Skocz do zawartości
  • Witaj na forum Attitude

    Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!

    Jeżeli masz trudności z zalogowaniem się na swoje konto, to prosimy o kontakt pod adresem mailowym: forum@wrestling.pl

AEW Dynamite - dyskusje, spoilery, wrażenia


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  16
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  27.02.2019
  • Status:  Offline

Fajnie się zaczyna to wszystko klarować, AEW mi zaimponowało.

 

Prawie w ogóle nie odczuwałem braku publiczności. Heele na trybunach, świetna praca kamery i komentatorów. Po prostu wspaniale

 

Bardzo dobry odcinek, gdzie szczególnie cieszą debiuty. Sądzę, że Lee da czadu w tej roli. Widać w gościu motywację i taką "sportową" złość. Zajebiście

 

O debiucie Hardasa ciężko więcej napisać, gdyż plan na niego nie jest tak dokładnie znany, ale wyszło to po prostu spoko

 

Inner Circle mi się podoba, wszyscy na tym zyskują, zwłaszcza Guevara. Dobrze, że wygrali, mam nadzieję, że pobędą trochę na zwycięskiej ścieżce

 

Nie pamiętam co dokładnie się jeszcze działo, lecz generalnie wspaniale


  • Posty:  4 959
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  18.07.2010
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Cody z normalnym wejściem, ŚWIĘTO

Havoc miał 3-0 streak, więc podłożyli go Cody'emu. To było po to?

Przynajmniej dostaliśmy kolejne promo Robertsa, nawet jak tylko na ekranie. Zawsze dobre.

 

Pokazywanie co jakiś czas tego pokoju z oglądającymi walki - najs.

 

Nowy filmik Allina - i już mi nawet nie była potrzebna walka, to by wystarczyło :P

 

Hager Smash

Moxley wybrał go sobie na kolejnego rywala? Sensowne, ale średnio mnie kręci wizja ich walki.

 

Exalted One i obiad z pachołkami z Dark Order - to mnie rozbawiło, a nie wiem, czy powinno :D

Brodie ma spoko theme, ale liczę, że podkręcą trochę wejściówkę, jak już wrócą do ludzi.

 

Jak się dowiedzieliśmy o stanie Nicka Jacksona? Vanguard1 go sprawdził :D Jak dobrze, że Matt tu dołączył.

 

Omega vs Guevara o pas AAA - ciężko mi się rajcować, kiedy nie wierzę w zmianę mistrza.

 

Tym razem Judasa śpiewa kamerzysta :D

Jericho wali mocne proma nawet do drona :twisted:

Matt się teleportuje :twisted: I AM MAGIC!

Brakowało mi Broken Brilliance. Jak dobrze, że wrócił. Już się nie mogę doczekać kolejnych walk u niego w ogrodzie.

Jeden mankament - Chris mógł sobie odpuścić w swoim promie ten tekst o "bad booking". Zbędne.

...bo jeden Straight Edge na forum to zdecydowanie za mało.

Typer WWE 2018 - 3 miejsce

Typer NXT 2018 - 1 miejsce

105504318959183a35d96e9.jpg


  • Posty:  4 751
  • Reputacja:   685
  • Dołączył:  26.06.2006
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Android

Nie było tutaj takiego szału jak tydzień temu. Kilka motywów świetnych - jak np. Guevara i ta mina zniesmaczonej Brandzi, dobry AAA Mega title match (czyżby zaczęli w końcu wspominać o innych pasach na antenie?), powrót Moxleya, zgrabne Cody vs. Havoc i zajebsita vigneta The Exhalted One.

 

Nie podszedł mi komentarz Cody'ego. Wiem, że to nie jego terytorium, ale wypadło to nad wyraz słabo. Całe te promo Jericho z dronem i następnie magiczne sztuczki Hardasa całkiem nie moim klimacie, czy też, nie to do czego przyzwyczaiło nas AEW. Zdaje sobie sprawę, że sytuacja jest dosyć trudna i ciężko sklecić segmenty z tak bardzo barwnym charakterem jak Broken Matt, ale wygląda to bardzo kiczowato bez publiczności i cała ta jego postać rozmienia się bez publiki na drobne. Jericho i Hardy spędzili też stanowczo za dużo czasu na tych przepychankach w ringu.

 

Widać, że ekipa odpowiadająca za tę edycję show była o wiele bardziej skromna niż tydzień temu. Trzeba przyznać, że robili co mogli, ale wydaje mi się, że długo na takich schematach nie ujadą. Na poprawę sytuacji w Stanach się nie zanosi, także powinno się moim zdaniem nagrać jak najwięcej odcinków póki mogą (trochę zawalili sprawę, bo tydzień temu z większą liczbą talentów do dyspozycji mogli odpalić kilka tygodni tapingów), albo wrzucać póki co jakieś walki z wcześniejszych ppv póki sytuacja się nie uspokoi...

Edytowane przez IIL

  • Posty:  815
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  13.02.2012
  • Status:  Offline

Ten odcinek stał walkami i fajnymi filmikami. Nie był tak dobry jak ostatni, ale trudno żeby było inaczej. Jakoś wyjątkowo chciało mi się oglądać walki – brali w nich udział ludzie, których lubię albo tacy, wokół których coś się dzieje. W ogóle takie matche bez publiczności to ciekawa sprawa. Nie ma interakcji z widzami, nie ma też żadnych durnych chantów burzących nastrój, zmierzam do tego, że w czasie takiej walki panuje lepszy, bardziej poważny klimat.

 

Szkoda, że tym razem walki były oglądane z szatni, ale mus to mus. Ważne, że coś tam się działo, i hazard kwitł.

 

Promo Robertsa przy ognisku, materiał przed walką Allina, segment z Lee i testowaniem siły woli ludzi z Dark Order – to wszystko bardzo dobre, klimatyczne materiały. Jak zwykle w AEW. Wrócę jeszcze na chwilę do Exalted One. Czekam na live promo od Brodiego. Chcę żeby mi udowodnił, że myliłem się nie doceniając go i faktycznie uciągnie tę mówioną rolę lidera.

 

Po squashu Hagera wpadł Moxley. Uzasadnił swoją obecność, nie zapomniał o Inner Circle. Ok.

 

Walka Omegi z Guevarą to jedyna, którą dzisiaj przewinąłem, bo była długa, a wynik był oczywisty. Dziwne, że Kenny nagle przyniósł pas z AAA, ale niech im będzie. Czasy są ciężkie.

 

W końcu ostatni segment. Tu szczerze mówiąc mam mieszane odczucia. Hardy podróżnik w czasie to spoko rzecz, ale jakoś tak pierwszy raz ten kicz zaczął mi trochę trącić tandetą. Zobaczymy co z tego wszystkiego wyjdzie.

 

Dynamite to wciąż najlepsza tygodniówka na pustej hali. Spokojnie.

I Miejsce - Typer NXT 2017

  • Posty:  1 364
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  15.07.2013
  • Status:  Offline

Cody bez festyniarskiej wejściówki... to naprawdę trzeba zapisać w kalendarzu. Przy okazji albo coś było nie tak z moją wersją albo spieprzyli mu intro... cóż, nie można mieć wszystkiego :twisted:

 

Havoc miał jakiś streak? Czy on go nabijał na Dark? Jeśli tak... to chujowo. To tak jakby WWE wspominało na Raw o tym, że ktoś kogoś pokonał na epizodzie Main Event.

 

Jake "The Snake" Roberts jako menadżer Lance'a Archera... prawdę mówiąc trochę kręcę nosem. Oczywiście, Roberts to jeden z najlepszych mówców w historii tego biznesu, tutaj pojawiają się inne problemy. Osoby nie oglądające NJPW pewnie nie są zaznajomione z obecnym gimmickiem Archera... ale on totalnie do Robertsa nie pasuje, ani do tych prom, które Roberts wygłasza. To jest monster heel i po prostu rozpierdalator, który nawet nie potrzebuje zbytnio menadżera. No i dochodzi do tego też fakt, że Jake niestety ma ten swój głos po przejściach... ciężko się go słucha.

Archer jeszcze nie miał pierwszej walki a ja już czekam na moment w którym kopnie Robertsa w dupę.

 

Dobrze, że zdjęli Omegę z komentatorki... był słaby.

 

Darby Allin jest wciąż jedną z najlepszych rzeczy w AEW.

 

Brodie Lee na obiedzie z członkami Dark Order... podobnie jak aRo, poczułem raczej rozbawienie... głównie jak Lee gadał z pełną gębą. Chyba nie taki był cel.

 

Omega vs Guevara o najbrzydszy główny pas dużej wrestlingowej federacji w całym świecie wrestlingu. Próbowałem obejrzeć w całości ale po około dziesięciu minutach zacząłem przewijać. Wynudzili mnie niemiłosiernie. Próbowali zrobić jakiś storytelling z prawą dłonią Omegi... ale ciężko zbudować historię w walce, jeśli po pierwsze, komentatorzy do niej w żaden sposób nie nawiązują(walkę komentowali ale wspomnienia o tym, że Sammy obrał za cel rękę Kennego nie było chyba ani jednego), po drugie nie ma publiki, która pomogłaby przebrnąć przez nudniejsze momenty, po trzecie wynik jest wiadomy.

Motyw Guevary z krzesełkami za ringiem był dobry... i w sumie tyle. Polecam przewinąć.

 

Ostatni segment... kamerzysta śpiewający Judasa, potem Jericho dissujący drona, teleportujący się Matt... do tej pory świetne. Potem jednak ciągnęli to trochę za długo. Jak zobaczyłem, że do końca tygodniówki jest jeszcze 7 minut to już się nudziłem... zacząłem przewijać. Tęskniłem za Mattem i jego Broken Brilliance... po prostu segment trwał za długo.

 

A i nie podobał mi się pomysł z wrestlerami oglądającymi walki. Było to zbędne i często rozpraszało... w przydługiej walce Guevary z Omegą był to dla mnie dodatkowy gwóźdź do trumny. Naprawdę nie wiem co w tym było fajnego... no może jedna scena jak Shawn Spears wyjebał Billiemu Gunnowi... ciekawe czy to było shootowe? :twisted:

 

Zarówno AEW jak i NXT w tym tygodniu słabiutko. Pierdol się koronawirusie.

Edytowane przez DashingNoMore

  • Posty:  254
  • Reputacja:   16
  • Dołączył:  27.12.2011
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

No i dochodzi do tego też fakt, że Jake niestety ma ten swój głos po przejściach... ciężko się go słucha.

 

Tak charczał przy tym ognisku, że w ogóle go nie rozumiałem. Czy ktoś może mi przybliżyć co on tam mówił? Wiem tylko, że ma żal do Codiego o brak telefonu po starcie AEW i że bali się zakontraktować Archera. Po co oni są w AEW? Z charczenia Snake'a w każdym z 3 prom niewiele zrozumiałem.

 

Brodie Lee na obiedzie z członkami Dark Order... podobnie jak aRo, poczułem raczej rozbawienie... głównie jak Lee gadał z pełną gębą. Chyba nie taki był cel.

 

Mnie też zdziwiły jego maniery przy stole, to gadanie z pełną gębą, krojenie steka jak adhd-owiec. W ringu porusza się z gracją (poza gównianym finisherem) a przy tym stole jak down. Inną sprawą jest, że Lee ("znałem go pod innym imieniem") mi nie pasuje na lidera DO. Na dodatek Cody jechał na komentatorce na granicy keyfabu o przyjściu do AEW i to osłabiło wizerunek.


  • Posty:  259
  • Reputacja:   2
  • Dołączył:  02.07.2019
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Ale Marko dostał wpiernicz dzisiaj :P Warto zobaczyć :D

  • Posty:  4 959
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  18.07.2010
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Ciekawa drabinka do pasa TNT. Z jednej strony rozpiski i Cody, i Allin, i Guevara mają szanse. Z drugiej Archer wydaje się pewniakiem, co chyba wyklucza Sammy'ego. Pytanie, cze Lance powinien przegrać - czy powinni go tu w ogóle wrzucać, gdyby nie miał tego ugrać. Finał z Codym wydaje się realny, a szkoda, bo liczyłem na Allin-Guevara. A to już pierwsza runda.

 

Trent 20 minut z Omegą - nope, olewam

 

Anna Jayy - nie znam, ale może wrócić :P

 

Moxley vs Hager, pusta arena, No Holds Barred za 2 tygodnie - może być niezłe.

 

Promo Robertsa jak zawsze robi robotę.

Pierwsza ofiara Archera - Stunt :twisted: Ciekawa decyzja. Mógł go jednostronnie zmiażdżyć, więc spoko.

 

Nowy filmik z Exalted One - OK.

 

Goście z Dark Order, których pojechali Natural Nightmares (Dustin i QT) - numer 8 i numer 9 :twisted:

 

Vanguard 1 przyleciał do Jericho, co dało kolejne promo na drona :D RELEASE THE HOUNDS! Mnie to wszystko bawi :D

 

Na ME wywalone, walki solo w turnieju będą lepsze niż ten mix, w dodatku dali im znowu ponad 20 minut. Zapychanie.

Ale był jeden fajny spocik - Darby wspinający się po słupie, żeby z niego skoczyć.

Swoją drogą, skoro Spears chapnął wygraną, powinni pociągnąć temat teamu z Sammym, w końcu ciągle szuka TT partnera.

...bo jeden Straight Edge na forum to zdecydowanie za mało.

Typer WWE 2018 - 3 miejsce

Typer NXT 2018 - 1 miejsce

105504318959183a35d96e9.jpg


  • Posty:  815
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  13.02.2012
  • Status:  Offline

Jakiś dziwny jest ten skład turnieju o pas TNT. Spodziewałem się tam ludzi niższej rangi, a oczywiście jedno miejce zajął Cody, dołożyli też Archera. No i to będzie finał. Pytanie czy Archerowi potrzebny taki pas?

 

Moxowi i Hagerowi poświęcono bardzo fajny materiał. Od razu ich walka nabrała charakteru. No Holds Barred na plus, ale jak Moxley poradzi sobie z całym Inner Circle?

 

Dobra robota z Archerem. Jeszcze 3 tygodnie temu był mi całkowicie obojętny, a teraz jestem nim zainteresowany. Zachował theme z NJPW, to duży plus, fizycznie jest tam największy, więc dalej będzie robił wrażenie. No i z Robertsem nie zginie.

 

Exalted One zaserwował kolejny dobry segment. Do tego dochodzi zajście po walce zamaskowanych. Bardzo mi się to wszystko podoba. Brodie Lee to nie jest cool heel.

 

Segment z Jericho i Vanguardem to absolutny show-stealer. Release the hounds! :D

 

Main event miał swoje momenty. Allin zaliczył efektowny Coffin Drop, on i Cody troszkę się poróżnili. Ogólnie dzisiejsze walki były 3x za długie, żeby je obejrzeć w całości, no ale okoliczności są jakie są, nie będę się za bardzo czepiał.

 

Stały poziom. Bez fajerwerków, ale przyjemnie.

I Miejsce - Typer NXT 2017

  • Posty:  259
  • Reputacja:   2
  • Dołączył:  02.07.2019
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Jakiś dziwny jest ten skład turnieju o pas TNT.

 

Za chociażby Dustina aż prosi się Jungle Boy np. Ale z drugiej strony nie ma co krytykować, ciężko powiedzieć kogo mają do dyspozycji

 

ps. i tak jak mówisz, nie dla Archera ten pas. Miałem nadzieje, że bedzie OC. Dla mnie i dla wielu gość jest entertaiment pasuje do niego pas tv

 

Już 3 raz oglądam walkę Archera i Markiem. Frajda jak przy Lesnarze rzucającym Reyem i jego synem :twisted:

 

Udany epizod mimo spartańskich warunków. Ale ciągle dziwie się, że nie dają powtórek z dark. Tam naprawde było sporo walk lepszych od tych z Dynamitów

Edytowane przez BPG

  • Posty:  4 959
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  18.07.2010
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Roberts gada na start, dobry początek!

Archer Smash

 

Średnio mnie obchodziła walka Shida vs Baker, ale dobrze się słuchało duetu Jericho/Schavione :D

 

Nawet fajne promo o nadchodzącej walce o Złoto. Wychodzi na to, że Hager po prawdopodobnej porażce nie wróci do domu, chcę segment jak go żona nie wpuszcza :twisted:

 

Omega/Nakazawa vs Best Friends mi zwisało, ale w filmiku dorobili do tego jakiś minimalny sens - postawili na szali nazwę tagu, kto jest naprawdę Najlepszymi Przyjaciółmi :D Nawet jeśli to jawny spoiler.

 

Promo Hardasa było OK, choć dalekie od jego najlepszych. Ale highlighty były. Santina i Ortiz :twisted: I gadka z Vanguardem. Dron samą swoją obecnością produkuje najlepsze fragmenty.

Hardy vs Jericho w Elite Deletion matchu w ogrodzie Matta? YES! YES! YES! YES! YES!

 

Jak Brodie Lee gadał z przydupcami w maskach i dał jednemu "szansę", to myślałem, że go zleje w ringu. A walczył z jakimś randomem z Dark.

 

Wydawało mi się, że rekordy na grafice walki i na wejściu Spearsa się nie zgadzały.

Cody leci przez stół za ringiem - nic mu nie ma. Shawn dostaje 2x CrossRhodes z rzędu - luz, kickout. A ta końcówka... Zobaczyłem pin dźwignią :twisted: Co to było? Cody jest dalej w turnieju, nie ma niespodzianki.

...bo jeden Straight Edge na forum to zdecydowanie za mało.

Typer WWE 2018 - 3 miejsce

Typer NXT 2018 - 1 miejsce

105504318959183a35d96e9.jpg


  • Posty:  815
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  13.02.2012
  • Status:  Offline

Mocny początek show – promo Robertsa i Archer w akcji. 20 minute time limit :twisted: Lance nabija sobie streak na jobberach. Niezbyt to uczciwe, ale cóż.

 

Baker vs Shida obejrzałem po łebkach, ale to chyba będzie jedna z najlepszych walk w dywizji kobiet. Poprzeczka leży tam na ziemi, więc nie trzeba wysoko skakać, ale jednak. Podobało mi się to zakrwawione promo Bakerowej w późniejszej części. Troszkę klimaciku.

 

Omegi będą się bić o to, kto jest najlepszymi przyjaciółmi – to są stawki, to jest wrestling :twisted:

 

Znowu zapodali dobre materiały o Hagerze i Moxley’u. To jest podbudowa, na tym polega wrestling. Bez otoczki to walka do przewinięcia z oczywistym wynikiem. Dzięki otoczce obejrzę ją z chęcią.

Były też proma Cody vs Spears. Znowu konkrety.

Exalted One. Po raz kolejny ciekawy. Dark Order to naprawdę dobry towar.

W tym odcinku pojawił się też Matt Hardy. I on również nie zawiódł. Normalka.

 

Brodie Lee to następny, który nabija sobie streak. W jego przypadku nie do końca wiadomo dokąd on zmierza. Brak Danielsów robi swoje.

 

Spears wchodził do main eventu z bardzo kiepskim streakiem. Wyszedł z jeszcze gorszym, ale było w tym trochę przypadku. Spoko, to jest podłoże do snucia story. W ogóle rozkręciłbym wokół Shawna jakieś starania, żeby podnieść te staty. Coś więcej niż samo wygrywanie walk. Generalnie mocno rozpoczęli turniej. Czekam na więcej, a jest na co - Allin vs Guevara. I Archer, ale to formalność.

 

Bardzo dobry odcinek. Więcej wysokiej jakości materiałów video, mniej walk.

I Miejsce - Typer NXT 2017

  • Posty:  3 319
  • Reputacja:   287
  • Dołączył:  21.03.2011
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Tylko 1 walka w AEW Dark, ale przynajmniej bez no nameów. Warto wspomnienia Spears nawiązujący gestem do Tommaso Ciampy.

Najdłużej panujący w historii Attitude Mówi Typer Champion of the world!!!

1. Miejsce - Typer AEW 2020

1. Miejsce - Typer AEW 2021

2. Miejsce - Typer WWE 2020

3. Miejsce - Typer Mistrzostw Świata 2014

3. Miejsce - Typer Ligii Europy 2014/2015

156429637657b4c00661021.jpg


  • Posty:  815
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  13.02.2012
  • Status:  Offline

Mocny początek show. Promo od Robertsa, promo od Cabany i opener podbudowany. Sama walka jakby trochę przydługa i trudniejsza dla Archera niż można było się spodziewać. No nic, widocznie Cabana nie jest taki cienki.

 

Już całkiem zmieniło się moje nastawienie do Baker. Po początkowej wtopie, jej proma zaczęły być przyjemne. W walce wrócił motyw z wybijaniem zębów. Pasuje.

 

 

Mam nadzieję, że The Bubbly Bunch nie było jednorazowy wyskokiem. Więcej Jericho!

 

Spoko rozrywkowa walka Guevary, a najwięcej kolorytu dodał tam komentujący Le Champion.

 

Main event i tak był już wypromowany, a na przestrzeni całego show puszczali jeszcze wypowiedzi ludzi z otoczenia Hagera. Fajna rzecz, ale tak tam napompowali Jake’a, że jeśli ktoś miał jakieś wątpliwości co do wyniku, powinny one zostać rozwiane. Sama walka jak na mój gust zdecydowanie za długa. Nie mogę powiedzieć, że się wciągnąłem. No i miało być No Holds Barred - liczyłem na więcej. Dziwne, że nie interweniował Inner Circle, ale nie wiadomo kiedy to nagrali i kto był na miejscu. Mimo wszystko to pewnie najlepsza solowa walka w karierze Hagera.

 

Bez fajerwerków, ale wciąż niezły odcinek.

I Miejsce - Typer NXT 2017

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • Attitude
      Nazwa gali: AJPW Champion Carnival 2025 - Dzień 1 Data: 09.04.2025 Federacja: All Japan Pro Wrestling Typ: Online Stream Lokalizacja: Tokyo, Japan Arena: Korakuen Hall Publiczność: 1.105 Format: Live Platforma: AJPW.tv Karta: Wyniki: Powiązane tematy: Independent Zone
    • Attitude
      Nazwa gali: AEW Dynamite #288 Data: 09.04.2025 Federacja: All Elite Wrestling Typ: TV-Show Lokalizacja: Baltimore, Maryland, USA Arena: Chesapeake Employers Insurance Arena Format: Live Platforma: TBS Komentarz: Excalibur, Taz, Tony Schiavone & Toni Storm Karta: Wyniki: Powiązane tematy: All Elite Wrestling - dyskusja ogólna AEW Dynamite - dyskusje, spoilery, wrażenia AEW Saturday Collision - ogólne dyskusje i komentarze Ring of Honor - dyskusja ogólna
    • -Raven-
      1. Will Ospreay vs. Kevin Knight - wrzucanie Ospreaya do openera to zabieg tak skuteczny, jak i ryzykowny. Skuteczny, bo na 100% opener spełni swoje zadanie i zadziała na fanów niczym przedtreningówka przed siłką. Ryzykowny - bo następnym walkom z reguły ciężko będzie przebić pojedynek, który zmontował Anglik. Tutaj także były fajerwerki, bo Knight pokazał że "umi we wrestling" i Panowie stworzyli świetne widowisko, pełne akcji i kozackich near falli. Jedyny mały minus za finisz, który był "just like that" i bookerzy olali tu jakąkolwiek finezję. Jednak cała reszta to wynagradzała, bo oglądało się to starcie bardzo dobrze. Will, zgodnie z przewidywaniami, wygrywa i przechodzi dalej, ale Rycerz pozostawił po sobie bdb wrażenie i niczym Pudzian - tanio skóry nie sprzedał. 2. The Hurt Syndicate (Bobby Lashley and Shelton Benjamin) (c) (with MVP) vs. The Learning Tree (Big Bill and Bryan Keith) - tygodniówkowe gówno, które niczym nie porwało. Hurtownicy odbębniają standardową obronę i tyle. Pomoc MJF-a była kompletnie zbędna, ale jakoś musieli pchnąć dalej ten angle (z Maxem i Ekipą MVP). Zapomniałem o tej walce 5 minut po jej obejrzeniu. 3. Mercedes Moné vs. Julia Hart - solidne starcie, które pomimo kilku kiksów, spokojnie mogło się podobać. Rozpisali Julkę bardzo mocno i niespodzianka co chwilę wisiała w powietrzu. Płynne zmiany przewag, niezłe kontry i solidny finisz. Aż szkoda, że tak na chama pchają Moneciarę, bo tutaj aż się prosiło żeby ujebała chociażby po jakiejś zaskakującej rolce, tym bardziej, że pas nie był na szali. No, ale oczywiście nadal muszą bez mydła wchodzić Samochodowej w dupsko. Mam nadzieję, że jebną się w łeb i nie rozpiszą jej wygranej w tym turnieju. 4. Death Riders (Claudio Castagnoli, Pac, and Wheeler Yuta) (c) vs. Rated FTR (Cope, Cash Wheeler, and Dax Harwood) - taka tam średniawka, bez większego pazura. Fajnie było pokazane że członkowie Death Rider współpracują ze sobą jak dobrze naoliwiona maszyna, a ich rywale to jednak tylko zlepek "triosów". Na plus to, że stawiają na Yutę i to on zgarnia zwycięstwo w tak ważnym starciu, pomimo, że w tym towarzystwie, to Skos był jednak stosunkowo najsłabszym ogniwem. Na koniec dostajemy turn FTR i bardzo dobrze, bo jako face'owy tag byli kompletnie nijacy. 5. "Timeless" Toni Storm (c) (with Luther) vs. Megan Bayne - uwielbiam takie "wypromowane na kolanie" rywalki, gdzie ta cała Bayne pojawiła się z dupy, dali jej przez pare tygodni podemolować kilka ogórzyc, podłożyli jej Sztormiakową w tagu (co jest niemal instant-spoilerem, że polegnie później w singlu), a "fani-idioci" mieli mieć zagwozdkę, czy Antośka obroni Sama walka też w takim stylu, czyli dali pretendentce podemolować, żeby finalnie i tak ujebała, po debilnym finiszu (kocham kiedy bookują, że ta słabsza roluje i siłowo przytrzymuje tą silnieszą). Swoją drogą, jakby Bayne oddała Storm połowę swoich cycków, to dostalibyśmy dwie fajne dojary, a może i nawet na jakieś figlarne "C" by stykło dla Szafirowej 6. Kyle Fletcher vs. Mark Briscoe - solidne, intensywne starcie. Sporo się działo i czasowo było w sam raz. Fajnie, że cały czas promują młodego, bo Fleczek to niezły prospekt i warto w niego inwestować. Briscoe zrobił swoje, ładnie posprzedawał akcje rywala, miał swoje momenty i sprawił, że Kyle wyszedł na kozaka. Ogólnie niby nic takiego, a bardzo przyjemnie mi się tą walkę oglądało. 7. Chris Jericho (title) vs. Bandido (mask) - ciężko się ostatnio ogląda walki Jerychońskiego. Rusza się jak wóz z węglem i nie nadąża za młodszymi rywalami. Tutaj było nie inaczej. Krzychu prowadził większość walki i wyglądało to jak w slo-mo. Jeśli dodać do tego botche, to jedyny pozytyw tej walki, to zmiana posiadacza pasa. Finisz kuriozalny. Jakby ta żeńska wizualizacja Marilyn Mansona znalazła pod ringiem krzesło, to też by założyła, że Jericho go użył, bo ktoś z widowni tak pierdoli? 8. Daniel Garcia (c) vs. Adam Cole - jak spierdolić samograja, mającego papiery na jedną z najlepszych walk na karcie? Odpierdolić sztampowy booking - zabójcę emocji, bazujący na "kontuzjowanej kończynie" i pozwolić jednemu z zawodników niemal squashować przez większość walki rywala. Typa, który to rozpisał powinni pozwać za działanie na szkodę firmy. Nie wiem, kto mógł uwierzyć w triumf młodego, skoro przez 90% czasu robił on Kapuściarza miękkim chujem? Noż kurwa, genialne! 9. Kenny Omega (c) vs. Ricochet vs. "Speedball" Mike Bailey - z takim składem, ta walka nie mogła "nie wyjść" i faktycznie zawodnicy zmontowali nam baardzo dobre widowisko, pełne świetnych spotów i akcji podwyższonego ryzyka. Dlaczego tylko "bardzo dobre", a nie kapitalne? Ponieważ mocno był wyczuwalny smród a'la WWE i przez większość czasu w ringu walczyła tylko dwójka zawodników, a trzeci kimał poza nim. Jest to o tyle irytujące, że najciekawsze akcje i spoty odchodzą, kiedy w ringu znajduje się komplet uczestników, a tutaj był to nieczęsty widok. Bardzo dobrze sprawdził się Bailey, który momentami kradł tutaj widowisko (co - jeśli ktoś go zna z TNA - nie było zaskoczeniem). Szkoda, że nie rozpisali więcej akcji dla całej trójki w ringu, bo kiedy faktycznie do tego dochodziło, dopiero wtedy zaczynała się prawdziwa "magia". 10. Jon Moxley (c) vs. Swerve Strickland - booker walki Cole'a i Garcii uderza ponownie, fundując nam spierdolony main event. Jednostronne rozpisanie, gdzie przez większość czasu Mox wyciera sobie buty Strickiem, a na koniec jeszcze wygrywa. Genialne! Na dodatek dostajemy zjebany finisz. Sam powrót Bucksów był ok, ale powinni uderzyć w zaskoczenie po której się finalnie opowiedzieli stronie. Ploty były, że Jacksony po powrocie mają być przeciwwagą dla Death Riders, tak więc powinni wbić do ringu i finalnie, z zaskoczenia (po ściemach, że idą po Moxa) dojebać Swerve, a tutaj po włączeniu światła od razu poszedł spoiler, bo braciaki już się brały za Stricka. Ogólnie chujowo i z irytacją mi się to oglądało. Skoro Swerve miał to ujebać, to powinni go mocniej tutaj rozpisać, bo finalnie wyszedł na kogoś, niebędącego na poziomie Jona. Reasumując - tak jak darzę AEW sporym sentymentem, tak tutaj się nie popisali. Zwłaszcza pod kątem bookerskim. Za zjebanie takich walk jak te o pasy mistrzowskie chłopów, to powinien ktoś polecieć z roboty. Ogólnie naprawdę dobrych walk było 4 (opener, Julka i Moneciara, Fleczek i Briscoe oraz triple threat). Cała reszta to mniejsze lub większe rozczarowania oraz zjebane potencjały. Sorki Tony, ale tym razem daliście dupy. Moja ocena: 2,5/6  
    • Grins
      Tak jak miałem nadzieje że program Cena z Cody'm będzie na prawdę czymś fajnym że dostaniemy nowego Cena z całkowicie nowym charakterem, tak teraz uważam ten jego turn za bez sensowny, Cena wchodzi marudzi że nikt go nie docenia stwierdził że nie będzie się zmieniał dla fanów że nie będzie nowy theme songu, że nie będzie nic, Cena pozostaje przy swoje postaci ale kładzie lache na fanów... Okej fajnie, ale czy to było potrzebne? Sam Turn był zajebistym zaskoczeniem, pierwszy segment też bardzo fajny ale później czar prysł, jeśli rzeczywiście na WM nie wydarzy się nic istotnego to uważam że ta cała otoczka włoku Johna była bezsensowna a sama ostatnia droga do zakończenia kariery przez Cena będzie po prostu przeciętna, dalej mam nadzieje że jednak szykują coś dużego na WM a to co się dzieje na tygodniówkach to jest typowe przeczekanie przed czymś większym bo jeśli nie to cała ta otoczka włoku Johna będzie kompletnie średnia i nie będę jakoś tego pozytywnie wspominał.  Druga sprawa to, to że z tych wszystkich zawodników którzy sobie teraz part-timerują to Punk robi największą robotę, wrócił chłop po kontuzji i zapierdala prawie co tydzień na RAW czy SmackDown i Hunter będzie kutasem jak mu nie da pas w tym roku bo co jak co zasłużył sobie za taką harówkę na pas, robi na prawdę konkretną robotę udany program z Drew'm, teraz kolejny udany program z Rollinsem do tego Roman w tle, no kurwa trzeba być kutasem aby tego nie widzieć że chłop się stara i ciągnie RAW i SD jak się da  Będę szczery Cody mimo że ma pas to do Punka jest cienki i póki co Punk robi największą robotę podczas RTWM, liczę na Summer of Punk i to że zdobędzie mistrzostwo w tym roku zasłużył.   
    • MattDevitto
      +1 - miałem podobną reakcję jak zobaczyłem tego newsa
×
×
  • Dodaj nową pozycję...