Skocz do zawartości
  • Witaj na forum Attitude

    Dołączenie zajmie Ci mniej niż minutę – a zyskasz znacznie więcej!

    Dostep do bota wrestlingowego AI
    Rozbudowane zabawy quizowe
    Typowanie wyników nadchodzących wydarzeń
    Pełny dostęp do ukrytych działów i treści
    Możliwość pisania i odpowiadania w tematach oraz chacie
    System prywatnych wiadomości
    Zbieranie reputacji i rozwijanie swojego profilu
    Członkostwo w najstarszej polskiej społeczności wrestlingowej (est. 2001)


    Jeżeli masz trudności z zalogowaniem się na swoje konto, to prosimy o kontakt pod adresem mailowym: forum@wrestling.pl

     

TNA DESTINATION X - Dyskusja


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  179
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  06.08.2005
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

nie potrafilem sie zmusic do ogladniecia calej gali (tak jak nie sledze pilnie TNA) wiec tylko pare krotkich uwag:

- jak mozna tak bzdurnie bookowac, ze ledwo chodzacy dziadek Johnny Rodz wchodzi i rozwala bodajze 6 przeciwnikow? :D

- Starr vs Ki nawet ok walka, tylko nie lubie takich glupich stypulacji, na sranie Backlund jest w TNA?

- Lynn vs Sabin tez nie tak zle, Lynn jeszcze cos potrafi, ale na pewno jest wielu wrestlerow potrafiacych zrobic lepsze walki, cale zainteresowanie publicznosci ta walka zostalo odebrane przez bojke na widowni

- chowanie sie Aj Styles'a wewnatrz konstrukcji to bzdura do kwadratu

- jakos nie moge sie przekonac do Christian'a w TNA (w WWE byl jednym z ulubionych moich zawodnikow)

  • Odpowiedzi 34
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • the sandman

    9

  • xero

    5

  • SixKiller

    2

  • Bonkol

    2

Top użytkownicy w tym temacie


  • Posty:  332
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  07.05.2006
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Moim zdaniem to chyba nieco lepsze to Destination X od AAO sprzed miesiąca...bo nie było tych głupich niepotrzebnych pojeydnków jak Krysia vs Jakiś gruby obleśny kolo...

Ale np. LAX vs 3D moze mniej więcej takie fajne jak miesiąc temu ale zmów zwycięstwo Latynosów...ehh...za to słabsza walka Lynna i Sabina niż w poprzednim miechu i takze wynik ten sam...(myslałem ze te fallsy czymś urozmajcą...drabinami lub submission....) ale fajnie ze Daniels wrócił...Także Abyss vs Sting to kolejna powtórka...i też słabsza niż miesiac temu chociaż było pare fajnych akcji ( znaczy się 3)

 

Za to dostaliśmy nowość czyli Elevation X ( fajny pomysł tyle że wykonanie gorsze) być mozę w przyszłości z innymi wrestlerami ten typ walki będize lepszy...Pozytywnie byłem zaskoczony pojedynkiem Senshi vs Starr ( ostatnio z tego co pamiętam to było dużo słabiej z nimi )...także się ciesze że VKM wreszcie walczą...ale walka nie była jakaś dobra...bardzo sredniawa...I nawet podobał mi się pomysł na walke Williamsa, Gail Kim przeciwko Stormowi i tej Jackie..ale mam nadzieje ze to już było zakończenie tego feudu...

Za największy minus jednak uważam walke Steinera z Anglem bo jednak spodziewałem się troche ciekawszej walki a otrzymałem pare czy tam parenaście nudnych minut...

Ale za najwiekszy plus uważam ME...szczególnie ostatnie 6...nie no..a nawet ostatnie 10 minut należały do bardzo emocjonujących...

 

Ogólnie podsumowując do gala wychodzi na średnio...ale poziesza mnie fakt ze prawdopodobnie kilka z tych feudów mozę mieć koniec a więc nastąpią nowe( miejm nadzieje ) ciekawsze feudy

30647399048b9a5c265ace.jpg


  • Posty:  411
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  18.05.2006
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Cóż, AOA PPV bardzo mnie rozczarowało. Sam nie wiedziałem, czy po

Destination X spodziewać się powinienem kontynuacji złej passy, czy rehablilitacji.

Wyszło mniej więcej pośrodku :)

 

LAX vs Team 3D

 

Dużo chaosu, masa punchy i nieskładnych akcji. Mecz ogólnie nudny. Szkoda.

 

James Storm & Miss Tenesee vs Petey Williams & Gail Kim

 

Zaangażowanie w mecz pań, było raczej złym pomysłem. Przepychanki przy narożniku

nie podniosły jakości walki, a Williams i Storm też nie pokazali niczego ciekawego, jak z resztą w żadnej ich ostatniej walce.

 

Senshi vs Austin Starr

 

Nic specjalnego jak na standardy TNA, jednak dobrze się oglądało.

 

VKM vs Heartbreakers

 

Wejście nowego teamu bez fajerwrków, jednak całkiem udane. Widoczny jednak był

brak zgrania podczas wykonywania tagowych akcji.

 

Chris Sabin vs Jerry Lynn

 

Pierwsze, pozytywne rozczarowanie podczas oglądania gali. To już nie to samo co kilka lat temu, jednak walka była toczona w dobrym tempie. Lynn i Sabin się postarali.

 

AJ Styles vs Rhino

 

W TNA panuje ostatnio moda na nowe, absurdalne gimmick mecze, więc zamiast

Ultimate-X, dostaliśmy Elevation-X. Tja... Irytujące było ,,poszukiwanie" zaginionego AJ'a - trwało conajmniej tyle, jakby Styles miał tuzin więcej, niż dwie ewentualne drogi ucieczki. Jedynie zakończenie walki mi się podobało - oślepienie Stylesa i upadek z całej konstrukcji.

 

Kurt Angle vs Scott Steiner

 

Nuda,nuda,nuda. Kilka ciosów na krzyż i dziwny finisz.

 

Abyss vs Sting

 

Wolałbym regularną walkę, lub Full Metal Mayhem. Odmiana cascet matchu jakoś średnio dobrze się zapowiadała. Sam mecz na swój sposób wypadł nawet nieźle.

 

Christian Cage vs Samoa Joe

 

Zdecydowanie najlepsz walka na gali. Szybka i dynamiczna, dobrze ,,zgrana" przez obu

wrestlerów.

 

PPV lepsze niż w zeszłym miesiącu, ale trudno nazwać je dobrym.

Moja ocena: 60/100

DGUSA Freedom Fight Highlights http://www.youtube.com/watch?v=qekttdFCC20

1120776568498aade65c5a3.jpg


  • Posty:  68
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  15.03.2006
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Zgadzam się z przedmówcami. To Destination X było moją nadzieją, że wreszcie coś fajnego zobacze. Elevation Match zapowiadał się fajnie.

 

Napisze teraz co u mnie wywołało złość i chęć przerwania oglądania...

 

1. Nowy Daniels...

2. Christian pokonał Joe. Tak czułem, że wymiatanie Christiana w tej walce było dziwnie podejrzane jak dla mnie...

3. Walki X-Division były totalnie nudne, krótkie. Po tym co widzialem wczesniej w TNA to było okropne...

4. Chicken Wing Challange...bez komentarza

5. Feud z Christie Hemmie ciagniety dalej + dwuch pajaców których przyprowadziła...

6. Elevation X był beznadziejny. Wiem, że to wysoko było, ale nie myślałem, że będzie aż tak do dupy...

7. Śmieszny team Raven'a też zostawie bez komentarza...

 

Wogóle od kąd odszedł Jarret, Zbyszko wszystko zaczeło sie pie***yć. Teamy rozwiązali. Uwielbiałem AMW i Team Canada. Z Erica zrobili służącego, Paparazzi team rozwiązali i zrobili idiotów razem z Raven'em. Team Canada rozwalili i żaden z byłych członków nie ma zabardzo konkretnej roli...


  • Posty:  10 346
  • Reputacja:   361
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows
  • Styl:  Jasny

Dla tych, którzy tak psioczyli na Final Resolution powiem tak - Final Resolution to niemal WrestleMania w porównaniu do AAO czy Destination X, które po prostu zasysały na maksa.

 

Destination X było tak samo denne i rozczarowujące jak AAO, no może o "oczko" lepsze. Jedyne co warte było tu zobaczenia, to:

 

- całkiem niezła walka LAX vs. Tema 3D (jak dla mnie - lepsza niż ta z AAO),

 

- dobry pojedynek Starr'a z Low Ki (pomijając kretyńską stypulację. Mogli z tego zrobić normalny submission match, a nie kombinować z tym CrossFace Chicken Wing'iem. Najgorsze jest to, że teraz pewnie czeka nas walka Starr'a z Backlundem, czyli geriatryka ciąg dalszy...)

 

- Niezły main event z dobrym finischem. Niezgodzę się tu ze SPoP'em, że końcówka walki zasysała - była ona zrobiona na wzór finish'ów takich walk jak Hitman vs. Piper (WrestleMania 7) czy ostatnia walka Angle vs. Taker, z niezłym motywem "skantowania" (nogi na linach) Samoa'y przez Cage'a. Końcówka była szybka i z lekkim kantem, a więc jakoś nie odniosłem wrażenia typu: "jak taki zawodowiec jak Joe mógł tak się dać zrobić?" (w sumie to nawet myślałem, że Cage desperacko próbuje zahaczyć lin, aby przerwać duszenie a on "przypiął" Samoańczyka)

 

- powrót Danielsa!!! Nie przekreślałbym tu od razu tego nowego gimmicku, bo tak na prawdę to na razie mało o nim wiemy (dajcie spokój, panowie - ta maska Stinga była tylko po to, by fani skapnęli się za szybko kto wmieszał się w walkę, a nie dla tego, że będzie ona stałym elementem gimmicku Chris'a. C'Mon!). Dla mnie niezłym rozwiązaniem byłoby zrobienie tu gimmicku w stylu psychola-berserkera (nie mylić z tym Berserkerem z WWF:) atakującego wszystkich - zarówno heeli jak i face'ów. Mogli by to "tłumaczyć" tym, że Danielsowi odjebało po stracie X-Title'a i nie spocznie (ma obsesje na tym punkcie) dopóki znowu go nie odzyska (chociaż ja osobiście wolałbym aby Chris przeszedł tak jak Styles do wagi ciężkiej, bo w X-Division zdobył już wszystko co było do zdobycia).

 

Cała reszta Destination X to dno, a zwłaszcza:

 

- Angle vs. Steiner. Scott to na chwilę obecną totalne drewno - był chyba nawet wolniejszy niż Mark Henry, knocił wszystko co tylko się dało i nawet Kurt nie zdołał z niego nic wycisnąć. Żenująca końcówka - Steiner bał się przyjąć Sunset Flip Power Bomb'a (bo rozumiem, że taki miał być finisch) i po prostu "zsunął" się z narożnika. Efekt był tragiczny - zero powera (Scott wyszedł na patałacha, że został spinowany po takim... niczym), składności wykonania (było to sztuczne jak cycki Pameli) i realizmu. Sama walka - dno i bąbelki.

 

- VKM vs. "Romeo musi umrzeć" - co to kurwa było??!! Dawno nie widziałem tylu zjebanych spotów w jednej walce.

 

- Rhino vs. AJ - idiotyczny gimmick match, który nie miał szansy, by się udać. Liczyłem chociaż na jakiś konkretny bump w końcówce meczu a to co odstawił Styles to po prostu śmiech na sali (spadł, wisząc na rękach) - lepsze bumpsy można zobaczyć w WWE. I jeszcze Ci medycy, którzy latali później obok AJ'a jakby conajmniej wypadł z 10 piętra w bloku... Bida z nędzą.

 

- Storm & Jacqueline vs. Williams & Gail - coś jakby Deja Vu tylko w połączeniu z beznadziejnym gimmick match'em. Po co to wałkować po raz enty?

 

- Sting vs. Abyss - nie ma to jak idiotyczne promowanie wrestlerów, którzy są już u schyłku kariery kosztem wrestlerów będących przyszłością federacji. No żesz kurwa, ile można tego Abyssa (byłego HW Champa, jak by nie patrzeć...) szmacić? I po co? Chociaż w gimmick matchu mógłby się Sting podłożyć Monsterowi, a tu gówno. Po prostu powoli mnie wkurwia już ten cartoonowy feud a'la WWE (matka Abyss'a???? Ojciec Abyss'a??? Geeeez!) i to w którą stronę on zmierza (Niezniszczalny Stinger i "Papierowy Monster", któremu każdy może dojebać).

 

- Lynn vs. Sabin - słabiutka walka jak na standardy do jakich przyzwyczaiło nas X-Division. Nic ciekawego.

 

Reasumując - słabe PPV. Jeżeli weźmiemy pod uwagę to, że jest to TNA, którego mocną stroną były zawsze właśnie PPV's - to nawet BARDZO słabe. Destination X było tylko niewiele lepsze od najgorszego PPV TNA jakie oglądałem - Against All Odds 2007, ale w tym przypadku nie jest to żaden komplement. Największy ból tkwi w stagnacji jaka zapanowała w X-Division, które było zawsze najmocniejszą stroną TNA. Jeżeli tam się nic nie zmieni, to nie spodziewałbym się w najbliższym czasie jakichś dużo lepszych PPV's niż to bidne Destination X.

Lepiej nic nie mówić i wydawać się głupim, niż odezwać się i rozwiać wszelkie wątpliwości.

Błogosławieni ci, którzy nie mając nic do powiedzenia, nie oblekają tego faktu w słowa...

88278712552c9632374b21.jpg

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • Attitude
      Nazwa gali: Stardom Goddesses Of Stardom Tag League 2025 - Dzień 9 Data: 24.11.2025 Federacja: World Wonder Ring Stardom Typ: Event Lokalizacja: Iwaki, Fukushima, Japan Arena: Iwaki City Gymnasium Publiczność: 437 Karta: Wyniki: Powiązane tematy: Kobiecy Pro Wrestling - dyskusje
    • Attitude
      Nazwa gali: Marigold True Victory - Dzień 3 Data: 24.11.2025 Federacja: Dream Star Fighting Marigold Typ: Online Stream Lokalizacja: Kazuno, Akita, Japan Arena: Memorial Sports Center Format: Taped Data emisji: 27.11.2025 Platforma: Wrestle Universe Karta: Wyniki: Powiązane tematy: Kobiecy Pro Wrestling - dyskusje
    • Giero
      Za nami kolejny, ostatni przed Survivor Series 2025 odcinek WWE Monday Night Raw. Przedstawiamy podsumowanie najważniejszych wydarzeń z tego show. Zgodnie z zapowiedziami, Raw otworzył Roman Reigns. Dość szybko przerwał mu… WWE Champion Cody Rhodes. Cody przypomniał, że Roman poprzednim razem wywiązał mu się z danego słowa. Chciał wiedzieć, by ponownie tak będzie. I jaki cel ma Roman w związku z nadchodzącym WarGames. Reigns odpowiedział, iż on i Cody nie lubią się. Nawet zbytnio się nie znają
    • IIL
      Kusi, aby finałem była walka Okada vs Takeshita. Kazu jest mocarnie bookowany i byłby to bardzo emocjonujący finał ze względu na to, że Takeshita jest mistrzem IWGP i wygrał tegoroczny G1 Climax. Jon Moxley ostatnio poddaje grubsze walki przez submission i jemu taka wygrana by się teoretycznie przydała, ale jego wizerunek jest już oczywiście zabudowany na maxa i może to też uwalić. Hajp na Darby Allina po powrocie nieco przygasł, także jemu wygrana w turnieju i zdobycie mistrzostwa Con
    • Grins
      Coś czuje że Kyle O'reilly miał być zwycięzcą tego turnieju, na chwilę obecną to największe szansę mają PAC, Darby, Moxley, Fletcher ale po ostatnim zwycięstwie bym widział właśnie PAC'a we finale no i Darby'ego któryś z nich mógłby zdobyc mistrzostwo. 
×
×
  • Dodaj nową pozycję...