Skocz do zawartości
  • Witaj na forum Attitude

    Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!

    Jeżeli masz trudności z zalogowaniem się na swoje konto, to prosimy o kontakt pod adresem mailowym: forum@wrestling.pl

ROH 22.01.2018


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  599
  • Reputacja:   3
  • Dołączył:  13.08.2009
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Dziś odcinek przepełniony akcją drużynową. Motor City Machine Guns stawiają pasy tag teamowe na szali przeciwko The Dawgs. Ponadto zobaczymy co do powiedzenia po stracie głównego pasa ma Cody, z kolei w main evencie Triple Threat tag team match: The Young Bucks vs Dragon Lee i Titan vs Best Friends.

 

 

 

 

 

 

 

 

Na początek materiał z zeszłego tygodnia już po zejściu z anteny - Dalton Castle i jego chłopcy po walce z The Kingdom zostali przez nich zaatakowani. Matt Taven dał wyraźnie do zrozumienia, że domaga się title shota na pas ROH World Champion.

 

 

 

 

 

 

Cheeseburger dołączył do stolika komentatorskiego.

 

Walka nr 1: Motor City Machine Guns © vs The Dawgs - ROH World Tag Team Championship Match

W pierwszych minutach obrońcy tytułu mieli kompletną dominację. Natomiast po przerwie reklamowej sytuacja uległa zmianie, jako że Sabin przy próbie akcji Springboard nadział się na Dropkick od Titusa i jeszcze dostał Tornado DDT na podłogę od Ferrary. The Dawgs wspólnymi siłami zdominowali Shelley'a, lecz długo to nie trwało. Alex pchnął Willa na jego tag team partnera, po czym Willowi wykonał Back suplex. Rhett co prawda ściągnął Sabina, uniemożliwiając dokonanie zmiany, ale chwilę potem Shelley uchylił się od Splashu i zmiany już dokonał. Gdy Sabin wszedł do gry, mistrzowie odzyskali kontrolę. Titus dostał Dream Sequence, a Ferrara serię kopnięć oraz podwójny Cradle Driver, po którym został odliczony do trzech.

 

Zwycięzcy: Motor City Machine Guns

 

 

Tuż po walce na rampie zjawili się The Briscoes. Jay poradził kolegom cieszyć się pasami, póki mogą. Oni uważają ją za swoją własność i wkrótce się po nie zgłoszą.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Za kulisami SoCal Uncensored (Christopher Daniels, Frankie Kazarian, & Scorpio Sky) zagadali do Shane'a Taylora. Mieli dla niego ofertę - planują wejść do ringu i chcą się upewnić, że żaden członek Bullet Club nie będzie im przeszkadzał. Shane powiedział, że zasady są proste - będzie czek, będzie zlecenie. Daniels wręczył Taylorowi czek, zatem umowa zawiązana.

 

 

 

 

Kenny King wspominał słowa swojej matki, aby mieć zawsze oczy dookoła głowy. On niestety nie poczynił tego na Final Battle i dostał butelką w głowę. Nie poczynił tak też tydzień temu i został zaatakowany przez trójkę nikczemników. Nie powstrzyma go to jednak od obranego celu i wkrótce odzyska złoto, a Silas będzie przed nim klęczał.

 

 

 

 

 

 

Walka nr 2: Josh Woods vs Jonathan Gresham

Jeden i drugi próbowali nawzajem zdominować rywala za pomocą techniki, lecz jako że obaj znali ten styl, łatwe to nie było. Greshamowi udało się zyskać przewagę przez osłabienie lewej nogi oponenta. Komentatorzy tymczasem wspominali pas ROH Pure Championship, istniejący w federacji w latach 2004-2006.

Woods zdołał zablokować Monkey Flip Greshama, ale dał się wyrzucić z ringu i chwilę później Jonathan poleciał z Crossbody. Po powrocie na ring Woods zdecydował się na skok z górnego narożnika, ale nadział się na mocnego kopniaka. Josh przystąpił do kontrataku, wykonując Gutwrench Slam trzykrotnie oraz Running Knee w rogu. Gresham poprzez Dragon Screw naciągnął Woodsowi nogę, przez co ten z powodu bólu nie mógł wymierzyć kopniaka. Gresham wymierzył Springboard Moonsault, Stomp w nogę oraz roll up z mostkiem, uzyskując tym samym pinfall.

 

Zwycięzca: Jonathan Gresham

 

 

Po walce panowie uścisnęli sobie dłoń.

 

 

 

 

 

 

 

 

Coleman's Pulpit.

Dziś gośćmi Caprice Colemana są Coast to Coast, czyli LSG i Shaheem Ali. Caprice wspomniał niedawną deklarację ze strony Coast to Coast, że jeżeli nie wygrają następnej walki, to przestaną występować jako team. Zastanawiał się, czy ci, którzy dobrze się razem dogadują, są wręcz przyjaciółmi, naprawdę tego chcą. LSG powiedział, że nie pragną rozbicia drużyny, ale lista porażek jest jaka jest i trzeba podjąć pewne kroki. Ali przyznał, że to on wyszedł z tą inicjatywą, bo jeśli nie są w stanie sobie z tym poradzić, to z szacunku do innych wrestlerów nie będą zabierać im miejsca. Caprice śmiał się, że oto mamy słabe ogniwo, co nie spodobało się Coast to Coast. Ali rzekł, że skupiają wszystkie siły by następną walkę wygrać, a jeśli nie.... no to trudno, stanie się.

Caprice uchylił rąbka tajemnicy, iż rywalami Coast to Coast w tej walce o wszystko będą War Machine. Ali i LSG nie ukrywali, że nie była to dla nich wesoła nowina. Coleman dodał, iż wszystko jest możliwe i wierzy w nich.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Na ring przybył były już ROH World Champion Cody, ubrany w garnitur.

Cody przyznał, że na Final Battle Dalton Castle okazał się być lepszy. Na razie Dalton może się cieszyć swoją chwilą, ale on ma zagwarantowaną walkę rewanżowa. Może aktualnie nie ma w posiadaniu pasa ROH World Champion, ale ma za to na palcu oficjalny pierścień honoru.

A tymczasem na rampie pojawiła się ekipa The Kingdom. Matt Taven wszedł do ringu i stwierdził, że Cody ma wszystko podane na tacy ze względu na swoje nazwisko, którego podać tu nie można. Miał możliwość utorowania własnej ścieżki, ale wolał całować tyłki i wkupić się do Bullet Club. On, Matt Taven, pokonał każdego z tego rosteru, ale to Cody'emu pas został wręczony do rąk. Jednak już po paru miesiąc zrobił pa pa pasowi mistrzowskiemu i teraz jego i jego karierę można podsumować następującymi słowami - niewdzięczny nieudacznik, zepsuty bachor który jest teraz wart niewiele więcej od blond dziwki.

Taven rzucił mikrofon i planował odejść, ale Cody go zatrzymał. Odpowiedział mu iż jego blond włosy na Final Battle zebrały większy pop, niż Matt uzyska kiedykolwiek w swojej karierze. Pozostała więc tylko jedna rzecz do zrobienia - Cody wystawił swój pierścień do pocałowania. Matt rzeczywiście to uczynił...... a sekundę później kopnął Cody'ego między nogi.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Walka nr 3: The Young Bucks vs Team CMLL (Titan i Dragon Lee) vs Best Friends

Chuckie T podczas wejścia dostał serpentyną w twarz i na chwilkę zemdlał :)

Titan przeważał nad Chuckiem T, popisując się swą zwinnością przy tym, lecz przy akcji Springboard nadział się mocno na Dropkick. Barretta przystąpił do ataku, ale przy linach otrzymał Enzuigiri od Dragona Lee. Do głosu doszli Young Bucksi, walcząc z Meksykanami w iście lotnym stylu. Jacksonowie wyczyścili ring ze wszystkich rywali i wymierzyli Suicide Dive drużynie Best Friends. Jednakże czujni byli też reprezentanci CMLL, którzy już sekundę później wykonali Bucksom Suicide Dive (Dragon Lee) oraz Springboard Moonsault (Lee). Chuckie T również szykował się na skok i wziął już rozbieg..... by wylądować w ramionach swego przyjaciela :) Panowie razem wykonali Flip Dive na czwórkę rywali. Wydawało się, że Best Friends pójdą za ciosem, ale Young Bucksi zaskoczyli ich Superkickami; dodatkowo Chuckie T dostał German Suplex na krawędzi ringu. Z kolei zamaskowanym wrestlerom Bucksi założyli Sharpshootery, lecz ci szybko dotarli do lin.

Po przerwie reklamowej Dragon Lee i Nick Jackson toczyli wyrównany bój. Nick znalazł się w pozycji Tree of Woe i otrzymał Double Stomp. Barretta wszedł za zamaskowanego wrestlera i po chwili już razem z tag team partnerem rozpracowywał obu Jacksonów. Matt otrzymał Lawn Dart Cutter, ale nie dał się odliczyć do trzech. Titan wszedł za Matta, lecz otrzymał od Nicka Slingshot X-Factor, a sekundę później Matt wykonał Moonsault Chuckiemu. Nick był na krawędzi ringu, gdy Dragon Lee fenomenalnie przeskoczył nad trzecią liną i złapał go na Hurricanranę ! Barretta tymczasem w ringu otrzymał od Meksykanów Inverted Hurricanranę oraz Springboard Frog Splash.

Matt Jackson i Chuckie T razem pozbyli się Meksykanów..... po czym przytulili się do siebie. Matt jednak nie puścił ręki Chuckiego i razem z widownią zawołał "where do you think you're going?". Posypała się seria Superkicków, lecz przy jednym z nich Matt przypadkowo trafił swego brata. Titan chciał przy tym sprytnie odliczył Matta do trzech, ale mu się nie udało. Dragon Lee znów chciał złapać jednego z Jacksonów na Hurricanranę przy krawędzi ringu, ale zamiast tego dostał Powerbomb. Titan został złapany na Meltzer Driver i został odliczony do trzech.

 

Zwycięzcy: The Young Bucks

 

 

Tuż po walce Skorpio Sky odwrócił uwagę Jacksonów, a The Addiction wymierzyło im low blow. Kontynuowali atak, ale musieli przerwać ponieważ Hangman Page zjawił się z krzesłem.

Shane Taylor nie wykonał swej roboty, albo czek nie był satysfakcjonujący :)

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Było, minęło - takie me pierwsze poczucie po obejrzeniu tej tygodniówki. Opener prowadził do pierwszego kontaktu The Briscoes z MCMG, co wszyscy raczej wiedzieli. Przyjemny, z lotnymi akcjami (Hurricanrana nad linami Dragona Lee - super !) main event. Zaś jeśli chodzi o środkową walkę, zastanowiło mnie że komentatorzy wspominali przy niej dawny pas ROH - Pure Championship. Mam nadzieję że były to tylko wspominki, a nie zwiastun powrotu tego pasa, bo pasów i tak jest już za dużo; niedawno doszedł pas kobiet, będący piątym już tytułem w ROH.

 

Za tydzień wszystko albo nic dla drużyny Coast to Coast - przegrają, kończą występowanie w teamie. A rywali mają niełatwych, bo War Machine.

 

Oglądajcie Ring of Honor !

  • Odpowiedzi 0
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • KL

    1

Popularne dni

Top użytkownicy w tym temacie

  • KL

    KL 1 odpowiedź

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Polecana zawartość

    • WWE WrestleMania 41
      Spekulacje i dyskusje na temat największego wydarzenia wrestlingowego roku - WrestleManii 41!
        • Dzięki
      • 118 odpowiedzi
    • WWE RAW - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Zapraszamy do dzielenia się wrażeniami z Monday Night Raw na Netflix!

      W tym wątku użytkownicy forum dyskutują na temat czerwonego brandu od 2010 roku. Pozostaw swoją cegiełkę w temacie, zawierającym 17,9 tyś. odpowiedzi i 2,9 mln wyświetleń. :)
      • 18 018 odpowiedzi
    • New Japan Pro Wrestling - Dyskusja Ogólna
      Miejsce na ogólne dyskusje związane z New Japan Pro Wrestling.
      • 703 odpowiedzi
    • Kobiecy Pro Wrestling
      Ogólne dyskusje na temat pro wrestlingu w wykonaniu płci pięknej.
        • Lubię to
      • 101 odpowiedzi
    • TNA Wrestling - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Miejsce w dedykowane ogólnym dyskusjom na temat TNA/Impact Wrestling!

       

      Wczorajszy IMPACT właśnie się ściąga, więc opinia w późniejszym terminie
        • Lubię to
      • 9 352 odpowiedzi
    • AEW Saturday Collision - ogólne dyskusje i komentarze
      Miejsce gdzie możesz podzielić się wrażeniami z programu AEW Dynamtie!
        • Lubię to
      • 147 odpowiedzi
    • AEW Dynamite - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Miejsce gdzie możesz podzielić się wrażeniami z programu AEW Dynamtie!
      • 1 186 odpowiedzi
    • WWE SmackDown! - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Dziel się wrażeniami z Friday Night SmackDown!
      • 9 583 odpowiedzi
    • WWE NXT - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Dziel się wrażeniami z WWE NXT!
      • 4 883 odpowiedzi

  • Najnowsze posty

    • IIL
      Sabu zakończył karierę na gali Joey Janela Spring Break w No Ropes Barbed Wire i mimo, że to jego ostatnia walka, nie poszedł na skróty...  
    • LegendKiller
      Dobra, powiem to całkiem szczerze — już po tym RAW, kiedy Rollins rzucił Heymanowi, że “wisi mu przysługę”, miałem przeczucie, że Gruby wydyma i Punka, i Romana. I co? Dokładnie tak się stało. W normalnych okolicznościach marudziłbym jak ostatni skurwysyn — że przewidywalne, że naciągane, że “sratatata”. Ale nie tym razem. Całokształt tego main eventu, tempo walki, emocje, a przede wszystkim absolutnie fenomenalna gra aktorska Heymana sprawiły, że oglądało mi się to z kurewską satysfakcją. A to się u mnie, zgryźliwego dziada, nie zdarza często. Mało która walka potrafi mnie jeszcze poruszyć na tyle, żebym po wszystkim powiedział: „No kurwa, to było dobre.” A tu? Tu się udało. I to z nawiązką. Jednym z najlepszych momentów był ten szalony spot, gdzie każdy każdemu odpalił jego własny finisher. Kurwa, jak to było świetnie rozpisane i zrealizowane — totalna uczta dla fanów. Czysty chaos, ale kontrolowany i cholernie efektowny. MVP tej walki — ba, całej pierwszej nocy WrestleManii — to bezapelacyjnie Seth. Pieprzony. Rollins. Gość udźwignął ten storytelling jak nikt inny. Po jego drugim łomie aż podskoczyłem z kanapy i z takim impetem zajebałem ręką w półkę, że świeczka się rozjebała, a żona się wkurwiła. Warto było. Coś pięknego. Ten match dosłownie uratował tę miałką, nijaką pierwszą noc. Dla mnie: absolutny five-star. Zero gadania. Po prostu mistrzostwo.
    • IIL
      Obudzić się do takiego newsa w trakcie weekendu WM to jakiś scenariusz z horroru...      Niezbyt mnie to cieszy. Monopol w wrestlingu do niczego dobrego nie prowadzi. Odbito też piłkę odnośnie kolaboracji CMLL/AEW w Arena Mexico i WWE zorganizuje w czerwcu supershow AAA/NXT... JBL w story przejął AAA, komplementuje Alberto Del Rio i nazywa Meksyk krajem trzeciego świata...    Co dalej? Impact? NOAH?   
    • rtjftdjtf
      hmmm....  
    • Kaczy316
      Dobra lecimy z tą Wrestlemanią, ostatecznie road to WM wyszła przeciętnie/okej, mogło być gorzej, więc teraz zobaczmy jak wyjdzie sama WM! Osobiście mam jakieś oczekiwania, może je trochę obniżę, żeby się nie zawieść, chociaż mam nadzieję, że Tryplak nie zawiedzie i ostatecznie da kozak WM. Oj tak samą WM zaczynamy od Huntera WELCOOOOMEEEE TO WRESTLEMANIAAAAAAAA!!!   1.Gunther vs Jey Uso, World Heavyweight Championship Singles Match Opener czyli nasz mistrz Gunther kontra zwycięzca Royal Rumble 2025, z którym niestety za wiele nie zrobiono Jey Uso! No cóż sam program był jaki był, ale może pojedynek odda, trzeba na to liczyć, obojętne dla mnie tutaj kto wygra, ale niech dadzą coś, co można zapamiętać, nawet squash na Jeyu będzie godny zapamiętania, bo tego nikt się nie spodziewa, a wygranej Jeya spodziewa się każdy xD. Jey Uso ma fajne wejście oj fajne, jeszcze przez trybuny, publika go uwielbia chociaż mam wrażenie, że mało osób coś yeetuje xD, jakoś połowa areny? Tak mi się zdaję, ale może to tylko takie wrażenie przez to, że sam stadion jest ogromny. Gunther wbija i stage wygląda świetnie, bardzo fajnie zrobiony, Gunther standardowa wejściówka. No i co mogę napisać solidnie rozpisana walka, bookingowo ciężko było lepiej to rozpisać, chociaż końcówka niezbyt mi się podobała, w sensie odklepanie Gunthera i to w tak szybki sposób po jego własnej akcji kończącej, mocna ujma na postaci, ale jaki reign takie i jego zakończenie, Jey powinien mieć lepszy reign, mam nadzieję, że jakoś odbuduję ten tytuł, bo reign Gunthera był okropny, reign Jeya nie zapowiada się lepiej, ale jak coś nie zapowiada się lepiej to zazwyczaj jest lepsze, więc miejmy nadzieję, że takie będzie, sam pojedynek to mówiąc wprost dopiero jakoś od połowy się wkręciłem, od tego jak Gunther przywalił pasem Jeyowi, ale mamy piękny WM Moment razem z Jimmym można iść dalej, sama walka trwała około 15-16 minut, odpowiedni czas według mnie, ale publika trochę śpi, w sumie może kwestia podbudowy tego pojedynku, ale zobaczymy jak będzie dalej.   2.War Raiders vs The New Day, World Tag Team Championship Tag Team Match Jest tutaj coś do pisania? Walka dodana od tak z niczego, ale liczę na dobre ringowo show, chociaż to proszę! I my dostaliśmy to, gdzie publika spała przez cały pojedynek zamiast TLC Matchu o pasy WWE Tag Team? Tryplak podejmuję co raz gorsze decyzję, spodziewałem się wygranej The New Day, walka skończyła się po 9 minutach i tak naprawdę jak się rozkręciła to zaraz się skończyła, mierny pojedynek, Panowie się starali, ale no cóż oni mogli zrobić bez podbudowy i z takim bookingiem, masakra, ale widać było starania ze strony zawodników, więc to można docenić, nie ich wina, że ten booking woła o pomstę do nieba.   3.Jade Cargill vs Naomi, Singles Match Ehh nie wiem co napisać, po poprzednich walkach się spodziewałem wiele, a okaże się zaraz, że to pojedynek po którym się niczego nie spodziewałem dowiezie o wiele bardziej. Kurde Panie dostały 9 minut i jak dla mnie wykorzystane w 100%, chociaż jak na to, że to WM to trochę boli fakt, że walki typu Jey vs Gunther czy War Raiders vs The New Day wyszły tak słabo i publika nawet obudziła się dopiero na Jade vs Naomi, a ja sam się spodziewałem, że to będzie jedna z gorszych walk xD, niemniej jednak Panie dowiozły, takie 6,5-7 bym dał na cagematchu, zobaczymy jak inni dadzą, Jade wygrywa zgodnie z przewidywaniami.   4.LA Knight vs Jacob Fatu, United States Championship Singles Match No i co kolejny pojedynek co do którego miałem wątpliwości jeśli chodzi o to czy dowiozą w ringu, ale po 2 świetnych pierwszych walkach i Jade vs Naomi to jestem dość spokojny, Panowie nawet nie będą musieli się starać, chciałbym tutaj Knighta, nie był to program na miarę wygrania przez Jacoba imo, to powinien być większy moment, nawet przy pasie mid cardowym, a w obecnym momencie to imo Fatu niewiele zyska na wygraniu tytułu ot kolejna wygrana na koncie i tyle, Knight jako mistrz US mnie bardziej interesuję na ten moment, zobaczymy na co Tryplak postawi, kurde Knight jaki wjazd to było lamborghini? 11 Minut bardzo dobrej walki, kurde martwiłem się o ten pojedynek, a na razie wypadł najlepiej ze wszystkich, Knight i Fatu mieli ze sobą niesamowitą chemię, publika tutaj w końcu ożyła i pomimo tego, że wolałem Knighta to Jacob mi tu nie przeszkadza jako zwycięzca, trochę boję się o jego reign, ale walka była wybitna, Panowie dali radę nawet bardzo, kontra z Moonsaulta na BFT była wybitna, bardzo fajny pojedynek oj tak, także brawa dla nowego mistrza United States!   5.Rey Fenix vs El Grande Americano, Singles Match Mała zmiana, bo będziemy mieli Reya Fenixa, ale jak dla mnie na plus, Rey Fenix w ringu da lepsze show niż Mysterio, więc będziemy mogli liczyć na genialny pojedynek, a szansę na wygraną El Grande trochę wzrosły, chociaż wydaję mi się, że Rey to ostatecznie ugra, ale walka ma potencjał na bycie showstealerem, tak samo w sumie jak pojedynek Tiffy z Charlotte, ale zobaczymy jak to wyjdzie, pytanie czy jak postawiłem na Reya Mysterio w typerze to automatycznie mam to zmienione na Fenixa i zaliczy mi się punkt? Mam nadzieję, że tak, ale też pewnie się przekonamy później. Fajny pojedynek i cieszy mnie wygrana El Grande Americano w debiucie na WM, szkoda Fenixa co prawda, ale taka przegrana mu nie zaszkodzi imo, El Grande był sprytniejszy, ale szkoda, że te walki takie krótkie, tak naprawdę tylko opener, który był po prostu solidny dostał więcej czasu niż standard na tygodniówce, szkoda, ale no jest jak jest, Gigachad w końcu z wygraną, dobrze i to na WM! 8 minut walki, za krótkie jak na WM.   6.Tiffany Stratton vs Charlotte Flair, WWE Women's Championship Singles Match No i pora na walkę, która miała jeden z najgorszych feudów, ale ringowo może wyjść najlepiej z całego pierwszego dnia, a nawet bym powiedział, że i z całej WM, oczekiwania mam spore, kurde obym się nie zawiódł xD. Świetne promo przed walką, pomimo kiepskiego feudu to materiał promocyjny zrobiony tak dobrze, że dał mi hype na ten pojedynek, entrance Tiff też przyjemny, bardzo pasujący do jej postaci. 20 minut dobrej ringowo, ale mega dziwnej walki, nie było to stricte złe, ale wyglądało jakby Panie chciały to jak najszybciej skończyć, czasem nie wiedziały co zrobić, ale przez to, że są bardzo dobre ringowo to jakoś to wychodziło, wygrana Tiff to największy pozytyw tej walki, ale dalej uważam, że Knight vs Fatu to najlepsza walka gali jak na razie.   7.Roman Reigns vs CM Punk vs Seth Rollins, Triple Threat Match No i czas na main event, kurde szybko to leci, ale jest hype, oj jest, mam nadzieję, że nie wymyślą tu jakiegoś durnego bookingu, ale ciężko wymyślić tu jakieś gówno, którego by ta trójka nie udźwignęła, to zbyt wielcy zawodnicy, żeby nawet ze słabym bookingiem dali kiepskie show, więc zawód tutaj nie wchodzi w grę jak dla mnie. Seth dostał piękną wejściówkę tylko dlaczego na Netflixie zrobił się nagle czarny ekran podczas tego wejścia xD, mam nadzieję, że na yt dadzą jakąś powtórkę czy coś, bo chciałem zobaczyć co się wtedy działo. Klimatyczna wejściówka CM Punka, najpierw mocne promo z The Fire Burns w tle, a potem już standardowo Cult Of Personality grane na żywo! Nie wiem co napisać targają mną takie emocję, że to jest niesamowite, genialna walka, genialny feud, genialny booking, wszystko tu zostało zrobione idealnie i perfekcyjnie, Punk się świetnie bawił, Roman nie wygrał, bo nie musiał, Heyman to geniusz, prawdziwy adwokat diabła, Seth wypadł niesamowicie i generalnie tak, Seth ma dalej niepokonany streak w Triple Threatach na WM już 3:0 z czego drugi Triple Threat, w którym to pinuję Romualda i to w ME WM.....ZNOWU! Jak ktoś mi jeszcze raz powie, że Roman lepszy od Setha to go zapytam, a Roman wygrał kiedyś z Sethem na PLE? Hehehe, za to Seth przypiął dwukrotnie Romualda w ME WM hehehe i elo, ogólnie to nie wiem co było lepsze, zakończenie tego main eventu czy main eventu WM 40 Night 2, dwie różne sytuację, ale emocję te same.   Match Of The Night: 7.Roman Reigns vs CM Punk vs Seth Rollins, Triple Threat Match   Plusy: Solidny opener Jade vs Naomi Jacob vs Knight i Fatu nowym mistrzem US! El Grande Americano vs Rey Fenix i Gigachad w końcu z wygraną! Tiffany wygrywa z Charlotte Main event ABSOLUTE CINEMA!   Minusy: Tragiczny pojedynek o pasy World Tag Team Mega przeciętny dzień poza main eventem   Podsumowanie: Mówiąc wprost nie wiem co mam powiedzieć, ale tak się spodziewałem, że będzie po ogłoszeniu kart na obydwa dni, pierwszy dzień będzie mocno przeciętny z genialnym main eventem, z kolei drugi dzień wynagrodzi przeciętność pierwszego, ale za to ze średnim main eventem, zobaczymy czy druga część mojej przepowiedni się sprawdzi, ogólnie to powiem tak, nie patrząc na ME to dałbym za ten dzień takie 5,5-6/10, ale ME zrobił taką robotę, że co najmniej 7/10, kurde ciężko to ocenić tak jednoznacznie, bo niby to tylko jedna walka, a reszta mega przeciętna, ale za to jaka to była walka....Nie no walka mogła być 10/10 i taka była imo jak i cały program i booking, ale gala jako całość to imo max 7/10 jedna walka nie zakrywa przeciętności całej reszty niestety, tak samo jutro jak większość walk dowiezie poza ME to będzie to po prostu lepszy dzień jako całość, także do zobaczenia jutro! TO JESZCZE NIE KONIEC WM!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...