Skocz do zawartości
  • Witaj na forum Attitude

    Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!

    Jeżeli masz trudności z zalogowaniem się na swoje konto, to prosimy o kontakt pod adresem mailowym: forum@wrestling.pl

Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  953
  • Reputacja:   417
  • Dołączył:  30.12.2016
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

No końcówka perfekcyjna... całym sercem byłem żeby to Zayn wygrał Royal Rumble Match... Ale cóż stało się jak stało. 

ori_3492683_86dfca8de8bf2c0893bc553b3506a3220ee33ce0_photo-frame-collage-picture-frames-template-retro-image-montage-mock.png

ori_3492683_86dfca8de8bf2c0893bc553b3506a3220ee33ce0_photo-frame-collage-picture-frames-template-retro-image-montage-mock.png.e621ddc1d3a89738016122d836f29810.jpg.78214f4cc1b9a4d05cf44c58b1fa86e0.jpg


  • Posty:  1 949
  • Reputacja:   704
  • Dołączył:  28.01.2023
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

 

Men's Royal Rumble Match :
Black Adam/Peacemaker/Stone Cold.. Zbyt naiwnie się do tego nastawiłem. Wygrał ten, co miał wygrać. Fanem nie jestem, nie byłem i nie będę. Zachwytów nie rozumiem.
Lashley wywala Lesnara/Edge wraca i robi swoje/Dominik-Rey przewidywalne mało porywające. Tak naprawdę w tej walce zwróciłem uwagę na fajną postawę Gunthera i akcję Ricochet-Logan trochę słabo jak na tak znaczącą walkę.
3na10.

Mountain Dew Pitch Black match :
Totalna lipa. Magia Braya na mnie nigdy nie działała ten cały powrót wcale mnie nie, wkręcił a ta walka to zupełnie nie moje klimaty. Tak sobie po cichutku myślałem, że WWE pójdzie w dużą niespodziankę i Howdy namiesza i jakoś to LA Knight wygra, ale kolejny raz moja naiwność była zbyt duża. Wygrał totalny faworyt najwidoczniej tak musi być. Akcja po walce skopana. Właściwie wszystko do zapomnienia.
1na10.

WWE Raw Women's Championship :
Szału nie było, bo być nie mogło chemistry między Paniami nie istnieje a sama Lexi nigdy jakoś wspaniała nie była więc walka do porywających nie należała. Monday Night Raw na Royal Rumble. EST wygrała, bo wygrać musiała, mam nadzieję, że na Wrestlemanii jej panowanie się skończy, bo nuży mnie strasznie. Głupotki z Lexi po walce spodziewane i nudne.
3na10.

30-woman Royal Rumble match for a women's championship match at WrestleMania 39 :
Zajebiste to było i tyle. Wybór zwyciężczyni jedyny słuszny i prawidłowy. Rhea (zakochałem się normalnie Wrestlingowo) pokazała się świetnie i absolutnie zasłużyła na wygraną. Ma wszystko, by trzymać ten pas co to go zdobędzie na WM39 przez długi czas. Sama walka naprawdę spoko. Fajnie, że Kana wróciła. Jedyne, do czego mogę się przyczepić to powrót Jax i Morgan w finałowej dwójce, ale jakie to ma teraz znaczenie.
8na10.

Undisputed WWE Universal Championship :
Walki nie oglądałem. Pseudo artystyczny występ jakiegoś tam muzyka totalnie mnie wysłał do krainy snów. Widzę, że wygrał żelazny faworyt/niech sobie wygrywa (oddaj jeden pas) byle wcześniej niż później WWE wróciło do zabawy z dwoma pasami. Serio to trzymanie dwóch pasów przez Romka w..kurza(Można przeklinać?).

Gala 3na10. 

 

  • Lubię to 1

2fc62c6029e1c3ad96d31ce40e51149d.jpg


  • Posty:  3 327
  • Reputacja:   596
  • Dołączył:  24.07.2008
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

 

O rany, co to była za gala. W WWE cenię sobie nieprzewidywalność... tutaj tego nie było. Ba, to było chyba najbardziej przewidywalne RR jakie widziałem, ale o tym później.

1. Royal Rumble Match Menów

Zaczęli od tytułowej walki... sam nie wiem czy to dobrze czy źle. Z jednej strony spoko, bo od razu można to obejrzeć, a resztę przewinąć, bo szczerze mówiąc jakby było na końcu to człowiek nie mógłby się doczekać albo może byłby zmęczony oglądaniem tego całego gówna co było wcześniej. Na dwoje babka wróżyła. I tak źle i tak niedobrze.

Więc tak jak pisałem - to był najbardziej kliszowy i najbardziej przewidywalny RR match jaki widziałem. Przykład? Wbił Omos.. to sobie myślę, e spoko to następny pewnie wyjdzie Daun Strowman... 3...2....1.  <RAAAAAA> muzyczka giganta i wbija. 

Ale po kolei... posiłkując się Wiki :
Zaczął Walter z Sheamusem. Spoko, 2 powerhouse'ów, którzy mieli ze sobą historię. Może być. 

Wbija popierdółka Miz.. nic ciekawego. Kofi... kolejna popierdółka, ale z historią w RR matchach. I tak naprawdę chciałbym przypomnieć, że ci dwaj to byli mistrzowie WWE, którzy teraz mają tak słabą pozycję, że I don't give a fuck... Ponadto w tym roku Kingston zjebał swój RRowy spot, nie udało mu się z krzesłem, może nawet kontuzje złapał. Wbija Gałgan. Lubię go i długo się utrzymał, jest gites.  Xavier.. face-off z Kofim to nie jedyny moment, w którym mnie podpuścili. Szczerze kiedy obaj byli w tarapatach i na nich kamery najechały to 
aż pomyślałem, że może następny wejdzie niespodziewany Big E (akurat timer był i nie to, że bym się cieszył z jego powrotu..).
Następnie Killer Kross.. kolejny duży chłop. Cały czas mam wrażenie, że on będzie na WM bił się o IC. Kross vs Gunther nie jest złym zestawieniem. Chad Gable... yyy przemilczę, czyli wezmę sobie do serca jego catchphrase :D
Drew... to spółki z Sheamusem. Trochę zbotchowali podwójne finishery, ale ok występ.
Santos, czyli jedyny luchador, który mi nie imponuje ring skillsami kilka razy dał radę, coś tam zbotchował, ale nieźle go zabookowali. 
Angelo Dawkins coś tam się pokręcił i pokazał, ale J***ć go. 
Wbija Lesiu i tu od razu myśl w głowie - oho, podominuje i zaraz Bobik wleci go wyrzucić. I wiecie co? Dokładnie tak było.
Z jednym wyjątkiem - tak mocno zabookwanego gościa sam Rollins wyrzuca. Meh.
Korba, który był chłopcem do bicia. Lubię to. Zmieńcie mu ten gimmick hazardzisty szczęściarza błagam..
Syf Rollins - wiadome, mocno zabookowany, ale nie wierzyłem w jego wygraną.
Otis.. prócz masy i worma ch***ja zrobił.
Rey... i tutaj duża ujma dla bookerów. Skoro go nie było to pomyślałem jak IIL wyżej - może faktycznie tego Rocka wcisną skoro w tych 30 numerkach się nie zmieścił. I co? I gówno. Pearce mógł wyjść chociaż i powiedzieć, że za Reya ktoś wchodzi i zrobić niespodziankę.
Dominik.. zaraz po Reyu, wow. Mogli pokazać chociaż atak na backu, a ten z maską wylazł i hej.
Elias był tam chyba tylko po to żeby syf na ringu zostawić po tej sklejce zwanej gitarą.
Balor - nie powiem gdzieś mi tam myśl przemknęła.. skoro Rocka może nie bedzie, a Cody jest zbyt oczywisty to może? W końcu Bloodline-Judgment Day gdzieś tam rywalizowało ostatnio.
Booker T - jedyna niespodzianka... szkoda, że tak często go widujemy. I szkoda, że chłop w gorszej formie wyszedł niż Glover w ostatniej walce na UFC. W "Świecie według Bundych" był odcinek o lasce, która wysoko podnosiła nogę... no to Booker był przeciwieństwem :D
Ksiądz Damian - no dobra, to całe JD jest.. teraz czekać na Edża..albo teraz albo...
...jakiś zapychacz i wchodzi drugi uliczny murzyn, który poskakał jak zawsze i wyrzucon. Mogliby z niego drugiego Kofiego zrobić. On nadaje się do takich spotów.
No i jest on - Adaś w swojej jak zawsze zajebistej powracającej.. zajebistości? Dalej feud z JD, tym razem wyjebał wszystkich i odpadł. Na koniec brawl i pomaga mu Beata. 
Teoretyk wbił... zamiast bronić pasa to dostajemy oczywistego zawodnika, który nie wygra, a zostało tylko kilka slotów. A nie bylo żadnego z faworytów jeszcze.
Omos i Strowman - wyżej opisałem. Najgorsze jest to, że Daun obija wszystkich gigantów - jak nie naszego Babatunde to Omosa.
...Jak i Potwór to i Ricocheta dali, czyli jego nowego TT partnera..
...I celebryta, który się kontuzjował i nie ma najlepszego PR'u, czyli Logan Paul. Ja pierdole. Fajny fikołek i fajny spot z Rico i tyla.
No i ch***j już 29 osób, więc został Kodeusz. Nie ma Rocka, nie ma Zayna (pozdro dla ludzi, którzy na niego stawiali), nie ma też niespodzianki z Mysterio.

Bardzo lubię jak wygrywa ktoś nowy i ktoś go zasługuje, a więc Rhodes, ale wkurwili mnie tą przewidywalnością.
Nie wiem jak teraz to wszystko będzie wyglądało. Widocznie blondas będzie walczył z Rzymkiem o 2 pasy (...), a na EC poznamy pretendenta do pasa US lub IC... zajebiście. 
Stawiałem na rozłączenie pasów, a gdzie byłoby to lepsze niż minutowy występ Rocka gdzie się nie zmęczy na koniec, a potem tylko przygotowania na WM.
W międzyczasie Cody wygrałby komorę i walczył o drugi pas. Ale gdzie tam. 
Ogólnie oglądało się dobrze, ale słaby był to RR match nawet mimo dobrego zwycięzcy, którego tak oczywiście promowali.
W dodatku... pierwszy i ostatni był na końcu... no ja pierdole. Jak nigdy nie interesowałem się kolejnością wejść tak tutaj wszystko było blatant ustawka nawet dla oka jurnego 16-letniego casuala ze Stanów. Powinien się zastanowić <wait a minute> i się skapnąć, że to reżyserka w ch***j. Tu idealnie pasowałby tekst z Poranku Kojota :

- niezły przypadek..

- a kto powiedział, że to przypadek?

 

2. Wyatt vs LA Knight

Nie wiedizałem czego się spodziewać, jak każdy zresztą, ale wiedziałem jedno - w składzie jest Bray, więc będzie ssała i nie myliłem się.
Światła jak na disco do tego fluorescensyjne farbki... no k***a gites jak ch***j.
Obstawiałem, że Wujek Howdy zaatakuje Wariata, a LA to wykorzysta i ugra - wilk syty i owca cała, szczególnie, że podpromują feud na linii wujek/kultysta.
Gdzie tam k***a walka dosyć szybko i czysto się zakończyła (chyba dzięki Mountain Dew), a potem okazuje się... że Howdy i Wyatt są w tej samej drużynie??? 
WTF, najpierw się atakują, a potem są razem? Nie kminie tego.
Dodatkowo ten okropny botch. No k***a przeleciał go :D Wyruchali Knighta 2 razy.

3. Pas kobiet 
Skip. Ciekawił mnie wynik. Coś się dzieję z tą stajnią Wyatta.

4. RR match kobit

I od razu niespodziewajka - Ryja wychodzi jako pierwsza to już sobie myślę (biorąc pod uwagę RR match menów) no ja pierdolę... przegra.
W sumie to wyjebane. Z racji, że oglądałem już to co chciałem (RR match mężczyzn oraz chciałem zobaczyć czym jest ten pitch black match) to przewijałem.
I okazało się, że jednak Alienowa wygrała mając jedynkę. No k***a cliche kolejne. Ale dobrze. 

5. Romualdo vs Owens

Po wyniku RR matchu można było w BetClicku nerkę obstawić na wygraną Pięknego, bo innej opcji nie było.
Zdziwił tylko fakt, że walka się skończyła, a tu kupe gali przed nami. 
Zakończyli wszystko segmentem i faceturnem Samiego. Fajnie, ale lepiej mogli to zrobić.

Jakby to Raven pisał dałbym ocenę 2 na szynach :D
Już widzę jak WM będzie ssała jak do RR się nie przykładają.

A, pewnie o wielu rzeczach zapomniałem wspomnieć - wiadomo pisanie nie na bieżąco - ale rozjebał mnie komentarz jak Cole czy Pat się machnęli przy wyjściu jakiegoś zawodnika i zamiast Peacock to Cock powiedzieli :D

 

"Życie jest za krótkie by oglądać walki z tygodniówek" ~Konfucjusz, 1867, kolorowane.

15595422535fc185b8ede06.png


  • Posty:  3 328
  • Reputacja:   294
  • Dołączył:  21.03.2011
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Android

Cytat

Stawiałem na rozłączenie pasów, a gdzie byłoby to lepsze niż minutowy występ Rocka gdzie się nie zmęczy na koniec, a potem tylko przygotowania na WM.
W międzyczasie Cody wygrałby komorę i walczył o drugi pas. Ale gdzie tam.

Wiesz co mogą jeszcze zrobić. Cody jak wrócił mówił, że jego ojciec nigdy nie był WWE Championem, więc on postara sie ten tytuł dla rodziny zdobyć. N RAW wychodzi Cody mówił, że chce walczyć na WM , ale o pas WWE a nie Universal i na Elimination Chamber robią walkę  numer one contender o pas Universal i piękny broni pas w sobote i w niedzielę.

Najdłużej panujący w historii Attitude Mówi Typer Champion of the world!!!

1. Miejsce - Typer AEW 2020

1. Miejsce - Typer AEW 2021

2. Miejsce - Typer WWE 2020

3. Miejsce - Typer Mistrzostw Świata 2014

3. Miejsce - Typer Ligii Europy 2014/2015

156429637657b4c00661021.jpg


  • Posty:  918
  • Reputacja:   118
  • Dołączył:  08.01.2009
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Android

2 godziny temu, CzaQ napisał(a):

Zakończyli wszystko segmentem i faceturnem Samiego. Fajnie, ale lepiej mogli to zrobić.

Kurde no, jak? Odwalili kawał dobrego kina z tym zakończeniem, wszystko pięknie trybiło ze wszystkim, co się dotychczas działo w tej historii.

Jak na moje i nie tylko moje, to będzie prowadziło do walki Romana z Samim o jeden z pasów na WM, gdzieś po drodze do tego drugiego dołączy Jey. Cody sobie zdobędzie pas WWE, Universal zostanie dla Samiego, Bloodline rozleci się od środka, Roman zostanie sam i mam nadzieję że tego nie spieprzą, bo na razie serwują nam najlepszy storyline od lat.

 

Tak jeszcze losowo:

- Gunther top, pięknie go booknęli na Iron Mana, widać że potrójne H w niego wierzy. Ten 1v1 z Codym na sam koniec - poezja, więcej takich ostatnich dwójek proszę.

- Szkoda że Logan Paul woli robić pieniądze na wciskaniu ludziom NFT i innego badziewia, bo najlepiej to by było mu dać kontakt na pełny etat. Chłop jest lepszy (nie tylko ringów) niż 3/4 obecnego składu w WWE, a Buckshot Lariata to mu sam Hangman może zazdrościć.

- Świetna końcówka RR matchu kobiet, naprawdę dobrze się to oglądało. W ogóle te końcówki to im wychodzą ciekawsze niż facetom.

  • Lubię to 1

6427638215a28716991f4b.jpg


  • Posty:  10 262
  • Reputacja:   279
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Android

 

1. Męski RR w telegraficzym skrócie:
- Najważniejsza walka gali w openerze? Hmmm, ciekawe czy wynika to z głupoty bookerskiej, czy planują jakieś zaskoczenie wynikające z takiego ruchu? Zobaczymy... Pewnie finalnie okaża się, że Lesnarowi spieszyło się na kolację z Sable :twisted:
- Słabe było to wchodzenie w dupę Gargamela Szajbusowi :roll:
- Fajnie New Day rozruszali ten smutny jak pizda do tej pory turniej
- Dobry motyw jak Woods poszedł z Gable'em w zapasy. Fajna kulanka.
- Słabo Tryplak rozpisał Krossa w turnieju, jak na swój projekt. Ruchacz Scarlett wypadł kompletnie nijako
- Buehehehe, a nie mówiłem, że Lesnarowi się spieszyło do domu? Jednak fajny numer z szybkim wyeliminowaniem Bestii. Fajnie podpromowało to Lashleya. Swoją drogą Lesnar to nie jakaś dalsza rodzina Pudziana? Bo ta modna w tym sezonie purpura na twarzy nie może być przypadkiem... :twisted:
- Mocny wjazd Rollka. Zwłaszcza to wyeliminowanie Bobika
- Ja pierdolę jaki ten młody Mysterio to jest platfus. Nie potrafił nawet rozedrzeć maski starego, jak lazł do ringu. Mogli mu ja ponacinać, żeby się nie kompromitował :roll:
- Niezła współpraca Sheamusa z McIntyre'em. Solidnie tam dominują. Aż jestem ciekaw, który którego wydyma na tym układzie? :wink:
- Booker T? To on jeszcze żyje? :twisted:
- Zajebiście banalnie wyjebali Bianca Fuckera. Nawet śmiechłem :wink:
- No to chyba Edge & Betka vs. Balor & Ripleyka  klepnięte na WrestleManii?
- Ładnie Gunther wywalił Szkota i Irisha. Ogólnie mocarnie rozpisali Szkopa
- Kodeusz jako #30? No to już chyba można przewinąć do wyniku...
- Zaskakujące to wyeliminowanie Rollka przez Paulinka
- Ależ zamulający i siermiężny finisz pomiędzy Guntherem a Rhodes'em. Dobrze, że nie oglądałem tego na żywo, bo pewnie bym kimnął.

2. Wyatt vs. LA Knight - nudziarstwo w dyskotekowej oprawie. ch***jowo się to oglądało w takim zaciemnieniu, tym bardziej, że ringowo także nie porwali (Bray wycierał sobie buty Rycerzem jak chciał). Wymyślili nowy gimmick match z dupy, który jest gówniany tak jak pierwsze walki Fienda, w tym jego ch***ym oświetleniu.

3. Alexa vs. Bianca - trochę zrobili sobie jaja z widzów, bo każdy czekał na to, kiedy Alce odjebie w wyatt'owym stylu, a tutaj Panie się trochę poszarpały, finisz i wygrana Montezumowej just like that. Niby nie było to najgorsze, ale nie wykorzystali zupełnie potencjału feudu pomiędzy nimi, a i sama walka jakoś nie zapadnie mi na dłużej w pamięci. Jednorazówka, do obejrzenia i zapomnienia.

4. Babski RR w telegraficzym skrócie:
- Wiele chaosu i nic ciekawego, a już wbija babka#8 :roll:
- Perezowa trochę rozruszała towarzystwo
- Damage CTRL nieźle tam mieszał. Dobra współpraca i eliminacje niemal same się robiły :wink:
- Ta Xia zapierdalała do ringu z tym drągiem, jakby chciała tam o tyczce wskoczyć :twisted:
- Ripleyka chyba ustanowiła babski rekord z tą eliminacją Zielonej
- Plus za to że dali Bayley wyJ***ć Rudą. Mała rzecz, a cieszy :wink:
- Undertakerowa zawsze się wkręci. To jej udawane zdziwienie, że ma wchodzić było żenujące :roll:
- Mocny występ Ripleyki (dojebanie Jax'owej, eliminacja Gonzalez itp.). Fajnie jakby dali jej wygrać Rumble'a, chociażby za to jak dźwigała na swoich barach cały ten lipny projekt Judgmant Day (była jego najjaśniejszym punktem).
- No i wygrała! Jedyny pozytyw w tym smutnym jak - nomen omen - pizda turnieju. Ciekawe jak to rozwiążą (jej titleshota na WM), w kontekście planów walki Edge&Glamazonka vs. Balor&Rhea?
- Sam finisz niezły. Jak Aśka oślepiła Morgankę, to obawiałem się, że postawią tam na "zaskoczenie" i ślepa jakoś to ugra. Na szczęście wygrała ta co powinna.

5. Romek vs. Owens - pomimo wiadomego wyniku, main event był całkiem niezły. Owens tanio skóry nie sprzedał i było kilka przyjemnych near falli. Najciekawsze jednak działo się po walce, kiedy Sammi w końcu opowiedział się po której jest stronie. Jednak co ciekawsze (bo tamte było do przewidzenia), jeden z braci Uso także wymiksował się z rzeźni na Sammim. Czyżby więc rozpad The Usos? Teraz scenariusz, gdzie Steen & Generico przejmują pasy tag team staje się coraz bardziej realistyczny, bo akurat Romek jest poza ich zasięgiem (za ciency są w uszach, żeby wiarygodnie przypuścić atak na Złoto).

Reasumując - już sama długość gali (niemal 4,5h) spierdoliła mi rano humor. Tym bardziej, że moje przeczucia okazały się prawdziwe i gala była mocno siermiężna i ciągnąca się jak wóz z węglem. Zawiodły oba turnieje RR (poza wygraną Ripley'ki nie było tam zbyt wiele pozytywów), a walki pozaturniejowe, oprócz całkiem przyzwoitego main eventu, niczym mnie nie ujęły. Ogólnie spierdolone ładne kilka godzin niedzieli. Moja ocena: 2/6.

 

Lepiej nic nie mówić i wydawać się głupim, niż odezwać się i rozwiać wszelkie wątpliwości.

Błogosławieni ci, którzy nie mając nic do powiedzenia, nie oblekają tego faktu w słowa...

88278712552c9632374b21.jpg


  • Posty:  2 254
  • Reputacja:   41
  • Dołączył:  30.05.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  iPhone

@-Raven-co do sytuacji u Uso, to pewnie na Elimination Chamber zmontują 3 vs 3 - Solo, Roman i Jimmy vs Jey, Sami i KO. Patrząc na formę w której są ”kreatywni” skończy się to tym, że Uso zdradzi "nowych przyjaciół" i na WM otwarta furtka do TT Championship matchu. 


  • Posty:  953
  • Reputacja:   417
  • Dołączył:  30.12.2016
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Ja obstawiam inny scenariusz... że to Solo wleci do Tag Teamu z Jimmy'm.

Mam wrażenie że to doprowadzi do walki Jimmy kontra Jey na WrestleManii, nie zdziwiłbym się jakby stracili pasy już na Elimination Chamber albo jakby Jey zrzekł by się tytułu, z tego może być na prawdę dobry storyline! Jey jako jedyny z braci ma szansę być kimś na poziomie Main Eventera, przez te dwa lata to uwodnił, można rzec że zdał test... Solo szybko pushu nie dostanie, będą w niego mocno inwestować i będzie mocnym Mid'em na samym początku ale na Main Event ma jeszcze sporo czasu, tym bardziej że jest młody... Sami na 100% wyląduje w Elimination Chamber Matchu, nie na darmo znajduje się na plakacie EC 2023 i to w komorze, cały czas liczę że dadzą mu szansę i stoczy on walkę z Romanem o pas na WrestleManii... Wpadłem na taki booking jeśli The Rock nie może walczyć, to co mu szkodzi się pojawić na WM? Gdzie Jey przywołał by go do tego żeby ubił Romana, przez co ten straciłby jeden z pasów na rzecz Zayn'a? To nie byłby głupi pomysł... Tym bardziej że Zayn to taki sam gorący towar co Daniel Bryan w 2013-2014 roku, niech Triple H nie idzie drogą dziadka i da szansę Zayn'owi zdobyć choć jeden pas, trzeba kuć żelazo póki gorące, póki Sami jest na topie... Sami musi choć raz zdobyć główny tytuł, no po prostu po takiej robocie co wykonał, no zasługuje na to! I Triple H sam sobie napluje w twarz że zabił kurę niosącą jaja. 

Tym bardziej że The Rock by zaatakował Romana i mamy podwaliny pod walkę na przyszłą roczną WM 40 gdzie karta musi być full wypas i gdzie Rock odwiesiłby wrestlingowe buty :) 

ori_3492683_86dfca8de8bf2c0893bc553b3506a3220ee33ce0_photo-frame-collage-picture-frames-template-retro-image-montage-mock.png

ori_3492683_86dfca8de8bf2c0893bc553b3506a3220ee33ce0_photo-frame-collage-picture-frames-template-retro-image-montage-mock.png.e621ddc1d3a89738016122d836f29810.jpg.78214f4cc1b9a4d05cf44c58b1fa86e0.jpg


  • Posty:  3 296
  • Reputacja:   783
  • Dołączył:  22.12.2009
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Gali nie oglądałem, bo za bardzo nie miałem czasu, a już zdążyłem się nadziać na spoilery:D 

Może wieczorem spojrzę na fragmenty, ale mniejsza o to.

Nie macie wrażenia, że ostatnio praktycznie co roku pojawiają się mniejsze czy większe narzekania na RR?

Ostatnie, które jakoś lepiej wspominam to jak się okazuje to z 2016 r. z debiutem AJ'a. Trochę słabo, o RR kobiet nie wspominam, żeby się nie denerwować.....;-)

Edytowane przez MattDevitto

 

 


  • Posty:  1
  • Reputacja:   2
  • Dołączył:  29.01.2023
  • Status:  Offline

Storyline z Bloodline to jeden z najlepszych o ile nie najlepiej prowadzony storyline w ostatnich latach. 
Nie wiem jak można narzekać na końcówkę Royal Rumble skoro dostaliśmy to, co we wrestlingu najważniejsze - ogromne emocje podparte długotrwała podbudową. 
Sami został wypromowany na jeszcze większego face’a - jego chair shot na Romanie dostał chyba największa reakcje faceową od czasu Stone Cold’a w 1999. 
Roman wyszedł na jeszcze większego ch***ja niż go kreują, do tego został drugi raz zdradzony przez swojego partnera/brata przez uderzenie krzesłem - takie małe smaczki robią ogromną robotę. 
Reasumując końcówka PPV to dla mnie majstersztyk, jako ze we wrestlingu najważniejsze są emocje i reakcje publiczności, to jest to najlepsze zamknięcie PPV od ch***j wie ile czasu. To jest kwintesencja wrestlingu, nie goście co napierdalaja 20 salt w czasie walki bez podbudowy i emocji. 
Co by nie mówić o Reignsie to jest to postać, która w ostatnich latach generowała/generuje najwiecej emocji, przez co utrzymuje się on tak długo na topie. 

  • Lubię to 2

  • Posty:  953
  • Reputacja:   417
  • Dołączył:  30.12.2016
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

1 godzinę temu, Roman2115 napisał(a):

Storyline z Bloodline to jeden z najlepszych o ile nie najlepiej prowadzony storyline w ostatnich latach. 
Nie wiem jak można narzekać na końcówkę Royal Rumble skoro dostaliśmy to, co we wrestlingu najważniejsze - ogromne emocje podparte długotrwała podbudową. 
Sami został wypromowany na jeszcze większego face’a - jego chair shot na Romanie dostał chyba największa reakcje faceową od czasu Stone Cold’a w 1999. 
Roman wyszedł na jeszcze większego ch***ja niż go kreują, do tego został drugi raz zdradzony przez swojego partnera/brata przez uderzenie krzesłem - takie małe smaczki robią ogromną robotę. 
Reasumując końcówka PPV to dla mnie majstersztyk, jako ze we wrestlingu najważniejsze są emocje i reakcje publiczności, to jest to najlepsze zamknięcie PPV od ch***j wie ile czasu. To jest kwintesencja wrestlingu, nie goście co napierdalaja 20 salt w czasie walki bez podbudowy i emocji. 
Co by nie mówić o Reignsie to jest to postać, która w ostatnich latach generowała/generuje najwiecej emocji, przez co utrzymuje się on tak długo na topie. 

No fakt Roman to jeden z najlepszych Heelów ostatnich lat, ale nie może w nieskończoność trzymać oba pasy, musi choć jedno mistrzostwo z siebie zwalić... 

Po za tym on po WM będzie co raz mniej występował bo podpisał kontrakt nie co podobny do Part-Timera, coś takiego jak Brock Lesnar... Lepszego kandydata jak Sami Zayn nie będzie żeby zdjąć złoto z Romana, poza tym może wygrać walkę po interwencji The Rocka który zaatakowałby Romana na samym końcu gali a Sami zgarnął by pin i dostał największy moment w swojej karierze, liczę że tak się stanie jeśli WM odbywa się w Hollywood to ma jakiś to sens, jakaś duża gwiazda z pewnością odegra jakąś znaczącą rolę. 

ori_3492683_86dfca8de8bf2c0893bc553b3506a3220ee33ce0_photo-frame-collage-picture-frames-template-retro-image-montage-mock.png

ori_3492683_86dfca8de8bf2c0893bc553b3506a3220ee33ce0_photo-frame-collage-picture-frames-template-retro-image-montage-mock.png.e621ddc1d3a89738016122d836f29810.jpg.78214f4cc1b9a4d05cf44c58b1fa86e0.jpg


  • Posty:  4 760
  • Reputacja:   702
  • Dołączył:  26.06.2006
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

5 godzin temu, MattDevitto napisał(a):

Nie macie wrażenia, że ostatnio praktycznie co roku pojawiają się mniejsze czy większe narzekania na RR?

Ostatnie, które jakoś lepiej wspominam to jak się okazuje to z 2016 r. z debiutem AJ'a. Trochę słabo, o RR kobiet nie wspominam, żeby się nie denerwować.....;-)

Royal Rumble 2020 w którym wygrał Drew McIntyre, a Brock Lesnar rozwalił pierwszych ponad 10 entrantów był całkiem dobry. 

3 godziny temu, Grins napisał(a):

No fakt Roman to jeden z najlepszych Heelów ostatnich lat, ale nie może w nieskończoność trzymać oba pasy, musi choć jedno mistrzostwo z siebie zwalić... 

Po za tym on po WM będzie co raz mniej występował bo podpisał kontrakt nie co podobny do Part-Timera, coś takiego jak Brock Lesnar... Lepszego kandydata jak Sami Zayn nie będzie żeby zdjąć złoto z Romana, poza tym może wygrać walkę po interwencji The Rocka który zaatakowałby Romana na samym końcu gali a Sami zgarnął by pin i dostał największy moment w swojej karierze, liczę że tak się stanie jeśli WM odbywa się w Hollywood to ma jakiś to sens, jakaś duża gwiazda z pewnością odegra jakąś znaczącą rolę. 

Sami Zayn jest teraz na fali, ale wszystko wskazuje na to, że to Cody Rhodes,  a nie Sami powali Reignsa na kolana. Zayn jest na to niestety za cienki. ;) Patent z interwencją The Rocka na Manii w Hollywood i pomoc w uwaleniu Romka ma sens - broni wizerunek Reingsa jeżeli przegra w taki sposób i zostawia haczyk na ewentualną walkę marzeń podczas jubileuszowej WM 40. 

  • Lubię to 1

  • Posty:  473
  • Reputacja:   279
  • Dołączył:  12.10.2021
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  iPhone

Jak na moje to Cody ogołoci Reignsa z obu pasów na WM, zrzeknie się jednego na RAW po WM. Sami wbrew pozorom również zasługuje na run z głównym pasem, jeśli Roman z Codym nie zawalczy o oba pasy, to chciałbym zobaczyć w drugi dzień WMki walkę z Samim, może jakiś EC Match o #1 Contendera do mistrzostwa Universal. Choć boję się, że kreatywni w Samim widzą mistrza, ale co najwyżej w zespole z Owensem.

 

wrestlers-on-the-road.jpg


  • Posty:  3 296
  • Reputacja:   783
  • Dołączył:  22.12.2009
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

8 minut temu, IIL napisał(a):

Royal Rumble 2020 w którym wygrał Drew McIntyre, a Brock Lesnar rozwalił pierwszych ponad 10 entrantów był całkiem dobry. 

3 godziny temu, Grins napisał(a):

Możliwe - ja mam też inny problem, tych ostatnich RR kompletnie nie potrafię rozróżnić, zlewają mi się w jedno:D

 

 


  • Posty:  473
  • Reputacja:   279
  • Dołączył:  12.10.2021
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  iPhone

5 minut temu, MattDevitto napisał(a):

Możliwe - ja mam też inny problem, tych ostatnich RR kompletnie nie potrafię rozróżnić, zlewają mi się w jedno:D

To autentycznie mój case. Najgorsze jest to, że nadal potrafię rozróżnić i nawet doskonale pamiętam wiele spotów z takich RR Matchów jak 2010/11, czy nawet 12. 

wrestlers-on-the-road.jpg

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • Kaczy316
      Drugi dzień WM i tutaj może będzie się więcej działo i ogólnie dzień będzie lepszy niż pierwszy, w sumie na to liczę, bo tutaj zdecydowanie karta poza ME wygląda lepiej, więc wydaję mi się, że Hunter postanowił zrobić przeciętny dzień 1 z giga dowalonym ME, a tutaj będzie z kolei na odwrót, dostaniemy bardzo dobry albo świetny dzień drugi, ale z gorszym ME, ale zobaczymy, może okaże się, że nic nie dojedzie albo że ostatecznie wszystko dojedzie, przekonajmy się WELCOME TO WRESTLEMANIA!!! Zaczynamy od Steph i tym razem to ona nas powitała na WRESTLEMANIII!!   1.Iyo Sky vs Rhea Ripley vs Bianca Belair, Women's World Championship Triple Threat Match Oj i mam nadzieję, że zaczniemy o wiele lepiej niż zeszły dzień, ogólnie mam nadzieję, że będzie lepiej niż zeszły dzień, poza ME, bo tego to nic nie przebiję raczej, chociaż przekonamy się dzisiaj, liczę na Ripley, ale logika podpowiada, że wygra to jednak Pianek, niemniej jednak walka powinna oddać. WHAT A MATCH!!! Kurde jaka ta walka była świetna, halo dzień pierwszy? To był opener? Gunther i Jey to przy tym wyglądało jak walka w kick offie, ja nie mogę, nawet nie przeszkadza mi wygrana Iyo, jeszcze Pianek przypięty YEAAAAH STREAK IS OVER! Około 14 minut świetnej walki, dalej wolałbym Ripley pinujacą Pianka, ale Iyo też jest git, kurde no naprawdę świetny pojedynek ile to dostanie? Oby jak najwięcej, polecam obejrzeć, przegenialny opener! Brawa dla każdej z PAŃ!!!!   2.Drew McIntyre vs Damian Priest, Sin City Street Fight Match Kolejna walka, która może być takim bangerkiem, że to szok, ale dzisiaj to każdy pojedynek nawet ME może być bangerkiem tylko pod innym względem, oj lecimy z tym, Drew mam nadzieję, że to ugra, zeszły rok należał bardziej do Priesta, więc tutaj Drew może się odkuć, żeby potem skroić Usosa z tytułu! Ale to była świetna walka, druga już dzisiejszego wieczoru, dzień pierwszy to przy tym wygląda jak tygodniówka xD, Nie był to typowy Street Fight, gdzie stypka była jedynie dodatkiem, a użyli jedynie krzesła, tutaj było czuć, że stypka była wykorzystana i potrzebna, Panowie chcieli się pozabijać, a stypulacja tylko dodała tej walce mocno, świetnie napisana historia, świetna ringowo walka, liczyłem trochę na Razor's Edge z ringu na te dwa stoły poza ringiem, ale i tak było dobrze, prawie 14 minut świetnego Street Fightu, Drew teraz leci po WHC i mam nadzieję, że skroi Usosa z tego tytułu, oj waleczka wybitna, Priest nie stracił, a końcówka wybitna, sam bym tego lepiej nie wymyślił, ten Claymore przy krześle w narożniku wyglądał mocarnie i nic dziwnego, że Damian po tym odpadł.   3.Bron Breakker vs Penta vs Dominik Mysterio vs Finn Balor, Intercontinental Championship Fatal 4 Way Match Kolejna walka, która może być kolejnym bangerkiem, o story tutaj nie ma się co rozpisywać, po prostu jakoś zrobione i tyle, ale walka powinna oddać, a i tak każdy najbardziej pewnie czeka na problemy w Judgment Day, a przynajmniej ja czekam xD, liczę na Dominika oczywiście. MAMY TO!!!! W GOT IT!!!! DOM DOM W KOŃCU MISTRZEM!!!! ZASŁUŻYŁ OD TAK DAWNA I DOSTAŁ TO!!! NIE DOŚĆ, ŻE KOLEJNY BANGEREK 10,5 MINUTOWY TO JESZCZE DOM PINUJĘ BALORA I ZDOBYWA TYTUŁ NA WM!!! TO JEST WM MOMENT!!! GENIALNY POJEDYNEK KOLEJNY, JA CHCĘ WIĘCEJ!!!!!! CZUĆ WM CZUĆ TO!!!! TRYPLAK GOTUJĘ!!!!!! I THINK CARLITO IS DEAD PAT KOCHAM CIĘ!!!! ALE EMOCJĘ!!!!   4.Randy Orton vs Joe Hendry, Singles Match No i pora na Open Challenge Pontona! To co Rusev wbija? W sumie mógłby, nie będzie to coś wielkiego wtedy i trochę ochłoniemy po tych genialnych 3 bangerkach, a Orton powykonuję sobie RKO i będzie git, swoją drogą świetne wideo promo Ortona o jego WM'kach, muzyka bardzo dobra i samo promo świetne, ale ten dzień jest przegenialny. Ulala Joe Hendry, w sumie logiczny wybór dość, Orton powinien wygrać na tej WM jak dla mnie, bo ostatnio cały czas przegrywa, a jak masz do wyboru podkładanie zawodników po powrocie, a podłożenie typa z innej fedki, z którą masz współpracę, ale to dalej występ na WM i podłożenie się nie będzie problemem, bo będzie medialne dla tej drugiej federacji to wybór jest prosty. 3 minuty walki około, Joe miał swój moment, Randy wygrał na WM i po walce jeszcze kolejne RKO dla Hendry'ego, takie momenty też są spoko, fajne na ochłonięcie.   5.AJ Styles vs Logan Paul, Singles Match Kurde jeszcze tylko 3 walki, aż szkoda, naprawdę tak wybitnie się ogląda ten dzień, ale zaraz dostaniemy kolejny bangerek, nie ma znaczenia, że program był do dupy, liczę, że walka dowiezie. Bardzo dobra prawie 18 minutowa walka, powiem tak od WM 38 nie oczekuję od Stylesa nie wiadomo jak szybkich walk, po walce z Edgem mega się zawiodłem i teraz chcę po prostu dobrych technicznie walk i to dostaję od tego zawodnika, dlatego jego walka z Knightem mi się podobała i tak samo teraz z Loganem, fajny pojedynek, trochę specyficzny booking, bo wyglądało to tutaj jakby Logan był bardziej doświadczonym zawodnikiem, a AJ świeżakiem, ale jakoś to i tak wyglądało, mocne starcie, były fajne momenty, tempo takie nie za szybkie nie za wolne, Kross nawet tutaj nie przeszkodził, a tylko dodał tym pojawieniem się, fajny pojedynek, nie ma na co narzekać moim zdaniem, Logan wygrał zgodnie z moimi przewidywaniami.   6.Liv Morgan & Raquel Rodriguez vs Lyra Valkyria & Becky Lynch, WWE Women's Tag Team Championship Tag Team Match No i lecimy, jak dla mnie ten pojedynek może być naprawdę bardzo dobry, uważam, że Becky to idealna partnerka tutaj dla Lyry, duża historia z Liv, z Lyrą też ma historię w NXT, nie widzę innej opcji, chyba, że Alexa, to też dobry, ale jednak gorszy wybór, zobaczymy co wymyślą, ja liczę na Becky. JEST I ONA! Najbardziej logiczny wybór po wypadnięciu Bayley. Nie będę ukrywał, to był dobry moment na jej powrót, na RR jeszcze jej nie chciałem, ale przy WM już trochę się stęskniłem i banan na ryju się pojawił, dobrze jej zrobiła ta przerwa, odpoczęliśmy trochę od niej. Około 9 minut, w sumie okej pojedynku, taki main event Raw poziom jak dla mnie, Becky i Lyra wygrały ku mojemu zaskoczeniu, ale no niech będzie, solidny pojedynek dobry na ochłonięcie przed ME jak dla mnie, a jeszcze ponad godzina gali, ciekawe co się odwali w tym ME, czy jeszcze jakiś segment czy coś, bo w sumie miał być jakiś od Wyatt Sicks, tak mówiły newsy, ale walka w porządku.   Coś przed ME: No tak jak myślałem ponad godzina do gali to trzeba coś wymyślić, a to SCSA se wbija na quadzie xD, GDZIE ŻEŚ BYŁ ROK TEMU JAK STUNNERA TRZEBA BYŁO ZAJUMAĆ THE ROCKOWI?! A no podał sobie liczbę osób na arenie i tyle, można przechodzić do ME? Bo stygnę xD.   7.Cody Rhodes vs John Cena, Undisputed WWE Championship Singles Match Hehehehe no to powiem tyle powodzenia w pobiciu main eventu poprzedniego dnia. No i nie ma nowego theme songu na WM dla Johna, ale jest nowy titantron po prostu z napisem "John Cena" xD. Dobrze, że Cena jest heelem, nie musi wbiegać przez tak długą arenę, a to znaczy, że nie dostanie zadyszki, o kurde ale fajne wejście Kodeusza z tymi crossami. Chwila....Co?! xDDDD Nawet nie wiem jak to skomentować, mam jedynie takie wtf xDDDD Że Cody odlatuje po kopie w jaja i uderzeniu pasem? Rok Reignu Rhodesa, żadna obrona nie wywołała we mnie emocji kompletnie i po to to wszystko, żeby zakończyć go.....w ten sposób? Jakby walka do kitu nic ciekawego, Rhodes to wyglądał w tej walce jakby uczył się walczyć dopiero, leżał godzinę po najprostszych akcjach, emm słabo tyle powiem, gorzej niż się spodziewałem, znaczy walka taka jak się spodziewałem, ale booking to tragedia, ringowo nie oczekiwałem fajerwerków, ale bookingowo to wyszło gówno xD.    Match Of The Night: 1.Iyo Sky vs Rhea Ripley vs Bianca Belair, Women's World Championship Triple Threat Match   Plusy: Świetny opener i STREAK PIANKA IS OVER! Genialny i mocarny Street Fight Fatal 4 Way o tytuł Interkontynentalny i DOMINIK MISTRZEM!!! Joe Hendry dostał WM Moment, a Orton wygrywa od bardzo dawna na PLE! AJ Styles vs Logan Paul Powrót Becky i wygrana tytułów WWE Women's Tag Team   Minusy: Main Event i sekwencja końcowa   Podsumowanie: No to ten, tak jak napisałem na początku, dostaniemy gówniany ME drugiego dnia, a reszta dowiezie? Kto by przypuszczał, mogli zamienić obydwa main eventy, to pierwszy dzień w ogóle byłby do skipa, a drugi dzień byłby jednym z najlepszych o ile nie najlepszym dniem WM w historii, spodziewałem się, że ME drugiego dnia będzie taki, chociaż nie spodziewałem się tak słabej końcówki, ogólnie uważam tak jak pisałem na początku, cała gala mi się podobała poza ME, ten dzień to dla mnie takie 7-8/10, trochę vibe WM 38, gdzie też jeden ME był bardzo fajny w postaci KO vs SCSA i fajne zaskoczenie to było, a drugi to Roman vs Lesnar, wiadomo jak się skończyło, nie wiem Tryplak to jednak ma coś z Vinca, żeby na jednej WM stworzyć jeden z najlepszych ME w historii i jeden z najgorszych ME w historii xDDD, ale jako całość WM miała swoje momenty, Dom Dom z pasem IC i Heel Turn Heymana z Sethem to czyste złoto, ciężko jakoś ocenić obydwa dni tej WM, bardzo nierówna była, chyba jednak pierwszy dzień bym dał niżej, bo przez wzgląd na ME zawyżyłem ocenę, jako całość to obydwa dni WM hmm takie 6/10? 6,5/10? Coś koło tego imo raczej nie więcej, czyli w sumie WM wyszła tak jak cała droga do WM, te walki, które miały lepszy program niż wyjść i się nawalać to oddały czyli walka o pas Women's World, Punk vs Seth vs Roman, Drew vs Priest, a no i dodatkowo walki o tytuły mid cardowe były bardzo fajne, a te, które miały gorsze programy to walka też została olana w większości, Jey vs Gunther, Tiff vs Flair, Cena vs Rhodes, AJ vs Logan(była dobra jak na ich program, ale ogólnie można było się spodziewać więcej), TND vs War Raiders, El Grande Americano vs Rey Fenix(tutaj nawet nie było programu, ale musiało być zastępstwo), a no i strasznie dziwne bookingi w walkach o dwa główne tytuły mistrzowskie, znaczy bardzo słabo zabookowane końcówki, czyli w sumie jaka Road To WM taka WM w tym roku była, dobrze, że obniżyłem oczekiwania to przynajmniej była przyjemność jakaś z oglądania.
    • Attitude
      Nazwa gali: WWE WrestleMania 41 - Sunday Data: 20.04.2025 Federacja: World Wrestling Entertainment Typ: Premium Live Event Lokalizacja: Paradise, Nevada, USA Arena: Allegiant Stadium Format: Live Platforma: Netflix Komentarz: Michael Cole, Pat McAfee & Wade Barrett Theme: Timeless (The Weeknd), FE!N (Travis Scott) Karta: Wyniki: Powiązane tematy: World Wrestling Entertainment - dyskusje ogólne WWE SmackDown! - dyskusje, spoilery, wrażenia WWE RAW - dyskusje, spoilery, wrażenia WWE NXT - dyskusje, spoilery, wrażenia
    • Tomos
      Ja gardzę wódą w każdej formie innej niż jako część drinka, więc akurat jak się kurzy jakaś na półce, to robi za bazę W tym drinku natomiast lubię zastępować ją whisky, też dobrze smakuje. No i zamiast soku z limonki daję po prostu z cytryny, do tego jeszcze syrop cukrowy i trochę angostury - wtedy cud, miód, 11/10.   No i po nocy numer 1 jednak albo energetyk, dla wytrwałych, albo 2 piwka, żeby przysnąć i zrobić teleport do main eventu
    • Tomos
      No i co, pisałem w temacie o SmackDown, żeby Rollins wygrywał i odjeżdżał z Heymanem, w typerku też Rollins, tak że zarobiony jestem, mogę się nazywać znawcą. Fajnie. Tak więc - main event klasa, ale bardzo powoli się rozkręcało i myślałem że będzie gówno, a nie super pojedynek. Na szczęście jak już wrzucili czwórkę to polecieli do końca na wysokich obrotach. Triple threaty od WWE nie zawodzą, potrafią je rozpisywać idealnie, a w tej walce odkopywanie z kolejnych finisherów miało jak najbardziej sens. Bardzo mnie cieszy, że Roman zjadł pina, bardzo mnie też cieszy heelowy Rollins. No i mam nadzieję, że sobie odpuszczą już w kolejnych miesiącach gadanie o tym, jak to Punk odszedł (albo odeszedł, jak Szpilka) i miał innych w dupie, bo lepiej niż MJF tego nie ograją. Aha, no i aktorsko mi się bardzo podobało, pomimo mojej szczerej niechęci do aktorstwa Romana uważam że odrobił zadanie domowe. Ta ulga na twarzy, jak Heyman podał mu krzesło - top. A końcówka w ogóle KINO, to jedno, długie ujęcie, jak Roman przymierza się do chairshota, a potem następuje wiadomo co, to był miód na oczy. Muszę też się wyłamać i napisać, że opener był dla mnie drugą najlepszą walką tej gali, choć pewnie duża w tym zasługa tego, jak nisko powiesiłem poprzeczkę. Jey Uso nie jest wybitnym wrestlerem singlowym, nie jest moim zdaniem nawet dobrym, ale rozpisali historię tak, że ta jego ociężałość i momentami lekkie... zagubienie (?) idealnie się wpasowywały. Gunther już wychodząc wyglądał, jakby miał pełno w płaszczu, widać było że pewność siebie uleciała z niego już jakiś czas temu, a na dodatek spełnił się najczarniejszy scenariusz, bo Jey zapowiedział że przestanie być tym komediantem od yeetowania i go sklepie na poważnie. Całą walkę zatem mieliśmy powolne wygasanie pewności Gunthera i coraz słabszą ofensywę, nie za bardzo przypominającą metodyczne rozmontowywanie defensywy przeciwnika, by potem złożyć go na pół podczas pinu albo udusić. Z drugiej strony przez cały pojedynek Uso próbował położyć Gunthera swoją ofensywą, ale zdał sobie sprawę, że żeby ubić potężnego przeciwnika, czasem trzeba skorzystać z jego własnej broni. Albo nawet kilku. Jak więc zapowiedział 2 tygodnie temu, stał się innym człowiekiem. Gunther odklepał szybciutko, jak kiedyś Dragunovowi, tak więc psycha siedzi na leżaku i nawet drinka ma w ręce. Fajne to było, bardzo pozytywne zaskoczenie. A co mnie zdenerwowało? Aż mi się śmiać zachciało z irytacji, jak się okazało że Szarlota wejdzie jako druga, bo wielka pani oczywiście nie jest zwykłą pretendentką, żeby wchodzić jako pierwsza, jak to się przyjęło. No bez jaj. Dobrze, że zegarki nadal na Tiffy Time, bo w innym razie WMka w ogóle do wyjebania. A sama walka bez szału, widać było że chyba panie za sobą nie przepadają   O reszcie walk nawet nie wspomnę, bo mogły być na tygodniówce, no i przepraszam za 2 nieładne słowa w poście. Aha, no i podobno Becky ma wrócić za Bayley, która podobno nie jest kontuzjowana i potraktowali ją jak szmatę. Super, to niedzielna WMka popsuta przez Rudą, a już się nastawiałem.
    • -Raven-
      @ Streetovs  się w grobie przewraca...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...