Skocz do zawartości
  • Witaj na forum Attitude

    Dołączenie zajmie Ci mniej niż minutę – a zyskasz znacznie więcej!

    Dostep do bota wrestlingowego AI
    Rozbudowane zabawy quizowe
    Typowanie wyników nadchodzących wydarzeń
    Pełny dostęp do ukrytych działów i treści
    Możliwość pisania i odpowiadania w tematach oraz chacie
    System prywatnych wiadomości
    Zbieranie reputacji i rozwijanie swojego profilu
    Członkostwo w najstarszej polskiej społeczności wrestlingowej (est. 2001)


    Jeżeli masz trudności z zalogowaniem się na swoje konto, to prosimy o kontakt pod adresem mailowym: forum@wrestling.pl

     

TNA Against All Odds 2007 - Ogolna dyskusja


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  295
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  15.02.2004
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

"Booooooo" "Booooooo"

Negatywne zaskoczenie, to moja ocena gali. X-Division wiało nudą, jaką już dawno nie wiało. Nie było tam tej szybkości, zwinności i zaangażowania obu wrestlerów jak zwykle to było w X-Div. Oczywiście z wszystkimi knotami opisanymi powyżej się zgadzam (naprawdę nie rozumiem, po co TNA dywizja kobiet... ;/ ). Rhino - Styles, tu również dosyć nudno i już dosyć schematyczne to się zaczyna robić. Tag Team opener wyszedł całkiem nieźle, ale nie wykorzystano moim zdaniem całego potencjału, jaki drzemał w obu tagach oraz w samej stypulacji. Prison Yard Match wyszedł całkiem nieźle i jest to jak dla mnie kandydat do najlepszej walki tej gali. Main Event był również bardzo dobry, ciekawy wrestling, ciekawa otoczka walki, nie najgorsza końcówka, Cage mistrzem.

Narzekamy, narzekamy i ktoś mógłby nam zarzucić, że to PPV jest i tak lepsze niż niektóre WWE. No cóż, może to i prawda, ale liczy się to, co TNA mogło i powinno zaprezentować. Ja rozumiem, że zwiększeniem udziału rozrywki w ich show chcą przyciągnąć marków, ale boję się, że tym samym odrzucą wiernych fanów, którzy budowali przecież jakość tej federacji przez ostatnich kilka lat.

  • Odpowiedzi 32
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • the sandman

    4

  • DDP

    3

  • Ceglak

    3

  • bRaYo

    2

Top użytkownicy w tym temacie


  • Posty:  10 346
  • Reputacja:   361
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows
  • Styl:  Jasny

A więc stało się... Po raz pierwszy w życiu mogę stwierdzić, że właśnie obejrzałem chujowe PPV spod

 

znaku TNA. Against All Odds było na prawdę słabym PPV a jeżeli weźmiemy pod uwagę poziom do

 

jakiego przyzwyczaiło nas TNA - wręcz fatalnym. Jednak po kolei:

 

1. Dudleys vs. LAX - słaba walka, dużo chaosu i nieskładnego brawlowania. Tak ogólnie to mi się

 

wydaje, że jakoś te dwa tagi nie "leżą sobie" stylami, bo zarówno ta, jak i poprzednia ich walka były

 

bardzo słabiutkie. Jedyny pozytyw, to to że LAX wygrało, pomimo że był to "non-title". Jeszcze

 

bardziej umocniło to ich pozycję.

 

2. Aj vs. Rhino - kiepściutko, zwłaszcza jak na umiejętności tych zawodników. Żaden z nich nie

 

pokazał tu nic ciekawego, słabo współpracowali w ringu i jak na tego rodzaju gimmick match - łańcuch

 

był zdecydowanie za rzadko w użyciu. Kończ waść ten feud i wstydu oszczędź - chciao by się

 

powiedzieć...

 

3. Hemme vs. Grubas - żałosne widowisko godne WWE a nie TNA. Zawsze ceniłem TNA za brak

 

właśnie takich shitów a tu proszę... Poza tym, Christy ma dla mnie totalnie wredny wyraz twarzy i jak

 

na Divę zupełnie mnie nie kręci (ciałko ma spoko, ale facjatę ma wydry). Powinni sobie odpuścić

 

jakieś plany z dywizją kobiet, bo walczyć to tam (na dzień dzisiejszy) chyba tylko Gail Kim potrafi.

 

Jedyny pozytyw to Kip James i to jak sobie łacha drze z Hemme. Oby tylko nie zrobili pomiedzy nimi

 

walki (która oczywiscie Christy musiałaby wygrać), bo to juz by było przegięcie na maxa.

 

4. Storm & Jacqueline vs. Williams & Gail Kim - także nic ciekawego. Walka słabsza od pojedynku Storma i Williamsa z poprzedniego PPV. Wynudziłem się na niej zdrowo. Mam tylko nadzieję, że Harris nie będzie teraz udawał, że nie ma oka i walczył z tą kretyńską opaską na oku...

 

5. Sabin vs. Lynn - totalne rozczarowanie. Spodziewałem się, że ta walka będzie jedną z najlepszych na tym PPV a wyszła straszna bida - mało składna, jednostronna i (przecież to X-Division!) wolna. Jak sobię przypomnę te walki Lynna z RVD w ECW... Szkoda, że tak wyszło. X-Division było zawsze najmocniejszym punktem kazdego PPV TNA.

 

6. Senshi vs. Starr - patrz powyżej. Baaardzo się rozczarowałem tą walką, bo potencjał miała ona niesamowity. Dwóch tak świetnych wrestlerów a efekt wyszedł na prawdę mizerny. Uważam, że tak jeden jak i drugi nie pokazali tu nawet 1/3 swoich możliwości. Poza tym, ta głupia końcówka. Po pierwszym obejrzeniu za cholerę nie mogłem skumać czemu dali zwycięstwo Senshi'emu skoro obaj mieli łopatki na glebie.

 

7. Hoyt vs. Torborg - dno godne WWE, walka do przewicięcia.

 

8. Abyss vs. Sting - gimmick match rodem z WWE (sporo na tym PPV było walk które trąciły mi MacMachonlandią. Czyżby Russo?). Słaba walka i nie pomogły tu nawet bumpsy kupowane przez Abyssa czy hardcore'owe rekwizyty a'la Mick Foley. Sting jest w kiepskiej formie i nawet Abyss'owi nie udało sie go jakoś za specjalnie podciągnąć. Poza tym - za bezsens uważam tu dawanie wygranej Stingowi, który przecież kiedyś tak się rwał, by wypromować Monster'a. Ta wygrana mogłaby uwiarygodnić Abyssa jako byłego Champa, a tak - pokazała, że Monster był tylko przypadkowym, papierowym mistrzem.

 

9. Angle vs. Christian - najlepsza walka na PPV, chociaż wcale nie oznacza to, że była jakaś porywająca. Kurtowi udało się zdrowo "podciągnąć" Christiana i pojedynek wyszedł im całkiem spoko (jak to zwykle z resztą bywa z walkami Angle'a). Beznadziejna rola dla Samoa Joe. Kichą jest dla mnie to, że nie mieli dla niego żadnej aktywnej roli na tym PPV (walka). A mogli go przecież wrzucić do main eventu i zrobić Angle vs. Joe vs. Christian...

 

Reasumując - w skali od 1 do 6, PPV oceniam na 2. Obiektywnie patrząc, można by było wystawić tu ocenę gdzieś na poziomie "3", ale moje rozczarowanie tym PPV (w porównaniu do tego czego oczekuję po TNA) było tak wielkie, że moja ocena pozostanie na poziomie "2"!

Lepiej nic nie mówić i wydawać się głupim, niż odezwać się i rozwiać wszelkie wątpliwości.

Błogosławieni ci, którzy nie mając nic do powiedzenia, nie oblekają tego faktu w słowa...

88278712552c9632374b21.jpg


  • Posty:  1 066
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  05.11.2003
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

mnie podobal sie main event, walka Stinga, calej gali nie widzialem ale te dwie walki i tą Christy Hemme ogladalem na Youtubie, mega wygodna rzecz. WWE ostatnio strasznie zasysa, tak zasysa ze az nie ogladam. Czekam na WM23. Brakuje mi ciekawych feudow, TNA fajnie wykombinowala angle z VKM i Christy Hemme, milo sie to oglada. W WWE brakuje troche odwaznych pomyslow, bo taka Christy Hemme calkiem fajnie wypada przy mikrofonie, a w WWE nikt nigdy nie dal jej szansy.
szpaler drzewek wydaje się kłaniać w powitalnym geście

205322999744c9c3acda6ae.jpg

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • CzaQ
      Z początku myślałem, że chodzi o Króliczka z pierwszego odcinka drugiego sezonu - kiedy to nabijali się na castingu z jej waginy   Ale raczej chodzi o Hawkgirl, czyli Isabele Merced, która występuję oczywiście jako Dina w Last of Us sezonie drugim Absolutnie ładna babeczka. (W grze Dina była brzydsza ;p )
    • MattDevitto
      Podobno też gala z weekendu wyszła dobrze, choć jeszcze nie miałem czasu sam zajrzeć jak wypadła. Co ciekawe CMLL w ostatnich dniach również zebrało bardzo dobre recenzje
    • KyRenLo
      Podczas gali Worlds End 2025 odbędą się półfinały i finał turnieju Continental Classic. Dwie grupy. Złota i Niebieska w obrazku: Skład zapewni sporo bardzo, bardzo dobrych pojedynków. Trudno wskazać jednoznacznie głównego faworyta. Fletcher? Okada? Takeshita ? Zobaczymy.
    • Mr_Hardy
    • KyRenLo
      Ojejku. Ja jestem zdecydowanie i aż do przesady team Star Wars, ale będzie trzeba jednak zerknąć: Get a First Look at One of WWE’s Biggest Stars in Star Trek Spin-Off ‘Starfleet Academy’ [Exclusive] COLLIDER.COM Get an exclusive first look at WWE star Rebecca Quin, aka Becky Lynch, as a Starfleet officer in the upcoming Star Trek: Starfleet Academy series.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...