Skocz do zawartości
  • Witaj na forum Attitude

    Dołączenie zajmie Ci mniej niż minutę – a zyskasz znacznie więcej!

    Dostep do bota wrestlingowego AI
    Rozbudowane zabawy quizowe
    Typowanie wyników nadchodzących wydarzeń
    Pełny dostęp do ukrytych działów i treści
    Możliwość pisania i odpowiadania w tematach oraz chacie
    System prywatnych wiadomości
    Zbieranie reputacji i rozwijanie swojego profilu
    Członkostwo w najstarszej polskiej społeczności wrestlingowej (est. 2001)


    Jeżeli masz trudności z zalogowaniem się na swoje konto, to prosimy o kontakt pod adresem mailowym: forum@wrestling.pl

     

WWE PPV - Royal Rumble 2018 (zapowiedź, dyskusja, spoilery)


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  89
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  26.10.2013
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Stąd ja to widzę na WM tak, że Ronda vs Asuka, a mistrzynie niech dostaną kogoś innego za przeciwniczkę.

 

To po co wczoraj Asuka wygrała title shota do wykorzystania na WrestleManii?

  • Odpowiedzi 116
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • Grins

    13

  • CzaQ

    12

  • Tester

    9

  • -Raven-

    6

Top użytkownicy w tym temacie


  • Posty:  815
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  13.02.2012
  • Status:  Offline
  • Styl:  Jasny

Cała walka, z wyjątkiem „main eventu” została najwyraźniej ułożona w drodze losowania. Oglądam sobie galę, a tam RRM mężczyzn jako trzecia walka. Match, który stanowi główny zastrzyk emocji podczas całego wydarzenia. Match, po którym uchodzi ochota na oglądanie czegokolwiek więcej, a już na pewno na oglądanie po raz 666 walki Rollins vs The Bar. Spodziewałem się, że może poczują potrzebę zrobienia Lesnarowi lachy z połykiem i wstawią jego 10-minutowy występ do main eventu, ale nic bardziej mylnego! Wstawienie RRM kobiet jako walki wieczoru to już jawna pokazówa. Tworzymy historię i takie tam, ale to spokojnie mógł być co-main event. Zaraz przed RR mężczyzn. Walka z wynikiem o największym znaczeniu trafiła w środek karty, a taka z wynikiem o znaczeniu marginalnym trafiła na sam szczyt karty. Osobie odpowiedzialnej za układ show powinni nakopać do dupy.

 

Royal Rumble Match mężczyzn uważam za udany. Napiszę nawet, że był to dobry match, dostarczył mi rozrywki. Świetne było to, że brakowało wyraźnego faworyta. Internety ogłaszały kilka wersji wydarzeń, a przebieg walki nie dawał odpowiedzi. Nie mogło zabraknąć kilku luźnych motywów. W tym przypadku cała akcja ze Slaterem i potem eliminacją Sheamusa, New Day vs Mahal, staredown pokoleń, eliminacja Cesaro i kilka innych głupotek. Niby niewiele, ale nie czuję niedosytu. Rey Mysterio to zaskoczenie, Hurricane… był, Almas i Cole gościnnie, zbędnych elementów nie było zbyt wiele. Dziwnie oglądało się tam The Bar i Rollinsa, wiedząc że mają do zrobienia jeszcze jedną walkę. Konsekwencja pozycji matchu w karcie. Kilka razy poszczególne osoby, przeszkadzały sobie przy eliminacji – szczyt głupoty.

Ziggler był, ale forumowe marzenie się nie ziściło. Nie da się ukryć, że ostatnie minuty dostarczyły emocji. Reigns, Cena, Balor, Nakamura. Zwycięstwa pierwszej dwójki raczej niewielu chciało oglądać, w moim przypadku tak samo było z Balorem, Nakamura to opcja bezpieczna, bo walka ze Stylesem, ze względu na ich przeszłość, to wydarzenie. Shinsuke wyszedł na kozaka. Wszedł jako czternastka, a potem przeszedł przez Cenę i Reignsa. Można go lubić albo nie, ale jego zwycięstwo dało fajny moment.

Oczywiście w naturze WWE jest dodawanie wszędzie dziegciu w różnych proporcjach. Podczas samej celebracji też go nie zabrakło. Co to za wymuszony wywiad zakłócający świętowanie? Naprawdę musiał się decydować na przeciwnika już wtedy? To jeszcze nic. Dużo większa była druga łyżka dziegciu. Rozumiem oszczędzanie siana na wejściach midcarderów na tygodniówkach, ale Royal Rumble? No do cholery, tutaj pyro było potrzebne.

 

Walka o pas Universal mogła być fajną rzeźnią. Mogła :) Braun ostatnio stał się jeszcze większym potworem. To też było pokazane w walce. Fajnie by było, jakby obrona pasa przez Lesnara tak dla odmiany była porządna. Niech Lesnar zrzuca ten pas na Reignsa i temu panu dziękujemy. Nie chcę go oglądać.

Tutaj edit, bo obejrzałem walkę drugi raz na spokojnie i jednak jestem zadowolony. Dobre 10 minut przyjemnej rozwałki. Za pierwszym razem musiałem oglądać ten match jednym okiem. Nie należało się spodziewać niczego innego, a to co było, wyszło dobrze.

 

Royal Rumble Match kobiet też wypadł przyjemnie. Najważniejsze – była Lita, także jestem zadowolony. Swoją drogą, z pobytem Lity w ringu wiąże się wyczyn Sashy. W pewnym momencie, gdy poszło odliczanie, Szefowa popisała się skopaniem powietrza przed Litą. Notowania w górę :twisted: Walka w dużej mierze opierała się na sentymencie, bo powrotów było zatrzęsienie. To akurat bardzo dobrze, bo taki festyn był znacznie ciekawszy niż potencjalny RRM na 20 osób z rosteru.

Momentami było pokracznie, na przykład do teraz nie wiem co chciała osiągnąć Kelly Kelly. Czy ona miała wypaść, czy przelecieć nad linami i zostać? Biorąc pod uwagę długość jej pobytu w ringu, to chyba to drugie. Tutaj jednak problemem był wzrost pań i konieczność eliminacji nad trzecią liną. Dywizja kobiet doczekała się swojego Kofiego w postaci Naomi. Tylko dlaczego oni zawsze wylatują zaraz po tych ewolucjach?

Końcówka nie była tak emocjonująca jak u panów, bo w ringu zostały Belle i Asuka, także wynik był oczywisty. Ale przy tym zadowalający. Bardzo dobrze, że walki nie wygrała żadna Rousey, a czymś takim straszyli. Fajnie wyszedł jej debiut, ale nie podoba mi się to, że tak bardzo przyćmili moment Asuki. Nie podoba mi się też wykorzystywanie wizerunku Pipera.

 

Oba Royal Rumble Matche wyszły bardzo pozytywnie. Bawiłem się dobrze, czuję się entertained. Reszty karty mogłoby nie być, ale hej – w końcu to Royal Rumble. Jedno zastrzeżenie, to że event kończyły panie zamiast panów, spowodowało u mnie brak odczuwania wkroczenia na Road to WM.

Edytowane przez Rogos
I Miejsce - Typer NXT 2017

  • Posty:  3 636
  • Reputacja:   62
  • Dołączył:  20.12.2012
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows
  • Styl:  Ciemny

Stąd ja to widzę na WM tak, że Ronda vs Asuka, a mistrzynie niech dostaną kogoś innego za przeciwniczkę.

 

To po co wczoraj Asuka wygrała title shota do wykorzystania na WrestleManii?

 

Ja tylko mówię jak ja to widzę pomijając fakt zwycięstwa Asuki w RR. Natomiast co będzie dalej dowiemy się niebawem w ciągu następnych tygodni.

2025collage.png


  • Posty:  1 108
  • Reputacja:   589
  • Dołączył:  30.12.2016
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows
  • Styl:  Ciemny

No i tak jak wszyscy mieli ogromne apetyty, wszyscy rozpisywali Zigglera, który wygrywa RR Match i go "wakuje" to tak szybko został wyeliminowany.

 

Wszyscy? Napaliliście się tutaj na atti na tego Dolpha jakby był on nie wiadomo kim, a w oczach Vince'a facet zawsze był, jest i będzie szmatą. McMahon zrobił sobie jaja z tych wszystkich fanów, którzy kompletnie z dupy wymyślili wygraną Dolpha i ślepo w nią wierzyli, choć i tak się przejechał na tym żarcie, bo publiczność w Filadelfii słabo zareagowała na tego zawodnika.

 

- YES! YES! To właśnie miał być numer 30. Teraz niech WWE tego nie popsuje.

- ... Popsuli to. BARDZO SZYBKO to popsuli. Nawet nie starali się podgrzać nim emocji. Nawet nie pozwolili być ostatnim wyeliminowanym. Jebać. Już widzę czemu to Royal Rumble jest w połowie karty. Wiedzieli, że publika będzie średnio zadowolona.

 

:lol:

 

Royal Rumble Match w porządku, wreszcie rozpisano ostatnie minuty tak, jak trzeba, pojedynek Stylesa z Nakamurą na WrestleManii powinien być świetny.

 

Jak ty musisz nie trawić tego Zigglera, to po prostu szok haha :D

Taka prawda że to Nochal go nie trawi. :D

ori_3492683_86dfca8de8bf2c0893bc553b3506a3220ee33ce0_photo-frame-collage-picture-frames-template-retro-image-montage-mock.png

ori_3492683_86dfca8de8bf2c0893bc553b3506a3220ee33ce0_photo-frame-collage-picture-frames-template-retro-image-montage-mock.png.e621ddc1d3a89738016122d836f29810.jpg.78214f4cc1b9a4d05cf44c58b1fa86e0.jpg


  • Posty:  89
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  26.10.2013
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Grins, wręcz przeciwnie, Dolph jest fantastycznym zawodnikiem, zawsze życzę mu jak najlepiej, gdyby wczoraj wygrał, to posypałbym głowę popiołem, że w niego nie wierzyłem. Jestem jednak realistą i od początku jak czytałem Wasze komentarze, że wygra, to sorry, ale chciało mi się śmiać. Ziggler to wieczny jobber, niestety, a część z Was bez konkretnego powodu zrobiła z niego zwycięzcę RRM (zwakowanie US Championship to idiotyczny początek takich rozważań, powiedzmy to sobie szczerze). Ziggy mógłby odejść z WWE, w każdej innej organizacji zostałby powitany jako król, na razie jednak czeka go dalsze gnicie w mid cardzie... Edytowane przez Tester

  • Posty:  1 108
  • Reputacja:   589
  • Dołączył:  30.12.2016
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows
  • Styl:  Ciemny

Grins, wręcz przeciwnie, Dolph jest fantastycznym zawodnikiem, zawsze życzę mu jak najlepiej, gdyby wczoraj wygrał, to posypałbym głowę popiołem, że w niego nie wierzyłem. Jestem jednak realistą i od początku jak czytałem Wasze komentarze, że wygra, to sorry, ale chciało mi się śmiać. Ziggler to wieczny jobber, niestety, a część z Was bez konkretnego powodu zrobiła z niego zwycięzcę RRM (zwakowanie US Championship to idiotyczny początek takich rozważań, powiedzmy to sobie szczerze). Ziggy mógłby odejść z WWE, w każdej innej organizacji zostałby powitany jako król, na razie jednak czeka go dalsze gnicie w mid cardzie...

 

Czasami warto pomarzyć od tego jest ta dyskusja w sumie :D Gnicie w mid-cardzie ale pewnie lepsze pieniążki.

 

Ale dobrze że Nakamura wygrał, chociaż dobrą walkę dostaniemy na Wm.

ori_3492683_86dfca8de8bf2c0893bc553b3506a3220ee33ce0_photo-frame-collage-picture-frames-template-retro-image-montage-mock.png

ori_3492683_86dfca8de8bf2c0893bc553b3506a3220ee33ce0_photo-frame-collage-picture-frames-template-retro-image-montage-mock.png.e621ddc1d3a89738016122d836f29810.jpg.78214f4cc1b9a4d05cf44c58b1fa86e0.jpg


  • Posty:  59
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  22.02.2010
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows
  • Styl:  Klasyczny

Nie podoba mi się też wykorzystywanie wizerunku Pipera.

 

Ronda dostala od Pipera "blogoslawienstwo" w uzywaniu pseudonimu Rowdy, oboje trenowali pod okiem LeBella, zaprzyjaznili sie. Nawet w UFC Ronda zlozyla hold Roddy'emu, po jego smierci. Dla mnie bylo oczywiste, ze jesli sie pojawi to beda odniesienia do Pipera, choc nie spodziewalem sie, ze wyjdzie nawet w jego kurtce :)

I always tell the truth... Even when I lie...

  • Posty:  1 813
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  07.10.2012
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Lince Dorada & Kalisto & Gran Metalik vs. TJP & Drew Gulak & Jack Gallacher – Triple Moonsault Show. Poza tym spotem nie było właściwie nic wow. Tarcia w ekipie heeli? W dupie to mam – i tak widzę ich prawie wcale na RAW. Ocena: ** i 3/4

 

The Club vs. The Revival – nic. Gdybym oglądał w nocy już bym lekko przysypiał. Wszystko wyglądało tak, jak się spodziewałem – niezła walki wygrana kantem przez Revival. Ocena: ** i 1/2*

 

Bobby Roode Open Challenge – Ja rozumiem, że większość znaczących ludzi na SD weźmie udział w RR Matchu, ale czy oni nie mogli puścić tu kogokolwiek innego? Nie dość, że Mojo jest fatalny w ringu, to jeszcze dopiero co przegrał swoją szansę na pas US w turnieju... Szkoda strzępić ryja. Najgorsza walka Bobbika w WWE? Możliwe. Ocena: * i 3/4*

 

AJ Styles vs. Kami [a. k. a. KOSZ] – Co oni tu odwalili? Najpierw te zjebane zmiany u heeli. Nie wiem co one miały na celu... potem średnia walki i bezsensowne zakończenie. Ciągniemy historię? Następnym razem proszę 1 vs. 1 lub triple threet.... A! Jeszcze muszę wspomnieć, że sam koncept handicapu o pas indywidualny to debilizm. Ocena: ** i 3/4*

 

Chad&Shelton vs. Usos – czyli co? Oficjalnie przyznajemy, że RAW>>>SmackDown wrzucając niebieskich tak nisko do karty? Typowe starcie gdzie źli obijają dobrych, aż Ci mają zryw. Ten drugi, zwycięski, pin był trochę inny, ciekawie przeprowadzony, ponadto kilka niezłych akcji i idziemy do domów. Ocena: *** i 1/4*

 

Royal Rumble – Że to już? Nie ME? Nie co-me? Dlaczego tak nisko? Przez tą pozycję w karcie już stawiałem na wygraną Romka – nie chcą zakończyć show z buczeniem, więc dają go tak szybko. Jak się potem okazało jednak wygrywa Shinsuke. Średni wybór, ale tak naprawdę w tym roku chyba jedynym dobrym i lubianym zawodnikiem, o dobrej pozycji w rosterze, nie będący mistrzem/w walce mistrzowskiej chwilę potem był Ziggler, no ale jemu w życiu Vinni nie dałby wygrać. Emocje były mega dużo już od ostatniej 7. Sam poziom w ringu był słaby. Było ich tak dużo przez większą część walki, że nie dało się połapać co się dzieje, a to duży minus. Z innych rzeczy: Almas się pokazał, Cole wszedł (?) do głównego rosteru (?) do tego powroty Hurricane'a i Rey'a :D Shane pewnie na „raz”, ale ciekawi mnie co mają dla luchadora. Bo rozumiem, że dogadał się z wujkiem Vincem i wraca na stałe. Może walka o pas IC z Mizem? Ocena: *** i 3/4*

 

Jason Jordan & Seth Rollins vs. The Bar – nuuuuuuda. Sheamus i Cesaro często dawali fajne walki, ale jak fajną walką nazwać nużące oglądających obijanie Setha i fochy Jasona Ścierwordana? Booooring.... Ocena: *

 

Kane vs. Braun Strowman vs. Brock Lesnar – Brock broni pasa – Yep! Rozwałka na całego – Yep! Strowman wstaje po akcji, po której powinien leżeć minimum 5 minut – Yep! Niestety krótka, aczkolwiek treściwa i mocna walka, taka jakiej oczekiwałem. Jestem zadowolony. Ocena: *** i 1/2*

 

Woman's Royal Rumble – Bardzo fajny mecz. W ringu rozpisany lepiej niż męski – mniej zawodników/zawodniczek naraz, więc dało się ogarniać na bieżąco co się dzieje. Fajne powroty. Szkoda, że większość była już na ostatnim RAW... z NXT weszła tylko Ember, która była nawiązaniem do Asuki w NXT oraz Kairi Sane... Japonka mnie ani nie ziębi ani nie grzeje, ale lepiej niech idzie do żółtych, bo główny roster ma już swoją Asukę. Do tego miło zobaczyć Vickie. Aż chce się buczeć! Jedyny minus to fakt, że kiedy zostały 3 było wiadomo na 100% kto wygra. Ocena: *** i 3/4* Po walce weszła jeszcze Ronda... dlaczego nie #30? Asuka mogła zostać pretendentką inaczej, a ona mogła wygrać, skoro i tak zawalczy na WrestleManii o pas. No chyba, że szykują wieloosobówkę?

 

 

 

Średnia gali: 2,77

 

 

 

TOP 3 gali:

1. Women's Royal Rumble Match (3,75*)

2. Men's Royal Rumble Match (3,75*)

3. Universal Title Match (3,5*)

 

SHAME 3 gali:

1. RAW Tag Team Title Match (1*)

2. US Title Match (1,75*)

3. The Club vs. The Revival (2,5*)

 

 

 

Ranking gal:

1. NXT TakeOver: Philadelphia – 3,45*

2. WWE Royal Rumble 2018 – 2,77*

Edytowane przez TheVillain

  • Posty:  1 131
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  14.04.2010
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

RRM facetów był OK. Tylko tyle i aż tyle. Zmierzam do tego, że mniej więcej od odliczania do numeru 28-go wszystko stało się przewidywalne. Romek, Ziggler, końcowe zestawienie (zwłaszcza po szybciutkim wylocie Dolpha, który faktycznie był tylko i wyłącznie wytarciem chodnika fanami, którzy liczyli na mega storyline), wyloty ostatniej czwórki dokładnie w takiej kolejności w jakiej to poszło.

Z wejść bardziej niespodziankowych - Cien zaskoczył. Jeszcze ucięli mu "El Igolo" na wejściu i nie mogłem się zorientować kto to :) Hurricane przypomniał wszystko, co właściwie mogło ludziom zapaść w pamięć (ta reakcja na chokeslam wybitna) :D Adam Cole (BayBay!) zszokował system, chociaż nie wyróżnił się absolutnie niczym. Przypominał mi trochę Ruseva, wtedy jeszcze będącego w NXT, który wpadł do RRM, pobył, parę akcji wykonał i poleciał. Nie było EC3, czego można było się domyślić, kiedy pokazali go na TakeOver. Pojawił się za to Rey, co przewinęło się w newsach :)

 

Odnośnie walki kobiet mam dwa kluczowe "ale" i parę drobnych pierdół. Po primo - Torrie Wilson, hot as fuck :twisted: Kelly wciąż wygląda jak licealistka. Lita zgubiła ciuchy, więc ubrała worek na śmieci, a Trish pożyczyła wdzianko od Hartówny :lol: Delikatny żal, że nie zobaczyłem powrotu LayCool :/ I skoro jedno miejsce zajęła Vickie, to równie dobrze drugie mogli dać Santinie albo Ellsworthowi :twisted: I teraz dwie kluczowe kwestie. Stare gwiazdki, których zadaniem z reguły było wyglądanie, a dopiero potem "walczenie" w ringu, eliminowały czynne zawodniczki aż miło. Sądziłem, że będą chcieli w tej walce pokazać progres, jaki przeszedł wrestling kobiet, tę ®ewolucję. Nie pokazali tego tak dobitnie. Owszem, widać było jak drewnianie poruszała się Kelly czy Torrie (wybitne movesety, naprawdę :lol: ) i jak żenujący miały selling, ale nie przeszkadzało to im w wywalaniu lasek będących aktualnie w rosterze.

Poza tym bardzo przewidywalne cztery ostatnie wejścia. O Bayley ciężko było zapomnieć, natomiast łatwo było się domyślić, że do walki wejdą niemal wszystkie zawodniczki wspomniane na specjalnym Raw. Więc Bellaski oraz Trish z 30-tką po 29 numerach była niemal pewniakiem. Tempo było nużące, chociaż większość wejść była dużo bardziej emocjonująca (ale i tutaj było olbrzymie pole do popisu w postaci kilkunastu wolnych numerów), ale brakło mi bardzo typowych staredown'ów, a materiałów było sporo. Dostałem Trish-Mickie i właściwie tyle. Moon z Asuką to jednak zbyt świeża sprawa, żeby mówić tutaj o jakimś nawiązaniu do historii. A można było śmiało ułożyć wejścia tak, żeby na środku ringu znalazły się też np. Natalya i McCool, o Trish z Litą nie wspominając...

1047920915357ecfbacc6b.jpg


  • Posty:  502
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  08.05.2011
  • Status:  Offline
  • Styl:  Ciemny

Dla mnie to było chyba najlepsze Royal Rumble jakie oglądałem. Fakt, że interesowały mnie tylko 2 RRM, a resztę walk przewijałem.

Ucieszył mnie bardzo powrót Raya Mysterio, bo on walczył na początku mojej przygody z wrestlingiem i zawsze go lubiłem. Po tej akcji z Samim spodziewałem się, że z 30 numerem zabrzmi muzyka Bryana, a Kevin Owens go zaatakuje wejdzie do RRM w taki sposób ja Zayn i dostanie bardzo mocny heat. Niestety wszedł Dolph i cały mój misterny plan poszedł w p... . :D

Zwycięstwo Nakamury nie jest niespodzianką, ale jego walka z AJ mnie nie grzeje zbytnio, ale i tak lepie niż Roman. Cena i tak dostanie dużą walkę więc jemu zwycięstwo nie było potrzebne, chociaż mógłby na Wrestlemanii pobić rekord Flaira, a tak będzie walczył bez pasa w tle zapewne i na rekord trzeba będzie czekać.

 

Walka kobiet podobała mi się nawet bardziej było kilka powrotów Div, które walczyły jak zaczynałem oglądać :grin: , kilka powrotów jeszcze z wcześniejszych czasów i ogólnie całkiem dobrze mi się oglądało.

Skoro Ronda się nie pojawiła to zwycięstwo Asuki było niemal pewne ( chociaż zwycięstwo dwojga Japończyków jest trochę dziwne :shock: ) i tak też się stało. Natomiast wejście Rondy kompletnie mnie zaskoczyło tak jak i jej zachowanie bo jeśli już weszła to myślałem że zrobi zamieszanie jak Brock i będzie atakować każdego kto się nawinie. Jestem bardzo ciekawy jak się rozwinie teraz sytuacja Rondy, Asuki i mistrzyń.

I was angry with my friend;

I told my wrath, my wrath did end.

I was angry with my foe:

I told it not, my wrath did grow.


  • Posty:  774
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  13.10.2015
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Android
  • Styl:  Jasny

Dwie pierwsze walki pominę, bo zerkałam na nie jednym okiem. Myślałam tylko, że wygrają łysi, ale to w sumie Kickoff, puste trybuny itd. :P

 

Pierwsza ciekawsza rzecz to Open Challenge Bobby'ego Roode'a. Najbardziej logicznym wyborem byłby tutaj Ziggler, ale na tego napaliliśmy się w Royal Rumble. Mojo był w gronie potencjalnych kandydatów, co nie znaczy, że cieszył. Sama walka nie była godna zapamiętania, także dalej :D

 

Rozłożenie walk na tym PPV było dziwne, zaskoczyli już na początku mistrzostwem WWE w openerze, ale to był dobry opener. Minął mi bardzo szybko i dziwiłam się, że już koniec. Parę przyjemnych akcji, dobre tempo i parę zabawnych akcentów sprawiły, że pozytywnie nastroiłam się na dalszą część gali. Skończyli w takim momencie, gdy padło jeszcze tak mało finisherów, że byłam pewna, iż Bryan wznowi walkę po tej końcówce. Tak się nie stało, ale feud KOSZa z władzą będą ciągnąć dalej. A i Styles pewnie jakiś jeszcze czas będzie na celowniku.

 

Pisałam już kiedyś, że nie mogę się jakoś wciągnąć w walki tag teamów ze SD, obojętnie jak dobre by nie były, ale zawsze byłam w stanie przyznać, że trzymały poziom. Ta była poniżej tego poziomu. Wynudziłam się.

 

Bardzo mnie zaskoczyli, że tak szybko wrzucili Royal Rumble Match facetów. Byłam pewna, że będzie kończył PPV. Później to samo myślałam o walce o pas Universal, no ale skoro kobiety pisały historię to trzeba je było tam wrzucić :roll:

Samo Royal Rumble oglądało się znakomicie, może to i dobrze, że było w środku, nie zdążyłam się jeszcze porządnie znużyć. Był logicznie zabookowany i bardzo fajnie rozpisany. Jestem baaaaardzo niezadowolona ze zwycięzcy, którego baaaardzo nie lubię, ale to nie rzutuje jakoś specjalnie na moje odczucia i nadal oceniam go pozytywnie. Było kilka zabawnych momentów, szczególnie rozwaliło mnie wywalenie jednego Rudego przez drugiego i cała akcja ze Slaterem. Akcja Kofiego w tym biedna, skończyły im się już pomysły. Almas i Cole na duży plus, nie spodziewałam się ich. Tak samo jak Mysterio. To też się im udało. Udała się także końcówka. Trwała dosyć długo, ale można było zobaczyć fajne smaczki. Stara gwardia na nową, interakcje Ceny i Romana, ich „konfrontacja" z Nakamurą i Balorem - to wszystko sprawiało, że walka wciągała. Nie podobało mi się za to, że tak szybko pozbyli się Zigglera. Jasne, pewnie to kwestia naszego forumowego napalenia się na jego wygraną, ale szanse były i nawet jeśli nawet nie brali go pod uwagę to mogli rozpisać go o wiele lepiej, sprawić, by znalazł się w top3 i byśmy uwierzyli, że już już za chwilę to wygra. Dobrze, że nie było wyraźnego faworyta, chociaż ja przeczuwałam, że wygra Japoniec. Moi osobiści faworyci zmieniali się w miarę rozwoju walki, pod koniec kibicowałam już oczywiście Romkowi, no ale on i tak znajdzie się w karcie WMki wyżej niż zwycięzca tego starcia :twisted: Ten absolutnie mi nie podpasował, szczególnie, gdy pomyślę o tym, ilu to moich ulubieńców jeszcze nie wygrało (a niektórzy już nie wygrają) RR, a on tak. Miejmy nadzieję, że walka ze Stylesem faktycznie wyjdzie dobra, bo na razie strong stajl mnie nie porwał.

 

Tag teamy wpasowali tu idealnie. Nikt ich chyba zbyt uważnie nie oglądał. Stało się to co miało, Sheasaro odzyskuje pasy, wszystko z winy bękarta Angle'a, niedługo pewnie jego feud z Rollkiem. Spodziewany scenariusz, a sama walka niezbyt porywająca.

 

Walka o Universal Championship trochę rozbudziła. Fajna rozwałka, parę botchy. Kane odstawał od Brocka i Brauna i to było niestety widoczne. Mam wrażenie, że to kolejna dzisiaj walka zakończona trochę za szybko.

 

Teraz main event. Logiczne było dla mnie, że skoro wrzucili to na koniec to coś ważnego stać się musi. Zaczęli solidnie, Sashą i Becky, potem było gorzej, aż do wejścia Lity. Wydawało się, że porusza się w zwolnionym tempie, potem jednak dała radę się rozkręcić. Plus za zaskoczenie, bo chociaż mówiono o jej występie to nie był on tak oczywisty jak niektóre. Mowa tu oczywiście o występach pań, które pojawiły się na Raw25. To Royal Rumble oglądałoby się pewnie jeszcze lepiej, gdyby rocznicowa gala niejako nie zaspoilerowała nam tych powrotów. A ich było sporo. Michelle McCool wyeliminowała sporo osób, co trochę dziwi. U Kelly za to do tej pory nie wiem, co poszło nie tak podczas spotu z linami. Stawiam, że po prostu dziwnie to wyglądało, a nie miała wypaść z ringu. Bellasek można się było spodziewać, one muszą wleźć wszędzie :roll: Nie spodziewałam się za to Vickie, absolutnie mi tutaj nie przeszkadzała jako ten komediowy element. Plus też za pojawienie się Beth. Weszła w odpowiednim momencie, w sumie myślałam, że wbije wtedy Asuka. Dobry moment ze spotkaniem w ringu z Natalką i wywaleniem przez nią. Podobny smaczek mieliśmy przy spotkaniu Mickie z Trish. Ta druga była trochę takim Reyem Mysterio sprzed kilku lat, kiedy to wszyscy spodziewali się Bryana i go nie dostali. Tu wszyscy myśleli, że wyjdzie Ronda, a tu Stratus. Ja spodziewałam się większej ilości występów babek z NXT, ale absolutnie mi nie przeszkadzało, że były tylko dwie. Aśka świetnie zachowała się po trafieniu na Ember :D Z innych rzeczy zapamiętałam jeszcze Naomi Kingston i Carmellę - myślałam, że będzie tam sobie leżała jak Slater :D

Wynik RR dość przewidywalny, ale w sumie na plus. Rondę dostaliśmy już po walce i jeśli poczytać newsy to wydaje się to być logiczne. Skoro chcą, żeby walczyła na WMce w tagu, ze Stefą i Hunterem to wygrana na nic jej niepotrzebna. Z drugiej strony zostawili furtkę na inne rozwiązania. Wtedy pewnie doszłoby do walk Aśka - Alexa i Charlotte - Ronda. Sam segment w ringu jednak odrobinę dziwny i niezrozumiały.

I miejsce w Typerze WWE 2016

I miejsce w Typerze WWE 2017

I miejsce w Typerze WWE 2018

279305855c4b695f1deda.jpg


  • Posty:  4 959
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  18.07.2010
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows
  • Styl:  Jasny

Dla odmiany, zamiast na świeżo, napiszę coś ponad 12 godzin po gali...

 

-Kalisto/Dorado/Metalik vs TJP/Gallagher/Gulak- Triple moonsault, triple dab. Tyle pamiętam. Nic specjalnego. TJP znów dostaje wpieprz.

 

-Revival vs Club- Właściwy team wygrał, tyle.

 

-Roode vs Rawley- To już było go zapowiedzieć... Wielką niespodzianką jest powtórka z półfinału turnieju. Już lepszy byłby Ziggler, biorąc pod uwagę...o tym później.

 

-Styles vs Owens/Zayn- Część przegapiłem przez problem ze streamem, ale to na początku, więc pewnie nic takiego. Jednak potem też nic takiego nie było. Niby dobrze, ale byłem pewny, że AJ obroni, więc emocji zero. Zakończenie przeciąga feud, który jest bez związku z pasem. W sumie nic złego, bo mistrz będzie miał co robić.

 

-Gablenjamin vs Usos- Nie wkręciłem się. 2-0 sprawia, że nie widzę trochę sensu - było normalną walkę zrobić i gala skończyłaby się szybciej. No nic, cieszy mnie, że bracia obronili.

 

-Royal Rumble-

-...co tak wcześnie?!

-Rusev jest over jak diabli!

-Slater leżący przed ringiem dostający wpierdziel od każdego, kto idzie, to wybitny motyw xD

-Almas to fajna niespodzianka. Całkiem długo się utrzymał, na plus.

-Dillinger zlany przez Kami, nie wyszedł z 10. Dobry heelowy motyw.

-Sheamus... Po co go tu w ogóle dali? Innych z walki o pasy TT też bym tu nie dawał, ale nikt nie miał tak marnej przygody, jak ten tutaj.

-Skończyły się pomysły na spoty Kofiego... Kolejnym spotem powinno być zwycięstwo.

-Stand in the back, there's a Hurricane coming through! Fajnie, że się pojawił. Helms mógłby skończyć jako GM 205.

-Adam Cole - po tym, co wczoraj przeszedł, trochę dziwny wybór. Ale nie najgorszy dzisiaj - patrz: kobiety.

-Mysterio w formie, holy shit. Super powrót. Na pewno lepiej niż na swoim ostatnim RR ;)

-Ziggler, wasz wielki faworyt, poleciał jak leszcz :D Jedna z dziwniejszych decyzji ever. Ta postać jest martwa.

-Końcowa szóstka bardzo fajna.

-Shinskay wygrywa! Nie narzekam. Choć to trochę śmieszne, że nie będzie w ME WMki, bo trafi tam ten, co wyleciał ostatni.

Ogółem: oglądało się bardzo przyjemnie, jeden z lepszych RR matchy od dawna. Nakamura-Styles na WM będzie dobre.

 

-Bar vs Jordan/Rollins- Kupsko. 2 vs 1, nudy. Jason kontuzjowany, więc musieliśmy oglądać ten cyrk. Do tego po RR publika zmęczona. Pasy znów u Shesaro, kto następny?

 

-Lesnar vs Kane vs Strowman- Jak Braun niszczy, jest OK. Ale szybko skończył. Dużo nudniejsze, niż się spodziewałem. I zwycięzca znów oczywisty. Sprzęty mi tego nie poprawiły.

 

-Royal Rumble Kobiet-

-ME 0.o

-Lita z piątką! You still got it! Szkoda, że nie spotkała się z Trish, ale to drobnostka.

-Kairi dostała spota. Japonia dzisiaj BARDZO silnie reprezentowana.

-Torrie Wilson - dopiero co była na Raw, już się wszyscy stęsknili :D

-Molly Holly - fikołki zawsze spoko.

-Michelle McCool, Tejkerowa wróciła. Tylko Layli brakowało.

-Vickie Guerrero - przyjemny komediowy spot. No dobra, jej ryki nie są przyjemne, ale się pośmiałem.

-Kelly Kelly - meh.

-Jaqueline, kolejny HOFamer w historii RR. Ale ten występ mnie akurat średnio bawi.

-Ember Moon - no debilizm. Podoba mi się, że wrzucili tu champa, ale ona była praktycznie bez ręki. No ludzie.

-Naomi stała się biedniejszą wersją Kingstona.

-Beth Phoenix, spodziewane. Fajny reunion z Natalyą. I krótki.

-Siostry Bella - zło konieczne.

-Trish z numerem 30, najlepszy wybór. Chwilę tam była, dało się nacieszyć. Najlepsze były jej wspominki z Mickie :P

-Asuka vs Bellaski to nie finisz, o jakim marzyłem. Ale Nikki jako przedostatnią wytypowałem dobrze ;)

-Asuka zwycięża. Lepszej kandydatki nie było, co jak co.

Ogółem: gorzej niż u facetów, ale też się bardzo dobrze bawiłem. Niech to robią co rok. RR zawsze na propsie, nawet najgorsze(2015).

 

...no i Ronda. Tu mam problem. Przed chwilą godzinę się lały obecne wrestlerki i legendy, by zdobyć walkę o pas na WM. A wygląda na to, że Rousey to dostanie bez tego. Wygląda to debilnie. Oby się skończyło jakimś TT matchem, jak to zapowiadają z HHH'em i Stephanie.

 

Tylko RR Matche mi podeszły. A może "aż"? Reszta to ewidentne zapchajdziury, nawet jak o Złota. A najważniejsze rzeczy nie zawiodły. Pewnie dałoby się powtykać sporo szpil, ale oglądało mi się to bardzo przyjemnie. A to jest najważniejsze.

 

Pozdrawiam K-Pela. Dzielnie walczyłeś, bawiłem się zacnie ;)

...bo jeden Straight Edge na forum to zdecydowanie za mało.

Typer WWE 2018 - 3 miejsce

Typer NXT 2018 - 1 miejsce

105504318959183a35d96e9.jpg


  • Posty:  2 331
  • Reputacja:   61
  • Dołączył:  02.07.2013
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Android
  • Styl:  UW

Jeeej, znów mnie wylogowalo podczas maratonu z postem^^ Meh . Zatem zbiór wolnych myśli:

-dobre wszystkie walki, nawet baby nie zrobiły moim oczom krzywdy. Molly zrobiła fajny spot, K2 świeciła dupą.

Nudy w pierwszej 10, choć to pewnie wina braku sympatii dla większości z nich.

Dobre niespodzianki: świetnie rozpisany Almas, jobberskie wejście Cole'a, Mysterio wygląda jak złoto.

 

Mark mode przy Hurricanie. Gm 205 live, czy ląćznymy z Hardasem? ;P

Slater miał świetny motyw. Nunzio albo raczej Maven naszych czasów.

Myślałem, że koloryzujecie z tą reackją na Ruska, ale on rzeczywiście traktowany jak młody bóg? :shock:

 

Mocarnie rozpisany Balor. Końcowa 4 dała wiele pozytywnych emocji, ciężko było przewidzieć w jakiej kolejności odpadną .

 

Jedynym minusem według mnie jest brak początkowego planu w rozpisywaniu kolejnych etapów. Każdy następny wchodził tylko po to, by wyeliminować pierwszego , lepszego. Historyjka się sama nie układała. Pryczyna>skutek tego prostego schematu długo w meczu nie

obserwowaliśmy. Z czasem na szczęście wszystko się zmieniło a ja nie musiałem anrzekać na powtórkę z 2014 roku.

 

Nie oczekiwałem na zbyt wiele, jestem delkiatnie pozytywnie zaskoczony.

 

PS. Walić, akurat to muszę napisać po raz kolejny. Miło widzieć niejakiego Gavina Spears'a na odpowiednim dla siebie miejscu.

 

PS.2 Obejrzyjcie sobie reakcje live ludzi na Zygę. On już nikogo nie interere. Zmarnowany spot niczym kilkadziesiąt sekund wcześniej Goldust.

Edytowane przez Caribbean Cool

163870508457e2d890447a3.jpg


  • Posty:  3 393
  • Reputacja:   654
  • Dołączył:  24.07.2008
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows
  • Styl:  Ciemny

Yyyyy czas zrobić repeata i użyć ponownie pewnego zdania :

 

 

[REKLAMA]

Jesteś niedojebany? Uważasz się za życiowego przegrywa? jesteś stulejką? Starzy Cię nie kochają? Masz zespół downa i idziesz po najmniejszej linii oporu?

To DOSKONALE! Już teraz zgłoś się do nas! Trwa nabór do Creative Teamu w WWE. Nie czekaj, zgłoś się.

 

Dodatkowe punkty dostanie się jeśli ksiądz w dzieciństwie błogosławił Cię 20 centymetrowym penisem. Wpiszcie w CV.

U nas kazdy był molestowany.

 

 

[KONIEC REKLAMY]

 

 

 

Pre show to był dramat.

Oglądałem w niedzielę w nocy. Myślałem, że zaczyna się o północy - jakże byłem zdziwiony kiedy dowiedziałem się, że walka trędowatych

już się odbyła. Na szczęście ponoć nic nie straciłem prócz podobno fajnego segmentu z Kevem.

 

Tagi - Łysobrodaci vs Przereklamowani - typowy tygodniówkowy zapychacz preshowowy. Nic ciekawego. Wynik mógł iść w obie strony, ale jednak południowcy byli górą.

Odbili sobie ten segment z DX z cieńkiego jak fabuła w pornosach RAW 25.

 

US Open Challenge - zgodnie z przewidywaniami odpowiedział nikt inny jak potężny heel z SD, czyli... Mojo kurwa. A to gwarancja zjebanego pojedynku.

Dla przypomnienia Brian Battler jest chyba dnem jeśli chodzi o ring skilla w WWE. Ciężko teraz powiedzieć kogo się gorzej od niego ogląda.

Łatwa wygrana dla Roooooooooooooooooo.

 

 

Główna karta :

 

1. WWE Champ... kurwa serio? Opener to walka o jebanego świętego graala federacji. Ja pierdole. Pewnie znowu Road Dogg rozpisał :D

Jak na 3 gości z topki pod względem umiejętności w ringu to dupy nie urwali. Starcie baaaaardzo średnie. Fajnych akcji można było wyliczeć na palcach jednej ręki.

Zgodnie z przewidywaniami AJ broni pas - głupio wyglądałoby jakby do WMki zmierzali co-championowie. Feud z zarządem trwa w najlepsze i pewnie zobaczymy zmęczenie materiału

znane jako Shane O Mac ponownie w ringu :roll:

 

2. SD Tagi - Usosi dali nawet promo przed walką. Są zajebiści. Zapomniałem, że to 2 out of 3 fall match. Pierwsza część do pierwszego pinu bardzo udana. Już dawno

powinni się spinować i jedni i drudzy po swoich najcięższych działach, ale dalej odkopywali. Nice. Potem pin dla Samoańczyków. Ok, więc teraz weteran Shelton i zapaśnik Gable się zrewanżują.

Gunwo. Usosi dalej rozkurwiali. 2-0. Dzięki Dogg chuju niemyty, gówno się znasz na bookingu. Shelton to musi być dobry kumpel Dolpha - za dolary robić z siebie szmate.

Czyżby Usos - Bludgeon Brothers na WM? A może Usos - KOSZ?

 

3. No, Royal Rumble Match kobiet w końcu! What the FUCK?! Mężczyzn???? Kuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuurwaa!

 

http://assets.rbl.ms/11030876/980x.jpg

 

 

1. - Ruseeeeev Day - niezła reakcja.

2. - Finn Balon - jeden z faworytów, do tego postawiłem w typce, że nr 2 wygra ;d

3. - Rhyno - meh, było milej ileś lat temu jak wrócił, bo nie był zakontraktowany.

4. - Baron Korba - też powinien daleko zajść, ale na pewno nie wygra.

5. - Heath Slater - jeśli miałbym wskazać na maskotkę federacji to byłby on. Wiecznie z niego śmieszkują. Jak nie upierdalanie z legendami, to pominięcie przy drafcie, a teraz to.

6. - Eliasz - fajny motyw z kopsiurem dla rudego i dalej graniem na gitarce jak gdyby nigdy nic. I gitara ;d

7. - Almas - na chuj mję on tu? Już mi wczoraj spierdolił humor, tu też powinien być Gargano. Teraz mistrzowie żółtych będą występować na RR co roku?

8. - Sryatt - yyy no comment? Czekamy na Fata Hardyego.

9. - Big E - fajnie zobaczyć jak się obija z Lana Fuckerem, bo są podobnej postury.

10. - Tye Zayn??. - idiotyzmem byłoby jakby wygrał. Nie lubię jak ktoś przepierdoli title shota i idzie od razu na nastepnego.

11. - Drewniany Irlandczyk - kolejny zużyty slot.. w dodatku uwalił w sekundę... wyrzucony przez jobbera..

12. - Paigefucker - kolejny z New Day.

13. - Apollo Crews - wow, kolejny faworyt :roll:

14. - Nakakurwa - zdecydowanie jeden z top3 do wygrania. Fajne podśpiechujki publiki.

15. - Cesaro - czyli teraz kazdego będziemy wpychać na siłe?

16. - Kofi - Spot machine. Tym razem nic spektakularnego, a motyw z naleśnikami debilny.

17. - Najbardziej żałosny WWE champ w historii - Mahaladża się nie popisał.

18. - Rollo - Powiedzcie, że jeszcze Micheala Jordana dojebią :roll:

19. - Fat Hardy - zgodnie z przypuszczeniami wyeliminował siebie i Sraya. Feud kontynuowany. Za miesiąc final deletion v2

20. - Joshua Price - Jasiek, w którego zwycięstwo nie wierzę.

21. - Helms - Huragan wraca, w końcu jakiś surprise.. aaaaand it's gone.

22. - Aiden Inglisz - bez Ruseva to już nie to [*]

23. - Adam Kapusta Baybay! - no był szok the system, bo nie czytałem newsów od jakiejś chwili. Kolejny z NXT.

24. - Najbardziej leniwa kurwa w federacji zwana RKO - posypał finisherami.Muszę kupić ten bezrękawnik.

25. - Szczekacz co ja tu robię O'Neill - ....

26. - The Miz - no to czekamy na Romualda...

27. - Gej Mysterio - spodziewałem się go po tym jak odrzucił ofertę TNA/GFW/IW/Whatever..

28. - Booooman Reigns - No i jest Romeo, wygrać nie wygra, ale Miza wywalić musi. Spokojnie, wygrasz na EC.

29. - Goldust - to są jakieś jaja.. Jedyna nadzieja...

30. - Ziggy - ...w Dolphie, któremu markowałem. Niestety przez kilka minut, bo jak zwykle pojechali po bandzie. Na chuj ten storyline z pasem US??

 

Było kilka fajnych motywów typu :

- mały Rusev, czyli Almas zwalczający swojego większego złego bułgarskiego klona.

- ostatnia szóstka, czyli stara generacja vs nowa.

- konieczne efektowne RKO, czyli jedyna rzecz jaką Randall fajnie wykonuje nowadays.

- reakcja publiki - Philli naprawdę dało radę.

 

Niestety większość była zjebana - spodziewałem się więcej powrotów, a nie zapychania slotów midcardem i lowcardem. Mój faworyt, czyli

Adolf wypadł jak szmata - czyli zachowałem się jak optymista, a nie realista. Bookerzy pojechali po najmniejszej linii oporu i wygrał żółtek z porażeniem mózgowym.

Na Wrestlemanii zapewne będzie nowym mistrzem. Już nie mogę doczekać się prom z łamaną angielszczyzną i przereklamowanych walk :D

Ogólny zawód. Kolejny raz w ten weekend jak w przypadku main eventu TO - walka nawet, ale wynik nie ten.

 

4. Tagi RAW - Micheal Jordan i Rollek vs Kintaro

SD zdecydowanie było lepsze. To było zjebane, bezpłciowe i w dodatku razem z Jasonem umarła publika.

Na chuj dają pasy Goro?? Kurwa ten team był zlepkiem, a teraz są jakieś 89 razy mistrzami.

Storyline'owo lepiej pasuje jakby mistrzowie obronili i czekali na Deana... widocznie kontuzja Jordana jest zbyt poważna.

Tylko kto dalej dla Sheasaro? Face'owych tagów jest jak na lekarstwo... Rhyno i Slater błagam.. Club? Też słabo.

 

5. Pas Lorda Zedd - Bork Laser vs Abel vs Daun Strowman

Jak dla mnie walka gali. Mimo przewidywalnego wyniku to było jak cytat z killera - Sprawa jest krótka, aczkolwiek z tłumikiem.

Było żywiołowo, bez przestojów, sypały się finishery, wykorzystali DQ, dla mnie bomba.

Strowman mimo zieloności jest zajebisty - tak powinno się bookować zawodników.

Szkoda tylko, że Kane wyglądał tak biednie w prawdopodbnie ostatnim swoim roku w federacji. Pewnie trzyma sztamę z Zygą i Sheltonem.

Pewnie wygra Andre the Giant Memorial Battle Royale, Brock zmierzy się z Romualdem na WM, a co dla Brauna?

 

6. Nie chce mi się zużywać moich i tak już pojebanych palców na tę walkę. Sporo botchy, ale też miłe niespodzianki.

Tak powinno się zarządzać slotami w męskim RR kurwa.. tutaj były powroty, niektóre lepsze, niektóre gorsze, ale były.

Niestety, gdy numer 30 wbił to już było wiadome kto wygra. Widocznie ROnda nie przyjechała... wait what? Rousey wbija... po walce.

Ja pierdole, to mogli już wykorzystać ten szum medialny. No nic, teraz jest ciekawy układ. Ale jak tak dalej pójdzie to na WM

będziemy zajebani w walkach kuchennych kurwa. Już mamy kilka kandydatów - Bellaski naprzeciw siebie na ostatniej WM, Sasha vs Bayley,

Rodna vs Charlotte/Stefcia, Aśka vs Bliss, Riott Squad vs Absolution - po prostu w ciul.. niech jeszcze dojebią Mae Young Memorial Battle Royale.. :roll:

 

Ogólnie nie wiem kto bookował gale, ale musiał mieć kiedyś staż w straży miejskiej czy inny chuj.

Poszczególne spoty w RR mężczyzn i rozmieszczenie walk w karcie to chyba najgłupsza rzecz jaką widziałem w tym roku, a jest dopiero o zgrozo styczeń.

Tyle z wielkich fajnych zmian w WWE. Jak tak dalej pójdzie to rzucę to w pizdu i będzie Buenos Aires senor Siarra!

Może mam za duże wymagania już, może wrestling już nie jest dla mnie. Po prostu to RR było nijakie.

Po co tytułową walkę gali, na którą czeka się cały rok wrzucać w środek? Potem nic nie chciało się już oglądać.. Tagi RAW nuda, Universal przewidywalny, RR kobiet wyjebane.

Gdybym nie był tak przywiązany do tego zainteresowania jakim jest oglądanie tego gówna to po RR matchu już dawno bym to wyłączył i czytał spojlery, a siedziałem jeszcze 2 godziny jak debil :D

 

Road to Wrestlemania się zaczęła, ale jak narazie nie rzucili mnie na kolana. Mimo, że było poprawnie to i tak się rozczarowałem.

Wielki niechciany kutas Enzo dla bookerów. Teraz mi się przypomniało - oba RR matche wygrali Japończycy - Meltzer pewnie wali konika, a McMahon zaczyna, oprócz wpychania Romualda każdemu, robić laske Azji.

"Życie jest za krótkie by oglądać walki z tygodniówek" ~Konfucjusz, 1867, kolorowane.

15595422535fc185b8ede06.png


  • Posty:  4 870
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  29.01.2007
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Sami i Kevin vs AJ

Znów miałem wrażenie że nazwiska dawały nadzieję na więcej niż dostaliśmy. Chociaż to i tak jedna z lepszych ich walk, bo poza początkiem gdzie trochę pograli z AJem nie było praktycznie przestojów i cały czas mieliśmy wysokie tempo walki.

Po walce myślałem że w planach było czepianie się pinu, bo AJ był na plecach. Przez to podejrzewałem że Styles dał dupy, bo nie położył się na plecy od razu. Okazało się że chodziło o to kto był aktywnym zawodnikiem. Nie wiem czy mają oni rację, bo w sumie nawet nie widziałem tego.

Po segmencie po walce zakładam jednak że mają.

Shane to już nawet nie ukrywa że oszukuje i jest chujowym szefem. I jeszcze ludzie się z tego cieszą. Żenada.

Przy okazji, gdy tak ważne postacie pojawiają się w openerze Royal Rumble to od razu zakładam że wskoczą do walki wieczoru. Zobaczymy ;) (dopisek po całej gali: taki chuj, ani ME, ani nie obaj).

 

Usos vs Gable i Benjamin

Zajebiste było jak Chad i Shelton stali nad braćmi i zastanawiali się który jest który. No i popierdolili ich :D Twin Magic :D

Druga rzecz która bardzo mi się podobała, to mimo iż mieliśmy 2 out of 3 falls to nie było pinów z dupy, a nawet dostaliśmy bardzo niespodziewane near falle (przy stanie 0-0). Nie często to widzimy w tego typu walkach, a pierwsze falle są w nich najczęściej z dupy.

Niestety z dupy był drugi i kończący walkę fall. Miałem nadzieję, że w dalszej części dostanę jeszcze więcej tego co przy 0-0 i wtedy rzeczywiście powiedziałbym że starcie było genialne. A tak, to trochę zawód.

 

RR Match

Co? Że już? Oj już mi to mocno nie odpowiada i tym samym przeczuwam kto wygra. No ale o tym później, po walce - zobaczymy czy się sprawdzi to o czym myślę ;)

Zaznaczają, że "champion of choise". Nie twierdzę, że zaraz będzie to mieć jakiś wpływ na najbliższą przyszłość, ale dobrze że tak robią.

 

Przemyślenia spisywane na bieżąco:

- wiedzą jak rozgrzać publikę na start walki :)

- Philly i Rhino. Wiemy o co chodzi ;) Fajne :)

- Podobała mi się akcja z Corbinem :D Może i mam go gdzieś, ale tu wyszło to fajnie.

- Elias prawie jak CM Punk :D Sam w ringu i robi swoje show :D

- Chciałbym żeby Slater przeleżał tak całą walkę i niech go kopią :D

- No z NXT to najmniej spodziewałem się ich mistrza.

- No i przewidywania się zgadzają. Zayn w walce, a potem zapewne wskoczy Owens (dop. nope).

- No dobra. Slater eliminujący Sheamusa był jeszcze lepszy niż to co chciałem :D

- Eliminacja Cesaro przez Rollinsa trochę zbotchowana :D

- No i mamy spot Kofiego :D A zaraz potem eliminacja i to przez Almasa. Spot fajny. Wiadomo, że nie można już wpaść na nie wiadomo ile rzeczy, zwłaszcza po tym co już mieliśmy przez lata. Mi się podobało.

- Szkoda, że tak zmarnowali eliminację Ruseva. Przy takiej reakcji jaką dostawał.

- Liczyłem, że trochę więcej wyciągną z eliminacji Eliasa przez Cenę. A tak, to Johnny Boy wszedł, wyjebał go i koniec tematu.

- Hurricane! :D Szybko wypadł, ale reakcję dostał, pokazał motyw z którego jest znany. O to chodzi ;)

- Adam Cole Baybay! Go się bardziej spodziewałem z NXT.

- No to wiemy po co był tam Almas :) Piękne RKO.

- O kurwa :o Rey Mysterio! No tego się nie spodziewałem i dawno żaden powrót mnie tak nie cieszył. No i kurde Rey wygląda bardzo dobrze. Gdy odchodził z WWE był dość masywny. Teraz najważniejsze pytanie. Jednorazowa akcja, czy na dłużej w WWE? Niech ratuje 205.

- Fajny moment z Miztourage i 2/3 Tarczy. Eliminacja Rollinsa przez Romka jak i reakcja na to Setha całkiem spoko.

- No i został ostatni zawodnik do wejścia. Publika skanduje Bryana, ja chciałbym Zigglera.

- I jest Dolph! :D Pięknie. Oby to wygrał. Widać jednak że publika chciała Bryana, bo trochę słabą reakcję dostał.

- I powygrywane. Lipa na maxa tak eliminować gościa wchodzącego z 30tką. Zmarnowali potencjał.

- Fajnie wyszło. Stare vs nowe. Stare rozdało finiszery, ale co z tego, skoro to nowe zaliczyło eliminacje. - Niektórzy fani musieli dostać kurwicy przy ostatniej czwórce. Hejtowany Nakamura, hejtowany Balor i goście którymi każdy rzyga czyli Cena i Reigns :D

- Aż dziw, ale było widać że kreatywni wiedzieli czego spodziewać się po reakcji publiki. Jakby świadomie ustawili nam parę znienawidzoną: Cena i Reigns vs para ulubieńców smartów (większości) Balor i Nakamura.

- Mocno przedłużają końcówkę. Aż pomyślałem że mają na celu pobicie rekordu Reya przez Balora. Tyle że gdy to piszę brakuje mu do rekordu jeszcze jakieś 10 minut. Będzie ciężko.

- Jaka ładna heelowa drużyna się zrobiła: Reigns i Cena :D John nawet bardzo heelowy przez moment. (wskazanie na Nakamurę i "This guy" :D).

- Dobrze że Nakamura wyeliminował Cenę, bo szczerze mówiąc do tej pory to słabiutko się prezentował.

- Dzięki temu jego wygrana jakoś się broni, bo wywalił i Romka i Cenę.

 

Przed walką pisałem o tym że za wcześnie dali walkę i że już wiem kto wygra. No i wszystko się zgadza. W tym momencie byłem przekonany że będzie to ktoś ze SD! czyli Ziggler albo Nakamura.

Może po walce aż tak tego nie odczuwałem, ale przed byłem wkurzony że tak szybkie danie walki zmniejszy impact osoby która wygra. A pisałem dużo wcześniej w tym temacie o Nakamurze i Dolphie, że liczę na ich wygraną bo ta może im pomóc i ładnie zbudować ich przyszłość. Zobaczymy jak to wyjdzie w praniu. Tak czy siak AJ vs Nakamura zapowiada się bardzo fajnie. Smartowa część publiki ma na co czekać, a WWE wie co dać w opener :D

 

Ogółem podobał mi się tegoroczny RR Match. Dużo było fajnych momentów, a na to głównie się czeka w tej walce.

 

The Bar vs Rollins i Jordan

No i pojawia się problem z tak wczesnym wrzuceniem Royal Rumble Matchu. Jak teraz emocjonować się walką o pasy TT? Tym bardziej że 3/4 składu tej walki już widzieliśmy :D

Zresztą widać to też po publice, której reakcja przez większość pojedynku była zerowa.

Zabili tę walkę. Jedyne to szacun dla Setha, który długo trzymał się w RR Matchu, a zaraz potem wziął udział w kolejnej walce i do tego był aktywny przez większość czasu.

 

Kobiecy RR walką wieczoru? Ronda, welcome to WWE! ;)

 

Lesnar vs Kane vs Strowman

Ładnie stiffowo zaczęli walkę ;) Chyba Brock się wkurwił za to kolano.

Chcieli dać każdemu jakiś moment w walce, a Kane tak dał dupy i ledwo co pchnął Braunem o stół. Mega komiczne to było.

Kane to w ogóle był tu zbędny i tylko potwierdziło się że był w walce by można było zaliczyć na nim pin.

Śmieszna walka bo miałem wrażenie że się gubili w jej scenariuszu. Sam nie wiem kogo winić. Czasem wydawało mi się że Braun daje dupy, a czasem że Lesnar jest uparty i nie chciał czegoś zrobić (jak np. próby pinu na nim przez Brauna gdzie Brock po prostu się obrócił).

 

Przyznam że trochę zaczynam mieć dość Lesnara. Facet był jakąś atrakcją, jego walki były fajne, ale teraz przestaje to bawić. No i Brock chyba też ma to powoli w dupie i już się tak nie stara. A może to tylko świadomość że jest budowany by paść przed Romkiem :D?

 

Women's Royal Rumble

- jakoś czułem że Becky znajdzie się w pierwszej dwójce. W sumie co się dziwić. W tym miejscu wstawia się najlepszych workerów w federacji, a ona na pewno jest kobiecą czołówką pod tym względem.

- gdyby ktoś jeszcze nie oglądał gali, albo po prostu chce się najebać: pijcie gdy Stephanie mówi o tworzeniu historii. Połowa walki i leżycie najebani. Gwarantowane.

- I jest pierwszy powrót: Lita! Spodziewany powrót, ale i tak bardzo fajny.

- Zaraz po pierwszym powrocie pierwsza kobieta z NXT. Ładnie Kairi rozruszała towarzystwo, bo trochę zamulały jak na razie.

- Trochę pokraczny ten Moonsault, ale i tak fajnie to zobaczyć. Nie spodziewałem się że w ogóle to zrobi.

- Torrie Wilson <3

- Molly Holly też ładnie, no i kolejna powracająca legenda z finiszerem

- Ładnie Undertaker załatwił :D Wprawdzie Michelle McCool chyba trochę "zardzewiała", bo w pierwszych akcjach pobotchowała.

- Vickie to się nie spodziewałem :D Nawet niezłą reakcję dostała :D

- Kolejna która to trochę rozruszała: Nia Jax.

- Naomi kobiecym Kofim? Szkoda że Alexa nie podcięła jej rąk jak jechała na tym krześle. To byłoby genialne.

- No i mamy fajny moment. Beth vs Nia.

- Ember vs Asuka też fajny moment.

- Te ciągłe krzyki Carmelli były równie wkurwiające co zabawne

- Niby siostry, niby bliźniaczki, a przy jednej "John Cena Sucks", a przy drugiej "Yes!" chant ;)

- Trish z 30tką! A byłem przekonany że będzie Ronda. No to zaskoczyli.

- Myślałem że Jaś i Bryan też dobrze posmarowali, ale jednak nie dali Bellaskom samym wywalić Nia Jax.

- W końcu Sasha zacznie feud z Bayley?

- Ze wszystkich powrotów to niewątpliwie Trish zaprezentowała się najlepiej. I w sumie zero zaskoczeń.

- Próbują zrobić nam emocje atakując całą ekipą Asukę, a i tak każdy wie że to Aśka wygra (skoro nie pojawiła się Ronda).

- Już nie wspomnę po eliminacji Sashy. Przecież RR Matchu nie wygra któraś z Bellasek skoro w ogóle nie walczą i nawet nie wiem czy kontynuują karierę wrestlerek.

- No i stało się. Czyli jednak WWE jest azjatyckie :D Czekam na teorie fanów, że WWE boi się NJPW i dlatego idzie w ten rynek.

 

Czyli WWE postanowiło mieć i streak Aśki i Rondę w federacji. Szczerze? Średnio mi się to podoba. Już jebać ten streak. Trzeba było jechać na grubo, dać jej wygrać, a potem budować walkę Asuki o drugi pas. Ktoś byłby zły? Coś by się stało? Moim zdaniem nie.

Sam RR kobiet to trochę festyniarstwo. Każdy z nas się tego spodziewał, ale ja po takiej walce nie widzę zbytnio przyszłości dla tego matchu w kolejnych latach. Chyba że zmniejszą ilość kobiet w walce, ale czy wtedy będzie to mieć taki impact jak w tym roku?

 

Najgorsze że jedna Ronda spowodowała że WWE tak przestawiło walki w karcie, a to w moich oczach mocno popsuło odbiór gali.

Nie mam nic do Rondy w WWE. Mam za to do WWE, że zamiast pięknie promować swoich ludzi to zawsze wyżej stawiają jakieś inne postacie.

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • KyRenLo
      No. Słynny Road Dogg. To w dużej mierze on odpowiada za ten wybitny poziom Smackdown. Może tu powinna odbyć się jakaś zmiana. Cóż, zakładam, że to dobry kumpel Huntera, więc pewnie nic w tej kwestii się nie zmieni. No nic pozostaje czekać na kolejny odcinek, który i tak nie powali na łopatki, bo odcinki już nagrane wcześniej zawsze jakoś wzbudzają u mnie mniej emocji i nigdy nie przepadałem za takimi manewrami, ale pisze się trudno. Obejrzeć i tak się obejrzy.
    • IIL
      Z pozostałych pasuje mi najbardziej L.A Knight. Gościu nie miał jeszcze głównego pasa, a jego momentum było systematycznie używane do podkarmiania runów Romana czy Cody'ego. Zwycięstwo nad Cena w ostatniej walce, to coś jak złamanie streaku Takera - zawsze będziemy o tym pamiętać i tego mu życzę.
    • KyRenLo
      Teraz to ja już mam podobnie. Zapowiada się na finał Jey vs. Gunther (Walka numer 100) lub LA Knight vs. Gunther. I o ile lubię LA i chciałbym go kiedyś zobaczyć z głównym pasem to nie pasi mi na finałowego rywala Ceny. Uso nawet nie będę komentował. Rozczarował mnie ten jeszcze nie zakończony turniej.
    • KyRenLo
      AEW: Worlds End 2025 Data: 27/12/2025 NOW Arena Hoffman Estates, Illinois
    • Grins
      To akurat mnie rozśmieszyło   
×
×
  • Dodaj nową pozycję...