Skocz do zawartości
  • Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!  

     

     

Attitude Wrestling Awards


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  4 760
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  30.01.2005
  • Status:  Offline

1. Najważniejszy wrestler roku: Kurt Angle tak jak poprzednicy

 

 

2. Najlepszy wrestler roku: 1. Samoa Joe jestem jednym z nielicznych ktory ma do Samoy stosunek raczej niechetny,ale obiektywnym trzeba byc w tej kwesti.

na 2 miejscu Kurt a na 3 Low-Ki

 

3. Najgorszy wrestler: ludzie widze ze wymieniaja najczesciej Boogiemena. Dla mnie wogole nazwanie go wrestlerem to nieporozumienie. Zadziwiajace to co wyprawia wwe z nim. Gosc tak jak robi walki to moglby zrobic kazdy napakowany zwykly koles z licy przecwiczony tydzien. Zrobil wogole walke trwajaca wiecej niz 5min? i podlozyli mu JBL I BOOKERA SZOK.

Najgorszym wrestlerem jest Mark Henry na drugim miejscu Khali, mialem dylemat ale o zwyciestwie henrego zadecydowalo to ze kontuzjuje zawodnikow przez co jest gorszy.

Na trzecim miejscu wymienie MIZa nic nie pokazal,w ringu zaden.

 

4. Feud roku: Kurt Angle vs Samoa Joe i dalej naszczescie bedzie trwac. Dwie swietne walki jak narazie.

2.Miejsce CZW VS ROH Wiadomo o co chodzi.

3.

 

5. Najgorszy feud roku: sporo ich bylo I ZNÓW WWE przoduje w tym. 1. miejsce to oczywiscie John Cena vs Edge do znudzenia przez caly rok 10 walk w tym ze 3 do obejrzenia. Edge jest dobry przy mikrofonie jeszcze na poczatku to bylo znosne ale przez to ze tak dlugi i nudny,zle prowadzony i jeszcze najwazniejszy byl to feud w WWE w tym roku dlattego stawiam go na miejscu pierwszym.

MIEJSCE 2 GUERRRERO FAMILY czy to feud z Reyem czy z Benoit ZENADA plus swiniasta Vicky. Dno, szkoda dalszego komentarza.

3.

 

 

 

6. Tag team roku tu wymienie same tagi z TNA co tu wiecej pisac tam jest swietna dywizja tag-team najlepsza wiec: nr 1-AJ Style & Christopher Daniels dla mnie mogli byc dalej w tagach, sa swietni

2-LAX mistrzowski tag-team swietni zawodnicy wiadomo i Konnan jako meneger co daje kolejny plus.

3-AMW mimo iz wiecej jobbowali to robia swietne walki. Swietny tag-team nawet fajnie wpasowala sie Gail Kim.

 

 

7. Najgorszy tag team roku no i lecimy dalej po WWE :grin: number 1 Viscera & Haas dobrze ze pushu nie dostali.

2- szkoci HIGLcos tam ehh beznadzieja 3-Spirit Squat mogl to byc niezly tag-team hellowy a tu znow bookerzy wwe spiepszyli sprawe wyszlo mdle. Ze przestali byc wkurzajacy a poprostu zalosni.

 

8. Największy postęp: nr 1 Carlito jak zwykle WWE ma to w dupie i Carlito byl w cieniu, dobrze ze World Wrestling Council przynajmniej dalo mu Heavyweight Champa pod koniec roku

 

 

9. Najlepsze mic skillsy: Edge na 2 miejscu Kurt Angle na 3 Nick Gage

 

10. Największa charyzma: Kurt Angle, Dr Wagner, Necro Butcher

 

11. Najlepszy brawler : Nick Gage tu sie zgadzam z RVD poprostu ikona CZW w tym roku odzyl.

2- Samoa Joe

3-Undertaker stary ale jary

 

12. Najlepszy high flyer: Mystico jeden z najciekawszych zawodnikow w CMLL, Low-Ki wszechstrony zawodnik jeden z moich ulubionych swietnie tez potrafi zrobic walke w stylu high fly 3-Petey Wiliams jeden z najlepszych z Canady

 

13. Najbardziej przereklamowany: 1-Batista tyle reklamy a na ringu coraz gorszy. Byl slaby przed kontuzja ale teraz jest fatalny poziom Ceny raz juz walczyli ze soba w OVW teraz tez powini ich dac przeciwko sobie wyszla by zenada roku. na 2 Cena choc chyba nawet czesc debili na widowni WWE to zauwazylo mimo to nadal trzyma WWE CHAMPA cos tu nie tak.

3- Christian Cage wciaz ma duzy push a z miesiaca na miesiac robi coraz gorsze walki.

 

14. Najbardziej niedoceniany:Kane myslalem ze jak ma niedlugo zakonczyc kariere to dadza mu push lub nawet champa nic dalej jobberem jest nawet wtedy gdy mial reklamowac swoj film WWE robilo z niego pajaca.

2-Rhino nie wiec co TNA wyprawia z tym zawodnikiem, ale nie powinien jobbowac.

3-Petey Wiliams nic dodac

 

15. Najlepsza gala TV: AAA w tym roku lepsza od CMLL sporo lepszych pomyslow 2-CMLL a na 3 Impact

 

16. Najgorsza gala TV: ECW tylko 3razy obejrzalem dalej nie moglem na 2 miejscu OVW obejrzalem ze 3razy beznadzieja

3-RAW po pare razy te same walki do znudzenia i durny entraitment ktorego jest najwiecej wlasnie tam wole juz SD

 

17. Walka roku: Kurt Angle vs Samoa Joe, LAX VS AJ Styles& Christopher Daniels, LAX vs AMW

 

18. najgorsza walka roku:wszystkie z Boogiemanem czyli 1-z Bookerem 2-JBL 3 MIZem

 

19. Odkrycie roku:rozumiem ze chodzi o debiutantow. To trudne to tak sobie wytypuje Crime Tyme moze cos z tego bedzie, Tez dam szanse MVP czyli miejsce 2 a na 3 Umaga ze wzgledu na menegera a nie samego Umagi

 

20. Najlepszy nie-wrestler: Shane McMahon, choc wedlug mnie jest on wrestlerem

 

21. Najgorszy nie-wrestler: Boogieman z tego co narazie pokazal, nie jest wrestlerem

 

22. Najlepszy komentator: JBL

 

23. Najlepsze PPV: Turning Point ,TripleMania XIV, cage of death pewnie

 

24. Najgorsze PPV: remember to dismember,survivor series,Vengeance

 

25. Najlepszy finisher: canadian destroyer,Sitdown three-quarter facelock jawbreaker,Sharpshooter

 

26. Najgłupszy storyline: jezdzenie na smierci Eddiego,Kane i glosy, umaga vs kane

 

27. Najlepszy gimmick: z nowych to Ken Kennedy

 

28. Najgorszy gimmick: Vito

 

29. Najlepsze wrestlingowe DVD: Bret Hart

 

30. Najlepszy babyface: Rey Mysterio od lat

 

31. Najlepszy heel: Randy Orton jest swietny niestety pushu juz nie ma i pare razy WWE go osmieszyla porazkami np z Hoganem mam nadzieje ze sie to zmieni

 

32. Manager roku: Konnan swietny hell sprawdzil sie tez swietnie jako meneger.

 

33. Najlepszy entrance: Kurt Angle i ten nowy tez

 

34. Kobieta roku:a tu wymienie trojke 1- LuFisto ja ja lubie ale nie jestem za mieszanym wrestlingiem,jest swietna w hc ale lepiej jak walczxy z innymi babkami

2-Lady Apache swietne walki w tym roku wkoncu pod koniecpokonuje Hiroke i zdobywa champa a na 3 Micke James lubia ja i od dawna jakas wrestlerka nowa w wwe.

 

 

35. Najlepszy theme: DX

 

36. Najgorszy theme: RAW

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/5271-attitude-wrestling-awards/page/3/#findComment-52909
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 40
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • Bonkol

    3

  • RVD

    2

  • Streetovs

    2

  • Zousz

    1

Top użytkownicy w tym temacie


  • Posty:  6 707
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  09.11.2003
  • Status:  Offline

1. Najważniejszy wrestler roku: Kurt Angle – w tej kategorii wybór był dla mnie oczywisty. Angle był motorem napędowym SmackDown!, a później ECW. Teraz jest najważniejszym wrestlerem TNA. To był jego rok.

 

2. Najlepszy wrestler roku: Samoa Joe – postawiłem na Joe’a, chociaż zastanawiałem się nad CM Punkiem. W końcu wrestler ECW w każdym matchu dawał z siebie 100%. Najczęściej (żeby nie napisać, że prawie zawsze) jego przeciwnicy nie dorastali mu do pięt, a i tak wyciskał z nich wszystko, co się dało. Jednak z różnych powodów nie miał okazji udowodnić swojej klasy w rywalizacji na najwyższym szczeblu. Dlatego mój typ wędruje do Samoańczyka, który swoimi występami udowodnił, że warto na niego stawiać. Ponadto brał udział w feudzie, który niżej uznałem za najlepszy.

 

3. Najgorszy wrestler: Great Khali – nawet nie chce mi się go komentować. Napiszę tylko, że jest miernym... nie, w ogóle nie jest wrestlerem. W dodatku nie umie się poruszać i ma piorunująco idiotyczne akcje kończące. Ani przez chwilę nie wahałem się na niego zagłosować. Mam nadzieję, że w 2007 r. zniknie na dobre. Kolejne miejsca zajmują Mark Henry i Boogeyman.

 

4. Feud roku: Kurt Angle vs. Samoa Joe – bez dwóch zdań najważniejszy feud mijającego roku. Obfitował w ciekawe segmenty i znakomite walki. Szczególnie dobre były te na PPVs. Do samego końca nie wiadomo było na czyje konto pójdzie zwycięstwo. Tego brakuje dzisiejszemu wrestlingowi. Dlatego nie wybrałem feudu Edge’a z Ceną, który także wydał mi się ciekawy. Zwłaszcza od strony entertainmentowej (tu ukłon w stronę Kanadyjczyka), choć z wrestlingową nie było najgorzej, a świadczy o tym TLC Match z Unforgiven.

 

5. Najgorszy feud roku: Great Khali vs. Undertaker – całkowite przeciwieństwo tego, co wyżej. Żadnej dramaturgii. Tylko się zezłościłem kiedy widziałem Undertakera przygniecionego nogą i przegrywającego po chopsie w głowę. Poza tym ten feud zrobiono na starej niedoskonałej recepturze znanej jeszcze z czasów feudu Takera z Giantem Gonzalesem. Wolę old school w innym wydaniu.

 

6. Tag team roku: London/Kendrick – bajeczny duet. Zresztą można się było o tym przekonać na Armageddon. Bardzo cenę prawdziwe, tj. nie powstałe z przypadku (jak np. Big Show/Kane), tag teamy. Wprawdzie nie podoba mi się ich gimmick, ale robili najlepsze walki ze wszystkich tag teamów federacji, które oglądam (WWE/ECW, TNA). Na drugim miejscu stawiam LAX, które choć ustępowało umiejętnościami, nadrabiało gimmickiem.

 

7. Najgorszy tag team roku: Murdoch/Cade – nie znoszę tego tag teamu. Mógłbym postawić na okazjonalne (Flair/Piper) lub przypadkowe (Viscera/Haas) dwójki, ale szukałem prawdziwej (definicja powyżej). I znalazłem. Spirit Squad oszczędziłem, chociaż bookerzy nie mieli dla nich litości w feudach z DX (szczególnie) i legendami.

 

8. Największy postęp: Carlito – tu chyba nie ma się nad czym rozwodzić. Z coraz większą przyjemnością oglądam jego walki. He’s cooooool.

 

9. Najlepsze mic skillsy: Edge – because he’s Rated-R Superstar, and you’re not! Naprawdę nie wiem co więcej napisać. Na pewno długo nie zapomnę jak przed SummerSlam wylewał żale, że nie ma go na żadnych okładkach ani plakatach. Poza tym zrobił dziesiątki znakomitych heelowych prom.

 

10. Największa charyzma: CM Punk – jeżeli chodzi o bycie over z publicznością, to chyba nie ma drugiego takiego, którego występy wzbudzałyby równie wielką euforię na widowni. Na galach ECW aż roi się od propunkowych transparentów. Logo Pepsi jest niemal wszędzie. Dalej, Punk jest jedynym nie-ECW Originalem, którego zaakceptowali fani prawdziwego ECW. Było to szczególnie widoczne na show w Hammerstein Ballroom. Natomiast na Survivor Series dostał większy pop niż cały roster WWE razem wzięty. A, dla przypomnienia, jest tylko wrestlerem trzeciego brandu WWE.

 

11. Najlepszy brawler: Rhino – przyznam się, że w tym punkcie miałem problem. Bo jest co najmniej kilku realistycznie walczących wrestlerów. Mam na myśli m.in. Samoa Joe’a, Senshiego, Kurta Angle’a, czy CM Punka. Jednak ostatecznie zdecydowałem się na War Machine’a, którego agresja mnie ujęła. Gore! Gore! Gore!

 

12. Najlepszy high flyer: Sonjay Dutt – skoro w WWE są same nieloty, to kandydata musiałem szukać w TNA. Wybór Dutta wydaje mi się najrozsądniejszy, bo bardzo ładnie fruwa. Szkoda, że TNA tak jakby go nie dostrzega.

 

13. Najbardziej przereklamowany: John Cena – dwa razy zdobył WWE Championship. O dwa za dużo. Tuż za nim uplasowali się Batista i Lashley.

 

14. Najbardziej niedoceniany: Kane – w jego przypadku porażka goniła porażkę. Skoro WWE nie chce go docenić, to przynajmniej mogłoby go nie szmacić. Tylko w tym roku Kane był podkładany takim wrestlerom jak Chris Masters, Umaga, czy MVP. Na Vengeance przegrał nawet ze swoim alter ego.

 

15. Najlepsza gala TV: iMPACT! – TNA, you’re wrestling. Przerostu formy nad treścią nie stwierdziłem. iMPACT! jest dowodem na to, że nawet w niecałą godzinę można zrobić coś ciekawego.

 

16. Najgorsza gala TV: ECW – po prostu katastrofa. Gdyby została podtrzymana forma z pierwszych odcinków, to najprawdopodobniej w tym miejscu marudziłbym na SmackDown!. Jednak jest inaczej. SmackDown! dało się oglądać, natomiast poziom ECW drastycznie spadł. Utwierdziło mnie to w przekonaniu, że reaktywacja była złym pomysłem. Niech się wstydzą wszyscy ci, którzy byli „za”! Ponadto ten brand to istny śmietnik. Inaczej nie występowałyby tam odpady z WWE w postaci Matta Strikera, Daivariego, Bobby’ego Lashleya, Hardcore Holly’ego, Renego Dupree i reszty. Jeżeli ECW się rozpadnie, to wszystkim to wyjdzie na zdrowie.

 

17. Walka roku: London/Kendrick vs. Regal/Taylor vs. MNM vs. Hardyz – Laddet Match – Armageddon – nie sądziłem, że na zwycięzcę tej kategorii będę czekał aż do końca roku. A jednak tak się stało, i bardzo dobrze! Wcześniej typowałem Joe vs. Angle (Turning Point) oraz TLC Match (Unforgiven). Jednakże to, co zobaczyłem na ostatnim PPV WWE zachwyciło mnie bardziej niż cokolwiek innego. Wyróżnię jeszcze Flair vs. Foley (SummerSlam), które naprawdę bardzo mi się podobało. To, co robi Flair w swoim wieku jest godne podziwu.

 

18. Najgorsza walka roku: Boogeyman vs. Booker T – WrestleMania – miałem dać Boogeyman vs. Miz, ale ostatecznie powróciłem do pierwotnego zamiaru. W końcu walka Boogeymana z Bookerem odbyła się na najważniejszym PPV roku. Nie napiszę, że oczekiwałem po niej więcej, bo już po Royal Rumble napisałem, że to wymalowane straszydło powinno zniknąć z WWE. I znikło, ale wróciło. Tak czy siak WrestleMania była najgorszym miejscem na taką walkę. Dlatego za obniżenie ogólnego poziomu bardzo dobrej gali – Boogeyman vs. Booker T.

 

19. Odkrycie roku: MVP – Scythe zna moją opinię nt. tego wrestlera, ale tylko tę markową, opartą na odbiorze gimmicku. Jako wrestler MVP wcale nie jest najgorszy. W dodatku trochę go wypromował Kane. Co prawda nie jest to odkrycie na miarę Randy’ego Ortona kilka lat temu, ale jeżeli mam kogoś wybrać, to wybieram jego.

 

20. Najlepszy nie-wrestler: Kevin Nash – lubię go od zawsze. Wprowadził do TNA to, czego tej federacji brakowało, czyli humor. Niby Nash trochę walczył, ale od święta. Dlatego uznałem go za najlepszego nie-wrestlera. Bardzo ubarwił TNA. Gdyby nie żałosny poziom gal ECW i heel turn, to niewykluczone, że postawiłbym na Paula Heymana. Przed reaktywacją „tego czegoś” był bardzo aktywny i brał udział w ciekawych segmentach (m.in. z Mickiem Foleyem na RAW). Na ONS II zrobił bardzo dobre promo. Niestety wszystko to przyćmiły wydarzenia z ECW. Wyróżnienie należy się za to Little Bastardowi.

 

21. Najgorszy nie-wrestler: Vicky Guerrero – jest beznadziejna. Myślałem, że będę miał twardy orzech do zgryzienia: Miz czy Coach, ale wtedy pojawiła się ona! Tak więc jedyną zaletą Vicky jest to, że ułatwiła mi wybór w tej kategorii. Historia zna wielu nie-wrestlerów, których nie lubiłem bądź nie ceniłem, ale jej nie lubię i nie cenię najbardziej. Przynajmniej w tym roku. Przede wszystkim za to, że z niej taki manager jak z posła Filipka minister. Poza tym dałaby spokój, bo durny angle, w którym bierze udział jest w dużej mierze spuścizną po śmierci jej męża.

 

22. Najlepszy komentator: JBL – można napisać, że wśród komentatorów jest największym odkryciem. Śmieszyły mnie jego szowinistyczne dowcipy. Zresztą gimmick JBL-a uważam za bardzo udany. Naprawdę trudno go nie kupić. Za to, i za wprowadzenie świeżości na SmackDown! nominacja leci do boga wrestlingu. Szkoda, że nie ma kontrkategorii – najgorszego komentatora. Wreszcie mógłbym docenić Dona Westa.

 

23. Najlepsze PPV: Turning Point – zrobiło na mnie największe wrażenie pomimo średnio udanej walki o World Title. Pozostałe matche trzymały wysoki poziom. Szczególnie LAX vs. AMW i Joe vs. Angle. Inne dobre PPVs, które widziałem to: WrestleMania, Unforgiven, Armageddon, Lockdown, Bound for Glory i Genesis.

 

24. Najgorsze PPV: Cyber Sunday – a ile na December to Dismember się nie zawiodłem, bo zdawałem sobie sprawę z tego, że będzie do niczego, to po Cyber Sunday spodziewałem się więcej. Zwłaszcza, że na Taboo Tuesday dało się obejrzeć fajne walki. Jednak stało się tak, jak się stało i w tej niechlubnej klasyfikacji wygrywa Cyber Sunday. Inne niskojakościowe PPVs 2006 r. to Survivor Series (największy zawód), December to Dismember, New Year’s Revolution i Royal Rumble. Reszta bardziej lub mniej znośna.

 

25. Najlepszy finisher: Canadian Destroyer – bo nikt nie wymyślił niczego ciekawszego. Na drugim miejscu Cop Killa.

 

26. Najgłupszy storyline: Vito jako cross-dresser – co za kretyństwo. Jaki był sens pokazywania faceta w sukience na siłowni, na którego wszyscy patrzą się jak na UFO? Później jest storyline oparty na śmierci Eddiego, czyli wszystko od zwycięstwa Reya w Royal Rumble do feudu Chavo Guerrero z Chrisem Benoit.

 

27. Najlepszy gimmick: Mr. Kennedy – lubię takie egocentryczne gimmicki. Kennedy to przyszłość WWE, jeżeli będzie dobrze prowadzony, to może okazać się nowym Rockiem albo Austinem. Inny gimmick, który zwrócił moją uwagę (choć daleko mu do najlepszego), to gimmick Erica Younga. Wprawdzie nie jest on niczym nadzwyczajnym, ale sprawia, że oglądając TNA od czasu do czasu można się uśmiechnąć. Fajne są również gimmicki Finlaya i, mimo iż mnie bardzo denerwuje, Matta Strikera. Cieszę się, że pojawiły się też wyraziste tag teamy w postaci Highlanders i Cryme Tyme. For shizzle. I jeszcze jedno, all hail King Booker!

 

28. Najgorszy gimmick: Vito – nie chcę się powtarzać. Odpowiedź zawarłem już dwie kategorie wyżej. Na dalszych miejscach Boogeyman i Miz (hoora). Specjalna nagroda dla DeGeneration X za zabicie legendy najlepszej stajni ery Attitude.

 

29. Najlepsze wrestlingowe DVD: Born to Controversy: Roddy Piper Story – po prostu.

 

30. Najlepszy babyface: Sting – jeden z największych face’ów w dziejach. Do teraz przechodzą mnie ciarki jak sobie przypomnę, że któryś dureń zamienił go w heela w WCW. W każdym razie pokonał znienawidzonego Jeffa Jarretta (który stanowił dla niego świetny kontrast) i odebrał mu World Title. Czego więcej chcieć?

 

31. Najlepszy heel: Edge – ten z kolei sprawił, że Cena mógł wyjść na wielkiego face’a. Edge świetnie odgrywa swój gimmick. Brał udział w bardzo dobrych feudach (poza w/w feudem z Ceną uważam za taki także feud z Foleyem) i dwa razy zdobył WWE Championship. Jeżeli dołożymy do tego ponadprzeciętne mic skillsy i stworzenie heelowego tag teamu z Ortonem (choć przypadkowego), to wyjdzie nam najlepszy heel roku.

 

32. Manager roku: Armando Alejandro Estrada – jest bezkonkurencyjny. Gdyby nie on, to prawdopodobnie większość fanów nie zwróciłaby umagi na Uwagę, tfu, uwagi na Umagę. Zabawny manager w old schoolowym stylu. Niezwykle charyzmatyczny (czasami obawiam się czy nie za bardzo). Bardzo cenię też Jamesa Mitchella.

 

33. Najlepszy entrance: Mr. Kennedy – mistrzostwo świata. Chociaż nie zawsze Kennedy przedstawia się tak, jak lubię. Bądź co bądź ma najbardziej oryginalny entrance jaki widziałem w ostatnich latach. Muszę to docenić.

 

34. Kobieta roku: Lita – w tym roku była zarówno managerką, jak i wrestlerką. Ponadto brała udział w najlepszym kobiecym feudzie od czasów Trish vs. Mickie. Nie lubię Lity, ale doceniam to, co zrobiła.

 

35. Najlepszy theme: Mr. Kennedy

36. Najgorszy theme: John Cena

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/5271-attitude-wrestling-awards/page/3/#findComment-53024
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  453
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  05.11.2003
  • Status:  Offline

1. Najważniejszy wrestler roku: Kurt Angle / TNA (w tym roku pojawił się na RAW, SmackDown!, ECW i w końcu przeskoczył do TNA i pojawił się na IMPACT!'cie - nigdzie mnie nie znudził)

2. Najlepszy wrestler roku: Samoa Joe / TNA (odnajduje się w każdym - czasami nienajlepszym - scenariuszu przedstawionym mu przez TNA)

3. Najgorszy wrestler: The Great Khali (UNDERTEKAAAHHHH!)

4. Feud roku: LAX Vs AJ Styles & Christopher Daniels / TNA (poziom walk, które nam ten feud przyniósł, był nie z tej ziemi)

5. Najgorszy feud roku: Vince McMahon Vs D-Generation X / WWE (następnym razem proponuję pogrzebać drugą część rosteru)

6. Tag team roku: LAX / TNA (chyba nawet TNA nie spodziewało się takiego obrotu sprawy - bez wątpienia jeden z większych plusów TNA)

7. Najgorszy tag team roku: D-Generation X / WWE (ciekawe kiedy druga połowa rosteru WWE stanie się ich fodderem)

8. Największy postęp: Hotstuff Hernandez / TNA (wiele się zmieniło od czasu Mercenaries - własciwie wszystko na plus)

9. Najlepsze mic skillsy: Christian / TNA (to pierwsza z dwóch kategorii, w której Christian wygrywa z Edge'm, bo nie jest "płaczliwym" heel'em)

10. Największa charyzma: John Cena / WWE (jedyna rzecz, której mu nie brakuje)

11. Najlepszy brawler: Rhino / TNA (czy na wozie, czy pod wozem - Rhino dobrym brawlerem jest)

12. Najlepszy high flyer: Jay Lethal / TNA (jeżeli tylko nic nie mówi, to jest niesamowity; honorowy punkt dla Ricochet'a, który pewnie niedługo się zabije w ledwo dyszącym już IWA:MS)

13. Najbardziej przereklamowany: Batista / WWE (kto mógł przypuszczać, że Dave'owi aż tak się wszystkiego odechce)

14. Najbardziej niedoceniany: Johnny Nitro / WWE (olbrzymi postęp w przeciągu ostatniego roku - zarówno w tagu z Mercury'm jak i solo)

15. Najlepsza gala TV: IMPACT! / TNA (pomimo ostatniej Russofikacji nadal najciekawszy show tygodnia; honorowy punkt dla BJW Deathmatch Wars - głupio nie wspomnieć o show na tapingu którego się było)

16. Najgorsza gala TV: SmackDown! / WWE (nieistniejąca dywizja cruiser'ów, dobre gimmicki lądujące w koszu, Michael Cole i JBL)

17. Walka roku: Christian Cage Vs Rhino / TNA (Six Sides Of Steel; Barbed Wire Cage Match @ TNA IMPACT! 16.11.2006)

18. Najgorsza walka roku: Undertaker Vs The Great Khali / WWE (nie precyzuję, wszystkie były równie złe)

19. Odkrycie roku: Kenny Dykstra / WWE (Ken Doane to jeden z jasnych punktów w nieciekawie kształtującej sie przyszłości WWE)

20. Najlepszy nie-wrestler: Kevin Nash / TNA (tak mam na wykresie, a wykresy nie kłamią)

21. Najgorszy nie-wrestler: Michael Cole / WWE (OH MY! OH MY!)

22. Najlepszy komentator: Mike Tenay / TNA (jedyny komentator, którego mogę słuchać bez znużenia)

23. Najlepsze PPV: Turning Point / TNA (całościowo najbardziej ciekawe PPV roku)

24. Najgorsze PPV: December To Dismember / ECW (całościowo wymioty)

25. Najlepszy finisher: Gringo (Cop) Killa / Homicide (nie ważne czy to ROH czy TNA - Homicide ma najlepszy. finisher. ever.)

26. Najgłupszy storyline: Rodzina Guerrero / WWE (jeden z powodów, dla których SmackDown! jest tak słabo przeze mnie oceniany)

27. Najlepszy gimmick: King Booker / WWE (ALL HAIL KING BOOKER!)

28. Najgorszy gimmick: The Great Khali / WWE (Singh uderza po raz trzeci!)

29. Najlepsze wrestlingowe DVD: Born To Controversy: The Roddy Piper Story

30. Najlepszy babyface: Eric Young / TNA (przyznaje - miałem problemy z tą kategorią, ale wreszcie przypomniałem sobie o EY'u - pomijając nużący ostatnio angle, to zdecydowanie najlepszy babyface w TNA)

31. Najlepszy heel: Christian / TNA (heel'owy Christian na mic'u to "instant classic")

32. Manager roku: James Mitchell / TNA (bez wątpienia najlepsza szczekaczka w tym biznesie)

33. Najlepszy entrance: Kurt Angle / TNA (EPIC!)

34. Kobieta roku: Mickie James / WWE (właściwa mieszanka urody i umiejętności)

35. Najlepszy theme: Kurt Angle (Dale Oliver - ???) / TNA (kiedy Dale ściąga dobrze, to brzmi zajebiście)

36. Najgorszy theme: Shark Boy (Dale Oliver - Eat Me) / TNA (kiedy Dale ściąga źle, to brzmi jak theme Shark Boy'a)

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/5271-attitude-wrestling-awards/page/3/#findComment-53025
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  191
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  25.11.2005
  • Status:  Offline

1. Najważniejszy wrestler roku: 1.Kurt Angle 2.John Cena 3.Samoa Joe

2. Najlepszy wrestler roku: 1.Samoa Joe 2.Kurt Angle 3. Christopher Daniels

3. Najgorszy wrestler: 1.The Boogeyman 2. The Great Khali

4. Feud roku: LAX-Daniels/Styles

5. Najgorszy feud roku: The Great Khali-The Undertaker

6. Tag team roku: 1.LAX 2. Daniels/Styles 3. Kendrick/London

7. Najgorszy tag team roku: Charlie Haas/Viscera

8. Największy postęp: 1.Johnny Nitro 2.Carlito

9. Najlepsze mic skillsy: 1.Christian Cage 2.Edge 3.Mr.Kennedy

10. Największa charyzma: CM Punk

11. Najlepszy brawler: Rhino

12. Najlepszy high flyer: 1.Sonjay Dutt 2.AJ Styles 3.Chris Sabin

13. Najbardziej przereklamowany: Batista

14. Najbardziej niedoceniany: 1.Rhino 2. Chris Sabin 3.Chris Masters

15. Najlepsza gala TV: Impact

16. Najgorsza gala TV: ECW on Sci-fi

17. Walka roku: 1.Ladder match z Armageddon 2. LAX-Styles/Daniel ultimate X match (No Surrender) 3. Rhino-Christian Cage (Barbed wire steel cage match .Impact 16.11)

18. Najgorsza walka roku: Boogeyman-Booker T (WM XXII)

19. Odkrycie roku: 1.Hernandez 2.MVP

20. Najlepszy nie-wrestler: 1.Shane McMahon 2.Theodore Long 3. Jim Cornette

21. Najgorszy nie-wrestler: Vicky Guerrero (nie ma żadnej konkurencji :) )

22. Najlepszy komentator: Mike Tenay

23. Najlepsze PPV: Turning Point

24. Najgorsze PPV: Disember to Dismember

25. Najlepszy finisher: Gringo Killa

26. Najgłupszy storyline: Chavo Guerrero z Reyem i Benoit związane ze śmiercią Eddiego Guerrero

27. Najlepszy gimmick: Mr.Kennedy

28. Najgorszy gimmick: The Boogeyman

29. Najlepsze wrestlingowe DVD: -----

30. Najlepszy babyface: 1.Sting 2. CM Punk 3.DX

31. Najlepszy heel: 1.Christian Cage 2.Jeff Jarrett 3.Edge

32. Manager roku: James Mitchell 2.Konnan

33. Najlepszy entrance: Chris Masters

34. Kobieta roku: 1.Melina 2.Kelly Kelly 3. Christy Hemmy

35. Najlepszy theme: 1.Christian Cage 2.CM Punk 3.Edge

36. Najgorszy theme: The Boogeyman

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/5271-attitude-wrestling-awards/page/3/#findComment-53064
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 066
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  05.11.2003
  • Status:  Offline

uwazam ze za duzo tych kategorii i na niekotre nie oddam glosu bo poprostu nie wiem.

 

1. Najważniejszy wrestler roku: Chodzi o zapaśnika, który sam jest w stanie pociągnąć federację : Batista

2. Najlepszy wrestler roku: Zapaśnik, który w danym roku stoczył wiele bardzo dobrych walk. Batista

3. Najgorszy wrestler: Wiadomo o co chodzi. Booker T

4. Feud roku: Wiadomo o co chodzi. DX vs McMahons

5. Najgorszy feud roku: Wiadomo o co chodzi. Chavo vs Rey

6. Tag team roku: Wiadomo o co chodzi. brak

7. Najgorszy tag team roku: Wiadomo o co chodzi. brak

8. Największy postęp: Zawodnik, który w danym roku wyraźnie polepszył swoje umiejętności. Ric Flair

9. Najlepsze mic skillsy: Wiadomo o co chodzi. Edge

10. Największa charyzma: Zawodnik który jest over z publiką itp. Edge

11. Najlepszy brawler: Wrestler, który stoczył wiele realistycznie wyglądających pojedynków. Edge

12. Najlepszy high flyer: Wiadomo o co chodzi. Sabu

13. Najbardziej przereklamowany: czyli Cena, chyba każdy wie o co chodzi : ECW brand

14. Najbardziej niedoceniany: Nagroda dla zapaśnika lubianego przez wielu ludzi, ale niestety osoba, która nie otrzymuje należytego pushu. Matt Hardy

15. Najlepsza gala TV: Wiadomo o co chodzi. RAW na ktorym DX przejelo kontrole nad galą, a Vince obsikal Coacha

16. Najgorsza gala TV: Wiadomo o co chodzi. Chodzi o SD.

17. Walka roku: Wiadomo o co chodzi. Ja jestem pod wrazeniem walk Batisty w kotrych wykonywal multum akcji, Booker T vs Batista Survivor Serries

18. Najgorsza walka roku: Wiadomo o co chodzi. brak

19. Odkrycie roku: Zawodnik, który pojawił się w tym roku i od razu zrobił "karierę". Kenny Dykstra

20. Najlepszy nie-wrestler: Osoba, która nie jest wrestlerem np. Vince McMahon. Vince McMahon

21. Najgorszy nie-wrestler: Jak wyżej. Arn Anderson

22. Najlepszy komentator: Wiadomo o co chodzi. JBL

23. Najlepsze PPV: Wiadomo o co chodzi. WMXXII

24. Najgorsze PPV: Wiadomo o co chodzi. December to Dismember (nie ogladalem ale znam komentarze i to pewnie bedzie to)

25. Najlepszy finisher: Wiadomo o co chodzi. RKO na lecącego Carlito

26. Najgłupszy storyline: Wiadomo o co chodzi. Powrot Chava na ring

27. Najlepszy gimmick: Wiadomo o co chodzi. Edge

28. Najgorszy gimmick: Wiadomo o co chodzi. King Booker

29. Najlepsze wrestlingowe DVD: Wiadomo o co chodzi. brak

30. Najlepszy babyface: Wiadomo o co chodzi. Hulk Hogan

31. Najlepszy heel: Wiadomo o co chodzi. Edge

32. Manager roku: Wiadomo o co chodzi. Armando Alejandro Estrada

33. Najlepszy entrance: Chyba wiadomo o co chodzi : Triple H WMXXII

34. Kobieta roku: Może być diva, ale nie musi : Torrie Wilson

35. Najlepszy theme: Wiadomo o co chodzi. : brak

36. Najgorszy theme: Wiadomo o co chodzi. brak

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/5271-attitude-wrestling-awards/page/3/#findComment-53087
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  798
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  31.12.2006
  • Status:  Offline

1. Najważniejszy wrestler roku:

dx. niech bedzie, ze triple h bo ma byc wrestler. ogolnie za sam fakt reaktywacji dx :]

1.hhh 2.michaels 3.kurt angle

 

2. Najlepszy wrestler roku:

shawn michaels, podobnie jak pk1 a jest lepszym wrestlerem od hhh :P a

ngle i samoa joa na dalszych miejscach, nie widzialem wielu walk tna, szczegolnie chodzi mi o samoa joe, ale walczy o niebo lepiej niz 2/3 przeplacanych wrestlerow wwe.

1.michales 2.angle 3.samoa joe

 

3. Najgorszy wrestler:

mark henry - dobrze ze doznal kontuzji to chociaz nie kontuzjuje innych.

boogeyman - tanczacyz robakami.

great khali - nie widzialem zeby wykonal jakakolwiek akcje

1.henry 2.boogeyman 3.graet khali

 

 

4. Feud roku:

dx vs mcmahons - m.in. dlatego, ze milo bylo popatrzec na twarz w vince`a w dupie bigshowa :)

undertaker vs kennedy - fajny feud, ktory przerodzil sie w rywalizacje brothers of setruction vs kennedy&mvp.

jarrett vs sting - akurat ten feud sledzilem jako 1 z nielicznych rzeczy w tna i mi sie podobal. dlugi, ciekawy, dwaj niezli, doswiadczeni wrestlerzy.

1. dx vs mcmahons 2. sting vs jarrett 3. undertaker vs kennedy

 

5. Najgorszy feud roku:

rey vs chavo - zenada, mogli by zostawic eddiego w spokoju.

wszystkie feudy z boogeymanaem to porazka

1.rey vs chavo 2.boogeyman vs booker 3.boogeyman vs jbl

 

6. Tag team roku:

london&kendrick - nie lubie ich walki sa bardzo porywajace.

mnm- to samo co poprzednicy.

the hardyz - stoczyli za malo walk, inaczej by zwyciezyli.

1.london&kendrick 2.mnm 3.the hardyz

 

7. Najgorszy tag team roku:

cade&murdoch - brak slow.

spirit squad- fatalny gimmick i slabe umiejetnosci

nie ebdzie 3ciego tag teamu gdyz pozostale sa co najwyzej slabe a te 2 sa poprostu zenujace.

1.cade&murdoch 2.spirit squad

 

8. Największy postęp:

umaga- nie lubie go, ale w porownaniu z tym co prezentowal kiedys jest calkiem niezly. carlito - poprostu coraz lepszy.

johny nitro - to samo co carlito.

1.carlito 2.nitro 3.umaga

 

9. Najlepsze mic skillsy:

poprostu tak nie wiem jakie tu pisac uzasadnienie:P

1.mr kennedy 2.booker t 3.john cena

 

10. Największa charyzma:

dx dx i jeszcze raz dx :]

zeby nie bylo dodam flaira ktory im starszy tym ma wieksza sympatie, szkoda, ze jego walki coraz gorsze, ale wiek robi swoje.

1.hhh 1.michaels 3.ric flair

 

11. Najlepszy brawler:

szczerze to jakos brakuje mi pomyslu...

niech bedzie:

1.chris benoit

2.undertaker

3.edge

 

12. Najlepszy high flyer:

ladder matche itp z ich udzialem to jedne z moich ulubionych walk.

1.jeff hardy 2.matt hardy 3.super crazy

 

13. Najbardziej przereklamowany:

mark henry - on w ogole nie powinien walczyc, a dostaje walki o tittle wtf...

batista - ledwo wrocil po kontuzji i juz dostal pas. wolny, slaby technicznie i ogolnie go nie lubie.

za sam udzial na duzych galach moglbym tu dac khaliego czy innego boogeymana ale 2 starczy.

nie dam tu tez ceny, ktory co prawda ma slabe umiejetnosci techniczne, ale ma wiele innych zalet ( wcale nie jestem fanem ceny:]]] )

1.henry 2.batista

 

14. Najbardziej niedoceniany:

kane- zenada, podstawiaja go komu sie da.

carlito- byl dobry, zrobil postepy, a jakos nie dostaje odpowiedniego pushu.

shelton benjamin - swietny technicznie mlody wrestler, a podstawiaja go albo daja do walk z jakimis klocami

1.kane 2.carlito 3.benjamin

 

15. Najlepsza gala TV:

duzo niezlych wrestlerow, troche niewykorzystywany potencjal ale mimo wszystko:

1.raw 2.smackdown

 

16. Najgorsza gala TV:

ostatnimi czasy kompletna porazka, czyli:

1.ecw

 

17. Walka roku:

ladder match z armageddonu: fenomenalna walka ogladalem ja wieeeele razy.

bylo jeszcze kilka niezlych, ale nie mam pamieci, ktora kiedy sie odbywala...

ocho podpatrzylem u innych wiec napisze:p

edge vs foley z wm - swietna, realistyczna walka, poza tym lubie foleya :P

edge vs cena vs hhh z backlash - dluga, swietna walka, zakonczenie mnie zaskoczylo, no i cena walczyl nadspodziewanie dobrze jak na niego

1.mnm vs hardyz vs london&kendrick vs regal&taylor 2.edge vs cena vs hhh 3.edge vs foley

 

18. Najgorsza walka roku:

przede wszytskim to co zwiazane z boogeymanem

1.boogeyman vs booker t 2.boogeyman vs jbl 3 undertaker vs great khali

 

19. Odkrycie roku:

jakos nie mam pomyslow wiec bede sie powtarzal:

1.nitro 2.umaga 3.mvp

 

20. Najlepszy nie-wrestler:

ron simmons - daaaaamn!

shane mcmahon - zawsze go lubilem, poza tym niezle walczy

theodore long - wole raw od smackdown, a wolalbym jeszcze bardziej gdyby dali tam longa zamiast coachmana

1.shane 2.long 3.simmons

 

21. Najgorszy nie-wrestler:

coachman - katastrofa

little bastard - kompletnie nie pasuje do finlaya, w ogole do nicsego nie pasuje

kevin federline - porazka

1.coach 2.k-fed 3.little bastard

 

22. Najlepszy komentator:

nie przepadalem za nim jako wrestlerem, ale zawsze docenialem jego mic skillsy

inni komentatorzy nie dorastaja mu do piet

1.jbl

 

23. Najlepsze PPV:

jako, ze wce to kompletna porazka, tna nie ogladam za wiele, wiec bede same gale wwe:

1.wrestlemania 2.armageddon 3.no way out

 

24. Najgorsze PPV:

wymienie tylko 1 gale, ale byla tak slaba, ze inne nie zasluguja by sie tu znalezc

1 ecw december to dismember

 

25. Najlepszy finisher:

widzialem tylko kilka razy, ale strasznie mi sie spodobal finisher peteya williamsa

rko -niby nie jakies mega widowiskowe ale dosyc skuteczne i czesto wykonywane z niczego

tombstone - zawsze mi sie podobal, szczegolnie w wykonaniu undertakera \

1.canadian destroyer 2.tombstone 3.rko

 

26. Najgłupszy storyline:

przyszla mi do glowy tylko 1 mysl a mianowicie chavo vickie i ta cala reszta, jak juz wspominalem mogliby zostawic eddiego w spokoju

1. guerrero family

 

27. Najlepszy gimmick:

cryme theme- sa swietni, segment z bushem, z lita i wiele innych starsznie mi sie podobaly

undertaker- zawsze jego gimmick podobal mi sie najbardziej ale ustapil miejsa tym razem

finlay- swietnie do niego pasuje ten gimmick , tylko po co tam ten liitle bastard

1.cryme theme 2.undertaker 3.finlay

 

28. Najgorszy gimmick:

boogeyman- kompletna porazka

great khali- nizniszczalny wielkolud bez umiejetnosci, jeszcze dali daivariego, zeby sie marnowal przy nim

miz- starsznie denerwujacy typ

1.boogeyman 2.great khali 3.miz

 

29.Najlepsze wrestlingowe DVD:

nic nie przychodzi mi do glowy

 

30. Najlepszy babyface:

znowu dx i jeszcze raz dx

1.hhh 1.michaels 3.cm punk

 

31. Najlepszy heel:

zarowno edge jak i orton swietnie sprawdzaja sie w tej roli, dodam jeszcze jeffa jarretta

1.edge 2.orton 3.jarrett

 

32. Manager roku:

jakos nie uwazam by byl az taki super ale mimo wszystko bije wszytskich innych o glowe i dlatego jedyny wyronziony to:

1.armando alejando estrada

 

33. Najlepszy entrance:

wiem, ze to nudne ale oczywiscie dx;]]]] poza tym undertaker, ktorego entrance niezmiennie bardzo mi sie podoba

1.hhh 1.michaels 3.undertaker

 

34. Kobieta roku:

mickie james - mimo, ze srednio podoba mi sie jako kobieta robi swietne walki, co wiecej wydaje sie byc coraz lepsza

trish stratus i lita - 2 wybitne divy, ktore odeszly w tym roku, a orpocz mickie jakos nie widze nastepczyn

1.mickie 2.trish 3.lita

 

35. Najlepszy theme:

jak zwykle dx, poza tym zawsze podobal mi sie theme kanea

1.kane 2.michaels 2.hhh

 

36. Najgorszy theme:

z braku pomyslow:

1.spirit squad

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/5271-attitude-wrestling-awards/page/3/#findComment-53091
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  84
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  29.12.2005
  • Status:  Offline

1. Najważniejszy wrestler roku: Angle - wiadomo, przeskok, ale nie zeby mna jakos wstrzasnal itd

2. Najlepszy wrestler roku: AJ - a tak jakos, fajny jest;]

3. Najgorszy wrestler: Khali, Boogey itd - wiadomo.

4. Feud roku: LAX vs Daniels / Styles - glownie dzieki walkom (nie ogladam tna;))

5. Najgorszy feud roku: Taker/Khali - wiadomo

6. Tag team roku: LAX

7. Najgorszy tag team roku: Haas / Viscera

8. Największy postęp: Johnny Nitro - naprawde, bardzo ladnie sie prezentuje

9. Najlepsze mic skillsy: Kennedy

10. Największa charyzma: Kennedy, Edge, Angle

11. Najlepszy brawler: z realistycznych pojedynkow to Angle, Joe

12. Najlepszy high flyer: AJ i pewnie kogos zapomnialem;)

13. Najbardziej przereklamowany: Eric Young, Batista - juz cena jest lepszy od niego

14. Najbardziej niedoceniany: Shelton Benjamin - taki talent, a tak beznadziejnie bukowany (moze bedzie lepiej)

15. Najlepsza gala TV: RAW - mimo wszystko

16. Najgorsza gala TV: ECW - ciezko ogladac, naprawde

17. Walka roku: Ladder Match z Armageddon 2006

18. Najgorsza walka roku: nie pamietam, ale bral w niej udzial boogeyman albo khali

19. Odkrycie roku: w sumie nie okrycie, ale bardzo ladnie rozwija sie Pan Kennedy

20. Najlepszy nie-wrestler: -

21. Najgorszy nie-wrestler: Ten gruby komentator z tna, Coach

22. Najlepszy komentator: Lawler - mimo "puppies" w co drugim zdaniu potrafi mnie rozbawic miejscami, panow z tna ciezko mi sie slucha, zwlaszcza grubego

23. Najlepsze PPV: TNA Turning Point - no fajne fajne, mimo iz w hali na 1000 osob

24. Najgorsze PPV: jakies wwe, bez roznicy

25. Najlepszy finisher: Kenton Bomb (Ken Kennedy) - zajebiscie sie "sklada" w powietrzu, Swanton Bomb - Hardy (zawsze mialem do tego slabosc)

26. Najgłupszy storyline: kane + impostor kane

27. Najlepszy gimmick: Jimmy Wang Yang, Kennedy

28. Najgorszy gimmick: Eric Young - no nienawidze

29. Najlepsze wrestlingowe DVD: nie wiem z ktorego to roku, ale wszystkie video ravena (shooty)

30. Najlepszy babyface: Cena - dostaje pop? znaczy ze fejs;)

31. Najlepszy heel: Edge jest niezly w sumie

32. Manager roku: Eduardo Alehandro Estrada (mistrz)

33. Najlepszy entrance: Kennedy (Myyyyyyyysteeeeeeeeeeeeeeeeee....)

34. Kobieta roku: Trish (best ever), Mickie

35. Najlepszy theme: Hardys - od lat, King Of Kings

36. Najgorszy theme: pewnie jakis z tna, duzo z nich jest tragicznych

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/5271-attitude-wrestling-awards/page/3/#findComment-53176
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  529
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  28.11.2003
  • Status:  Offline

1. Najważniejszy wrestler roku: Kurt Angle ,Edge

2. Najlepszy wrestler roku: KUrt Angle ,Edge

3. Najgorszy wrestler: The Great Khali, Mark Henry, \

4. Feud roku: Kurt Angle vs. Orton vs Rey, DX vs. Rated RKO, HBK vs. Mr. McMahoni :P

5. Najgorszy feud roku: The BoogeyMan vs. The Miz, K-Fed vs. John Cena,

6. Tag team roku: Paul London i Brian Kendrick, Christopher Daniels i AJ Styles, Team 3D ,MNM

7. Najgorszy tag team roku: Lance Cade i Trevor Murdoch,

8. Największy postęp: Carlito, J.Nitro.

9. Najlepsze mic skillsy: Armando Alejandro Estrada, ,Edge,HHH

10. Największa charyzma: Kurt Angle, Triple H

11. Najlepszy brawler: Samoa Joe, Abyss, Rhino

12. Najlepszy high flyer: Petey Williams,AJ Styles

13. Najbardziej przereklamowany: John Cena

14. Najbardziej niedoceniany: Kane,Shelton Benjamin

15. Najlepsza gala TV: Impact, RAW

16. Najgorsza gala TV: ECW

17. Walka roku: Kurt Angle vs. Samoa Joe [Rematch], Ladder Match o Tag Team Titles na Armageddon,

18. Najgorsza walka roku: The BoogeyMan vs. The Miz

19. Odkrycie roku: Cryme Tyme

20. Najlepszy nie-wrestler: Armando Alejandro Estrada, Ron Simmons, Shane McMahon

21. Najgorszy nie-wrestler: K-Fed, Vince McMahon,

22. Najlepszy komentator: Michael Cole, ,JBL

23. Najlepsze PPV: Wrestlemania 22

24. Najgorsze PPV: Survivor Series,

25. Najlepszy finisher: Canadian Destroyer, Muscle Buster, RKO

26. Najgłupszy storyline: May 19th Kane'a,

27. Najlepszy gimmick: Kurt Angle, Armando Alejandro Estrada, Undertaker

28. Najgorszy gimmick: King Booker

29. Najlepsze wrestlingowe DVD: -

30. Najlepszy babyface: Triple H, Taker

31. Najlepszy heel: Edge

32. Manager roku: Armando Alejandro Estrada,

33. Najlepszy entrance: Kurt Angle,, The Undertaker ,Triple h(the Game)

34. Kobieta roku: Trish Stratus, Lita, Mickie James

35. Najlepszy theme: , D-Generation X, Triple H (the Game)

36. Najgorszy theme: King Booker

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/5271-attitude-wrestling-awards/page/3/#findComment-53178
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 211
  • Reputacja:   228
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

1. Najważniejszy wrestler roku:

 

a) Kurt Angle (TNA) - najwięcej namieszał we wrestlingowym świecie, "zasadzając kopa w jaja" Vinniemu i przechodząc do TNA. Poza tym Kurt pod względem umiejętności (ring, mikrofon, enterteinment) to ścisła światowa czołówka. Pomimo licznych kontuzji - Still Rules!

b) Samoa Joe (TNA, RoH) - w chwili obecnej to fundament TNA. Zajebiste umiejętności, multum świetnych walk, publika go wprost uwielbia. Niesamowicie pushowany, niesamowicie utalentowany, w tym roku - zdecydowany #1 w TNA.

c) John Cena (WWE) - tu miałem dylemat, bo Jaśka nie trawię jak mało kogo, ale żeby być obiektywnym Cena musiał w tej kategorii wystąpić. Obecnie jest on postacią #1 w WWE i najważniejsze feudy są budowane wokół jego postaci. Cóż mogę powiedzieć... Sorry, Panowie - don't blame Raven, blame MacMachons:))))

 

2. Najlepszy wrestler roku:

 

a) Samoa Joe (TNA, RoH) - tu komentarz jest chyba zbyteczny. To trzeba zobaczyć!

b) Edge (WWE) - bardzo dobry rok dla tego wrestlera. W końcu dostał należyty push i mistrzowski tytuł. Toczył ciekawe feudy, dawał radę "podciągnąć" w ringu nawet Cenę. Świetny heel i bardzo kompletny zawodnik - tak w rigu, jak i przy micu.

c) Bryan Danielson (RoH) - kwintesencja techniki ringowej. Prawdziwy magik. Całkowicie zdominował RoH w tym roku. Nie mogło go absolutnie zabraknąć w tej kategorii.

 

3. Najgorszy wrestler:

 

a) Great Khali - zajebisty push, zero umiejętności (nawet chodzenia czy... mówienia:), wyłącznie gabaryty - czyli temat na rozprawkę "dla czego nienawidzimy Vince'a M?":)))

b) Mark Henry - jak wyżej.

c) Boogey Man - cartoonowy gimmick, "biorący" chyba tylko 5-cio letnich marków, zerowe umiejętności w ringu (nawet puncha potrafi "skaleczyć") a podkładali mu (i to w squash'ach!!!) takie tuzy jak JBL (zajebiście wypromowany wcześniej, jako WWE Champion) czy Booker T. (który po kilku miechach dostał później World Champa). ŻENADA, Vince!

 

4. Feud roku:

 

a) Samoa Joe vs. Kurt Angle - feud marzenie (tym bardziej, że z opcją "face vs. face", co zawsze dodaje smaczku), 2 rewelacyjnych wrestlerów, 2 świetne walki. Po prostu pierwsze miejsce niejako z urzędu:)

b) LAX vs. AMW - zajebisty feudzik, starcie 2 najlepszych obenie teamów w TNA, obfitujący w świetne walki i niezłe motywy backstage. Bardzo mi się tu podobało wyraźne wygranie feudu przez heelowy LAX, którzy wygrali nawet ostatni, non-title Flag Match (a byłem wręcz przekonany, że ich udupią)

c) Edge vs. Cena - najbardziej wyrazisty i najdłuższy feud tego roku w WWE. Miejsce to przyznaję wyłącznie za to co Edge wyczyniał podczas angle'a przy micu oraz za to jak potrafił "podciągnąć" Żołnierzyka w ringu i zaserwować nam nawet niezłe walki. Brawo, Adam!

 

5. Najgorszy feud roku:

 

a) Cena vs. K-Fed - po kiego chuja takie gówno? Nikogo to nie jara (no chyba, że 10-cio latków) i nikt tego nie chce oglądać (K-Feda też). Czyżby Vince się zlitował i chciał dać zarobić temu tandeciarzowi? (bo Britney pewnie puści ciula w skarpetkach:)

b) Booker T. vs. Boogey Man - totalne dno pod względem bookingu, widowiska i logiki. Zajobbować w squashu gościa, któremu za kilka miechów daje się World Title'a. Panie i Panowie - takie rzeczy możecie zobaczyć tylko w WWE!

c) Spirit Squad vs. Dziadki (tzn. Legendy;) - dno jako widowisko i kolejny nielogiczny knot. Feud ten powinien posłużyć do wypromowania młodziaków a tu na Survivor Series - Flair sam wyeliminowuje 3 Spiritów i zostaje sole survivorem. No przecież to śmiech na sali!

 

6. Tag team roku:

 

a) LAX - wyjebany w kosmos team!!! Totalnie kompletny. Świetne umiejętności ringowe Homicide'a + zwierzęca siła Hernandeza + doskonałe mic skillsy Konnana. Czego chcieć więcej? Niezły gimmick i wiele świetnych walk. Podskoczyć w tej klasyfikacji mogliby im tylko Styles & Daniels, ale ja z zasady nie głosuje na hybrydy klecone z single-wrestlerów

b) AMW - Tag Team świetny od lat. Solidni workerzy w ringu, potrafiący uciąć niezłe promo przy micu a na dokładkę ładna i zdolna do poświęcenia (nieźle sprzedała tego Border Line'a Hernandeza...) Gail Kim. Przyjemnie się ich ogląda w ringu. Szkoda, że raczej się niedługo rozpadną (wszystko do tego zmierza juz od miesięcy)...

c) The Hooligans (Kendrick & London)

 

7. Najgorszy tag team roku:

 

a) Cade & Murdoch - dno pod względem umiejętności i zgrania jako Tag partnerzy. Fatalne walki, fatalne gimmicki. Dno i bąble!

b) Viscera & Haas - jak wyżej.

c) The Highlanders - nie kupuję tego gimmicku a w ringu kolesie są cieńcy i jeszcze na chama kopiują zagrania The Buschwackers. Słaby Tag, całe szczęście, że Vince się nie wygłupił i nie dał im pasów...

 

8. Największy postęp:

 

a) Carlito - w porównaniu z tym co CCC pokazywał na samym starcie swojej przygody z WWE i tym co pokazuje obecnie, można by pomyśleć że ktoś podmienił gościa na jego sobowtóra, który na prawdę sporo potrafi. Niebo a ziemia po prostu. Carlito na prawdę sporo nad sobą popracował w tym roku...

b) Hernandez - gość przy swoich gabarytach na prawdę potrafi być szybki w ringu, "fruwać ponad linami" i płynnie wykonywać szeroki repertuar akcji. A na samym początku wszyscy myśleli, że to kołek potrafiący tylko wbijać w glebę oponentów power movesami...

c) Umaga - na początku wydawał się być tylko przepushowanym klocem bez żadnych skillsów a po rozkręceniu się pokazał, że jak na super-heavyweighta potrafi być niesamowicie szybki, świetnie odgrywać gimmick a i w ringu zaprezentować sporą gammę akcji.

 

9. Najlepsze mic skillsy:

 

a) Kurt Angle - Kurt tradycyjnie wymiata przy micu. Ma niezłą nawijkę, odpowiednią mimikę twarzy i kiedy potrzeba potrafi być zarówno zabawny jak i uciąć twarde promo, mające zmrozić oponenta. Zawsze z przyjemnością słucham Angle'a jak nadaje:)

b) Edge - świetne micskillsy, zwłaszcza heelowe. Edge jak mało kto potrafi sterować reakcjami publiki za pomocą mikrofonu. Jego proma to cud, miód i orzeszki. Podczas feudu z Ceną, Edge przy micu po prostu zmiażdżył Żołnierzyka (i chociażby za to należy mu się 2 miejsce w tej kategorii!:)))

c) Christian - bardzo dobry przy mikrofonie, nie sposób się nudzić przy jego speech'ach. W tej kategorii jest ścisłą czołówką TNA.

 

10. Największa charyzma:

 

a) Jeff Jarrett - co tu dużo tłumaczyć... Wystarczy zobaczyć jak fani reagują na odgrywaną przez niego postać i jak Double J świetnie potrafi odgrywać heela oraz generować heel heat. Co by o nim nie mówić - gość jest niesamowicie over z publiką, reagują na niego jak magnes na opiłki:)))

b) Samoa Joe - po prostu fenomen. Czy jest heelem, tweenerem czy babyface'em - Joe zawsze ma publikę po swojej stronie. To wręcz niesamowite jak koleś za pomocą swoich ringowych umiejętności (bo przy micu żaden przecież z niego Rock) potrafi sobie zjednać fanów...

c) Kurt Angle - reakcja fanów TNA na wiadomość, że Angle przeszedł do TNA mówiła sama za siebie (dawno nie słyszałem takiego popu...). Nawet podczas walk z uwielbianym przez fanów Samoa Joe'em - Kurt dostawał ciągły doping od fanów (co można wręcz traktować w skali ewenementu). Z resztą Angle był zawsze bardzo over z publiką. W TNA jest to jeszcze bardziej widoczne.

 

11. Najlepszy brawler:

 

a) Rhino - umiejętności brawlu made in ECW opanował do perfekcji. Niesamowity z niego "zadymiarz". Wszelkie walki "bez reguł" (No DQ, No Hold Barred, Falls Count Anywhere itp.) to jego prawdziwy żywioł.

b) Samoa Joe - niesamowicie realistycznie potrafi "zapodawać" wszelkie swoje uderzenia i akcje. Totalny profesjonalizm w połączeniu z "minimalnym uszkodzeniem przeciwnika":)))

c) Abyss - świetny power-wrestler, zalety te same co w przypadku Rhino, z tym że Abyss chyba jeszcze bardziej poświęca się podczas swoich walk i potrafi "podciągnąć" rywala. Potrafi zrobić niezłą rozpierduchę oraz także kupować niezłe bumps'y.

 

12. Najlepszy high flyer:

 

a) A.J. Styles - Chyba nie ma akcji podwyższonego ryzyka, której AJ nie potrafiłby zrobić. Ten chłopak na prawdę potrafi fruwać!!!

b) Chris Sabin - to samo co powyżej, tylko niestety jest mniej doceniany niż AJ

c) Elix Skipper - to samo co powyżej, z tym że w ogóle nie jest doceniany w TNA. To skandal, że przy takich umiejętnościach nigdy nie zdobył X-Title'a...

 

13. Najbardziej przereklamowany:

 

a) John Cena - kiepski w ringu, nie robiący od dawna żadnych postępów a wręcz uwsteczniający się z roku na rok, totalnie schematyczny, z żałosnym gimmickiem a'la G.I. Joe i jeszcze żałośniejszym finisherem (FU) a otrzymujący monster push niczym Hogan. Czyż można go lubić?

b) Batista - drewno. Wolny w ringu, słabe mic skillsy, niewielki zasób akcji, które i tak jeszcze kaleczy (włącznie z własnym finisherem). Tradycyjnie (jak to w WWE) - World Title'a zawdzięcza tylko i wyłącznie gabarytom. A na dokładkę - jest głupio-mądry (debilnie krytykuje kolesi takich jak AJ Styles, którym mógłby buty czyścić)

c) Lashley - niemowa z kamienną twarzą. Koleś, który jak ma powiedzieć do mica np.: "Yes, You got it!", wygląda jakby miał składać zeznania pod przysięgą w sądzie i przy tej okazji nawalił w pampersa. W ringu przeciętniak, także kaleczy swój finisher (jego Spear to koszmar!) i ma zerowe mic skillsy. Reasumując - ma wszystko co potrzebne, by dać mu ECW Title!:>>>

 

14. Najbardziej niedoceniany:

 

a) Kane - komentarz chyba zbyteczny. Jeden z najlepszych super-heavyweight'ów i najciężej pracujących workerów w WWE, przepierdalający co tylko się da. Podziwiam Jacobsa, że chce mu się nadal rzeźbić w tym gównie...

b) Rhino - gość, który dostaje od fanów pop w stylu AJ Styles'a a jobbują go niemal jak Simona Diamonda. Totalna głupota ze strony TNA. Fani z otwartymi ramionami przywitaliby Rhino jako zwyciężającego main eventera...

c) Elix Skipper - gośc ze świetnymi umiejętnościami, który nie dość, że do tej pory nie dostał nadal X-Title'a to obecnie - prawie w ogóle nie jest wykorzystywany przez TNA. Dla mnie to normalnie skandal!

 

 

15. Najlepsza gala TV:

 

a) RAW - mimo wsio nadal trzyma poziom

b) Impact - za to, że sporo na prawdę świetnych walk można na niej zobaczyć

 

16. Najgorsza gala TV:

 

a) ECW - za to, że kala dobre imię starego ECW. Ogólnie - porażka na wszystkich płaszczyznach. Jak mawiał pewien emeryt - "tu powinni zblokować... Nie powinni...":)))

b) SmackDown - często przysypiam oglądając Smacka. Jak dla mnie - to wystarczający powód, by umieścić go w tej kategorii.

 

17. Walka roku:

 

a) Samoa Joe vs. Kurt Angle II (TNA, Turning Point) - za technikę, booking, zwycięzcę:))) i dramaturgię. Kto oglądał - wie o co chodzi. Kto nie widział - szkoda na niego mojego czasu...

b) LAX vs. Styles & Daniels (Six Sides of Steel Cage Match) – TNA, Bound For Glory - świetna walka, ekstra spoty, dwa zajebiste teamy i właściwy zwycięzca.

c) The Hooligans vs. MNM vs. Hardys vs. Regal & Taylor (Lader Match) – WWE, Armageddon. Jak na WWE - to wręcz rewelacja! Dawno nie widzialem tak zajebistej walki u MacMachona. Świetne spoty, niezłe bumpsy, odpowiednia dramaturgia i tempo walki. Oglądałem ją wręcz z zapartym tchem!

 

18. Najgorsza walka roku:

 

a) Booker T vs. Boogey Man (WWE, WrestleMania) - Vinnie jobbuje w squashu gościa, któremu za kilka miesięcy da World Title'a... Patrz Pan, jaka głupota! Poza tym - sama walka to szablonowy pokaz tego, jak nie powinno się robić pojedynku, Nowicjusze-bookerzy - oglądać i robić wsio na odwrót! Sukces murowany!

b) JBL vs. Boogey Man (WWE, Royal Rumble) - przebieg jak powyżej. Zajobbowano w squashu gościa, który prawie przez cały poprzedni rok trząsł rosterem SmackDown. Czyż to nie fantastyczne?:>>>

c) Taker vs. Great Khali (WWE, Judgment Day) - Taker złożony w ofierze - ofierze, która nic nie potrafi. Poza tym, DeadMan odklepany po jakimś dennym Big Boots'cie (nawet nie finisher'rze Khali'ego) to po prostu kpina.

 

19. Odkrycie roku:

 

a) Finley (WWE) - koleś wyłącznie dla ktorego jeszcze nie tak dawno oglądałem Smacka. Zajebisty technicznie (pomimo swoich lat!), świetny worker potrafiący "podciągnąć" w ringu nawet Batistę. W sumie Finlay to żadne odkrycie, ale w 2006 roku w końcu zaczęto go wykorzystywać w WWE. Fit + prześmieszny Little Bastard to jedna z niewielu rzeczy, która podoba mi się na SmackDown. Szkoda, że nie pozwolili Finlay'owi kończyć walk - tak jak w WCW - przez Tombstone. Ale tu się akurat nie dziwię. Fit mógłby w tej materii po prostu ośmieszyć Takera...

b) Hernandez (TNA) - gość, który zadziwił wiele osób. Jak na swoje gabaryty porusza się na prawdę szybko i często potrafi wręcz "fruwać" w ringu. Zajebiste dopełnienie Homicide'a w ringu (siłowa strona, ale nie tylko). Heavyweight, który potrafi zaprezentować nie tylko power moves'y. "Hot Stuff" na prawdę mi zaipmonował w tym roku...

c) CM Punk (ECW) - Punk to żadne odkrycie (patrz: Indys), ale w New ECW zrobił prawdziwą furorę. Pop jaki gosć dostaje od fanów jest wręcz niesamowity (o umiejętnościach już nawet nie wspominam, bo CM Punk to już uznana marka na ringach Federacji Niezależnych). Trzeba być totalnym kretynem, żeby dać ECW Title'a drętwemu Lashley'owi zamiat uwielbianemu przez fanów (w końcu dla kogo jest ten produkt?!) Punk'owi...

 

 

20. Najlepszy nie-wrestler:

 

a) Little Bastard - "Leprechun" jest po prostu świetny. Stanowi doskonałe dopełnienie "poważnego" gimick'u Finlay'a - "Irlandzkiego Zabijaki". Umiejętności ringowe Fit'a (kasuje w tej materii połowę przepushowanych młodziaków) + elementy humorystyczne wprowadzane przez Little Bastarda (normalnie wymiękłem, kiedy podczas Armageddon wpadł na ring podpity, z zarośniętą gębą i próbując sprzedać kopa Batiście - nie trafił i z rozmachu sam kopnął się w łeb i zaliczy K.O. To był jedyny ciekawy moment tej walki:>>>) to kombinacja, która daje na prawdę to co powinien dawać wrestling (walka + rozrywka).

b) Dixie Carter - za to, że sprawiła iż nawet najgorsze PPV made in TNA było lepsze niż najlepsze PPV made in WWE:))) oraz za to, że udało jej się sprzątnąć Kurta Vince'owi spod nosa:))). Thanks, Dixie - jesteś wielka!

c) Eric Bishoff - uwielbiam jego proma i to jaką reakcję potrafi on wygenerować wśród Fanów. Modelowy heel-GM. Wyjebanie go z RAW było kardynalnym błędem!

 

21. Najgorszy nie-wrestler:

 

a) Vicky Guerrero - za to jak beznadziejną jest managerką (jej aktorstwo jest porównywalne do zdolności muzycznych K-Feda) i fatalną wizualnie kobietą (a przy swoim "wyglądzie", mimo to pcha się do TV) oraz zwłaszcza za to, że dała za kasę (oraz pokazywanie się w Telewizji) Vinniemu możliwość trzepania kokosów na śmierci swojego męża (oburzające i niewybaczlne!). Vicki - YOU SOLD OUT!

b) Vince MacMachon - za to jakie ma możliwości i jak stosunkowo gówniany produkt nam zapodaje oraz za permanentną nekrofilię - czyli czerpanie korzyści (trzepanie kasy) ze śmierci Eddiego (jego merchandise nawet w połowie nie szedł tak dobrze za jego życia jak po śmierci). Shame You, Vince!

c) K-Fed - żałosny koleś, którego nie trawi nikt, włącznie z własną żoną. Pomysł jego feudu z Ceną mógł się zrodzić tylko w głowie kompletnego idioty. Mam nadzieję, że nikt nie da mu walczyć w ringu (geeeez... to by dopiero była jazda!) oraz, że nikt nie wpadnie na pomysły rodem z WCW (od razu włącza mi się Arquette Alert...:)

 

22. Najlepszy komentator:

 

a) JBL - za heelowy charakter i kąśliwe komentarze. Zawsze uważałem jego proma za zajebiste, jako komentator także daje radę. Fajnie się go słucha.

b) J.R. - za old schoolowy charakter. Po prostu klasyka wrestlingowego komentatorstwa!

c) Jerry Lawler - za sprośny humor i czasami cięty dowcip. Ogólnie lubię jego styl komentowania, fajnie ubarwia to co sie dzieje w ringu.

 

 

23. Najlepsze PPV:

 

a) TNA Turning Point - za kartę, booking, przebieg walk i świetne wrażenie jako całość.

b) TNA Bound For Glory - jak wyżej

c) TNA Genesis - jak wyżej

 

24. Najgorsze PPV:

 

a) ECW December to Dismember - totalna żenada pod względem bookingu, realizacji i samych walk. Totalnie ujebali oryginalnych wrestlerów ECW (Dreamer jobbujący Daivari'emu itp.) a poza tym - World Title'a dostała ikona hardcore'u, Bobby Lashley. Zajebisty przykład jak nie powinno wyglądać PPV.

b) WWE Survivor Series - za to jak pokaleczyli moje ulubione Survivor Rules Match'e, za Flaira ktory jako sole survivor sam eliminuje 3 chłopaków ze Spirit Squad (promowanie młodych made in WWE), za Team DX który bez żadnych strat wyeliminowuje największych heelów w WWE (dramaturgia jak sam skurwysyn!) itp. Jak na jedno z 4 najważniejszych PPV's roku - wyszło po prostu FATALNIE!

c) WWE Cyber Sunday - za tą całą idiotyczną interaktywność (która jak co roku jakoś dziwnie szła w parze z zamysłami Vince'a) i całą żenującą realizację PPV. Walki tak słabe, że aż w dupie boli! Totalne dno.

 

25. Najlepszy finisher:

 

a) Gringo Killah (Homicide) - za power efekt. To nie jakaś popierdółka w stylu Leg Dropa Hogana - to na prawdę wygląda zabójczo i realistycznie (cholera, aż dziw że Homicide jeszcze nikogo w ten sposób nie uszkodził. Wygląda to na maksa killersko...). Tym bardziej, że Homicide bardzo często wykonuje tą akcję z "podbiegnięciem", co jeszcze bardziej zwiększa jej wizualnego powera.

b) Black Hole Slam (Abyss) - za świetne wykonanie i power efekt. Abyss rewelacyjnie potrafi "zakręcić" przeciwnikiem przed wykonaniem Slam'a. Wygląda to pierwszorzędnie!

c) RKO (Randy Orton) - za to jak z "from nowehere" potrafi być zasadzony (patrz: walka z Carlito na PPV) oraz za to w jaki sposób Randy często "przygotowuje się" do jego wykonania - po prostu wymiękam gdy Orton pełza jak wąż za przeciwnikiem żeby za chwilę wyskoczyć do RKO!

 

26. Najgłupszy storyline:

 

a) Wszystko co związane z „walką o spuściznę rodziny Guerrero” a zwłaszcza run Reya Mysterio po tytuł HW Champa (cruiser HW Champem. Geeeez... To dopiero było wiarygodne!), który robi to "dla Eddiego" i z pomocą "ducha Eddiego". Kurwa, przecież to był jakiś brazylijski serial! W ogóle wsio, co było związane z Eddie'm i służyło trzepaniu kasy na jego śmierci było totalnie przejebane (zwłaszcza Feud Chavo z Reyem)

b) Cena vs. K-Fed - głupota i strata czasu antenowego. Lepiej już by to wyszło, gdyby Vince zrobił feud Ceny z np. Brittney Spears. Może przynajmniej byłoby na co popatrzeć jeżeli Spears dalej cierpi na "uczulenie" na bieliznę:))) A i sama walka też z pewnością byłaby lepsza niż w wykonaniu K-Feda:)))

c) Petey Williams obrońcą amerykańskich wartości - totalna bzdura. Lider Teamu Canada i orędownik wartości kanadyjskich, gardzący wszystkim co amerykańskie - z dnia na dzień (po rozpadzie Team Canada) staje się gorącym zwolennikiem USA i obrońcą amerykańskich wartości (wplątując się w Feud pomiędzy LAX i AMW). Głupota jakich mało i totalny brak jakiegokolwiek realizmu. No chyba, że Williamsowi ktoś po prostu zrobił pranie mózgu:)))

 

27. Najlepszy gimmick:

 

a) Samoan Submission Machine (Samoa Joe) - konkretny, realistyczny i świetnie odgrywany przez Joe. Gimmick idealnie dopasowany do ringowego charakteru wrestlera.

b) Mr Kennedy - napuszony, wyszczekany heel. Niby nic nowego, ale motywy z "zapowiadaniem samego siebie" i to jak Kennedy odgrywa ten gimmick sprawiają, że jest to na prawdę ciekawa postać.

c) Edge (Rated R Superstar) - solidny heelowy gimmick, świetnie odgrywany przez Edge'a. Bardzo wyrazisty i odpowiednio "oddziaływujący" (generowanie heatu) na publikę.

 

28. Najgorszy gimmick:

 

a) Jimmy Wang Yang - skąd oni to kurwa wytrzasnęli? Z filmów z Jackie'em Chanem? Totalny badziew - Japończyk w roli kowboja... Ani to fajne ani też zabawne. Jak już ktoś napisał wcześniej - jest to policzek dla tego świetnego cruisera.

b) Vito w kiecce - totalne dno i na dokładkę zrzynka motywów z WCW (kiedy to Saturn paradował w sukienkach) oraz WWF (kiedy to Pillman musiał biegać w babskich łaszkach). Mnie to za cholerę nie śmieszyło.

c) John Cena (G.I. Joe) - już sam Cena mnie wkurwia wystrczająco a tu na dokładkę dali mu gimmick a'la G.I. Joe i kazali pierdolić frazesy o lojalności, odwadze i honorze. Poza tym, jak widzę Jaśka salutującego, to mam ochotę walnć barana w ścianę...

 

29. Najlepsze wrestlingowe DVD:

 

a) DVD Breta Harta - solidne DVD + moje uwielbienie dla Breta:)))

b) DVD Rowdy Roddy Piper’a - to co powyżej, tylko bez "uwielbienia":)))

 

30. Najlepszy babyface:

 

a) Samoa Joe - reakcja publiki mówi sama za siebie. Joe fenomenalnie generuje pop wśród fanów, chociaż tutaj też się troszkę łapie on w pułapkę tego "uwielbienia", bo nawet kiedy był heelem - nie był w stanie wygenerować odpowiedniego heel-heatu. Po prostu publika i tak zawsze go dopingowała:)))

b) Eric Young - średnio mi sie podoba jego gimmick, bo jest deko Eugene'owaty, ale Eric świetnie odgrywa postać znerwicowanego paranoika a publika je go po prostu łyżkami. Niesamowicie fani "kupują" Younga.

c) The Undertaker - za to, że pomimo tych wszystkich lat w federacji nie przejadł się jeszcze fanom i każde samo jego pojawienie się powoduje, że marki srają z radości po gaciach. Jest to fenomenalne. Z resztą jak na Phenom'a przystało:)))

 

31. Najlepszy heel:

 

a) Jeff Jarrett - bezapelacyjny #1 w tej kategorii. Nienawisć fanów do niego jest wręcz namacalna - tak jak powinno być w przypadku głównego heela federacji. Niezły w ringu i potrafiący uciąć zajebiście heelowe promo. Po prostu modelowo grana postać heela!

b) Edge - świetnie sprawdza się w heelowej roli. Jego heelowe mic skillsy to mistrzostwo świata. Doskonale potrafi generować heel-heat. Główny i najlepszy heel w WWE tego roku

c) Randy Orton - świetny heel w WWE i jeszcze lepszy w "realu":))) Randy doskonale odgrywa swój gimmick zakochanego w sobie, napuszonego dupka i potrafi tym niesamowicie podkurwiać publikę. Poza tym - Orton raczej "nie gra" gimmicku tylko jest po prostu sobą (taki już z niego arogancki cwaniak) - dla tego też pewnie wypada to tak "świetnie" i realistycznie.

 

 

32. Manager roku:

 

a) James Mitchel (TNA) - świetnie uzupełnia Abyssa, ma niezłą gadanę i absolutnie nie przytłacza swoją postacią wrestlera, którego ma promować. Modelowy manager! Poza tym, jeszcze ten jego diaboliczny gimmick...:)))

b) Konnan (TNA) - na prawdę polubiłem Konnana kiedy nie walczy:))) Ma on bardzo dobre mic skillsy, świetnie dopełnia LAX jako ich "przedstawiciel" oraz "trybun" i doskonale pasuje do gimmicku Teamu. Jako manager jest na prawdę świetny (byle tylko nie pchał się do ringu;).

c) Arrrrmando Alejandrrrro Estrrrada (WWE) - z pewnością najlepszy z całej wymienionej tu trójki. Rewelacyjny na micu, przezabawny (już sam jego akcent potrafi rozśmieszyć do łez), z niezłym gimmick'iem oraz będący niesamowicie over z fanami. Niestety Estrrrrada jest po prostu "za dobry" i odgrywaną przez siebie postacią przyćmiewa wrestlera (Umaga) dla którego ma być dodatkiem (i promocyjnym wsparciem). Mimo to absolutnie nie mogło zabraknąć go w tej kategorii!

 

33. Najlepszy entrance:

 

a) Kurt Angle (TNA) - świetny i widowiskowy (zwłaszcza jak na standardy TNA) entrance. Niezła muza i to majestatyczne "wynurzanie się" owiniętego w flagę Kurta, na podeście spod rampy. Na mnie robi to odpowiednie wrażenie i powoduje skok adrenalinki:)))

b) MNM (WWE) - wg mnie, zdecydowanie najlepiej wyreżyserowany i odgrywany entrance w WWE. Bajerancki i świetnie pasujący do gimmicku teamu. Świetne "aktorstwo" Nitro i Mercury'ego odgrywających hollywoodzkich cwaniaków (zajebiście gdy tak "olewająco" nosili Tag Title'e wsadzone za paski spodni:) + bajery z czerwonym dywanem i paparazzi + seksowna Melina i jej szpagacik:))) Dla mnie - bomba!

c) Ariel (ECW) - po prostu wymiękam, kiedy gościówka robi te swoje pajęcze wygibasy na linach ringu. Nie dość, że rajcowne to jeszcze nawet w miarę oryginalne. Tak wiem - jestem męskim szowinistą, ale dobrze mi z tym!:)))

 

34. Kobieta roku:

 

a) LuFisto - bezapelacyjny #1 w świecie kobiecego wrestlingu. Gościówka tak przypushowana, że aż strach. Kobieta, która zdobyła IronMan Title w ultraviolent'owym CZW (!!!) i występowała tam w main evencie największej gali roku (COD)!!! Niektórzy uważają, że nie powinno się jej aż tak pushować w świecie "męskiego" (jobbowanie jej facetów) wrestlingu, ale bezdyskusyjne jest to, że jej osiągnięcia na tym polu mogą nawet konkurować z giga-push'em Ceny:)))

b) Lita - jedna z najlepszych wrestlerek (nie mylić z "Divami") WWE (jej pierwsza walka z wychwalaną przez wszystkich Mickie James pokazała jak wielka przepaść dzieli jeszcze Mickie od Lity), seksowna babka i świetna managerka Edge'a. W tym roku była jak dla mnie - zdecydowanie bardziej wyrazista niż Trish Stratus.

c) Trish Stratus - seksowna kobieta z niezłymi umiejętnościami ringowymi, co stanowi ewenement jak na MacMachonLand. Szkoda, że zdecydowała się zakończyć karierę...

 

35. Najlepszy theme:

 

a) CM Punk („Fire Burns”) - po prostu wymiękam gdy słyszę ten kawałek. Zdecydowanie najlepsza muza tego roku w WWE. Baaardzo często wałkuję ją na kompie:)))

b) Mr Kennedy (ale ten jego Theme z początku roku – zajebisty hard rock w stylu Iron Maiden a nie to obecne, poprzerabiane gówno). Kawałek niezłej rockowej muzy, którą - podobnie jak Six - szukam do dziś i dorwać nie mogę (wersja "nie-live" i "nie-autoreverse", gdzie w kółko leci jeden i ten sam motyw z theme'u).

c) Randy Orton - świetnie dopasowany theme do gimmicku Ortona, rewelacyjnie komponujący się z jego "puszeniem się" i "pozowaniem" w drodze do ringu. Poza tym - niezły kawałek muzy, łatwo wpadający w ucho.

 

36. Najgorszy theme:

 

a) Jimmy Wang Yang – totalna popierdółka. Nie daje się tego słuchać.

b) Rated RKO – totalne zbezczeszczenie 2 bardzo podobających mi się theme’ów. Przeokrutnie je pokaleczyli… Karygodne!

c) Spirit Squad – pedalska muza, podobnie jak i same gimmick'i chłopaków. Żenada!

 

[ Dodano: 2007-01-03, 21:09 ]

No i super ze mamy tyle kategorii hehe wspolczuje tylko temu kto bedzie to liczyl

 

Jak to "temu kto będzie liczył"? Bonkol będzie liczył, bo to on założył topic :D

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/5271-attitude-wrestling-awards/page/3/#findComment-53196
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  2 199
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  05.11.2003
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Macintosh

Oto moje typy, głosowałem głównie na main stream, ale o ROH nie mogłem zapomnieć :). Komentarze tylko do kilku punktów, bo więcej mi się nie chciało.

 

1. Najważniejszy wrestler roku: Kurt Angle - zrobił dużo zamieszania, w chwili obecnej czołowa postać wrestlingu

2. Najlepszy wrestler roku: Samoa Joe - świetne walki w TNA i ROH, duży push w TNA jak najbardziej zasłużony, świetnie się sprawdza w roli main event'era, fani go "kupują"

3. Najgorszy wrestler: The Great Khali - WTF?

4. Feud roku: ROH vs CZW - bez wątpienia najciekawszy feud w 2006 r. 0 monotonii, cały czas działo się coś ciekawego, poszułem się znowu jak mark :)

5. Najgorszy feud roku: Kane vs Imposter Kane - w ogóle o co chodzi :)

6. Tag team roku: Briscoe Brothers - genialny tag team, świetne walki, super wpółpraca w ringu

7. Najgorszy tag team roku: Lance Cade & Trevor Murdoch

8. Największy postęp: Zawodnik, który w danym roku wyraźnie polepszył swoje umiejętności. Davey Richards

9. Najlepsze mic skillsy: Wiadomo o co chodzi. Kurt Angle

10. Największa charyzma: Zawodnik który jest over z publiką itp. CM Punk

11. Najlepszy brawler: Wrestler, który stoczył wiele realistycznie wyglądających pojedynków. Homicide

12. Najlepszy high flyer: Matt Sydal

13. Najbardziej przereklamowany: John Cena

14. Najbardziej niedoceniany: Kane

15. Najlepsza gala TV: TNA Impact

16. Najgorsza gala TV: ECW

17. Walka roku: Austin Aries, Roderick Strong & Jack Evans vs CIMA & Naruki Doi & Masato Yoshino (ROH Dragon Gate Challenge)

18. Najgorsza walka roku: Boogeyman vs Booker T (Wrestlemania 22)

19. Odkrycie roku: Hernandez - odkryciem dla mnie nie jest, ale swoiste odrodzenie tego wrestlera

20. Najlepszy nie-wrestler: Jim Cornette

21. Najgorszy nie-wrestler: The Coach

22. Najlepszy komentator: Joey Styles

23. Najlepsze PPV: TnA Turning Point

24. Najgorsze PPV: ECW December to Dismember

25. Najlepszy finisher: Cop Killa/Gringo Killa (Homicide)

26. Najgłupszy storyline: Cale ECW :P

27. Najlepszy gimmick: LAX

28. Najgorszy gimmick: Eugene

29. Najlepsze wrestlingowe DVD: ECW Bloodsport The Most Violent Matches

30. Najlepszy babyface: Austin Aries (w ROH)

31. Najlepszy heel: Bryan Danielson

32. Manager roku: James Mitchel

33. Najlepszy entrance: Kurt Angle

34. Kobieta roku: Micky James

35. Najlepszy theme: Beanie Siegal - The Truth remix (theme Homicide'a w ROH)

36. Najgorszy theme: Theme Coach'a

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/5271-attitude-wrestling-awards/page/3/#findComment-53507
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  933
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  22.06.2005
  • Status:  Offline

1. Najważniejszy wrestler roku: miałem tu naprawdę spory dylemat, lecimy:

 

a) Edge - rok 2006 w WWE należał do niego, cholernie over z publiką, wszedzie zbierał straszny heat, dorobił się w końcu pasującego do niego gimmicku - obsesyjnego, mściwego frustrata z żądzą mordu w oczach , robił też bardzo dobre walki nawet z miernotami (przez litość nie wspomnę o kogo mi chodzi>, stał sie prawdziwym drawem , w jego speechach pozwalano mu na pseudoshooty , oprócz tego widać że ten gimmick mu pasuje i czuje sie z nim naturalnie; mam nadzieję że w roku 2007 Raw będzie zbudowane wokół niego

 

b) Kurt Angle - na drugim miejscu dlatego, że część otaczajągo go "buzzu" miała charakter pozawrestlingowy ; ale był to dla niego świetny rok - dorobił się killerskiego gimmicku "Wrestling Machine", którym osobiście jestem zachwycony, wolę to niż takiego bardziej zabawnego Kurta z wcześniejszych lat; czasami reakcja publiki na jego tweenerski charakter przypominała mi tę jaką wywoływał Austin; miał bardzo dobry okres posiadania pasa, świetna walka z Takerem na NWO,dobre walki na WM, ONS, Vengeance; jego przeskok do TNA zatrząsł całym światkiem, feud z Joe był może za szybko poprowadzony ale bardzo intensywny

 

2. Najlepszy wrestler roku:

 

a) Edge - nie trapiły go kontuzje tak jak kiedyś, przez cały rok prezentował dobrą równą formę, zrobił świetny ladder match z Flairem na Raw, z Foley'em na WM 22, potem z Ceną i Tryplem na BL, na ONS ,z RVD na V, zadziwiająco dobre pojedynki z żołnierzykiem , np. TLC, niestety pod koniec roku udupili go teamując go z gadającym drewnem i podkładając DX, mam jednak nadzieję że na krótko; ogólnie taki all-rounder, który jednak potrafi zabawić się w high-flying, hard-core, brawling, tak więc wszechstronny

 

b) Kurt Angle - miał długie okresy przerwy, ale kiedy już był to robił bardzo dobre walki , wyjątkiem były dwa starcia z Seksualną Czekoladą, ale to już nie jego wina;)

 

c) Samoa Joe, pewnie jest lepszym wrestlerem niż Edge, ale po prostu mniej skupiam się na TNA, rzadziej oglądam walki więcej niż raz i mniej byłem zainteresowany jego feudami, a nie potrafię oglądać walk bez jakiejś otoczki, tak po aptekarsku i fachowo; ale na pewno świetny, unikalny wrestler, rzadka mieszanka siły, szybkości i techniki

 

3. Najgorszy wrestler: Biorę pod uwagę tych którzy czesto pojawiają się na PPV, jobberami i eksperymentami nie będę sie zajmował

 

a) Batista - pierwsze pół roku leczył kontuzję, gdy wrócił nie zrobił ż a d n e j strawnej walki, ośmieszał się non stop, im dalej w las tym gorzej, walki z Bookerem na RR i SS to kompletne katastrofy , niektóre z jego walk przeszłyby ledwo na dark matchach

 

b) Chris Masters - napompowane drewno, oprócz tego najzwyczajniej w świecie głupi na ringu , kilka razy w walkach na Raw jakby zapomniał co ma robić i przez niego wychodziły nielogiczne końcówki walk , oprócz tego brak mu jakiejś płynności, wyraźnie podstawia się pod ciosy itd. Cienias i tyle

 

c) John Cena - jest drewnem, posiada mały arsenał, robi arcynudne i schematyczne walki, ale przynajmniej się stara, nie robi błędów

 

4. Feud roku:

 

a) Kurt Angle vs. Samoa Joe - zaczął się raptem w połowie października ale przyćmił wszystkie inne toczone feudy; młody głodny wilczek uznawany za przyszłość biznesu kontra utytułowany weteran, nadzieja na "dream matche", dodajmy do tego wielką intensywność, brak jasnego podziału face-heel, wokół tego otoczkę szoku wywołaną przeskokiem Kurta i mamy feud roku

 

b) Mick Foley vs. Edge - miał być zapchajdziurą bo Edge przez chwilę wypadł z pogoni za tytułem, a w końcu z kimś musiał mieć walkę na WM, więc sprowadzili Micka. Najciekawsza była powolna metamorfoza Micka z pociesznego 'muppeta' w hardcore'owego potwora, wypominanie mu przez Edge'a niezbyt imponującego bilansu na WMkach;), świetne segmenty gadane <"Kiedy będziesz błagał o litość nie bedę słyszał bo nie mam ucha";) itd.>. Walka na WM też była świetna, Foley jeszcze raz pokazał że poświęcenia odmówić mu nie można , a feud był jeszcze ciekawszy dlatego że nie było wiadomo kto wygra.

 

Mick Foley vs. Ric Flair - to był taki trochę midcardowy feudzik, z racji na wiek obu panów. Był o tyle ciekawy, że nabudowany na prawdziwej animozji - "The Glorified Stuntman" vs. "Washed-Up Piece of Crap";). O ile pierwsza walka na V była niewypałem, tak "I Quit Match" na SUmmerslam był chyba najlepszy na całej gali. Kiedy panowie konwersowali sobie w ringu na Rawach poprzedzających PPV widać było że ledwo trzymają się skryptu i lecą iskry. Świetny feud, na który fani długo czekali.

 

5. Najgorszy feud roku:

 

a) Kane vs. Impostor Kane - podobno Vince po pierwszym ujrzeniu sobowtóra poważnie się zastanawiał czy to kontynuować, niestety trochę to jeszcze potrwało

 

b) Hulk Hogan vs. Randy Orton - walka na Summerslam wbrew pozorom nie była taka zła, opowiedziała pewną 'story' itd., ale cały ten feud był trochę jak finisher Ortona - "out of nowhere";). Wystarczy porównać temperaturę z poprzedniego SS, kiedy to do boju stanęli Hogan i Michaels, to było coś. A tutaj - środek karty, kiepskie segmenty, nieudane wplątanie wanna-be piosenkareczki Brooke, sama walka wisiała na włosku

 

c) Batista vs. King Booker - mógł się potoczyć bardzo ciekawie i być nabudowany na realowej przepychance która miała miejsce podczas jakiegoś spotkania z fanami. Niestety temat ten w ogóle nie wypłynął na światło dzienne a cały feud polegał na schemacie "Ty masz pas a ja też go chcę". Nie było w tym nic personalnego. Gdyby to jeszcze było związane z dobrymi walkami i dobrymi speechami... niestety Batista jest takim samym drewnem na mic'u jak w ringu a Book musi z angielska zaciągać, bo tego wymaga jego głupi gimmick. Dobrym przykładem tego że feud nie 'zaskoczył' jest main event Survivor Series, na którym była z połowa publiki bo reszta wyszła po walce Team Cena vs. Team Bischoff

 

6. Tag team roku: LAX, w WWE pomimo ostatniego drgnięcia w tej dywizji mało tagów mnie przekonuje

 

7. Najgorszy tag team roku: The Odd Squad - przez jakiś czas straszył duet Goldust & Snitsky. Nie uważam żeby Dusty Jr. był strasznym wrestlerem, ale oglądanie poczynań feet-lickera do spółki z Księciem Perwersji z przyczyn estetycznych odpychało mnie od ekranu

 

8. Największy postęp:

 

a) Carlito - w 2005 r. miałem go za cieniasa, okazało się że potrafi robić bardzo fajne, spekatakularne akcje

 

b) Big Show - związane jest to z większym pushem jaki mu dano - na mic'u bardzo dobrze sobie radził, lubię jego styl, takiego żartobliwie groźnego olbrzyma. Jako champ ECW przyjmował bumpy pomimo kontuzji, kiedy trzeba było rezerwy do Punjabi Prison Match to oczywiscie do niego zadzwoniono, bardzo też podobała mi się jedna walka jaką zrobił z Kane'm na Raw , pariodując techniczny wrestling. Big Show to kolejny dowód na to, że push ma działanie motywacyjne. Z takimi gabarytami nie można być dostarczycielem 5-star-matchów, ale powinno być w świecie wrs miejsce dla takich 'gigantów'

 

9. Najlepsze mic skillsy:

 

Biorę pod uwagę tylko full-time wrestlerów, bo inaczej nagrodę z miejsca zgarnęliby JBL i Hot Rod.

 

a) Edge - istny generator heel heatu, uwielbiam jego pojazdy po publice i "osiągnięciach" miejscowych drużyn sportowych, w wakacje jego speeche były najjaśniejszymi punktami każdego Raw, tak się pieklił że prawie widziałem pianę na ustach

 

b) HHH & Kurt Angle- niezmiennie dobrzy od lat, niezależnie czy tonacja jest żartobliwa czy śmiertelnie poważna, Kurt może nawet bardziej intensywny

 

c) Christian Cage - niestety przez dużą część roku był face'm i przynudzał ale słychać że CLB wraca, np. świetne promo na Bound For Glory do Rhyno "Your aunt' cooking sucked anyway", ktos też już wspomniał o Bangkoku;)

 

10. Największa charyzma:

 

a) Kurt Angle - w tym roku reakcje publiki na Kurta przypominały mi te które zbierał Austin

 

b) CM Punk - wyrobił sobie reputację w podziemiu a teraz spija piankę na powierzchni;)

 

c) Samoa Joe - unikalny, niepowtarzalny wrestler, ludzie to wiedzą i dają to odczuć

 

11. Najlepszy brawler:

 

a) Rhyno - pasuje to do jego ulicznego gimmicku typka który "tymi rencami";) dochodzi do wszystkiego, na ringu robi bardzo realistyczne walki

 

b) HHH - pomijając jego sytuację rodzinno-zawodową, jest to świetny wrestler;)

 

c) Sabu - może chrzani spot za spotem ale nieważna stypulacja, nieważna ilość bumpów, wiadomo że da z siebie wszystko

 

12. Najlepszy high flyer:

 

a) AJ Styles - nie tylko zwracałem uwagę na "elewację";) ale też na repertuar, a AJ ma ich sporo

 

b) Jeff Hardy - to co robi jest efektowne, ale w dużej mierze to "same old shit"

 

13. Najbardziej przereklamowany:

 

a) Randy Orton - oczywiście, świetny finisher, piękny drop-kick, i... i to wszystko. A tak, zapomniałem o pasjonujących restholdach.

 

b) RVD - cokolwiek by się nie działo, Rob wszędzie musi wstawić swoje Rolling Thunder, ma bardzo słabe, nierealistyczne punche, często jego walki wychodzą tak na "odwal się"

 

14. Najbardziej niedoceniany:

 

a) Shawn Michaels - proszę się nie pukać w głowę, wiem że DX jest zawsze mocno pushowane, wygrywa itd., ale powróciło głównie dlatego żeby podpromować Huntera jako face'a. Rola HBK'a sprowadza się do skakania wokół niego, obrywania całą walkę żeby HHH wszedł jako "hot tag"; oprócz tego został wepchnięty w angle który nie za bardzo mu pasuje więc w kółko robi z siebie idiotę. Ale to jeszcze nic - koleś jest wciąż jednym z najlepszych wrestlerów na świecie, a co robił w 2006? W pierwszej połowie roku robił walki z Vincem i Shanem, którzy nie są godni czyścić mu butów, a drugą połowę kisił się w walkach teamowych. Sposób w jaki WWE wykorzystuje tę legendę, woła o pomstę do nieba. Łudziłem się jeszcze że Shawn przejdzie heel turn ale się na to nie zanosi.

 

b) Kane - wkurza mnie nawet nie to że tak często przegrywa , tylko permanentne udupianie go kretyńskimi angle'ami. Wstyd.

 

c) Chris Benoit - cały rok 2006 minął mu na kręceniu się wokół usranego U.S. Title. Nie dziwota, że jakby mniej się stara i walki robi coraz nudniejsze - w końcu dla niego walki o ten pas to jak gra o pietruszkę.

 

15. Najlepsza gala TV: Smackdown, 1,5h sporej dawki wrestlingu, nieprzesycone entertainmentem tak jak Raw

 

16. Najgorsza gala TV: ECW on SciFi, czasami da się obejrzeć ale odpycha bieda, siermiężność, brak pomysłów, skromność rosteru i widoczny brak serca wkładany w produkt

 

17. Walka roku:

 

a) Money In The Bank II (WM 22) - powtarzałem ją w tym roku najczęściej, więc wychodzi na to że najbardziej mi się podobała. było po trochu wszystkiego - ryzykownych akcji, dramaturgii, powrotów, dynamiki

 

b) HHH vs. Edge vs. Cena (BL) - kilkanaście minut fajnie zabookowanej naparzanki. A że był tam Cena? No cóż, trafiło się ślepej kurze ziarnko;)

 

c) Kurt Angle vs. Undertaker (NWO) - pół godziny metodycznej, technicznej walki. Rozkręcała się długo ale wynagrodziła. Bardzo równa, nie było wiadomo kto wygra i co najważniejsze, zakończona czysto. A niektórzy już postawili krzyżyk na Takerze, jak widac niepotrzebnie

 

18. Najgorsza walka roku:

 

a) King Booker vs. Batista - tak strasznie im nie wychodziło że nie stałoby się nic wielkiego gdyby sędzia zarządził rozpoczęcie walki od początku, "Ale teraz, panowie, postarajcie się nie schrzanić wszystkiego co jest do schrzanienia. Fight!"

 

19. Odkrycie roku:

 

a) CM Punk - jest to odkrycie go przez mainstreamową scenę, wcześniej wyrobił sobie markę na scenie indy , nawet trochę niesprawiedliwe jest porównywanie z nim innym rookies, oni muszą dopiero pracować nad tym żeby być over, nie mają żadnego backgroundu; mam nadzieję że zamkną szybko to całe ECW a Punka przesuną do którejś z głównych gal

 

b) MVP - fajnie budowali jego gimmick i sposób wejścia do federacji, zaczęło się od sporego zawodu ale później pokazał że jest materiałem na dobrego workera, przy mic'u może nie wymiata ale daje sobie radę, nawet już do stroju Power Rangera się przyzwyczaiłem; ostatnio w ogóle przybyło "Afro-Amerykanów" w WWE, ktoś sobie wyobraża na przykład Nation of Domination II - Cryme Tyme & Shelton & MVP & Monty Brown & Lashley? Oczywiście mentorem byłby Ron Simmons a ich bojowym zawołaniem - "DAMN!" ;)

 

c) Kenny Dykstra - był bardzo ograniczony kretyńskim gimmickiem, i tym że w tym wieku raczej się jobbuje, ale widać że ma zadatki na świetnego high-flyera

 

Nie wymieniłem Umagi bo uważam go za second-rate-Samoa-Joe-rip-off

 

20. Najlepszy nie-wrestler:

 

a) Jim Cornette, może trochę pajacuje, ale lubię kolesi z południowym zaciągiem , swietny na mic'u, wyrzuca słowa jak karabin maszynowy, szkoda że już bez rakiety;)

 

b) Kevin Nash - rozwala mnie jako koleś który "zbudował" x-Division i całą swoją karierę temu właśnie poświęcił - "Yeah, this is move from my playbook";)

 

21. Najgorszy nie-wrestler:

 

a) Vickie Guererro - ta pani nie nadaje się do TV . Nie nadaje się pod żadnym względem

 

b) Big Dick Johnson - The Fat Oily Guy, oblech i tyle, już każdy brand WWE obskoczył a w TNA raz pokazali jego ucznia;) Nie wiem co jest w tym śmiesznego.

 

22. Najlepszy komentator: JBL, w końcu jakiś heel na komentarzu . Potrafi być poważny, potrafi nabijać się z kogoś kto mu nie pasuje . Do każdego nawet nieistotnego meczu dodaje coś, ze chce się go oglądać - jakieś tło historyczne, ciekawostki, statystyki itd. Świetnie się odnalazł w nowej roli, oprócz tego jest nietypowym heelem, bo chwali niektórych face'ów a tępi heelów których gimmick jest 'niekompatybilny' z jego.

 

23. Najlepsze PPV:

 

a) Wrestlemania 22 - mimo wszystko, sporo dobrych walk, otoczka , kilka niezapomnianych momentów <"It must be a twenty-foot ladder!!">

 

b) No Way Out - za Taker vs. Angle i Rey vs. RKO

 

c) Armageddon - kilka dobrych walk, dwa ciekawe gimmick matche, równy poziom gali

 

Nie wymieniałem gal TNA bo, co tu dużo gadać, jestem WWE fanem, u Jaretta śledzę pojedyncze feudy i walki

 

24. Najgorsze PPV: December 2 Dismember, oglądałem te galę kiedy miałem permanentne problemy z kompem , obejrzałem jedynie openera , main event , środek przeskipowałem, i nie sądzę żebym cokolwiek stracił

 

25. Najlepszy finisher:

 

a) Canadian Destroyer Williamsa - killer, wygląda przekozacko i faktycznie na pierwszy rzut oka łamie zasady grawitacji

 

b) Blackhole Slam Abyssa - no, to jest power move! Wygląda świetnie i niszcząco >

 

c) Gringo Killer Homicide'a - wygląda groźnie i jest rzadki, też wymaga dbałości w wykonaniu

 

26. Najgłupszy storyline:

 

a) May 19th ----> głosy w głowie ----> heel turn ----> pojawienie się sobowtóra-karykatury > ----> aluzje że Kane wróci do maski ----> przerwanie programu w pół drogi

 

b) partner HBK'a w tag teamie - Bóg. Okeeeey...

 

27. Najlepszy gimmick:

 

a) The Wrestling Machine - wiem że sporo osób jest fanami Kurta z ery Attitude, ja jednak o wiele bardziej lubię go w tym właśnie wydaniu. Można powiedzieć że zaczął się on na zeszłorocznym NYR, po zabawnym speechu (nie lubi czarnych, uwielbia Francuzów, chciałby zmusić do tapowania Jezusa itd) który kończył jego antyUSA program, a kończył się konkluzją "I can say anything to these idiots and they still cheer for me." Nowy gimmick jest rewelacyjnie tweenerski, pozwala na szybkie zmiany sojuszy i wrogów. Może rację mają ci którzy zarzucają Kurtowi że z jego "3*I" zostało tylko Intensity, ale mnie to zupełnie nie przeszkadza;)

 

b) Rated R Superstar - świeży, kontrowersyjny, pasujący do "nosiciela" jak ulał; nowa jakość w WWE

 

c) Captain Charisma - tu wszystko jest na miejscu - entrance, gadki, strój, muzyka, nastawienie; też nie wyobrażam sobie Christiana w innej skórze

 

28. Najgorszy gimmick:

 

a) King Booker - sam pomysł jest idiotyczny: zasłużonemu weteranowi, który lata pracował nad swoim unikalnym stylem i był over z publiką, wlepić taki syf. To aż policzek. Wygłupianie się z akcentem, tańce, mimika - to byłoby za wiele dla większości wrestlerów ale Book pokazał jak wielkim jest profesjonalistą i nawet z tego coś wycisnął. Na szczęście cała ta męka dała mu push i WHT, nic innego nie byłoby tego warte.

 

b) Shark Boy - what the fuck?

 

c) Shannon "Reject" Moore - były boysbandowiec pozujący na buntownika i antysystemowca w serii klimatycznych filmików, tylko po to żeby później jobbować go komu popadnie

 

29. Najlepsze wrestlingowe DVD:

 

a) Bret Hitman DVD - przegląd całej kariery, bez omijania najważniejszych, kluczowych momentów , cenne wypowiedzi Breta na temat różnych kwestii

 

b) World Greatest Menagers - sympatyczny filmik, krótki przeglad najsłynniejszych managerów, trenerów, pomocników, żon i innych stojących obok ringu. All hail Bobby Heenan!;)

 

c) American Dream - sylwetka Dusty'ego, ciekawa o tyle że zdobył sławę głównie w NWA/WCW , a archiwa z tych federacji są słabiej dostępne. I'll make you back crack and liver quiver!;)

 

30. Najlepszy babyface:

 

a) Najlepszym face'm jest Batista. Ludzie mają go kochać i go kochają, tutaj nie można Dave'owi niczego zarzucić. Żadnych 'mixed reactions'.

 

b) Sting - jak wyżej.

 

31. Najlepszy heel: Edge - wszędzie

 

32. Manager roku:

 

a) Armando Alejandro Estrada - godnie reprezentuje interesy swojego "klienta" ;)

 

b) James Mitchell - każdy potwór potrzebuje swojego tresera/opiekuna trzymającego smycz. James robi to świetnie i jest przy tym odpowiednio dynamiczny.

 

c) Queen Sharmell - z reguły divy odgrywają managerki po to żeby odciągać wzrok widzów od ringu, jednak w tym przypadku jest inaczej, Sharmell jako królowa pasuje do króla, też dobrze odgrywa swoją rolę i zawsze zapewnia mu ciepłe powitanie podpowiadając publice co trzeba powtarzać: "All hail King Booker!!" ;)

 

33. Najlepszy entrance:

 

a) DX - ciemność na trybunach, wchodzi bicik, zielone światła, wokal, wejście, potem X, nie powiem - klimat

 

b) Edge - krótkie i konkretne, wyłania się zza zasłony dymnej przy akompaniamencie ostrych riffów

 

c) Undertaker - stare ale jare, buduje klimat

 

34. Kobieta roku:

 

Mickie James - w końcu jakieś objawienie w kobiecej dywizji, z początku miała bardzo fajny szalony gimmick a oprócz tego potrafi walczyć

 

35. Najlepszy theme: akurat ulubione theme'y w kółko mi się zmieniają, ostatnio chodzą mi po głowie 4:

 

oba theme'y ECW, czyli Drowning Pool "Let the bodies hit the floor" i oryginalny ECW-Theme

 

Chris Benoit

 

Kane

 

bez uzasadnień, wpadły mi w ucho i tyle

 

36. Najgorszy theme:

 

a) Chavo Guererro, śmiech na sali, szczególnie początek

 

b) Miz, kawałek irytujący tak samo jak jego właściciel

 

c) Rey Rey - ta "Booyaka" jest słaba, podoba się chyba tylko dzieciom

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/5271-attitude-wrestling-awards/page/3/#findComment-53544
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.

  • Najnowsze posty

    • -Raven-
      I tak i nie. Nie - nie jest to prawidłowa odpowiedź. Tak - zdecydowanie jest to film dla Ciebie, amigo
    • Kaczy316
      1.Zgadzam się w 100% taki teatr/serial, ale wrestling nigdy nie był sportem   2.Przez prawie pół dekady ciężko nie powtarzać schematów, nawet w filmach obecnie to widać czy serialach, ciężko stworzyć coś oryginalnego, bo "wszystko już było".   3.100% Prawdy   4.Znaczą, ale niestety o wiele mniej niż kiedyś, w sensie uważam, że obecnie więcej niż w latach 17-22, ale mniej niż w latach przed PG Erą chociażby.(A i btw pominąłeś nr. 4 xD)   5.Wszystko się dostosowuję do swoich czasów dobrym porównaniem są filmy i seriale, bo do tego można porównać wrestling, jakie filmy wychodziły w latach 90-00? I ogólnie jakie rozrywki wtedy preferowano? Brutalność była mega pożądana przez ludzi, walki, coś dla tego typu grup odbiorców, a właściwie wtedy to były nawet masy, bo większości wmawiano, że to jest rozrywka, teraz wszystko jest tworzone pod masy i dzieci, jakie czasy takie widowiska.   6.A tutaj się nie wypowiem, bo ciężko mi coś powiedzieć, może coś w tym jest.   Teraz tematy bieżące:   1.Dość subiektywna opinia, ja uważam, że dzięki temu mieliśmy naprawdę mega WM 40, gdyby Cody zdobył tytuł rok wcześniej nie mielibyśmy tak dobrego odłączenia się Jeya według mnie od Romana, sytuacji z Bloodline całej, kozackiego feudu z Rockiem, świetnego momentu z wybraniem zemsty na Rollinsie przez Romana, no ja powiem tak, gdyby patrzeć świeżo po WM 39 to można by to tak uznać, ale patrząc ile świetnych momentów dało to, że właśnie Rhodes wygrał dopiero rok później to jestem zdania, że była to najlepsza możliwa decyzja.   2.Z Tym też się zgadzam w 100% Bloodline zaczyna nudzić, ale głównie dlatego, że znowu wracamy do punktu gdzie umiera sporo storyline'ów, po prostu boją się pociągnąć za spust, dlaczego Solo nie wygrał z Romanem? Dlaczego nawet po wygranej Romka nie dostaliśmy Rock Bottom dla Romualda? Czemu Heyman się nie mógł odwrócić od Romana? Dlaczego Reigns nie mógł zwerbować sobie drużyny na WG tylko to Drużyna się do niego kleiła pomimo tego co im robił? To story zyskało na innowacyjności i ryzyku, a teraz traci mega dużo na pójściu po najmniejszej i najbardziej przewidywalnej linii oporu.   3.Też w 100% się zgadzam i mówię to od dłuższego czasu, Sami od 2022 odwala taką robotę, a jedyne co miał to pas IC, gdzie stracił go w drugim feudzie meh, chociaż ME WM nie da się mu odebrać i genialnego momentu, tak dalej to nie jest pas WWE/WH i ścisły ME tygodniówek, PLE, po prostu jak jest potrzebny to go wyciągają z kieszeni, żeby jobbnął, to samo jest z KO, smutne, ale niestety prawdziwe.   4.Też nie jestem tego fanem, jak ma ktoś zdobyć pas to niech będzie Full Time, przyzwyczaiłem się, że pasy World potrafią trafiać w ręce part timerów, no zdarza się, trzeba "promować" federację nazwiskami, ale żeby nawet mid cardowe? To już dla mnie przesada, jeszcze ten run był mega kiepski i zabił tylko tytuł US jeszcze bardziej.   5.Tutaj uważam, że zawodzą przecieki i internet, jest cała masa spekulacji, plotek i fake newsów, najświeższy przykład? The Rock, zapowiedział, że będzie na Raw i to wszystko, zjawił się? Zjawił, ale w tym przypadku to było takie 50/50, bo WWE zaczęło pompowanie balonika na Bad Blood kiedy The Rock zakończył gale, ale potem wszystko dopowiadali sobie fani, jakieś pojawienie się na SvS, potem ataki na Raw na Netflixie, nieważne, że byłoby to świetne pod kątem story, ale WWE nigdy wprost nie powiedziało, że Rock naznaczy Solo na nowego Tribal Chiefa i zrobi go z niego i że to Rock za tym wszystkim stoi, to wszystko fani sobie ustalali, więc z jednej strony się zgadzam, a z drugiej fani mają mega wysokie oczekiwania, a czasem WWE chcę po prostu, żeby legenda się pokazała i pogadała i to wszystko, ale to też już się robi mega nudne, bo ile można słuchać o tym jak świetnie być w danym mieście i jaka ta publika nie jest genialna i jak to wrestler X nie tęsknił za miastem Y czy za samym WWE xD, kontrowersyjny temat bardzo, ale ciekawy.   6.Ciężko zrobić coś z niczego, jak mają zrobić Panie na równi z facetami kiedy......Wrestling i walki to stricte męska rozrywka? Zawsze tak było i zawsze tak będzie i w większości to faceci oglądają takie rzeczy i chcą oglądać utalentowanych zawodników, 3/4 babek botchuje najprostsze akcję, nawet jak dali ME WM to z tego co pamiętam finish był zbotchowany, a przecież były tam dwie zawodniczki, które tu wymieniłeś, to tak jakbyś chciał zrobić z facetów cheerleaderów, w sensie nie jestem pewny, ale chyba są faceci cheerleaderzy, jednak nie zmieni to faktu, że jest to dyscyplina, która nie dość, że lepiej wychodzi kobietom to jeszcze ludzie po prostu chętniej je oglądają, bo z nimi to zostało utożsamione, kwestia tego na czym/kim dana dyscyplina powstała i która płeć jest w tym lepsza, zdarzają się wyjątki oczywiście, ale nie zmienia to reguły i faktów, porównanie może kiepskie wybrałem, nie jestem pewny, ale takie jedynie mi do głowy przyszło.  
    • Jeffrey Nero
      Może przed Tv ludzi przyciągnie bo po sprzedaży biletów wygląda to mizernie.
    • HeymanGuy
      1. Wrestling to bardziej teatr niż sport Oczywiście, że w wrestlingu są elementy sportowe, ale jest to przede wszystkim teatr. Przykład? Chociażby feud Lesnara z Romanem m.in. na WM 34, gdzie wielu fanów czuło, że walka była "ustawiona", ale nie pod względem wyniku, a pod kątem większego marketingu, a nie autentycznego rywalizowania dwóch zawodników. Historia i scenariusz były bardziej widoczne niż sama walka w ringu. Nawet w WWE, jednym z głównych atutów są właśnie postacie i opowiadanie historii, które przyciągają widza, a nie czyste umiejętności sportowe. 2. "WWE stało się mega komercyjne i przewidywalne" Pamiętacie, jak Vince McMahon wykreował najpierw SCSA, potem Jasia Cenę i tak powtarzał ten schemat z coraz to nowymi "twarzami" federacji> Zaczęło to być przewidywalne. Przykład: kiedy Cena zdobył 16. tytuł mistrza WWE w 2017 roku, fani odczuli to jako kolejną próbę wykreowania historycznego momentu, który nie miał większego związku z rzeczywistą rywalizacją. WWE stało się maszyną do zarabiania pieniędzy na nazwiskach i powtarzalnych formułach. Kolejnym dowodem może być dominacja The Undertakera przez lata – jego seria na WrestleManii była traktowana jak wydarzenie, ale z roku na rok traciła na świeżości. Schematy, schematy i jeszcze raz schematy. 3. "AEW to jeszcze nie jest prawdziwy konkurent dla WWE" Owszem, AEW zyskało wielu wiernych fanów, ale wciąż nie może dorównać WWE pod względem globalnego zasięgu. Jednym z najbardziej mówiących o tym momentów była reakcja na "All In" w 2018 roku, kiedy AEW ogłosiło ogromne plany i zmiany w wrestlingu, a potem okazało się, że ich plany są w dużej mierze oparte na tym, co już robiło WWE, tylko z deka gorszym wykonem elitarnym to wychodzi. AEW wciąż nie potrafi zbudować takiej samej bazy subskrybentów w WWE Network, tudzież od kilku dni fani WWE na Netfliksie, czy dotrzeć do tak szerokiej grupy odbiorców na całym świecie. 5. "Znaczenie mistrzostw w WWE i nie tylko. Czy one coś jeszcze znaczą?" Czy pas mistrza WWE ma jeszcze jakiekolwiek prawdziwe znaczenie? W wielu przypadkach pasy są bardziej elementem marketingowym niż oznaczeniem najlepszego zawodnika. Przykład? Cała masa, Jinder Mahal przejmujący pas aby trafić na indyjski rynek. Walki o pasy stały się bardziej oparte na scenariuszach ,,po coś" niż na faktycznej rywalizacji, co było widoczne w wielu storyline'ach. Oczywiście przykład Jindera to jeden z wielu, ale ten najbardziej przychodzi mi do głowy, kiedy w rosterze mieliśmy przecież masę lepszych workerów. 6. "Wrestling w latach 90-tych miał ten ‘dziki’ klimat, teraz za bardzo się tego boją, a nie powinni" Lata 90-te w wrestlingu to czas, kiedy granice były przekraczane. Z jednej strony mieliśmy erę Attitude WWE, z Austinem, Rockiem i Triple H, a z drugiej – ECW, które promowało brutalność, kontrowersyjne tematy i awangardowe podejście do tego, co można zrobić w ringu. W tym czasie wrestlerzy tacy jak Mick Foley (Cactus Jack) czy Terry Funk wprowadzali brutalność, która nie miała miejsca w dzisiejszym, bardziej ułożonym wrestlingu, przynajmniej tym mainstreamowym na dłuższą metę. Wiadomo jest GCW i inne CZW itp., ale to nie to samo. To były czasy, gdy nawet McMahon robił coś szalonego w ringu. Dziś już tego nie ma, a powinno się do tego od czasu do czasu wracać, ale na poważnie, a nie na odwal się. Kiedyś takie gale jak Extreme Rules i TLC zwiastowały naprawdę coś niespotykanego. Wiadomo, kiedyś formuła się wyczerpuje, ale aż tak szybko? 7. "Kontrowersyjni wrestlerzy na siłę wciskani audiencji" Patrząc na p sytuację np. z Joeyem Ryanem, który został oskarżony o molestowanie, ale mimo to próbował powrócić na ring, widać, że promotorzy wrestlingu często ignoruje kontrowersje. WWE przez wiele lat trzymało się "herosów", ale kiedy te osoby wpadły w skandale, organizacja po prostu je ignorowała i nie rozliczała się z nimi do końca. To samo dotyczy sytuacji z Hulk Hoganem, który po skandalu z nagraniem rasistowskim wrócił do WWE po kilku latach, co wywołało falę kontrowersji. Z jednej strony wrestling jest show, ale z drugiej, niektóre decyzje są bardziej biznesowe niż moralne, choć nie wiem co miało na celu pojawienie się Hogana na ostatnim RAW, bo ani biznesowo, ani moralnie się to nie spina imo. To było tak ogólnikowo, teraz bardziej na bieżąco. 1. "Cody Rhodes i jego droga do tytułu mistrza WWE" Historia Cody'ego Rhodesa, który wrócił do WWE po latach nieobecności, była jedną z najgorętszych story 2023 roku. Jednak ja jestem zdania, że WWE niepotrzebnie "zatrzymało" jego zwycięstwo nad Romanem Reignsem na WrestleManii 39, co było dla mnie sztuczne i przeładowane marketingiem. WWE zbudowało sobie historię wokół tego, że Cody musi "doprowadzić historię rodziny Rhodesów do końca", ale czy to naprawdę miało sens w kontekście jego rzeczywistego rozwoju w WWE i federacji? Przecież to było przewidywalne, Cody zasługiwał na pas mistrza wcześniej, zamiast rok panowania Reignsa prawie, że w hibernacji. Co teraz z tego wielkiego reignu Romana? Wspomnienie, ale czy dobre? 2. "Roman Reigns i jego dominacja nad WWE – ile można?" Roman Reigns stał się niemalże niepokonanym mistrzem w WWE, a storyline wokół jego dominacji trwa już od kilku lat. Mnie już szczerze nudzi tą idea Reignsa, bo choć jest dobrze napisany, to powtarzalność tego, jak Reigns "niszczy" kolejnych rywali, staje się przewidywalna. Całe "Bloodline" i jego rozwój w tej sytuacji miały ogromny potencjał, ale powtarzalność tej dominacji sprawia, że m. in. ja oczekujemy, spodziewamy się czegoś nowego, innowacyjnego. Co więcej, sytuacja z bliźniakami sprawiała wrażenie, że saga Bloodline idzie w stronę bardziej "personalnego" konfliktu niż rzeczywistej rywalizacji sportowej. Czasem sobie tak myśle, kiedy ta historia w końcu osiągnie swój "koniec" i jak WWE zrealizuje tę "dominację" na dłuższą metę, bo który to już ME WM będziemy mieć oparty w jakimś stopniu na kimś z Bloodline? Nawet nie chcę wiedzieć. 3. "Sami Zayn i knebel Triple H'a na jego twarzy. Jak WWE hamuje Samiego Zayna? Dlaczego?" Zaczynając od najpierw "lojalnego członka" Bloodline, Zayn stał się jednym z najgorętszych nazwisk w WWE dzięki świetnej pracy nad swoim charakterem. Jednak po jego "odwróceniu się" od Reignsa i staniu się bohaterem, zaczęły się pojawiać kontrowersje dotyczące tego, czy WWE naprawdę pozwoli Zaynowi zbudować "autentyczną" postać bez polegania na "momentach" z przeszłości. Wyraźnie widać, że Zayn często wpasowywał się w role, które były tylko "przeplatanką" starych smaczków storyline'owych, co niekoniecznie pasuje do jego talentu i potencjału, bo to i to ma ogromne. Męczy mnie to, że mają Samiego na wyraźnym hamulcu, zamiast spuścić go ze smyczy i pokazać co potrafi z pasem załóżmy WHC, albo WWE. Wszystko po to, żeby aktorzyny miały co robić, albo ktoś kończył historię przez 2-3 lata, SZ spokojnie dźwignąłby główny pas w WWE i to jest kryminał, że jeszcze tego nie zobaczyliśmy patrząc na to jaką robotę robi w ostatnich miesiącach. 4. "Logan Paul jako mistrz – czy to naprawdę dobra droga?" Pojawienie się Logana Paula w WWE wywołało mieszane uczucia u mnie. Jego status super gwiazdy w mediach społecznościowych i ogromny zasięg sprawiły, że WWE postanowiło dać mu pas US. Jednak ja totalnie nie widzę żadnego sensu w tym, by celebryta, który nigdy wcześniej nie był profesjonalnym wrestlerem, zdobywał tytuł nawet w midcardzie. Może to być świetny ruch marketingowy, ale pod względem storyline'owym wydaje się to kontrowersyjne, bo można to traktować jako "spalanie" mistrzowskich pasów w imię szerszego zainteresowania mediów. Czy to dobry kierunek, by tytuł mistrza był traktowany jako coś, co można "sprzedać", a nie zasłużyć na niego w ringu? Przypominam, że w rosterze mamy takie tuzy jak Theory, Knight, Waller, no cholera moge wymieniać przez pare minut na jednym wdechu. Ale traktujmy pasy jak zabawki dalej, gawiedź i tak łyknie. 5. "(nie)Udane powroty legend do WWE – nostalgia czy wypalenie?" Powroty legend takich jak Edge i Christian (zwłaszcza po zakończeniu kariery Edge'a w 2011 roku) są zarówno ekscytujące, jak i kontrowersyjne, z uwagi na to że wychodzą inaczej niż sobie wyobrażamy. Na ogół cieszę się z ich występów, ale z drugiej strony – czy nie zaczyna to być po prostu używanie nostalgii zamiast rozwijania nowych gwiazd? WWE kontynuuje wciąganie starych, lubianych postaci do głównych storyline'ów, co wywołuje pytanie, czy to nie blokuje możliwości stworzenia nowych legend. Z jednej strony, te powroty dodają wielkiego efektu wow, ale z drugiej, mogą sprawiać, że nowe talenty nie dostają odpowiedniej przestrzeni. Moje zdanie jest takie, że WWE ostatnio nie potrafi za bardzo w wielkie powroty. Jedynie powrót Punka zasługuje na uwagę, ale reszta? Bez większego echa i polotu według mnie. Kiedyś bardziej w to potrafili. 6. "Wrestling kobiet – czy WWE robi wystarczająco, by promować je na równi z mężczyznami?" W ostatnich latach kobiety w WWE, takie jak Becky Lynch, Charlotte Flair czy Rhea Ripley, zyskały ogromną popularność, ale wciąż pojawiają się pytania o to, czy WWE naprawdę traktuje je na równi z mężczyznami. Storyline’y z udziałem kobiet są coraz bardziej złożone i emocjonalne, ale wciąż można zauważyć, że są one traktowane jako "dodatkowe" story w porównaniu do głównych fabuł z mężczyznami. Np. walka Becky Lynch z Trish Stratus na SummerSlam 2023 była świetnie zrealizowana, ale była to zaledwie jedna z kilku równolegle toczących się historii, niekoniecznie traktowanych na równi z głównymi pasami męskimi. W skrócie według mnie WWE nie robi nic, abym przestał traktować kobiety jako przerwa na siku.  
    • MattDevitto
      Wraca Omega, więc to powinno ludzi zainteresować
×
×
  • Dodaj nową pozycję...