Skocz do zawartości
  • Witaj na forum Attitude

    Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!

    Jeżeli masz trudności z zalogowaniem się na swoje konto, to prosimy o kontakt pod adresem mailowym: forum@wrestling.pl

AEW Dynamite - dyskusje, spoilery, wrażenia


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  3 357
  • Reputacja:   815
  • Dołączył:  22.12.2009
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Nie oglądałem. Tylko tyle mam na swoje usprawiedliwienie (dzięki CzaQ :D ):

 

"Życie jest za krótkie by oglądać walki z tygodniówek" ~Konfucjusz, 1867, kolorowane.

 

Ale Konfucjusz mówił to o walkach WWE :D

No widzisz to może CzaQ nie doczytał, nie wiem :wink:

Ej CzaQ, widać po mnie???:D

sr.jpg.c870ab4188908c3d6d06c5f5101bfd2b.jpg

 


  • Posty:  254
  • Reputacja:   16
  • Dołączył:  27.12.2011
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

No widzisz to może CzaQ nie doczytał, nie wiem :wink:

 

Hehe.

Swoją drogą zastanawiam się na ile Danielsonowi starczy pary a AEW na dawanie mu sensownych i dopasowanych przeciwników, żeby co walkę wykręcać five stara (choć z Fishem było na 4,5 moim zdaniem)...


  • Posty:  3 357
  • Reputacja:   815
  • Dołączył:  22.12.2009
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

No widzisz to może CzaQ nie doczytał, nie wiem :wink:

 

Hehe.

Swoją drogą zastanawiam się na ile Danielsonowi starczy pary a AEW na dawanie mu sensownych i dopasowanych przeciwników, żeby co walkę wykręcać five stara (choć z Fishem było na 4,5 moim zdaniem)...

A według Ciebie walka z Minoru to był 5-star? Choć z drugiej strony czy robi to już takie wrażenie jak Meltzer dawał w przeszłości bodajże 6 czy 7 gwiazdek :lol:

 

PS:

 

MJF: I Know Roman Reigns Watches AEW; He Lost To Ruby Soho In The Key Demo And She Sucks :twisted:

Edytowane przez MattDevitto

Ej CzaQ, widać po mnie???:D

sr.jpg.c870ab4188908c3d6d06c5f5101bfd2b.jpg

 


  • Posty:  254
  • Reputacja:   16
  • Dołączył:  27.12.2011
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Dla mnie to był five star. Tylko, że five star five starowi nie równy. Walka Danielsona z Omegą była zupełnie inna niż ta z Suzukim. Na CM obie są wysoko (odpowiednio 9,53 i 9,18), zatem nie tylko ja je doceniam.

 

Co do MJF to on też trochę słodził Romanowi. Nie wiem na ile to storyline, na ile opinie prywatne a na ile zagrywki pod nowy kontrakt. Bo, że to przymilanie się do WWE to raczej wątpię. Gość tam by się po prostu zmarnował.


  • Posty:  95
  • Reputacja:   17
  • Dołączył:  06.04.2014
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Ależ końcówka RAMPAGE :D:D miazga. Piękna walka Paka z Andrade

  • Posty:  3 357
  • Reputacja:   815
  • Dołączył:  22.12.2009
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Jako że ROH odwala jakieś fikołki to już panowie można obstawiać ilu z byłych zawodników tej fedki trafi do AEW :D Choć myślę, że tutaj Impact pójdzie na łowy.

Ej CzaQ, widać po mnie???:D

sr.jpg.c870ab4188908c3d6d06c5f5101bfd2b.jpg

 


  • Posty:  960
  • Reputacja:   427
  • Dołączył:  30.12.2016
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

O tak panowie! Kingston i Punk na taki program wyczekiwał, to będzie totalne złoto, segment zapleczu już był dość ostry, panowie mogą się gigantycznie żreć się na mikrofonie, na tą walkę i program czekałem, w końcu Punk dostał jakiegoś konkretnego przeciwnika.

 

Moxley i jego Turn co raz bliższy i bardzo dobrze.

Jeśli Mox przejdzie turn to za pewnie za nie długo ujrzymy jego program również z Punkiem.

ori_3492683_86dfca8de8bf2c0893bc553b3506a3220ee33ce0_photo-frame-collage-picture-frames-template-retro-image-montage-mock.png

ori_3492683_86dfca8de8bf2c0893bc553b3506a3220ee33ce0_photo-frame-collage-picture-frames-template-retro-image-montage-mock.png.e621ddc1d3a89738016122d836f29810.jpg.78214f4cc1b9a4d05cf44c58b1fa86e0.jpg

  • 2 tygodnie później...

  • Posty:  3 353
  • Reputacja:   623
  • Dołączył:  24.07.2008
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Mox to jest jednak gość :D Zamiast zjebać sobie rekord i dodać dodatkową porażkę to wolał iść na odwyk :twisted: Bo z Danielem na bank przegrałby tak jak zrobi to Mirosław w sobotę.

 

Jeszcze za wcześnie na gdybanie o Full Gear, bo jest jeszcze Rampage, ale coś zbyt podejrzane mi jest to wszystko wokół main eventu - Adaś niby nie powinien kolejny raz przegrywać z Omegą, jest wielkim faworytem, jest ogłaszany jako przyszłość AEW, ale... ja nie wierzę w jego zwycięstwo.

Teraz jest najlepszy czas żeby ustabilizować Kenny'ego na megamegaheela i ujebałby niespodziankowo jak kiedyś na Bound for Glory Bobby podłożył się Angle'owi mimo, że był "namaszczony".

Ponadto Bryan wygrywa teraz miano pretendenta, więc następny przystanek to Kenny vs Danielson.

Page vs Bryan też byłoby dobre, ale to nie ten star power.

Mało tego - Adam już w wywiadach wybiega w przyszłość i mówi jak będzie świętował. Coś się kroi.

 

Także z tym wynikiem mam zagwozdkę. To tak jakby Raven się spytał - CzaQ wolałbyś wpuścić do wyra Toxic Attraction czy Annę Jay I Tay Conti? Ciężki wybór.

 

P.S. Ktoś fajnie skomentował na zagranicznych stronkach - Jak Adam Page wygra to powinni zmienić nazwę PPV na Full Beer :twisted:

"Życie jest za krótkie by oglądać walki z tygodniówek" ~Konfucjusz, 1867, kolorowane.

15595422535fc185b8ede06.png


  • Posty:  3 343
  • Reputacja:   302
  • Dołączył:  21.03.2011
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Android

Jeszcze za wcześnie na gdybanie o Full Gear, bo jest jeszcze Rampage, ale coś zbyt podejrzane mi jest to wszystko wokół main eventu - Adaś niby nie powinien kolejny raz przegrywać z Omegą, jest wielkim faworytem, jest ogłaszany jako przyszłość AEW, ale... ja nie wierzę w jego zwycięstwo.

 

Idealny moment na debiut Braya rozprasza Adasia i Kenny broni pas.

Najdłużej panujący w historii Attitude Mówi Typer Champion of the world!!!

1. Miejsce - Typer AEW 2020

1. Miejsce - Typer AEW 2021

2. Miejsce - Typer WWE 2020

3. Miejsce - Typer Mistrzostw Świata 2014

3. Miejsce - Typer Ligii Europy 2014/2015

156429637657b4c00661021.jpg


  • Posty:  3 353
  • Reputacja:   623
  • Dołączył:  24.07.2008
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Pozwolę sobie skopiować kartę z tematu typerowego od Jeffusia :

 

1. Hikaru Shida and Thunder Rosa vs. Jamie Hayter and Nyla Rose - Tag team match

I don't care. Shida powinna coś wygrać, bo ostatnio jej chyba nie było, ale z drugiej strony zawsze czai się Nyla Rose, której nie należy skreślać.

 

TYP : W DUPIE MAM, A JAK

 

2. Kenny Omega © vs. "Hangman" Adam Page - Singles match for the AEW World Championship

Wisielec jest za dużym faworytem, w dodatku go namaszczają, a on już w mediach piszczy jak będzie świętował... więc stawiam na Kenny'ego, który zmierzy się później z zwycięzcą turnieju, a więc z Danielem, rewanż.

 

TYP : OMEGA

 

3. Dr. Britt Baker D.M.D. © vs. Tay Conti - Singles match for the AEW Women's World Championship

Nienawidzę Brazylijczyków - szczególnie po UFC257, ale Tayę bym kochał <3 Raczej szanse ma małe. Dentystkę skroi z pasa ktoś typu Jade Cargill czy Rosa.

 

TYP : BRITT BAKER

 

4. Bryan Danielson vs. Miro - AEW World Championship Eliminator Tournament Final

Winner receives a future AEW World Championship match.

 

Mirosław jest na doczepkę, nie wygra. Daniel jest pewniakiem.

 

TYP : DANIELSON

 

5. The Inner Circle (Chris Jericho, Jake Hager, Sammy Guevara, Santana and Ortiz) vs. Men of the Year (Ethan Page and Scorpio Sky) and American Top Team (Junior dos Santos, Andrei Arlovski, and Dan Lambert) - Minneapolis Street Fight

 

Nie bez picu jest to NO DQ. Nie dość, że zatuszuje braki w ATT (co było widać po punchach na tygodniówkach..) to jeszcze czeka nas tajna broń - o ile kontuzja nie przeszkodzi w niczym to Masvidal znokautuje Krzysia i może pociągną to dalej.

 

TYP : UFC

 

6. Lucha Brothers (Penta El Zero Miedo and Rey Fénix) © vs. FTR (Cash Wheeler and Dax Harwood) Tag team match for the AEW World Tag Team Championship

 

Nie wiem, ostatnio tego nie śledzę za bardzo, ale Luchasi niech obronią, bo Fuck the Revival nie lubię.

 

TYP : LUCHA LUCHA

 

7. Darby Allin vs. MJF - Singles match

Jak chcą to pociągnąć dalej to heel powinien wygrać. Szczególnie top tier taki jak MJF. Powoli musi się szykować pod złoto, więc powinienen wygrywać.

 

TYP : MJF

 

8. CM Punk vs. Eddie Kingston - Singles match

Yyyy..? Edzio niestety szans nie ma, chyba, że chcą zaskoczyć. Pewnie przedłużymy feud i poczekamy na Moxa heela przeciw Pancurowi.

 

TYP : CM PUNK

 

9. Christian Cage and Jurassic Express (Jungle Boy and Luchasaurus) vs. Superkliq (Adam Cole and The Young Bucks) - Falls Count Anywhere six man tag team match

 

WWE tak mi obrzydziło wrestling, że nawet AEW śledzę tak sobie. Tarzan jest na fali wznoszącej, a Bucksi co chwile atakują.. wynik może iść w obie strony, ale skoro to multitag to heelowie powinni ugrać, a face'owie odbiją sobie w singlesach. Chyba.

 

TYP : SUPERKLIQ

 

10. Cody Rhodes and Pac vs. Andrade El Idolo and Malakai Black - Tag team match

 

Chyba na ostatnią chwilę wrzucone. Black ostatnio pierniczy nonstop o poszerzeniu stajni, więc może ktoś nowy zainterweniuje?

 

TYP : BLACK IDOLO

 

Czekam, bo AEW dostarcza fajny wrestling i poziom,, ale Wincent mój zapał co chwile studzi.

 

Idealny moment na debiut Braya rozprasza Adasia i Kenny broni pas.

 

Bray jest za słaby w ringu na AEW. Wszystko byłoby fajnie z postacią i pomysłami, ale jak wszedłby w bój to odstawałby tak jak w WWE. A w AEW są jeszcze większe koty..

 

[ Dodano: 2021-11-14, 14:25 ]

1. MJF vs Allin

Piszę na bieżąco - zaczynają od mocnych, młodych dział.

MJF jak zwykle w formie jeśli chodzi o heelowanie, a Darby jak zawsze fajny video package.

To niesamowite jak Allin urósł w moich oczach - prawie jak mój siusiak jak widzę Mandy Rose :twisted:

Z początku go nie lubiłem, ale pokazał, że jest kozak. W getrach, ale kozak. MJF też udowodnił, że w ringu Mizem nie jest.

Piękne wymiany i kontry, nawet Max pokazuje nowe sztuczki. Przyszłość rosteru jest w dobrych rękach.

Chanty this is awesome zasłużone - nie to co w 99% przypadków u konkurencji.

Chanty Fight forever również. MJF to jednak kozak - interwencje na nic się zdały, ale gość jest przebiegły.

W dodatku dopełnił plan - man who can beat Darby Allin with side headlock takeover. LOL

Zdecydowanie jedna z lepszych walk w roku w mainstreamie, a to dopiero opener!

4,5 lub nawet 5* - szczególnie, że ostatnio rozdają te gwiazdki ponad 5 jak kurwy.

 

2. FTR vs Lucha Bros

LOL jaka muza Revivalsów.. wieśniacka tak jak i ich stylówy. I ringskill :twisted:

Luchasów entrance za to megadziwny. Trochę przewijałem, bo gala długa, ta walka mnie interesuje średnio ze względu na FTR, a jeszcze ponad 3h.

Jednak wygibasy meksykańców + jak zwykle świetna współpraca wsioków robi robotę.

Ciężko powiedzieć kto jest najlepszym tagiem na świecie kiedy w rosterze są i zamaskowani i Bucksi.

Ale głupota z tymi maskami ;d Przynajmniej zwycięzcy właściwi.

Kolejna walka 4*+

 

3. Mirosław vs Daniel

Nawet nie pamiętam czy u Vincenta dostaliśmy takie zestawienie. Pewnie tak.

Ale tu będzie z pewnością lepiej zabookowane. Rusev mnie nie grzeje, ale fajny gimmick w sumie teraz ma.

Siła vs Technika i szybkość. Ta walka mimo udziału Bryana mało mnie interesuje, bo wynik jest raczej pewny i po 2 dynamicznych walkach trzeba odsapnąć.

Mirosław mocno zabookowany - ucieka z LeBell locku, nie sprzedaje kicków, ale przegrywa po walce, która w WWE byłaby dobra, ale jak na elitę było zaledwie okej.

 

4. SuperKliq vs Jurassic Express i Kryszczyn

Tarzan boy jak zawsze na propsie i over z fanami :D Za to do wejściówki Cole'a jeszcze się nie przekonałem. UE theme był najlepszy.

Nie wiedziałem, że w dżungli produkują jeansy :twisted: Jak wszystkie wyniki do tej pory trafiłem tak tutaj wynik może iśc w obie strony.

Fuck, ale to jest dynamiczne. Nic dziwnego skoro 6 chłopa się ciągle napierdala z NO DQ.

Chaos, parówki, rozpierdol, pinezki w ustach, złamane stoły, a to tylko część atrakcji w Sosnowcu :twisted:

Jak mnie ten Perry wkurwia - nie dość, że odbiera mi punkty w typerze, to jeszcze rucha Annę Jay. Ale lubię typa tak czy siak.

Dobro wygrywa po znakomitej rozwałce. Kolejna świetna walka.

 

5. Idolo Black vs Cody i PAC

Wszyscy spuszczają się wejściem Czarnego, ale nie ja. Wolałem to z NXT.

Tak samo zresztą Rhodes - na początku miał najlepszą wersję theme'u, a potem jak nie pedalski rapowy mix, to teraz wersja symfoniczna..

Szczerze mówiąc to nawet zapomniałem kto towarzyszy Cody'emu xD Pac taki ważny.

Swoją drogą to ruchacz Brandy wyglądał jak Homelander :D

Kurwa ilość ringskilla w tym pojedynku to jest chuj. Każdy jest przynajmniej bardzo dobry w poczynaniach ringowych.

Oby 4 plusy nie dały minusa. A zadanie mają trudne, bo poprzeczka na tym PPV jest wysoko postawiona.

Za dużo blind tagów.. dziwne napięcie. Stawiam na heelów, ale im dłużej myslę tym bardziej dają mi się we znaki słowa JR'a, że Black jako jedyny ma 2 zwycięstwa na Codym.

A blondas tylko raz pokonał Blacka. Co jeśli teraz spinuje go będzie 2-2 i ostateczna 5 walka? To jest możliwe.

Półmetek gali - minęły 2 godziny i tyle też zostało, a ja nie jestem aż tak znudzony jakbym był u konkurencji. AEW robisz to dobrze.

Jednak poszli drugą drogą i Neville zrewanżował się Andrade.

Niby dobra walka, ale nie porwała mnie. Pewnie przez umieszczenie jej w karcie po poprzednich killerach-pojedynkach.

 

6. Tay Conti vs Britt Baker

I don't care. Skip.

Dentystka wygrywa zgodnie z planem.

 

7. Punk vs Kingston

Nie śledziłem Edka w indysach, ale w AEW podczas debiutu zaimponował mi mic skillem... szkoda, że walka nie pykła.

Ale potem udowodnił, że jest dobry. Szkoda, że tak szybko walczą, troszkę dłuższa podbudowa by się przydała, bo na majku killerzy. Może kontynuują?

O kurwa KO :D Może Eddie jednak wygra. Słabo by wyglądało jakby umęczonego Punka nie wykończył po takim początku.

Heelowo trochę ze strony Kingstona, ale przyjemnie. Najbardziej zaskakuje wsparcie zarówno dla jednego i drugiego. Są chanty Eddie Kingston/CM Punk.

John CMPUNK Cena :D

Jest jakiś tydzień meksykański w Lidlu czy coś? FTR mieli zakolanniki USA/Mexico - OKej, kapuje jesteście mistrzami AAA, Luchasi wiadomo Mexico, ale też składali hołd Eddiemu, a teraz Punk 3 amigos.

Zajebiście grają tę niechęć :)) Tutaj zdecydowanie pierwsze skrzypce gra psychologia ringowa.

Najkrótsza z walk i Pancur wygrał. Mickey Gall > Eddie Kingston :twisted:

 

8. Inner Circle vs Men of the Year i ATT

Wy mówicie, że Paul Heyman jest najlepszym niewrestlerem, mój głos idzie na Dana Lamberta. Gość jest niesamowity.

Szkoda, że American Top Team nie dostało swojej wejściówki.

Pamiętacie początki Guevary w AEW? Idiota z dobrym ringskillem w stroju pandy, który jobbował na preshow, a teraz? Jeden z najlepszych pod skrzydłami Krzycha.

Scorpio dostaje porządny wpierdol, zaraz pewnie będzie zmiana przewag.

Fajnie (ex)UFC Heavyweighci pozamiatali młodzika Hagera :)

JDS standing moonsault LOL wchodzi Lambert i w końcu zaczyna się Street fight.

Rozwałka dosyć fajna, ale fighterzy za długo za ringiem siedzą, a Lambert jak cipa ucieka.

Przyznam szczerze, że dosyć dużo przyjmują w tej walce - JDS superplexa, Sammy skok z drabiny.

Po coś pokazywali Barona przed walką, Iron claw na Ethanie lol słabo to wyglądało.

Lekki botch, Santos się nie wyrobił i Chris musiał się zatrzymać na linach podczas Lionsaulta i go wzywać, pozdro Maffew. Będzie materiał do Botchamanii.

Zdecydowanie pora na koniec. Czekam na Masvidala ;> Kolejny raz przywołany Guerrero.. rocznica śmierci czy coś? Ok sprawdziłem. Ta 13 listopada. Wszystko zrozumiane.

Jednak Jorge nie było, Frog splash, 1..2...3 I Inner Circle wygrywa.

 

 

Jay Lethal w AEW. Nie wiem czy to dobrze czy źle. Jest już lekki przesyt talentami.

Lethal vs Guevara o TNT title'a? Kurde mogli dać odpocząć Sammy'emu.

 

9. Omega vs Page

Och, czyli jedna z walk kobiet wylądowała w preshow. Good.

Ale hajpują Adasia, no kurde. Fajne wejście. Serce mówi Wisielec, głowa mówi Sprzątacz.

Muszę przyznać jedno - zrobili otoczkę naprawdę dużej walki.

Kurwa Omega nie dość, że z tym wąsem wygląda jakby spierdolił z planu retro gejowskiego pornola to jeszcze strój ala Syf Rollins.

Ciekawi mnie booking tej walki. I czy jakiś Kota Ibushi się nie wpierdoli albo Bryan Danielson po walce.

Kontry, ref bumpy, ale jednak liczyłem na więcej. Jeszcze 10 minut, więc kto wie.

Już nawet podjebują sobie finishery ;d

Heh, jednak Adaś wygrywa. Troszkę dziwnie zrobione wszystko. Ale się cieszę.

Tak jak pisali... Full Bear :twisted:

 

Kapitalna gala pełna 4+ *

jedyne walki, które odstawały to Ruseva i jednak tag Paca i Cody'ego mnie tak nie wciągnął.

Reszta miodzio. Nawet Takeovery takiego poziomu nie trzymały, a jak trzymały to tylko dlatego, że trwały krótko i miały po 5 walk.

Tu było tego 2 razy więcej. PPV roku?

Brakowało tylko Archera oraz Moxa. Dobrze się bawiłem. Szkoda, że tak rzadkie są te PPV, ale jak już są to zamiatają.

Brawo Tony.

"Życie jest za krótkie by oglądać walki z tygodniówek" ~Konfucjusz, 1867, kolorowane.

15595422535fc185b8ede06.png


  • Posty:  10 272
  • Reputacja:   287
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Online
  • Urządzenie:  Windows

1. Darby Allin vs. MJF - świetną walkę wrzucili w opener, która mocno zaskoczyła (nie, że była dobra, ale że wyszła AŻ TAK dobrze). Darby to świetne zestawienie dla MJF-a, który jest dobry w ringu, ale nie jakiś mega-zajebisty, a Allin potrafi zawsze sprawić, że jego rywale wyglądają jeszcze lepiej i tutaj też tak było. Kapitalnie się to oglądało, bo Panowie odstawili świetne, emocjonujące widowisko, gdzie niejednokrotnie bookerom udało się zasiać u mnie cień zwątpienia (MJF był murowanym faworytem), czy cwaniaczek tego nie wtopi.

Szkoda tylko, że zakończyli to tak ordynarnym kantem (skoro MJF powinien już ruszać w kierunku Złota, to tego typu starcia powinien wygrywać czysto lub quasi-czysto), ale mam przeczucie, że było to zrobione celowo, żeby stworzyć tu podwaliny pod feud MJF-a ze Stingiem, który będzie chciał pomścić swojego padawana :wink:

 

2. Lucha Brothers vs. FTR - kiedy jeszcze erekcja po openerze nie chciała mi opaść, AEW pierdolnęło kolejnego killera, który zmiażdżył mi jajca pod kątem widowiskowości i dramaturgii. Lucha Bros to gwarancja tego typu starć, ale co do FTR, to nigdy nie byłem przekonany odnośnie tego tagu, a tutaj Latynosi podciągnęli ich chyba na Olimp ich możliwości. Kolejna walka, którą oglądałem z wypiekami. Co tam się odpierdalało, to nawet szkoda strzępić ryja (to trzeba zobaczyć), a near falle były tak świetnie rozpisane, że wielokrotnie byłem przekonany, że "to już", przez co do końca nie można było mieć pewności, kto to ugra. Zajebioza!!!

 

3. Danielson vs. Miro - trudno, żeby AEW machnęło tu coś jeszcze lepszego po dwóch takich rozpierdalatorach, ale nadal było dobrze. Walkę trochę stopował booking, gdzie chcieli dać Mirasowi jak najwięcej, skoro musiał tu jobnąć (jeden z największych pewniaków na tej karcie), a więc przez większość walki, to on dominował i kontrował Daniela jak dzieciaka. Fajnie się oglądało te próby zaskoczenia koksa przez mniejszego koziołka, które były bezlitośnie stopowane. Mirosław pomimo porażki wyszedł na prawdziwego killera, bo Danielson musiał nieszablonowo (fajny pomysł) zdusić go Gilotyną, bo innymi, swoimi sztandarowymi akcjami (włącznie z finiszerem), nie potrafił dojechać Ex-Ruseva.

 

4. Christian Cage and Jurassic Express vs. Superkliq - taki skład to gwarancja fajerwerków, a AEW nie zwykło kaleczyć tego typu potencjałów. Tutaj też tak właśnie było. Akcja non-stop, near falle, bumpy, sporo hardcore'u, robienie sobie jaj (Bucks'si w tym brylują) i niepewność wyniku (to starcie było jednym z najmniej przewidywalnych na karcie) - wszystko to zrobiło zajebistą robotę, bo bawiłem się świetnie, od początku do końca. Kurwa, do teraz nie mogę uwierzyć, że Dinozaury nie zdobyły jeszcze Złota tagów. Uwielbiam ten zespół. Mini-Tarzan i T-Rex kapitalnie się uzupełniają i zawsze robią zajebiste show.

Kolejny mocny punkt tego PPV.

 

5. Cody Rhodes and Pac vs. Andrade El Idolo and Malakai Black - zajebiste ma to wejście Czarny. Mocno klimatyczne, takie jak lubię :wink:

Co do samej walki, to gdyby zachowała pierwotny kształt (four way), moglibyśmy dostać showstealer, a tak dostaliśmy "tylko" niezłe starcie, które jechało trochę na "zaciągniętym ręcznym", bo bardzo duży nacisk bookerzy położyli na to, żeby pokazać tarcia w tagach oraz to, jak bardzo tag-partnerzy gardzą sobą nawzajem (kapitalnie było to pokazane na przykładzie tagowania się, gdzie każdy próbował zajebać partnerowi jak najmocniejszego, jak najbardziej prowokującego lepa, albo wpierdalać mu się w akcje, wymuszając tagowanie). Pod kątem psychologii ringowej - miodzio, pod kątem stricte ringowym - duży, niewykorzystany potencjał, bo były w tej walce momenty, gdzie zawodnicy mocno pokazywali na co ich stać, a w starciu "każdy z każdym", nie byłoby nic, co mogłoby ich stopować.

Oczywiście z takim składem nie mogło to zejść poniżej pewnego, solidnego poziomu (i oglądało się to całkiem spoko), ale każdy, kto zna tych zawodników, po prostu wiedział, że było to jak randka, gdzie nastawiasz się na ruchanie, a laska postanawia zakończyć imprezę na buziakach z języczkiem :twisted:

 

6. Dr. Britt Baker D.M.D. vs. Tay Conti - ta walka powinna być triple threatem: Britt Baker vs. Raven vs. Tay Conti - u mnie w wyrze. Gimmick match: Last Chuj Standing :twisted: A tak na serio, to panie zmontowały całkiem fajną walkę, gdzie Piekarzowa, pomimo że była dla mnie mocnym faworytem tego starcia, była kilka razy w takich opałach, że strata pasa wisiała w powietrzu. Nieźle rozpisali jedną i drugą - Tay'kę, atakującą jak Pitbull i Cole Fuckerkę, która była nie-do-zajebania i kick out'owała po największych bombach atomowych rywalki. Zmiany posiadaczki pasa nie ma, ale Conti została tu mega-mocno podpromowana, bo chyba już dawno nikt nie sprawił Dentystce tyle problemów co Brazylijka. Ciekawe komu finalnie jobną Brittneykę? Oby komuś perspektywicznemu, w celu wypromowania, a nie jakiemuś staremu wyjadaczowi ze znanym nazwiskiem (jak to zrobili na Impact'cie, podkładając Purazzo Myszce Mickie :roll: )

 

7. CM Punk vs. Eddie Kingston - jak dla mnie to chyba najsłabsze ringowo starcie na tej karcie (człowiek nie czuje jak sobie rymuje... :D ) i Punk dalej mnie nie przekonuje swoją formą, ale trzeba przyznać, że zawodnicy mocno nadrabiali intensywnością i zaciętością w brawlowaniu, przez co nawet takiego "średniaczka" ze znanym finałem (Brooks był tu większym pewniakiem niż msza w niedzielę) oglądało się dość przyjemnie.

Jeżeli by ktoś ustanowił nagrodę im. Stone Colda za najlepsze pokazywanie fuck'a, to Edek Kingston byłby Romanem Reigns'em tej kategorii :wink: Mało kto, tak jak on, potrafi całym swoim ciałem wyrażać "środkowego" tak, że adresat nie ma żadnych wątpliwości, że Eddie pierdoli nie tylko jego, ale i ze trzy jego pokolenia wstecz :twisted: Kapitalnie naturalny jest w tej swojej złości :wink:

 

8. The Inner Circle vs. Men of the Year and American Top Team - najsłabszym ogniwem były tu gwiazdy MMA (o dziwo, najlepiej - oczywiście nie ringowo - wypadł z nich Lambert, bo widać dobrze czaił rozrywkową stronę tego biznesu), bo mocno były pospinane nawet wyprowadzając punche (jakby nie chcąc dotknąć rywala), a jak dos Santos machnął Standing Moonsault, to myślałem, że karczycho pójdzie mu do wymiany. Całe szczęście ich udział był mocno ograniczony i zarówno Arlovski jak i JDS robili raczej za ciekawostkę, kiedy całą robotę wykonywali "prawdziwi" wrestlerzy, co wychodziło im bardzo dobrze, bo walka spokojnie mogła się podobać. Pełno tu było pozytywnego chaosu i akcji. Cały czas coś się działo, były bumpy i trochę hardcore'u, no i zwycięzcy ci, którzy powinni (obawiałem się, że będą się chcieli przypucować UFC i rozpiszą wygraną heelom). Fajny motyw na koniec, upamiętniający Eddiego Guerrero. Widać było, że Jericho się na prawdę wzruszył. Świetny występ Sammiego Guevary, ktory wyrasta na jednego z najciekawszych prospektów w AEW. Dobra waleczka i fajny miks (w odpowiednich proporcjach) ringowego rzemiosła i rozrywki.

 

P.S. Ethan Page bojący się starego dziada (nie ważne, że wrestlingowej legendy, ale gość wyglądał jakby odliczał już dni do "lądowania") to dla mnie przeginka. Wiem, że chcieli zrobić dobrze widowni i pognębić heela, ale młody byczek ewentualnie powinien dostać w tryby przez lekceważenie dziadka, ale nie być obsranym kiedy tylko old boy ruszył w jego stronę :roll:

 

9. Kenny Omega © vs. "Hangman" Adam Page - solidny main event, ale nie tak dobry jak mógłby być. Booking mocno przygotowywał nas na zmianę Mistrza, bo Omega przez większość walki składał Wisielca jak origami i ta dominacja - choć wizualnie niezła - była trochę za długa, przez co walka chwilami (bo Page też miał swoje momenty) stawała się monotonna. No, ale rozumiem zamysł, że chcieli pokazać Kanny'ego G. z jak najmocniejszej strony, żeby zwycięstwo Adasia było jeszcze bardziej podniosłe i jak najbardziej "zaskakujące" (dla mnie taki booking był mega-spoilerem finiszu). Tak, czy siak - dobrze się to oglądało, bo obaj zawodnicy, to skillsowi wyjadacze, tylko cały czas człowiek czuł ten niedosyt, że byłoby to jeszcze lepsze, gdyby bardziej równorzędnie rozpisać rywali i pozwolić im bardziej na poszafowanie zmianami przewag (co dostaliśmy dopiero w samej końcówce).

Dla mnie zmiana Mistrza na plus. Zawsze ceniłem Pijusa Page'a zarówno za stronę rozrywkową, jak i ringową (gdzie jest często niedoceniany przez fanów) i uważam, że dobrym ruchem jest przypushowanie "originalsa" AEW, zamiast jobnąć z pasa Omegę na rzecz Danielsona (tym bardziej teraz będzie ciekawie, bo Bryan idzie po pas, a Hangman dopiero co go zdobył... Zdecydowanie ciekawsze zestawienie niż Dragona z Kenny'm, gdzie wygrana Daniela byłaby aż nazbyt oczywista).

 

Reasumując - kolejna bardzo dobra gala od AEW. Moc tej fedki tkwi nie w takich perełkach jak chociażby dwie pierwsze walki na karcie (chociaż to oczywiście też), ale w tym, że na 4h trwania show, Khan nie wcisnął tam ani jednego gówna, o którym mógłbym powiedzieć, że to było lipne, nudne, czy nie powinno się znaleźć na PPV. Niesamowicie wyrównany poziom gali, logiczny booking (nawet jeżeli walka była skillsowo średnia, to potrafili podkręcić ją odpowiednim bookingiem, vide: Punk vs. Kingston), kilka prawdziwych perełek i fakt, że podczas tych 4 godzin, nie nudziłem się ani razu (miła odmiana po WWE), a kilkukrotnie reagowałem przed kompem tak żywiołowo, że rodzinka podejrzanie zaczęła na mnie spoglądać :twisted: Co jednak jeszcze ważniejsze - to już któreś z kolei PPV od Khana, o którym mogę dokładnie tak właśnie napisać (tak więc, to żaden wyjątek od reguły czy spinanie się Fedki na koniec roku), co najlepiej świadczy o obecnym poziomie AEW. Brawo! Moja ocena: 4,5/6.

Lepiej nic nie mówić i wydawać się głupim, niż odezwać się i rozwiać wszelkie wątpliwości.

Błogosławieni ci, którzy nie mając nic do powiedzenia, nie oblekają tego faktu w słowa...

88278712552c9632374b21.jpg


  • Posty:  254
  • Reputacja:   16
  • Dołączył:  27.12.2011
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Jest jakiś tydzień meksykański w Lidlu czy coś? FTR mieli zakolanniki USA/Mexico - OKej, kapuje jesteście mistrzami AAA, Luchasi wiadomo Mexico, ale też składali hołd Eddiemu, a teraz Punk 3 amigos.

 

Eddie zmarł w Minneapolis 13 listopada.

 

PPV roku?

 

Nope. All Out.

 

Brawo Tony.

 

kolejna bardzo dobra gala od AEW.

 

W pełni popieram. Jednak zamuliły mnie walki babek oraz tag-team Cody'ego. Dobrze chociaż, że ludzie go wybuczeli i PAC zrobił przypięcie.

Co do zmiany mistrza to uważam, że już była pora na oddanie pasa przez Omegę, jednak Hangman jest dla mnie zbyt bezbarwny i nie był dobrym kandydatem do zwycięstwa. Jakby go wcześniej zrobili liderem odbudowanego DO to jeszcze bym to łyknął. Pozostaje mieć nadzieję, że jako mistrz będzie bardziej wygadany i przestanie grać "zbitego psa".

Edytowane przez Grigorij

  • Posty:  3 353
  • Reputacja:   623
  • Dołączył:  24.07.2008
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

CzaQ napisał/a:

 

Jest jakiś tydzień meksykański w Lidlu czy coś? FTR mieli zakolanniki USA/Mexico - OKej, kapuje jesteście mistrzami AAA, Luchasi wiadomo Mexico, ale też składali hołd Eddiemu, a teraz Punk 3 amigos.

 

 

Eddie zmarł w Minneapolis 13 listopada.

 

Kolejny raz przywołany Guerrero.. rocznica śmierci czy coś? Ok sprawdziłem. Ta 13 listopada. Wszystko zrozumiane.

 

Nie doczytałeś mojego chaotycznego posta - sam sobie odpowiedziałem ;)

 

Nope. All Out.

 

Wybacz Grzesiu, ale nostalgia to niekiedy niebezpieczna rzecz.

Sprawdziłem kartę (minęło trochę czasu) iii.. ni chuja.

 

1P Best Friends (Orange Cassidy, Chuck Taylor, and Wheeler Yuta) and Jurassic Express (Jungle Boy and Luchasaurus) (with Marko Stunt) defeated Hardy Family Office (Matt Hardy, Private Party (Isiah Kassidy and Marq Quen), and The Hybrid 2 (Angélico and Jack Evans) (with The Blade) by submission 10-man tag team match[43] 9:25

2 Miro © defeated Eddie Kingston by pinfall Singles match for the AEW TNT Championship[38] 13:25

3 Jon Moxley defeated Satoshi Kojima by pinfall Singles match[71] 12:10

4 Dr. Britt Baker, D.M.D. © (with Jamie Hayter and Rebel) defeated Kris Statlander (with Orange Cassidy) by submission Singles match for the AEW Women's World Championship[36] 11:25

5 Lucha Brothers (Penta El Zero Miedo and Rey Fénix) (with Alex Abrahantes) defeated The Young Bucks (Matt Jackson and Nick Jackson) © (with Brandon Cutler) by pinfall Steel Cage match for the AEW World Tag Team Championship[32] 22:05

6 Ruby Soho won by last eliminating Thunder Rosa 21-woman Casino Battle Royale for a future AEW Women's World Championship match[72] 22:00

7 Chris Jericho defeated MJF by submission Singles match[73]

Had Jericho lost, he would have retired from in-ring competition. 21:15

8 CM Punk defeated Darby Allin by pinfall Singles match[74] 16:40

9 Paul Wight defeated QT Marshall (with Aaron Solo and Nick Comoroto) by pinfall Singles match[75] 3:10

10 Kenny Omega © (with Don Callis) defeated Christian Cage by pinfall

 

z wikipedii.

 

Obie gale miały po jednym dark matchu, który się nie liczy.

All Out miało 2 walki kobiet w głównej, więc no trochę na minus, bo nikt się dupami nie przejmuje. Ponadto zamiast tego mogli dać jakąs walke menów.

Miro/Kingston oraz Mox/Kojima były zaledwie okej.

Big Showa walka była squashem i niezbyt fajnym.

Jericho i MJF było fajne, ale to nie poziom Full Gearowego MJF/Allin. Ponadto z tego co pamiętam nie wykorzystali w pełni potencjału.

CM Punk/Allin było bardzo dobre to trzeba przyznać.

Ale jedyna walka, którą bym porównał i przewyższył lub dał znak równości to były tagi - Luchasi vs Bucksi oraz Luchasi vs FTR oba byly genialne.

 

Więc chcesz porównać :

2 Bardzo dobre walki (Lucha Bros, CM Punk), 1 dobrą walkę (Jericho), 2 okej walki (Mox, Miro), 1 squash (Big Show) oraz 2 walki kobiet

DO :

3 bardzo dobrych walk (MJF, Lucha Bros, Jungle Boy), 2 dobre walki (Inner Circle, Adam Page), 3 okej walki (CM Punk, PAC, Danielson) oraz 1 walki kobiet?

 

Full Gear miało o oczko wyższy poziom, dodatkowo nie miało złych - najwyżej średnie walki, a więc trzymało się równo. Jedyne w czym All Out było lepsze to były wydarzenia, bo po main evencie zadebiutował Bryan oraz Adam Cole BayBay.

 

Jak dla mnie Full Beer = PPV Roku. Nie pamiętam żeby aż tak się zachwycał All Out.

Edytowane przez CzaQ
"Życie jest za krótkie by oglądać walki z tygodniówek" ~Konfucjusz, 1867, kolorowane.

15595422535fc185b8ede06.png


  • Posty:  10 272
  • Reputacja:   287
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Online
  • Urządzenie:  Windows

W pełni popieram. Jednak zamuliły mnie walki babek oraz tag-team Cody'ego.

 

Jak dla mnie, tak jedna jak i druga bardziej mi się podobała od walki Punka. Babki się powoli rozkręcały, ale jak weszły w środkową fazę walki, to dla mnie nie szło się tam nudzić.

 

jednak Hangman jest dla mnie zbyt bezbarwny i nie był dobrym kandydatem do zwycięstwa.

 

Wiele o Wisielcu można powiedzieć (np. że nie był aż tak mono wypromowany, żeby pojechać Omegę), ale z pewnością nie to, że jest bezbarwną postacią. Sama ta jego otoczka "drinkersa" powoduje, że nie jest zwykłym "gościem w gaciach", jakich wielu.

Mnie cieszy, że dali pas akurat jemu. Po pierwsze - świeża krew na szczycie (obawiałem się zrzucenia pasa na Danielsona lub Punka za to, że są znani), po drugie - w końcu będzie chłopak mógł rozwinąć skrzydła, co nie było mu dane, kiedy występował w cieniu takich medialnych killerów jak Bucks'si czy Kenny G.

 

Szkoda, że tak rzadkie są te PPV, ale jak już są to zamiatają.

 

Bardzo dobrze, że są tak rzadko. Kiedy Vince miał jeszcze WWF, na PPV czekało się po 3 miechy (były tylko 4 w roku) i zawsze show był zajebisty, karta dopieszczona, a feudy logiczne. Teraz kiedy McMahon sra galami, jakość pierdolnęła o glebę jak Tupolew. Niestety ilość rzadko idzie w parze z jakością, tak więc niech Khan działa dalej tak jak do tej pory i nie popełnia błędów konkurencji :wink:

Lepiej nic nie mówić i wydawać się głupim, niż odezwać się i rozwiać wszelkie wątpliwości.

Błogosławieni ci, którzy nie mając nic do powiedzenia, nie oblekają tego faktu w słowa...

88278712552c9632374b21.jpg


  • Posty:  254
  • Reputacja:   16
  • Dołączył:  27.12.2011
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Patrzcie Panowie, jaka dyskusja na forum - chyba jednak nie umarło.

 

Co do walk, porównań do innych gal to powiem tak, że wszyscy mają rację. To są subiektywne oceny i nie sposób wybrać jednego. Mnie np. nie staje na widok Mandy, tak jak to się zdarza CzaQowi. :lol:

 

Co do Hangmana - może określenie "bezbarwny" nie jest właściwym określeniem, ale naprawdę ten gość oprócz napisów na winietkach niczym się nie wyróżnia. Taki Sammy jest lepszy w ringu a MJF i na mikrofonie i w ringu (wiem, to są subiektywne opinie i pewnie ktoś myśli inaczej). Ale lubię Adama i mam nadzieję, że dadzą mu dobry program i się trochę wyrobi. Omega przed przejęciem pasa też za bardzo nie przypominał persony z NJPW, a potem był jedną z najciekawszych atrakcji AEW.

 

Co do zdobywania pasa przez CM Punka i Danielsona. Pierwszy to w ogóle nie powinien zdobyć głównego pasa. Jechanie na samym fame jest trochę kiepskie. Powinni mu dać chociaż więcej segmentów takich jak ten z Kingstonem - w takich shootowych Punk czuje się chyba najlepiej. No i ciekawe kiedy zejdzie mu ring rust.

Danielson jest z kolei za krótko w fedce, aby go tak promować. Pas kiedyś - tak, zwłaszcza, że obecny kontrakt jest chyba jego ostatnim full-time. Sądzę, że go zbudują i przygotują na shota tak jak to zrobili z Christianem. W media scrum po Full Beer, Tony powiedział (o ile dobrze zapamiętałem), że BD dostanie shota na jakimś Dynamite - czyli to raczej nie będzie przejęcie.

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • -Raven-
      1. Jacob Fatu (c) vs. LA Knight vs. Damian Priest vs. Drew McIntyre - przyjemny opnener, którego największa zaletą było to, że cały czas coś się działo i nie było przestojów. Każdy z zawodników miał swoje momenty, był niezły bump i zawirowania w New Blood Line na koniec. Turn Jakuba Grubsona zbliża się coraz większymi krokami. Fani ładnie kupują jego postać. 2. Lyra Valkyria (c) vs. Becky Lynch - czuć było potencjał na coś więcej, ale heelowanie Beczki skutecznie potrafiło zamulić to starcie. Było nieźle, a momentami nawet jeszcze lepiej, ale jako całość - czuło się jednak niewykorzystany potencjał. Efekt zjebał też głupawy finisz, gdzie Liryczna siłowo przytrzymuje Linczującą "do trzech"... jedną ręką, drugą trzymając się za oko. No, kurwa genialne! :roll: Na plus, że stawiają na młodą i nie jobneli jej Bulgoczącej, a nawet rozpisali czysty (pomimo, że głupawy) pinfall. 3. Dominik Mysterio (c) vs. Penta - tygodniówkowa popierdółka, która ni chuja nie potrafiła mnie bardziej zainteresować, tak tempem, jak i samym jej rozpisaniem. Trzeba się bardzo postarać, żeby sknocić walkę z Pentagonem w składzie. WWE jednak nie straszne takie wyzwania 4. Pat McAfee vs. Gunther - słabe dla oka w chuj. Rozpisane na klasyczne znęcanie się zawodowca nad amatorem. Jedyną szansą na wygraną Patologa była interwencja Goldberga, z którym Szkop ma prawdopodobnie (są takie plany) zawalczyć na SummerSlam, ale na to było jeszcze za wcześnie, tak więc - do jednej mordy. Nudy. 5. John Cena (c) vs. Randy Orton - ależ to było siermiężne, ciągnące się jak wóz z węglem gówno. Za punkt honoru postawili sobie tam chyba pobić rekord ilości RKO w jednej walce. Na szczęście nie spodziewałem się po tym main evencie zbyt wiele, bo walki Ortona z Ceną zawsze wychodziły słabo i chemii między nimi było tyle co w wodzie źródlanej. Oczekiwałem chujni i to właśnie dostałem. Nowy finiszer Jacha, to cios w jajca... Nice Reasumując - po niezłym początku (opener), im dalej tym było gorzej. Jeszcze babki były ok, ale reszta... szkoda słów. Na koniec długi i męczący main event. Na samym starcie ucieszyłem się, bo czas trwania gali to były niecałe 3h, ale finalnie dłużyło mi się to i tak okrutnie. Moja ocena: 2/6.  
    • Giero
      Za nami gala WWE Backlash 2025, która odbyła się 10 maja w St. Louis. Przedstawiamy podsumowanie najważniejszych informacji z tego show. Countdown Na otwarcie zobaczyliśmy Fatal 4-Way o mistrzostwo US. Jacob Fatu bronił tytułu w starciu z Damianem Priestem, Drew McIntyre’em i LA Knightem. Fatu zatrzymał pas, przypinając Knighta. Jednak mocno mu w tym pomogła interwencja Solo Sikoi… i debiutującego Jeffa Cobba! Jacob na koniec był zdezorientowany tą sytuacją. Lyra Valkyria z kolei nadal jest mistrzynią Interkontynentalną. Przechytrzyła i pokonała Becky Lynch. Wątpliwe jednak, że to koniec tej rywalizacji, bowiem Lynch jeszcze zaatakowała mistrzyni po walce. Nie zmienił się także męski Intercontinental Champion. Dominik Mysterio obronił pas w starciu z Pentą. Choć tu trzeba wspomnieć, że w pojedynek ingerowali nie tylko Judgment Day, ale i El Grande Americano. Zgodnie z przewidywaniami, GUNTHER poradził sobie z Patem McAfee i dominował przez większość pojedynku. Choć trzeba oddać Patowi, że nie chciał się poddać i dopiero sędzia przerwał starcie. W walce wieczoru zatem doszło do konfrontacji o WWE Championship. John Cena pokonał Randy’ego Ortona i obronił pas mistrzowski. Nie zabrakło jednak kontrowersji. W trakcie pojedynku znokautowano dwóch sędziów. Gdy nikt nie mógł odliczyć przypięcia, sfrustrowany Orton zaatakował wszystkich oficjeli, którzy przybyli, by sprawdzić stan sędziego. A kluczowa okazała się… interwencja R-Trutha. Jemu Randy także wymierzył RKO, ale Cena wykorzystał wtedy nieuwagę rywala i poczęstował go low blow, by potem zakończyć starcie. Na sam koniec Cena wygłosił krótkie promo, w którym stwierdził, że potrzebuje prawdziwej „rywalizacji”. Skrót gali
    • Attitude
      Nazwa gali: WWE Backlash 2025 Data: 10.05.2025 Federacja: World Wrestling Entertainment Typ: Premium Live Event Lokalizacja: St. Louis, Missouri, USA Arena: Enterprise Center Format: Live Platforma: Netflix Komentarz: Michael Cole & Wade Barrett Karta: Wyniki: Powiązane tematy: World Wrestling Entertainment - dyskusje ogólne WWE SmackDown! - dyskusje, spoilery, wrażenia WWE RAW - dyskusje, spoilery, wrażenia WWE NXT - dyskusje, spoilery, wrażenia
    • Kaczy316
      No i pora na Backlash, oglądamy na żywo, to nie ma co przedłużać, rozpisałem się w predykcjach lecimy z galą!   1.Jacob Fatu vs LA Knight vs Damian Priest vs Drew McIntyre, United States Championship Fatal 4 Way Match Oj pojedynek, który musi oddać, on po prostu nie może nie wyjść, niech Panowie dostaną nawet 15-20 minut i będzie to bardzo dobra walka, chociaż czuję, że przez sponsorów to WWE może to skrócić do 10 minut, a to moim zdaniem za krótko będzie, ale i tak powinno wyjść bardzo dobrze, Jacob oczywiście powinien obronić, nie widzę nikogo innego tutaj z tytułem, Knight  z powrotem nie byłby zły, ale uważam, że nie miałby większego sensu, a Priest dopiero co wtopił walkę na WM i teraz ma być mistrzem? Jest wiarygodny oczywiście, bo jest już stałym main eventerem moim zdaniem, ale no uważam, że Jacob potrzyma trochę pas, a Drew musi lecieć wyżej i tyle. Ale to był świetny pojedynek, Drew i Priest genialna rywalizacja, Priest znowu okrada Drew z wygranej co tylko podgrzewa ich rywalizację i liczę na jakiś kolejny solidny Street Fight czy coś w tym stylu, w sumie najlepiej na SNME, bo na MITB Drew już mógłby dostać coś świeżego, Jacob i Knight też wypadli genialnie, ogólnie tempo niesamowite było w tej walce około 18 minut to był idealny czas dla tej walki i ja jestem mega usatysfakcjonowany i debiucik Jeffa Cobba, kurde gość jest takim kotem, ale będą bangerki z nim oj będą, Jacob broni, ale nie jest chyba zadowolony z pomocy Solo i Jeffa, ale o tym przekonamy się na SD zapewne, czekam na rozwinięcie sytuacji tytułu US oraz Priesta z Drew!   Night Of Champions 28 Czerwca w kebabiarni no i git, ale jak to First Time Ever? Czy w 2023 NoC też nie było u kebabów? Może na innym stadionie czy mieście, ale nie wiem, albo ktoś walnął niezłego botcha.   2.Lyra Valkyria vs Becky Lynch, Women's Intercontinental Championship Singles Match Kolejna walka, która mogłaby być showstealerem i w sumie jedyna raczej, która będzie mogła rywalizować z openerem, jak ta nie przebije openera to raczej nic nie przebiję już, chociaż Dom i Pentagon mają jeszcze małe szanse, ale raczej się na to nie nastawiam, ogólnie liczę tu na powrót Bayley albo czystą wygraną Lyry, ale to może pójść w każdą stronę i w sumie, w którą by nie poszło to będę zadowolony, chyba że wygrana Becky i koniec feudu, to by mnie wkurzyło, ale oby w to nie poszli xD, jak Becky ma tu wygrać to Lyra leci po walizkę albo po wygraną całego feudu w późniejszym terminie, innej opcji nie widzę, ale liczę, że Panie dostaną też około 15 minut. Nawet 19 minut Panie dostały około 19 minut i kolejny świetny pojedynek, aż sam nie wiem, która walka mi bardziej siadła czy opener czy ten pojedynek no kurde jak dobre to było, ale że to nie odbyło się na WM? W sumie na WM nie dostałyby tyle czasu xD, więc dobrze, że odbyła się tutaj, ja nie mogę co to był za pojedynek, Lyra i Becky dały z siebie wszystko i Lyra wygrała, ale wygrana przez Roll Up oraz to, że Becky zaatakowała przeciwniczkę po walce zwiastuję kontynuację feudu oj będzie się działo, znając Becky to dostaniemy Steel Cage Match jako ich ostateczny pojedynek, Becky to już mogłaby mieć przydomek Becky Steel Cage Lynch tak często kończy feudy w tej stypce mam wrażenie xD, ale walka oddała oj oddała, na razie gala to gigachad.   3.Dominik Mysterio vs Penta, Intercontinental Championship Singles Match Następna walka, która powinna wyjść bardzo dobrze, ale nie wydaję mi się, żeby przebiła dwie kolejne, teraz będziemy schodzili powoli w dół nie ujmując nic oczywiście Dominikowi i Pentagonowi, dalej będzie to jeden z lepszych pojedynków dzisiaj, kto wie czy nawet nie ostatni bardzo dobry pojedynek, bo w kolejnych walkach to jakichś super pojedynków nie przewiduję xD liczę, że Dom obroni oczywiście. Niecałe 10 minut bardzo dobrego pojedynku i generalnie ta walka świetnie pokazuję jak Dominika dobrze można oglądać kiedy nie robią z niego zielonego na siłę, ale końcówka taka średnia, mogli dać mu czysto wygrać z Pentagonem, a tak to potrzebował pomocy nie tylko JD, ale także El Grande Americano pomimo tego, że walczył z Pentagonem jak równy z równym, nawet świetnie poprowadził początek walki, końcówka psuję cały odbiór według mnie, ale no cóż jest jak jest, Dominik zebrał i tak chyba najlepszą reakcję na gali jak na razie.   Powtórka zapowiedzi Raw, poza pojawieniem się Punka to nic nowego nie dodali. Pierwsza walka na SNME zapowiedziana i tak jak się spodziewano będzie to Jey vs Logan o WHC, ja to chętnie obejrzę.   4.Gunther vs Pat McAfee, Singles Match No i mamy walkę, którą po prostu trzeba przebrnąć, fajerwerków się nie spodziewam, ale liczę na to, że Gunthera chcą tym pojedynkiem odbudować. Gunther fajnie poklepał po główce Pata, a ten zbotchował wskoczenie do ringu nad górną liną xDDD, zaczepił się o górną linę xDDD. Około 14 minutowe starcie, jak dla mnie leciutko za długo, Panowie mogli spokojnie się wyrobić w 10 minutach, ale powiem tak tam były tak dziwne zagrania, że naprawdę byłem w stanie uwierzyć, że Pat to ugra, chociażby jak Gunther skupiał uwagę na Cole'u albo jak Cole pomógł pinować Gunthera, a ten i tak odkopał, ale już się bałem xD, Gunther no powiedzmy, że jakoś się odbudował, chociaż dalej uważam, że powinien szybciej załatwić Pata, bo około 13-14 minut to trochę długo, ale już nie czepiajmy się, wygrał nawet pomimo pomocy od Cole'a, więc jakoś to wygląda.   5.John Cena vs Randy Orton, Undisputed WWE Championship Singles Match Lecimy z One Last Time, a nie dobra, jeśli tak to promują to raczej nie dostaniemy kolejnej walki z ich udziałem....chyba, przecież WWE nie promowałoby czegoś czego później by nie dotrzymało......prawda? xDDD, ale wracając do gali to walka super nie będzie raczej, chociaż może psychologicznie to nadrobią, ale ringowo może być strasznie xD, Cena to raczej ugra, ciekawi mnie tutaj jak to ugra i czy zobaczymy powrót Kodeusza. Świetne promo i dalej promowanie One Last Time, dlatego też uważam, że nie pójdą w nostalgie i Orton to przegra normalnie i to faktycznie niestety będzie ostatni pojedynek pomiędzy Ceną i Ortonem, a szkoda. Około 28 minut bardzo dobrego pojedynku, ale nie ze względu na poziom ringowy tylko sama nostalgia i historia w tej walce była świetna i ja się pytam czemu my takiego pojedynku nie dostaliśmy na WM? W sensie czemu nie dostaliśmy Cena vs Orton i np. Cody vs Drew czy coś? Kurde to byłoby 10x lepsze niż Cody vs Cena, które było tragiczne, tutaj sama walka była bardzo dobra, bardzo fajna do oglądania przez historię, chociaż końcówka przekombinowana, a sam Cena oberwał 4 RKO i 2 AA na stół i.....odkopał, ale bezsens potem jeszcze jedno RKO, a i tak wstał i wygrał po zamieszaniu, kolejna walka, która była świetnie zabookowana, a końcówka zepsuła wszystko dla mnie, publika to już po tym jak Cena odkopał po 3 RKO to skandowała bullshit, ale dobra lecimy rujnujemy wrestling kozacko. Cena po walce jeszcze bierze mikrofon i w sumie nie mówi nic nowego xD.   Match Of The Night: 1.Jacob Fatu vs LA Knight vs Damian Priest vs Drew McIntyre, United States Championship Fatal 4 Way Match   Plusy: F4W o tytuł United States i obrona Jacoba Jeff Cobb debiutuję w WWE! Świetny pojedynek Lyra vs Becky i obrona tytułu przez Lyre Intercontinental Championship Match? Powiedzmy, że Gunther lekko się odbudowuję Main event poza końcówką   Minusy: Dość tygodniówkowa i psująca odbiór końcówka walki Dominik vs Pentagon Końcówka main eventu   Podsumowanie: Powiem tak poza końcówkami dwóch walk to ta gala wypadła bardzo dobrze, bawiłem się nawet lepiej niż na WM mówiąc wprost, walki oddały w sumie to wszystkie albo booking był bardzo dobry albo ringowo świetnie, a w dwóch pierwszych walkach to nawet jedno i drugie razem, więc ja jestem mega zadowolony i gala zdecydowanie na plus, jedna z lepszych w tym roku.
    • Attitude
      Nazwa gali: Marigold Rising Spirit - Dzień 9 Data: 10.05.2025 Federacja: Dream Star Fighting Marigold Typ: Online Stream Lokalizacja: Osaka, Japan Arena: 176BOX Format: Live Data emisji: 12.05.2025 Platforma: Wrestle Universe Karta: Wyniki: Powiązane tematy: Kobiecy Pro Wrestling - dyskusje
×
×
  • Dodaj nową pozycję...