Skocz do zawartości
  • Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!  

     

     

MVP


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  1 459
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  22.09.2005
  • Status:  Offline

Wczoraj oglądałem najnowszy Smackdown i dziś przyszło mi do głowy, żeby założyć temat o jednym z nowych nabytków SD! i WWE, MVP (znany również jako Antonio Banks). Na początku, a dokładniej podczas jego debiutu sądziłem, że koleś zasysa na maxa, ale im dłużej go obserwuje i oglądam na SD!, stwierdzam, że w porównaniu do innych niedawno sprowadzanych wrestlerów (Miz, Boogeyman, Khali, Terkay, Scott itd. itp.) MVP wypada przy nich naprawdę nieźle. Fakt, ma troche dziwny chód ;) i dosyć zjebany strój zaserwowany mu przez WWE (Power Ranger :)), ale własnie po ostatnim SD! stwierdziłem, że Montel zrobił lepszą walkę z Takerem, niż Kennedy na PPV (oczywiście nie była to w 100% wina Kena, bo Taker też nic nie pokazał...). Nie wiem, czy podkładanie mu Kane'a już na samym początku to dobre rozwiązanie, ale osobiście po mału zaczynam się troche przekonywać do tego wrestlera. Nie robi wcale tragicznych pojedynków i mic skillsy ma niezłe (chociaż nie miał okazji się jeszcze dobrze wykazac ma majku, ale jego rozmowy z Kennedym na backstage wypadają nawet nieźle). Chciałbym poznać wasze opinie na temat MVP. (Twoją znam Six - MVP ssie pałę :D). Zachęcam wszystkich do udziału w dyskusji ;)
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/5168-mvp/
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 21
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • Scythe

    5

  • -Raven-

    3

  • evertonian

    3

  • Wee Man

    2

Top użytkownicy w tym temacie


  • Posty:  527
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  08.11.2003
  • Status:  Offline

Akurat tak sie zlozylo ze po wielu latach (bodajze 3) z nudow postanowilem wrocic do lask Vince i zaczac ogladac regularnie WWE mimo ze jestem fanem TNA (bede ogladal oba fedy, bo jak niektorzy mowia, im wiecej tym lepiej). Mimo ze WWE ppv sa gorsze od ppv TNA to jednak regularne ich programy (niektore bynajmniej) sa lepsze od impactow (z wielu powodow, jednak glownym jest dlugosc trwania, impacty przez to ze trwaja 45min sa za bardzo chaotyczne a walki zbyt krotkie z kolei Smackdown/Raw trwa 2x dluzej).

 

Jednak wracajac do tematu... Tak sie zlozylo ze postanowienie zostalo aktywowane po SSeries (mimo ze gala mi sie nie podobala) ale na 1 ogien nie poszedl Raw lecz Smackdown. O dziwo byl to dobry Smackdown (domyslam sie ze Smacki wciaz potrafia zasysac i sa gorsze od Raw tak jak 3 lata temu) z dobra walka o pas mistrza swiata (juz myslalem ze Finlay wygra:). No i znow nie na temat pisze... do rzeczy

 

MVP widzialem po raz pierwszy na ktoryms ppv WWE gdzie walczyl z jakims jobberem i rowniez pomyslalem sobie wtedy ze to kolejny durny gimmick wymyslony przez WWE. Jednak gdy go zobaczylem na SSeries i Smacku jakos mi sie "spodobal" nagle. Drzemia w kolesiu mozliwosci. Jego plusem, bynajmniej dla mnie, jest to ze jest ciemnoskory (na palcach jednej reki mozna policzyc czarnoskorych wrestlerow WWF, WCW, ECW, TNA i innych federacjach na calym swiecie liczac z osobna). Jedynie jego stroj w pozniejszej fazie rozwoju kariery musi byc zmieniony, no i potrzebuje finishera porzadnego bo teraz nie wiem co ma ale pewnie jakies uniwersalne byle co. Na razie dobrze go prowadza (feud z Kanem na poczatek jest odpowiedni gdyz Kane nie jest juz ME ani tez nie jest mid-carderem tak wiec akurat na pusha). Mysle ze potem zaliczy bezsensowny feud z Takerem (jeszcze nikt sie nie wypromowal na Takerze wiec nie wiem po chuj wrzucaja mlode talenty do feudu z nim, moze on chce by mu mlode wilki jobowaly, bo wg mnie ani Orton ani Kennedy nie zostali wypromowania na feudzie z Deadmanem ktory jest nudny jak flaki z olejem i nie lubi jobowac jak drugi Hogan) a moze z Kenedym (co jednak nie byloby dobrym posunieciem, bynajmniej teraz gdyz przegrany stracilby znacznie w oczach fanow, obaj sa zbyt malo znani by jobowac mid-carderom)

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/5168-mvp/#findComment-51226
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 295
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  11.02.2005
  • Status:  Offline

dobry gosciu! typowy heel made in wwe ;) troche martwi mnie ten bardzo duzy push na samym poczatku...Mam nadzieje ze Kane wygra chodziaz Inferno Match i wygra caly feud bo jesli tak sie nie stanie to bida z nedza. MVP powinien byc prowadzony powoli, bez jakis super serii. ale koles jest w porzadku.
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/5168-mvp/#findComment-51239
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  789
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  10.09.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

pamietam jak dlugo "dojrzewal" Razor Ramon, jak dlugo HBK, The Rock, jak dlugo Hitman itd, potem kazdy odegral mniejsza lub wieksza (proporcjonalnie) ale znaczaca zawsze rolę. Razor tez moglby isc wyzej gdyby nie odszedl z WWF. Jak sie to ma do Kennedyego i MVP? (szczególnie MVP - bo to temat o nim). Obaj maja szanse stac sie bardzo over. Czuje to bo drzemie we mnie dusza typowego amerykanskiego marka. Niezaleznie czy beda face'ami czy heelami tak czy siak moga wiele wniesc do SD!, poki co prowadzeni sa w miare rozsadnie. MVP jest nienajgorszy w ringu - aczkolwiek niewiele tak naprawde pokazal poki co, micskillsy ma tez niezle ale jescze nie mialem okazji go widziec przemawiajacego do publicznosci zeby wiedziec jak zlapie kontakt, ale sadze ze ma on nienajgorsze poklady charyzmy corpzekuje sie na kontakt z publicznoscią. Czekam z niecierpliwoscia na rozwoj wypadkow w zwiazku z tymi dwoma panami jenoczsnie zalujac ze odszedl Lashley, ktorego widzialem powoli jako albo mocnego US Champa albo dojrzewajacego ME. howgh
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/5168-mvp/#findComment-51244
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  5 045
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  22.12.2005
  • Status:  Offline

Solidny materiał na dobrego heel'a, niezły w ringu, dobry na majku. Troszkę przesadzają z push'em na samym początku, bo w sumie MVP pokonał czysto Kane'a w Steel Cage Match'u, a teraz będzie Inferno Match, który mam nadzieje będzie dobry i nie będzie jednostronny, co też pozwoli wypromować Power Ranger'a :P Na samym początku większość raczej się z niego nabijała, bo dostał jobber'a na No Mercy a był tak promowany, ale teraz będzie inaczej, chyba :P Pozostaje mieć nadzieję, że jednak dosyć szybko zmienią mu strój :)
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/5168-mvp/#findComment-51276
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  923
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  10.11.2003
  • Status:  Offline

jeszcze nikt sie nie wypromowal na Takerze wiec nie wiem po chuj wrzucaja mlode talenty do feudu z nim

 

Bez przesady ,byl taki Brock Lesnar ,ktory po wygraniu pasa na SS 2002 mial feud z Takerem. Feud ktory napewno umocnil pozycje Brocka.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/5168-mvp/#findComment-51281
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  2 817
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  20.12.2004
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Wiele do dyskusji nie wniose, bo podobnie jak Wy, uwazam, ze po drobnych korektach gimmicku i odrobinie treningu, MVP moze byc materialem na solidnego upper-midcardera... Nie zgodze sie jedynie z krytyka Scy skierowana do Terkay'a... On akurat skillsow ma chyba najwiecej ze wszystkich 'mlodych wilkow', a kiedy zacznie je wykorzystywac?? Oby jak najszybciej;-
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/5168-mvp/#findComment-51410
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  2 492
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  23.03.2004
  • Status:  Offline

Nie zgodze sie jedynie z krytyka Scy skierowana do Terkay'a... On akurat skillsow ma chyba najwiecej ze wszystkich 'mlodych wilkow', a kiedy zacznie je wykorzystywac?? Oby jak najszybciej;-

 

Rzadko się zgadzam z Ripper'em, ale tutaj muszę. Terkay ma naprawdę duży potencjał, inna sprawa, że w realiach WWE może on nie być w pełni wykorzystany...

 

A co do MVP - jest to koleś z dobrymi mic skills'ami, średnimi ring skills'ami, i dziwnym strojem. Mic Skillsy będą jeszcze lepsze, ring skillsy też zapewne się poprawią, strój pewnie jednak jeszcze będzie nas przez pewien czas walił po oczach... Ogólnie całkiem niezły wrestler, na pewno hot prospect... Nie wiem czy na miarę Kennedy'ego lub Carlito, ale jednak hot prospect...

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/5168-mvp/#findComment-51420
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 459
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  22.09.2005
  • Status:  Offline

Terkay ma naprawdę duży potencjał, inna sprawa, że w realiach WWE może on nie być w pełni wykorzystany...

 

spokojnie panowie. Nie napisałem, ze Terkay nie potrafi walczyć, bo Gunner Scott też potrafił. Chodzi mi o to, że żaden z tych dwóch panów nie posiada (a przynajmniej w niczym to się nie przejawia), tego, czego MVP ma według mnie sporo - charyzmy :) Wiem, że charyzma to nie wszystko, ale jednak się przydaje. Wyjątkiem jest Benoit, który mówi naprawdę niewiele, a jest lubiany przez wielu fanów ( w tym również przeze mnie), ale on jednak ma w sobie to coś. Terkay według mnie oprócz niezłych ring skills'ów nie ma nic. Przykro mi, taka moja opinia ;)

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/5168-mvp/#findComment-51425
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 298
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  05.02.2006
  • Status:  Offline

Jest nawet strawny :P Gdyby byl puchowany madrze, a nie odrazu walczy z Kane'm i Taker'em to naprawde w przyszlosci byl by materialem na dobreg upper-midcardera. Stroj ma glupi, ale wg mnie zmieni go po Inferno Matchu. Enterance i theme ma niezly i jest dobry na ringu i jeszcze lepszy na micu. Tylko ten nagly push :P
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/5168-mvp/#findComment-51426
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  2 492
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  23.03.2004
  • Status:  Offline

Nie napisałem, ze Terkay nie potrafi walczyć, bo Gunner Scott też potrafił. Chodzi mi o to, że żaden z tych dwóch panów nie posiada (a przynajmniej w niczym to się nie przejawia), tego, czego MVP ma według mnie sporo - charyzmy

 

Tak jest, to jest główna bolączka tych dwóch panów... bez chociaż namiastki charyzmy żaden wrestler nie będzie over z publicznością... Ale od charyzmy Sylvek ma Burke'a, więc aż tak nad nim nie ubolewam.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/5168-mvp/#findComment-51427
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 295
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  11.02.2005
  • Status:  Offline

Nie wiem czy na miarę Kennedy'ego lub Carlito

 

carlito jako face jest zupelnie mialki i nudny. swoja droga pamietam jak zaraz po debiucie chyba 90% forum go od razu skreslila (fajny gimmick, beznadziejny w ringu). to samo bylo z mastersem :)

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/5168-mvp/#findComment-51436
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 872
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  02.09.2004
  • Status:  Offline

swoja droga pamietam jak zaraz po debiucie chyba 90% forum go od razu skreslila (fajny gimmick, beznadziejny w ringu). to samo bylo z mastersem :)

 

Bo wowczas Carlito w ringu prezentowal sie miernie. Z Mastersa wg mnie nic nie bedzie, bo jedynie co posiada Chris to budowa, ring skillsy ma kiepsciutkie, Carlito natomiast rozwinal sie od debiutu niesamowicie i licze na push dla niego w niedalekiej przyszlosci :)

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/5168-mvp/#findComment-51437
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 211
  • Reputacja:   228
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Dokładnie - debiutując Carlito prezentował sobą dosłownie zero ringowych skillsów. Po prostu od tamtego czasu chłopak poczynił zajebiste postępy i tyle.

 

Co do MVP to za bardzonie wiem po czym 3/4 z was wnosi, że koleś może w przyszłości być w WWE kimś. Jak dla mnie - na dzień dzisiejszy gość zupełnie nie pokazał nic ciekawego w ringu, przy micu też jakos za specjalnie nie zabłysnął a i gimmick ma drętwy i mało oryginalny. Poza tym - z takimi warunkami fizycznymi (malizna jak na standardy WWE), to wrażenia na Vince'u nie zrobi (czyt. koleżka nie wyjdzie ponad midcard). Tak więc proponuje, by z osądami wstrzymać się jeszcze trochę, aż MVP cokolwiek nam pokaże (in plus albo in minus), bo na dzień dzisiejszy, to koleś jest dla mnie po prostu nijaki. A tak na marginesie - czyste jobbowanie mu Kane'a to normalnie bluźnierstwo...

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/5168-mvp/#findComment-51449
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 459
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  22.09.2005
  • Status:  Offline

Poza tym - z takimi warunkami fizycznymi (malizna jak na standardy WWE), to wrażenia na Vince'u nie zrobi (czyt. koleżka nie wyjdzie ponad midcard).

 

nie przesadzajmy, MVP ma 191 cm wzrostu i grubo ponad 100 kg. Nie wiem którego MPV oglądałeś Raven, skoro to malizna dla Ciebie :) Cena jest niższy o kilka dobrych cm i zrobił karierę, o jakiej nam się nie śniło :D (mając w dodatku chujowe ring skillsy). Ja bym raczej MVP nie skreślał. Jak dla mnie jest na obecny moment na plus, dlatego właśnie założyłem ten temat. Tak samo odbierałem Carlita, mimo że potrafił wielki ch.., jak pojawił się w WWE. Dałem mu szanse i dziś tego nie żałuje :D A co do przyszłości MVP, za młody już nie jest, może dojśc do pozcji silnego upper midcarder'a przy dobrych lotach, ale na ME chyba już troche za późno (chociaż kto wie, (nie)znając WWE, tutaj wszystko jest możliwe :P)

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/5168-mvp/#findComment-51451
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • -Raven-
      I tak i nie. Nie - nie jest to prawidłowa odpowiedź. Tak - zdecydowanie jest to film dla Ciebie, amigo
    • Kaczy316
      1.Zgadzam się w 100% taki teatr/serial, ale wrestling nigdy nie był sportem   2.Przez prawie pół dekady ciężko nie powtarzać schematów, nawet w filmach obecnie to widać czy serialach, ciężko stworzyć coś oryginalnego, bo "wszystko już było".   3.100% Prawdy   4.Znaczą, ale niestety o wiele mniej niż kiedyś, w sensie uważam, że obecnie więcej niż w latach 17-22, ale mniej niż w latach przed PG Erą chociażby.(A i btw pominąłeś nr. 4 xD)   5.Wszystko się dostosowuję do swoich czasów dobrym porównaniem są filmy i seriale, bo do tego można porównać wrestling, jakie filmy wychodziły w latach 90-00? I ogólnie jakie rozrywki wtedy preferowano? Brutalność była mega pożądana przez ludzi, walki, coś dla tego typu grup odbiorców, a właściwie wtedy to były nawet masy, bo większości wmawiano, że to jest rozrywka, teraz wszystko jest tworzone pod masy i dzieci, jakie czasy takie widowiska.   6.A tutaj się nie wypowiem, bo ciężko mi coś powiedzieć, może coś w tym jest.   Teraz tematy bieżące:   1.Dość subiektywna opinia, ja uważam, że dzięki temu mieliśmy naprawdę mega WM 40, gdyby Cody zdobył tytuł rok wcześniej nie mielibyśmy tak dobrego odłączenia się Jeya według mnie od Romana, sytuacji z Bloodline całej, kozackiego feudu z Rockiem, świetnego momentu z wybraniem zemsty na Rollinsie przez Romana, no ja powiem tak, gdyby patrzeć świeżo po WM 39 to można by to tak uznać, ale patrząc ile świetnych momentów dało to, że właśnie Rhodes wygrał dopiero rok później to jestem zdania, że była to najlepsza możliwa decyzja.   2.Z Tym też się zgadzam w 100% Bloodline zaczyna nudzić, ale głównie dlatego, że znowu wracamy do punktu gdzie umiera sporo storyline'ów, po prostu boją się pociągnąć za spust, dlaczego Solo nie wygrał z Romanem? Dlaczego nawet po wygranej Romka nie dostaliśmy Rock Bottom dla Romualda? Czemu Heyman się nie mógł odwrócić od Romana? Dlaczego Reigns nie mógł zwerbować sobie drużyny na WG tylko to Drużyna się do niego kleiła pomimo tego co im robił? To story zyskało na innowacyjności i ryzyku, a teraz traci mega dużo na pójściu po najmniejszej i najbardziej przewidywalnej linii oporu.   3.Też w 100% się zgadzam i mówię to od dłuższego czasu, Sami od 2022 odwala taką robotę, a jedyne co miał to pas IC, gdzie stracił go w drugim feudzie meh, chociaż ME WM nie da się mu odebrać i genialnego momentu, tak dalej to nie jest pas WWE/WH i ścisły ME tygodniówek, PLE, po prostu jak jest potrzebny to go wyciągają z kieszeni, żeby jobbnął, to samo jest z KO, smutne, ale niestety prawdziwe.   4.Też nie jestem tego fanem, jak ma ktoś zdobyć pas to niech będzie Full Time, przyzwyczaiłem się, że pasy World potrafią trafiać w ręce part timerów, no zdarza się, trzeba "promować" federację nazwiskami, ale żeby nawet mid cardowe? To już dla mnie przesada, jeszcze ten run był mega kiepski i zabił tylko tytuł US jeszcze bardziej.   5.Tutaj uważam, że zawodzą przecieki i internet, jest cała masa spekulacji, plotek i fake newsów, najświeższy przykład? The Rock, zapowiedział, że będzie na Raw i to wszystko, zjawił się? Zjawił, ale w tym przypadku to było takie 50/50, bo WWE zaczęło pompowanie balonika na Bad Blood kiedy The Rock zakończył gale, ale potem wszystko dopowiadali sobie fani, jakieś pojawienie się na SvS, potem ataki na Raw na Netflixie, nieważne, że byłoby to świetne pod kątem story, ale WWE nigdy wprost nie powiedziało, że Rock naznaczy Solo na nowego Tribal Chiefa i zrobi go z niego i że to Rock za tym wszystkim stoi, to wszystko fani sobie ustalali, więc z jednej strony się zgadzam, a z drugiej fani mają mega wysokie oczekiwania, a czasem WWE chcę po prostu, żeby legenda się pokazała i pogadała i to wszystko, ale to też już się robi mega nudne, bo ile można słuchać o tym jak świetnie być w danym mieście i jaka ta publika nie jest genialna i jak to wrestler X nie tęsknił za miastem Y czy za samym WWE xD, kontrowersyjny temat bardzo, ale ciekawy.   6.Ciężko zrobić coś z niczego, jak mają zrobić Panie na równi z facetami kiedy......Wrestling i walki to stricte męska rozrywka? Zawsze tak było i zawsze tak będzie i w większości to faceci oglądają takie rzeczy i chcą oglądać utalentowanych zawodników, 3/4 babek botchuje najprostsze akcję, nawet jak dali ME WM to z tego co pamiętam finish był zbotchowany, a przecież były tam dwie zawodniczki, które tu wymieniłeś, to tak jakbyś chciał zrobić z facetów cheerleaderów, w sensie nie jestem pewny, ale chyba są faceci cheerleaderzy, jednak nie zmieni to faktu, że jest to dyscyplina, która nie dość, że lepiej wychodzi kobietom to jeszcze ludzie po prostu chętniej je oglądają, bo z nimi to zostało utożsamione, kwestia tego na czym/kim dana dyscyplina powstała i która płeć jest w tym lepsza, zdarzają się wyjątki oczywiście, ale nie zmienia to reguły i faktów, porównanie może kiepskie wybrałem, nie jestem pewny, ale takie jedynie mi do głowy przyszło.  
    • Jeffrey Nero
      Może przed Tv ludzi przyciągnie bo po sprzedaży biletów wygląda to mizernie.
    • HeymanGuy
      1. Wrestling to bardziej teatr niż sport Oczywiście, że w wrestlingu są elementy sportowe, ale jest to przede wszystkim teatr. Przykład? Chociażby feud Lesnara z Romanem m.in. na WM 34, gdzie wielu fanów czuło, że walka była "ustawiona", ale nie pod względem wyniku, a pod kątem większego marketingu, a nie autentycznego rywalizowania dwóch zawodników. Historia i scenariusz były bardziej widoczne niż sama walka w ringu. Nawet w WWE, jednym z głównych atutów są właśnie postacie i opowiadanie historii, które przyciągają widza, a nie czyste umiejętności sportowe. 2. "WWE stało się mega komercyjne i przewidywalne" Pamiętacie, jak Vince McMahon wykreował najpierw SCSA, potem Jasia Cenę i tak powtarzał ten schemat z coraz to nowymi "twarzami" federacji> Zaczęło to być przewidywalne. Przykład: kiedy Cena zdobył 16. tytuł mistrza WWE w 2017 roku, fani odczuli to jako kolejną próbę wykreowania historycznego momentu, który nie miał większego związku z rzeczywistą rywalizacją. WWE stało się maszyną do zarabiania pieniędzy na nazwiskach i powtarzalnych formułach. Kolejnym dowodem może być dominacja The Undertakera przez lata – jego seria na WrestleManii była traktowana jak wydarzenie, ale z roku na rok traciła na świeżości. Schematy, schematy i jeszcze raz schematy. 3. "AEW to jeszcze nie jest prawdziwy konkurent dla WWE" Owszem, AEW zyskało wielu wiernych fanów, ale wciąż nie może dorównać WWE pod względem globalnego zasięgu. Jednym z najbardziej mówiących o tym momentów była reakcja na "All In" w 2018 roku, kiedy AEW ogłosiło ogromne plany i zmiany w wrestlingu, a potem okazało się, że ich plany są w dużej mierze oparte na tym, co już robiło WWE, tylko z deka gorszym wykonem elitarnym to wychodzi. AEW wciąż nie potrafi zbudować takiej samej bazy subskrybentów w WWE Network, tudzież od kilku dni fani WWE na Netfliksie, czy dotrzeć do tak szerokiej grupy odbiorców na całym świecie. 5. "Znaczenie mistrzostw w WWE i nie tylko. Czy one coś jeszcze znaczą?" Czy pas mistrza WWE ma jeszcze jakiekolwiek prawdziwe znaczenie? W wielu przypadkach pasy są bardziej elementem marketingowym niż oznaczeniem najlepszego zawodnika. Przykład? Cała masa, Jinder Mahal przejmujący pas aby trafić na indyjski rynek. Walki o pasy stały się bardziej oparte na scenariuszach ,,po coś" niż na faktycznej rywalizacji, co było widoczne w wielu storyline'ach. Oczywiście przykład Jindera to jeden z wielu, ale ten najbardziej przychodzi mi do głowy, kiedy w rosterze mieliśmy przecież masę lepszych workerów. 6. "Wrestling w latach 90-tych miał ten ‘dziki’ klimat, teraz za bardzo się tego boją, a nie powinni" Lata 90-te w wrestlingu to czas, kiedy granice były przekraczane. Z jednej strony mieliśmy erę Attitude WWE, z Austinem, Rockiem i Triple H, a z drugiej – ECW, które promowało brutalność, kontrowersyjne tematy i awangardowe podejście do tego, co można zrobić w ringu. W tym czasie wrestlerzy tacy jak Mick Foley (Cactus Jack) czy Terry Funk wprowadzali brutalność, która nie miała miejsca w dzisiejszym, bardziej ułożonym wrestlingu, przynajmniej tym mainstreamowym na dłuższą metę. Wiadomo jest GCW i inne CZW itp., ale to nie to samo. To były czasy, gdy nawet McMahon robił coś szalonego w ringu. Dziś już tego nie ma, a powinno się do tego od czasu do czasu wracać, ale na poważnie, a nie na odwal się. Kiedyś takie gale jak Extreme Rules i TLC zwiastowały naprawdę coś niespotykanego. Wiadomo, kiedyś formuła się wyczerpuje, ale aż tak szybko? 7. "Kontrowersyjni wrestlerzy na siłę wciskani audiencji" Patrząc na p sytuację np. z Joeyem Ryanem, który został oskarżony o molestowanie, ale mimo to próbował powrócić na ring, widać, że promotorzy wrestlingu często ignoruje kontrowersje. WWE przez wiele lat trzymało się "herosów", ale kiedy te osoby wpadły w skandale, organizacja po prostu je ignorowała i nie rozliczała się z nimi do końca. To samo dotyczy sytuacji z Hulk Hoganem, który po skandalu z nagraniem rasistowskim wrócił do WWE po kilku latach, co wywołało falę kontrowersji. Z jednej strony wrestling jest show, ale z drugiej, niektóre decyzje są bardziej biznesowe niż moralne, choć nie wiem co miało na celu pojawienie się Hogana na ostatnim RAW, bo ani biznesowo, ani moralnie się to nie spina imo. To było tak ogólnikowo, teraz bardziej na bieżąco. 1. "Cody Rhodes i jego droga do tytułu mistrza WWE" Historia Cody'ego Rhodesa, który wrócił do WWE po latach nieobecności, była jedną z najgorętszych story 2023 roku. Jednak ja jestem zdania, że WWE niepotrzebnie "zatrzymało" jego zwycięstwo nad Romanem Reignsem na WrestleManii 39, co było dla mnie sztuczne i przeładowane marketingiem. WWE zbudowało sobie historię wokół tego, że Cody musi "doprowadzić historię rodziny Rhodesów do końca", ale czy to naprawdę miało sens w kontekście jego rzeczywistego rozwoju w WWE i federacji? Przecież to było przewidywalne, Cody zasługiwał na pas mistrza wcześniej, zamiast rok panowania Reignsa prawie, że w hibernacji. Co teraz z tego wielkiego reignu Romana? Wspomnienie, ale czy dobre? 2. "Roman Reigns i jego dominacja nad WWE – ile można?" Roman Reigns stał się niemalże niepokonanym mistrzem w WWE, a storyline wokół jego dominacji trwa już od kilku lat. Mnie już szczerze nudzi tą idea Reignsa, bo choć jest dobrze napisany, to powtarzalność tego, jak Reigns "niszczy" kolejnych rywali, staje się przewidywalna. Całe "Bloodline" i jego rozwój w tej sytuacji miały ogromny potencjał, ale powtarzalność tej dominacji sprawia, że m. in. ja oczekujemy, spodziewamy się czegoś nowego, innowacyjnego. Co więcej, sytuacja z bliźniakami sprawiała wrażenie, że saga Bloodline idzie w stronę bardziej "personalnego" konfliktu niż rzeczywistej rywalizacji sportowej. Czasem sobie tak myśle, kiedy ta historia w końcu osiągnie swój "koniec" i jak WWE zrealizuje tę "dominację" na dłuższą metę, bo który to już ME WM będziemy mieć oparty w jakimś stopniu na kimś z Bloodline? Nawet nie chcę wiedzieć. 3. "Sami Zayn i knebel Triple H'a na jego twarzy. Jak WWE hamuje Samiego Zayna? Dlaczego?" Zaczynając od najpierw "lojalnego członka" Bloodline, Zayn stał się jednym z najgorętszych nazwisk w WWE dzięki świetnej pracy nad swoim charakterem. Jednak po jego "odwróceniu się" od Reignsa i staniu się bohaterem, zaczęły się pojawiać kontrowersje dotyczące tego, czy WWE naprawdę pozwoli Zaynowi zbudować "autentyczną" postać bez polegania na "momentach" z przeszłości. Wyraźnie widać, że Zayn często wpasowywał się w role, które były tylko "przeplatanką" starych smaczków storyline'owych, co niekoniecznie pasuje do jego talentu i potencjału, bo to i to ma ogromne. Męczy mnie to, że mają Samiego na wyraźnym hamulcu, zamiast spuścić go ze smyczy i pokazać co potrafi z pasem załóżmy WHC, albo WWE. Wszystko po to, żeby aktorzyny miały co robić, albo ktoś kończył historię przez 2-3 lata, SZ spokojnie dźwignąłby główny pas w WWE i to jest kryminał, że jeszcze tego nie zobaczyliśmy patrząc na to jaką robotę robi w ostatnich miesiącach. 4. "Logan Paul jako mistrz – czy to naprawdę dobra droga?" Pojawienie się Logana Paula w WWE wywołało mieszane uczucia u mnie. Jego status super gwiazdy w mediach społecznościowych i ogromny zasięg sprawiły, że WWE postanowiło dać mu pas US. Jednak ja totalnie nie widzę żadnego sensu w tym, by celebryta, który nigdy wcześniej nie był profesjonalnym wrestlerem, zdobywał tytuł nawet w midcardzie. Może to być świetny ruch marketingowy, ale pod względem storyline'owym wydaje się to kontrowersyjne, bo można to traktować jako "spalanie" mistrzowskich pasów w imię szerszego zainteresowania mediów. Czy to dobry kierunek, by tytuł mistrza był traktowany jako coś, co można "sprzedać", a nie zasłużyć na niego w ringu? Przypominam, że w rosterze mamy takie tuzy jak Theory, Knight, Waller, no cholera moge wymieniać przez pare minut na jednym wdechu. Ale traktujmy pasy jak zabawki dalej, gawiedź i tak łyknie. 5. "(nie)Udane powroty legend do WWE – nostalgia czy wypalenie?" Powroty legend takich jak Edge i Christian (zwłaszcza po zakończeniu kariery Edge'a w 2011 roku) są zarówno ekscytujące, jak i kontrowersyjne, z uwagi na to że wychodzą inaczej niż sobie wyobrażamy. Na ogół cieszę się z ich występów, ale z drugiej strony – czy nie zaczyna to być po prostu używanie nostalgii zamiast rozwijania nowych gwiazd? WWE kontynuuje wciąganie starych, lubianych postaci do głównych storyline'ów, co wywołuje pytanie, czy to nie blokuje możliwości stworzenia nowych legend. Z jednej strony, te powroty dodają wielkiego efektu wow, ale z drugiej, mogą sprawiać, że nowe talenty nie dostają odpowiedniej przestrzeni. Moje zdanie jest takie, że WWE ostatnio nie potrafi za bardzo w wielkie powroty. Jedynie powrót Punka zasługuje na uwagę, ale reszta? Bez większego echa i polotu według mnie. Kiedyś bardziej w to potrafili. 6. "Wrestling kobiet – czy WWE robi wystarczająco, by promować je na równi z mężczyznami?" W ostatnich latach kobiety w WWE, takie jak Becky Lynch, Charlotte Flair czy Rhea Ripley, zyskały ogromną popularność, ale wciąż pojawiają się pytania o to, czy WWE naprawdę traktuje je na równi z mężczyznami. Storyline’y z udziałem kobiet są coraz bardziej złożone i emocjonalne, ale wciąż można zauważyć, że są one traktowane jako "dodatkowe" story w porównaniu do głównych fabuł z mężczyznami. Np. walka Becky Lynch z Trish Stratus na SummerSlam 2023 była świetnie zrealizowana, ale była to zaledwie jedna z kilku równolegle toczących się historii, niekoniecznie traktowanych na równi z głównymi pasami męskimi. W skrócie według mnie WWE nie robi nic, abym przestał traktować kobiety jako przerwa na siku.  
    • MattDevitto
      Wraca Omega, więc to powinno ludzi zainteresować
×
×
  • Dodaj nową pozycję...