Skocz do zawartości
  • Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!  

     

     

Dolph Ziggler zagroził odejściem z WWE, Shayna Baszler fawor


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  4 517
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  22.07.2012
  • Status:  Offline

Dolph Ziggler w ostatnim wywiadzie dla Talk Sports otwarcie wyznał, że był wściekły na fakt, że jego walka z Goldbergiem podczas SummerSlam trwała tylko niecałe dwie minuty. Były World Heavyweight Champion powiedział, że groził nawet swoim odejściem z federacji, ale nic to nie dało i legenda WCW wygrała w błyskawiczny ...


... przeczytaj wiecej na stronie Attitude : http://www.wrestling.pl/news-dolph-ziggler-zagrozil-odejsciem-z-wwe-shayna.html
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/48749-dolph-ziggler-zagrozi%C5%82-odej%C5%9Bciem-z-wwe-shayna-baszler-fawor/
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 0
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • Arkao

    1

Popularne dni

Top użytkownicy w tym temacie

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • HeymanGuy
      A te bany od Boryssa były za wyśmiewanie się z sympatii jego syna do Reya Mysterio?
    • StuPH
      Ale tylko jako cmentarzysko  Będąc przy temacie forum WF, przypomniał mi się fakt, że na wiosnę 2009 r. sporo użytkowników wyłapała bany (chyba nawet od samego Boryssa) i w tamtym okresie wygnani założyli własne forum, którego nazwy w stu procentach nie jestem w stanie sobie przypomnieć, ale coś mi świta, że mogło to być Polish Wrestling Zone. Przez jakiś pierwszy miesiąc (lub dwa tygodnie?) było na darmowym serwerze, później już bardziej profeska. Oczywiście forum nie przetrwało zbyt długo, bo w gruncie rzeczy jedynymi użytkownikami byli ex-WFowcy (SinMaker był adminem na nowym forum i WF - ten to się umiał ustawić ). Ciekawostka - na wspominanym przeze mnie forum pojawił się Wee Man Pawłowski, który nawet dostał moderatora i promował jako swoje jakieś przedsięwzięcie wrestlingowe. Później okazało się, że nie miał z tym nic wspólnego, lecz brnął, że "został wyrzucony z własnego projektu". Ot historia krótko żyjącego forum. 
    • HeymanGuy
      Liczby, choć na pierwszy rzut oka mogą wyglądać spoko, to nie są takie super mega spektakularne, zwłaszcza jeśli chodzi o Stany. 2,6 miliona widzów w US to w sumie niemało, ale trzeba wziać pod uwagę, że USA to gigantyczny rynek, a WWE to marka z ogromnym zasięgiem. Kiedy patrzy się na takie globalne wydarzenia jak Super Bowl, tam leci po 100 milionów widzów. Dla porównania – 2,6 miliona to jakby tylko czubek góry lodowej. No, to tak, jakby się miało Ferrari, ale jeździło się tylko po osiedlu – niby fajnie, ale jest gdzieś z tyłu głowy świadomość, że można więcej. I teraz, serio, rozumiem tych, którzy mówią, że te liczby nie robią wrażenia. To jest Netflix, który ma miliony subskrybentów, a WWE to marka, która ma swoje stałe, mocne grono fanów na całym świecie. Więc na pewno można było liczyć na więcej. Jasne, debiut, trzeba się przyzwyczaić do tej całej zmiany, ale patrząc na potencjał tej współpracy, to spodziewałem się czegoś, co by naprawdę wstrząsnęło rynkiem. Netflix to nie tylko platforma streamingowa, to globalna potęga, więc te wyniki powinny być mocniejsze, nawet jeśli weźmiemy pod uwagę, że WWE to nie jest sport, a rozrywka – coś, co nie zawsze przyciąga aż takie masy ludzi. Ale żeby nie było – ja bym na ich miejscu nie tracił nadziei. To dopiero początek i na pewno te liczby jeszcze będą rosnąć, bo jak na razie to Netflix trochę jakby testuje wodę. Może będą wprowadzać zmiany w sposobie promocji, godzinach emisji, może jakiś dodatek w postaci nowych treści z WWE? Więc w sumie nie ma co skreślać, ale z drugiej strony – jakieś większe emocje i oczekiwania to chyba nie do końca zostały spełnione.
    • StuPH
      Trochę późno ale udało mi się obejrzeć całą galę, choć rozbiłem sobie to na wczorajszy wieczór i dzisiejszy poranek. Przed samym Raw pompa była, co zrozumiałe olbrzymia. Na początek może o kwestiach wizualnych, na które zawsze zwracam uwagę. Sam stage okej, choć do tych sprzed ery HD i tak daleko. Niemniej dużo bardziej podobają mi się takie małe, w klimacie dawnych gal w Madison Square Garden, do których Hunter powoli chyba wraca, niż wielkie telebimy jak np. przedcovidowe Raw. LED-ów niestety nawalone jak dotychczas, ale trzeba przyjąć, że od tego już nie ma powrotu w WWE. Ring – czarna mata okej (choć ta niebieska na SmackDown mi bardzo siedzi), reklamy niech będą. Szkoda tylko, że ciągle stosują białe liny – nigdy mi się one nie podobały. Zdecydowanie wolę gdy są barwy tygodniówki. Akcja. Jest The Rock – theme Final Bossa, look Final Bossa i… pierdololo bez sensu. Czyli co? Cały kozacki okres od heel turnu, super akcje na tym evencie promocyjnym przed WM, sama WrestleMania i oczywiście powrót na Bad Blood, który wzbudził we mnie duże nadzieje… jak krew w piach? Okej, jest Final Bossem, może robić co tylko chce, ale ja tego nie kupuję. Kilka miesięcy temu chciał zamordować Cody’ego na parkingu w deszczu a teraz przyszedł czas na lizanie się po jajkach. Roman vs Solo – szału ni ma, dupy nie urywa. Mnie zaskoczył KO, choć po nim Cody był już oczywistością. Wydarzenia bezpośrednio po walce na chwilkę przywróciły mi złudną nadzieję, że z The Rock przyheeluje ale nic z tego (a mówię to jako osoba, która chyba od zawsze, tak ogólnikowo, wolała face-ów!) John Cena z promami nie schodzi poniżej pewnego poziomu. Fajnie rozpoczął pożegnalny tour. Trochę pokornej gadki, ale koniec końców będzie się starał. To mi się podoba, o to chodzi, jak mówił Bolec. Liv Morgan – Rhea Ripley – dobra walka. Rhea pas musiała w końcu zdobyć i zdobyła. Jestem fanem Liv więc z tego powodu, na moje, szkoda wyniku. Trochę poszmacenia Dominika i American Badass na motorku. Zdecydowanie lepszy powrót był na Raw XXX. Uso vs Drew – solidna walka, Uso sprytnie zakończył i to by było na tyle. Do zapomnienia. CM Punk vs Seth Rollins – sama w sobie bardzo dobra walka, ale i tak największym jej plusem jest fakt, że nie zakończyła się kontuzją któregoś z uczestników. Jedno, ale za to wielkie zastrzeżenie z mojej strony – nienawidzę szmacenia finisherów, a to miało miejsce w tej walce.
    • Mr_Hardy
      Z tej listy to pamiętam, że oprócz Attitude miałem konto na BGZ i RingSkill. No i WF, ale to jeszcze stoi. Nigdy nie byłem aktywny na forach jak teraz. Kiedyś był nacisk na dłuższe posty. A u mnie z pisaniem czegoś to średnio. 
×
×
  • Dodaj nową pozycję...