak po prostu TS dostać. Przecież on już zaczął feud z Jey'em (który mam wrażenie ma 5 feudów jednocześnie) 5) ME sobie darowałem. Po tym co widziałem wcześniej na tej gali + skład tej walki (Cody i Cena ok ale Jey nie na swoim miejscu a ten ostatni intruz w tej federacji) to wyłączyłem 
×
×
  • Dodaj nową pozycję...