Skocz do zawartości
  • Witaj na forum Attitude

    Dołączenie zajmie Ci mniej niż minutę – a zyskasz znacznie więcej!

    Dostep do bota wrestlingowego AI
    Rozbudowane zabawy quizowe
    Typowanie wyników nadchodzących wydarzeń
    Pełny dostęp do ukrytych działów i treści
    Możliwość pisania i odpowiadania w tematach oraz chacie
    System prywatnych wiadomości
    Zbieranie reputacji i rozwijanie swojego profilu
    Członkostwo w najstarszej polskiej społeczności wrestlingowej (est. 2001)


    Jeżeli masz trudności z zalogowaniem się na swoje konto, to prosimy o kontakt pod adresem mailowym: forum@wrestling.pl

     

WWE PPV - Royal Rumble 2018 (zapowiedź, dyskusja, spoilery)


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  1 969
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  18.08.2013
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows
  • Styl:  Jasny

Dobra, udało się doczekać do seansu bez spoilerów :D So...

 

Jak to wyglądało u facetów? Były momenty. Jak Rusev zbierający reakcję życia, jak Elias wychodzący do pustego ringu, jak wszystko, co robił Slater, jak obicie nieudacznika z dychą... w pewnym momencie nieco się to jednak zagubiło. Rozmyło. Strasznie dużo miejsc przypadło nic nie wnoszącym jobberom jak Apollo, Woods, English czy Rhyno (wiem, wiem, ECW), strasznie wzrosła też przewidywalność... że Eliasa wywali Cena, że Wyatt i Hardy wywalą siebie nawzajem, że zatańczą ze sobą Rollins i Cesaro. Do tego kilka numerków zwyczajnie zmarnowano: Hurricane to zmarnowany czas, podobnie Goldust z 29 i Ziggler z 30. Choć to w sumie zabawne, że niektórzy widzieli w nim zwycięzcę całej tej imprezy :lol: Vince troll ;)

 

Cóż, anyone but You, Roman, anyone but You. I tylko lipa, że gość drugi rok z rzędu nie wygrał RR, a do main eventu WM-ki i tak trafi ;P

 

Co tam jeszcze... ładnie pokazał się Balor, na swoje miejsce wraca Mahal, Mysterio strasznie się rozrósł a Kofi miał gorszy spot od Naomi. Naomi, która spotkała się w ringu z Ember. Czyli sobą, ino lepszą, młodszą i ładniejszą :P

 

I płynnie przechodzimy do kobiet... to w sumie zabawne, że ich match oglądało się lepiej, mimo zmęczenia, od walki mężczyzn... jasne, było festynairsko, jasne, były botche (Kelly Kelly nic się widzę nie zmieniła), ale... co z tego? Niegłupie rozpisanie + sporo smaczków dla fanów + czysta sympatia do kilu wracających postaci (Molly Holly :D) + kilka spotów, więcej nie oczekiwałem. W sumie jedno do czego można się przyczepić, to mało debiutów z NXT, ale z drugiej strony... można zrozumieć, że w pierwszym tego typu evencie chcieli uhonorować nieco zawodniczek z minionych epok (choć to, że Michelle McCool wywaliła aż 5 osób nieco razi...) - panie z NXT mogą spokojnie dostać więcej spotów za rok. Bo mam szczerą nadzieję, że za rok również takie starcie ujrzymy...

 

... i że nie wygra go Ronda ;P Starczy że robiąc jej laskę pushują jej pozbawioną talentu kumpelę z NXT. A swoją drogą debiut słabiutki - ludzie niby się ucieszyli z jej przyjścia, radocha szybko ustąpiła jednak miejsca konfuzji... bo w sumie komu ona rzuca wyzwanie? Asuce? Charlotte? Stephanie? Bo Alexę nieco olała...

 

Anyway, świetnie, że Kairi Sane odzyskała swój theme z MYC, sto razy lepiej się go słucha, niż tego badziewia, przy którym wychodziła w NXT.

 

Reszta gali? Ta, coś tam się działo. Kane bezemocjonalnie jobbnął (serio, strasznie płaski był ten finisz) i może iść na emeryturę, w porażkę AJ-a z KOSZem nie uwierzyłem nawet na sekundę, o Mojo z pasem nawet nie wspominając.

 

The Bar are 4-time, 4-time, 4-time... dobrze, należy się, choć miejsca w karcie i martwej publiki nie zazdroszczę. A jeśli Jordan faktycznie jest połamany i nie wystąpi na WM-ce, to... cóż, klątwa Setha :twisted: Setha, który zostaje nieco bez rywala, bo Ambrose też raczej się nie wykuruje...

 

No i cisi bohaterowie, Uso-AA v.2 - tu też zakończenie nieco bezemocjonalne, bez podbudowy finishu, cała walka mogła się jednak podobać. Czterech kozaków się spotkało i nie zawiedli. Drugi najlepszy mecz gali, rzekłem...

 

Luchadorów z początku przewinąłem

The Revival - The Club: 2/6

Bobby Roode - Mojo Rawley: 2/6

 

AJ Styles - Kevin Owens & Sami Zayn: 3/6

The Usos - Chad Gable & Shelton Benjamin: 4/6

Royal Rumble mężczyzn: 3/6

The Bar - Seth Rollins & Jason Jordan: 2/6

Brock Lesnar - Kane - Braun Strowman: 2/6

Royal Rumble kobiet: 5/6 :shock:

#FireSpears

Mistrz Świata w Typerze Mistrzostw Świata a.d. 2018

#FireSpears

Zapomniane Ikony Wrestlingu, odcinek #6 - styczeń 2020.

#FireSpears

10322574215b75ed600e0af.jpg

  • Odpowiedzi 116
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • Grins

    13

  • CzaQ

    12

  • Tester

    9

  • -Raven-

    6

Top użytkownicy w tym temacie


  • Posty:  1 104
  • Reputacja:   587
  • Dołączył:  30.12.2016
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Android
  • Styl:  Ciemny

Mi brakowało tylko tego człowieka w Royal Rumble Matchu, zamiast połamanego Cole'a mógł wejść...

PETE DUNNE!

 

26994163_2435756689983062_1951487371054812325_n.jpg?oh=af2fda819c7197a6d0a4febb4a53e017&oe=5AF05171

 

" Daddy and Son " czekam aż wpadną na genialny pomysł ze Storylinem że Pete Dunne to syn Williama Regala :twisted:

 

A propo kobiecego RR Matchu i ogólnie tak.

 

Wiadomo co się dzieje ze zawodniczką Tori? W sensie tą Tori co się bujała w DX...

Bo nic o niej nie słychać, nawet żadnej wspominki może mało znaczyła w kobiecej dywizji, ale jednak jakąś tam rolę odgrywała.

Edytowane przez Grins

ori_3492683_86dfca8de8bf2c0893bc553b3506a3220ee33ce0_photo-frame-collage-picture-frames-template-retro-image-montage-mock.png

ori_3492683_86dfca8de8bf2c0893bc553b3506a3220ee33ce0_photo-frame-collage-picture-frames-template-retro-image-montage-mock.png.e621ddc1d3a89738016122d836f29810.jpg.78214f4cc1b9a4d05cf44c58b1fa86e0.jpg


  • Posty:  1 969
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  18.08.2013
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows
  • Styl:  Jasny

Wiadomo co się dzieje ze zawodniczką Tori? W sensie tą Tori co się bujała w DX...

Bo nic o niej nie słychać, nawet żadnej wspominki może mało znaczyła w kobiecej dywizji, ale jednak jakąś tam rolę odgrywała.

 

O nią chodzi? Najwyraźniej prowadzi szkołę jogi...

#FireSpears

Mistrz Świata w Typerze Mistrzostw Świata a.d. 2018

#FireSpears

Zapomniane Ikony Wrestlingu, odcinek #6 - styczeń 2020.

#FireSpears

10322574215b75ed600e0af.jpg


  • Posty:  2 028
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  22.12.2012
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Wyjątkowo napiszę coś o walkach, a raczej walce z pre-showu - Mojo Rawley XDDD

To już wolałbym reprezentanta Breezango, skro i tak nie mieli co robić.

 

Pas WWE w openerze, w sumie przeszło mi to przez myśl, chociaż obstawiał2 out of 3, było całkiem nieźle, napewno mniej chaotycznie niż w walce z dwoma sędziami na Survivor (?) czy tam TLC. Były chyba dwa finishery, ze dwa near falle, ale i tak wszystko skończyło się za szybko.

3 1/4*

 

Tag teamy ze Smacka też nie zachwyciły, bo i czasu dostali zdecydowanie za mało, rozumiem, że dwa RR matche, ale show ma razem ponad 4 h, więc 20 minut dla tak dobrego na papierze zestawienia, i to nie z jednym a z trzeba...oh wait, fallami zasługuje na coś więcej. Wynik nie pozostawia złudzeń, ale mam pewien niedosyt związany z tym feudem i chciałbym zobaczyć jeszcze walkę ostatniej szansy.

3 1/4*

 

RR match?? XD

 

http://pobierak.jeja.pl/images/5/b/f/53922_gdy-ktos-mowi-ze-nie-mam-racji.gif

 

 

Błyskawicznie w głowie zaświtało:

a) wygra ktoś byle jaki

b) w main event idą babki i musowo musi pojawić się Honda

c) oba powyższe

Starałem się na tym zakończyć rozmyślania i nie nadinterpretować zdarzeń, ale przez pierwsze 10 numerków miałem z tyłu głowy, że to może być kupa.

Szybkich świtań w głowie c.d.:

Rusev Day! Chciałbym żeby wygrał :D

Balor? On w sumie może wygrać, gdyby wyszedł z trójką to dałbym mu 0% szans, a w tym przypadku zdecydowanie więcej

Rhyno chyba nigdy nie był tak gruby, wygląda jak beczka :)

Corba tak szybko wchodzi? Ciekawe czy będzie śmigał jak rok temu, gdzie miał występ życia

..hehe, chociaż rozwałka, jaką zrobił mogła się podobać, zwłaszcza ofiara ze Slatera

I już wiadomo dla kogo Baron wyczyścił ring. Elias chyba pierwszym od czasów Honky Tonk Mana który spokojnie mógł sobie pośpiewać w RR matchu

"El Igolo"

Też przez pół życia słyszałem ksywkę La Sombry w ten sposób, mój mózg ni cholery nie dawał się przekonać, że tam jest Idolo :D

Slater wyrasta na bohatera walki :D jeszcze jeden krok i dokona tego, czego nie dokonał Curtis Axel w 2015

...i Tye w tym roku. Chujki z tego creative teamu

Sami leci dosyć szybko, mamy podwaliny do feudu, chyba jednak nic nie powstrzyma w zestawieniu go z Kevinem na WM, chyba, że będą dawać takie smaczki przez następne tygodnie a ostateczny rozłam dostaniemy na największej gali roku.

Sheamus! Mówcie co chcecie, ale to jego najlepszy występ w RR matchu. Jak was za kilka lat zapytam co pamiętacie, to jestem pewny, że więcej głosów wspomni to niż match który wygrał :P

Mahal też walczył bardzo krótko, a potrafił zapaść w pamięci, pierwsze, co mi przyszło do głowy, to Jinder i Bracia vs New Day w pre-show WM, ale chyba Samir się nie wykuruje w 2 miesiące

Czekajcie..wszedł Sheamus, Cesaro, teraz Rollins, to kurwa i Jordan musi

Hohohohohoeheheheheh świetnie, że pociągnął ze sobą Bray'a, jak wypadał

The Hurricane Gregory Helms? Who the fook is that guy? Najwidoczniej Cena też nie wie, nie docenił jego kunsztu komediowego

Najgłośniejsze Adam Cole BayBay, jakie słyszałem, założę się że Niko zrobi z tego dźwięk do smsów

Rey tym razem nie wygwizdany...ale szkoda, że go nie dali jako 30-ego :D

Mysterio wygląda jak złoto.

Otóż to, bęben szokująco mały, wyżyłowany jak kieszonkowa wersja Mahala, może mają tego samego dostawcę :P

Mocarnie rozpisany Balor.

Otóż to, w każdym RR matchu powinien być taki underdogowy bohater, może nie powtórzył wyczynu Rey'a czy Chrisa, w dodatku wyeliminował sporo ulubieńców publiki (znowu doszukuję się przesłanek ku turnowi), ale i tak mocno podbudował swoją pozycję tym występem.

Jest Ziggler, całkiem niezła reakcja, fani nie zdążyli dojść do wniosku, że chcą Bryana

..i po Zigglerze, wyjdę teraz na cwaniaczka po czasie, zwłaszcza, że poruszałem kwestię wygranej Dolpha w poprzednich postach, ale też średnio chciało mi się wierzyć w jego mocne zaakcentowanie obecności w RR matchu, o wygranej nie wspominając

Nawet nie wiecie, jaki przerażony byłem, gdy miał wchodzić nr 30 a ja ciągle miałem w głowie możliwą obecność Jordana. Roman został przyjęty jak szmata, ale tu byłaby eskalacja nienawiści w stosunku do pojedynczego wrestlera :D

Podsumowując:

całkiem dobra walka, nie wiem, czy tylko mi się wydaje, czy tak po prostu jest, ale WWE ma chyba najmocniejszy mid i upper card odkąd pamiętam (czyli jakieś lata 2006/07), zawodników, którzy mi w tej walce nie pasowali było 4, z drugiej strony jednak faworytów do wygranej było co najwyżej tyle samo, pod koniec walki przeszła mi przez myśl scena podziału zawodników na starą i nową gwardię, tylko w tej pierwszej widziałem Nakamurę, Balora i Cole'a a w drugiej Cenę Ortona i Romana (to chyba jeszcze było przed wejściem Rey'a), a to, że do ulubieńców widowni dołożyli Romana, to jest tak śmieszne, że aż żałosne :D

Finałowa czwórka chyba najbardziej logiczna, ale zabrakło mi typowego człowieka do kibicowania, gdyby tam był jakiś Rusev, nawet ten Ziggler czy Cole, oglądałoby się to jeszcze lepiej. Mimo wszystko Nakamura eliminujący gołymi rękami Cenę i Reignsa zasługuje na słowa uznania i z miejsca wywindował się do ścisłej czołówki Smackdown.

Jedynym minusem według mnie jest brak początkowego planu w rozpisywaniu kolejnych etapów.

OTÓŻ TO :D

Może to przez fakt, że wszystkie konkretne programy miały swoje osobne pojedynki, tutaj zaznaczyliśmy feud Romana z Mizem, RAW tag team match, Wyatta z czubkiem i to w sumie tyle. Dlatego wyżej stawiam RR match z 2016.

Mimo wszystko bawiłem się prawie tak, jakbym tego chciał.

4 1/4*

 

Do czego to doszło, żeby Seth Rollins robił za przerwę na siku :( Kiepska i nużąca walka, nie tylko widownia, ale i ja musiałem ochłonąć po poprzedniej walce, Jason teraz zniknie na chwilę i zacznie się wyścig z czasem - kto się szybciej wyleczy, by podjąć Architekta na WM - JJ czy może jednak Dean?

2*

 

Jeśli w pierwszej minucie dostajesz Powerslam, a w drugiej Chokeslama, to wiadomo, że walka nie potrwa długo, wiadomo, że chciałbym trochę większą rozwałkę, taką jak np w pamiętnym Fatal 4-way z Summerslam, ale w sumie było kilka fajnych spotów, a przy okazji upewniłem się, że Lesar vs Strowman trafia na moją shortlistę wymarzonych walk na którąkolwiek WM, tym bardziej, że panowie mieli jakiś mały beef w trakcie walki, podobno Braun zbyt ostro zaatakował, a co nieco zdeprymowało Brocka. Będę Strowmanowi kibicował jak cholera na EC.

 

 

 

Umiejscowienie babek w karcie dało mi nie tylko nadzieję na wielkie wyczyny, ale również wewnętrznie zainteresowałem się walką jeszcze bardziej, chwilę przed rozpoczęciem emocjonowałem się może nie mniej niż na głównym RR matchu.

Sasha i Becky zaczynają, czyli kopia z walki panów, obie powinny wytrzymać długo

Lita! Tego się nie spodziewałem, zwłaszcza po tym, gdy psioczyła na twicie że nie otrzymała zaproszenia na rocznicowe RAW. Trochę nam zardzewiała, ale i tak nowa Lita przy starej Licie wypada blado :P

Kairi Sane - coraz bardziej mi się podoba, nie tylko z wyglądu (czyli nie każdy kto lubi małe azjatki musi być zarośniętym grubasem, jak niektórzy twierdzą) ale i pod względem skilla, było kilka świetnych ringowo pchełek w ostatnich latach, Japonka może nawiązać do ich sukcesów.

Tamina w białym stroju - jakby ktoś nie wierzył, że czarny wyszczupla

Torrie! Bardzo dobry zapełniacz

Molly Holly - no tu już się tak nie zachwyciłem, ale do przeżycia

Michelle - mocny wjazd, o ile mężowi strzykanie w biedrze nie pozwala na treningi, tak widać, że McCool nie rezygnuje ze szlifowania swojego parteru

Vickie! To jest nawet lepszy pomysł, niż Ellsworth, zawsze miałem do niej sentyment, zawsze była mocniejszym ogniwem pary z Zigglerem..:D

Kelly Kelly - niby taki szlauf a w ogóle się nie starzeje

Beth weszła w odpowiednim momencie, chociaż bardziej chciałem zobaczyć wtedy Awesome Kong, jak ona się nazywała w WWE?

Fook, zapomniałem o Bellaskach, ilość niespodzianek bardzo się skurczyła

Powtórka z rozrywki - u mężczyzn obawiałem się Jordana, tutaj mi przyszło do głowy, że przecież jeszcze Alicia Fox jest w rosterze, na szczęście nam tego oszczędzili, jednak z Trish nie cieszyłem się tak bardzo, jak cieszyłbym się z Rondy, która koniec końców zdążyła dolecieć z tego planu filmowego w Kolumbii, dawno nie widziałem jej w tak dobrej formie, sylwetka smukła jak w dniu ważenia (polecam foty Hondy miesiąc po przegranej z Holm :D), po pierwotnym strzeleniu facepalma, że skoro się pojawiła to mogła wygrać walkę wieczoru, zacząłem poniekąd rozumieć zamiary WWE, bo skoro jest w ogóle nie gotowa na singlowy pojedynek (a w przypadku realizacji zestawienia jej z XXX w starciu z hunterem i Stefką umiejętności ringowe będą trzeciorzędne), to nawet Charlotte z tego niewiele wyciśnie. Mimo to z chęcią zobaczyłbym, jak Asuka wykorzystuje title shota na walkę z Rousey i ta ją gnoi w ringowym debiucie :D

3 3/4*

 

Ale muszę przyznać że Ronda dostała kozacki Theme Song!

Sama sobie wybrała, to jej entrance theme z UFC.

 

Na koniec zabawna anegdota z Chwili dla Ciebie: idąc po prowiant do oglądania gali natknąłem się na spoiler z RR - zachodzę do Lidla, a tam

 

97b475064d85f.jpg

 

Rocznikowo miała 15

13616784565a4bd060e41e5.jpg


  • Posty:  1 104
  • Reputacja:   587
  • Dołączył:  30.12.2016
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Android
  • Styl:  Ciemny

Wiadomo co się dzieje ze zawodniczką Tori? W sensie tą Tori co się bujała w DX...

Bo nic o niej nie słychać, nawet żadnej wspominki może mało znaczyła w kobiecej dywizji, ale jednak jakąś tam rolę odgrywała.

 

O nią chodzi? Najwyraźniej prowadzi szkołę jogi...

 

Tak o nią mi chodziło.

Zawsze zastanawiało mnie czemu nigdzie jest nie wspominają, w sumie też była członkiem DX i była powiązana jakoś z tą legendarną grupą i jeśli się nie mylę była przydupaską Stefki McMahon...

ori_3492683_86dfca8de8bf2c0893bc553b3506a3220ee33ce0_photo-frame-collage-picture-frames-template-retro-image-montage-mock.png

ori_3492683_86dfca8de8bf2c0893bc553b3506a3220ee33ce0_photo-frame-collage-picture-frames-template-retro-image-montage-mock.png.e621ddc1d3a89738016122d836f29810.jpg.78214f4cc1b9a4d05cf44c58b1fa86e0.jpg


  • Posty:  1 969
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  18.08.2013
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows
  • Styl:  Jasny

Powtórka z rozrywki - u mężczyzn obawiałem się Jordana, tutaj mi przyszło do głowy, że przecież jeszcze Alicia Fox jest w rosterze, na szczęście nam tego oszczędzili

 

Alicia Fox połamała się bodaj w sobotę i wiadome było, że się nie pojawi. A swoją drogą ciekawe w sumie, kto dostał jej spot - ja stawiałbym na Jaqueline, która nic w sumie (w przeciwieństwie do pozostałych weteranek) nie pokazała...

#FireSpears

Mistrz Świata w Typerze Mistrzostw Świata a.d. 2018

#FireSpears

Zapomniane Ikony Wrestlingu, odcinek #6 - styczeń 2020.

#FireSpears

10322574215b75ed600e0af.jpg


  • Posty:  1 131
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  14.04.2010
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Też przez pół życia słyszałem ksywkę La Sombry w ten sposób, mój mózg ni cholery nie dawał się przekonać, że tam jest Idolo

Wypada mi podziękować za wyprowadzenie z landu niewiedzy :lol:

Najgłośniejsze Adam Cole BayBay, jakie słyszałem

Myślę, że to z jego debiutu brzmiało głośniej (przynajmniej na nagraniu, choć tam nie miał w tle muzyki) ;)

1047920915357ecfbacc6b.jpg


  • Posty:  2 331
  • Reputacja:   61
  • Dołączył:  02.07.2013
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Android
  • Styl:  UW

Sheamus! Mówcie co chcecie, ale to jego najlepszy występ w RR matchu. Jak was za kilka lat zapytam co pamiętacie, to jestem pewny, że więcej głosów wspomni to niż match który wygrał

 

To prawda. Myślę, że takiego Shemusa każdy chce a przynajmniej jest w stanie oglądać.

Osobiście jestem zdziwiony, że godzi się na tak nieznane mu położenie w hierarchii.

 

 

 

Jest Ziggler, całkiem niezła reakcja, fani nie zdążyli dojść do wniosku, że chcą Bryana

 

Może nie do końca chodziło im o Daniela(choć znając Amerykańców ...), lecz o fakt, że z ostatnim numerem wchodzi gość, który za żadne skarby nie wygląda jakby miał walczyć o końcowy triumf. Dodatkowo skoro były różne spekulacje dotyczące pojawienia się innych tuz-Batista, Undi, Shane XD, mieli prawo czuć się trochę pokrzywdzeni? Inna sprawa , że wwe strzeliło ogromne faux pas , nie dając Zydze nawet się rozkręcić, choćby dać nikłą nadzieję na reakcję tłumu ,,a może kurna jednak?'' To coś co świetnie uzyskali z Balorem. Gośćia nie trawię a wwe potrafiło zbudować go tak, że wcale nie powiedziałbym, że jego hipotetyczny triumf byłby zbyt wielką ujmą, czy tam przesadą.

Niby są plotki, że Dolph zajął kogoś miejsce. Ciekawe dlaczego i właściwie w jakim celu? W moim oczach on stał się jeszcze większym leszczem , nie mówiąc już, że to story jakie tutaj co poniektórzy tworzyli tradycyjnie poszło się kochać w samotności i zapomnieniu.

 

 

Finałowa czwórka chyba najbardziej logiczna, ale zabrakło mi typowego człowieka do kibicowania, gdyby tam był jakiś Rusev, nawet ten Ziggler czy Cole, oglądałoby się to jeszcze lepiej.

 

Wydaje mi się, że wwe dość dobrze nas już przyzwyczaiło do tego, że w takich momentach nie ma się komuś kibicować a raczej życzyć sobie by po prostu pewna jednostak tego nie wygrała :D #mniejszezło

 

Mahal też walczył bardzo krótko, a potrafił zapaść w pamięci, pierwsze, co mi przyszło do głowy, to Jinder i Bracia vs New Day w pre-show WM, ale chyba Samir się nie wykuruje w 2 miesiące

 

Również o tym pomyślałem. Szkoda, że nie ziściły się grudniowe przepowiednie i nasz bogaty ulubieniec nie wyłożył odpowiedniej sumy by zaopatrzyć się w pomoc Autorów bólu. Raczej wiadomym jest, że nikogo tutaj nie przekonam , ale jak dla mnie z Jindera może być solidny midcarder. Miejsce na wm raczej by mu się należało , w którejś z podrzędnych walk.

Edytowane przez Caribbean Cool

163870508457e2d890447a3.jpg


  • Posty:  1 969
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  18.08.2013
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows
  • Styl:  Jasny

Alicia Fox połamała się bodaj w sobotę i wiadome było, że się nie pojawi. A swoją drogą ciekawe w sumie, kto dostał jej spot - ja stawiałbym na Jaqueline, która nic w sumie (w przeciwieństwie do pozostałych weteranek) nie pokazała...

 

Dobra, sam sobie odpowiem, spot Foxówny zajęła Kairi Sane.

#FireSpears

Mistrz Świata w Typerze Mistrzostw Świata a.d. 2018

#FireSpears

Zapomniane Ikony Wrestlingu, odcinek #6 - styczeń 2020.

#FireSpears

10322574215b75ed600e0af.jpg


  • Posty:  10 346
  • Reputacja:   361
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows
  • Styl:  Jasny

1. AJ Styles vs Owens & Zayn – jakoś nie ujął mnie ten opener. Za dużo było na początku pierdolenia się z tymi częstymi zmianami w KOSZ-u, oraz mocnej dominacji Kumpli. Niby później się to wszystko trochę ruszyło i było kilka dobrych momentów, ale po tym całym męczącym akcie pierwszym, czekałem tylko aż to się skończy. Wynik bez zaskoczenia. AJ wygrywa to, czego – jak bookerzy starali się nas przekonać – nie miał wręcz fizycznie prawa wygrać. Chanty „this is awesome” jasno pokazują dlaczego Vince ma wyjebane i robi wszystko na pół gwizdka, skoro taki w chuj średniak powoduje, że fani na hali lecą w przerwie po chusteczki żeby doprowadzić do porządku portki po niekontrolowanych wytryskach.

 

2. Gable & Benjamin vs Usos – to akurat mi się podobało. Fajnie walczyli o ten pierwszy pin, waląc kick outy po prawdziwie ciężkich działach. Centralnie wyglądało to jakby walka była klasycznym „one fall”. Szkoda, że rozpisali to na 2:0, nie wykorzystując w pełni gimmick matchu, ale chyba bookerzy chcą pokazać jak bardzo Usosi są przed resztą peletonu w dywizji Tag Team.

Tak jak kiedyś (Team Angle) bardzo lubiłem Benjamina, tak teraz mocniej przypakował i stał się wolnym zamulaczem. Jak na to patrzyłem, to aż szkoda mi było Gable’a, bo chłopak jest efektowny, a z Sheltonem u dupy wyglądał jakby próbował startować w wyścigu samochodowym, mając na stałe zaciągnięty hamulec ręczny.

 

3. Męski Royal Rumble Match (luźne spostrzeżenia):

 

- umiejscowienie na karcie spowodowało u mnie dwa przebłyski: a) pozycja na karcie z dupy (skoro nie będzie to main event gali), to dadzą wygrać Zigglerowi (YES!!!); b) kobiecy RR bankowo zamknie to PPV, a więc zadebiutuje i wygra Ronda Rousey… Zobaczymy więc jak będzie naprawdę.

- Niby Corbin za długo nie powalczył, ale rozpierduchę po wypadnięciu zrobił konkretną. Było to nawet imponujące.

- Dobry myk ze Slaterem i Sheamusem. Rudolf-Kogucik oszczędzi siły na walkę teamową, a Rudolf-Dzieciorób miał swoje momentum (poza standardowo – komediowym);

- Sammi wpierdala się za Dillingera… Tjaaa… A wiec większość zawodników Vince’a to typowi idioci, bo na chuj się szarpać, skoro należałoby się zaczaić na backu, dać po łbie zawodnikowi mającemu wyjść z #30 i w pełni sił roznieść towarzycho w ringu? :roll: Nie lubię takich debilnych zagrywek, tym bardziej, że wiadomym było, że Generico chuja tu ugra.

- Elias zbiera fajne reakcje jak na tak niewypromowanego przez fedkę (jakimś mocniejszym pushem) gościa;

- Jeżeli Vince nie ma zjebanego aparatu słuchowego i pozostało mu coś z dawnego „czuja” do tego biznesu, to powinien pchać Ruseva do main eventów. Ludzie kupują go jak wędrowcy wodę na pustyni, facet dostaje największy pop na każdej gali, a McMahon nadal nie chce zainwestować w chłopa :roll:

- Bardzo fajna wizualnie eliminacja Czarka przez Rollka

- Słaby moment Kofiego. Wiem, że nie bardzo mają już co wymyślić, ale stanie na jednej girze na naleśnikach było w chuj słabe i nieśmieszne;

- Miałem bekę przy wejściu Jacha. Ludki krzyczą w rytm jego muzy: „John Cena sucks”, a King na to: „Oni go kochają!” :lol:

- Powrót Mysteriusza… mnie nie rusza. Zaskakujący? Tak! Ale nigdy nie byłem jego wielkim fanem, a już tym bardziej fanem jego mega pushu. Pewnie wpadł z jednorazową wizytą. Jeżeli nie – niech przejmuje schedę po Neville’u (byle nie mieszał w głównych rosterach).

- Romek eliminuje Rollka z partyzanta, ale Papa Vinnie, żeby czasem mu nie zabuczeli chłopaka na śmierć (albo ktoś, broń boże, nie pomyślał, że Rzymek jakiś turn tutaj przechodzi), rozpisuje reakcję Setha, na zasadzie: „Romeo, oj Ty mały hultaju! Aleś mnie zaskoczył! Rozumiem i nie mam żalu, stary druhu” :roll:

- Zjebali motyw z Zygą. Danie mu #30 to strzał w dziesiątkę, ale nic z tego nie wycisnęli, skoro wyjebali go na długo przed finiszem. Pomysł z Ziggim był w pytę, ale trzeba byłoby mieć jaja żeby go zrealizować. WWE woli bezpieczne schematy. Wkurwili mnie tym mykiem, bo mimo że nie wierzyłem do końca, że dadzą mu wygrać (ale chciałem się mylić), to mogli chociaż poigrać z naszymi oczekiwaniami i odwalić go dopiero np. w finałowej czwórce.

- Ubawiłem się kiedy naprzeciwko siebie stanęli Jachu z Romkiem, a publika walnęła chanty; „You both sucks” :D

- Mocarny występ Balora. Jak już, to on powinien to wygrać, a nie Nakamura. Po takim maratonie w RR Finn udowodnił, że jest rumble’owym killerem, a wygrał pokrzywiony Nakamura.

- Wygrana Nakamury to jak dla mnie średnich lotów pomysł. Po to go jobowali Mahalowi, żeby teraz dać mu wygrać RR, bo Vince widział reakcje fanów na myśl o walce Skosa z AJ’em? Sama walka pewnie będzie zajebista, ale trudno mi było odeprzeć wrażenie, że Japończyk nie wygrał RR żeby zawalczyć o pas, tylko Vinnie wymyślił sobie starcie AJ’a z Artystą i przez to ten ostatni MUSIAŁ wygrać turniej.

- słabe było to, że podczas turnieju nie nawiązał się chyba żaden konkretny, nowy feud pomiędzy zawodnikami, a na takie smaczki zawsze najbardziej czekam.

 

4. Seth Rollins & Jason Jordan vs The Bar – przy takim rozpisaniu nie mogło z tego wyjść nic dobrego i... nie wyszło. Rollek musiał walczyć sam, przez co był notorycznie garowany przez Barmanów i walka była totalnie jednostronna. Niby wrzucili tam kilka mocnych momentów Setha, ale chyba nikt przy zdrowych zmysłach nie uwierzył, że uda mu się w pojedynkę wyrwać to zwycięstwo. Słabe. Poza tym, jeżeli budują tu konflikt pomiędzy Rollkiem a Michaelem Jordanem, to kiepściutko to idzie, bo trudno żeby Seth miał pretensje do Jasona (nie idąc w stronę heelturnu), że ten nie był w stanie kontynuować pojedynku.

 

5. Brock Lesnar vs Braun Strowman vs Kane – zero finezji, czysta przemoc fizyczna i rozpierducha??? Biorę! Fajnie to wyszło, bo naprawdę czuło się moc. Szkoda tylko, że tak krótko. Zajebiście rozpisali Strowmana, który skoro miał nie wygrać, to przynajmniej dominował Mistrza jak byle leszcza. Mocarnie to wyglądało, zwłaszcza jak Lesnar był obsrany widząc, że Brauna nie powstrzymało przygniecenie stołem komentatorskim (mina Bestii – bezcenna).

Finisz przewidywalny. Kane był tam głównie po to żeby jobnąć i się wywiązał z zadania :wink: Lesio zachowuje złote dziewictwo dla wyposzczonego Romana. Na WrestleManii dojdzie do konsumpcji związku.

Kurwa, nie wiem jakim trzeba być debilem, żeby po takim rozpisywaniu Brauna, myśleć teraz o jego feudzie na WM-ce z takim siusiumajtkiem jak Miz? Dla mnie to będzie missmatch jak sam chuj. To już na chama, skoro chcą ponoć wrzucać na WrestleManii Rondę do walki teamowej, to spiknąłbym ją z Braunem (bo Rock raczej pozwolenia na walkę nie dostanie od swoich ubezpieczycieli i sponsorów) i postawił naprzeciwko Trypla i Stefki. Tym bardziej, że po Survivor Series podwaliny pod feud Huntera z Brązowym są. Vinnie, kuj żelazo póki gorące!

 

6. Womens Royal Rumble (luźne spostrzeżenia):

 

- Słabe były te wszystkie eliminacje. Jako całokształt wypadały licho na tle mężczyzn. Tak, jestem złośliwy, ale ten turniej nie powinien być w main evencie;

- Fajny występ Kairi Sane. Babka jest efektowna w ringu i było na co popatrzeć jak garowała rywalki.

- Cieszy powrót Lity, ale babka zdrowo przyrdzewiała i słabiutko porusza się obecnie w ringu. Na tle innych powrotów, ukuła mnie w oczy jej obecna „forma”;

- Wizualnie (pod kątem akcji) było ogólnie słabo, a więc postanowili nadrabiać sentymentalnymi powrotami. Niby fajnie i miło zobaczyć dawne twarze, ale to trochę tak jakby zamówić wykwintne żarcie w dobrej restauracji i dostać jakiegoś przeterminowanego kotleta, którego smrodek kucharze spróbowali zatuszować przyprawami i sosem.

- Żenujące było to odpoczywanie babek poza ringiem. W pewnym momencie zdziwiłem się, że chyba przegapiłem kilka istotnych eliminacji, a tu się okazało, że to tylko drzemka Pań poza ringiem :roll: Jak nie miały sił na zrobienie tej walki, to trzeba było zrobić 20-to osobowy turniej, a nie na chama chcieć dorównywać męskiemu RR.

- Takerowa kosiła laski niczym terminator. Jak widać, nie ważne ile masz lat na karku i jaki rozbrat z ringiem – ważne z kim sypiasz. Niby nic nowego, ale zawsze wkurwia, bo taką Jackie wyjebali z ringu jak byle śmiecia, a skillsowo z biegu wyglądała lepiej niż McCool.

- Vickie Guerrero??? Ten turniej to ogólnie była nieśmieszna komedia, tak więc po co kolejny kabaret?

- Jax ładnie terminatorzyła, adekwatnie do gabarytów. Podobało mi się jak ją rozpisali w tym turnieju. Czuć było realizm.

- Fajne starcie Jax z Beth Phoenix. Czuć było ten power!

- Naomi próbuje zostać drugim Kofim? Słaby plagiat oryginału, który po latach też jest coraz słabszy (nawet najlepszy numer powtarzany co roku zaczyna nużyć);

- Trish fajnie się trzyma. Konkretny MILF. W ringu też nadal potrafi zamiodzić, tak więc cieszyła oko wielopłaszczyznowo :wink:

- solidne starcie Asuki z Ember Moon. Szkoda tylko, że tak krótko. Takie walki babek to ja lubię :wink:

- Nikolka pokazuje brak mózgu. Eliminacja siostry przed wspólnym wyeliminowaniem A-Suki, to pewniak w nominacjach do Nagród Darwina.

- Skoro nie weszła Ronda, to wygrana mogła być tylko jedna. Aśka triumfuje bez zaskoczenia.

- Słaba ta finalna eliminacja. Japonka nawet dobrze jej nie trafiła, a Belka poleciała jakby dostała bejzbolem pod kolana;

- Rousey wchodzi po skończeniu turnieju??? Po co? Debilnie to wyglądało, że laska wbija do ringu i pokazuje dupie, która dopiero co odjebała 29 innych lasek, żeby dostać bilet na WM-kę, że ona też się tam wybiera :roll: Poza tym, Pyza w tej za dużej kurtale Pipera wyglądała jakby wróciła właśnie z jumy w ciuch-budzie.

- Asuka musi się czuć wyjątkowo. Właśnie dokonała historycznego wyczynu, a tu wpierdala się do ringu dupa z innego sportu i kradnie jej cały spotlight. Przecież to debilizm na maksa, skoro i tak nie mają ze sobą zawalczyć na WrestleManii (wtedy miałoby to jeszcze jakieś umotywowanie).

 

Reasumując – długie i żmudne PPV, z kompletnie popierdoloną kolejnością walk. Słaby RR Kobiet, który żałośnie wyglądał jako main event (lałem jak bardzo znudzone nim były siedzące przed ringiem Mistrzynie. Alexa wyglądała jakby toczyła właśnie najcięższą walkę w swojej karierze. Ze snem.). RR Mężczyzn dupy mi jakoś nie urwał (brak nawiązanych nowych feudów mocno kuł po oczach + zjebali potencjał tkwiący w powrocie Zygi), ale były smaczki i oglądało się go w miarę ok. Sporo podratował ociekający power moves’ami triple threat oraz całkiem przyjemna walka o SmackDown! Tag Team Championship. Ogólnie dało się to wszystko obejrzeć, ale oczekiwania były z pewnością sporo większe. Moja ocena: 3-/6.

Lepiej nic nie mówić i wydawać się głupim, niż odezwać się i rozwiać wszelkie wątpliwości.

Błogosławieni ci, którzy nie mając nic do powiedzenia, nie oblekają tego faktu w słowa...

88278712552c9632374b21.jpg


  • Posty:  22
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  22.01.2017
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Do jasnej cholery powiedzcie mi gdzie się podział Samoa Joe ? Przecież oficjalnie deklarował swój udział podczas wywiadu w ringu. Dali Tysusa i Apollo, a o Hurricane już nie wspominając... Dla mnie ogromnym błędem jest to, że wrzucili także Sheamusa, Cesaro i Rollinsa, ponieważ oni i tak mieli swoje pięć minut na gali podczas walki o pasy Raw Tag Team Champions. Nie podoba mi się to ogólnie, że podczas jednej gali czy to PPV czy cotygodniowej ktoś wychodzi do ringu przy The Song dwa razy podczas jednego wieczoru. Dla mnie to jest żałosne, a zawodnik traci na swej unikalnej wartości.

 

Co to Royal Rumble kobiet to podchodziłem do tego z negatywnym nastawieniem, ale mogliśmy zobaczyć jeszcze raz stare gwiazdy jak Michelle McCool, która dla mnie jest najlepszą Divą, a porównać ją można do obecnej Charlotte bo większość to małe, wymalowane laleczki, a nie prawdziwe kobiety.

Ostatnia eliminacja Asuki na Niki Belce to już totalna porażka, totalny błąd bo wypadła z ringu nie zostając nawet dotknięta...

WWE Is Our Destiny...

  • Posty:  380
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  30.12.2014
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Do jasnej cholery powiedzcie mi gdzie się podział Samoa Joe ? Przecież oficjalnie deklarował swój udział podczas wywiadu w ringu. Dali Tysusa i Apollo, a o Hurricane już nie wspominając...

 

No to faktycznie nie oglądałeś ostatnich tygodniówek lub nie czytałeś newsów, ale Joe jest kontuzjowany.

...

16454446905728fca76830a.jpg

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • MattDevitto
      Dla mnie Penta najciekawszy był jeszcze za czasów LU, wtedy miał swój prime, później wiadomo w ringu dawał radę, ale ani przez chwilę nie był dla mnie na poziomie postaci z połowy poprzedniej dekady.
    • MattDevitto
      Szczerze z tych co pozostali to już mi obojętne kto to będzie
    • Jeffrey Nero
      Takim pasem jeśli mnie pamięć nie myli miał być pas All Atlantic zmieniony później na International, którego jak mistrzem był Pac bronił na galach m.in. w Anglii i sam design pasa też miał masę flag krajów z całego świata.
    • vieiraa55
      o matko, wolałbym tego nie pamiętać..... taaaaaaaaa, napewno. Od dobrego roku szykują tą grubszą historię Chyba Mox przejdzie faceturn, patrząc na to że od utraty pasa ciągle utapia. No ciekawa ta dynamika będzie, jeszcze w CC Mox vs Claudio. No w AEW nie można się nudzić.   Po co widzowie skoro jest skarbonka z Arabów ? Ej, a czy takie samo podejście nie było jak Vince był kreatywnym, NIECH PRZYJDZIE HUNTER, BĘDZIE LEPIEJ, BO NA PRODUKT OD WĄSACZA NIE DA SIĘ PATRZEĆ.
    • vieiraa55
      Ciągle nie mogę się pogodzić z tym że opuścili AEW, szczególnie Penta
×
×
  • Dodaj nową pozycję...