AEW Dynamite - dyskusje, spoilery, wrażenia

[CzaQ]

Wrażenia na gorąco i na szybko chwilę po obejrzeniu, pozostałych postów nie czytałem, więc nie wiem jaka jest ogólna opinia o evencie :

 

Kick-offu nie oglądałem.

 

1. Bucksi vs exLax

 

Tak jak pisałem - z nowym Laxem (bo coś tam z oryginalnym składem czaje) za bardzo nic nie widziałem, a w temacie TNA to tam peany chwalebne o nich pisali. Niestety zawiodłem się. Nie pokazali się z jakiejś mega strony. Matt i Nick też widzę podążyli ścieżką Neville'a gdzie jak nie lecą na spot-fest to jacyś super nie są. Z tej średniej walki przypominam sobie tylko 2 fajne akcje - tagowy submission, który wyglądał naprawdę fajnie i potężnie oraz młynek od jednego z braciaków. Tak to - nie wiem czy wynieśli się ponad 3 gwiazdki. Było ok i tylko okej. Lepsze rzeczy działy się po walce gdzie dziadek z RocknRoll Express lekko zbotchował, ale jednak dał radę zrobić Canadian Destroyera, a potem Suicide Dive, a drugi miał zjebany timing.

 

Może Dziadki + Jackosonowie vs PnP i Hager/Guevara?

 

2. Pacman vs Wisielec

 

Elf znowu udowodnił, że oddał duszę diabłu i wymienił skilla w ringu za ciekawszą postać. Niestety działo się tutaj coś fajniejszego dopiero pod koniec. Do tego zaskakujący wynik. Byłem pewny wygranej Adriana, a tu proszę. Może mieć to na celu wyłonienie kolejnego pretendenta co byłoby dosyć powtarzalne..

 

3. Tye vs Janela

 

Najfajniejsze w tym wszystkim było.. wejście Spearsa. Mozolna walka. Janela czasem wija się jak Ali G, który się przypadkiem spierdolił i nie umie podnieść. Tygodniówka, stać was na więcej.

 

4. Tytuły tagów

 

Byłem podjarany tą walką, nawet mówiłem kumplowi jakie 3 zajebsite teamy występują.... a tu marne tempo. Kompromisacja. Niby czasem zwiększali tempo, ale za chwilę cyk hamulec. I tak jak dotąd najlepsza walka, ale i tak poziom zaledwie okej, bez szału...

 

5. Japonki

 

niby mówiłem, że chyba obejrzę walkę klapków, ale skipnąłem. Wynik wiadomy. Widziałem, że fajna końcowa akcja była. Tyla.

 

Została 1h 40 minut i tylko 2 walki W dodatku w sumie nie było żadnych segmentów na backu czy zapchajdziur.

 

6. AEW World Championship

 

Fajne wejście Cody'ego. Sama walka - tak jak to było do przewidzenia - psychologia ringowa, bo u Krzyśka wiek na więcej nie pozwala (chyba, że walka jest NO DQ), a Cody zawsze bardziej na to stawiał w ostatnim czasie. Trochę mozolnie, ale okej. Nic co by nie wychodziło poza ramy oceny "niezłe". Krew się polała, MJF pokazał prawdziwe oblicze (Wow, jaki zaskok - największy heel popierał największego face'a..) mamy feud gotowy.

 

7. Unsanctioned match

 

Tak jak myślałem - zrobili z tego main event niczym w WWE ostatnimi czasy. Cóż można powiedzieć - mieli dużo czasu, panowie dobrze go spożytkowali, było mało przestojów. Można porównać z walką Gargano-Ciampa jeśli chodzi o poziom. Nie nudziło, niezłe bumpy, wykorzystanie przedmiotów. Daleko do walki idealnej, ale zdecydowanie walka gali. Miło, że Kenny też coś przyjął. Zgodnie z przewidywaniami Mox wygrał, choć mieli mnie podczas kilku momentów.

 

Ogólnie tak - na papierze wyglądało to na bardzo fajne PPV gdzie każda walka miała potencjał, a tu okazało się, że niestety nie wypaliło i większość była zaledwie średnia czy niezła. Jedynie main event spełnił rolę. Pozostałe walki meh. Do Takeovera podlotu niestety nie było. Choć oglądało się bez zgrzytów i dosyć przyjemnie, ale to może za sprawą alko, towarzystwa i innych dóbr.

 

Średnie PPV. Choć dalej w porównaniu do Winsa to niebo a ziemia. Szkoda, że wszystkie wyniki przewidywalne (prócz wygranej Adama).

[Emcz]

Szkoda, że to koniec bezpośredniej rywalizacji Rhodesa i Jericho. Ten feud na serio zajebiście się oglądało i na pewno napędzał on Dynamite. Ciekawe kim będzie kolejny rywal Jericho. Na logike Moxley. MJF odchodzi od bycia prodigym Rhodesa, co mnie w sumie dziwi, bo moim zdaniem trochę za wcześnie. Ich dwóch razem tak dobrze się oglądało, że mogliby jeszcze w 2020 współpracować.

 

Pewnie kiedy wprowadzą mid cardowy pas to pierwszeństwo do niego będzie miał Spears ze względu na to, że ma wsparcie w postaci dobrego managera.

[N!KO]

Fajne promo Moxleya po walce. Kiedy wspominał o kimś, kto odważy się z nim zawalczyć w hardcore matchu, aż prosiło się o wejście Havoca. Gość by dostał instant push. A i do takiego zestawienia musi dojść. Darby potrzebował tego mniej, Havocowi może odbijać się po bójce z Excaliburem.

Ale, że Nakazawa przegrał tak szybko?

 

Dla Playera Uno lepiej będzie jak ograniczą jego prace na mikrofonie do... wcale.

 

Kim jest Juvi Oby nigdy nie wpadli na MJFa w Inner Circle. Gość ich nie potrzebuje.

[aRo]

Trochę mnie dziwi, że po ich walce na Full Gear Omega jest w tym tygodniu wyłączony z akcji, a Moxley na luzie walczy. Doświadczenie w hardkorowych walkach raczej nie sprawi, że będziesz mniej podatny na kontuzje.

Squash na Nakazawie! Nie trzeba robić długich walk, nauczyli się!

Jon chce wyeliminować cały roster? To teraz powinni go zacząć serio blokować.

 

Czy rekordy TT liczą się dla konkretnych dwójek, czy dla wszystkich? Mam na myśli SCU i Jurassic Express. Szczególnie tych ostatnich, bo marnie wyglądają i ten przewidywany reset rekordu na początku roku byłby wybawieniem dla wracającego dziś (szybko coś) Luchasaurusa.

Uno, serio chciałeś zrekrutować Stunta? Chyba jako podpórkę pod nogi.

 

Avalon zmuszony do przerwania proma Mega dziwnie wyszło.

3-way skończył się tak, że Allin zgarnął łatwe zwycięstwo, bo Spears poszedł się lać z Janelą. W sumie dziwi mnie, że to kontynuują.

A na koniec Darby stwierdził, że chce walczyć z Moxleyem. Pewnie zacznie się od zwykłego singles matchu, ale z czasem to pewnie przejdzie w coś bardziej powalonego niż Lights Out Match z ostatniego PPV.

 

Nyla i kolejny squash dzisiaj! Wow!

 

Allie kolejną ofiarą Awesome Kong. Zbiera trofea z włosów - pora zatrudnić jakąś łysą, by ją skontrować!

 

Miałem się znów nabijać z epickiej wejściówy Cody'ego, ale wlazł z tym MJF - piękne

I to podczas proma Jericho, więc dostaliśmy dwóch najlepszych heelowych gości na majku naraz. Fajny segment.

Cody przyszedł, bo już miał dość słuchania, jak z niego leją. I się nadział na koksa. Wardlow debiutuje próbą zabójstwa live, powiesił go na krawacie. MJF załatwił sobie sporego ochroniarza. Niezły start.

 

Nie chciało mi się oglądać kolejnego PAC vs Page. Cieszy wynik, Bastard wygrywa dominująco cały feud. Z drugiej strony - można się dowalić, że dopiero co byli na PPV i tam był inny wynik. Nie jest to 50:50 booking, patrząc na całość rywalizacji, ale jednak.

 

Brawl Bucksów z PnP na zapleczu. Poważna sprawa, a udało się tam dodać śmieszny fragmencik z Cassidym. I nie przeszkadza mi to.

Przenieśli się na arenę i była mała powtórka ze spotkania z R'n'R Express, ale teraz jeden z Bucksów poleciał przez stół, w tym samym miejscu.

 

Daniels zapowiadający SCU to dobry materiał na zapychanie czasu podczas reklam.

Pierwszym gościem, który spinował Jericho, jest Scorpio Sky No nie spodziewałem się, że to on zeżre pin w tym TT matchu.

[Rogos]

Fajny segment z tym lekarzem. Omega zapytał jak tam Mox. Miał nadzieję, że chociaż solidnie go obił.

 

Main event Full Gear był niesankcjonowany, ale Moxley I tak wbił sobie ten punkcik. Po squashu znowu fajne promo. Nie widziałem żadnego godnego przeciwnika dla Jona, poza dwójką PAC-Hangnam. Przez myśl przeszło mi, że w AEW pojawi się ktoś nowy. Wszystko wyjaśniło się nieco później.

 

Dark Order vs Marco Stunty – to aż krzyczy „INDYS”. Tydzień 7 – wciąż nikt nie wyjaśnił o co chodzi z tymi pierwszymi. Co to za zakon? Luchasaurus szybko wyzdrowiał.

 

Triple Threat był krótki, no i dobrze. To jest tygodniówka, wszystkie walki maja być krótkie. To odstawianie walk trwających po kwadrans to jeden z tutejszych gwoździ do trumny. Janela i Spears biją się dalej. To ciekawe, bo myślałem, że Joey zajmie się tym Sabianem, wokół którego kręci się Penelope. Ze spraw ważniejszych - ależ Darby jest over. I idzie na Moxa. Ich walka na PPV to mogłaby być kolejna bomba, ale załatwią to na tygodniówce, więc będzie spokojnie. Kwestia wyniku jest ciekawa. Moxley idzie jak burza, a Allin zapowiedział pogoń za mistrzem.

 

Nie wiem czy coś mnie ominęło czy co, ale z dupy zapowiedzieli walkę o jakiś pierścień.

 

Brandi zbiera włosy. No jest to dość ciekawe. Wizualnie taka Brandi jest bardzo spoko.

 

Jericho z szampańską stylówą. On i MJF w jednym segmencie. Z mikrofonami. To się nie mogło nie udać. W sprawi Codiego – argumentacja MJF’a spoko, chociaż jakoś tak nagle to wszystko wynikło. Nie było podbudowy do tej zdrady. Dialog z Chrisem to mistrzostwo. Y2J byłby w 3 lub 4 wersji góry Rushmore MJF’a Popisali się kuszntem, tego właśnie w wresltingu brakowało. Ćwiczyli jakiś czas temu podczas Talk is Jericho. Potem przylazł szefo i popsuł krajobraz. A potem jeszcze ten Wardlow, po którym słuch zaginął. Inner Circle ma potencjał, żeby rozrosnąć się do rozmiarów NWO . Świetny segment.

 

PAC i Page mieli rewanż i znów mi się to podobało. Kolejna dobra, twarda walka. No i nie była długa. Chciałbym jeszcze docenić sędziego. To powinna być gwiazda, a nie żadna Audrey czy Aubrey. Zabłysnął już jakiś czas temu sędziując walkę niewidzialnych ludzi w GCW. Ma fajny styl bycia.

 

LAX i Bucksy spierają się dalej. Spoko brawl, łącznie ze wstawką z Orangem, ale do cholery, reklama w trakcie czegoś takiego? Po przerwie zaczęłą się prawdziwa zabawa. Kolejny dobry segment.

 

Wrócił Daniels i wrócił ten shtick SCU, a ja nie wiem skąd to się wzięło i dlaczego to jest over. No bo obrażanie miasta to zazwyczaj jest cheap heat, a nie pop. Wynik main eventu był oczywisty, a i tak raz mnie nabrali. Le Champion zaliczył pierwszą porażkę.

 

Kurde, są zmiany. Krótsze walki, ZNACZNIE więcej segmentów – i to na wysokim poziomie – dużo się działo. Tak to powinno wyglądać. Został obrany odpowiedni kierunek i w efekcie wyszedł zdecydowanie najlepszy z dotychczasowych odcinków.

[BPG]

Słuchają sugestii, od pierwszego odcinka diametralne zmiany. Dla mnie dyszka świetne show!

[DashingNoMore]

W sumie aRo zadał ciekawe pytanie. Czy rekordy tag teamowe naliczają się stajniom czy konkretnym dwójkom? Jurrasic Express, SCU, Inner Circle... The Elite? Niby Young Bucks są Tag Teamem ale czy ich rekord wlicza się do rekordu The Elite?

Luchasaurus wrócił. Wcześnie ale dowiedziałem się, że jego kontuzją nie było jednak zerwanie ścięgna więc nie powinno to aż tak dziwić. Z wielu miesięcy zrobiło się parę tygodni... niech wraca i ratuje Jurrasic Express bo bez niego to jobberzy.

 

O holipcia... nie poznałem Petera Avalona, gdyby mi nie powiedzieli, że to on to w życiu bym nie przypuścił o.O. Urosło mu się troszku, jak ostatnio go widziałem był rozmiarów Marco Stunta. Wygląda o niebo lepiej.

 

Kontynuują program Janeli z Spearsem... yyy... dlaczego? Dla mnie to zestawienie wręcz krzyczy "low card". Ich walka na Full Gear nie powaliła, nie mam na razie powodu by się tym interesować.

 

Darby Allin przyjmuje wyzwanie Moxleya z początku show... iiiiii szykuje się kolejny death match. Zestawienie świeże i ciekawe, żaden od bumpów nie stroni - będzie dobre. Ogółem już teraz widać, że są wrestlerzy na których mają pomysł(Moxley, Allin, MJF, Cody) i wrestlerzy na których nie ma pomysłu(Janela, Spears, Dark Order). Wpływa to wszystko na produkt, poziom jest bardzo nierówny.

 

Brandi i Awesome Kong zabierają włosy Allie... Rogos mówi, że ciekawe... no dla mnie nie bardzo. No ale może przynajmniej do czegoś to zmierza. Szkoda mi na razie Allie... jest naprawdę dobra, może nawet najlepsza w całej żeńskiej dywizji AEW... push? Proszę?

 

Jedyna dobra część tej tygodniówki... segment MJF'a i Jericho. Dużo ludzi pisało w internetach, że samo promo MJF'a wystarczy aby ocenić tygodniówkę AEW wyżej od NXT... no nie, zdecydowanie nie. Prawda, było to bardzo dobre promo a cały segment to highlight tygodniówki ale nie było to aż tak dobre... nie by podciągnąć całą resztę. Wardlow... osiłek... WWE vibes. Jako ochroniarz MJF'a mi pasuje, idzie to sprawdzonym schematem. Oby jeszcze pokazał w ringu coś więcej niż te Ezekiele Jacksony, Masony Ryany i inne, wtedy kupuje.

 

PAC i Page dali swój najlepszy pojedynek... ale za dużo mi ich w jednym ringu. Zainteresowanie było zerowe(Nashville również sprawiło wrażenie niezbyt zaciekawionych). PAC wygrał... dobrze... tylko dlaczego tydzień później a nie na PPV? Po co była ta porażka skoro parę dni później feud i tak wygrywa Brytyjczyk?

 

Przeciągnęli tą zapowiedź Danielsa trochę za bardzo. Lubię SCU, nie przeszkadza mi też to, że są maszynką do catchphrase'ów. To tak jak z Enzo i Cassem, oni wychodzą do ringu, walą swoją sztampę a Ty powtarzasz razem z nimi i to jest dobre. Dzisiaj jednak tak jak napisał aRo, to był bardziej materiał na zapchanie przerwy reklamowej.

Scorpio Sky przypinający Chrisa Jericho... ok. Jest to promocja dla mistrzów Tag Team, pokonali właśnie mistrza AEW. Fajnie by było jakby Sky dostał teraz title shota na tygodniówce i jakby zrobili mu mega underdogowy występ jak Darbiemu... na tym SCU też mogą sporo zyskać.

 

No przyznam szczerze... bardzo słaba tygodniówka. Ciekawego nie wydarzyło się na dobrą sprawę nic ale aby skończyć czymś pozytywnym... nie przeszkadza mi to, że właśnie takie show dostaliśmy. Przede wszystkim coś się zmienia, coś się zaczyna dziać, poszło to bardziej w segmenty i w budowanie rosteru(nareszcie). Moje podejście wynika z tego, że ów roster(poza paroma osobami, które kręcą się bliżej Main Eventu) mnie absolutnie na razie nie obchodzi. Wszyscy kręcą dobre walki ale brakuje im charakteru... może po dzisiejszej tygodniówce zacznie się to zmieniać. Ogółem mam wrażenie, że ta ogólna nijakość zaczyna się powoli odbijać na AEW, publiczność reaguje coraz słabiej, ratingi też raczej pikują. Coś się musi ruszyć, niech powoli to rozkręcają... może jednak creative team nie jest złym pomysłem?

 

NXT: 5

AEW: 2

Edytowane 14 Listopada 2019 przez DashingNoMore

[Aeger]

ratingi też raczej pikują

 

Rating ostatniego Dynamite to 957,000 - przedostatni miał 822,000. NXT uciułało zaledwie 750 tysięcy i... spadło o 63,000 względem przedostatniego odcinka. To AEW z TNT wygrywa wojnę.

[Arkao]

Rating ostatniego Dynamite to 957,000 - przedostatni miał 822,000. NXT uciułało zaledwie 750 tysięcy i... spadło o 63,000 względem przedostatniego odcinka. To AEW z TNT wygrywa wojnę.

 

Jaką wojnę? Nie wiem czy walka z trzecim brandem może być uznana za wojnę. Zwłaszcza że NXT można sobie potem obejrzeć na Network.

[N!KO]

Niedawno machnęli quasi-dokument o Jericho, kiedy miał bronić tytułu przeciwko Cody'emu - świetny. Dziś zaserwowali reklamę Dark Order. Czuć, że takie patenty nie muszą przejść przez milion rąk jak w WWE.

 

A i nie obraziłbym się, gdyby jeden odcinek Dynamite został poświęcony Jericho na zapleczu.

 

... jak pokazał segment, w ringu też może być. I tam i tu kradnie show. Dobrze, że nie pominęli wątku ze Scorpio. Po nich oczekuje ciągu przyczynowo-skutkowego.

[aRo]

Super opener. Nick Jackson nie miał singlowej walki od paru lat, ale to nie tak, że nagle zapomniał, jak se radzić bez brata. Fenix wygrał, prawidłowo. Najlepszy luchador obecnie. Jak lubię Lucha Bros, tak czekam, aż będą częściej występować solo.

 

Shida pokonuje Baker i zbliża się znów do pasa, najs. Niby fajnie, że starali się unikać rzucania Riho tych, które już pokonała, ale przy tym rosterze na dłuższą metę się tak nie da.

 

Video Dark Order - wychodzi na to, że to sekta? W końcu coś tu zaczynają określać.

 

Podczas reklam okazało się, że mają dłuższą wersję muzyki z intro. Pierdoła, ale spoko.

Daniels w masce Fenixa uwalający Pentagona - piękne, serio mnie zaskoczył. Billy Gunn w ringu podziwiający największe dupsko w biznesie, Sonny'ego Kissa Havoc wracający po eliminacji, by każdego zranić spinaczami. Spears nie był w walce, a uwalił Janelę. Orange za całokształt. Nie był to najlepszy BR, ale miał momenty.

MJF vs Page za tydzień o pierścień. Cokolwiek to ma oznaczać.

 

Jericho na zapleczu - dobry zapychacz reklamowy.

Hager odzywa się tylko po to, by Chris nie musiał przepraszać Zacne. Ogłoszenie Le Championa to po prostu segment za tydzień. Nie to było jednak najważniejsze. SCU wbili, by przypomnieć, że Scorpio Sky to pierwszy, który przypiął Jericho. I za tydzień zawalczą. O pas. Nawet śmiesznie to wyszło, choć wolałbym, by to był non-title match, by to trochę pociągnąć. Bo nie wierzę, że Sky może wygrać. Ale jestem zainteresowany.

A przy okazji możemy się spodziewać Luchasaurus vs Hager.

 

PnP vs Private Party zapamiętamy przez fatalny botch sędziego. Najpierw PAC, teraz to. Tak, to mogła być wina Santany, który nie wbił tego przerwać (tym bardziej że chwilę jeszcze walka trwała), ale jak sędzia widzi, że ktoś leży na 3, to powinien to klepnąć. Bo potem wychodzi taka żenada.

 

Intro z torbą na ciało Moxa - NAJS!

Ten dive na start - też mistrzowsko wyszło. Tak jak ten Avalanche Paradigm Shift. Całość to dobry... przedsmak. Bo nie wątpię, że dostaną w przyszłości jakiś hardcore match i dopiero tam pozamiatają.

[Rogos]

Ciekawe kiedy Bucksy wygrają walkę. Przegrywanie wszystkiego jak leci w przypadku Omegi jest spoko, bo może to prowadzić do jakiejś załamki, turnu, jakiegokolwiek ciekawego story. Jacksonowie chyba po prostu mają pecha. Swoją drogą każdy z tej ekipy moczy i generalnie nie są oni żadnymi filarami fedki, a Cody wchodzi jak jakiś bóg. Speaking of three H’s

 

Hikaru Shida poradziła sobie z Britt Baker i zapewne jest pierwsza w kolejce do walki o pas kobiet. To najbardziej sensowna i najprzyjemniejsza dla oka z tych Japonek, także jak dla mnie może przejmować mistrzostwo.

 

W końcu przybliżyli nam Dark Oder. Czyli to sekta. Fajny filmik, ale w ogóle nie pasuje mi do ich wizerunku.

 

Billy Gunn robił w Battle Royal za olbrzyma Pociągnięty został konflikt SCU z Luchasami i Spearsa z Janelą, a MJF zebrał trochę heatu i posprzeczał się z Pagem, także walka nie była całkowitą stratą czasu. A Sabian dalej kręci z Penelope i trochę z dupy to jest. Był ten segment na Full Gear i nic poza tym. W ogóle nikt nigdy nie powiedział, że Ford i Janela są razem, więc w tym świecie to może nie mieć znaczenia, ale w takim przypadku po co na Full Gear pokazali Joey’a na tle tamtego segmentu?

 

Jericho w fajnej marynarce idący korytarzem i robiący bekę ze Stunta był fajniejszy niż cała reszta show do tego momentu. Kolejny segment też był super. Zarówno pierwsza część z samym Jericho i Hagerem, jak i druga część z SCU. To już tradycja, że w każdym odcinku musi być dobry segment mówiony. W którymś momencie musi dojść do dłuższej wymiany zdań pomiędzy Złotoustym a Danielsem. Przyszłotygodniowe święto i walka zapowiadają się ciekawie.

 

Co się odwaliło w walce LAX z Private Party? To drugi taki przypadek w ostatnich tygodniach. Eh, to jest niedopuszczalne żeby sędzia przestawał liczyć.

 

Mox i Allin wykręcili fajną walkę ze świetną końcówką. Ten pierwszy najwyraźniej zostanie kolejnym pretendentem, a ten drugi będzie musiał się jeszcze postarać. Żeby tylko tam u Allina było jakieś story, a nie skakanie od walki do walki.

 

No i co się stało? Tydzień temu było już fajnie, oglądalność podskoczyła, a tu powrót do korzeni. Oprócz udział Jericho i main eventu było zamulanie.

[DashingNoMore]

Theme song Lucha Bros mnie wciąż boli... już nawet nie chodzi o to, że nie lubię takiej muzyki... on mi po prostu nie pasuje do lucha braciaków. Mam nadzieję, że kiedy(jeśli?) rozdzielą brzydali to dostaną oni themy bardziej pasujące do ich postaci.

Bardzo przyjemny opener... nie przeszkadza mi też porażka Nicka. Jeśli już to nawet ma ona sens... gość nie walczył w singlu od paru ładnych lat a Fenix był jeszcze niedawno głównym mistrzem w Triple A. No szanujmy się

 

Hikaru Shida pokonuje Britt Baker... gooood, wygrała ta lepsza... pod każdym względem ^^

PS: Z ostatniej chwili... pojawił się przeciek w AEW w efekcie którego... w internecie znalazł się OFICJALNY theme song Shidy! First on youtube:

http://www.youtube.com/watch?v=daPo6q4FXDw

 

Okej... pojawiła się winietka Dark Order. Szczerze? Absolutnie nic wcześniej nie wskazywało na to, że są oni jakimś kultem. Gimmick samą prezentacją przypomina bardziej coś wyciągnięte rodem z Lucha Underground(pierwsze co mi przychodzi na myśl to Mil Muertes i jego Disciples of Death) ale okej, dam temu szansę. Czekam na kolejne winietki i rozwinięcie wątku - na razie nie mówię nie.

 

Battle Royal... nie do końca rozumiem jego sens. Czy coś mi umknęło? Walczą o diamentowy pierścień... ale dlaczego? Po co im ten pierścień? Co on im daje? Page albo MJF po prostu wygra sobie pierścień i tyle? Będzie to substytut midcardowego mistrzostwa? O co chodzi?

 

Daniels przyczyniający się do eliminacji Pentagona, Spears przyczyniający się do eliminacji Janeli, twerkująca... twerkujący(???) Sonny Kiss, Orange Cassidy odwalający Mission Impossible na dolnej linie. Wszystko fajnie(no może poza twerkującym... transwestytą? Czym on kurwa jest? ;v) ale między tymi wydarzeniami bardzo nudne BR. Za tydzień MJF vs Page o pierścień... no okej. Nie obchodzi mnie to ale przynajmniej może pojedynek będzie dobry.

 

Rozmowa Jericho z Marko Stuntem... złoto . Dla tego fragmentu cieszę się, że dorwałem wersję z Fite TV

Y2J to klasa sama w sobie... sprawia, że nawet Swagger jest akceptowalny. Bardzo przyjemne promo, od Hagera mówiącego za niego przepraszam aż po zostanie podpuszczonym do dania title shota Scorpio Sky'owi. Czekam i mam nadzieję, że zabookują to dobrze.

 

Ciekawe te botche sędziów w AEW. Od poprzedniego w walce Trenta z PAC'iem powtarzane jest, że robotą sędziego jest odliczanie do trzech mimo wszystko. Wina jest po stronie Santany... ale arbiter też nie wykonał swojej roboty. Jeszcze rozumiem jakby PnP mieli to wygrać... skoro zwycięstwa i porażki się liczą to faktycznie taki botch może pokrzyżować plany... ale PnP przegrali więc 3 count w tym momencie by nic nie zmienił. WTF?

 

Motyw z workiem na zwłoki się już u Darbiego pojawiał. Wejściówka fajna, ogółem nie przeszkadza mi to by Allin wychodził nawet do każdego ważnego pojedynku z worem na ciało... ale oprócz powtórzonego motywu z ów workiem powtórzyli też spot w którym Darby sam zamknięty jest w jego wnętrzu. Ja wiem, że AEW nie miało jeszcze tygodniówek gdy zrobili to ostatnio - przez to dużo osób mogło tego nie widzieć - ale jako osoba, która pamięta walkę z Codim lekko zgrzytnąłem.

Fajny pojedynek z dobrą końcówką. Moxley czysto wygrywa. Chciałbym by przeciągnęłi ten program i zrobili jakiś hardcore match w przyszłości ale przy tak definitywnym występie chyba nie ma to zbytnio sensu. Allin odesłany z kwitkiem... jeśli tu nie ma feudu dla Moxleya to co dalej? Pozostaje chyba tylko główne złoto. Nie obraziłbym się za program Jericho-Moxley... ale taki zrobiony dobrze *wink wink*.

 

Nie wiem co mi się stało w zeszłym tygodniu. Zmęczenie? Praca + 4 godziny wrestlingu jednego dnia... nie wiem ale dzisiaj Dynamite oglądało mi się dużo lepiej. Podtrzymuje opinie o braku zaangażowania w postaci ale wciąż coś się dzieje... Dark Order dostali winietkę, Battle Royal podbudowało parę feudów. Tydzień temu zrobili więcej ale to wciąż było dobre show.

 

NXT: 6

AEW: 2

 

Dwa dobre epizody ale zwycięzca może być jeden

[N!KO]

Szybko poszli w celebracje Jericho. Chłop lubi takie segmenty. Dobrze się to oglądało, poza prezentem Sammy'ego, który poszedł w banał. Mam wrażenie, że taki prezent był na każdej tego typu imprezie. LAX go przebiło

 

Nie wiem, kim jest Butcher, nie wiem kim jest Blade (dobra tego znam, ale mniejsza z nim), ale Królika biorę!

[maly619]

Bardzo ładnie wyszła celebracja Jericho. Nie zawiedli.

Najbardziej podobał mi się papa-Jericho. Widać że ten heelowy zmysł to rodzinny.

"A little bit of a forty" dobrze sprzedałoby się w Polsce gdybyśmy mieli więcej fanów wrestlingu.

 

Przed walką kobiet pokazali ranking, a potem przy wejściówkach pokazywali miejsca zawodniczek.

Bardzo ładnie i oby tak dalej - skoro chcą by miało to jakiekolwiek znaczenie.

 

Nie znam gości (i króliczka) którzy zaatakowali Codiego. Oby tylko nie byli to kolejni ludzie MJFa i nie tworzyła się nam kolejna stajnia, bo będzie tego trochę za dużo.

 

MJF wygrywa pierścień. Skoro nie mają drugiego singlowego pasa, to musi to nam wystarczyć. Wierzę że gość zrobi z tego użytek i może nawet to wypromuje bym przy przyszłej edycji bardziej przejął się walką i jej stawką.

 

Pod kątem walk żadna z gal nie dostarczyła nam niczego epickiego, a oceniając segmenty i wydarzenia zdecydowanie wygrywa AEW. Także w tym tygodniu głos na nich.