Skocz do zawartości
  • Witaj na forum Attitude

    Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!

    Jeżeli masz trudności z zalogowaniem się na swoje konto, to prosimy o kontakt pod adresem mailowym: forum@wrestling.pl

WWE Royal Rumble 2022


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  28
  • Reputacja:   6
  • Dołączył:  19.07.2014
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Android

@CzaQ

 

aleś trafił chłopie z tymi typami :D nieźle kurde

  • Odpowiedzi 45
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • MattDevitto

    11

  • CzaQ

    10

  • Killaz

    4

  • Nialler

    4

Top użytkownicy w tym temacie


  • Posty:  259
  • Reputacja:   2
  • Dołączył:  02.07.2019
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Chyba najgorsze RR jakie kiedykolwiek oglądałem. Poza Roman v Seth było to jedno wielkie rozczarowanie ...

  • Posty:  1 775
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  20.07.2011
  • Status:  Offline

Royal Rumble Match panów - zajebiście podobała mi się ta walka (no ba, to przecież ROYAL F'N RUMBLE!), oglądanie wrestlingu raz na kwartał to jednak dobra rzecz, można go na luzie przetrawić. Kilka fajnych spotów, jeden mogli zrobić zdecydowanie lepiej aczkolwiek to raczej nie było planowane.

 

Do rzeczy - pierwszy spot mi się podobał kiedy Sheamus zbierał się do swojego kopniaczka i ktoś mu się w kadr wpieprzył, i Rudy kurwiarz go złapał, sprzedał puncha, i wrócił do poprzedniego celu :twisted: :twisted: - ja jestem przekonany że Rudy powiedział pod nosem "

wypierdalaj fella", na pewno po polsku :twisted: . Inna rzecz którą zapamiętałem - Baron Corbin i Chad Gable, nie tyle spot tylko to jak panowie się rozwinęli jako postacie, czuć od nich luz, świeżość, są jacyś, dla mnie totalnie bekowi, szczególnie Gable, obu pamiętałem jako totalnie nijakich zawodników, a tu? Wprawili mnie w dobry nastrój. Oczywiście ten nastrój próbował zjebać Ziggler, który na wejściu wjechał ze swoim lesbijskim superkickiem ... jedyne siedem cyfer przelewane na konto w jakie ja jestem w stanie uwierzyć to takie że on płaci Wincowi w milionach by go nie wyjebać, jak ja tego klauna kurwa nienawidzę :lol: Chociaż, uczciwość nakazuje odnotować jego "amatorskie" kulanki z Chadem na środku ringu, kiedy wszyscy się rozstawili po kątach czekając na wejście .... kogoś tam. Totalnie idiotyczne, ale przykuło uwagę. Do odnotowania dla mnie był Omos - jakie to kurwa wielkie bydle, w momencie kiedy chłop złapie luz, przestanie być taki sztywny facet będzie wartością dodaną do wszystkiego - poza ring skillem, tu prawdopodobnie zawsze będzie chujowy, ale Dabju to kraina dużych chłopców (znaczy kiedyś była, teraz to trochę mniej) więc to się zatuszuje.

 

Mogli poprawić wpadkę Kofiego - sędzia mógł pokazać gest telewizorka VARu :twisted: a widziałem że w którejś brytyjskiej fedce VAR był używany :twisted: Co do spotu Kofiego ... w końcu musiał zjebać, to był taki prosty do zjebania, musiało się tak skończyć.

 

Orton fajna reakcja w domu, jego wygłupy z wąsem i Riddlem są całkiem całkiem, RKO blondasa z pleców Otisa było wyjebane w kosmos, po tej akcji stwierdziłem że ok, może to przygłup ale zrobić coś mega potrafi. Właśnie, wąs, nie wiedziałem że Winc reanimował Mercury'ego (... jak on miał, Fred?) :lol: - to tylko dowód na to że Winc nigdy nie odejdzie ... ok, może odejdzie, ale na pewno nie zginie, on na bank ma jakieś swoje laboratorium w którym naukowcy kombinują nad jego nieśmiertelnością :twisted: Wracając do wąsa, po 15 sekundach jego robienia głupich min a la rybka, już miałem go dość, okrutnie przeaktorzał.

 

Brock wygrał, po wyeliminowaniu powracającego McIntyre'a (dobrze że utrzymują go jako poważnego gracza, a i końcówka otwiera furtkę na zabawę z Lesnarem w przyszłości). Ok, trochę chujnia że koleś który dopiero był mistrzem, dostaje spot w Rumble, jeszcze z ostatnim numerem .... z drugiej strony, co jest ważniejsze, jakieś wygłupy z cyferkami czy jego main event z Romanem? No jasne że jego solówa z Romeo. W dodatku, to jak wywalił Riddle'a to była czysta poezja, takimi rzeczami pokazuje że dobry powerhouse ZAWSZE jest w cenie.

 

Były jakieś wygłupy z jackassem .... skip it. Bekę mam z tego, na jak wiele pozwalają kolesiowi co się zwie Bad Bunny :twisted: Słyszałem że ma fchuj fanów, jakieś nagrody wygrywa, że już rok temu się pokazywał, ale to wciąż celebryta, więc kiedy Steen chce mu stunnera robić to go robi, a nie celebryta się broni za pierwszym razem. Ale to luźna dygresja.


  • Posty:  95
  • Reputacja:   17
  • Dołączył:  06.04.2014
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Bad Bunny w kilka dni ogarnął większy moveset niż gwiazdeczki z wwe po kilku latach... Bardzo fajnie rozpisany

 

uoPKCC9.png

 

:lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:

Edytowane przez Antenelles

  • Posty:  325
  • Reputacja:   21
  • Dołączył:  27.08.2012
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Android

Wstaje rano skacowany i po trzydziestu minutach sie skapnalem "o kurwa, kto wygral RR?", migiem na wikipedie po wyniki... japierdole xD bez jaj, moim zdaniem gorszych zwyciezcow nie mozna bylo wybrac. NIENAWIDZE fajterow mma w wrestlingu, szczegolnie Lesnara, wkurwial mnie on juz nawet w 2012. Idz pan w chuj z takim czyms.
AEW! AEW! AEW! AEW! AEW! AEW! AEW! AEW! AEW!

43445607450fac1302c351.png


  • Posty:  3 357
  • Reputacja:   815
  • Dołączył:  22.12.2009
  • Status:  Online
  • Urządzenie:  Windows

Same old shield :D Całości nie ogarnąłem, bo po prostu nie dałem rady. Co do zwycięzców RR matchy to lepiej to przemilczę :D Ładnie się zaczyna ta RTWM nie ma co...

Ej CzaQ, widać po mnie???:D

sr.jpg.c870ab4188908c3d6d06c5f5101bfd2b.jpg

 


  • Posty:  254
  • Reputacja:   16
  • Dołączył:  27.12.2011
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Drogi panie McMahon. Wiem, że pewnie pan tego nie przeczyta, ale bardzo panu dziękuję za tę galę, która po dwuletniej przerwie w oglądaniu pana produktu utwierdziła mnie w przekonaniu, żeby nadal go nie oglądać.

  • Posty:  258
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  26.09.2010
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

No dobra, jak zwykle wracam do WWE tylko na tę jedną noc w roku, więc jak zwykle czas podsumować galę, czy może raczej dwa najciekawsze kąski gali - oba RRM, bo po co oglądać inne walki, prawda? Od razu mówię, że nie czytałem jeszcze dyskusji, więc nie znam przemyśleń i opinii pozostałych forumowiczów i zobaczę potem, czy mieliśmy podobne doznania. I piszę do drugi raz, bo po pierwszym enterze forum mnie wylogowało i cały post poszedł jak krew w piach. Zaczynajmy

 

Damski Royal Rumble Match

No cóż, wyszło wyjątkowo miernie, a tak na dobrą sprawę, to tam nie działo się praktycznie nic konkretnego, nic ciekawego. Wszystko opierało się o siłowanie się przy linach, a większość eliminacji wyglądała strasznie słabo. Nie było wrażenia, że zawodniczka jest eliminowana bo dostała porządną akcję, a raczej że „o, teraz mam wypaść, więc nie próbuję się łapać lin tylko delikatnie sobie spadnę i udam, że mnie nie było”. Co do samego składu, to na początku było całkiem ciekawie, ale ledwie przy 4-5 numerze zrobiła się straszna nuda. Dopiero Sonya tę nudę i powtarzalność czymś złamała, ale niestety był to identyczny trik jak ten, który kiedyś zrobił Miz, czyli „usiądę przy stole komentatorskim i poczekam na swój moment, a przy okazji sobie trochę pogadam”. Ivory zrobiła nawet zabawny moment z wyzywaniem pozostałych kobiet od „małych dziewczynek”, zwłaszcza kierując słowa do wyższej o głowę Ripley, Bellaski jak zwykle najpierw grały w teamie, a potem jedna zdradziła drugą (zieeew…), motyw z Nikki Ash atakującą Mighty Molly był ekstremalnie przewidywalny („to miasto jest za małe na dwie superbohaterki”), a Shayna jak zwykle wpadła z ostatnim numerem. No i jest jeszcze zwyciężczyni, Ronda. Śmiechu warte! Po swojej poprzedniej przygodzie tutaj tak narzekała w mediach społecznościowych jaki to wrestling jest beznadziejny, jaka to lipa, a jak wyczuła pieniążki to okazało się, że WWE nie jest jednak wcale takie złe. Ale spoko, za jakiś rok znowu będzie pluła jadem na fedkę Vąsenta. Powiedzieć że „gardzę” to mało powiedziane. Przy okazji, czy wy też tak macie, że im groźniejszą minę robi Rousey tym bardziej was ona śmieszy? Serio, jak próbuje wyglądać na „baddest woman” i się krzywi to mi się chce tylko śmiać, a efekt ma być chyba odwrotny. Beznadziejna z niej aktorka. Podsumowując, to był najgorszy Royal Rumble Match kobiet, był nudny, przewidywalny, bez wyraźnych momentów, czy to komediowych czy innych (typu ratowanie się od eliminacji czy coś takiego), z fatalnym zwycięzcą, bez kogokolwiek mocno rozpisanego – myślałem nawet, czy nie wpadnie Doudrop (nie wiedziałem, że ma potem walkę 1v1) albo inna Alexa, ktokolwiek kto mógłby uratować ten match, no ale niestety. Za rok będzie lepiej, na razie naciągana dwója w skali szkolnej, i to z minusem. Przynajmniej nie wygrała znowu ta paskuda Belair, takie pocieszenie

 

 

Męski Royal Rumble Match

Pomimo tego, że omsknął mi się dziś palec i niechcący otworzyłem zakładkę z YouTube trafiając na spoiler ze zwycięzcą na stronie głównej, o czym potem, to byłem pewien jednej jedynej rzeczy – to na pewno będzie lepszy Royal Rumble Match od zeszłorocznego. Bo gorzej się już nie da.

Sam początek i kilka pierwszych numerów to bardzo przyzwoity start. Techniczni, szybcy zawodnicy trzymali tempo i oglądało się całkiem nieźle, aż do numeru 7, z którym wszedł ten nieszczęsny Damianek. Rzyg. Miałem wielką nadzieję, że nigdy więcej go już na oczy nie zobaczę, a tymczasem zonk. Nawet jakiś pas mu dali – przed, jak mam ogromną nadzieję, rychłym ZWOLNIENIEM z federacji. Johnny Knoxville natomiast z numerem 9 to pierwszy moment gali, w którym wyraźnie się ożywiłem, bo byłem bardzo ciekawy co ten stary drań nam zaprezentuje. Spodziewałem się jawnie komediowego segmentu, może jakiegoś małego (hehe) spotu z Weemanem albo grubej (hehe) akcji z Prestonem, ale nie stało się kompletnie nic co byłoby zabawne, poza samym jego wejściem i kostiumem. Przyjął parę akcji i wyleciał jak jobber. I tyle. Oczywiście jasnym było, że jako celebryta nic nie ugra, ale chciałem zobaczyć jakąś durnotę promującą Jackass Forever. Szkoda, zmarnowali jego występ jak dla mnie. Już śmieszniejsze było, jak w 2001 roku do RRM wszedł Drew Carey, chciał przekupić Kane’a pieniędzmi, a potem wyskoczył nad górną liną żeby nie musieć z nim walczyć. Omos natomiast nie jest tak wyrazistym gigantem jak na przykład Big Show albo Braun. Braun jest od niego większy, cięższy, lepiej się rusza, wygląda bardziej autentycznie i jest po prostu łatwiejszy do przyjęcia jako olbrzym nie do rozwalenia, więc zastanawiam się dlaczego WWE postanowiło akurat na niego. Tym niemniej, rozpisano go wyjątkowo mocarnie i ciekawie, zwłaszcza pod względem eliminacji, która w ogóle nie osłabiła jego pozycji, bo wyrzucili go dosłownie wszyscy. Rzadko w RRM zdarza się, że cały ring jednoczy się przeciwko jednemu oponentowi, przez co zawsze fajnie się taki motyw ogląda. No i hej, Omos wywalił Xiędza! JEST! Radość ma była niezmierzona! Do boju Omos, leć po pas na WM-ce i do Hall of Fame, bo za ten wyczyn osobiście bym cię tam wprowadził! Kolejny zawodnik o którym warto coś powiedzieć to Dominik Mysterio, przy czym, paradoksalnie, to nie o nim chcę mówić, a o nowym (nowym?) komentatorze, który chyba nie będzie więcej komentował PPV. O ile pamiętam, uznał że syn Reya wpadł do RRM pierwszy raz (bo tak było, ale ROK temu), wymsknęło mu się „ass” oraz słowo, którego Vąsent nienawidzi prawie tak samo, jak nazwiska Benoit – „wrestling”. Nie wiem, czy też to zauważyliście, ale Michael Cole po tym nagle przerwał swoje zdanie w połowie i milczał przez parę sekund. Chyba się chłopina wystraszył. O Happy Corbinie mogę powiedzieć tylko, że nie wiem po co mu non stop zmieniają gimmick, a o Zigglerze to lepiej nic nie mówić. Chciałem odpuścić resztę gali już w tym momencie ale stwierdziłem – nie, muszę zobaczyć kto go wywali. Od lat stoi w rozkroku między WWE a kabaretami czy innym „show” i ani w jedną ani w drugą, jak Wielka Brytania z Brexitem. Ale, w odróżnieniu od niego, UK wyszło z UE, więc teraz jego kolej. Przewijając do kolejnych momentów, Kofi Kingston, a raczej jego spot. Nie wiem co o tym myśleć, czy to był botch czy tylko miało to wyglądać jak botch. Trudno powiedzieć. Big E zaś trochę jak Dolph, w połowie w New Day, w połowie w solowej karierze. Niby zachowuje się groźniej, ale jego gej-tańce i kręcenie biodrami skutecznie rujnują jego wizerunek jako wiarygodnego, mocnego zawodnika. Bad Bunny to wielkie zaskoczenie jak dla mnie, bo myślałem że tylko Johnny wpadnie jako celebryta a tu proszę. Shane niesamowicie mi poprawił humor ale tylko na chwilę, bo po nim wleciał Randy. Gdyby nie fakt, że znałem zwycięzcę i wiedziałem, że Orton nic nie ugra, to w tym momencie przestałbym oglądać. Nuda. No i numer 30… wracamy do początku, a raczej do tego, jak WWE jest potwornie przewidywalnie.

Nie zobaczyłem jawnie Brocka wygrywającego RRM, a tylko miniaturkę filmu na którym trzymał kogoś w pozycji do F5 z tytułem w rodzaju „Brock Lesnar wins 2022”, bo tylko tyle moje oko uchwyciło zanim je zamknąłem i trzasnąłem ALT + F4 żeby się przypadkiem więcej nie dowiedzieć. Od razu natomiast skumałem dwa scenariusze – Lesnar wygrywa z Bobbym i to jego trzyma na finisherze. Spoko, to nie wpływa na RRM. ALE, jeżeli ma wygrać turniej, to sprawa jest oczywista: przegrywa z Lashleyem. Notabene chyba tylko dlatego się na to zgodził, bo jego ego jest prawie tak wielkie jak Wałęsy i jawnie chyba powiedział Vąsentowi „spoko, mogę przegrać pas, ale wygrywam rumble, co ty na to?”. Finał tego storyline jest banalnie oczywisty, mianowicie Lesnar odzyskuje pas na WM-ce w walce wieczoru. Zieeew. Korzystajcie z tej wiedzy forumowicze, darmowe punkty pod typer. Poza tym, rozpisali go jako najmocniejszego zwycięzcę 30-osobowego turnieju, bo, licząc czas od ostatniego numeru do eliminacji ostatniej osoby, Brock chyba uwinął się najszybciej ze wszystkich w historii, a i przy okazji się do tej historii zapisał, choćby jako dwukrotny zwycięzca albo kolejny zawodnik który wchodził i jako 1 i jako 30. Ale trochę szkoda, bo choć jest wiarygodny, to tak naprawdę nie było mu to potrzebne – i tak miał prawo do rewanżu – a dałoby się podpromować jakąś inną personę. Finalizując ten długi post, nie było tragedii, nie było szału, było zwyczajnie przeciętnie. 3 w skali szkolnej to odpowiednia ocena, może i bym rzucił nawet 4- gdyby nie spoiler i fakt, że domyślałem się jak to się skończy. To tyle ode mnie.

Edytowane przez master71

 

!!!FIRE DAMIAN PRIEST!!!
!!!FIRE SETH ROLLINS!!!
!!!FIRE UGLI-EST BELAIR!!!

 

19206047157224d1ceee4a.jpg


  • Posty:  10 272
  • Reputacja:   288
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

1. Romek vs. Rollek - gdyby Vince zadzwonił do mnie i powiedział, że potrzebuje bookingu którym można jak najbardziej spierdolić tą walkę, to rozpisałbym ją dokładnie właśnie tak. Najpierw pozwalają Secie roznosić Rzymka jak gnój po polu, kontrować wszystkie jego asy i garować go jak rookiego, a później postanawiają niesamowicie "zaskoczyć" fanów tym, że jednak Romeo to wygrywa. No cóż, nie powinno mnie to dziwić, bo Vinnie już od dawna traktuje swoich fanów jak idiotów. W tym przypadku nie było inaczej.

 

2. Babski Royal Rumble, w telegraficznym skrócie:

 

- Banksowa wbijając do ringu, tak się spieszyła to walki, że chyba zapomniała zdjąć wałków z włosów :twisted:

- Melina mocno przymasowała. Nadal bym ją zrobił, ale widać, że sporo pakowała na nogi i nie powinna wbijać się w portki z plecionką, bo wygląda to wtedy jak szynka babuni. Bez sensu był ten jej występ. Saszetka porobiła ją jak nowicjuszkę i wywaliła ekspresowo. Nie lubię takiego ośmieszania starych gwiazd.

- Mocny występ Banksowej, ale dziwne, że po wywałce nie odegrała się na Celinie. Osobiście sądziłem, że Sasha wytrwa dłużej w turnieju.

- Karmelowa fakt, ma koński ryj, ale żeby zaraz w masce musiała latać? Serca dla nie niej nie mają! :twisted:

- Undertakerowa jak zwykle rozpisana po feście jak na emerytkę. Widać Vinnie wciąż dba o dobre relacje z Takerem :roll:

- Co się Summerce stało z twarzą? Gdyby mi ktoś pokazał z partyzanta jej zdjęcie, to za chuja bym jej nie rozpoznał :shock:

- Alka Lis wygląda jak anorektyczka. Uda ma takie jakby miała atrofię mięśni. I jeszcze wydziabała sobie całe łapy tatuażami, czym dołączyła do zaszczytnego grona "brudnopisów". Wolałem ją już jak chlała.

- Mickie James po prostu była. Zastanawiałem się, czy nie będą chcieli zgarować Mistrzynię Impacta, ale podeszli do niej neutralnie. Nie dali za specjalnie zaszaleć, ale też nie ośmieszyli.

- Powrót Rondy byłby bardziej zaskakujący, gdybym nie naciął się na spoiler, bo szukając torrenta z RR, trafiłem na torrent zatytułowany "Powrót Rondy na RR". No to pewnie mamy zwyciężczynię turnieju...

- O, Ronda pokazuje swój słynny striking :twisted:

- No i wygrała, po słabej ostatniej eliminacji i ogólnie mocno przeciętnym występie.

- słaby turniej, gdzie olali booking, a postawili wyłącznie na powroty, licząc, że fanom to wystarczy. Pełno chaosu i chyba nie nawiązał się żaden nowy feud (no, chyba że pociągną Bellka vs. Bellka na WM-ce). Ciekawie zrobiło się dopiero przy finałowej piątce, ale i tak spierdoili to banalną ostatnią eliminacją. Ogólnie lipa. Wynudziłem się.

 

3. Lynch vs. Doudrop - Grubcia była tam tylko po to, żeby zająć Rudej czas przed WM-ką i jobnąć jej na RR, ale trzeba im oddać, że robili co mogli, żeby zamylić, że Doudrop jest w stanie siłowo zneutralizować wszelką ofensywę Linczującej. Nie udało im się mnie nabrać ani razu (zbyt wiarygodne to nie było), ale doceniam próby. Walka tygodniówkowa.

 

4. Lesnar vs. Lashley - rozpisane tak, jak walka dwóch power house'ów powinna być rozpisana, czyli niszczyli się power moves'ami. Szkoda, że postawili na tak banalną końcówkę, gdzie Romeo niszczy Lumpa i paraduje jak paw po ringu, ale oczywiście żaden sędzia tego nie widzi. Przejęcie pasa przez Bobika - na propsie, chociaż wolałbym żeby zrobił to w mniej oszukańczy sposób (odwrócenie uwagi przez Rzymka?). Na WM-ce Reigns odda pas Brockowi. Raczej nie ma opcji żeby stało się inaczej.

 

5. Mizaniany vs. Copelandy - kurwa, Glamazonka wygląda jak jakiś trans. Co się z babką porobiło? :roll: Za to Maryśka wyglądała tutaj jak milion Dolców. Nigdy nie byłem wielbicielem jej plastikowej urody, ale tutaj, w tej czerwieni, wyglądała mega ruchable :wink:

Ta walka nie mogła być dobra i nie zaskoczyła - bo nie była. Taka przerwa na szczanie lub zrobienie sobie drinka przed main eventem. Ja wiem, że Miz to pizdeusz, ale żeby jeszcze baba mu wjeby dawała? No, tak jak nie lubię Mike'a, tak tutaj trochę popłynęli :roll:

 

6. Męski Royal Rumble w telegraficznym skrócie:

 

- Mocarnie rozpisany Styles. Wszedł z #1, a z pierwszej dziesiątki wchodzących zapamiętam wyłącznie jego występ. Cała reszta tam po prostu... była.

- Knoxvile wystąpił tam chyba tylko w roli kaskadera, ale dali mu jako bonus ośmieszyć Zayna i nakopać mu do dupy :roll:

- Omos robi rozpierduchę. Ciekawe, czy to on wyeliminuje Styles'a, czy to jednak AJ go wyjebie?

- O kurwa, Gable jest Tag Team Champ'em? Świetnie pokazuje to jak Vince ma wyjebane na tą dywizję.

- Śmiechłem, jak wszyscy ugadali się na Omosa i... Priest musiał z nim odjebać solo :twisted:

- Serio, przydupas Corbina eliminuje Styles'a? Taki zajebisty występ i taki knot na finiszu... Takie rzeczy tylko u Vince'a :roll:

- Koffi spierdolił swój koronny spot rumble'owy, kiedy to miał jak zwykle powrócić z niemożliwego położenia. Plus za to, że nie brnęli w zaparte, że "nie dotknął".

- Solidny Bad Bunny. Nawet za specjalnie nie przeszkadzało mi, że nie-wrestler wyeliminował Sheamusa, tym bardziej, że zrobił to sprytem, a nie stricte skillsowo.

- RKBro współpracują razem? Ciekawe, który wydyma którego? Ja obstawiam Happy Ortona.

- Lesnar z #30... No to kurwa raczej z tym składem, który pozostał w ringu zaskoczenia nie będzie co do zwycięzcy :roll:

- No i nie było. Szybko poszło, żeby czasami kloszard za mocno się nie spocił. Lipa jak chuj :roll:

 

Reasumując - słabe PPV jak na Wielką Czwórkę. Tak na dobrą sprawę, tylko męski RR był w miarę wart obejrzenia, bo bardziej postawili tam na to co się działo w ringu, zamiast na powroty (jak w babskim RR). Oczywiście musieli wcisnąć tam part-timera Lesnara i dać mu wygrać, w ramach "wielkiego zaskoczenia", żeby mógł się na WM-ce odegrać na Romualdzie :roll: Było to o tyle bez sensu, że Lechu i bez wygranej RR mógł na luzie zawalczyć z Romkiem na WM-ce, po tym co mu Reigns odjebał na RR. Cała reszta była słaba w chuj, tak więc oglądając tylko main event można było zaoszczędzić 3h życia. Moja ocena: 2/6 i dzięki Bogu za AEW, które sprawia, że znowu chce mi się oglądać wrestling (a nie tylko "oglądam z przyzwyczajenia", jak WWE).

 

P.S. To bardzo dobry ruch ze strony WWE żeby jednak PPV's robić z soboty na niedzielę. Vince chyba sam do tego doszedł, że widz zmiękczony licznymi drinkami ma większą tolerancję na jego głupoty i jest mniejsze prawdopodobieństwo, że wyłączy to gówno w połowie. Polecam rum z colą na te ciężkie chwile. Mi baaardzo pomógł :wink:

Edytowane przez -Raven-

Lepiej nic nie mówić i wydawać się głupim, niż odezwać się i rozwiać wszelkie wątpliwości.

Błogosławieni ci, którzy nie mając nic do powiedzenia, nie oblekają tego faktu w słowa...

88278712552c9632374b21.jpg


  • Posty:  3 357
  • Reputacja:   815
  • Dołączył:  22.12.2009
  • Status:  Online
  • Urządzenie:  Windows

  master71 napisał(a):
Przy okazji, czy wy też tak macie, że im groźniejszą minę robi Rousey tym bardziej was ona śmieszy? Serio, jak próbuje wyglądać na „baddest woman” i się krzywi to mi się chce tylko śmiać, a efekt ma być chyba odwrotny. Beznadziejna z niej aktorka.

Mam tak z pewną zawodniczką, która próbuje od dłuższego czasu być Stone Coldem i Connorem w jednym :P

 

Wyczytałem w necie, że podobno morale na backu poszły w dół po tym RR dzięki Vince'owi, który co chwilę kombinował w RR matchach. Na niego zawsze można liczyć.

Ej CzaQ, widać po mnie???:D

sr.jpg.c870ab4188908c3d6d06c5f5101bfd2b.jpg

 


  • Posty:  10 272
  • Reputacja:   288
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

  MattDevitto napisał(a):
Wyczytałem w necie, że podobno morale na backu poszły w dół po tym RR dzięki Vince'owi, który co chwilę kombinował w RR matchach. Na niego zawsze można liczyć.

 

Ponoć wszyscy byli też wkurwieni na Shane (dostał zdrowy heat od Szatni), który to właśnie bookował męski RR i chciał jak najmocniej rozpisać swoją postać (mocniej niż np. Big E, czy Owensa), a poza tym miał kilka debilnych pomysłów (jak np. wrzucenie do walki Rollinsa, który miał przecież sprzedawać atak Romka), które zostały zablokowane przez samego Vince'a.

Co ciekawe, niemal do samego końca pewniakami do wygrania RR był Orton lub... Riddle, z późniejszą ich wspólną walką na WM-ce, no ale geniusze postawili na Lecha, któremu ta wygrana była tak potrzebna jak alkohol do zaciągnięcia Paige do wyra :roll:

Lepiej nic nie mówić i wydawać się głupim, niż odezwać się i rozwiać wszelkie wątpliwości.

Błogosławieni ci, którzy nie mając nic do powiedzenia, nie oblekają tego faktu w słowa...

88278712552c9632374b21.jpg


  • Posty:  3 357
  • Reputacja:   815
  • Dołączył:  22.12.2009
  • Status:  Online
  • Urządzenie:  Windows

  -Raven- napisał(a):
Co ciekawe, niemal do samego końca pewniakami do wygrania RR był Orton lub... Riddle, z późniejszą ich wspólną walką na WM-ce, no ale geniusze postawili na Lecha, któremu ta wygrana była tak potrzebna jak alkohol do zaciągnięcia Paige do wyra

Też to widziałem, ale ta informacja została zdementowana przez świetnie poinformowane źródło jakim jest obecnie Fightful. Według ich wiedzy Lesnar miał wygrać RR od przynajmniej dwóch tygodni.

Edytowane przez MattDevitto

Ej CzaQ, widać po mnie???:D

sr.jpg.c870ab4188908c3d6d06c5f5101bfd2b.jpg

 


  • Posty:  3 353
  • Reputacja:   623
  • Dołączył:  24.07.2008
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

  -Raven- napisał(a):
Ponoć wszyscy byli też wkurwieni na Shane (dostał zdrowy heat od Szatni)

 

Co Ty gadasz? Przecież nikogo takiego jak Shane nie ma w WWE..

 

 

  Pokaż ukrytą zawartość

 

"Życie jest za krótkie by oglądać walki z tygodniówek" ~Konfucjusz, 1867, kolorowane.

15595422535fc185b8ede06.png


  • Posty:  3 357
  • Reputacja:   815
  • Dołączył:  22.12.2009
  • Status:  Online
  • Urządzenie:  Windows

CzaQ, podziel się swoją opinią na temat ppv i zwycięzców RR matchy :wink:

Ej CzaQ, widać po mnie???:D

sr.jpg.c870ab4188908c3d6d06c5f5101bfd2b.jpg

 


  • Posty:  3 353
  • Reputacja:   623
  • Dołączył:  24.07.2008
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

  MattDevitto napisał(a):
CzaQ, podziel się swoją opinią na temat ppv i zwycięzców RR matchy

 

Łoo Panie, chciałem napisać zaraz po obejrzeniu, ale alkohol i czas mi nie pozwolił :D

Teraz tak po kilku dniach to trochu kiepsko, postaram się jak będzie chwila.

 

  Mix77 napisał(a):
@CzaQ

 

aleś trafił chłopie z tymi typami nieźle kurde

 

Żeby dobrze trafiać trzeba myśleć jak wróg - w tym wypadku jak bookerzy

thinking-blackguy.jpg

 

A tak serio to jak spojrzysz w typer to kilka osób podobnie stawiało ;)

"Życie jest za krótkie by oglądać walki z tygodniówek" ~Konfucjusz, 1867, kolorowane.

15595422535fc185b8ede06.png

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Polecana zawartość

    • WWE Backlash 2025
      Dyskusje na temat wydarzenia WWE Backlash 2025!
        • Dzięki
      • 29 odpowiedzi
    • WWE WrestleMania 41
      Spekulacje i dyskusje na temat największego wydarzenia wrestlingowego roku - WrestleManii 41!
        • Dzięki
      • 147 odpowiedzi
    • WWE RAW - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Zapraszamy do dzielenia się wrażeniami z Monday Night Raw na Netflix!

      W tym wątku użytkownicy forum dyskutują na temat czerwonego brandu od 2010 roku. Pozostaw swoją cegiełkę w temacie, zawierającym 17,9 tyś. odpowiedzi i 2,9 mln wyświetleń. :)
      • 18 039 odpowiedzi
    • New Japan Pro Wrestling - Dyskusja Ogólna
      Miejsce na ogólne dyskusje związane z New Japan Pro Wrestling.
      • 710 odpowiedzi
    • Kobiecy Pro Wrestling
      Ogólne dyskusje na temat pro wrestlingu w wykonaniu płci pięknej.
        • Lubię to
      • 107 odpowiedzi
    • TNA Wrestling - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Miejsce w dedykowane ogólnym dyskusjom na temat TNA/Impact Wrestling!

       

      Wczorajszy IMPACT właśnie się ściąga, więc opinia w późniejszym terminie
        • Lubię to
      • 9 352 odpowiedzi
    • AEW Saturday Collision - ogólne dyskusje i komentarze
      Miejsce gdzie możesz podzielić się wrażeniami z programu AEW Dynamtie!
        • Lubię to
      • 147 odpowiedzi
    • AEW Dynamite - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Miejsce gdzie możesz podzielić się wrażeniami z programu AEW Dynamtie!
      • 1 186 odpowiedzi
    • WWE SmackDown! - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Dziel się wrażeniami z Friday Night SmackDown!
      • 9 599 odpowiedzi
    • WWE NXT - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Dziel się wrażeniami z WWE NXT!
      • 4 893 odpowiedzi

  • Najnowsze posty

    • KyRenLo
      Backlash 2025: Jacob Fatu vs. LA Knight vs. Damian Priest vs. Drew McIntyre: Bardzo dobry opener. Każdy z Panów dostał swój czas. Damian wyciąga sędziego, gdy Drew jest bliski zdobycia złota. Było mocne South of Heaven poza ringiem, które wyłączyło obu Panów z walki. Ostatecznie jak się spodziewaliśmy Fatu wygrał pojedynek. Zadebiutował Jeff Cobb i Jacob dostał pomoc, z której był niezbyt zadowolony. 8,5/10 Lyra Valkyria vs. Becky Lynch: Wow. Wow x2. Walka wieczoru zdecydowanie. Becky wyciągnęła z młodszej koleżanki maksa. Kapitalna walka. To była pierwsza singlowa walka Lynch od prawie roku i wykręca taki pojedynek. Szacunek moja królowo. Żeby nie było oczywiście pochwały też dla mistrzyni, która wiele dobrego dołożyła. Lyra obroniła tytuł. Valkyria będzie gwiazdą i fajnie. Zakończenie daje pewność, że to jeszcze nie jest koniec. Mimo że moja ulubienica nie wygrała to jestem bardzo zachwycony. 10/10 Dominik Mysterio vs. Penta: Przyjemny pojedynek, aż szkoda, że nie dostali troszkę więcej czasu. Dobrze się to oglądało. DDT Dominika wyszło wybornie. Mexican Destroyer ze strony Penty wcale nie gorzej. Oczywiście Dominik nie mógł tutaj wygrać sam, więc standardowo trochę The Judgment Day, a ostatecznie to El Grande Americano przyczynia się do porażki pretendenta. Dominik obronił, a walka się mogła podobać i to dla mnie najważniejsze. Na zdradę ze strony Balora będziemy musieli jeszcze troszkę poczekać. 7,5/10 Gunther vs. Pat McAfee: Za długo to trwało jak na moje. Prawie 15 minut Pat wytrzymał z kimś, takim jak Gunther. No nie podoba mi się to. Pat uduszony i odpływa bez poddawania się, czyli tak jak przewidziałem, ale druga część się nie sprawdziła, bo Goldberg się nie pojawił. Co teraz? Gunther vs. Cole? Naciągane 3/10 John Cena vs. Randy Orton: Oglądałem na żywo i byłem już troszkę zmęczony, więc mogę odbierać to bardziej krytycznie niż inni, ale nie wkręciła mi się ta walka za bardzo. Za długa. Sporo finisherów. Gdzieś tam R-Truth w tle. Cios w jaja plus uderzenie pasem i po walce. Cena dalej mistrzem. Po starciu jeszcze złapał za mikrofon i już myślałem, że zaraz przyleci Blondas, ale to się nie stało. 4,5/10 Podsumowanie: Bardzo dobry opener plus debiut nowego zawodnika. Wybitna walka Pań plus Lyra dalej z pasem co wielu ucieszy. Solidna walka Dominika. Dwie ostatnie walki mi się dłużyły i średnio spodobały. Ocena ogólna: 7/10. Taki dodatek z Post Show: John Cena vs. R-Truth na Saturday Night's Main Event?
    • -Raven-
      1. Jacob Fatu (c) vs. LA Knight vs. Damian Priest vs. Drew McIntyre - przyjemny opnener, którego największa zaletą było to, że cały czas coś się działo i nie było przestojów. Każdy z zawodników miał swoje momenty, był niezły bump i zawirowania w New Blood Line na koniec. Turn Jakuba Grubsona zbliża się coraz większymi krokami. Fani ładnie kupują jego postać. 2. Lyra Valkyria (c) vs. Becky Lynch - czuć było potencjał na coś więcej, ale heelowanie Beczki skutecznie potrafiło zamulić to starcie. Było nieźle, a momentami nawet jeszcze lepiej, ale jako całość - czuło się jednak niewykorzystany potencjał. Efekt zjebał też głupawy finisz, gdzie Liryczna siłowo przytrzymuje Linczującą "do trzech"... jedną ręką, drugą trzymając się za oko. No, kurwa genialne! :roll: Na plus, że stawiają na młodą i nie jobneli jej Bulgoczącej, a nawet rozpisali czysty (pomimo, że głupawy) pinfall. 3. Dominik Mysterio (c) vs. Penta - tygodniówkowa popierdółka, która ni chuja nie potrafiła mnie bardziej zainteresować, tak tempem, jak i samym jej rozpisaniem. Trzeba się bardzo postarać, żeby sknocić walkę z Pentagonem w składzie. WWE jednak nie straszne takie wyzwania 4. Pat McAfee vs. Gunther - słabe dla oka w chuj. Rozpisane na klasyczne znęcanie się zawodowca nad amatorem. Jedyną szansą na wygraną Patologa była interwencja Goldberga, z którym Szkop ma prawdopodobnie (są takie plany) zawalczyć na SummerSlam, ale na to było jeszcze za wcześnie, tak więc - do jednej mordy. Nudy. 5. John Cena (c) vs. Randy Orton - ależ to było siermiężne, ciągnące się jak wóz z węglem gówno. Za punkt honoru postawili sobie tam chyba pobić rekord ilości RKO w jednej walce. Na szczęście nie spodziewałem się po tym main evencie zbyt wiele, bo walki Ortona z Ceną zawsze wychodziły słabo i chemii między nimi było tyle co w wodzie źródlanej. Oczekiwałem chujni i to właśnie dostałem. Nowy finiszer Jacha, to cios w jajca... Nice Reasumując - po niezłym początku (opener), im dalej tym było gorzej. Jeszcze babki były ok, ale reszta... szkoda słów. Na koniec długi i męczący main event. Na samym starcie ucieszyłem się, bo czas trwania gali to były niecałe 3h, ale finalnie dłużyło mi się to i tak okrutnie. Moja ocena: 2/6.  
    • Giero
      Za nami gala WWE Backlash 2025, która odbyła się 10 maja w St. Louis. Przedstawiamy podsumowanie najważniejszych informacji z tego show. Countdown: Na otwarcie zobaczyliśmy Fatal 4-Way o mistrzostwo US. Jacob Fatu bronił tytułu w starciu z Damianem Priestem, Drew McIntyre’em i LA Knightem. Fatu zatrzymał pas, przypinając Knighta. Jednak mocno mu w tym pomogła interwencja Solo Sikoi… i debiutującego Jeffa Cobba! Jacob na koniec był zdezorientowany tą sytuacją. Lyra Valkyria z kolei nadal jest mistrzynią Interkontynentalną. Przechytrzyła i pokonała Becky Lynch. Wątpliwe jednak, że to koniec tej rywalizacji, bowiem Lynch jeszcze zaatakowała mistrzynię po walce. Nie zmienił się także męski Intercontinental Champion. Dominik Mysterio obronił pas w starciu z Pentą. Choć tu trzeba wspomnieć, że w pojedynek ingerowali nie tylko The Judgment Day, ale i El Grande Americano. Zgodnie z przewidywaniami, GUNTHER poradził sobie z Patem McAfee i dominował przez większość pojedynku. Choć trzeba oddać Patowi, że nie chciał się poddać i dopiero sędzia przerwał starcie. W walce wieczoru zatem doszło do konfrontacji o WWE Championship. John Cena pokonał Randy’ego Ortona i obronił pas mistrzowski. Nie zabrakło jednak kontrowersji. W trakcie pojedynku znokautowano dwóch sędziów. Gdy nikt nie mógł odliczyć przypięcia, sfrustrowany Orton zaatakował wszystkich oficjeli, którzy przybyli, by sprawdzić stan sędziego. A kluczowa okazała się… interwencja R-Trutha. Jemu Randy także wymierzył RKO, ale Cena wykorzystał wtedy nieuwagę rywala i poczęstował go low blowem, by potem zakończyć starcie. Na sam koniec Cena wygłosił krótkie promo, w którym stwierdził, że potrzebuje prawdziwej „rywalizacji”. Skrót gali:
    • Attitude
      Nazwa gali: WWE Backlash 2025 Data: 10.05.2025 Federacja: World Wrestling Entertainment Typ: Premium Live Event Lokalizacja: St. Louis, Missouri, USA Arena: Enterprise Center Format: Live Platforma: Netflix Komentarz: Michael Cole & Wade Barrett Karta: Wyniki: Powiązane tematy: World Wrestling Entertainment - dyskusje ogólne WWE SmackDown! - dyskusje, spoilery, wrażenia WWE RAW - dyskusje, spoilery, wrażenia WWE NXT - dyskusje, spoilery, wrażenia
    • Kaczy316
      No i pora na Backlash, oglądamy na żywo, to nie ma co przedłużać, rozpisałem się w predykcjach lecimy z galą!   1.Jacob Fatu vs LA Knight vs Damian Priest vs Drew McIntyre, United States Championship Fatal 4 Way Match Oj pojedynek, który musi oddać, on po prostu nie może nie wyjść, niech Panowie dostaną nawet 15-20 minut i będzie to bardzo dobra walka, chociaż czuję, że przez sponsorów to WWE może to skrócić do 10 minut, a to moim zdaniem za krótko będzie, ale i tak powinno wyjść bardzo dobrze, Jacob oczywiście powinien obronić, nie widzę nikogo innego tutaj z tytułem, Knight  z powrotem nie byłby zły, ale uważam, że nie miałby większego sensu, a Priest dopiero co wtopił walkę na WM i teraz ma być mistrzem? Jest wiarygodny oczywiście, bo jest już stałym main eventerem moim zdaniem, ale no uważam, że Jacob potrzyma trochę pas, a Drew musi lecieć wyżej i tyle. Ale to był świetny pojedynek, Drew i Priest genialna rywalizacja, Priest znowu okrada Drew z wygranej co tylko podgrzewa ich rywalizację i liczę na jakiś kolejny solidny Street Fight czy coś w tym stylu, w sumie najlepiej na SNME, bo na MITB Drew już mógłby dostać coś świeżego, Jacob i Knight też wypadli genialnie, ogólnie tempo niesamowite było w tej walce około 18 minut to był idealny czas dla tej walki i ja jestem mega usatysfakcjonowany i debiucik Jeffa Cobba, kurde gość jest takim kotem, ale będą bangerki z nim oj będą, Jacob broni, ale nie jest chyba zadowolony z pomocy Solo i Jeffa, ale o tym przekonamy się na SD zapewne, czekam na rozwinięcie sytuacji tytułu US oraz Priesta z Drew!   Night Of Champions 28 Czerwca w kebabiarni no i git, ale jak to First Time Ever? Czy w 2023 NoC też nie było u kebabów? Może na innym stadionie czy mieście, ale nie wiem, albo ktoś walnął niezłego botcha.   2.Lyra Valkyria vs Becky Lynch, Women's Intercontinental Championship Singles Match Kolejna walka, która mogłaby być showstealerem i w sumie jedyna raczej, która będzie mogła rywalizować z openerem, jak ta nie przebije openera to raczej nic nie przebiję już, chociaż Dom i Pentagon mają jeszcze małe szanse, ale raczej się na to nie nastawiam, ogólnie liczę tu na powrót Bayley albo czystą wygraną Lyry, ale to może pójść w każdą stronę i w sumie, w którą by nie poszło to będę zadowolony, chyba że wygrana Becky i koniec feudu, to by mnie wkurzyło, ale oby w to nie poszli xD, jak Becky ma tu wygrać to Lyra leci po walizkę albo po wygraną całego feudu w późniejszym terminie, innej opcji nie widzę, ale liczę, że Panie dostaną też około 15 minut. Nawet 19 minut Panie dostały około 19 minut i kolejny świetny pojedynek, aż sam nie wiem, która walka mi bardziej siadła czy opener czy ten pojedynek no kurde jak dobre to było, ale że to nie odbyło się na WM? W sumie na WM nie dostałyby tyle czasu xD, więc dobrze, że odbyła się tutaj, ja nie mogę co to był za pojedynek, Lyra i Becky dały z siebie wszystko i Lyra wygrała, ale wygrana przez Roll Up oraz to, że Becky zaatakowała przeciwniczkę po walce zwiastuję kontynuację feudu oj będzie się działo, znając Becky to dostaniemy Steel Cage Match jako ich ostateczny pojedynek, Becky to już mogłaby mieć przydomek Becky Steel Cage Lynch tak często kończy feudy w tej stypce mam wrażenie xD, ale walka oddała oj oddała, na razie gala to gigachad.   3.Dominik Mysterio vs Penta, Intercontinental Championship Singles Match Następna walka, która powinna wyjść bardzo dobrze, ale nie wydaję mi się, żeby przebiła dwie kolejne, teraz będziemy schodzili powoli w dół nie ujmując nic oczywiście Dominikowi i Pentagonowi, dalej będzie to jeden z lepszych pojedynków dzisiaj, kto wie czy nawet nie ostatni bardzo dobry pojedynek, bo w kolejnych walkach to jakichś super pojedynków nie przewiduję xD liczę, że Dom obroni oczywiście. Niecałe 10 minut bardzo dobrego pojedynku i generalnie ta walka świetnie pokazuję jak Dominika dobrze można oglądać kiedy nie robią z niego zielonego na siłę, ale końcówka taka średnia, mogli dać mu czysto wygrać z Pentagonem, a tak to potrzebował pomocy nie tylko JD, ale także El Grande Americano pomimo tego, że walczył z Pentagonem jak równy z równym, nawet świetnie poprowadził początek walki, końcówka psuję cały odbiór według mnie, ale no cóż jest jak jest, Dominik zebrał i tak chyba najlepszą reakcję na gali jak na razie.   Powtórka zapowiedzi Raw, poza pojawieniem się Punka to nic nowego nie dodali. Pierwsza walka na SNME zapowiedziana i tak jak się spodziewano będzie to Jey vs Logan o WHC, ja to chętnie obejrzę.   4.Gunther vs Pat McAfee, Singles Match No i mamy walkę, którą po prostu trzeba przebrnąć, fajerwerków się nie spodziewam, ale liczę na to, że Gunthera chcą tym pojedynkiem odbudować. Gunther fajnie poklepał po główce Pata, a ten zbotchował wskoczenie do ringu nad górną liną xDDD, zaczepił się o górną linę xDDD. Około 14 minutowe starcie, jak dla mnie leciutko za długo, Panowie mogli spokojnie się wyrobić w 10 minutach, ale powiem tak tam były tak dziwne zagrania, że naprawdę byłem w stanie uwierzyć, że Pat to ugra, chociażby jak Gunther skupiał uwagę na Cole'u albo jak Cole pomógł pinować Gunthera, a ten i tak odkopał, ale już się bałem xD, Gunther no powiedzmy, że jakoś się odbudował, chociaż dalej uważam, że powinien szybciej załatwić Pata, bo około 13-14 minut to trochę długo, ale już nie czepiajmy się, wygrał nawet pomimo pomocy od Cole'a, więc jakoś to wygląda.   5.John Cena vs Randy Orton, Undisputed WWE Championship Singles Match Lecimy z One Last Time, a nie dobra, jeśli tak to promują to raczej nie dostaniemy kolejnej walki z ich udziałem....chyba, przecież WWE nie promowałoby czegoś czego później by nie dotrzymało......prawda? xDDD, ale wracając do gali to walka super nie będzie raczej, chociaż może psychologicznie to nadrobią, ale ringowo może być strasznie xD, Cena to raczej ugra, ciekawi mnie tutaj jak to ugra i czy zobaczymy powrót Kodeusza. Świetne promo i dalej promowanie One Last Time, dlatego też uważam, że nie pójdą w nostalgie i Orton to przegra normalnie i to faktycznie niestety będzie ostatni pojedynek pomiędzy Ceną i Ortonem, a szkoda. Około 28 minut bardzo dobrego pojedynku, ale nie ze względu na poziom ringowy tylko sama nostalgia i historia w tej walce była świetna i ja się pytam czemu my takiego pojedynku nie dostaliśmy na WM? W sensie czemu nie dostaliśmy Cena vs Orton i np. Cody vs Drew czy coś? Kurde to byłoby 10x lepsze niż Cody vs Cena, które było tragiczne, tutaj sama walka była bardzo dobra, bardzo fajna do oglądania przez historię, chociaż końcówka przekombinowana, a sam Cena oberwał 4 RKO i 2 AA na stół i.....odkopał, ale bezsens potem jeszcze jedno RKO, a i tak wstał i wygrał po zamieszaniu, kolejna walka, która była świetnie zabookowana, a końcówka zepsuła wszystko dla mnie, publika to już po tym jak Cena odkopał po 3 RKO to skandowała bullshit, ale dobra lecimy rujnujemy wrestling kozacko. Cena po walce jeszcze bierze mikrofon i w sumie nie mówi nic nowego xD.   Match Of The Night: 1.Jacob Fatu vs LA Knight vs Damian Priest vs Drew McIntyre, United States Championship Fatal 4 Way Match   Plusy: F4W o tytuł United States i obrona Jacoba Jeff Cobb debiutuję w WWE! Świetny pojedynek Lyra vs Becky i obrona tytułu przez Lyre Intercontinental Championship Match? Powiedzmy, że Gunther lekko się odbudowuję Main event poza końcówką   Minusy: Dość tygodniówkowa i psująca odbiór końcówka walki Dominik vs Pentagon Końcówka main eventu   Podsumowanie: Powiem tak poza końcówkami dwóch walk to ta gala wypadła bardzo dobrze, bawiłem się nawet lepiej niż na WM mówiąc wprost, walki oddały w sumie to wszystkie albo booking był bardzo dobry albo ringowo świetnie, a w dwóch pierwszych walkach to nawet jedno i drugie razem, więc ja jestem mega zadowolony i gala zdecydowanie na plus, jedna z lepszych w tym roku.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...