Skocz do zawartości
  • Witaj na forum Attitude

    Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!

    Jeżeli masz trudności z zalogowaniem się na swoje konto, to prosimy o kontakt pod adresem mailowym: forum@wrestling.pl

WWE PPV - SummerSlam 2020 (zapowiedź, dyskusja, spoilery)


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  4 432
  • Reputacja:   2
  • Dołączył:  02.04.2012
  • Status:  Offline

WWE PPV - SummerSlam 2020

 

23 sierpnia 2020

 

Amway Center

Orlando, Floryda

 

220px-SummerSlam2020.jpeg

 

You'll Never See It Coming

 

 

 

 

 

 

Karta:

 

 

 

20200821-SSLAM-Drew-Randy-FC-date-ae531d25c350a827067fe4a13c183b2a.jpg

 

WWE Championship:

 

Single match

Drew McIntyre © vs Randy Orton

 

 

 

20200821-SSLAM-Bray-Braun-FC-date-785d791d4b55517b2dbf9c7a4c40f06c.jpg

 

Universal Championship:

 

Falls Count Anywhere match

Braun Strowman vs "Diabeł" Bray Wyatt

 

 

 

20200821-SSLAM-Dom-Seth-FC-date-cf643cc5ba34f9348904e4eea3768cf7.jpg

 

Street Fight

Dominik Mysterio vs Seth Rollins

 

 

 

20200821-SSLAM-Mandy-Sonya-FC-date-0c586d4893f04ef88d64ac91607e70b7.jpg

 

Przegrana odchodzi z WWE

 

No Disqualification match

Mandy Rose vs Sonya Deville

 

 

 

20200821-SSLAM-Bayley-Asuka-FC-date-2f6c1a571102ea65154e115102eef93c.jpg

 

RAW Women's Championship:

 

Single match

Sasha Banks © vs Asuka

 

 

 

20200821-SSLAM-Bayley-Asuka-FC-date-a7a45c3a00f81fa01c3581289c4cebe9.jpg

 

SmackDown Women's Championship:

 

Single match

Bayley © vs Asuka

 

 

 

20200821-SSLAM-Crews-Mvp-FC-date-910c2920c617c07b3571a5a28928c0b5.jpg

 

US Championship:

 

Single match

Apollo Crews © vs MVP

 

*Bobby Lashley oraz Shelton Benjamin nie mogą przebywać w trakcie walki przy ringu.

 

 

 

20200821-SSLAM-Street-Garza-Andrade-FC-date-66c16f93805cdb7519caf14105cb3a2a.jpg

 

RAW Tag Team Championship:

 

Tag Team match

The Street Profits © vs Andrade & Angel Garza

Edytowane przez Pavlos

Typerowa zabawa:

I miejsce - Liga Mistrzów 2015/2016

III miejsce (Ex æquo z użytkownikiem filomatrix) - Euro 2016

III miejsce - Euro 2012

6476255635741dfcc53660.jpg

  • 3 tygodnie później...
  • Odpowiedzi 11
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • -Raven-

    2

  • CzaQ

    2

  • Pavlos

    2

  • aRo

    1

Top użytkownicy w tym temacie


  • Posty:  4 959
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  18.07.2010
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

W kickoffie bieda. Rzucili tu Crewsa z MVP. Z całej godziny dostali tylko parę minut. Mistrz broni i tyle. Jeden plus: Montel wrócił do theme songu sprzed odejścia, Ballin > I'm Coming.

 

Opener z Aśką i Bayley nawet niezły, nie przewijałem. Drobna pomoc Sashy i udana obrona. Na razie toczy się przewidywalnie.

 

Deszcz kubków na wejściu to chyba najlepsze, co wnosi run Street Profits. W samej walce propsuję jedno: ten durny stomp w narożnik miał jakiś sens, kiedy Garza trzymał rywala. Da się. Poza tym... Prawie jak kickoff, krótko i bez szaleństw. Bronią i nara.

 

W No DQ kobiet dowiedzieliśmy się, że Mandy nie umie postawić stołu :twisted: Walka w porządku, ale chyba nic z niej nie zapamiętam. Może poza tym, że stół nigdy nie został złamany - WHAT? Problem był też w braku emocji, bo Sonya ewidentnie robi przerwę przez sytuację poza fedką. Przy włosach nie było to aż takie oczywiste.

 

Strój Setha - na modłę Reya z HH97, najs!

McAfee > Dominik. Młody Mysterio pokazał głównie, że nie ma problemu z przyjęciem lania. Ciężko oceniać skilla po takim pojedynku. O ile można to tak nazwać. To bardziej historyjka. Jako story to było OK. Spory brawl z udziałem rodziny. I oczywiście Rollins wygrywa.

 

Czy Sasha kiedykolwiek obroniła pas kobiet Raw? Chyba nie. I tradycja podtrzymana. Aśka z tytułem. Póki co trafiłem wszystko, więc mogę narzekać na przewidywalność. Z akcji ringowej warto wspomnieć o powerbombie poza ring. Asuka przyjęła akcję, którą często teasują, ale mało kiedy serio to robią - propsy.

 

Drew vs Randy było spoko. Jakaś historia była, żaden ani razu nie trafił finisherem. McIntyre obronił... backslide'em. Mało dominująco, więc pewnie to powtórzą. Ale mieli rację - "You'll never see it coming" - mój pierwszy stracony punkt w typerze.

 

...i już wiemy, po co oczyścili Keitha z tytułów. Najpierw miał run w NXT bez publiki, a teraz wparuje na Raw do pustki. Mega mnie cieszy ten awans i jednocześnie wnerwia, że jest jak jest.

 

Falls Count Anywhere - bida. Chwila w ringu, kawałek na zapleczu, ale niestety szybko wrócili. A tu pokazali niewiele. Odsłonięte deski i kończymy. Fiend chapie pas.

ALE YOU'LL NEVER SEE IT COMING! Reigns wrócił i zasadził Speary i Brayowi, i Braunowi. A potem lał ich krzesłem. Wymowna koszulka: "Wreck everyone & leave". Może wreszcie coś z nim zmienili. Jest nadzieja.

...bo jeden Straight Edge na forum to zdecydowanie za mało.

Typer WWE 2018 - 3 miejsce

Typer NXT 2018 - 1 miejsce

105504318959183a35d96e9.jpg


  • Posty:  917
  • Reputacja:   372
  • Dołączył:  30.12.2016
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Android

Debiut młodego Mysterio wyszedł na prawdę okej.

Młody Rey dostał w ciry, Seth jako Heel zyskuje na prawdę dużo bo ostatnio ogląda się go na prawdę dobrze w tej roli, ogólnie cała ta otoczka z Mesjaszem wyszła mu na dobre.

 

Drew pozostaje mistrzem.

No i bardzo dobrze, moim zdaniem to czas budować nowe twarze...

Zawsze może stracić mistrzostwo przed RTWM w jakimś Elimination Chamber Matchu to o wiele lepsza opcja niż dostać w ciry od typa który ma 40 na karku, jeśli Randy chce programu z kimś z NXT to możliwe że sam chce stawiać na młodych.

 

No i wisienka na torcie, Fiend z pasem...

Cieszy mnie to ale sądzę że nie na długo...

Roman wrócił przykoksował jak jakiś Heel i to chyba oznacza jego Turn, już są pogłoski że ma one jakieś powiązania z grupą Retribution, przy okazji ta koszulka, no oby to okazało się prawdą a przypierdolą niezłą bombą na sam koniec wakacji :D

 

Gala nie była zła :) dobra.

ori_3492683_86dfca8de8bf2c0893bc553b3506a3220ee33ce0_photo-frame-collage-picture-frames-template-retro-image-montage-mock.png

ori_3492683_86dfca8de8bf2c0893bc553b3506a3220ee33ce0_photo-frame-collage-picture-frames-template-retro-image-montage-mock.png.e621ddc1d3a89738016122d836f29810.jpg.78214f4cc1b9a4d05cf44c58b1fa86e0.jpg


  • Posty:  815
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  13.02.2012
  • Status:  Offline

Seth Rollins vs Dominik

Było to wszystko poprawne, ale jakoś nie mogłem się wkręcić. Debiut młodego Mysterio na pewno udany. Mało kto zaczyna od walki z tych długaśnych, dramatycznych, z interwencjami i tak dalej. Jeśli chodzi o wynik, stawiałem jednak na fuks Dominika. Rodzina Mysterio wyszła na tym konflikcie bardzo źle. Ale porażka żółtodzioba po długiej, zaciętej walce, prawie że w handicapie wyjdzie mu na dobre. To nie jest takie „promowanie” na porażkach jak w przypadku Codiego. Tu faktycznie wylano fundament pod projekt Dominik Mysterio.

 

Drew McIntyre vs Randy Orton

Podobało mi się. Dwa wielkie chłopy, wyglądający jak wrestlerzy. Wszystko co robili miało moc i generalnie było wiarygodne. Walka gali. Co do wyniku – nie tak to miało wyglądać. Orton niby pasa nie potrzebował, ale porażki tym bardziej. Z drugiej strony nie ma co się pchać w tych niepokonanych cyborgów, znacznie ciekawsza jest większa dynamika. Tym bardziej, że Orton może być nieco wkurzony, a to zwiastun dobrej telewizji. Życzyłbym sobie, żeby teraz cokolwiek zaczęło się dziać z Drew. Dopisał sobie do statystyk bardzo mocne zwycięstwo, szkoda by było, żeby wrócił do nic-nie-robienia. Dobra, nie będę naiwny.

 

The Fiend vs Braun Strowman

Bardzo podobna sytuacja. Starcie potworów. Dwa kloce w twardym brawlu. Zmiana mistrza na plus, wjazd Romana też. Z tego trójkąta można wycisnąć dobre rzeczy.

 

Walka Mandy i Sonii przestała mnie interesować w momencie zmiany stypulacji, przeleciało gdzieś tam w tle. Powiem tylko, że wizerunek pani Rose raczej niekorzystny. Nie wiem jak tam reszta, nie mam zamiarów oglądać żadnych ding dongów, ale biorąc pod uwagę tylko wyżej wymienione walki, to był najlepszy fragment produktu Dablju od walki Ortona z Edgem.

I Miejsce - Typer NXT 2017

  • Posty:  10 243
  • Reputacja:   255
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

1. Bayley vs. Asuka - słaby opener, bo pojechali mega-sztampą, która zabiła jakąkolwiek dramaturgię w tej walce. Najpierw dominacja chalengera, później zdrowe wjeby od Mistrzyni, aby na koniec do głosu znowu doszedł face'owy pretendent i... gładko ujebał przekręcony przez fąfelki.

Szkoda, bo te zawodniczki były w stanie zrobić całkiem dobre widowisko, ale nie przy tak zrobionym (po najmniejszej linii oporu) skrypcie. Ja wiem, że Aśka musiała się oszczędzać przed kolejnym starciem tej nocy, no ale bez jaj!

Jedyne co tu było logiczne, to wpierdol Saszetki na Japonce zaraz po walce (skoro mają później pojedynek, to należało jak najbardziej osłabić rywalkę). Miało to sens, choć trąci mi spoilerem tego, że Gang-Banks straci dzisiaj tytuł, a wymęczona i rozbita Asuka dokona "niemożliwego".

 

2. Garza & Andreade vs. Street Profits - kolejna walka spierdolona bookingiem, który wyglądał jakby jakiś "geniusz" wymyślił samo zakończenie, a co do reszty - stwierdził, że niech tam zawodnicy coś zaimprowizują w ringu, a będzie dobrze. Nie było. Mocna, niemal całkowicie jednostronna, dominacja pretendentów, żeby w finiszu przejebać, bo Andreade zajął się znokautowaną Vegetą? :roll:

Emocji nie zanotowano, natomiast stratę czasu - i owszem.

 

3. Mandy vs. Sonya - ciekawa stypulacja dodawała szczypty dramaturgii, której poskąpili nam tu bookerzy, bo WWE nie wywali przecież Mendy (za dobra z niej dupa), a i Devilkę chujowo byłoby wykopać, ponieważ to ona zrobiła niemal całą robotę w tym feudzie (i wypadała naprawdę kozacko).

Sama walka słabiutka. Nie dość, że Menda niemal jak walec przejechała się po Sońce Debil (co, jeżeli wziąć pod uwagę gimmick zawodniczki MMA tamtej, jest dosyć śmieszne i kompletnie odrealnione), nie dość, że słabo wykorzystano tu to całe No DQ, to na dokładkę strasznie rzucało się w oczy, że dziewczyny się lubią i walczą na pół gwizdka (bez stiffu), żeby tylko się mocniej nie uderzać, co przy hardcore'owych gimmick matchach jest wręcz grzechem śmiertelnym.

To co, Devilka przegrywa, musi opuścić WWE i... pojawia się w NXT? Czy może odpocznie trochę i wróci do rosteru w innym gimmmicku? :wink:

Co do Rose, to mam nadzieję, że w wyrze gibie się ona lepiej niż przy tej "gąsienicy" Otisa, bo wychodziło jej to mega-kalecznie.

 

4. Lil Mysterio vs. Rollins - ta walka z samego założenia nie mogła być dobra, bo taki nowicjusz jak Dominik nie mógł pokonać takiego czołowego zawodnika WWE jak Rollek, a bookerzy - jeżeli chcieliby zachować choć odrobinę realizmu - nie mogli tu rozpisać Młodego jako równorzędnego rywala dla Mesjasza. Niestety spierdolili także i to, bo Lil Mysterio sprawił staremu wyjadaczowi o wiele za dużo problemów niż powinien (było to mocno naciągane, zwłaszcza kiedy sam garował jednocześnie Setha i jego przydupasa), a poza tym, żenujące było, że Seth potrzebował pomocy Eddiego Murphy, żeby dojebać gówniarza.

Syn Reya wypadł tu całkiem spoko pod kątem skillsów i odgrywania roli. Fajnie też wypadła psychologiczna gra pomiędzy Rey'em i Rollkiem, pastwiącym mu się nad synem. Cała reszta niestety nie pykła.

 

5. Banks vs. Asuka - dużo lepsza walka niż opener, bo obie Panie zostały rozpisane bardziej równorzędnie, a Aśka - pomimo, że to była jej druga walka tej nocy - ładnie kontrowała nacierającą Mistrzynię. Fajna końcówka z tym atakowaniem się nawzajem sub'ami oraz z Bayley, która się nie poświęciła dla kumpelki, tak jak ona dla niej, wcześniej, w pierwszym starciu.

Walka trochę za krótka i wynik do przewidzenia (Japonka dokonuje "niemożliwego"), mający spowodować rysę na przyjaźni Cleo i Boss'ej, ale tak czy siak - na ten moment jest to najlepsze starcie tego PPV, co jednak nie świadczy o poziomie tej gali najlpiej...

 

6. Randal vs. Drew - dlaczego mam wrażenie, że to jeden i ten sam idiota rozpisywał większość walk na tym PPV, przy czym odjebał jeden skrypt i tylko zmieniał w nim nazwiska zawodników?

Kolejne starcie z serii "Pretendent dłuuugo dominuje, wręcz ośmieszając Mistrza, Champ ma reaktywację i dłuugo odgryza się na rywalu, w końcówce trochę zamieszania i zwycięzca wedle uznania". Nuuuuda.

W początkowej fazie Randal jechał Szkota jak jakiegoś ringowego lamusa, Drew nawet później nie był aż tak dobitnie dominujący. Emocji jednak w tym wszystkim było tyle, co w 456789 odcinku Mody Na Sukces. Jak zaczęło się robić ciekawie na finiszu, to zaraz to zakończyli i to w bezpieczny sposób, tak żeby przegranemu nic nie ubyło. Śmierdzi mi to na milę rewanżem lub kilkoma, bo żaden z zawodników nie miał nawet okazji posmakować finiszera rywala. Nie jest to jednak żaden pozytywny news, ponieważ jakiejś większej ringowej chemii pomiędzy tą dwójką tutaj nie uświadczyłem.

Ogólnie słabiutko. Pozytywne tu było tylko to, że postanowili jednak zostawić pas przy Szkocie, zamiast po raz setny wciskać go Ortonatorowi. Drew za krótko biega ze Złotem, żeby już teraz go z niego kroić.

 

P.S. Zastanawia mnie jedno... Gdzie Otis i jego Walizka? Dawno Vince nie miał tak głęboko w piździe Mr'a MITB, gdzie powoli się zapomina, że Grubcio ma nadal ten neseserek, bo jakoś słabo spamuje możliwością skorzystania z niego.

 

7. Fiend vs. Strowman - z jednej strony fajnie, bo w końcu obaj zawodnicy poszli na totalną wojnę na wyniszczenie i przewagi zmieniały się jak w kalejdoskopie. Z drugiej, taką końcówką zrobili z Brązowego totalnego kretyna, który widzi, że rywal stoi już na nogach i szykuje się do ataku, a ten nadal sobie odwrócony plecami, rozparcelowuje ring do gołych desek. Jakby to powiedział Pawlak w Samych Swoich: "wielki do nieba, a głupi jak trzeba" :twisted:

Finalny atak Romka chyba zwiastuje jego turn, bo ludki na telebimach mocno go zhejtowały za ten rozpierdol. Jeżeli tak, to faktycznie świetna informacja, bo face'owym Rzymkiem większość już rzygała i taki powiew świeżości dobrze zrobi tu wszystkim.

 

Reasumując - mega chujowa gala jak na jedną z "Wielkiej Czwórki". Ani jedna walka nie zasłużyła na miano "zajebistej". Obejrzeć się dało tylko starcie Saszetki z A-Suką i od biedy (ale też niekoniecznie) main event. Cała reszta to pokaz bookerskiego debilizmu albo olewactwa ze strony "Kreatywnych". Serio Vince za tydzień po tej mieliźnie chce odpierdolić kolejne PPV? Ja już się kurwa nie mogę doczekać :roll: Moja ocena SS to 1,5/6.

Jeden z niewielu plusów to to, że nie zmarnowali nam 4h życia a tylko 3 :twisted: Mam nadzieję, że za tydzień zmieszczą się max w 2-2,5h, bo inaczej nie wiem, czy opanuję nerwowy tik w palcu, który niczym na autopilocie dąży do klikania w przycisk przewijania.

Edytowane przez -Raven-

Lepiej nic nie mówić i wydawać się głupim, niż odezwać się i rozwiać wszelkie wątpliwości.

Błogosławieni ci, którzy nie mając nic do powiedzenia, nie oblekają tego faktu w słowa...

88278712552c9632374b21.jpg


  • Posty:  259
  • Reputacja:   2
  • Dołączył:  02.07.2019
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Powiało cringem od Mandy .. Najpierw nie potrafiła postawić stołu a potem ta gąsiennica .. o błagam nie :twisted:

  • Posty:  3 215
  • Reputacja:   722
  • Dołączył:  22.12.2009
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

3. Mandy vs. Sonya - ciekawa stypulacja dodawała szczypty dramaturgii, której poskąpili nam tu bookerzy, bo WWE nie wywali przecież Mendy (za dobra z niej dupa), a i Devilkę chujowo byłoby wykopać, ponieważ to ona zrobiła niemal całą robotę w tym feudzie (i wypadała naprawdę kozacko).

Sama walka słabiutka. Nie dość, że Menda niemal jak walec przejechała się po Sońce Debil (co, jeżeli wziąć pod uwagę gimmick zawodniczki MMA tamtej, jest dosyć śmieszne i kompletnie odrealnione), nie dość, że słabo wykorzystano tu to całe No DQ, to na dokładkę strasznie rzucało się w oczy, że dziewczyny się lubią i walczą na pół gwizdka (bez stiffu), żeby tylko się mocniej nie uderzać, co przy hardcore'owych gimmick matchach jest wręcz grzechem śmiertelnym.

To co, Devilka przegrywa, musi opuścić WWE i... pojawia się w NXT? Czy może odpocznie trochę i wróci do rosteru w innym gimmmicku? :wink:

Co do Rose, to mam nadzieję, że w wyrze gibie się ona lepiej niż przy tej "gąsienicy" Otisa, bo wychodziło jej to mega-kalecznie.

-Raven- ewidentnie nie śledziłeś ostatnich newsów. Znając wydarzenia sprzed kilku dni można było być pewnym, że Sonya potrzebuje trochę czasu dla siebie i odpocznie. Ba, może nawet do końca roku, kto to wie. Szkoda, że tak to wszystko się potoczyło, bo w tym story było znacznie więcej potencjału. Samo WWE przeciągało tę rywalizację jak mogło, a na koniec wyszło tak sobie. Sam pojedynek wyszedł średnio i niestety było widać, że brakowało w kilku momentach więcej doświadczenia. Z drugiej stronie można zrozumieć, że ostatnią rzeczą w głowach obu pań był wrestling w ostatnim tygodniu.

 

Co do Mandy - jak na siebie wyglądała słabo wizualnie, ktoś kto ,,wyczarował'' jej ten strój powinien zastanowić się nad swoim zawodem. W ringu była jak zwykle, tylko i wyłącznie poprawna. Sonya była ostatnio w takim sztosie, iż pozostaje mieć nadzieję, że po powrocie dostanie lepszą rywalkę po drugiej stronie i jakiś porządny feud. Jest to jedna z nielicznych kobiet w WWE, która jest naturalna w odgrywaniu swojej postaci i dobrze radzi sobie w segmentach. Ciekawe, co dalej z Mandy, Otisem - na papierze słabo to wygląda. Tak jak -Raven- pisał wyżej, to Sonya nakręcała ich feud, Mandy niestety była raczej uzupełnieniem.

 

///

 

Ciekawe, który mądry wpadł w WWE na pomysł, żeby tydzień po tygodniu robić ppv...Pewnie to była jedna z postaci z podpisu CzaQ'a :twisted:

Edytowane przez MattDevitto

---Titus O'Neil Royal Rumble Winner 2k26---

01607ef6c06a1219-1200x675.jpg.b026fb52986adbb44768d7c6b348d4f2.jpg


  • Posty:  615
  • Reputacja:   2
  • Dołączył:  06.12.2009
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Android

Najbardziej interesowała mnie walka o pas WWE. Trudno było przewidzieć zwycięzcę i każdy wynik można było wybronić jakimiś argumentami. Wygrywa Drew i spoko. Nie jestem jego fanem, ale szanuję jego metamorfozę i drogę na szczyt. Na pewno wiele stracił na galach bez publiczności, bo dopiero rozkręcał się jako face, jak wszystko ukrócili, ale i tak jest całkiem nieźle. Na pewno chciałbym go zobaczyć z pasem, jak już będzie normalnie. W międzyczasie mógłby stracić jednak na trochę pas na rzecz Ortona, żeby ten mógł przegrać potem z Edge'm, ale to już temat na inną dyskusję.

 

Program Wyatta i Strowmana niezbyt mi się podobał, ponieważ nie lubię takich nierealnych akcji, dlatego również nie jestem fanem Fienda i jego feudów, choć doceniam Wyatta za odgrywanie tej postaci i ogólnie szanuję Braya w sweterku. Strowman jest nudny i był beznadziejnym mistrzem, więc fajnie, że stracił pas i oby już go nie odzyskał.

 

Wraca Reigns i ciekawe, jak to wytłumaczą. Już nagle czuje się bezpiecznie? Mogliby to wykorzystać i zrobić z niego heela, a będzie całkiem spoko. Jak dalej będzie taką postacią, jak wcześniej, to raczej nic ciekawego na Smackdown nie będzie się działo.

 

Ogólnie to Summerslam wydawało się strasznie biedne, porządnie wypromowane były tylko 3 walki (mistrzowskie plus Rollins - Mysterio). Z pasa IC to oni zrobili jakieś television championship? Bo to któreś PPV z kolei chyba bez walki o ten pas, a szkoda, bo Styles i Hardy chyba zasłużyli na miejsce w karcie. To samo Bryan, Owens, Sheamus...No cóż.


  • Posty:  4 432
  • Reputacja:   2
  • Dołączył:  02.04.2012
  • Status:  Offline

Kickoff - US Championship: Apollo Crews © vs MVP

Czy oni pozwolili MVP użyć kawałka z Impacta? :shock: Widać on ma prawa do tego.

Apollo broni tytułu i wygrywa całkiem niezłą walkę, w której mogła się nie podobać... Praca kamerzysty. Uchwycił wyraźnie 2 momenty gdzie MVP daje wskazówki rywalowi, co robią dalej.

 

Ocena: 2+/5

 

Pierwsza walka - SmackDown Women's Championship: Asuka vs Bayley ©

Było do przewidzenia, że to otworzy galę. Japonkę czeka jeszcze druga walka, a pas RAW ma większy prestiż.

Mogła się podobać przewaga Asuki, która zbytnio nie zamulała. Niestety musieli pójść ponownie po linii najmniejszego oporu i spowodować porażkę Japonki poprzez wtrącenie się Banks. Można było się tego jednak spodziewać z przebiegu pojedynku. Bayley w zasadzie nie miała nic w ringu do powiedzenia.

 

Ocena: 2+/5

 

Chyba pierwszy raz widziałem żonkę Mysterio na wizji.

 

Druga walka - RAW Tag Team: Angel Garza & Andrade vs The Street Profits

Czy oni naprawdę nie mogą inaczej rozpisywać Dawkinsa. Dać mu zrobić w ringu cokolwiek? Czaję, że Ford jest bardziej utalentowany w ringu, mega wygimnastykowany, a dodatkowo to on został "otruty" i to on miał pełne prawo do zemsty, lecz mimo wszystko ten gość 90% czasu stoi i się gapi przy linach. Wynik totalnie nie dziwi. Latynosi skazani na porażkę. Jeszcze się Garza przyczepi do Andrade, że poleciał zająć się znokautowaną Zeliną zamiast mu pomóc na macie.

 

Ocena: 2+/5

 

Wywiad był ciężki do słuchania jak to zwykle z Sashą i Bayley. Wciąż Azjatka ma szansę utrzeć nochal kuzynce Snoop Doga.

 

Trzecia walka - Snoya Deville vs Mandy Rose

Totalnie nie spodziewałem się, że to Rose będzie dominować na początku. Pojedynek nie porwał, dopiero od momentu, w którym Mandy przegrała z rozkładaniem stołu przypomniałem sobie, że to NDQ. :lol: W ogóle cała akcja z tym stołem to jakaś porażka. To rzucenie tych dwóch krzeseł z unikami Deville i odepchnięcie tego stołu nadaje się na BotchManię. Jeszcze "gąsienica". :? O tyle dobrze, że Mandy nieco to zmazała w końcówce, bo wyniesienie rywalki do Facebustera było spoko.

Trochę o wyniku. Cóż nie byłem do końca pewny kogo skreślić. Ostatecznie postawiłem na Mandy i trafiłem. Szkoda, bo Deville tak jak przedmówcy rzekli robiła całą robotę w tym scenariuszu. Jeżeli chciała odpocząć i to była jej decyzja. Spoko, nie będę krytykował w takim razie.

 

Ocena: 2/5

 

Czwarta walka - Seth Rollins vs Dominik Mysterio

Bardzo byłem ciekawy tego starcia i jak poradzi sobie Mysterio Junior. Naturalnie byłem także świadomy jego potencjalnej tremy, botchy albo pójścia łatwą drogą przez WWE czyli rozpisaniem młodemu solidnego wpierdzielu. :twisted: Poszli tą trzecią drogą, choć dali Dominikowi zrobić kilka fajnych akcji. Podobała mi się sekwencja trzech kontr po próbie wykonania Curb Stompu z krzesłem przez Rollinsa. Frog Splash też wyszedł solidnie. Generalnie muszę powiedzieć, że synalka oglądało mi się w chwilach jego dominacji naprawdę dobrze. Będą to ciągnąć dalej. Kolejna wielka porażka dla biednego Mysterio, ale nie chce mi się wierzyć, że odpuści "Mesjaszowi".

 

Ocena: 3/5 na zachętę dla młodego

 

Piąta walka - RAW Women's Championship: Sasha Banks © vs Asuka

Sasha taka pewna siebie, a po kilku minutach dostawania oklepu od zmęczonej poprzednią walką rywalki chce uciekać z areny, lol. Wydaje mi się, że trochę za dużo było tej przewagi Japonki. Z jednej strony pokazali jaka to ona jest silna, zdeterminowana i wciąż w czołówce kobiet, a z drugiej jak zwykle ośmieszyli nieco Banks. Dużo gada i jak zawsze przegrywa. :twisted: W każdym razie oglądało się to nieźle. Dały rady mnie wciągnąć w śledzenie starcia. Mam nadzieję, że Asuka potrzyma trochę ten pas.

 

Ocena: 3/5

 

Szósta walka - WWE Championship: Randy Orton vs Drew McIntyre ©

Aż tak negatywnych odczuć nie mam. Walka jakoś od połowy wkręciła mnie dosyć mocno. Faktycznie uważam, że na początku przewaga Ortona była za duża. Powinni od startu walczyć jak równy z równym. Mocarny Szkot i wredna "Żmija" przezywająca drugą młodość. Końcówka również rozczarowuje. Zwykły Backslide kończy ten pojedynek, który wygląda jakby miał być ich ostatnim patrząc na kartę Payback? Trochę lipa. :/

 

Ocena: 3-/5

 

Siódma walka - Universal Championship: "Diabeł" Bray Wyatt vs Braun Strowman ©

Ponownie sama walka w porządku. Strowman się nie bał potwora. Potwór twardy zwierz do ubicia. Wkręciłem się, ale w pewnym momencie entuzjazm opadł. Pierwszy raz jak wyszli na rampę i Braun zaczął prowadzić Wyatta na zaplecze. Ostatnim czasem bójki poza główną areną nie porywają i nie chciałem żeby ganiali po całym budynku. Na szczęście szybko wrócili na ring gdzie obrońca tytułu zrobił z siebie debila. Znowu Zwierzęcy instynkt przewyższył resztki rozumu. Gdy wziął ze skrzynki na narzędzia nóż introligatorski liczyłem na coś fajnego. Oczywiście pocięcie Braya nie wchodziło w grę, ale może spróbuje mu odciąć tą maskę czy coś, ale nie... Pociął matę do gołego drewna i sam je pocałował 2 razy. :roll:

ROMAN REIGNS powraca i wchodzi do gry. W sumie to jestem ciekaw jego powrotu. Oby tylko nie zaczęli go z miejsca od razu forsować. Już się boję, że zniszczy "Diabła". :???:

 

Ocena: 3-/5

 

"+"

- Asuka i Sasha wypadły najlepiej. Plus, że Japonka zgarnia tytuł

- Młody Mysterio moim zdaniem spisał się naprawdę dobrze w swoim debiucie

- Cieszę się również ze zgarnięcia pasa przez Fienda. Oby tylko się nie okazało, że już za tydzień się z nim pożegna...

- Drew z Randym zjadliwie choć zabookowałbym przebieg nieco inaczej, ale o tym przy minusach

- wróciło pyro na początku gali. Miło, że starają się chociaż o otoczkę w dobie pandemii

 

"-"

- zdecydowanie najsłabsza strona to w dużej części rozpisanie walk. Większość była naprawdę zjadliwa, ale nie pasowała mi zbytnia przewaga na początku jednej osoby (Asuka z Sashą, Orton z McIntyre'm) czy głupie końcówki (również Randy i Drew, Asuka z Bayley czy Fiend z Braunem). Rzeczywiście wyglądało to jakby pracowała nad tym jedna osoba, która wymyśliła sobie jeden schemat

- w innych walkach trafiło się trochę botchy, głównie Mandy nie radząca sobie ze stołem i Pan kamerzysta, który świetnie kilka razy wychwycił jak zawodnicy dają sobie informacje (Kickoff czy Randy z Drew po raz trzeci :twisted: )

- Mandy z Sonyą poniżej oczekiwań plus przegrała ta lepsza (podobno to była jej decyzja także bez większej krytyki)

 

Powiem tak. Nie była to wybitna gala, ale walki, które mnie interesowały w znacznej większości nie zawiodły aż tak. Można było darować sobie denne końcówki i rozpisać te starcia bardziej wyrównanie, ale aż tak negatywnych odczuć jak niektóre osoby nie mam. Nie było to show na 5 gwiazdek, ale nie zasługuje też na jedną.

 

Ocena końcowa: 2+/5

Typerowa zabawa:

I miejsce - Liga Mistrzów 2015/2016

III miejsce (Ex æquo z użytkownikiem filomatrix) - Euro 2016

III miejsce - Euro 2012

6476255635741dfcc53660.jpg


  • Posty:  3 299
  • Reputacja:   564
  • Dołączył:  24.07.2008
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Otoczka fajna, tylko walki kurwy.

 

0. Pre show - US Apollo vs MVP

MVP nowy stary theme. Czyli co> Pas US to teraz nowy pas Cruiserweight? Też bydzie broniony na kickoffie? No zajebisty prestiż i push dla Crewsa.. Tak jak wczoraj na Takeover była fajna, krótka i dynamiczna walka tak też i tutaj. Mogło się podobać. Szczególnie jak przyrówna się z tym gównem co potem się odjebało. Szczerze mówiąc gdy zobaczyłem całe Hurt Business oraz usłyszałem muzyczkę Montela to sobie powiedziałem "kurwa, czemu postawiłem na uśmiechniętego Kaliego? Przecież stary gracz musi to ugrać, bo cała stajnia wyjdzie na debili " No i wyszli. :)

 

1. Suka vs Wieśniara

Brzydka Kleopatra jednak walczy pierwsza. Jak dla mnie bardziej prawdopodobne było, że jak Klapek chce zgarnąć jakiś pas dzisiaj to ten - w końcu Saszetka ma RAW od niedawna, a tu możnaby draftować żółtą do niebieskich naturalnie jako mistrzynię, no i zacząć konflikt dwóch psiapsiół, że jedna ma pas druga nie, ale oczywiście bookerzy musieli później dojebać. Walkę ominąłem, bo ani na co popatrzeć, ani co obczaić z akcji.

 

2. Pasy TT RAW Mudżyny vs latino

Powiem tak - trochę na odpierdol. To jest tak jakbyś nie spodobał się dupie z roksy i ona od niechcenia robi co trzeba i kasuje czek po wszystkim. Tak to wyglądało. Nic poza tygodniówkę. Stawiałem na latynosów, byłem w 90% przekonany, że oni w końcu wygrają, ale nie. Bieda Private Party lepsze ponownie. Swoją drogą - kolejny raz main roster psuje gwiazdy NXT. U złotych można było całą czwórkę fajnie oglądać - tu już nie. Profitsi są teraz irytujący, a były mistrz NXT i były mistrz CW - bezwartościowi w tej chwili.

 

3. Debil vs Menda

Jak wbiła Sonya to z kumplem stwierdziliśmy, że wcale nie jest taka gorsza od Rose. Tylko ten nos... no i orientacja :D Walka - walory estetyczne były i... to tyle. Omega mógłby się uczyć kolanek od ruchawicy Otisa :twisted: Kiepskie to było. Miałem dylemat co do wyniku - skoro nagle zmienili stypke to pomyślałem - wcześniej Rose była faworytem, bo modelka i do tego taka dupa łysa być nie mogła, a Deville jako GI Jane wyglądałaby spoko. Może przez ten sąd chcą zadośćuczynić i dać jej wygrać? Rose mogłaby zniknąć żeby Grubas mógł w spokoju waliche zainkasować. No, ale nie. Plany jednak się nie zmieniły, zmieniły się tylko okoliczności.

Osoba, która ubrała Mendy to chyba ta sama co malowała oczy Rondzie :D

 

4. Syf vs Dominik

Młody tego ugrać nie mógł (choć to WWE więc szansa była), więc bardziej ciekawił mnie przebieg i jego poczynania ringowe... powiem tyle - Pat McAfee >>> syn ryjka. Walka średnia, co czyni ją i tak jak dotąd najlepszą co świadczy o tym PPV.

 

5. Sasha Strunin vs Suka 2

No i pojechali po rajtuzach :roll: walki nie oglądałem, przwinąłem, ale wynik na minus. Te wszystkie pasy kobiet gówno znaczą, ale wkurwia mnie to przerzucanie. Są podwaliny pod feud, ale powinny być z drugiej strony.

 

6. WWE Drew vs RKO

Typowy Orton - robi najlepszy feud obecnie tylko po to aby nie dać nic od siebie w walce i standardowo zamulić bagnem od Wyatta. Drew to też nie ten sam Drew. Stać ich na więcej, ale jak widać dopóki rywal Randalla nie nazywa się Edge to raczej mało kto z niego coś wykrzesa. Tu dostajemy 3 gwiazdki w bólach i po głupich decyzjach bookingowych. Jeszcze ten rollup... ja pierdole..Stawiałem na proporcjonalny wynik do tego co w walce o najważniejszy pas NXT - wygrywa heel na fali. Myliłem się. Ktokolwiek by wygrał i tak byłoby okej.

 

7. UNI - Daun vs Demon

Łoo kurwa. Najbardziej się uśmiałem jak oglądałem up & Down od whatculture - Simon Miller mówi, że zajebista walka :D To kurwa było na 1 gwiazdkę. Nawet zapomniałem o stypulacji, bo geniusze marketingu na ostatnią chwilę coś dodają. Nawet ten falls count anywhere im nie pomógł... w ringu było fatalnie, na zapleczu było nudno (!), a gdy wrócili to było... głupio. Facepalm. Koszmarny main event.

Po walce wbija.. Rzymek. I rozpierdala największych rozpierdalatorów. Za tydzień przejmuje pas. Masakra. Przynajmniej jest heelem. Mam nadzieję, że nie ma związku z NinjamiAntifą.

 

Gdzie te obiecane resety? Dobre walki? Logiczne decyzje? Udany booking? Poprawa? Retribution? Wielki letni storyline?

Dalej stare gówniane WWE.

Liczyłem, że jak Takeover był gówniany to chociaż SSLam w końcu przyćmi złotych. Faktycznie ich przebił, ale poziomem gówna.

"Życie jest za krótkie by oglądać walki z tygodniówek" ~Konfucjusz, 1867, kolorowane.

15595422535fc185b8ede06.png


  • Posty:  10 243
  • Reputacja:   255
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Jak wbiła Sonya to z kumplem stwierdziliśmy, że wcale nie jest taka gorsza od Rose. Tylko ten nos... no i orientacja

 

He, he - faktycznie, Sońka jak się wbije w dobre klamoty, to całkiem niezła z niej dupa. Tylko ta kichawa upodabnia ją momentami do Kayah :D

 

To jest tak jakbyś nie spodobał się dupie z roksy i ona od niechcenia robi co trzeba i kasuje czek po wszystkim.

 

Dupy z Roksy zawsze biorą chajsiwo z góry. Dlatego później jak im się nie spodobasz, to mogą odpierdalać pańszczyznę a'la żona po 30 latach pożycia, bo nie pękają, że można im nie zabulić po takiej popelinie :wink: Kiedyś koleś skorzystał z usług takiej jednej, zabulił za godzinę, mija 15 minut, kolo jedzie z koksem w najlepsze, a laska odwraca się (bo zapinał ją od tyłu) i warczy do niego: "No kończ już!" :twisted: Zero profesjonalnego podejścia :D

Lepiej nic nie mówić i wydawać się głupim, niż odezwać się i rozwiać wszelkie wątpliwości.

Błogosławieni ci, którzy nie mając nic do powiedzenia, nie oblekają tego faktu w słowa...

88278712552c9632374b21.jpg


  • Posty:  3 299
  • Reputacja:   564
  • Dołączył:  24.07.2008
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

CzaQ napisał/a:

Jak wbiła Sonya to z kumplem stwierdziliśmy, że wcale nie jest taka gorsza od Rose. Tylko ten nos... no i orientacja

 

 

He, he - faktycznie, Sońka jak się wbije w dobre klamoty, to całkiem niezła z niej dupa. Tylko ta kichawa upodabnia ją momentami do Kayah

 

Myślę, że Kayah to może być jej ksywa, bo to jest kurwa w punkt :D Nosy identyczne :D

 

CzaQ napisał/a:

To jest tak jakbyś nie spodobał się dupie z roksy i ona od niechcenia robi co trzeba i kasuje czek po wszystkim.

 

 

Dupy z Roksy zawsze biorą chajsiwo z góry. Dlatego później jak im się nie spodobasz, to mogą odpierdalać pańszczyznę a'la żona po 30 latach pożycia, bo nie pękają, że można im nie zabulić po takiej popelinie Kiedyś koleś skorzystał z usług takiej jednej, zabulił za godzinę, mija 15 minut, kolo jedzie z koksem w najlepsze, a laska odwraca się (bo zapinał ją od tyłu) i warczy do niego: "No kończ już!" Zero profesjonalnego podejścia

 

No widzisz Amigo - nigdy nie byłem, więc nie wiem. :D Ostatnio w okolicach była murzynka i mimo, że nie jadam słodkiego to czekolade bym ojebał :D Niestety zniknęła.

 

Siódma walka - Universal Championship: "Diabeł" Bray Wyatt vs Braun Strowman ©
Ocena: 3-/5

 

Szczodry jesteś mistrzu AWF. :twisted:

"Życie jest za krótkie by oglądać walki z tygodniówek" ~Konfucjusz, 1867, kolorowane.

15595422535fc185b8ede06.png

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Polecana zawartość

    • WWE WrestleMania 41
      Spekulacje i dyskusje na temat największego wydarzenia wrestlingowego roku - WrestleManii 41!
        • Dzięki
      • 61 odpowiedzi
    • WWE RAW - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Zapraszamy do dzielenia się wrażeniami z Monday Night Raw na Netflix!

      W tym wątku użytkownicy forum dyskutują na temat czerwonego brandu od 2010 roku. Pozostaw swoją cegiełkę w temacie, zawierającym 17,9 tyś. odpowiedzi i 2,9 mln wyświetleń. :)
      • 17 951 odpowiedzi
    • New Japan Pro Wrestling - Dyskusja Ogólna
      Miejsce na ogólne dyskusje związane z New Japan Pro Wrestling.
      • 690 odpowiedzi
    • Kobiecy Pro Wrestling
      Ogólne dyskusje na temat pro wrestlingu w wykonaniu płci pięknej.
        • Lubię to
      • 100 odpowiedzi
    • TNA Wrestling - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Miejsce w dedykowane ogólnym dyskusjom na temat TNA/Impact Wrestling!

       

      Wczorajszy IMPACT właśnie się ściąga, więc opinia w późniejszym terminie
        • Lubię to
      • 9 352 odpowiedzi
    • AEW Saturday Collision - ogólne dyskusje i komentarze
      Miejsce gdzie możesz podzielić się wrażeniami z programu AEW Dynamtie!
        • Lubię to
      • 147 odpowiedzi
    • AEW Dynamite - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Miejsce gdzie możesz podzielić się wrażeniami z programu AEW Dynamtie!
      • 1 174 odpowiedzi
    • WWE SmackDown! - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Dziel się wrażeniami z Friday Night SmackDown!
      • 9 545 odpowiedzi
    • WWE NXT - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Dziel się wrażeniami z WWE NXT!
      • 4 868 odpowiedzi

  • Najnowsze posty

    • Kejrol
      Ona ma 24-25 lat i jest młodsza od ex-Sashy o 8 lat
    • Tomos
      No, masz rację, cofam. Jednak to:    JAK ŻEŚ MÓGŁ SKIPNĄĆ NAJLEPSZĄ WALKĘ KOBIET W 2025, A MAMY DOPIERO MARZEC  
    • MattDevitto
      Jedną z najlepszych rzeczy na gali ominąłeś - to tak jakbyś na Fame olał walkę rycerzy
    • IIL
      Niestety ciężko mi ostatnio znaleźć czas na forum i wrestling, ale obok tej gali nie mogłem przejść obojętnie. Revolution to tradycyjnie jedno z najlepszych wydarzeń roku w AEW – wystarczy przypomnieć sobie świetną edycję z 2020 roku z Orange Cassidy vs PAC (ta walka postawiła Orange’a na mapce) i Bucks vs Hangman & Omega, czy idąc dalej Punk vs MJF w Dog Collar z 2022, MJF vs Danielson w 60 minute Iron Man z 2023 i emerytura Stinga w 2024. Był też pamiętny Exploding Death Match Mox vs Omega w 2021, który wypadł niemalże świetnie, ale został niestety popsuty przez problemy techniczne. Revolution 2025 odbyło się w Los Angeles i uznanym w światku wrestlingowym crypto.com arena, czyli dawnym Staples Center. To tam odbyła się m.in. WrestleMania 21 oraz wiele innych ppv i tygodniówek WWE. Był to pierwszy raz, gdy AEW zorganizowało galę w tej arenie (wcześniej w tym markecie korzystali z KIA Forum). Adam Page -vs- MJF Max odwalił swój typowy bajt publiki z themem oponenta na wejście. Powoli budowali emocje i sprostali oczekiwaniom, odpalając konkretne widowisko w wykonaniu AEW oryginałów. Ten tombstone na krzesło poza ringiem wygrał w poniedziałek internety. Świetne przejście z Dead Eye z lin, po czym Hangman wytarł twarzą MJF’a matę, wgniatając go tam mocarnym Angel’s Wings. Zajebisty opener. AEW TBS Title: Mercedes Moné (c) -vs- Momo Watanabe Kilka fajnych spotów i ogólnie panienki się postarały, ale nie nazwałbym tego jakimś powrotem do hejdeju AJW z lat 90., jak to robił Excalibur na komentarzu. Do odnotowania fajny powerbomb w wykonaniu Moné poza ring i meteora Momo na krawędź ringu. Technicznie świetnie, ale nie wkręciłem się za bardzo w tę walkę. Swerve Strickland -vs- Ricochet Widziałem tych gości na żywo po raz pierwszy w 2014 roku i pamiętam, że Ricochet był już wtedy uznaną marką i miał świetną sylwetkę, natomiast Strickland podczas gali wXw, na jaką się wtedy wybrałem, był zwykłym szczylem z CZW i aż niemożliwe, że tak bardzo się rozwinął przez te dziesięć lat. Obaj zdają się być stworzeni dla siebie i spoty w ich wykonaniu wyglądają bardzo płynnie, miód wylewa się z ekranu, śledząc takie widowisko. Technicznie majstersztyk. Emocje dodały zagrywki Prince’a Nany (i jego matki w publice lol). Kilka super akcji, m.in. bieg Ricocheta po krawędzi barierek, spot na stole komentatorskim i mega mocne przejście z suicide dive’a w Death Valley Driver... Strickland wygrywa i zostaje nowym pretendentem... Powinien zdobyć wkrótce pas, a na All In 2025 walczyć z Bobby’m Lashleyem... AEW Continental Title: Kazuchika Okada (c) -vs- Brody King Piękne wejście Okady. Gościu ma taki vibe jak niegdyś w New Japan i prowadzenie jego postaci to ogromny plus. Walka przypominała dobry G1 Climax match z wiadomym wynikiem z góry, ale było na co popatrzeć. Rainmaker na koniec pięknie wszedł. AEW World Tag Team Titles: The Hurt Business (c) -vs- The Outrunners Outrunners szybko stali się over swoimi zabawnymi skitami niczym Southpaw Championship Wrestling (pamięta ktoś ten program na WWE Network?). Ringowo nie wyszło to jednak za ciekawie i wydaje mi się, że HB dało im aż za dużo ofensywy. Benjamin i Lashley wyglądają jak dwa czołgi i powinni być bardzo dominująco bookowani. Moment, w którym jeden z Outrunners (ten, który wygląda jak Hogan z Wish’a) miał swój moment, gdzie „Hulk upował”, wypadł dość niezręcznie. Ogółem jedynie słuszny wynik, ale nie wyszło z tego za dużo dobrego. The Outrunners powinni na długi czas wrócić na koniec kolejki. AEW Women’s World Title: Toni Storm (c) -vs- Mariah May Od razu przeszli do konkretów i zaczęli nawalać się mocnymi spotami na rampie. Każda z ich walk wyszła super, także tutaj nie mogło być inaczej i zakończyli tę historię mocarnym bloodfestem. Fajny piledriver na schodach, po czym zabrali się za szkło niczym Axl i Ian Rotten w Taipei Death Match... Piękny Storm Zero na stole pod koniec. Ross fajnie podsumował: „Thank God it’s over”... Świetna końcówka najlepszego feudu kobiet w AEW. AEW International Title: Konosuke Takeshita (c) -vs- Kenny Omega Totalnie nie kupuję tej wejściówki Kenny’ego. Pasowałaby do heelowego charakteru, ale w tej formie wybija nieco z klimatu. Walka ok, oparta na oczywistym schemacie obijania brzucha Omegi, rezonując z kontuzją, jaka wybiła go na rok z akcji. Nie było jakiegoś OMG momentu albo czegoś wartego zapamiętania na dłużej. Kenny wygrywa, zostaje pierwszym Grand Slam champem w AEW... Czyżby Okada vs Omega na All In 2025 było Title vs Title? To dobra okazja, żeby zunifikować te dwa pasy... Steel Cage: Kyle Fletcher -vs- Will Ospreay Ta walka to główny punkt tej gali i coś, na co wszyscy najbardziej czekali. Oczekiwania były niebotyczne i Ospreay oczywiście dowiózł. Od samego początku był sztos – super wejściówki, fenomenalny staredown na szczycie klatki. Dużo stiffu i mega akcji. Gdy przygotowali się do skoku z klatki, Excalibur trafnie skomentował to tym, że całe Los Angeles wstrzymało oddech. Mega końcówka po Tiger Driver ’91. Po czymś takim po raz kolejny można utwierdzić się w przekonaniu, że Will powinien być asem fedu i być głównym mistrzem. 10/10. AEW World Title: Jon Moxley (c) -vs- Cope Z jednej strony Mox i Cope to jedne z największych gwiazd w karcie i powinni zamykać te PPV, ale ciężko się to oglądało po tak mocarnych walkach. Nie zrobili niczego źle, ogarnęli co mieli, ale wyglądało to dość sztywno. Jedynie run in i próba pinu Cage’a ożywiła publikę. Dziwna przegrana Christiana przez odklepanie tuż po wejściu do walki... Nie ogarniam. Cage mógł wygrać i być dobrym transitional champem. Cope mógł przejść heel turn i wznowić tag team. W takim układzie na następnym PPV Mox vs Strickland i czas na zasunięcie kurtyny nad tą stajnią Moxa. Ogółem jedno z lepszych PPV w wydaniu AEW. Końcówka pozostawia negatywny posmak, ale to, co działo się wcześniej, to AEW w najlepszej okazałości. Polecam.  
    • CzaQ
      @ Tomos  co coo?     Mieliśmy 9 championów AEW, kolejność chronologiczna : - Krzychu Jerychoński - robił robotę gimmickami i dostarczał rozrywkę, - Mox miał 4 title reigny - 2 z nich były kozackie, ten teraz jest dziwny, a jeden krótki z tego co pamiętam.  - Kenny Omega - Według mnie było nieźle. Dawał dobre walki i jakoś się wyróżniał. - Kowboj - niestety, ale lepiej wyglądał kiedy gonił za pasem niż kiedy go miał, bo run był nudny. Jego postać też jakoś specjalnie nie 'odżyła' po zdobyciu pasa. Był, bo był i taka jest prawda. Pornowąs z lat 80-tych nie pomaga. - Pancur - można go lubić lub nie, ale star power był ogromny.  - MJF - od początku kozak postać i dostarczył jako mistrz. Zaczął przygasać kiedy z feudu z Adasiem Kapustką wyszło fiasko.  - Samoa Joe - dla mnie nieporozumienie, bo nagle zaczęli robić z niego kozaka, ale jednak fajnie się go oglądało jako destroyera.  - Swerve - bardzo się rozwinął i pokazał z bardzo dobrej strony. Jako mistrz wyglądał dobrze i dostarczył kilka momentów.  - Daniel Bryan - IMO był niezły, ale tylko niezły . Czegoś mi brakowało prócz dobrych walk.    Według mnie Mox był najlepszym mistrzem podczas, któregoś z pierwszych runów (nie pamietam) wraz z Krzysiem oraz MJFem.  Najgorszy był właśnie Kowboj, który się nie sprawdził - był w tym wypadku Dolphem Zigglerem, któego fajnie się oglądało, ale nie jak był mistrzem.  A wszystko to co pomiędzy to kwestia subiektywna. Bardzo ciężko byłoby zrobić taki ranking mistrzów.    A i zapomniałem wspomnieć o main evencie - byłaby to walka dwóch najlepszych theme songów... tylko, że Edge ma dziwnie zmodyfikowanego Metallingusa (propsy dla publiki za śpiewanie), a Mox niestety nie ma Wild Thing tylko japońskie generyczne gówno. 
×
×
  • Dodaj nową pozycję...