Skocz do zawartości
  • Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!  

     

     

KSW 43: Soldic vs du Plessis


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  2 028
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  22.12.2012
  • Status:  Offline

ksw_43_v3.jpg?1518441032

 

Data: 14 kwietnia 2018

Miejsce: Hala Stulecia, Wrocław

Transmisja: Polsat / Ipla TV

 

Walka Wieczoru

Mistrzostwo KSW w Wadze Półśredniej

70 kg: Roberto Soldic (13-2) vs. Dricus du Plessis (11-1)

 

Karta główna (20:00)

84 kg: Damian Janikowski (2-0) vs. Yannick Bahati (8-3)

Mistrzostwo KSW w Wadze Cięzkiej

120 kg: Michał Andryszak (20-6) vs. Phil de Fries (14-6)

77 kg: Michał Michalski (6-2) vs. David Zawada (15-3)

66 kg: Artur Sowiński (18-9) vs. Salahdine Parnasse (10-0-1)

70 kg: Łukasz Chlewicki (14-7-1) vs Norman Parke (23-6-1)

61 kg: Kamil Selwa (10-6) vs. Antun Racic (20-8-1)

 

Karta wstępna (19:30)

70 kg: Maciej Kazieczko (3-1) vs. Maciej Kaliciński (3-0)

 

 

KSW nie zwalnia tempa i po świetnej gali w Łodzi dostajemy zdecydowanie gorzej obsadzoną w lokalne gwiazdy, ale posiadającą potencjał kartę.

Obie zapowiedziane walki mistrzowskie na paierze wyglądają interesująco i powinny być wyrównane, takie przynajmniej pojawiają się pierwsze głosy na temat gali, Soldic, według powiedzenia, że pierwsza obrona jest trudniejsza niż przejęcie tytułu będzie musiał udowodnić, że efektowne pokonanie Mańkowskiego nie było efektem zbiegu okoliczności i fenomenalnej dyspozycji dnia, a prawdziwego potencjału Chorwata, Andryszak natomiast został zestawiony z dużo lepszym rywalem, niż się tego spodziewałem, de Fries ma prawie 10-letnie doświadczenie na zawodowych ringach, jest dobrze znany z za Oceanu - 5 walk w UFC (rekord 2-3), ostatnio znalazł zatrudnienie w Bellatorze, gdzie ekspresowo uporał się w naszym serdecznym przyjacielem Jamesem Thompsonem, będzie to starcie dwóch żywiołów - Longer, choć wcale nie jest mu obcy parter i wygrane przez poddanie, zdecydowanie lepiej czuje się w stójce, gdzie skutecznie wykorzystuje atuty w postaci siły ciosu i świetnych warunków, nawet jak na wagę ciężką, Brytyjczyk natomiast to książkowa definicja parterowca, którego firmowa akcja to duszenie zza pleców, jednak braki w stójce i dziurawa garda to jego największy problem (5 na 6 przegranych przez KO/TKO). Na przykładzie innego Michała można jednak ładnie udowodnić, że nie warto w żadnym przypadku lekceważyć doświadczonych Wyspiarzy z przeszłością w UFC :)

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/46694-ksw-43-soldic-vs-du-plessis/
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...
  • Odpowiedzi 2
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • Morison

    2

  • N!KO

    1

Top użytkownicy w tym temacie


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Maciej Kazieczko (4-1) vs. Maciej Kaliciński (3-1) – Czerstwy ten Kaliciński. Zero inicjatywy. Nie wiem, czy ktoś mu powiedział, że idzie się bić. Spodziewałem się, że efekt „wow, to KSW” będzie tu kluczowym czynnikiem. Spokojnie można było stawiać na Kazieczke (co też zrobiłem). Inna sprawa, że Kazieczko powinien takich gości niszczyć, a nie czekać aż sędziowie mu dadzą „W”. Walczył dobrze, ale za spokojnie. Za wszelką cennę chciał wrócić na ścieżke zwycięstw. Lowkickami do celu.

 

Bardziej sztucznego segmentu od Bedorfa z Pudzilla dawno nie widziałem... Za to ta Ania Karwan powinna być takim samym pewniakiem do wejściówek, jak „darkness” Kasty na starcie :wink:

 

Łukasz Chlewicki (14-8-1) vs Norman Parke (24-6-1) – Bardzo dobra, wyrachowana walka Normana. Ładnie punktował boksersko, ale to nogami wygrał tą walkę. Middle-kicki niszczyły Saszke. Widać było grymas bólu za kazdym razem. Łukasz na pewno nie był na 100% zdrowy. Te obklejone kolana były wyraźnym sygnałem, że coś jest na rzeczy. Po paru lowach ruchy były mocno spowolnione. Parke jest zawsze bardzo fajnie przygotowany na zapasy rywali. Od początku mówił, że Saszka nie da rady, i faktycznie nie było szans na przewrócenie go. Miłe dla oka obrazki po walce. Szkoda, że gość musi rezygnować z wagi lekkiej. Drugi raz nie zrobił limitu kilogramów, i patrząc na gabaryt, to już nigdy jej nie zrobi. Półśrednia i Mańkowski? Bookujcie.

 

Michał Michalski (6-3) vs. David Zawada (16-3) – Ależ walka! Ależ comeback! Ogółem Michalski przy pierwszej wymianie mocno trafił i nabrał wiatru w żagle. Rozpuścił ręce i jeśli o same pięści chodzi, to wyglądał świetnie. Przez pierwsze 5-min zdominował Zawadę. Fajnie też rozpoczął drugą odsłonę. Zawada przekonany, że będą wymiany, a Michalski obalenie. Brawo. David gdzieś tam trafił kilka kolan pod siatką, i chyba wtedy los się zaczął do niego uśmiechać. Najszerzej uśmiechało się jednak uciekające paliwo Michała. Widać było, że zaczyna dyszeć. Tempo było ciężkie do okiełznania, a chłopak bardzo chciał. W trzeciej jeden błąd i (Polski) Niemiec wygrywa. Comeback niesamowity z tego wyszedł, bo karty sędziów wyraźnie wskazywały na lokalnego fightera. Mega walka. Psuł ją tylko ochraniacz. Z początku myślałem, że specjalnie wypluwany, ale potem jak widziałem, że wypada Davidowi nawet jak schodzi po rundzie, gdzie nie ma żadnego celu w wypluwaniu, to zacząłem wierzyć, że trafił mu się jakiś wadliwy.

 

Artur Sowiński (18-10) vs. Salahdine Parnasse (11-0-1) – Dobrego Francuza wyczarowało KSW. Z Rajewskim jeszcze podchodziłem do niego na chłodno, teraz już można mówić o talencie. 20-lat, a weterana Sowińskiego nakrył czapką. Fajne kombinacje, dynamika, luz, spokój. Bez wstydu mógłby iść do większej federacji. Tej naj. Kornik zrobił jedno widowiskowe obalenia, z którego Parnasse wstał praktycznie od razu. Będzie przyszły mistrz KSW piorkowej? Jest następny w kolejce.

 

Michał Andryszak (20-7) vs. Phil de Fries (15-6) – Jedyną zagwozdką było to, kto narzuci swój gameplan. Nie spodziewałem się jednak, że jak pójdą w parter, to Phil poradzi sobie tak szybko. Wiadomo, że Longer się rzuci, a im dłużej to będzie trwało, tym większe szanse Anglika. Okazało się, że ubijanie w na dole jest dla niego bardzo naturalne, a dla Michała tak obce bronienie tego. Za łatwo, za szybko, szkoda. Bedorf z De Friesem będzie ciekawsze. Tam w parterze nie pójdzie Anglikowi tak łatwo.

 

Damian Janikowski (3-0) vs. Yannick Bahati (8-4) – Tak się Yannick sadził, a w klatce nic nie pokazał. Nie zdążył. Nie wiem nawet, na ile to moc Janikowskiego, a na ile słabość Mamby. Stawiam, że podzielili się 50/50.

 

Roberto Soldic (13-3) vs. Dricus du Plessis (12-1) – Słonce czasem i w dupe psa zaświeci :twisted: W rewelacjach wśród zawodników z RPA, którzy wyhodowali sobie swój rekord na ogórkach, zwykle upatruje gloryfikowanych słabiaków. Przyznaje, spodziewałem się blitzkriegu i zwycięstwa Soldica. Nawet po pierwszej rundzie nie ulegałem zbędnym emocjom. Błąd Chorwata, oddanie pleców, a potem strach i pewna niemożność wykonania ruchu, żeby nie oddać szyi. Dalej byłem pewny „and still”. Druga runda to fajne low-kicki Dricusa, frustracja championa i nokautujący cios. Druga (po Andryszaku) nietrafiona walka.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/46694-ksw-43-soldic-vs-du-plessis/#findComment-433300
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  2 028
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  22.12.2012
  • Status:  Offline

Parke chyba tym razem olał występ po całości, bo nie dość, że nie zrobił wagi, to jeszcze walczył tak jakoś na pół gwizdka, mówi się, że to Saszka był twardy jak skała, ale odnoszę wrażenie, że gdyby Norman na prawdę chciał, to by go skończył.

 

Michalski na pewno zasłużył na nagrodę frajera gali, powinien zamknąć temat w pierwszej rundzie, zabrakło agresji w kluczowym momencie, nie potrzebnie pchał się w klincz i parter, a Zawada ma w KSW trzy wygrane z rzędu i trafia na shortlistę.

 

Sowiński do pewnego czasu stawiał opór młodemu Francuzowi, ale gdzieś od połowy drugiej rundy kompletnie się posypał i został upokorzony przez Bahatiego, mówił, ze niezależnie od wyniku będzie to jego ostatnie starcie w piórkowej, ale obawiam się, że może to się skończyć dla niego podobnie jak dla Irokeza, który w kategorii wyżej sobie nie radził.

 

Wydawało mi się, że jeśli pierwsza szarża Andryszaka nie zakończy się powodzeniem, to będzie po walce, tak też niestety się stało, mam spory niedosyt, bo de Fries był do ojebania, pierwsze kopnięcia na żebra wchodził jak w masło i gdyby nie dał się tak łatwo obalić, mogłoby się skończyć inaczej.

 

Ekspresowo poradził sobie Janikowski, szkoda, że chodzi w innej wadze, co Kołecki, bo zestawienie dwóch medalistów olimpijskich i klatkowych sprinterów na pewno by się sprzedało :D

 

Po pierwszych minutach walki wieczoru pomyślałem, że te du Plessis to straszny ogór i z nim Borys na pewno by sobie poradził. Okazało się, jednak, że to Soldic ma kupę braków parterowych, zbyt łatwo oddał plecy i nie trzeba było długo czekać, by pretendent to wykorzystał.

 

Odkąd pamiętam gale KSW w tv i PPV, to chyba jeszcze nie było tak nieudanej dla naszych rodaków gali, Lewy coś tam majaczył, że dla fana już tak bardzo nie liczy się patriotyzm, bardziej stawiają na poziom walk i zawodników...nie wiem, czy wczorajsza gala przyczyni się do wzrostu popularności federacji :)

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/46694-ksw-43-soldic-vs-du-plessis/#findComment-433322
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • Jeffrey Nero
      To akurat zależne jest w AEW raczej od fanów na trybunach jak jest dużo lub są dobrze rozmieszczeni to są zawsze oświetleni. Duża hala mało ludzi z reguły ciemno, ale mała hala ta sama liczba ludzi już jest jasno.  
    • Jeffrey Nero
      Wiesz, że Cash ma 37 lat a Dax 40 to chyba Randy Orton 44 lata to już chodząca śmierć czy Aj Styles 47 lat, Kewin Owens kolejny emeryt 40 lat, Sami Zayn 40 lat, Roman Reigns 39 lat to tylko kilka przykładów.
    • Pioro86
      Tak, ale wieku nie oszukasz, to co dla Adama może być "wykrzesaniem" wszystkich sił, dla innego zawodnika może być normalnym wyczynem, z czysto wrestlingowego punktu widzenia. Nie lubię oglądać starszych wrestlerów, wole postawić na młodość  
    • Pioro86
      Pierwsze Dynamite w tym roku, pierwsze na Maxie, nie urwało jaj. Spodziewałem się więcej akcji, soczystych prom, trochę wulgarnego języka (coś co odróżnia AEW od WWE). Było kilka momentów, w których łapałem się za głowę: -Jeff Jerret i jego chęć zdobycia głównego pasa. Serio? Wspominkowy speech, zieeeeeew, wiadomo było, że to nie koniec kariery. Sory, ale nie w ten sposób. Może niech jeszcze wskrzeszą Flaira i pójda po mistrzostwo tag team. Po co? Emeryci out. -squash Hobbsa, po co takie starcia? Hoobs tego potrzebuje? Nowicjusz? Zajmuje niepotrzebnie czas antenowy. -skakanie po wątkach, momentami było tego za dużo, co chwilę jakiś krótkie promo, wywiady. Za dużo.  -Rated FTR nie zdzierżę takich tworów, emeryt plus przedemerytalni. Lubiłem ich, ale kilka ładnych lat temu. To co nie lubie, to pchanie dziadków do ME. -Adam, MJF, White, Jerret, Hangman, Orange  - kto jeszcze po pas? -3 Punche w kierunku Hangmana, jeden Buckshot Lariat i koniec Pomarańczowego (wyszedł na niezlego pizdeusza). -Hayter vs Hart - podkładanie Hayter (która swego czasu była na topie) nowicjuszce Hart? Czemu? Nie mogli dać jej Atheny, Aminaty, czy innej gwiazdeczki z drugiego szeregu?   Na plus: -hell turn RIcocheta, to było cudowne, tylko błagam, błagam, błagam, niech od razu nie dają walki z Swerve na jakimś Dynamite, niech przeciągną rywalizację do Revolution. Ten Feud ma potencjał na top 3 2025. -budowanie pozycji Hangmana, czyściutka wygrana z Pomarańczowym + demolka. Takiego Page'a to ja lubię oglądać, tylko w takiej formie -main event - spodziewałem się sleepera, ale końcówka uratowała starcie. Operatorzy trochę nie dawali radę, i speera na barierki nie było widać. Szkoda. Jay White z jego szybkim blade runnerem to materiał na mistrza, coraz więcej czasu dostaje, w pełni to wykorzystuje. Mam mieszane uczucia co do ostatniego show, konkurencja nie śpi, obawiam się, że Raw na Netflix może być lepsze. Niestety,
    • DarthVader
      Corbin by mógł mieć niezły run w TNA. To akurat takie miejsce dla outcastów z AEW i WWE. Ogółem TNA czeka dużo zmian w tym roku. Wiele wrestlerów odeszło lub odejdzie, a mają dosyć duże plany na 2025. 
×
×
  • Dodaj nową pozycję...