WWE Crown Jewel 2021

[MattDevitto]

Riyadh, Saudi Arabia

21.10.2021

http://crazy4comiccon.files.wordpress.com/2016/04/show-me-the-money-gif.gif?w=400

 

Mustafa Ali vs. Mansoor

 

Queen's Crown 2021 Tournament Final Match

Zelina Vega vs. Doudrop

 

King Of The Ring 2021 Tournament Final Match

Finn Balor vs. Xavier Woods

 

No Holds Barred Match

Goldberg vs. Bobby Lashley

 

Hell In A Cell Match

Edge vs. Seth Rollins

 

WWE RAW Tag Team Title Match

RK-Bro (Randy Orton & Riddle) © vs. AJ Styles & Omos

 

WWE SmackDown Women's Title Triple Threat Match

Becky Lynch © vs. Sasha Banks vs. Bianca Belair

 

WWE Title Match

Big E © vs. Drew McIntyre

WWE Universal Title Match

Roman Reigns (w/Paul Heyman) © vs. Brock Lesnar

Edytowane 20 Października 2021 przez MattDevitto

[Killaz]

Cos mi mowi ze Lesnarek zdobedzie tytul. Arabkowie sie nie znaja na zawodnikach a Lesnar to potezne medialne nazwisko. Do tego kto ma odebrac tytul Romkowi? Jedyna nadzieja oprocz Lesnara to powrot Ellswortha.

[MattDevitto]

  Killaz napisał(a):

Cos mi mowi ze Lesnarek zdobedzie tytul. Arabkowie sie nie znaja na zawodnikach a Lesnar to potezne medialne nazwisko. Do tego kto ma odebrac tytul Romkowi? Jedyna nadzieja oprocz Lesnara to powrot Ellswortha.

A może Hornswoggle? Najlepszy gm w historii RAW myślę, że załatwiłby sobie odpowiedni gimmick match

[NerVus]

W sumie tak Brock zgarnia las Universal i pojawia się raz na pół roku, a Roman idzie na RAW zgarnia pas WWE i mamy jednego mistrza w TV, bo i tak jest problem wypromować jakiegoś wiarygodnego pretendenta skoro już nawet musieli "demona" podłożyć. Że też marnuje człowiek na to czas.

[MattDevitto]

  NerVus napisał(a):

W sumie tak Brock zgarnia las Universal i pojawia się raz na pół roku, a Roman idzie na RAW zgarnia pas WWE i mamy jednego mistrza w TV, bo i tak jest problem wypromować jakiegoś wiarygodnego pretendenta skoro już nawet musieli "demona" podłożyć. Że też marnuje człowiek na to czas.

No właśnie czeka nas coroczny zawód zwany draftem

[NerVus]

  MattDevitto napisał(a):

  NerVus napisał(a):

W sumie tak Brock zgarnia las Universal i pojawia się raz na pół roku, a Roman idzie na RAW zgarnia pas WWE i mamy jednego mistrza w TV, bo i tak jest problem wypromować jakiegoś wiarygodnego pretendenta skoro już nawet musieli "demona" podłożyć. Że też marnuje człowiek na to czas.

No właśnie czeka nas coroczny zawód zwany draftem

 

Jaki jest tego sens? Nawet zbytnio nie ma kogo gdzie przerzucać, midcard i tak nie istnieje. Przynajmniej zrzucą jeden pas z TV albo niedługo znów unifikacja i ameno.

[MattDevitto]

  NerVus napisał(a):

  MattDevitto napisał(a):

  NerVus napisał(a):

W sumie tak Brock zgarnia las Universal i pojawia się raz na pół roku, a Roman idzie na RAW zgarnia pas WWE i mamy jednego mistrza w TV, bo i tak jest problem wypromować jakiegoś wiarygodnego pretendenta skoro już nawet musieli "demona" podłożyć. Że też marnuje człowiek na to czas.

No właśnie czeka nas coroczny zawód zwany draftem

 

Jaki jest tego sens? Nawet zbytnio nie ma kogo gdzie przerzucać, midcard i tak nie istnieje. Przynajmniej zrzucą jeden pas z TV albo niedługo znów unifikacja i ameno.

Sensu nie ma, bo dawno powinni zrezygnować z podziału brandów - i to dla swojego dobra.

[NerVus]

  MattDevitto napisał(a):

  NerVus napisał(a):

  MattDevitto napisał(a):

  NerVus napisał(a):

W sumie tak Brock zgarnia las Universal i pojawia się raz na pół roku, a Roman idzie na RAW zgarnia pas WWE i mamy jednego mistrza w TV, bo i tak jest problem wypromować jakiegoś wiarygodnego pretendenta skoro już nawet musieli "demona" podłożyć. Że też marnuje człowiek na to czas.

No właśnie czeka nas coroczny zawód zwany draftem

 

Jaki jest tego sens? Nawet zbytnio nie ma kogo gdzie przerzucać, midcard i tak nie istnieje. Przynajmniej zrzucą jeden pas z TV albo niedługo znów unifikacja i ameno.

Sensu nie ma, bo dawno powinni zrezygnować z podziału brandów - i to dla swojego dobra.

 

Tutaj jestem skłonny przyznać Ci rację. Mimo tego, że zawsze byłem fanem podziału brandów i jakoś zawsze mi bliższe było SmackDown mimo, że było spychane jako te drugie show. W chwili obecnej jeśli to miałoby podnieść poziom gali to faktycznie lepiej, żeby głównie skupiali się na RAW. Jednak dobrze wiemy, że niewiele to da. Ten produkt jest już sporo zgnity. Nie ma żadnych świeżych pomysłów. Dziwne tylko są te rekordowe umowy telewizyjne mimo lecących cały czas w dół ratingów. Ta Arabia jest dla McMahona jak spory dopływ świeżego powietrza w $$$.

Edytowane 27 Września 2021 przez NerVus

[CzaQ]

  NerVus napisał(a):

midcard i tak nie istnieje.

 

Miałem się pokłócić, ale no kurwa jednak prawda

Dywizje męską dzielimy na Romana, Drew, part timerów i jakieś popierdółki, które czasem dostaną push jak Bobik/Big E, reszta to jobberzy.

 

Żeńska to jest hit Dzielimy na mistrzynie, pretendentki i nic nie znaczącą reszte

[NerVus]

  CzaQ napisał(a):

  NerVus napisał(a):

midcard i tak nie istnieje.

 

Miałem się pokłócić, ale no kurwa jednak prawda

Dywizje męską dzielimy na Romana, Drew, part timerów i jakieś popierdółki, które czasem dostaną push jak Bobik/Big E, reszta to jobberzy.

 

Żeńska to jest hit Dzielimy na mistrzynie, pretendentki i nic nie znaczącą reszte

 

Patrzysz na tego Rollinsa czy Owensa i WWE doprowadziło do tego, że masz ich gdzieś i nawet nie chcesz żeby byli mistrzami i nawet jak oni są w TV to i tak przewijasz. To jest już mistrzostwo. Big E to i tak powiew świeżości można powiedzieć "WOW Vince Jak Ty mnie zaimponowałeś w tej chwili "

[MattDevitto]

  NerVus napisał(a):

  MattDevitto napisał(a):

  NerVus napisał(a):

  MattDevitto napisał(a):

  NerVus napisał(a):

W sumie tak Brock zgarnia las Universal i pojawia się raz na pół roku, a Roman idzie na RAW zgarnia pas WWE i mamy jednego mistrza w TV, bo i tak jest problem wypromować jakiegoś wiarygodnego pretendenta skoro już nawet musieli "demona" podłożyć. Że też marnuje człowiek na to czas.

No właśnie czeka nas coroczny zawód zwany draftem

 

Jaki jest tego sens? Nawet zbytnio nie ma kogo gdzie przerzucać, midcard i tak nie istnieje. Przynajmniej zrzucą jeden pas z TV albo niedługo znów unifikacja i ameno.

Sensu nie ma, bo dawno powinni zrezygnować z podziału brandów - i to dla swojego dobra.

 

Tutaj jestem skłonny przyznać Ci rację. Mimo tego, że zawsze byłem fanem podziału brandów i jakoś zawsze mi bliższe było SmackDown mimo, że było spychane jako te drugie show. W chwili obecnej jeśli to miałoby podnieść poziom gali to faktycznie lepiej, żeby głównie skupiali się na RAW. Jednak dobrze wiemy, że niewiele to da. Ten produkt jest już sporo zgnity. Nie ma żadnych świeżych pomysłów. Dziwne tylko są te rekordowe umowy telewizyjne mimo lecących cały czas w dół ratingów. Ta Arabia jest dla McMahona jak spory dopływ świeżego powietrza w $$$.

Też zawsze jakoś bardziej lubiłem SD, ale może to dlatego, że oglądało się je w piątek - a takie show zawsze lepiej wchodzi Ostatnie RAW pokazało, że bez podziału brandów mogą robić coś lepszego (Main Event). Poza tym podziału brandów i tak w sumie nie czuć. Na początku było faktycznie spoko, bo czasem wracam do SD z 2016/2017 r., ale później była już lipa.

[MattDevitto]

Dzisiaj przypomniałem sobie o tym temacie i......zorientowałem się, że ppv nie jest w weekend. Już to widzę jak po całym dniu siadam do tej ,,perełki'' Edytowane 13 Października 2021 przez MattDevitto

[NerVus]

Wszyscy się pewnie będą garnąć, żeby to obejrzeć chociaż na papierze źle to nie wygląda jeśli chodzi o same nazwiska co nie znaczy, że nie ma pięknych perełek.

 

Jedną z tych perełek jest ta z ostatniego RAW czyli Mustafa Ali vs. Mansoor. Płytkie z dupy na szybko, żeby pokazać Mansoora na gali w Arabi, bo to chyba jest och ziomek. Jakiekolwiek zainteresowanie wzbudzi pewnie tylko miejscowych ale pewnie tylko na tym WWE się skupia.

 

King Of The Ring 2021 Tournament Final - Tak jak już gdzieś pisałem tylko z tego turnieju pozostała ładna nazwa. Spłycony turniej, który tylko ładnie brzmi. Żaden wygrany z ostatnich lat kompletnie nic nie zyskał. Jedyne co to paradowanie i robienie z siebie idioty w przebraniu i kolejny zwyciężca też nic na tym nie zyska chyba, że chwilowy gimmick z dupy.

 

Goldberg vs. Bobby Lashley - Tutaj starają się wzbudzić emocje. Na SummerSlam syn Golberga oberwał, a teraz ojciec chce rewanżu. Nie można się ich czepiać, bo jest podłoże emocjonalne i jest chęć zemsty. Obawą jest tylko forma fizyczna Goldberga młodszy już nie będzie ale starcie bez dyskwalifikacjii może im pomóc.

 

Edge vs. Seth Rollins - Pomijając segment ze SD, gdzie Rollins wjechał do domu Edga i zjadł mu jabłko i wypił sok to mimo wszystko można ich feud zaliczyć na plus. Po SummerSlam tempo story spadło ale jednak na pewno każdy chętnie obejrzy to starcie w klatce.

 

Roman Reigns (w/Paul Heyman) vs. Brock Lesnar - Kolejne starcie tej dwójki tym razem z Heymanem po drugiej stronie barykady. Powinno się tutaj dużo dziać. Lesnar powinien być faworytem co daje do myślenia, że to Romek obroni pas(nie straci go dopóki nie przebiją długości panowania z pasem CM Punka). Trochę gorzej, że to będzie solowe starcie, bo przydałoby się trochę też elementów ekstremalnych.

[MattDevitto]

  NerVus napisał(a):

Wszyscy się pewnie będą garnąć, żeby to obejrzeć chociaż na papierze źle to nie wygląda jeśli chodzi o same nazwiska co nie znaczy, że nie ma pięknych perełek.

W sumie jak się tak zastanowiłem to wychodzi mi na to, że jest to typowe ppv Vince'a. Interesują mnie ze 3/4 walki, a reszta mogłaby się nawet nie odbyć. I od razu mówię, że w tych kilku pojedynkach nie mieści się pasjonujący pojedynek Aliego z Mansoorem, bo tego drugiego nawet nie jestem w stanie skojarzyć - tak śledzę ten produkt

[Nialler]

  MattDevitto napisał(a):

  NerVus napisał(a):

Wszyscy się pewnie będą garnąć, żeby to obejrzeć chociaż na papierze źle to nie wygląda jeśli chodzi o same nazwiska co nie znaczy, że nie ma pięknych perełek.

W sumie jak się tak zastanowiłem to wychodzi mi na to, że jest to typowe ppv Vince'a. Interesują mnie ze 3/4 walki, a reszta mogłaby się nawet nie odbyć. I od razu mówię, że w tych kilku pojedynkach nie mieści się pasjonujący pojedynek Aliego z Mansoorem, bo tego drugiego nawet nie jestem w stanie skojarzyć - tak śledzę ten produkt

 

Mansoor jest ich hometown herosem. Pochodzi z Riyadh i w przeszłości na galach w Arabii pokonał m.in Cesaro. Dużo treningu przed nim, ale ja tam gościa polubiłem.