Skocz do zawartości
  • Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!  

     

     

2006.09.25 Kurt Angle w TNA !


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  1 295
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  11.02.2005
  • Status:  Offline

mnie ciekawi jeszcze fakt, ze kurt po zwolnieniu nie dostal 90-cio dniowego bana na wystepy w innych fedach, jak ma to miejsce z innymi zapasnikami. chyba ze to nie bylo zwolnienie tylko rozwiazanie kontreaktu za proozumieniem strone etc
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4753-20060925-kurt-angle-w-tna/page/4/#findComment-48227
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 68
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • Jaceck

    8

  • Viruss

    5

  • SixKiller

    5

  • -Raven-

    5

Top użytkownicy w tym temacie


  • Posty:  65
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  19.11.2003
  • Status:  Offline

Ma ktoś linki do artykulów na temat stanu zdrowia Angle? Jakis wmiarę wiarygodnych a nie newsów pomieszanych z plotami

To było w jakims Observerze:

The WWE web site ran a story on Kurt Angle's being let go. Angle called it a mutually agreed parting of the ways because he needs to heal up, needs a break and that Kurt has concluded that unless he can get in the ring without pain medication that he shouldn't be wrestling. He noted that not only did he pull his groin, but also tore his abdominal muscle on 8/13, all before he tore his hamstring. He said he has no idea when he'll be able to return. Obviously the great unanswered question is, Angle had a $1 million per year guaranteed contract with a company that always pays wrestlers while healing up, and even if they need rehab for drug dependances, or in the case of Shawn Michaels, for many years while having what was thought to be a career ending injury without missing a big paycheck because that's the nature of a guaranteed contract. Why this story is so incomplete is that why would someone with so many major financial obligations, leave a contract paying him that much money even if he's not sure if he can wrestle again and needs help? If someone has all those injuries and is relying on pain medication, of course it is for the best he gets out of the ring. But wrestlers get hurt every day, many go to rehab and come out of it, and aren't either being fired or asking to quit, or in this case both, for any of those reasons.

Nie ma tu najważniejszego, że jego kręgosłup od lat jest w takim stanie, że jeśli nie podda się operacji złączenia kilku kręgów, to grozi mu paraliż. Taki zabieg oznacza jednak koniec kariery.

 

mnie ciekawi jeszcze fakt, ze kurt po zwolnieniu nie dostal 90-cio dniowego bana na wystepy w innych fedach, jak ma to miejsce z innymi zapasnikami. chyba ze to nie bylo zwolnienie tylko rozwiazanie kontreaktu za proozumieniem strone etc

Kurt mial wazny kontrakt do przyszlego roku i w zwiazku z tym mogl pobierac pensje az on wygasnie (jakies pol miliona dolarow). Przechodzac do TNA zrezygnowal z tej kasy i juz jej nie dostanie. Zapewne liczy, ze zarobi podobne pieniadze walczac w innych miejscach i w MMA (kontrakt z TNA podobno nie jest na wylacznosc).

Zreszta chyba MMA byloby lepsze dla jego zdrowia - tylko kilka walk w roku i nikt by go nie upuszczal na glowe.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4753-20060925-kurt-angle-w-tna/page/4/#findComment-48232
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  527
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  08.11.2003
  • Status:  Offline

Zreszta chyba MMA byloby lepsze dla jego zdrowia - tylko kilka walk w roku i nikt by go nie upuszczal na glowe.

 

Niebylbym tego taki pewien. Zejscie do parteru polega na dosc porzadnym powaleniu rywala na mate, ktora nie jest amortyzowana jak ring i upadek taki na pewno bardziej boli... Poza tym w TNA tez bedzie mial kilka walk w roku. Bo watpie by na impactach walczyl a nawet jesli to w squashach ktore sie nie licza. A poza tym to 12 walk na ppv i tyle.

 

Six: dla mnie Angle nie jest entertainerem, wspominasz jedynie stare "dobre" czasy. Czy przez ostatnie 2 lata rozbawil Cie czyms? Poza tym w realiach WWE latwiej byc smiesznym (bo WWE w ogole jest jednym wielkim joke'iem egomaniaka McMahona) W TNA nawet Christian jest malo smieszny a Angle w ogole nie bedzie...

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4753-20060925-kurt-angle-w-tna/page/4/#findComment-48233
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  65
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  19.11.2003
  • Status:  Offline

Nie bylbym tego taki pewien. Zejscie do parteru polega na dosc porzadnym powaleniu rywala na mate, ktora nie jest amortyzowana jak ring i upadek taki na pewno bardziej boli... Poza tym w TNA tez bedzie mial kilka walk w roku. Bo watpie by na impactach walczyl a nawet jesli to w squashach ktore sie nie licza. A poza tym to 12 walk na ppv i tyle

No, tak, ale upadal by na plecy, a nie na glowe, co ma o wiele bardziej niszcacy wplyw na kregoslup. Do tego ile tak srednio na walke zawodnik sprowadzany jest do parteru?Raczej niewiele.

No, ale to tylko moja opinia na podstawie tego co widzialem, nie jestem przeciez zadnym zaodowce, zeby wiedziec jakie to zniszczenie moze wywolac

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4753-20060925-kurt-angle-w-tna/page/4/#findComment-48234
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  4 760
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  30.01.2005
  • Status:  Offline

Na wstepie: SWIETNA WIADOMOSC :!:

 

 

Nie czytalem wszystkich wypowiedzi,ale jak widze wypowiedzi jak to zle bo wwe jest profesjonalnya fewderacja a tna nie itp to mi siew smiac chce :grin:

W WWE ostatnio Kurt byl spychany do roli pajaca albo durny feud za Bookerem T,albo osmieszajace jobbowanie Jasiowi wrescie wywalenie do pseudoECW i nieoszukujmy sie ze gdyby nie kontuzja Batisty to by ostatnimi czasy nawet na chwile nie dostal Champa.

Bardzo dobra dezyzja Kurta pojdzie tam gdzie go docenia,gdzie stawia sie przedewszystkim na wrestling.

W WWE juz stoczyl feudy praktycznie ze wszystkimi,teraz bardzo dobra zmiana.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4753-20060925-kurt-angle-w-tna/page/4/#findComment-48236
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 872
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  02.09.2004
  • Status:  Offline

Czy przez ostatnie 2 lata rozbawil Cie czyms?

 

Nie to, zebym sie wtracal - spiewanie theme'u HBK'a na Smackdown! To bylo po prostu mistrzostwo swiata :D Taka rekompensata za 2 lata :)

 

A co tematu: Mysle, ze to dobre posuniecie Kurta, ale i wspaniale TNA.. Sadze, ze wielu widzow WWE przesiadzie sie teraz na TNA, co moze wplynac na wzrost ratingow.. Hm.. Czy mi sie wydaje, czy Kurt screwed Vince? :D A moze Vince screwed Vince? :D

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4753-20060925-kurt-angle-w-tna/page/4/#findComment-48237
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  6 707
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  09.11.2003
  • Status:  Offline

DDP nie będe sie bawił w "udowodnij mi, że...". Powiem tylko jedno - SummerSlam 2005. Przypomnij sobie co Angle zrobił po walce z Eugenem. Dla mnie Angle to entertainmer i to świetny.
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4753-20060925-kurt-angle-w-tna/page/4/#findComment-48243
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  65
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  19.11.2003
  • Status:  Offline

Ale Kurt nie poszedł do TNA, bo nie podobala mu sie rola jaka tam odgrywal, tylko dlatego, ze WWE go zwolnilo, bo nie chcial pojsc na odwyk.
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4753-20060925-kurt-angle-w-tna/page/4/#findComment-48245
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 872
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  02.09.2004
  • Status:  Offline

Hm.. ja czytalem, ze odszedl, bo, jak to rzekomo przyznal, nigdy nie czuł się dobrze w WWE.. Byly momenty, w ktorych dobrze sie bawil, ale ciagle 'cos' bylo nie tak..
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4753-20060925-kurt-angle-w-tna/page/4/#findComment-48246
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 211
  • Reputacja:   228
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Kurt Angle w TNA... Ale jaja! - jakby powiedziała Doda:))) Jak dla mnie, ta wiadomość to normalnie bomba! Jeżeli Kurt MUSI już gdzieś walczyć (MMA, WWE, TNA), a z tego co widać to - MUSI i nie są mu w stanie wybić tego z głowy ani kontuzje ani kłopoty rodzinne (uparty jak osioł jest chłopina...), to ja jak najbardziej jestem za TNA!!! Pomysł z MMA był na maksa kretyński (centralnie aż strach pomyśleć, co by się mogło stać z mocno osłabioną kontuzjami szyją Angle'a, jeżeli ktoś założył by mu porządnie "gilotynę" albo rear naked choke), bo i wiek już nie ten, zdrowie nie to (podatność na łapanie kontuzji) i umiejętności także nie te (sama baza zapaśnicza nie wystarczy, żeby przetrwać chociażby w Octagonie, że o ringach PrIde'a nie wspomnę - a na naukę jest już troszkę późno...) i jeżeli Kurt chce nadal ryzykować zdrowiem, walcząc z niezaleczonymi kontuzjami, to TNA jest dla niego lepszym (co niekoniecznie oznacza "dobrym") wyjściem niż WWE ze względu na luźniejszy grafik (większa szansa, że da radę rozwiązać swoje problemy z żoną i nie będzie aż tak nadwyrężał zdrowia). Przejście Angle'a do konkurencji to dla mnie jeden wielki plus (może oprócz tego, jak Olympic Hero wyjdzie na tym zdrowotnie, decydując się w ogóle na pozostanie w wrestlingowym biznesie) chociażby dla tego, że:

 

Po pierwsze - jest to duży krok na przód dla TNA (a i produkt WWE też jakoś masakrycznie na tym nie ucierpi, bo od jakiegoś czasu Angle i tak był tam postacią drugoplanową), ponieważ Kurt to światowa marka i ma ogromną masę fanów, którzy "nie obrażą" się na niego tylko dla tego, że przeszedł do konkurencji (czyt. będą także oglądać Angle'a w TNA).

 

Po drugie - jest to ZAJEBISTY prztyczek w nos dla Vince'a (może nauczy go to odrobinę pokory), który myślał że kasą załatwi wszystko, także zastrzeżenia Kurta co do udupiania go w quasi-ECW, co Angle'owi cholernie się nie podobało. Jest to dla Vice'a bolesne tym bardziej, że Kurt jest "chowańcem" WWF/WWE, czyli wykreowano go tam normalnie od zera i podprowadzenie takiego zawodnika przez konkurencję, to normalnie jak low blow dla McMachona.

 

Po trzecie - Kurt cieszy się ogromnym szacunkiem backstage w WWE, tak więc przejście TAKIEGO zawodnika do TNA może dać sporo do myślenia co niektórym zawodnikom WWE, którzy są niezadowoleni ze swojej pozycji w federacji.

 

Po czwarte - świetnie, że Vince zarobił po łbie swoją własną bronią. Cały czas próbował podkupować wrestlerów TNA i teraz to odwróciło się przeciwko niemu. Tak mała sprawiedliwość dziejowa:)))

 

Po piąte - mając gwiazdę tej kategorii co Angle (który nie jest może "przyszłością", ale cholernie mocną "teraźniejszością" w tym biznesie, w przeciwieństwie do np. takiego Stinga, który jest już zdecydowanie "przeszłością") TNA przestaje być aż takim "wrestlingowym zadupiem" (jak twierdzą coniektórzy) i wrestlerzy z wyrobionym już statusem "gwiazd" mogą (ale nie muszą) mieć mniejsze opory do występowania w tej "drugiej lidze" za jaką uważane jest TNA.

 

Po szóste - jak sobie wyobrażę te walki (wszystko w swoim czasie, of course) Kurta z zawodnikami takimi jak Daniels, AJ, Samoa Joe, czy Sabin - to normalnie przechodzą mnie dreszcze:))))

 

Po siódme - Jarrett z pewnością straci pas!!!! Nie wierzę, żeby Dixie nie zagwarantowała Kurtowi w kontrakcie zdobycia World Title'a, tak więc prędzej czy później (a stawiam, że stanie się to dość szybko. Tak jak w przypadku Rhino) Jeff choć na trochę przestanie nas wkurwiać paradowaniem z pasem:))))

 

Reasumując - baaardzo lubię Kurta, uważam go za jednego z najbardziej kompletnych wrestlerów na świecie i twierdzę, że mimo wszystko (mimo to, że nie mógłbym go wówczas oglądać:( ) Angle POWINIEN koniecznie zrobić sobie odpoczynek od wrestlingu i wtedy dopiero wrócić w pełni sił, z uporządkowanym życiem osobistym, by znowu robić walki na 110% swoich możliwości ku uciesze fanów. Kurt to jednak nałogowiec, który nie potrafi powiedzieć sobie "basta!" i myślę, że prędzej czy później kiepsko może się to dla niego skończyć, ale jeżeli Angle postanowił na razie pozostać w wrestlingowym biznesie, to wybór TNA (zamiast WWE) wydaje się być dla niego - jak najbardziej właściwy! Szkoda tylko, że Kurt wysrał się na wszystko co Vince zrobił dla niego (te jego komentarze, że TNA to wrestlingowy raj w przeciwieństwie do WWE, że u McMachona nigdy nie był szczęśliwy i nigdy nie czuł się jak w domu itp.), bo to jednak nie ładnie z jego strony (nie biadolił kiedy brał forsę od Vinniego i zdobywał w WWE najwyższe laury). Vince ukształtował Angle'a jak plastelinę, wykreował go od zera, pozwolił zaistnieć w biznesie, wypromował i zrobił z niego "Mega-Superstar" - chociażby z tego powodu Kurt jest mu winien choć odrobinę wdzięczności (jeżeli nie stać go na szacunek).

 

Jakie pieniądze jest w stanie TNA zaoferować Kurtowi w porównaniu z WWE? Żadne. To wielki krok do przodu dla TNA, ale krok w tył dla Kurta bo niby terminarz jest lekki, ale Angle utknie w tym pieprzonym Orlando na zawsze

 

FH - myślę, że w przypadku Kurta nie zaważyła tu kasiora (bo takowej TNA nie była mu w stanie zaoferować w porównaniu do WWE), ale luźniejszy grafik i brak wyłączności (głupi Kurt nadal coś planuje w związku z MMA. Czuję to przez skórę...) oraz pewnie to, że WWE samo nalegało, aby Kurt dał sobie trochę siana i podleczył kontuzje a TNA da mu totalnie wolną rękę (jego zdrowie - jego wybór. Na temat etycznej strony takiego podejścia się tutaj nie wypowiadam...). Odnośnie zdrowia Kurta, to jest tak jak pisałem wcześniej - Angle to nałogowiec, uzależniony od rywalizacji i sportów walki (ma w dupie to za jaką kasę i czy to będzie tylko w Orlando, czy na całym świecie. ON CHCE WALCZYĆ, bo to po prostu kocha!) i on nie przestanie walczyć, bo potrzebuje tego jak narkoman kolejnej działki. Jeżeli WWE postanowiło go przystopować (ze względu na zdrowie), to Angle uderzyłby w stronę MMA (co by go mogło zabić), tak więc TNA jest tutaj mimo wszystko mniejszym złem (chociaż zdrowiu Kurta z pewnością się to nie przysłuży).

 

Inna sprawa, że Angle może nie pasować do TNA. Trzeba poczekać i zobaczyć jak to wyjdzie w praniu. Możliwe jednak jest, że Kurt dobrze przyjmie się w klimacie TNA.

 

Beholder - spokojnie, Kurt będzie pasował do TNA, tak jak pasowałby do każdej innej federacji włącznie z CZW (będąc oczywiście w odpowiedniej formie zdrowotnej). Angle to zajebisty profesjonalista i jeden z najlepszych all-rounderów na świecie. Wpasuje się w klimat każdego fedu a tym bardziej TNA, gdzie przecież walki są zawsze stawiane na pierwszym miejscu.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4753-20060925-kurt-angle-w-tna/page/4/#findComment-48247
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  6 707
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  09.11.2003
  • Status:  Offline

Wszystko fajnie, tylko Kurt nie był udupiany w ECW. Stoczyl tam pięć walk, z których jedną przegrał. To, że wrestler nie dostaje od razu pasa nie oznacza, że jest udupiany ;).
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4753-20060925-kurt-angle-w-tna/page/4/#findComment-48248
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  65
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  19.11.2003
  • Status:  Offline

Ale WWE chcialo mu dac lzejszy grafik. Ba, chcialo go nawet wyslac na przymusowy urlop, zeby tylko poprawil swoj stan fizyczny i psychiczny. Ale Kurt sie uparl, ze musi wystepowac, bo to dla niego najwazniejsze w zyciu. Powiedzmy sobie szczerze, zaden wrestler sam z WWE nie odejdzie, bo tam sa najwieksze pieniadze i najwieksza slawa. Nie porownasz przeciez wystepu na WrestleManii, z wystepem w Universal Studio. Jeyni, ktorzy odchodza z WWE na wlasna reke, to Ci ktorzy maja dosyc wrestlingu (Rock, Jericho), albo maja tyle pieniedzy, ze moga sobie pozwolic na mniejsze zarobki za mniejsza prace (Christian)
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4753-20060925-kurt-angle-w-tna/page/4/#findComment-48249
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 211
  • Reputacja:   228
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Wszystko fajnie, tylko Kurt nie był udupiany w ECW. Stoczyl tam pięć walk, z których jedną przegrał. To, że wrestler nie dostaje od razu pasa nie oznacza, że jest udupiany .

 

Six - ja nie uważam, że był udupiony. ON sam tak uważał i to jest najważniejsze w tej bajce. Angle nie wkurwiał się, że go tam zajobują ale że w ogóle musi pracować w ECW, które mu jakoś nigdy "nie podchodziło" (i które jest notabene 3 ligą WWE).

 

Ale WWE chcialo mu dac lzejszy grafik. Ba, chcialo go nawet wyslac na przymusowy urlop, zeby tylko poprawil swoj stan fizyczny i psychiczny. Ale Kurt sie uparl, ze musi wystepowac, bo to dla niego najwazniejsze w zyciu.

 

I tutaj jest właśnie pies pogrzebany...

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4753-20060925-kurt-angle-w-tna/page/4/#findComment-48250
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  65
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  19.11.2003
  • Status:  Offline

Pies pogrzebany jest w tym, ze Angle zostal zwolniony, bo nie chcial pojsc ani na urlop, ani na odwyk. On nie odszedl, bo byl niezadowolony, tylko ZOSTAL ZWOLNIONY, bo McMahon bal sie, ze umrze bedac pod kontraktem. Gdyby Vince nic nie zrobil, to Angle dalej pojawial sie w WWE. Ale McMahon nie mial innego wyjscia, bo to oznaczaloby, ze te wszystkie dzialania jakie podjal po smierci Eddiego nie sa nic warte, a drugi raz z wladza federalna raczej nie ma ochoty walczyc.
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4753-20060925-kurt-angle-w-tna/page/4/#findComment-48255
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 947
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  05.11.2003
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Android

Raven z tym ze ECW jest 3 liga WWE sie nie zgodze bo wg mnie to zdecydowanie 2 liga WWE (3 to SD! na ktorym nic sie nie dzieje :P )
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4753-20060925-kurt-angle-w-tna/page/4/#findComment-48262
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • -Raven-
      I tak i nie. Nie - nie jest to prawidłowa odpowiedź. Tak - zdecydowanie jest to film dla Ciebie, amigo
    • Kaczy316
      1.Zgadzam się w 100% taki teatr/serial, ale wrestling nigdy nie był sportem   2.Przez prawie pół dekady ciężko nie powtarzać schematów, nawet w filmach obecnie to widać czy serialach, ciężko stworzyć coś oryginalnego, bo "wszystko już było".   3.100% Prawdy   4.Znaczą, ale niestety o wiele mniej niż kiedyś, w sensie uważam, że obecnie więcej niż w latach 17-22, ale mniej niż w latach przed PG Erą chociażby.(A i btw pominąłeś nr. 4 xD)   5.Wszystko się dostosowuję do swoich czasów dobrym porównaniem są filmy i seriale, bo do tego można porównać wrestling, jakie filmy wychodziły w latach 90-00? I ogólnie jakie rozrywki wtedy preferowano? Brutalność była mega pożądana przez ludzi, walki, coś dla tego typu grup odbiorców, a właściwie wtedy to były nawet masy, bo większości wmawiano, że to jest rozrywka, teraz wszystko jest tworzone pod masy i dzieci, jakie czasy takie widowiska.   6.A tutaj się nie wypowiem, bo ciężko mi coś powiedzieć, może coś w tym jest.   Teraz tematy bieżące:   1.Dość subiektywna opinia, ja uważam, że dzięki temu mieliśmy naprawdę mega WM 40, gdyby Cody zdobył tytuł rok wcześniej nie mielibyśmy tak dobrego odłączenia się Jeya według mnie od Romana, sytuacji z Bloodline całej, kozackiego feudu z Rockiem, świetnego momentu z wybraniem zemsty na Rollinsie przez Romana, no ja powiem tak, gdyby patrzeć świeżo po WM 39 to można by to tak uznać, ale patrząc ile świetnych momentów dało to, że właśnie Rhodes wygrał dopiero rok później to jestem zdania, że była to najlepsza możliwa decyzja.   2.Z Tym też się zgadzam w 100% Bloodline zaczyna nudzić, ale głównie dlatego, że znowu wracamy do punktu gdzie umiera sporo storyline'ów, po prostu boją się pociągnąć za spust, dlaczego Solo nie wygrał z Romanem? Dlaczego nawet po wygranej Romka nie dostaliśmy Rock Bottom dla Romualda? Czemu Heyman się nie mógł odwrócić od Romana? Dlaczego Reigns nie mógł zwerbować sobie drużyny na WG tylko to Drużyna się do niego kleiła pomimo tego co im robił? To story zyskało na innowacyjności i ryzyku, a teraz traci mega dużo na pójściu po najmniejszej i najbardziej przewidywalnej linii oporu.   3.Też w 100% się zgadzam i mówię to od dłuższego czasu, Sami od 2022 odwala taką robotę, a jedyne co miał to pas IC, gdzie stracił go w drugim feudzie meh, chociaż ME WM nie da się mu odebrać i genialnego momentu, tak dalej to nie jest pas WWE/WH i ścisły ME tygodniówek, PLE, po prostu jak jest potrzebny to go wyciągają z kieszeni, żeby jobbnął, to samo jest z KO, smutne, ale niestety prawdziwe.   4.Też nie jestem tego fanem, jak ma ktoś zdobyć pas to niech będzie Full Time, przyzwyczaiłem się, że pasy World potrafią trafiać w ręce part timerów, no zdarza się, trzeba "promować" federację nazwiskami, ale żeby nawet mid cardowe? To już dla mnie przesada, jeszcze ten run był mega kiepski i zabił tylko tytuł US jeszcze bardziej.   5.Tutaj uważam, że zawodzą przecieki i internet, jest cała masa spekulacji, plotek i fake newsów, najświeższy przykład? The Rock, zapowiedział, że będzie na Raw i to wszystko, zjawił się? Zjawił, ale w tym przypadku to było takie 50/50, bo WWE zaczęło pompowanie balonika na Bad Blood kiedy The Rock zakończył gale, ale potem wszystko dopowiadali sobie fani, jakieś pojawienie się na SvS, potem ataki na Raw na Netflixie, nieważne, że byłoby to świetne pod kątem story, ale WWE nigdy wprost nie powiedziało, że Rock naznaczy Solo na nowego Tribal Chiefa i zrobi go z niego i że to Rock za tym wszystkim stoi, to wszystko fani sobie ustalali, więc z jednej strony się zgadzam, a z drugiej fani mają mega wysokie oczekiwania, a czasem WWE chcę po prostu, żeby legenda się pokazała i pogadała i to wszystko, ale to też już się robi mega nudne, bo ile można słuchać o tym jak świetnie być w danym mieście i jaka ta publika nie jest genialna i jak to wrestler X nie tęsknił za miastem Y czy za samym WWE xD, kontrowersyjny temat bardzo, ale ciekawy.   6.Ciężko zrobić coś z niczego, jak mają zrobić Panie na równi z facetami kiedy......Wrestling i walki to stricte męska rozrywka? Zawsze tak było i zawsze tak będzie i w większości to faceci oglądają takie rzeczy i chcą oglądać utalentowanych zawodników, 3/4 babek botchuje najprostsze akcję, nawet jak dali ME WM to z tego co pamiętam finish był zbotchowany, a przecież były tam dwie zawodniczki, które tu wymieniłeś, to tak jakbyś chciał zrobić z facetów cheerleaderów, w sensie nie jestem pewny, ale chyba są faceci cheerleaderzy, jednak nie zmieni to faktu, że jest to dyscyplina, która nie dość, że lepiej wychodzi kobietom to jeszcze ludzie po prostu chętniej je oglądają, bo z nimi to zostało utożsamione, kwestia tego na czym/kim dana dyscyplina powstała i która płeć jest w tym lepsza, zdarzają się wyjątki oczywiście, ale nie zmienia to reguły i faktów, porównanie może kiepskie wybrałem, nie jestem pewny, ale takie jedynie mi do głowy przyszło.  
    • Jeffrey Nero
      Może przed Tv ludzi przyciągnie bo po sprzedaży biletów wygląda to mizernie.
    • HeymanGuy
      1. Wrestling to bardziej teatr niż sport Oczywiście, że w wrestlingu są elementy sportowe, ale jest to przede wszystkim teatr. Przykład? Chociażby feud Lesnara z Romanem m.in. na WM 34, gdzie wielu fanów czuło, że walka była "ustawiona", ale nie pod względem wyniku, a pod kątem większego marketingu, a nie autentycznego rywalizowania dwóch zawodników. Historia i scenariusz były bardziej widoczne niż sama walka w ringu. Nawet w WWE, jednym z głównych atutów są właśnie postacie i opowiadanie historii, które przyciągają widza, a nie czyste umiejętności sportowe. 2. "WWE stało się mega komercyjne i przewidywalne" Pamiętacie, jak Vince McMahon wykreował najpierw SCSA, potem Jasia Cenę i tak powtarzał ten schemat z coraz to nowymi "twarzami" federacji> Zaczęło to być przewidywalne. Przykład: kiedy Cena zdobył 16. tytuł mistrza WWE w 2017 roku, fani odczuli to jako kolejną próbę wykreowania historycznego momentu, który nie miał większego związku z rzeczywistą rywalizacją. WWE stało się maszyną do zarabiania pieniędzy na nazwiskach i powtarzalnych formułach. Kolejnym dowodem może być dominacja The Undertakera przez lata – jego seria na WrestleManii była traktowana jak wydarzenie, ale z roku na rok traciła na świeżości. Schematy, schematy i jeszcze raz schematy. 3. "AEW to jeszcze nie jest prawdziwy konkurent dla WWE" Owszem, AEW zyskało wielu wiernych fanów, ale wciąż nie może dorównać WWE pod względem globalnego zasięgu. Jednym z najbardziej mówiących o tym momentów była reakcja na "All In" w 2018 roku, kiedy AEW ogłosiło ogromne plany i zmiany w wrestlingu, a potem okazało się, że ich plany są w dużej mierze oparte na tym, co już robiło WWE, tylko z deka gorszym wykonem elitarnym to wychodzi. AEW wciąż nie potrafi zbudować takiej samej bazy subskrybentów w WWE Network, tudzież od kilku dni fani WWE na Netfliksie, czy dotrzeć do tak szerokiej grupy odbiorców na całym świecie. 5. "Znaczenie mistrzostw w WWE i nie tylko. Czy one coś jeszcze znaczą?" Czy pas mistrza WWE ma jeszcze jakiekolwiek prawdziwe znaczenie? W wielu przypadkach pasy są bardziej elementem marketingowym niż oznaczeniem najlepszego zawodnika. Przykład? Cała masa, Jinder Mahal przejmujący pas aby trafić na indyjski rynek. Walki o pasy stały się bardziej oparte na scenariuszach ,,po coś" niż na faktycznej rywalizacji, co było widoczne w wielu storyline'ach. Oczywiście przykład Jindera to jeden z wielu, ale ten najbardziej przychodzi mi do głowy, kiedy w rosterze mieliśmy przecież masę lepszych workerów. 6. "Wrestling w latach 90-tych miał ten ‘dziki’ klimat, teraz za bardzo się tego boją, a nie powinni" Lata 90-te w wrestlingu to czas, kiedy granice były przekraczane. Z jednej strony mieliśmy erę Attitude WWE, z Austinem, Rockiem i Triple H, a z drugiej – ECW, które promowało brutalność, kontrowersyjne tematy i awangardowe podejście do tego, co można zrobić w ringu. W tym czasie wrestlerzy tacy jak Mick Foley (Cactus Jack) czy Terry Funk wprowadzali brutalność, która nie miała miejsca w dzisiejszym, bardziej ułożonym wrestlingu, przynajmniej tym mainstreamowym na dłuższą metę. Wiadomo jest GCW i inne CZW itp., ale to nie to samo. To były czasy, gdy nawet McMahon robił coś szalonego w ringu. Dziś już tego nie ma, a powinno się do tego od czasu do czasu wracać, ale na poważnie, a nie na odwal się. Kiedyś takie gale jak Extreme Rules i TLC zwiastowały naprawdę coś niespotykanego. Wiadomo, kiedyś formuła się wyczerpuje, ale aż tak szybko? 7. "Kontrowersyjni wrestlerzy na siłę wciskani audiencji" Patrząc na p sytuację np. z Joeyem Ryanem, który został oskarżony o molestowanie, ale mimo to próbował powrócić na ring, widać, że promotorzy wrestlingu często ignoruje kontrowersje. WWE przez wiele lat trzymało się "herosów", ale kiedy te osoby wpadły w skandale, organizacja po prostu je ignorowała i nie rozliczała się z nimi do końca. To samo dotyczy sytuacji z Hulk Hoganem, który po skandalu z nagraniem rasistowskim wrócił do WWE po kilku latach, co wywołało falę kontrowersji. Z jednej strony wrestling jest show, ale z drugiej, niektóre decyzje są bardziej biznesowe niż moralne, choć nie wiem co miało na celu pojawienie się Hogana na ostatnim RAW, bo ani biznesowo, ani moralnie się to nie spina imo. To było tak ogólnikowo, teraz bardziej na bieżąco. 1. "Cody Rhodes i jego droga do tytułu mistrza WWE" Historia Cody'ego Rhodesa, który wrócił do WWE po latach nieobecności, była jedną z najgorętszych story 2023 roku. Jednak ja jestem zdania, że WWE niepotrzebnie "zatrzymało" jego zwycięstwo nad Romanem Reignsem na WrestleManii 39, co było dla mnie sztuczne i przeładowane marketingiem. WWE zbudowało sobie historię wokół tego, że Cody musi "doprowadzić historię rodziny Rhodesów do końca", ale czy to naprawdę miało sens w kontekście jego rzeczywistego rozwoju w WWE i federacji? Przecież to było przewidywalne, Cody zasługiwał na pas mistrza wcześniej, zamiast rok panowania Reignsa prawie, że w hibernacji. Co teraz z tego wielkiego reignu Romana? Wspomnienie, ale czy dobre? 2. "Roman Reigns i jego dominacja nad WWE – ile można?" Roman Reigns stał się niemalże niepokonanym mistrzem w WWE, a storyline wokół jego dominacji trwa już od kilku lat. Mnie już szczerze nudzi tą idea Reignsa, bo choć jest dobrze napisany, to powtarzalność tego, jak Reigns "niszczy" kolejnych rywali, staje się przewidywalna. Całe "Bloodline" i jego rozwój w tej sytuacji miały ogromny potencjał, ale powtarzalność tej dominacji sprawia, że m. in. ja oczekujemy, spodziewamy się czegoś nowego, innowacyjnego. Co więcej, sytuacja z bliźniakami sprawiała wrażenie, że saga Bloodline idzie w stronę bardziej "personalnego" konfliktu niż rzeczywistej rywalizacji sportowej. Czasem sobie tak myśle, kiedy ta historia w końcu osiągnie swój "koniec" i jak WWE zrealizuje tę "dominację" na dłuższą metę, bo który to już ME WM będziemy mieć oparty w jakimś stopniu na kimś z Bloodline? Nawet nie chcę wiedzieć. 3. "Sami Zayn i knebel Triple H'a na jego twarzy. Jak WWE hamuje Samiego Zayna? Dlaczego?" Zaczynając od najpierw "lojalnego członka" Bloodline, Zayn stał się jednym z najgorętszych nazwisk w WWE dzięki świetnej pracy nad swoim charakterem. Jednak po jego "odwróceniu się" od Reignsa i staniu się bohaterem, zaczęły się pojawiać kontrowersje dotyczące tego, czy WWE naprawdę pozwoli Zaynowi zbudować "autentyczną" postać bez polegania na "momentach" z przeszłości. Wyraźnie widać, że Zayn często wpasowywał się w role, które były tylko "przeplatanką" starych smaczków storyline'owych, co niekoniecznie pasuje do jego talentu i potencjału, bo to i to ma ogromne. Męczy mnie to, że mają Samiego na wyraźnym hamulcu, zamiast spuścić go ze smyczy i pokazać co potrafi z pasem załóżmy WHC, albo WWE. Wszystko po to, żeby aktorzyny miały co robić, albo ktoś kończył historię przez 2-3 lata, SZ spokojnie dźwignąłby główny pas w WWE i to jest kryminał, że jeszcze tego nie zobaczyliśmy patrząc na to jaką robotę robi w ostatnich miesiącach. 4. "Logan Paul jako mistrz – czy to naprawdę dobra droga?" Pojawienie się Logana Paula w WWE wywołało mieszane uczucia u mnie. Jego status super gwiazdy w mediach społecznościowych i ogromny zasięg sprawiły, że WWE postanowiło dać mu pas US. Jednak ja totalnie nie widzę żadnego sensu w tym, by celebryta, który nigdy wcześniej nie był profesjonalnym wrestlerem, zdobywał tytuł nawet w midcardzie. Może to być świetny ruch marketingowy, ale pod względem storyline'owym wydaje się to kontrowersyjne, bo można to traktować jako "spalanie" mistrzowskich pasów w imię szerszego zainteresowania mediów. Czy to dobry kierunek, by tytuł mistrza był traktowany jako coś, co można "sprzedać", a nie zasłużyć na niego w ringu? Przypominam, że w rosterze mamy takie tuzy jak Theory, Knight, Waller, no cholera moge wymieniać przez pare minut na jednym wdechu. Ale traktujmy pasy jak zabawki dalej, gawiedź i tak łyknie. 5. "(nie)Udane powroty legend do WWE – nostalgia czy wypalenie?" Powroty legend takich jak Edge i Christian (zwłaszcza po zakończeniu kariery Edge'a w 2011 roku) są zarówno ekscytujące, jak i kontrowersyjne, z uwagi na to że wychodzą inaczej niż sobie wyobrażamy. Na ogół cieszę się z ich występów, ale z drugiej strony – czy nie zaczyna to być po prostu używanie nostalgii zamiast rozwijania nowych gwiazd? WWE kontynuuje wciąganie starych, lubianych postaci do głównych storyline'ów, co wywołuje pytanie, czy to nie blokuje możliwości stworzenia nowych legend. Z jednej strony, te powroty dodają wielkiego efektu wow, ale z drugiej, mogą sprawiać, że nowe talenty nie dostają odpowiedniej przestrzeni. Moje zdanie jest takie, że WWE ostatnio nie potrafi za bardzo w wielkie powroty. Jedynie powrót Punka zasługuje na uwagę, ale reszta? Bez większego echa i polotu według mnie. Kiedyś bardziej w to potrafili. 6. "Wrestling kobiet – czy WWE robi wystarczająco, by promować je na równi z mężczyznami?" W ostatnich latach kobiety w WWE, takie jak Becky Lynch, Charlotte Flair czy Rhea Ripley, zyskały ogromną popularność, ale wciąż pojawiają się pytania o to, czy WWE naprawdę traktuje je na równi z mężczyznami. Storyline’y z udziałem kobiet są coraz bardziej złożone i emocjonalne, ale wciąż można zauważyć, że są one traktowane jako "dodatkowe" story w porównaniu do głównych fabuł z mężczyznami. Np. walka Becky Lynch z Trish Stratus na SummerSlam 2023 była świetnie zrealizowana, ale była to zaledwie jedna z kilku równolegle toczących się historii, niekoniecznie traktowanych na równi z głównymi pasami męskimi. W skrócie według mnie WWE nie robi nic, abym przestał traktować kobiety jako przerwa na siku.  
    • MattDevitto
      Wraca Omega, więc to powinno ludzi zainteresować
×
×
  • Dodaj nową pozycję...