Skocz do zawartości
  • Witaj na forum Attitude

    Dołączenie zajmie Ci mniej niż minutę – a zyskasz znacznie więcej!

    Dostep do bota wrestlingowego AI
    Rozbudowane zabawy quizowe
    Typowanie wyników nadchodzących wydarzeń
    Pełny dostęp do ukrytych działów i treści
    Możliwość pisania i odpowiadania w tematach oraz chacie
    System prywatnych wiadomości
    Zbieranie reputacji i rozwijanie swojego profilu
    Członkostwo w najstarszej polskiej społeczności wrestlingowej (est. 2001)


    Jeżeli masz trudności z zalogowaniem się na swoje konto, to prosimy o kontakt pod adresem mailowym: forum@wrestling.pl

     

UFC 234 - Whittaker vs. Gastelum


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  10 346
  • Reputacja:   361
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows
  • Styl:  Jasny

UFC 234 – Whittaker vs. Gastelum

 

Data: 9 lutego 2019 (noc z soboty na niedzielę)

Lokalizacja: Melbourne, Australia

Hala: Rod Laver Arena (poj. 14,8 tys.)

 

Transmisja:

 

00:30 – karta UFC Fight Pass (FightPass)

02:00 – karta główna (UFC FightPass)

04:00 – karta główna (Polsat Sport / PPV)

 

 

Walka wieczoru

 

185 lbs: Robert Whittaker (20-4) vs. Kelvin Gastelum (15-3) – o pas mistrzowski

 

Co-main event

 

185 lbs: Israel Adesanya (15-0) vs. Anderson Silva (34-8)

 

Karta główna

 

135 lbs: Rani Yahya (34-8) vs. Ricky Simon (14-1)

125 lbs: Nadia Kassem (5-0) vs. Montana de la Rosa (9-4)

205 lbs: Jim Crute (9-0) vs. Sam Alvey (33-11)

 

Karta wstępna

 

155 lbs: Dong Hyun Ma (16-8-3) vs. Devonte Smith (9-1)

145 lbs: Austin Arnett (16-5) vs. Shane Young (12-4)

125 lbs: Kai Kara-France (18-7) vs. Raulian Paiva (18-1)

135 lbs: Teruto Ishihara (10-6-2) vs. Kyung Ho Kang (14-8)

 

Karta UFC Fight Pass

 

155 lbs: Lando Vannata (9-3-2) vs. Marcos Rosa (6-4)

155 lbs: Jailin Turner (7-4) vs. Callan Potter (17-7)

135 lbs: Wuliji Buren (11-6) vs. Jonathan Martinez (9-2)

 

Karta słabiutka jak na numerowana galę, ale ileż bym dał żeby Pająk - choć go na maksa nie trawię - ujebał pyskatego gówniarza. Jest to mało prawdopodobne, ale buki przesadzają robiąc z Silvy AŻ takiego underdoga. Pewnie faktycznie ujebie, ale nawet brew by mi nie drgnęła gdyby zaskoczył cwaniaczka jakimś gongiem i pokazał mu miejsce w szeregu.

Dobry main event, lubię obu, ale od zawsze (TUF) kibicuję Grubsonowi i tu też będe za nim trzymał, choć pewnie Robson wyboksuje go na pełnym dystansie, broniąc obaleń (skoro Romero nie stłamsił go zapaśniczo to i Gastelum raczej nie da rady).

Poza tymi dwiema walkami obejrzę jeszcze ewentualnie jak Vannata po raz kolejny daje sobie masakrować mordę, dając efektowne starcie :wink: Reszta mnie nie interesuje.

 

P.S. Strasznie ostatnio trupem jedzie w naszym dziale o MMA, nie?

Lepiej nic nie mówić i wydawać się głupim, niż odezwać się i rozwiać wszelkie wątpliwości.

Błogosławieni ci, którzy nie mając nic do powiedzenia, nie oblekają tego faktu w słowa...

88278712552c9632374b21.jpg

  • Odpowiedzi 8
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • -Raven-

    3

  • N!KO

    2

  • 8693

    2

  • Buczero

    1

Top użytkownicy w tym temacie


  • Posty:  19
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  21.01.2017
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Robert Whittaker (20-4) vs. Kelvin Gastelum (15-3)

Tutaj o Whittaker-a bym taki spokojny nie był , Kelvin też często nie robił wagi nie wiem jak jest tutaj ale jeśli ma mieć jakąś przewagę w tym starciu to to będzie czysto bokserskie zestawienie (bo obecny mistrz raczej poradzi sobie z zapasami pretendenta)Robuś ma cardio z żelaza uderzyć lubi więc będzie ciekawie Serducho za Gastelumem , rozum Whittaker

 

Israel Adesanya (15-0) vs. Anderson Silva (34-8)

 

Raven rozczaruję cię ale to tylko odcinanie kuponów , Nigeryjczyk się przejedzie po Legendzie , szkoda bo choć darzę nostalgią kilka legend ufc , tak po prostu mogli by dać sobie z tym spokój , wiadomo fajnie jest dopisać sławne nazwisko do portofolio , ale to tylko papier a papier nie oddaje , tak samo jak niestety silva od jakiś 4 lat :lol:

Co do reszty się nie wypowiadam słabo znam się na MMA szczególnie gdzie śledziło się je kilka lat temu

Edytowane przez Buczero

  • Posty:  10 886
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows
  • Styl:  Jasny

Karta słabiutka jak na numerowana galę, ale ileż bym dał żeby Pająk - choć go na maksa nie trawię - ujebał pyskatego gówniarza. Jest to mało prawdopodobne, ale buki przesadzają robiąc z Silvy AŻ takiego underdoga. Pewnie faktycznie ujebie, ale nawet brew by mi nie drgnęła gdyby zaskoczył cwaniaczka jakimś gongiem i pokazał mu miejsce w szeregu.

 

To już nie ten Silva, ale taki Adesanya, który nie będzie się do niego kleił, to idealny przeciwnik. Nie wiem, który wygra, ale liczę na dobrą walkę. Przypominam, że to o status pretendenta. Anderson jeszcze raz w boju o pas? Po tylu owocnych latach, to fajne story dla UFC.

 

W Main Evencie faworyta brak. Raczej widzę triumfującego Whittakera, ale Gastelum może jakąś bombą zaskoczyć. Jak Robert przebrnął przez Romero, to Kelvin powinien być spacerkiem. Raczej... Powinien... Pieniędzy bym tu nie postawił.

50608915156a3743c1fa34.jpg


  • Posty:  3 459
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  09.12.2010
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Gastelum vs Whittaker będzie dobra, o ile nieszybka, walka. Liczę na szybkie wypompowanie się Kelvina, co wykorzysta mistrz i w późniejszych minutach pojedynku będzie go cisnął. Daję szansę 55-45 dla mistrza. Jest jeszcze tak ważny fakt jak pociśnięcie przez niego konia, Yoela Romero i to dwukrotnie. Obstawiłem za małą stawkę zwycięstwo Whittakera, a do tego Younga, Yahya. Z dorzuceniem na dwa osobne kupony Alveya i Silvę. Jestem zdania, że Anderson nie ma szans, ale postawiłem z 1 błędem, bo nic nie tracę. Ponadto na piąty kupon wrzuciłem wszystkich w/w + Kang i Turner. Edytowane przez 8693

  • Posty:  10 886
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows
  • Styl:  Jasny

Mieliśmy obejrzeć dwie walki, została jedna. Gorszego sortu Fight Night :wink:

 

Israel Adesanya (16-0) vs. Anderson Silva (34-9) - Anderson dużo kiwał, czasami zaliczał efektowne uniki, ale nie dał za wiele z siebie w ofensywie. Adesanya wygrał, jednogłośnie, ale też nie był to "wykrzyknik" w drodze do statusu pretendenta.

 

Dlaczego Kelvin ma pas? :lol:

50608915156a3743c1fa34.jpg


  • Posty:  3 459
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  09.12.2010
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Forma Yahya mnie zażenowała. Niby specjalista od bjj, a nawet w tej płaszczyźnie chuja pokazał, gdzie był obijany młotami przez Simona. Gdyby poszło ciut więcej takich młotków, wówczas byłoby dość zaskakujące ko. Niby specjalista bjj, a tylko się ośmieszał dając się w tak banalny sposób sprowadzać na ziemie. Podziękowałbym mu za występy w UFC na miejscu łysego mimo licznych wygranych. Co do samego Simone, to mam przeczucie, iż ten może sporo osiągnąć w swojej kategorii.

  • Posty:  10 346
  • Reputacja:   361
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows
  • Styl:  Jasny

1. Lando Vannata (9-3-2) vs. Marcos Rosa (6-4) - Lando w końcu pokazał choć cień oktagonowego IQ. Kiedy zobaczył, że klon Andersona Silvy może być mocno niewygodny w stójce, szybko obalił, zdominował na glebie Mariano-Italiano i banalnie łatwo poddał go Kimurą. Dobry występ Vannaty, który wyjątkowo tym razem nie dał sobie zrobić z gęby tatara, co stanowi miłą odmianę :wink:

 

2. Israel Adesanya (15-0) vs. Anderson Silva (34-8) - daleki jestem od zachwytów nad Izraelitą, który wymęczył tą decyzję, ani razu jakoś mocniej nie dominując Spidera, ani też nie zagrażając skończeniem Dziadkowi. Ba, dał sobie sporo nawciskać z kontr, a mając Spidera na siatce - bał się mocniej pójść do przodu, pomimo że zapowiadał zakończenie kariery Brazylijczyka. Jak na wannabe nowego dominatora, to Adesanya wypadł w chuj przeciętnie, więcej pajacując, niż pokazując Silvie swojej wyższości. Oglądając to trudno mi było nie mieć wrażenia, że gdyby do tej walki doszło kiedy Pająk był w sztosie, to zgasiłby młodego pyskola jak peta.

Lepiej nic nie mówić i wydawać się głupim, niż odezwać się i rozwiać wszelkie wątpliwości.

Błogosławieni ci, którzy nie mając nic do powiedzenia, nie oblekają tego faktu w słowa...

88278712552c9632374b21.jpg


  • Posty:  1 364
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  15.07.2013
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

No to się porobiło. Mało tego, że karta była słaba to jeszcze Main Event posypał się w ostatniej chwili. Gastelum zostaje mistrzem przez... walkower? Okej... czy nie jest to pierwszy taki przypadek w historii UFC? Nie mam wątpliwości, że jak tylko Whittaker wróci to złoto odzyska... chyba, że do czasu jego powrotu mistrzem już będzie kto inny ^^.

 

Isreal Adesanya vs Anderson Silva

Nie przepadam za Silvą, nie lubię jak pajacuje w oktagonie. Ogółem za każdym razem gdy zaczyna te wygibasy to cieszę się gdy zaczyna zbierać razy. Tak było i w tej walce... myślał, że może przewidzieć Nigeryjczyka ale ten był szybszy i w momentach gdy Silva opuszczał gardę po prostu punktował. Nie dał się podpuścić Brazylijczykowi, nie dał się wkurzyć i w ogólnym rozrachunku był w tej walce lepszy. Szczególnie podobał mi się moment w bodajże drugiej rundzie gdy Silva zaczął wymachiwać łapkami jak w odcinku power rangers a Isreal po prostu kopnął go w nogę... i wystarczyło pajacowania :twisted:.

Pierwsza runda to w ogóle show jednego człowieka, Isreal punktował a i reagował na pajacowanie Andersona co bardzo mi się podobało ^^. W drugiej rundzie zrobiło się gorąco ale i ją Isreal wygrał, choć nieznacznie. Biorąc pod uwagę całą walkę... więcej w niej było entertainmentu niż samego pojedynku. Ujmę to może tak... oczekując mordobicia zostałem zawiedziony ale rozrywki walka i tak dała sporo. Te uniknięte head kick'i robiły wrażenie, kolano które trafiło w oktagon od Silvy również. Do tego cały ten trash talk, miny, pozy.

Więc Adesanya zostaje pretendentem a ja wróżę Gastelumowi krótkie panowanie :twisted:


  • Posty:  10 346
  • Reputacja:   361
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows
  • Styl:  Jasny

No to się porobiło. Mało tego, że karta była słaba to jeszcze Main Event posypał się w ostatniej chwili. Gastelum zostaje mistrzem przez... walkower? Okej... czy nie jest to pierwszy taki przypadek w historii UFC?

 

Grubson nie został żadnym Mistrzem. On po prostu latał z pożyczonym od Cejudo pasem i ogłosił się panującym Mistrzem :roll: Formalnie Champem jest nadal Whittaker, a Gastelum pewnie odpierdalał takie szopki, bo zaczął się bać, że jest za mało medialny i Łysy wydyma go z shota na pas, dając go swojemu chłoptasiowi, który właśnie wymęczył wygraną ze Spiderem...

Edytowane przez -Raven-

Lepiej nic nie mówić i wydawać się głupim, niż odezwać się i rozwiać wszelkie wątpliwości.

Błogosławieni ci, którzy nie mając nic do powiedzenia, nie oblekają tego faktu w słowa...

88278712552c9632374b21.jpg

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • Attitude
      Nazwa gali: Stardom Goddesses Of Stardom Tag League 2025 - Dzień 9 Data: 24.11.2025 Federacja: World Wonder Ring Stardom Typ: Event Lokalizacja: Iwaki, Fukushima, Japan Arena: Iwaki City Gymnasium Publiczność: 437 Karta: Wyniki: Powiązane tematy: Kobiecy Pro Wrestling - dyskusje
    • Attitude
      Nazwa gali: Marigold True Victory - Dzień 3 Data: 24.11.2025 Federacja: Dream Star Fighting Marigold Typ: Online Stream Lokalizacja: Kazuno, Akita, Japan Arena: Memorial Sports Center Format: Taped Data emisji: 27.11.2025 Platforma: Wrestle Universe Karta: Wyniki: Powiązane tematy: Kobiecy Pro Wrestling - dyskusje
    • Giero
      Za nami kolejny, ostatni przed Survivor Series 2025 odcinek WWE Monday Night Raw. Przedstawiamy podsumowanie najważniejszych wydarzeń z tego show. Zgodnie z zapowiedziami, Raw otworzył Roman Reigns. Dość szybko przerwał mu… WWE Champion Cody Rhodes. Cody przypomniał, że Roman poprzednim razem wywiązał mu się z danego słowa. Chciał wiedzieć, by ponownie tak będzie. I jaki cel ma Roman w związku z nadchodzącym WarGames. Reigns odpowiedział, iż on i Cody nie lubią się. Nawet zbytnio się nie znają
    • IIL
      Kusi, aby finałem była walka Okada vs Takeshita. Kazu jest mocarnie bookowany i byłby to bardzo emocjonujący finał ze względu na to, że Takeshita jest mistrzem IWGP i wygrał tegoroczny G1 Climax. Jon Moxley ostatnio poddaje grubsze walki przez submission i jemu taka wygrana by się teoretycznie przydała, ale jego wizerunek jest już oczywiście zabudowany na maxa i może to też uwalić. Hajp na Darby Allina po powrocie nieco przygasł, także jemu wygrana w turnieju i zdobycie mistrzostwa Con
    • Grins
      Coś czuje że Kyle O'reilly miał być zwycięzcą tego turnieju, na chwilę obecną to największe szansę mają PAC, Darby, Moxley, Fletcher ale po ostatnim zwycięstwie bym widział właśnie PAC'a we finale no i Darby'ego któryś z nich mógłby zdobyc mistrzostwo. 
×
×
  • Dodaj nową pozycję...