Skocz do zawartości
  • Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!  

     

     

Rusev kontra Undertaker na Greatest Royal Rumble!


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  3 631
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  24.11.2012
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Arabska strona internetowa WWE poinformowała o nowej walce w karcie Greatest Royal Rumble. Według komunikatu dojdzie do Casket Matchu The Undertakera z Rusevem, choć jeszcze wieści nie potwierdziły oficjalne kanały społecznościowe federacji.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/46858-rusev-kontra-undertaker-na-greatest-royal-rumble/
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 18
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • TheVillain

    3

  • Giero

    3

  • Amy

    3

  • N!KO

    2

Top użytkownicy w tym temacie


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Czytając wpis Ruseva mogę mieć tylko skojarzenie z Owenem Hartem
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/46858-rusev-kontra-undertaker-na-greatest-royal-rumble/#findComment-433187
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  4 959
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  18.07.2010
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

To jest chyba największy random, na jakiego mogli wpaść.
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/46858-rusev-kontra-undertaker-na-greatest-royal-rumble/#findComment-433188
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 047
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  06.04.2010
  • Status:  Offline

Co za żenada.. Nie dostaliśmy feudu Ceny z Takerem a jedynie kilkuminutową walkę na WrestleManii a tam organizują taką mocno obsadzona galę. Wygląda na to, że przerwanie streaku na WMXXX było dobrym pomysłem bo prawdopodobnie zrobili by to w Arabii.
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/46858-rusev-kontra-undertaker-na-greatest-royal-rumble/#findComment-433208
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  4 517
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  22.07.2012
  • Status:  Offline

Jaki streak w Arabii? Mi się wydawało że Taker był niepokonany tylko na wm, ale co ja tam wiem.

 

Nie rozumiem tej krytyki. Dla Ruseva super motyw, bo zawalczy z legenda na wielkim stadionie, a dla nas fajnie, bo coś nowego. Ból dupy, bo gala w Arabii jest śmieszny

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/46858-rusev-kontra-undertaker-na-greatest-royal-rumble/#findComment-433209
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  3 284
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  26.05.2008
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Dla Ruseva super motyw, bo zawalczy z legenda na wielkim stadionie,

Wszystko zależy od tego jak bardzo "zawalczy". Bo skoro nie mieli oporów podłożyć Ceny w 3 minuty na Manii, to wcale bym się nie zdziwił gdyby Rusev dostał jakieś 30 sekund przed burialem(dosłownie i w przenośni).

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/46858-rusev-kontra-undertaker-na-greatest-royal-rumble/#findComment-433210
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  4 517
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  22.07.2012
  • Status:  Offline

Wątpie. Tam sie tak ułożył storyline, gdzie to Cena pyszczył i finalnie został rozjechany. Tutaj będzie normalna walka i mimo, że chętnie bym zobaczył Undertakera na emeryturze to będzie to fajny smaczek.
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/46858-rusev-kontra-undertaker-na-greatest-royal-rumble/#findComment-433211
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Może faktycznie Rusev pogroził odejściem. Najpierw go wepchnęli do WM (i trudno, że przegrał, ale byl, a to dla wrestlera już coś - battle royal się liczy tylko dla nic niewymagających), a teraz dają mu walkę z Takerem, z którym spokojnie mógł zakładać, że nigdy nie uda mu się zawalczyć. Nie ważne w ile minut przegra, ważny jest fakt walki z legendą na dużej gali. To jest dla tego gościa wydarzenie.
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/46858-rusev-kontra-undertaker-na-greatest-royal-rumble/#findComment-433212
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  3 284
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  26.05.2008
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Osobiście mam duże wątpliwości czy ta walka w jakikolwiek sposób pomoże Bułgarowi z Rosji. Wszystko zależy od tego jak będzie to rozpisane, jeśli dostaniemy 8-10 minut w miarę wyrównanego starcia to ok. Rusev może się pochwalić że był większym wyzwaniem niż Janek, a i jak wspomniał Niko, sama walka z Takerem to pewnie fajna sprawa dla zawodnika.

 

Aczkolwiek, jeśli będzie to trwało krócej niż sama wejściówka Marka i Ruski zajobuje bez krzty ofensywy, to tak naprawdę za miesiąc nikt nie będzie o tym pamiętał. Nici z wielkiego momentu, tylko raz dwa wróci na głęboką wodę mid-cardu. Bo, o ile pamiętając te poprzednie live eventy na Network z Tokyo czy NY, to jestem sobie w stanie przypomnieć że walczył na nich Lesnar, o czym mówiło się dosyć głośno, to nie jestem sobie w stanie przypomnieć jego rywali.

 

ps. chyba sam Rusev nie ma wielkich oczekiwań

http://i67.tinypic.com/2gxqibd.jpg

Edytowane przez DonCarlos
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/46858-rusev-kontra-undertaker-na-greatest-royal-rumble/#findComment-433215
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 813
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  07.10.2012
  • Status:  Offline

Nie rozumiem tej krytyki. Dla Ruseva super motyw, bo zawalczy z legenda na wielkim stadionie, a dla nas fajnie, bo coś nowego. Ból dupy, bo gala w Arabii jest śmieszny

 

 

A Ty jesteś głupi czy głupi?

 

 

Kurwa, olali Wrestlemanię na rzecz takiego gówna, a do tego takie starcie rozpisują bez powodu. Czy Rusev Day nie mógł wyjść na Smacku i zostać zaatakowanym przez Takera? Wyzwałby go i Cenę czy coś... chodzi o to, że chuj mi po takiej walce starucha z Bułgarem, skoro nie ma żadnego podłoża do tej walki, ani tym bardziej do dania jakiejkolwiek stypulacji, a do takiej to już w ogóle...

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/46858-rusev-kontra-undertaker-na-greatest-royal-rumble/#findComment-433216
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  3 631
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  24.11.2012
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Nie rozumiem tej krytyki. Dla Ruseva super motyw, bo zawalczy z legenda na wielkim stadionie, a dla nas fajnie, bo coś nowego. Ból dupy, bo gala w Arabii jest śmieszny

 

 

A Ty jesteś głupi czy głupi?

 

 

Kurwa, olali Wrestlemanię na rzecz takiego gówna, a do tego takie starcie rozpisują bez powodu. Czy Rusev Day nie mógł wyjść na Smacku i zostać zaatakowanym przez Takera? Wyzwałby go i Cenę czy coś... chodzi o to, że chuj mi po takiej walce starucha z Bułgarem, skoro nie ma żadnego podłoża do tej walki, ani tym bardziej do dania jakiejkolwiek stypulacji, a do takiej to już w ogóle...

 

A Ty jesteś głupi czy głupszy?

 

GRR ma mało wspólnego z storyline'ami na tygodniówkach jakbyś nie zauważył. I raczej na luzie traktują tą galę jako special, nie jak większość PPV. Więc bóldupienie przy jakimkolwiek zestawieniu tutaj jest idiotyczne.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/46858-rusev-kontra-undertaker-na-greatest-royal-rumble/#findComment-433217
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  240
  • Reputacja:   2
  • Dołączył:  18.02.2018
  • Status:  Offline

GRR ma mało wspólnego z storyline'ami na tygodniówkach jakbyś nie zauważył. I raczej na luzie traktują tą galę jako special, nie jak większość PPV. Więc bóldupienie przy jakimkolwiek zestawieniu tutaj jest idiotyczne.

 

Czego także można było łatwo się domyślić po zapowiedzeniu John Cena vs Triple H :P

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/46858-rusev-kontra-undertaker-na-greatest-royal-rumble/#findComment-433219
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 813
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  07.10.2012
  • Status:  Offline

GRR ma mało wspólnego z storyline'ami na tygodniówkach jakbyś nie zauważył. I raczej na luzie traktują tą galę jako special, nie jak większość PPV. Więc bóldupienie przy jakimkolwiek zestawieniu tutaj jest idiotyczne.

 

 

 

Czyli dożyliśmy czasów, kiedy mamy jedną federacje, a kilka różnych universów jak w komiksach? Kurwa mać, albo coś jest kanoniczne albo nie... albo jest to gala WWE albo nie. Jak tak to MUSI być związana ze stroylineami, bo chyba o to chodzi w wrestlingu, szczególnie main streamowym

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/46858-rusev-kontra-undertaker-na-greatest-royal-rumble/#findComment-433220
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  3 631
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  24.11.2012
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

GRR ma mało wspólnego z storyline'ami na tygodniówkach jakbyś nie zauważył. I raczej na luzie traktują tą galę jako special, nie jak większość PPV. Więc bóldupienie przy jakimkolwiek zestawieniu tutaj jest idiotyczne.

 

 

 

Czyli dożyliśmy czasów, kiedy mamy jedną federacje, a kilka różnych universów jak w komiksach? Kurwa mać, albo coś jest kanoniczne albo nie... albo jest to gala WWE albo nie. Jak tak to MUSI być związana ze stroylineami, bo chyba o to chodzi w wrestlingu, szczególnie main streamowym

 

Nadal nie rozumiesz. GRR to live event. Zrobiony z większym rozmachem, promocją na Network itd ale nadal live event. Coś w stylu Beast of the East, czy gali w MSG. Ale jednak LIVE EVENT.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/46858-rusev-kontra-undertaker-na-greatest-royal-rumble/#findComment-433221
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  774
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  13.10.2015
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Android

GRR ma mało wspólnego z storyline'ami na tygodniówkach jakbyś nie zauważył. I raczej na luzie traktują tą galę jako special, nie jak większość PPV. Więc bóldupienie przy jakimkolwiek zestawieniu tutaj jest idiotyczne.

 

 

 

Czyli dożyliśmy czasów, kiedy mamy jedną federacje, a kilka różnych universów jak w komiksach? Kurwa mać, albo coś jest kanoniczne albo nie... albo jest to gala WWE albo nie. Jak tak to MUSI być związana ze stroylineami, bo chyba o to chodzi w wrestlingu, szczególnie main streamowym

 

To jest Special, nie normalne PPV, to jedno. Druga sprawa, że w innych walkach story w jakiś sposób jest kontynuowane. Lesnar vs Reigns, pasy midcardowe, prawdopodobnie WWE Championship. Dodali dwie walki, które mają jakoś tam uatrakcyjnić kartę. Nie są one co prawda częścią jakiegoś story, ale też jakoś specjalnie nie zakrzywiają już istniejących. Ot, gratka dla fanów. Przy specjalnych okazjach, jak np. premierowe odcinki Main Event, też były walki niezwiązane ze story, wtedy Punk vs Sheamus, którzy po prostu byli akurat mistrzami.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/46858-rusev-kontra-undertaker-na-greatest-royal-rumble/#findComment-433222
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • MattDevitto
      Do NFL to w sumie teraz ciężko komukolwiek się porównywać, bo jest na absolutnym topie. To jak niszczy oglądalnością obecne NBA mówi samo za siebie. WWE o takich wynikach może jedynie pomarzyć. Co do tego nie jestem taki pewny. O ile jeszcze w czasie RTWM jestem w stanie sobie wyobrazić, że liczby mogą być wysokie tak później spodziewam się spadku. Dużo osób będzie oglądało galę z odtworzenia, po emisji przez co wyniki oglądalności nie będą aż tak duże. Pamiętajmy, że pierwsze Roł było bardzo mocno promowane i docierało nawet do ,,niedzielnego'' fana.
    • MattDevitto
      KINO @ CzaQ  
    • HeymanGuy
      UFC Fight Night: Dern vs. Ribas 2 – 11.01.2025 UFC rozpoczęło 2025 rok od kolejnej gali w Las Vegas, a na przód wysunęła się strawweightowa wojna Mackenzie Dern vs Amanda Ribas 2. Panie miały już ze sobą jeden pojedynek z 2019 roku, który wygrała Ribas. Jednak teraz to Dern była górą i zrobiła to w stylu, który zadowolił każdego fana jiu-jitsu. Wielki zwycięzca gali? No cóż, to zdecydowanie Mackenzie Dern, która w trzeciej rundzie wciągnęła Ribas w klasyczne „Jiu-Jitsu 101” – perfekcyjne przejście do dominującej pozycji, armbar, i koniec ostateczny w 4:56. Main Event był mistrzostwem techniki, bo choć Ribas próbowała wywrzeć presję, Dern pokazała, jak należy wykorzystywać każdą chwilę. W pierwszej rundzie obie zawodniczki miały swoje momenty, ale to Dern dominowała na ziemi. W drugiej rundzie to Ribas przejęła inicjatywę, ale to właśnie w trzeciej rundzie Dern trafiła na właściwy moment, wykorzystując błąd Ribas przy próbie obalenia i zmuszając ją do poddania. Wspaniały parter. Bisping pochwalił, to nie będę gorszy, co mi tam. Santiago Ponzinibbio nie miał zawahań – on po prostu stłamsił Carlstona Harrisa w trzeciej rundzie. Tylko że sędzia… cóż, był trochę za szybki z przerwaniem walki. Harris, który po serii ciosów wyglądał jak marionetka, wydawał się jeszcze w grze. Sędzia przerwał jednak walkę w 3:13 trzeciej rundy, co wywołało sporo kontrowersji. Harris sam powiedział, że byłby w stanie walczyć dalej, ale decyzja sędziego nie podlegała dyskusji. Cóż, Ponzinibbio i tak był na drodze do zwycięstwa, ale Harris może poczuć się trochę niechętnie traktowany przez arbitrów. Cesar Almeida zaimponował z nawiązką w swojej walce z Abdul Razakiem Alhassanem. Alhassan rozpoczął od silnego ciosu, ale zapomniał o jednym – trzeba pilnować swojej obrony. Almeida znalazł dziurę w obronie, kontrując krótkim prawym, a następnie precyzyjnie kończąc wszystko lewym hakiem, który posłał Alhassana do snu w 4:16 pierwszej rundy. KO roku? No kurde, mamy styczeń, ale faktycznie siadło. A co z Christianem Rodriguezem? Ten facet znowu położył na deskach faworyta, tym razem Austina Bashiego. Bashi, który był typowany na przyszłą gwiazdę UFC, nie mógł znaleźć odpowiedzi na wszystko, co Rodriguez mu serwował. Obalenia, parter, a gdy walka zaczęła się rozkręcać, Rodriguez po prostu dominował. Z wynikiem 29-28 na kartach sędziów, 23-latek z Wisconsin udowodnił, że jego plan „nie dać się obalić i uderzać” działa jak złoto. Punahele Soriano miał w planach grappling, ale w 31 sekundzie zakończył walkę z Urosem Mediciem jednym prostym ciosem. Zaskoczenie? Zdecydowanie. Soriano wstrząsnął Serbem jak drzewem. Medic nie wiedział, co go uderzyło. Soriano, który staje się coraz groźniejszy w welterweight, nie dał Medicowi żadnych szans. Ihor Potieria – ubogi w ostatnich występach – nie miał szczęścia na tej gali. Już po 2 minutach wylądował na deskach po kolanie w krocze i choć próbował się podnieść, to Marco Tulio szybko zakończył jego cierpienia serią ciosów. Przegrana, która tylko pogłębia kryzys Ukraińca w UFC. Roman Kopylov pokonał Chrisa Curtisa przez nokaut (kopnięcie) w 4:59 rundy 3. Walka była bardzo wyrównana, z obydwoma zawodnikami wymieniającymi ciosy w stójce przez większość czasu. Jednak w ostatnich sekundach trzeciej rundy, Kopylov wyprowadził kopnięcie głową, które trafiło Curtisa, wysyłając go na matę. Curtis próbował się podnieść i był w stanie nieco się poruszyć, ale sędzia zdecydował się przerwać walkę na 1 sekundę przed końcem. Curtis wyraził swoje niezadowolenie z decyzji sędziego, ponieważ uważał, że byłby w stanie kontynuować walkę. Kopylov zdobył swoje 12. zwycięstwo przez nokaut w karierze. Zdecydowanie nie zawiódł Jacobe Smith, który w 73 sekundy posłał Preston Parsonsa do snu, pozostając niepokonanym. Ten facet na pewno ma w sobie coś, co przyciąga uwagę. Może nawet zacząć starać się o walkę o tytuł, bo zapowiedzi były jasne – Belal Muhammad, szykuj się! Gala UFC Fight Night: Dern vs. Ribas 2 to prawdziwa karuzela. Zwycięzcy podnieśli poziom i sprawili, że 2025 rozpoczął się od mocnych akcentów w Vegas. Mimo kontrowersji z przedwczesnym przerwaniem walki Ponzinibbio-Harris, reszta pojedynków dostarczyła mnóstwo widowiskowych momentów, od perfekcyjnego jiu-jitsu po brutalne nokauty. A najważniejsze? Nowe gwiazdy mogą zdominować 2025 rok. Wiem, że nie po kolei walki, bo ME oceniłem jako pierwszy, ale pisałem w miarę możliwości z głowy. Po uruchomieniu tematu ROH, mam nadzieję, że uda się ruszyć i ten  
    • HeymanGuy
      AEW Collision - 11.01.2025: Zaczynamy bez wprowadzenia! Harley Cameron pojawia się z gitarą i śpiewa o tym, jak nadchodzi gniew. Mariah May mówi, że dzisiaj będą "Hot Girl Graps" i Harley nie zaśpiewa więcej, jak tylko wyrwie jej struny głosowe. Big Bill z kolei dodaje, że Cope skrócił swoje imię, a on skróci jego karierę. Jericho zapowiada, że pokaże, że Harwood jaki potrafi być ,,NoGood!" Cope vs. Big Bill: Pierwsza walka wieczoru była dokładnie tym, czego można było się spodziewać – solidną potyczką między legendą a jednym z najbardziej nieprzewidywalnych big manów w AEW. Big Bill gra swoją rolę świetnie – jest nie tylko duży, ale też zaskakująco mobilny. To on kontrolował większą część walki, co podkreśliło zwinność i doświadczenie Cope’a, który musiał walczyć z defensywy. Widać, że Cope, choć ma swoje lata, wciąż potrafi się odnaleźć w ringu, ale coś tutaj nie do końca zaskoczyło. Może to kwestia stylu – Bill świetnie sprawdza się jako dominator, ale brakuje mu jeszcze tej „iskry”, by pociągnąć bardziej emocjonalną narrację w ringu. Finał, w którym Cope sięgnął po Rear Naked Choke, zaskoczył, ale był trochę „meh”. Widzisz Spear i myślisz, że to koniec, a tu nagle... duszenie? Takie zakończenie pasowałoby bardziej do walki technicznej niż do brawlu. Trochę jakby brakło pomysłu na to, jak zakończyć walkę efektowniej. Niemniej jednak, Cope wygrywa, a Big Bill nie wychodzi z tego pojedynku osłabiony – po prostu zabrakło emocji. Hangman Promo: Page mówi o swoim trudnym roku i o tym, jak to, co wydarzyło się w 2024, niemal zniszczyło jego rodzinę. Przyznaje, że czuł się zawstydzony, ale podjął decyzję, by działać. Skończył ze  Swervem, ale teraz skupia się na Christopherze Danielsie. Texas Deathmatch w przyszłym tygodniu na Collision ma być ostatecznym rozwiązaniem. Mocne, emocjonalne promo. Pac vs. Komander: Czysta uczta dla fanów szybkiego tempa i akrobatyki. Komander jest jak żywa reklama tego, jak świetnie wygląda lucha libre w AEW, a Pac… cóż, to Pac – facet, który mógłby sprzedać swoje akcje w ringu nawet najbardziej wybrednemu fanowi. Od początku było jasne, że Pac wygra. Nie ma opcji, by AEW osłabiło kogoś o takiej renomie, ale Komander dostał swoje momenty. Jego Springboard Destroyer? Niezły. Problem polega na tym, że czasami takie walki stają się bardziej pokazem sztuczek niż faktyczną walką. Pac musiał się trochę „powstrzymywać”, żeby Komander miał szansę wyglądać groźnie, co było widać zwłaszcza w momentach, gdy Komander trafiał go jakąś finezyjną kombinacją, a Pac zamiast natychmiastowego kontrataku... chwilę „czekał”. Końcówka z Brutalizerem? Klasa sama w sobie. To właśnie ta agresja i techniczna precyzja Pac’a sprawia, że każda jego wygrana wygląda jak coś więcej niż zwykłe zwycięstwo. Pac to bestia, a Komander – choć spektakularny – wciąż ma przed sobą sporo pracy, by wejść na poziom m.in. Anglika. Death Riders vs. The Outrunners: Dobra, techniczna walka drużynowa z elementami klasycznej strategii tag-team. Claudio i Yuta dominują dzięki sprytowi i pracy nad nogą Magnusa. The Outrunners mają momenty chwały, ale Death Riders kończą walkę po kombinacji Giant Swing i Rocket Launched Splash. Świetna chemia drużynowa. Yuta wciąż wydaje się najsłabszym ogniwem, co prawdopodobnie jest celowym zabiegiem. Promo Hobbs: Hobbs mówi o swojej trudnej przeszłości i konfrontacji z Moxleyem. Twierdzi, że Mox nie ma żadnej szansy go zranić i że na Maximum Carnage Moxley stanie się jego ofiarą. Szkoda, że to wszystko to tylko gadanie, może mnie zjecie, ale w sumie wolałbym Hobbsa jako mistrza AEW w tym momencie, niż Moxa, ale to rozmowa na inny temat. Mariah May vs. Harley Cameron: "Hot Girl Graps" dostarcza. Cameron ma swoje momenty, ale Mariah May pokazuje, dlaczego utrzymuje się na szczycie i mierzy jeszcze wyżej. Walka kończy się po Storm Zero, a May wychodzi z ringu jako pewna siebie zwyciężczyni. Solidna walka z kilkoma efektownymi akcjami, które podkreśliły rozwój Cameron, jakiś tam. Brody King vs. Trevor Blackwell: Dominacja Brody’ego od początku do końca. Gonzo Bomb kończy walkę w mniej niż dwie minuty. Brody wygląda na bestię po swoim występie na Tokyo Dome. Idealny squash, by wzmocnić pozycję Kinga. AEW TNT Title Match - Daniel Garcia (c) vs. Katsuyori Shibata: To była walka, którą chciało się oglądać z pełnym skupieniem. Shibata jest mistrzem techniki, a Garcia – mimo swojego młodego wieku – już dawno udowodnił, że zasługuje na miano jednego z najbardziej utalentowanych techników młodego pokolenia. To była uczta dla tych, którzy kochają detale w wrestlingu – wymiany chwytów, kontrolowanie dystansu, gra psychologiczna. Shibata przypomina czołg – idzie na ciebie powoli, ale konsekwentnie, i każdy jego ruch wydaje się przemyślany. Garcia, z drugiej strony, grał rolę przebiegłego pyszałka, który próbuje zaskoczyć swojego rywala sprytem. Dragon Tamer? Świetny moment, ale Shibata to nie ktoś, kto się poddaje przy pierwszej lepszej okazji. Finał z szybkim Jackknife Pinem był idealnym rozwiązaniem. Shibata przegrywa, ale nie wygląda na słabszego. Garcia wygrywa, ale wie, że ledwo uszedł z życiem. To była jedna z tych walk, po której fani obu zawodników mogą być zadowoleni. Shibata – mimo porażki – wciąż jest ikoną, a Garcia – mistrzem, który w końcu zaczyna wyglądać jak ktoś, kto może zbudować naprawdę solidną historię wokół pasa TNT. Dax Harwood vs. Chris Jericho: No i tutaj mamy problem. Dax Harwood i Chris Jericho to doświadczeni zawodnicy, ale ta walka była.. za długa i niepotrzebna. Jericho, mimo że wciąż jest świetny w swojej roli heel’a, wydaje się trochę „na autopilocie”. Harwood z kolei wyglądał na faceta, który próbuje udowodnić, że jest lepszy niż jego pozycja na karcie sugeruje – ale coś tu nie kliknęło. Przeciąganie? Sporo. Tempo? Momentami ospałe. Zakończenie? Typowy Jericho – nieczyste zagranie, uderzenie pasem ROH World i Judas Effect. Fani Jericho dostali dokładnie to, co zawsze, ale reszta… cóż, chyba liczyła na coś więcej. Prawdziwa wartość tej walki leżała w post-matchowym chaosie. Hobbs wyglądał jak prawdziwa gwiazda, demolując wszystko i wszystkich. Może to był prawdziwy cel tej walki – pokazać, że Hobbs jest gotowy na większe rzeczy. Jeśli tak, to cel osiągnięty, ale sama walka? Do zapomnienia. Collision było solidnym show, choć brakowało tego „wow”. Najlepsze momenty to techniczna uczta Garcii i Shibaty oraz dynamiczna walka Pac’a i Komandera. Cope i Big Bill otworzyli wieczór solidnie, ale bez emocji. Jericho i Harwood? Cóż, trochę zawiedli. Promo Hangmana Page’a i końcowa dominacja Hobbsa to elementy, które gdzieś tam do czegoś fajnego doprowadzą, ale reszta? Raczej standardowe show AEW.
    • BartKowSky
      Ja bym widział to tak: WM: Cena vs Punk bez pasa na szali- Brooks mógłby go wywalić w Royal Rumble będąc w finałowej czwórce, byłaby jakaś podwalina do feudu Summerslam: Cena vs Orton, tak po prostu dla finalnego zamknięcia tej rywalizacji Survivor Series: Cena vs mistrz WWE- Jasiek tę walkę wygrywa, ale zaraz potem traci pas przez wykorzystanie walizki (np. przez Owensa). 17 title runów jest, mocne podbudowanie posiadacza walizki też jest 
×
×
  • Dodaj nową pozycję...