Skocz do zawartości
  • Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!  

     

     

"Najskuteczniejsze" Finishery


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  330
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  07.11.2003
  • Status:  Offline

Co do Cop Killa to przypomina mi się jeden przypadek kick out'u - BJ Whitmer na ROH Main Event Spectacles. Oprócz tego akcja jest, jak sama nazwa wskazuje, zabójcza :-)
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/5851-quotnajskuteczniejszequot-finishery/page/3/#findComment-56456
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 118
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • Zousz

    11

  • theGrimRipper

    6

  • the sandman

    6

  • -Raven-

    5

Top użytkownicy w tym temacie


  • Posty:  2 014
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  06.11.2003
  • Status:  Offline

No i może ja coś dorzucę od siebie.

 

Co do Cop Killa (znanego również jako Vertebreaker), wykonywanego przez Homicide'a ale także Drake'a Younger'a, to trzeba zdecydowanie powiedzieć, że jest to finisher zabójczy, jednak czasami zdarza się, że ktoś z niego wychodzi i to nie w typowych walkach face vs. heel, ale także face vs. face. Tutaj zdecydowanie można posłużyć się przypadkiem z CZW "Cage of Death 8", kiedy to Necro Butcher wybił się po Cop Killa w wykonaniu Younger'a. Wogóle, ostatnio zauważam, że tego typu finisher wychodzi dobrze (ma swoją moc zabójczą) z wykorzystaniem dodatkowo jakiegoś asortymentu, w postaci krzesła bądź drabiny. Mówię tak, albowiem może i w federacjach pokroju TNA przynosi on oczekiwany skutek kiedy wykonuje się go "na czysto", jednak w federacjach niezależnych sytuacja ta nie wygląda już tak jednoznacznie.

 

Nie wiem dlaczego nikt nie wspomniał o legendarnym i wywodzącym się z Japonii - Shinning Wizard. Kiedyś czytałem artykuł na temat tego finisher'a, w którym była przedstawiona jego historia i z którego wynikało, że w przeszłości mało kto po nim nie dawał się spinować. Głównym propagatorem tej akcji jest Keiji Mutoh, a w USA z wykonywania jego słynie B-Boy.

 

Kolejny finisher to zabójczy Pain Thriller. Akcja wykonywana przez Justice Pain'a, będąca wariacją Samoan Drop'u. Tutaj także ciężko wskazać przykłady osób które "podnosiły się" po tym finisher'e zaraz po jego wykonaniu. Z osób które padły "ofiarą" tej akcji warto wymienić chociażby CM Punk'a. Tak wogóle, to dobrze wykonany Pain Thriller robi piorunujące wrażenie jako finisher.

 

Idąc dalej, mamy Asiatic Spike z wykonania którego słynie Necro Butcher. Finisher z którego mało osób wychodziło, a jak już wychodziło, to przy użyciu jakiś "rzeczy". W czystej walce 1 na 1, ciężko z tego finisher'a wyjść, zwłaszcza jak Butcher zarzuci przeciwnika gradem kick'ów i strike'ów.

 

BRAINBUUUSTAAAHHH!!! w wykonaniu El Generico. Zabójczy finisher! Akcja która wygląda niesamowicie, po której naprawdę ciężko wyjść. Swego czasu Generico wykonywał tą akcję w postaci tzw. combo, czyli na dokładkę dodawał 450 Splash. Myślę, że w real'u mało kto by wyszedł z tej akcji.

 

Kevin Steen - Package Piledriver. Potężny finisher, z którego nieliczni tylko wychodzą. Ja osobiście nie przypominam sobie aby ktoś ostatnio zrobił po nim kick out.

 

Lariat - wiele osób robiło po nim kick out'y, jednak to głównie w USA. W Japonii ten finisher potrafi mieć naprawdę niszczycielską moc, dlatego często kończy się tam walki za sprawą niego (chociaż niektórzy twierdzą, że nie jest to finisher).

 

German Suplex (Hold) - tak samo jak wyżej. W USA jest spychany do standardowej akcji, która w zasadzie nic nie robi, w Japonii (głównie NOAH) jest to finisher. Dość często kończy się walki za sprawą tej akcji w licznych tag team match'ach.

 

Można wymienić tutaj jeszcze kilka finisher'ów, takich jak chociażby Backdrop Driver Toshiaki Kawada'y, Orange Crush Kenta'y Kobashi'ego czy też Phoenix 720 DDT Jody'ego Fleisch'a.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/5851-quotnajskuteczniejszequot-finishery/page/3/#findComment-56474
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 211
  • Reputacja:   228
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Co do kick outów ze Stunnera to zdarzało się to dziesiątki razy, głównie na galach PPV i dopiero po drugim lub trzecim Stunnerze pojawiał się lub nie pinfall. Stunner zawsze był skuteczny na jobberach, mid-carderach i nie-wrestlerach, ale jeśli chodzi o ważniejsze walki na galach PPV to w większości przypadków musiała pójść poprawka w postaci drugiego lub ewentualnie trzeciego Stunnera

 

FH - Stunner był kiedyś dewastujący jak diabli i to nie tylko na jobberów i mid card. Pamiętasz jak Stone Cold powiózł po Stunnerze Takera podczas ich pierwszej walki na Summer Slam? Na dokładkę była to walka face vs. face a Taker wówczas był kimś nie do pokonania "czysto" - a tu czysty Stunner "from nowehere", 1...2...3! i było po frytkach. Swoją drogą była to ich najlepsza walka a Stunner po niej stał się finisherem o wręcz szatańsko niszczycielskiej mocy:))) Później deko go skiepścili (np. kiedy Angle wstał sobie po 3 Stunnerach itp.).

 

A pamięta ktoś Banzai! Drop Yokozuny?

 

Faktycznie zdecydowanym #1 jest chyba Banzai Drop Yokozuny. Z tego co pamietam to miał chyba 100% skuteczności i to bez względu na okoliczności (jego wykonanie zawsze równało się pinowi). Jak na heelowy (a więc - jak ktoś już wspomniał - o teoretycznie mniejszej "sile rażenia") finisher - był po prostu na maxa dewastujący.

 

[ Dodano: 2007-03-01, 00:46 ]

A Sid Vicious i jego Powerbomb? Ja osobiscie nie pamietam żeby ktos wyszedł po tej akcji

 

Z tego co mi się wydaję, to Power Bomb Sida przełamał chyba Goldberg podczas ich feudu (kiedy to Sid miał gimmick "Millenium Man'a i gonił rekord The Billa).

 

[ Dodano: 2007-03-01, 01:35 ]

Nie wiem dlaczego nikt nie wspomniał o legendarnym i wywodzącym się z Japonii - Shinning Wizard. Kiedyś czytałem artykuł na temat tego finisher'a, w którym była przedstawiona jego historia i z którego wynikało, że w przeszłości mało kto po nim nie dawał się spinować. Głównym propagatorem tej akcji jest Keiji Mutoh, a w USA z wykonywania jego słynie B-Boy.

 

Ja widziałem jak czysty kick out (i to 2 razy) zasadził po tej akcji Sonjay Dutt w walce z B-Boy'em, w finale Best of the Best 3 (drugi raz kick out'ował po Shinning Wizard wyłapanym w locie, podczas skoku z top rope!!!)

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/5851-quotnajskuteczniejszequot-finishery/page/3/#findComment-56681
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  270
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  25.05.2006
  • Status:  Offline

A czemu nikt nie napisal o Masterlocku? Oficjalnie nigdy nie zostal zlamany :)
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/5851-quotnajskuteczniejszequot-finishery/page/3/#findComment-56695
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  2 817
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  20.12.2004
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Akurat Masterlock zostal zlamany chociazby przez Kane'a... Poza tym, nie wiem, co masz dokladnie na mysli, piszac "oficjalnie", ale jesli Kane zlamal masterlock podczas walki BS&Kane vs Masters & CCC na PPV (nie pamietam, ktorym;-) ), to trudno o bardziej "oficjalne" wyjscie z tej akcji...
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/5851-quotnajskuteczniejszequot-finishery/page/3/#findComment-56696
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  933
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  22.06.2005
  • Status:  Offline

ale jesli Kane zlamal masterlock podczas walki BS&Kane vs Masters & CCC na PPV (nie pamietam, ktorym;-)

 

To nie była aby Wrestlemania 22? ;)

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/5851-quotnajskuteczniejszequot-finishery/page/3/#findComment-56698
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  2 817
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  20.12.2004
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Spine, ja nawet nie wiem, kto ma teraz pasy na RAW, nie oczekuj, ze bede pamietal WM22 ;-) Predzej WM IX albo ktoras z 4-6, bo niedawno obejrzalem.

A generalnie, to b.mozliwe, aczkolwiek ten ich feud "zaliczyl" chyba wiecej niz jedno PPV.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/5851-quotnajskuteczniejszequot-finishery/page/3/#findComment-56699
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  933
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  22.06.2005
  • Status:  Offline

Z reguły przeciwnicy Mastersa uciekają z Masterlocka, zanim ten zostanie odpowiednio "zamknięty". Ale nie jest to jakiś morderczy finisher - nie unieruchamia ofiary, może ona podejść do lin i wtedy sędzia go przerywa.
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/5851-quotnajskuteczniejszequot-finishery/page/3/#findComment-56703
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  2 817
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  20.12.2004
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Generalnie odbieglismy od tematu: mowa chyba o finisherach, ktore skutkuja "pewnym" spinowaniem przeciwnika, rajt in da midel of de ring, lan, tu, fri ;-) Masterlock, jak i kazdy inny submissioner, sile razenia (przynajmniej wg writerow) ma nieporownywalnie mniejsza od finishera "typowego" (choc niewatpliwie w porownaniu z niewinna Kimura czy inna dzwignia na staw, taki Stunner czy Pedigree to zabawka;-)

 

btw, jaka jest zwyczajowa nazwa Pedigree... Jesto to podobne do Double Underhook DDT, ale pamietam, ze faktyczna nazwa tego ciosu jest inna....

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/5851-quotnajskuteczniejszequot-finishery/page/3/#findComment-56705
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  191
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  25.11.2005
  • Status:  Offline

Zdaje się Dobule Underhook Facebuster.
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/5851-quotnajskuteczniejszequot-finishery/page/3/#findComment-56707
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  2 817
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  20.12.2004
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Pamietam finisher, ktory zostal wykonany tylko raz, ale tak dynamicznie, ze zaatakowany "obiekt' juz nie wstal... Panie i panowie... Shoulder Block, ktory niechcaco Shockmaster wykonal na scianie z dykty :D
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/5851-quotnajskuteczniejszequot-finishery/page/3/#findComment-56708
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  562
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  07.12.2005
  • Status:  Offline

Taaaak!

To był finisher wszechczasów!

Ściana z dykty niewiedziała nawet co ją trafiło.

Równie zdezorientowany był sam wykonujący ;P

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/5851-quotnajskuteczniejszequot-finishery/page/3/#findComment-56741
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 927
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  25.09.2004
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Hmm, Evenflow DDT Raven'a z czasów ECW mi się przypomina. Tez mało kto wtedy wykonał kick out
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/5851-quotnajskuteczniejszequot-finishery/page/3/#findComment-56761
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  6 707
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  09.11.2003
  • Status:  Offline

Po Chokeslamie Gianta w WCW podniósł się ktoś ;)?
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/5851-quotnajskuteczniejszequot-finishery/page/3/#findComment-56765
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  5 045
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  22.12.2005
  • Status:  Offline

Po Chokeslamie Gianta w WCW podniósł się ktoś ;) ?

 

Hogan na 100% i nie wiem czy nie udało się też Goldberg'owi :)

 

Ogólnie to nie pamiętam nigdy żeby ktoś wybił po Banzai Drop Yokozuny i Jackhammerze Goldberg'a( nie liczę kick out'u Hogana, bo jak już ktoś pisał był to błąd Nash'a który nie zdążył z interwencja)

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/5851-quotnajskuteczniejszequot-finishery/page/3/#findComment-56768
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • -Raven-
      I tak i nie. Nie - nie jest to prawidłowa odpowiedź. Tak - zdecydowanie jest to film dla Ciebie, amigo
    • Kaczy316
      1.Zgadzam się w 100% taki teatr/serial, ale wrestling nigdy nie był sportem   2.Przez prawie pół dekady ciężko nie powtarzać schematów, nawet w filmach obecnie to widać czy serialach, ciężko stworzyć coś oryginalnego, bo "wszystko już było".   3.100% Prawdy   4.Znaczą, ale niestety o wiele mniej niż kiedyś, w sensie uważam, że obecnie więcej niż w latach 17-22, ale mniej niż w latach przed PG Erą chociażby.(A i btw pominąłeś nr. 4 xD)   5.Wszystko się dostosowuję do swoich czasów dobrym porównaniem są filmy i seriale, bo do tego można porównać wrestling, jakie filmy wychodziły w latach 90-00? I ogólnie jakie rozrywki wtedy preferowano? Brutalność była mega pożądana przez ludzi, walki, coś dla tego typu grup odbiorców, a właściwie wtedy to były nawet masy, bo większości wmawiano, że to jest rozrywka, teraz wszystko jest tworzone pod masy i dzieci, jakie czasy takie widowiska.   6.A tutaj się nie wypowiem, bo ciężko mi coś powiedzieć, może coś w tym jest.   Teraz tematy bieżące:   1.Dość subiektywna opinia, ja uważam, że dzięki temu mieliśmy naprawdę mega WM 40, gdyby Cody zdobył tytuł rok wcześniej nie mielibyśmy tak dobrego odłączenia się Jeya według mnie od Romana, sytuacji z Bloodline całej, kozackiego feudu z Rockiem, świetnego momentu z wybraniem zemsty na Rollinsie przez Romana, no ja powiem tak, gdyby patrzeć świeżo po WM 39 to można by to tak uznać, ale patrząc ile świetnych momentów dało to, że właśnie Rhodes wygrał dopiero rok później to jestem zdania, że była to najlepsza możliwa decyzja.   2.Z Tym też się zgadzam w 100% Bloodline zaczyna nudzić, ale głównie dlatego, że znowu wracamy do punktu gdzie umiera sporo storyline'ów, po prostu boją się pociągnąć za spust, dlaczego Solo nie wygrał z Romanem? Dlaczego nawet po wygranej Romka nie dostaliśmy Rock Bottom dla Romualda? Czemu Heyman się nie mógł odwrócić od Romana? Dlaczego Reigns nie mógł zwerbować sobie drużyny na WG tylko to Drużyna się do niego kleiła pomimo tego co im robił? To story zyskało na innowacyjności i ryzyku, a teraz traci mega dużo na pójściu po najmniejszej i najbardziej przewidywalnej linii oporu.   3.Też w 100% się zgadzam i mówię to od dłuższego czasu, Sami od 2022 odwala taką robotę, a jedyne co miał to pas IC, gdzie stracił go w drugim feudzie meh, chociaż ME WM nie da się mu odebrać i genialnego momentu, tak dalej to nie jest pas WWE/WH i ścisły ME tygodniówek, PLE, po prostu jak jest potrzebny to go wyciągają z kieszeni, żeby jobbnął, to samo jest z KO, smutne, ale niestety prawdziwe.   4.Też nie jestem tego fanem, jak ma ktoś zdobyć pas to niech będzie Full Time, przyzwyczaiłem się, że pasy World potrafią trafiać w ręce part timerów, no zdarza się, trzeba "promować" federację nazwiskami, ale żeby nawet mid cardowe? To już dla mnie przesada, jeszcze ten run był mega kiepski i zabił tylko tytuł US jeszcze bardziej.   5.Tutaj uważam, że zawodzą przecieki i internet, jest cała masa spekulacji, plotek i fake newsów, najświeższy przykład? The Rock, zapowiedział, że będzie na Raw i to wszystko, zjawił się? Zjawił, ale w tym przypadku to było takie 50/50, bo WWE zaczęło pompowanie balonika na Bad Blood kiedy The Rock zakończył gale, ale potem wszystko dopowiadali sobie fani, jakieś pojawienie się na SvS, potem ataki na Raw na Netflixie, nieważne, że byłoby to świetne pod kątem story, ale WWE nigdy wprost nie powiedziało, że Rock naznaczy Solo na nowego Tribal Chiefa i zrobi go z niego i że to Rock za tym wszystkim stoi, to wszystko fani sobie ustalali, więc z jednej strony się zgadzam, a z drugiej fani mają mega wysokie oczekiwania, a czasem WWE chcę po prostu, żeby legenda się pokazała i pogadała i to wszystko, ale to też już się robi mega nudne, bo ile można słuchać o tym jak świetnie być w danym mieście i jaka ta publika nie jest genialna i jak to wrestler X nie tęsknił za miastem Y czy za samym WWE xD, kontrowersyjny temat bardzo, ale ciekawy.   6.Ciężko zrobić coś z niczego, jak mają zrobić Panie na równi z facetami kiedy......Wrestling i walki to stricte męska rozrywka? Zawsze tak było i zawsze tak będzie i w większości to faceci oglądają takie rzeczy i chcą oglądać utalentowanych zawodników, 3/4 babek botchuje najprostsze akcję, nawet jak dali ME WM to z tego co pamiętam finish był zbotchowany, a przecież były tam dwie zawodniczki, które tu wymieniłeś, to tak jakbyś chciał zrobić z facetów cheerleaderów, w sensie nie jestem pewny, ale chyba są faceci cheerleaderzy, jednak nie zmieni to faktu, że jest to dyscyplina, która nie dość, że lepiej wychodzi kobietom to jeszcze ludzie po prostu chętniej je oglądają, bo z nimi to zostało utożsamione, kwestia tego na czym/kim dana dyscyplina powstała i która płeć jest w tym lepsza, zdarzają się wyjątki oczywiście, ale nie zmienia to reguły i faktów, porównanie może kiepskie wybrałem, nie jestem pewny, ale takie jedynie mi do głowy przyszło.  
    • Jeffrey Nero
      Może przed Tv ludzi przyciągnie bo po sprzedaży biletów wygląda to mizernie.
    • HeymanGuy
      1. Wrestling to bardziej teatr niż sport Oczywiście, że w wrestlingu są elementy sportowe, ale jest to przede wszystkim teatr. Przykład? Chociażby feud Lesnara z Romanem m.in. na WM 34, gdzie wielu fanów czuło, że walka była "ustawiona", ale nie pod względem wyniku, a pod kątem większego marketingu, a nie autentycznego rywalizowania dwóch zawodników. Historia i scenariusz były bardziej widoczne niż sama walka w ringu. Nawet w WWE, jednym z głównych atutów są właśnie postacie i opowiadanie historii, które przyciągają widza, a nie czyste umiejętności sportowe. 2. "WWE stało się mega komercyjne i przewidywalne" Pamiętacie, jak Vince McMahon wykreował najpierw SCSA, potem Jasia Cenę i tak powtarzał ten schemat z coraz to nowymi "twarzami" federacji> Zaczęło to być przewidywalne. Przykład: kiedy Cena zdobył 16. tytuł mistrza WWE w 2017 roku, fani odczuli to jako kolejną próbę wykreowania historycznego momentu, który nie miał większego związku z rzeczywistą rywalizacją. WWE stało się maszyną do zarabiania pieniędzy na nazwiskach i powtarzalnych formułach. Kolejnym dowodem może być dominacja The Undertakera przez lata – jego seria na WrestleManii była traktowana jak wydarzenie, ale z roku na rok traciła na świeżości. Schematy, schematy i jeszcze raz schematy. 3. "AEW to jeszcze nie jest prawdziwy konkurent dla WWE" Owszem, AEW zyskało wielu wiernych fanów, ale wciąż nie może dorównać WWE pod względem globalnego zasięgu. Jednym z najbardziej mówiących o tym momentów była reakcja na "All In" w 2018 roku, kiedy AEW ogłosiło ogromne plany i zmiany w wrestlingu, a potem okazało się, że ich plany są w dużej mierze oparte na tym, co już robiło WWE, tylko z deka gorszym wykonem elitarnym to wychodzi. AEW wciąż nie potrafi zbudować takiej samej bazy subskrybentów w WWE Network, tudzież od kilku dni fani WWE na Netfliksie, czy dotrzeć do tak szerokiej grupy odbiorców na całym świecie. 5. "Znaczenie mistrzostw w WWE i nie tylko. Czy one coś jeszcze znaczą?" Czy pas mistrza WWE ma jeszcze jakiekolwiek prawdziwe znaczenie? W wielu przypadkach pasy są bardziej elementem marketingowym niż oznaczeniem najlepszego zawodnika. Przykład? Cała masa, Jinder Mahal przejmujący pas aby trafić na indyjski rynek. Walki o pasy stały się bardziej oparte na scenariuszach ,,po coś" niż na faktycznej rywalizacji, co było widoczne w wielu storyline'ach. Oczywiście przykład Jindera to jeden z wielu, ale ten najbardziej przychodzi mi do głowy, kiedy w rosterze mieliśmy przecież masę lepszych workerów. 6. "Wrestling w latach 90-tych miał ten ‘dziki’ klimat, teraz za bardzo się tego boją, a nie powinni" Lata 90-te w wrestlingu to czas, kiedy granice były przekraczane. Z jednej strony mieliśmy erę Attitude WWE, z Austinem, Rockiem i Triple H, a z drugiej – ECW, które promowało brutalność, kontrowersyjne tematy i awangardowe podejście do tego, co można zrobić w ringu. W tym czasie wrestlerzy tacy jak Mick Foley (Cactus Jack) czy Terry Funk wprowadzali brutalność, która nie miała miejsca w dzisiejszym, bardziej ułożonym wrestlingu, przynajmniej tym mainstreamowym na dłuższą metę. Wiadomo jest GCW i inne CZW itp., ale to nie to samo. To były czasy, gdy nawet McMahon robił coś szalonego w ringu. Dziś już tego nie ma, a powinno się do tego od czasu do czasu wracać, ale na poważnie, a nie na odwal się. Kiedyś takie gale jak Extreme Rules i TLC zwiastowały naprawdę coś niespotykanego. Wiadomo, kiedyś formuła się wyczerpuje, ale aż tak szybko? 7. "Kontrowersyjni wrestlerzy na siłę wciskani audiencji" Patrząc na p sytuację np. z Joeyem Ryanem, który został oskarżony o molestowanie, ale mimo to próbował powrócić na ring, widać, że promotorzy wrestlingu często ignoruje kontrowersje. WWE przez wiele lat trzymało się "herosów", ale kiedy te osoby wpadły w skandale, organizacja po prostu je ignorowała i nie rozliczała się z nimi do końca. To samo dotyczy sytuacji z Hulk Hoganem, który po skandalu z nagraniem rasistowskim wrócił do WWE po kilku latach, co wywołało falę kontrowersji. Z jednej strony wrestling jest show, ale z drugiej, niektóre decyzje są bardziej biznesowe niż moralne, choć nie wiem co miało na celu pojawienie się Hogana na ostatnim RAW, bo ani biznesowo, ani moralnie się to nie spina imo. To było tak ogólnikowo, teraz bardziej na bieżąco. 1. "Cody Rhodes i jego droga do tytułu mistrza WWE" Historia Cody'ego Rhodesa, który wrócił do WWE po latach nieobecności, była jedną z najgorętszych story 2023 roku. Jednak ja jestem zdania, że WWE niepotrzebnie "zatrzymało" jego zwycięstwo nad Romanem Reignsem na WrestleManii 39, co było dla mnie sztuczne i przeładowane marketingiem. WWE zbudowało sobie historię wokół tego, że Cody musi "doprowadzić historię rodziny Rhodesów do końca", ale czy to naprawdę miało sens w kontekście jego rzeczywistego rozwoju w WWE i federacji? Przecież to było przewidywalne, Cody zasługiwał na pas mistrza wcześniej, zamiast rok panowania Reignsa prawie, że w hibernacji. Co teraz z tego wielkiego reignu Romana? Wspomnienie, ale czy dobre? 2. "Roman Reigns i jego dominacja nad WWE – ile można?" Roman Reigns stał się niemalże niepokonanym mistrzem w WWE, a storyline wokół jego dominacji trwa już od kilku lat. Mnie już szczerze nudzi tą idea Reignsa, bo choć jest dobrze napisany, to powtarzalność tego, jak Reigns "niszczy" kolejnych rywali, staje się przewidywalna. Całe "Bloodline" i jego rozwój w tej sytuacji miały ogromny potencjał, ale powtarzalność tej dominacji sprawia, że m. in. ja oczekujemy, spodziewamy się czegoś nowego, innowacyjnego. Co więcej, sytuacja z bliźniakami sprawiała wrażenie, że saga Bloodline idzie w stronę bardziej "personalnego" konfliktu niż rzeczywistej rywalizacji sportowej. Czasem sobie tak myśle, kiedy ta historia w końcu osiągnie swój "koniec" i jak WWE zrealizuje tę "dominację" na dłuższą metę, bo który to już ME WM będziemy mieć oparty w jakimś stopniu na kimś z Bloodline? Nawet nie chcę wiedzieć. 3. "Sami Zayn i knebel Triple H'a na jego twarzy. Jak WWE hamuje Samiego Zayna? Dlaczego?" Zaczynając od najpierw "lojalnego członka" Bloodline, Zayn stał się jednym z najgorętszych nazwisk w WWE dzięki świetnej pracy nad swoim charakterem. Jednak po jego "odwróceniu się" od Reignsa i staniu się bohaterem, zaczęły się pojawiać kontrowersje dotyczące tego, czy WWE naprawdę pozwoli Zaynowi zbudować "autentyczną" postać bez polegania na "momentach" z przeszłości. Wyraźnie widać, że Zayn często wpasowywał się w role, które były tylko "przeplatanką" starych smaczków storyline'owych, co niekoniecznie pasuje do jego talentu i potencjału, bo to i to ma ogromne. Męczy mnie to, że mają Samiego na wyraźnym hamulcu, zamiast spuścić go ze smyczy i pokazać co potrafi z pasem załóżmy WHC, albo WWE. Wszystko po to, żeby aktorzyny miały co robić, albo ktoś kończył historię przez 2-3 lata, SZ spokojnie dźwignąłby główny pas w WWE i to jest kryminał, że jeszcze tego nie zobaczyliśmy patrząc na to jaką robotę robi w ostatnich miesiącach. 4. "Logan Paul jako mistrz – czy to naprawdę dobra droga?" Pojawienie się Logana Paula w WWE wywołało mieszane uczucia u mnie. Jego status super gwiazdy w mediach społecznościowych i ogromny zasięg sprawiły, że WWE postanowiło dać mu pas US. Jednak ja totalnie nie widzę żadnego sensu w tym, by celebryta, który nigdy wcześniej nie był profesjonalnym wrestlerem, zdobywał tytuł nawet w midcardzie. Może to być świetny ruch marketingowy, ale pod względem storyline'owym wydaje się to kontrowersyjne, bo można to traktować jako "spalanie" mistrzowskich pasów w imię szerszego zainteresowania mediów. Czy to dobry kierunek, by tytuł mistrza był traktowany jako coś, co można "sprzedać", a nie zasłużyć na niego w ringu? Przypominam, że w rosterze mamy takie tuzy jak Theory, Knight, Waller, no cholera moge wymieniać przez pare minut na jednym wdechu. Ale traktujmy pasy jak zabawki dalej, gawiedź i tak łyknie. 5. "(nie)Udane powroty legend do WWE – nostalgia czy wypalenie?" Powroty legend takich jak Edge i Christian (zwłaszcza po zakończeniu kariery Edge'a w 2011 roku) są zarówno ekscytujące, jak i kontrowersyjne, z uwagi na to że wychodzą inaczej niż sobie wyobrażamy. Na ogół cieszę się z ich występów, ale z drugiej strony – czy nie zaczyna to być po prostu używanie nostalgii zamiast rozwijania nowych gwiazd? WWE kontynuuje wciąganie starych, lubianych postaci do głównych storyline'ów, co wywołuje pytanie, czy to nie blokuje możliwości stworzenia nowych legend. Z jednej strony, te powroty dodają wielkiego efektu wow, ale z drugiej, mogą sprawiać, że nowe talenty nie dostają odpowiedniej przestrzeni. Moje zdanie jest takie, że WWE ostatnio nie potrafi za bardzo w wielkie powroty. Jedynie powrót Punka zasługuje na uwagę, ale reszta? Bez większego echa i polotu według mnie. Kiedyś bardziej w to potrafili. 6. "Wrestling kobiet – czy WWE robi wystarczająco, by promować je na równi z mężczyznami?" W ostatnich latach kobiety w WWE, takie jak Becky Lynch, Charlotte Flair czy Rhea Ripley, zyskały ogromną popularność, ale wciąż pojawiają się pytania o to, czy WWE naprawdę traktuje je na równi z mężczyznami. Storyline’y z udziałem kobiet są coraz bardziej złożone i emocjonalne, ale wciąż można zauważyć, że są one traktowane jako "dodatkowe" story w porównaniu do głównych fabuł z mężczyznami. Np. walka Becky Lynch z Trish Stratus na SummerSlam 2023 była świetnie zrealizowana, ale była to zaledwie jedna z kilku równolegle toczących się historii, niekoniecznie traktowanych na równi z głównymi pasami męskimi. W skrócie według mnie WWE nie robi nic, abym przestał traktować kobiety jako przerwa na siku.  
    • MattDevitto
      Wraca Omega, więc to powinno ludzi zainteresować
×
×
  • Dodaj nową pozycję...