Skocz do zawartości
  • Witaj na forum Attitude

    Dołączenie zajmie Ci mniej niż minutę – a zyskasz znacznie więcej!

    Dostep do bota wrestlingowego AI
    Rozbudowane zabawy quizowe
    Typowanie wyników nadchodzących wydarzeń
    Pełny dostęp do ukrytych działów i treści
    Możliwość pisania i odpowiadania w tematach oraz chacie
    System prywatnych wiadomości
    Zbieranie reputacji i rozwijanie swojego profilu
    Członkostwo w najstarszej polskiej społeczności wrestlingowej (est. 2001)


    Jeżeli masz trudności z zalogowaniem się na swoje konto, to prosimy o kontakt pod adresem mailowym: forum@wrestling.pl

     

WWE PPV - Royal Rumble 2018 (zapowiedź, dyskusja, spoilery)


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  1 157
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  21.11.2009
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Naszła mnie taka refleksja... Co wy na to, żeby na Open Challenge Roode'a odpowiedział James Storm? Nie jest już związany z TNA, a taki pojedynek może być gratką dla fanów obu wrestlerów. Nie wiem tylko co potem ze Stormem (bo wątpiłbym w jego wygraną z Bobikiem): NXT czy main roster, a jeśli to drugie, to czy nie zginie?
  • Odpowiedzi 116
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • Grins

    13

  • CzaQ

    12

  • Tester

    9

  • -Raven-

    6

Top użytkownicy w tym temacie


  • Posty:  89
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  26.10.2013
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

James Storm w Kickoffie? Toż to skandal...

  • Posty:  691
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  30.06.2015
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Kick off

 

205 to olania.

 

Głupie to trochę, że The Club notabene powracający do łask z balorem przegrywa z Revival, którzy nic nie znaczą (choć powinni). Nie rozumiem w ogóle, niby kick off ale ktoś to racjonalnie wytłumaczy?

 

Mojo odpowiada na open challenge. Gdyby miał się pojawić ktoś ciekawszy chociażby z NXT to Roooo nie wylądowałby w pre show ;)

 

Jedynie te kick offy mają sens przy RR. Panel dyskusyjny jest w czasie zapełniania się hali, więc i można często fajne chanty wyłapać. Mnie urzekło ciągłe darcie ,,Rusev Day" czy odliczanie od 10 do zera gdy licznik wskazywał ile zostało do gali i pojawiały się ostatnie sekundy w danej minucie. Głupoty a cieszą ;)

 

A no i polecam przewinąc do jakiejś 50 minuty gdzie KO i SZ odpowiadali na twitterze. Naprawdę, to trzeba zobaczyć, spora dawka humoru, uwielbiam ich :lol:

 

Royal Rumble 2k18

 

AJ Styles vs KO & SZ

 

Dziwne, że w openerze. Może wynik walki a raczej końcówka doprowadzi że rewanż odbębnią trochę pózniej. Dość krótko, ale intensywnie. DObrze rozgrzali publikę. Końcówka niezgodna z prawem, Daniel będzie interweniował. Czy rewanż jeszcze na RR? Możliwe. Jeszcze raz dojdzie do tego zestawienia. Na razie człowiek jest szczęśliwy, że nie pojawiają się żadne kłótnie między KOSZem. I oby tak zostało aż do WM gdzie mają zdobyć pasy TT SD :D

 

The Usos vs Shelton & Chad

 

To jest kurwa dramat. Po co zapowiadać 2 na 3 przypięcia, skoro Usosi wygrali 2:0? No już jak zapowiedzili, to powinni polecieć oklepanym schematem. Zero emocji, w ringu ssali , dawno nie widziałem gorszej walki Usosów na PPV. DRAMAT! PRzynajmniej pasy zostają u tych, którym się należą.

 

Royal Rumble Match

 

Do chuja pana jak to w środku karty!? Znów nie rozumiem, kto ustala tą kartę? Zwyzywałem już aż za mocno WWE przed TV gdy to zobaczyłem więc tutaj daruje.

 

Walka baaaardzo fajnie rozpisana, nie tak dorbze jak 2 lata temu ale w porównaniu do tego co było w zeszłym roku to niebo a ziemia. Fajny motyw z Corbinem niszczący każdego by Elias mógł sobie pośpiewać. Heath Slater obijany przez każdego przed wejściem też zasługuje na swoje wyróżnienie. Nawiązali do feudu Wyatta z Hardym, Kofi znów zaskoczył. Randy, Cena, ey a na przeciw Balor, Roman, Nakamura - dobrze pokazana zmiana pokolenia. Atak Owensa i Zayna na Dillingera też in plus. Dalej pokazują, że chcą rządzić, panowac i dzielić w WWE. Tylko Sami wpieprzył się Owensowi w wejście do walki, błagam oby to nie były złego początki :( Było jeszcze kilka drobnych smaczków ale na gorąco tylko te pamiętałem.

 

Niespodzianki:

 

Rey - tutaj największe WTF. Niby się mówiło, ale bardzo nieśmiało. Prędzej Batisty się spodziewałem. Aczkolwiek powrót na duuuuży plus, może on dzwignie cruiserów, Rey zawsze na propsie <3

 

The hurricane - spłynęło po mnie i to bardzo

 

Andrade Cien Almas - pierwsza niespodzianka w RR. Dostał solidna reakcję, ale mógłby wpaść jednak Gargano zamiast Andrade, publika by zwariowała.

 

Adam Cole - w zasadzie szoker podobny do Reya, jego tu za cholerę się nie spodziewałem. ADAM COLE BAY BAY !!! Miła niespodzianka.

 

Dolph Ziggler - traktuje jako niespodzinka. Jednak nikogo ten powrót na arenie nie ruszył, mnie też. Marzenia naszych forumowiczów o jego zwycięstwie szybko runęły w gruzach :lol: i dobrze!

 

Nie wiem tylko po co było The Bar. Setha rozumiem, został wyrzucony przez Romka, a nóż do czegoś to doprowadzi. Wypuszczanie Titusa pod koniec to też niezbyt mądre rozwiązanie.

 

Ależ ten Cena i Romek mnie wkurwiali. Obaj mają swoje te tradycyjne ruchy, które są po prostu przeze mnie znienawidzone. Jedyny plus, że Cena troszkę heelował pokazując Romkowi że ludzie pierdolą głupoty i niech gadają.

 

Balor wszedł jako drugi i było pewne, że posiedzi bardzo długo i nawet może wygrać. Z miejsca był głównym kandydatem do wygrania, bo gdyby został jako jedyny to by było, że wytrzymał prawie godzinę itd. Taki długi czas w ringu nie jest przypadkowy i chyba będą w niego w końcu inwestować. Tylko co dla niego i The Club na WM?

 

No i czas na zwycięzce. Jak już został Romek, Cena i Shinsuke to 99% szans było na wygranie Nakamury. I co? AJ STYLES VS SHINSUKE NAKAMURA na WM o pas WWE!!! JAPIER%$#E jak to wygląda <3 <3 <3 byle nie wrzucili ich do openeru, niby zwycięzca RR idzie do ME WM , tak mówili przed walką. Wiadomo, w ścisłym ME nie będę ale muszą być gdzieś pod koniec gali. Ależ się jaram! Publika się zesrała na AJ vs Shinsuke, nie dziwie się.

 

PS: Tylko czemu walka w środku!? Że niby Triple Threat o pas Uni będzie ciekawszy, emocjonujący bardziej? Może się coś wydarzy no ale tej decyzji nie da się racjonalnie ogarnąć. Jeszcze babskie RR wyzej w karcie, nie o taką rewolucje pań nic nie robiłem, bez jaj...

 

Seth Rollins & Jason Jordan vs The Bar

 

Ależ im współczuje. Trafili najgorzej jak mogli, po RRM chłopów. Kurde, odliczanie, końcowy pin a ludzie na hali ani nie licza z sędzia ani jakiejś reakcji. HALO, zmiana mistrzów! Nawet po komentatorach to spłynęło. Nie dziwię się. Najgorsze, że faktycznie doprowadzą do walki Seth vs Jason i to jest mega smutne. To już wolałbym Finn (heel) w/The Club vs Rollinsa o pietruszkę, na pewno by to lepiej ogółem wyglądało niż Jason Jordan vs Seth Rollins, JASON JORDAN VS SETH ROLLINS, no nie wytrzymie.

 

Braun Strowman vs Brock Lesnar vs Kane

 

No i zajebałem głową w ścianę. Czyli to Royal Rumble Match kobiet kończy galę, śmiechu warte. Kto ustalał tą kartę? Aj już się wkurwiać nie chcę, bo do końca gali większych emocji już nie będzie..

 

Słabiutka ta walka. Ludzie mieli strasznie wyjebane, ale dziwić im się? Nawet jak braun podniósł stół, którym był przygnieciony to nikt nie był nawet w lekkim szoku. A końcówkaa to też rozpisana na kolanie, byle odbębnic. Aj szkoda strzępić ryja. Braun po walce powiedział, że go nie pokonał, nie przypiął. Jest leciutka nadzieja na jakiś triple threat o pas Uni na WM. Nadzieja umiera ostatnia!

 

W tej walce było widać, że Brock to już nie ten kaliber co parę lat temu, teraz Strwoman przejął jego rolę i dobrze by było jakby po WM zniknął na długie miesiące. Zawsze gdy wracał raz na rok było pierdolnięcie, teraz przy częstszych jego odwiedzinach w WWE ta magia gdzieś uciekła.

 

Royal Rumble kobiet

 

To się dzieje, baby main eventują Royal Rumble. W tej chwili już się nie cieszę, że jest ta cała rewolucja, nie do tego miała ona prowadzić.Długo się z tym chyba nie pogodze no... Tym bardziej, że nie było Rondy, tym bardziej main eventowanie kobiecym RRM jest nieporozumieniem.

 

Fajne nawiazanie z Asuka i Ember, powroty nie grzały bo każdego mogliśmy sie spodziewać, może oprócz Vickie :lol: Szkoda, że nie zatrzymali Trish i Lity aby spotkały się twarzą w twarz.

 

Kelly Kelly powinna wrócić na stałe, ma w sobie to coś :D

 

Ten pisk przy wejściu Nikki Belli pokazał kto jest jej fan basem.

 

Sasha wyrzuciła Bayley, w końcu heel turn!? Zagrywki ewidentnie dla tej złej, z Trish is Asuką widać było zmiane jej zachowania. YES! Ale żadna nie ma pasa, więc walka 1 vs 1 na Wm raczej odpada, w kick off ich nie wrzucą. A niech któraś przejmie pas od Bliss i powalczą na WM, może wyjść najlepsza walka Pań od lat, nawet lepiej niż z WM31.

 

Nikki eliminuje siostre i nie zdziwie się jak to będzie ich ostatnia walka w karierze na WM. Ale błagam nie!

 

W zasadzie wiało nudą, czasem można było się uśmiechnąć, ale kompletnie zero emocji. Jeszcze Stephanie jako komentator... a daj Pan spokój. Ciekawe czy tatuś też jej darł morde do słuchawek ciągle :lol:

 

Asuka wygrywa, dwóch Japońców ze zwycięstwem w RR, pozdro Schoop :lol: Aż oobejrze jutro ten live reaction !

 

No dobra, to co się odbyło po walce może mnie skłonić do pozytywniejszego patrzenia na ten main event. Jednak strasznie nijako to wyszło, ta publika czekała całą walkę na ROnde, nie pojawiła się. W koncu wyszła i co? Lana większy pop dostała. Kurwa, ale jednak dobrze, że nie pojawiła się w ringu. Świetnie to wyszło, ta kurtka skórzana i koszulka na styl Pipera <3 Czyli Ronda vs Steph czy vs Charlotte? nic się nie dowiedzieliśmy oprócz tego, że Rousey w WWE!!! Oj pięknie, jaram się jednak to wielkie nazwisko :D

 

Podsumowanie[/b]

 

Powtórzę, dramatyczne ustawienie karty, które odbiło się na odbiorze całej gali. Po męskim RRM publika martwa, czasem się obudziła przy jakiś powrotach wrestlerek. Co za głąby tam pracują? Vince musiał to zaklepać, niech on już skończy szefować, bo czasem są takie perełki jak na tej gali... W zasadzie należy obejrzeć RRM panów i rzucić okiem na main event. Ogólnie mega zawód jak to rozpisali, bo w zasadzie wszystko wyglądało tak jak miało wyglądać no ale niedosyt pozostaje. RUSEV DAY okazał się chantem tej nocy ;)

 

[/b]

Edytowane przez smartfan

24571150556b9ddab2c677.jpg


  • Posty:  4 517
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  22.07.2012
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows
  • Styl:  Jasny

WWE Championship: AJ Styles vs Sami Zayn and Kevin Owens - *** i 1/4

Mała niespodzianka, że już tak szybko. Być może to oznacza, gdzie walka o tytuł WWE wyląduje na WrestleManii :D. Sama walka bardzo dobra, początek dość spokojny, ale potem się rozkręcili. Styles wygrywa jednak dość zwyczajnie i ciężko się tym zachwycić. Z drugiej jednak strony był to tylko opener, więc nadal trzeba czekać na lepsze widowisko. Owens i Zayn nadal są razem i bardzo dobrze. Czekamy na pasy drużynowe.

 

SmackDown Tag Team Championship: The Usos vs Gable and Benjamin - *** i 1/2

Było bardzo dobrze, a pewnie gdyby mieli więcej czasu to byłoby jeszcze lepiej. Bardzo fajna ta pierwsza faza, gdzie to kilka razy mógł być koniec, ale ciągneli to dalej. Wkońcu Samoańczycy zgarneli pin, a gdy wydawało się, że Chady wyrownają to był koniec. Troszke szkoda, no ale trudno. Rozumiem że dzisiaj są jakieś wymagania czasowe.

 

What? RR tak szybko? Czyżby Dolph Ziggler?

No i kurde jednak nie Dolph Ziggler :( Gdy wszedł z 30 myślałem, że wygra, ale jednak szkoda, że zrobili jak zrobili. Malo co z tego wycisneli. Prawde mówiąc był to chyba jedyny minus. Pierwsze plusy to oczywiście Almas i Cole. Tego drugiego chce na stałe. Nawet taka pierdółka jak Slater eliminujący Sheamusa cieszyła. Pózniej Helms, który mnie rozbawił. Mysterio to lekki szok, czyzby walka o pas cruiser na wm? Sama koncowka bardzo emocjonalna i wygrywa Nakamura, niby fajnie, ale nie do konca. Opener WM będzie jak najbardziej ok :P Jeden z lepszych matchów w ostatnich latach.

 

Cesaro i Sheamus zgarniaja pasy? Ok. Nie mogłem się skupic.

 

Fajny rozpierdziel w walce o pas Universal, ale nadal ciężko się skupić. Jednak nie wiem czy ten Royal Rumble Match w srodku był dobrym pomysłem. Może kobiety to poprawią.

 

Zrozumiałbym gdyby wygrała to Rousey, bo jednak szum medialny, bo jednak legenda UFC. W żadnym innym przypadku main eventowanie tej gali nie miałoby sensu. I nie miało, fajnie że była masa powrotow, ale co z tego? Wypadło to blado i nie zasłużyło absolutnie na to miejsce w karcie jakie otrzymało. Asuka wygrywa i co z tego? W ostatniej 5 były trzy osoby bez szans na wygraną. Tak wygląda ta dywizja. WWE pokazało, że za bardzo chcieli podkreślić wyjątkowość tego wydarzenia.

 

Fajny Royal Rumble Match, ale sama gala przez dziwne umiejscowienie walk bardzo mocno średnia.

Progres Roku 2014

User Roku 2017

Redaktor Roku 2017

Progres Roku 2017

Tekst Roku 2017

WTF Roku 2017

678495320589e09e4eecd1.jpg


  • Posty:  10 886
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows
  • Styl:  Jasny

Kalisto, Dorado & Metalik vs TJP, Gallagher & Gulak – Typowe 205, czyli puste trybuny. Bawi mnie trochę to, że ten zamaskowany team jest mocno cruiserweightowy – tzn lata. WWE musiało rzucić do drużyny trzech lucha gości, żeby ogarnąć, że mają całą dywizję efektownie skaczących? Żeby poczuć magię Cruiserweight Classic, musimy chyba czekać na ich feud.

 

Balor Club vs The Revival – Jak na taką czwórkę – bardzo słabiutko. Dość żmudne obijanie członka klubu w narożniku Revival. Potem koniec. Zero emocji.

 

Bobby Roode vs ... Mojo Rowley – Gdzieś tam oczami wyobraźni wszyscy sobie rozpisali Storma (spoko pomysł, ale nie na kick-off RR, a na jakąs tygodniówkę). Dobrym rozwiązaniem wydawał się być mistrz UK, Pete Dunne. Przyznaje, byłem przekonany, że wyjdzie mi tu Anglik. Pojawił się ... Mojo. Czy trzeba coś więcej pisać? MojoJojo. Jak nie uśniesz na tym, to nie uśniesz już wcale. Za to jak przyjął finisher, powinni go zwolnić. Poważnie.

 

AJ Styles vs Owens & Zayn – Bardzo przyjemny pojedynek. Kilka fajnych akcji (jak z Genesis 2005 :wink: ), mądre (czasem zabawne) zmiany pretendentów i sporo near-falli. A to ratował się AJ swoją nieustępliwością, a to przyjaciele pomagali partnerowi. Końcówka nawet zostawia trochę niejasności, bo Kevin nie był „legalny”, co pewnie przeciągnie jeszcze feud przez parę tygodni. Niby Shane już się określił, ale Owens tak tego nie zostawi.

 

Gable & Benjamin vs Usos – Niby innowacyjne podejście, bo kilka tych pierwszych pinów widzieliśmy, ale się wynudziłem. Mam problem z Benjaminem i Chadem. Niby specjaliści od tagów, ale razem nie widzę w nich wielkiej drużyny. W ringu wyglądają na to, czym naprawdę są – usilnym mixem gości, z którymi nie było co zrobić. Nieudolność Sheltona na finiszu powinna sprawić, że Chad go uwali – takie mam życzenie.

 

Royal Rumble Match – Jak to teraz? Jaja sobie robią? Facetów? A kobiety? To teraz już musi Ronda być i wygrać.

- Corbin niby szybko wypadł, ale ustawił Rumble na jakiś czas. Ciekawe, co z tego wyciśnie, co mu to da.

- Byl potrzebny ktoś, kto zabije trochę czas w przyjemny sposób. Elias idealny. To jak grał na gitarce i kopnął Slatera – priceless. Niewiele do szczęścia potrzeba. Cena numerem 7?

- Andrade Cien Almas. Pierwszy zaskakujący uczestnik. Szkoda, że to mistrz, więc ciężko mówić o awansie do głównego rosteru. Chyba, że motyw Owensa powielą, w co szczerze wątpie.

- Big E w jednym z najmniej efektownych wejść ever. Zwykle jak świeży gość wpada, to trochę obija innych. Ten wpadł i dostał w papę

- Czy brak zwycięstwa Samiego to powód do oburzenia Kevina?

- Sheamus mimo walki w obronie pasów później? Yyy priorytety? ...A, długo nie był. W sumie fajny motyw ze Slaterem. Każdy myślał, że będzie żartem, który nic nie zrobi, a jednak swój moment dostał.

- Cesaro następny... Zazwyczaj się nastawiamy, że tyle jest niewiadomych, a potem upchają to Nosorożcami :wink: Druga piętnastka musi być ostrzejsza. Ta jest biedna. Faktycznie na midcard, tak jak umiejscowienie tego Rumble.

- Seth zmień te spodnie. Wyglądasz jak jobber z wczesnych lat 90’

- Czekałem na kogoś kto oczyści ring, ale przed wejściem Jasia sami to jakoś zrobili. Tak bez mocniejszego uderzenia.

- Hurricane! Przyjemnie. Do teraz pamiętam jak się siłował z Main Eventerami.

- BAYBAY!! Wygra. Na bank

- Szukaliście ratunku dla dywizji 205. Właśnie wbiegł z numerem 27 – Booyaka Booyaka.

- ... ale wyeliminował Adama. Mam nadzieję, że go nie zatrudnili na stałe :sad:

- Wysoki numer Romka. Niebezpiecznie.

- YES! YES! To właśnie miał być numer 30. Teraz niech WWE tego nie popsuje.

- ... Popsuli to. BARDZO SZYBKO to popsuli. Nawet nie starali się podgrzać nim emocji. Nawet nie pozwolili być ostatnim wyeliminowanym. Jebać. Już widzę czemu to Royal Rumble jest w połowie karty. Wiedzieli, że publika będzie średnio zadowolona.

- Patrząc na ostatnią dwójkę, to nawet Schoop będzie za Nakamurą.

 

Seth Rollins & Jason Jordan vs The Bar – Wymęczyli Setha. Bawił się w Royal Rumble, a partner mu wypadł z walki “just like that”. Musiał to wmoczyć. Bez emocji.

 

Brock Lesnar vs Braun Strowman vs Kane – Gdyby to w takiej formie trafiło na WM, to ludzie piszczeliby z wrażenia. Olać Reignsa, dawajcie Braun vs Brock. Mega fajna rozwałka. Dynamicznie, bez zamulania.

 

Womens Royal Rumble

- Dopiero 5 uczestnik (Lita) sprawila, że chciało się o tym cokolwiek pisać. Miło widzieć

- Jak wszystkie eliminacje będą tak bezpłciowe jak ta Mandy, to ja chyba podziękuje za taki RR Match

- Kairi Sane w sumie mogliby powołać do głównego. I tak w tej postaci się już nic nie zmieni. A MYC wygrała, więc jako zwykły żółtodziób nie wjeżdża. Czy ją wprowadzą teraz, czy jak już przewałkują w NXT, to nic nie zmieni. Sink or swim.

- Powtórze się po RAW. Torrie Wilson <3

- Molly kolejną gwiazdą przeszłości. Warto podkreślić, że tu każda ex-diva kogoś eliminuje. Nie wchodzą tylko po to, żeby wejść (stand back, there’s a hurricane coming through)

- Undertakera nie było. Pocieszcie się partnerką. To Ci daje spanie z Takerem. Wpadasz na Rumble i wyrzucasz trzy zawodniczki just like that

- Nie lubie jej. Nigdy nie lubiłem. Ale Vickie to jest zaskoczenie. Na ten moment największe zaskoczenie wieczoru :shock:

- Kelly Kelly dalej jest młodziutka. Ekhm.. jest z mojego rocznika.

- Naomi wpadła na rywalki, a te zamiast ją posadzić na ziemi, to dały wejśc na barierkę. Cóż... przynajmniej Nia wyglądała spoko przez te parę minut.

- Ember Moon. Mam nadzieję, że jeszcze kilka dziewczyn z NXT będzie, bo poturbowana mistrzyni, to nie szczyt moich życzeń.

- Faktycznie, jak ktoś miał się przeciwstawić Jaxowej, i nie jest to Asuka, to Beth była najleprzym wyborem. Nawet This is Awesome dostały.

- Nikki ładniejsza, ale Brie cieszy chyba bardziej. Jeśli o reakcje chodzi, to siostrzyczki zrobiły robotę.

- Nie ma Rondy :shock: Czyżby spełniły się mokre sny Schoopa, a zwycięzcami mieli zostać Nakamura i Asuka? :twisted:

- Ilu miało ochotę, żeby Stratus wygrała i udowodniła, że wciąż jest najlepsza?

- Sasha wyeliminowała Bayley. To jest ważniejsze niż Romek wyrzucający Setha.

- Nikki wyeliminowała siostrę, żeby zostać 1on1 z Asuką. To już nie zaskoczenie, to pokaz idiotyzmu. Zwycięzca dobrze znany. Schoop uśmiechnięty. Ja niekoniecznie.

- O.. jest. Spóźniona, ale jest. Podoba mi się, że zadbali o theme song w WWE. Mam swój moment gali. Obie mistrzyni są w dupie. A i tak byśmy najbardziej chcieli Asuke z Rondą. Kiedyś do tego na pewno dojdzie. A na razie pozostaje nam się zastanawiać jak dziwaczny był ten segment :wink:

50608915156a3743c1fa34.jpg


  • Posty:  4 432
  • Reputacja:   2
  • Dołączył:  02.04.2012
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Pierwszy Kickoff - Kalisto, Gran Metalik & Lince Dorado vs TJP, Drew Gulak & "Gentleman"

Jack Gallgher

Te puste trybuny aż było słychać, co sobie mówią Gulak i jeden z fanów. :lol: O ile podoba mi się połączenie tych Luchadorów to tutaj niestety nie dali im polatać. Poprawna walka, ale tyle. Props dla Gallaghera za motyw z próbą Headbuttu z lin i kreskówkowym upadkiem. :lol:

 

Ocena: 2/5

 

Kevin w koszulce Edge'a i odpowiedzi na pytania z Twittera. :serce:

 

Drugi Kickoff - Luke Gallows & Karl Anderson vs The Revival

Revival musiało sobie odbić to upokorzenie z rocznicowego RAW. Dobrze, że na PPV. Co prawda Kickoff, ale zawsze. Sama walka tygodniówkowa i końcówka niezbyt porywająca.

 

Ocena: 2/5

 

Trzeci Kickoff - US Championship: Bobby Moore © vs Mojo Ralwey

Spodziewałem się, jednak kogoś lepszego za rywala... Jak na Kickoff mimo wszystko wypadło nie tak źle. Mojo wygrać nie mógł, ale nie zamulał.

 

Ocena: 2/5

 

Pierwsza walka - WWE Championship: Sami Zayn & Kevin Owens vs AJ Styles ©

Czekaj... Pas WWE na powitanie? To już wiem, że to będzie jedno z tych PPV z powalonym rozkładem pojedynków. :roll: Może nie było to aż tak dynamiczne starcie, ale obijanie AJ'a, który potem z resztą nawiązał walkę nie wynudziło mnie. Na początek całkiem spoko mind games Kanadyjczyków, aby zirytować rywala. Fajnie również, że bardziej wykorzystali w tej walce Zayna, który nieźle zgrywał się z P1. Ta Hurricanrana na Samim w wykonaniu Stylesa po tym jak Owens zrobił na nim Monkey Flip - super sprawa. :D Na początku trochę się skrzywiłem widząc sposób w jaki to zakończyli, lecz z drugiej strony faktycznie chyba nie dokonali tej zmiany i wychodzi, że obrońca pasa spinował niewłaściwą osobę. Jeszcze Shane po walce z uśmieszkiem ala Andrzej Duda i wymownym, szyderczym "YAP". :twisted: Czekam na SmackDown!.

 

Ocena: 3/5

 

Druga walka - SmackDown! Tag Team Championship: Shelton Benjamin & Chad Gable vs The Usos

Zaczęło się bardzo fajnie. Obie ekipy pewne siebie, nie bojące się rywalizacji ruszyły do walki. Niestety kiedy Chad i Shelton zaczęli przejmować inicjatywę zaczęła się posucha. Osłabianie nogi Jimmy'ego trwało sporo czasu, na szczęście przed pierwszym pinem zobaczyliśmy jeszcze bliźniaków w ruchu. Fajnie przeciągali ten pierwszy okres pojedynku. Potem Sheldon wykonuje Powerbomb poza ringiem na jednym z Usos, Chad szykuje się zrobienia akcji z narożniku, a tu Small Packet i koniec. Chyba tak miało być, ale końcówka bardzo dziwna. Wyglądało jakby Gable z opóźnieniem się skapnął, że kumpel jest pinowany. Mógł to być jeden z lepszych pojedynku wieczoru, ale ta końcówka psuje efekt. 2:0 też nie raduje, bo po tym, co widzieliśmy przed PPV mogę śmiało powiedzieć iż to jest krzywdzący wynik dla przegranych tego wieczora.

 

Ocena: 2+/5

 

Trzecia walka - Męski Royal Rumble

Po 5 latach RR nie zamyka gali i jest w środku tabeli. To zawsze nieco zabija rangę walki, dla której w końcu się właściwie ogląda to PPV, ale oczywiście to jeszcze nie oznacza klapy.

Rusev jako pierwszy. Magiczny pop dla Bułgara. Karteczki z flagami Bułgarii na trybunach w całym sektorze. To naprawdę była Filadelfia, a nie Sofia? :D Ogólnie wielu dostało dobrą reakcję, nawet Baron, który musiał szybko wypaść i dostać ataku wścieklizny. :roll: Widać, że miasto było naelektryzowane i napalone na Rumble. Finn drugi i już wiedziałem, że bardzo długo pozostanie w ringu. Dalej humorystyczny wątek ze Slaterem. Myślałem, że każdy nowo wchodzący będzie go tak obijał aż zostanie sam na sam do końca z jakimś Reingsem albo Ceną. W końcu wypadł przez Wyatta, ale akcja z Sheamusem. OMEGALUL. :lol: Tye zaliczający swój "moment". :twisted: Szkoda, że Zayn nie został dłużej, bo liczyłem na jakiś spot z Owensem. :( Jedyną drużyną, która znalazła się w komplecie było ND, lecz nikogo wspólnie nie wyeliminowali. Mimo wszystko spod z Kofim i wrzucenie go do ringu wynagradza wszystko. :D Wyatt z Mattem również musieli stanąć w oko w oko. Wywalili Ruseva i siebie nawzajem. Szybko poszło i niestety bez emocjonalnie (szkoda Ruru). Pod koniec jak zwykle zrobiło się ciekawie. Ponownie widzimy Curb Stomp i przy okazji wrednego Reingsa, który był gotów wyrzucić Seth'a zaraz po tym jak wspólnie pozbyli się Miza. Szkoda, ale niestety troszkę zeszmacili Mike'a. Zeszmacili też troszkę Dolpha. Wszedł jako trzydziesty, głośne " I am back!" kilka chwil przepychanki z Nakamurą i luj od Finna poza ring. Szkoda, wielu serca pękły. Nie szkoda mi, jednak końcówki. Zostali wszyscy, których brałem pod uwagę w kontekście wygranej. Romek, Cena, Finn, Nakamura. Do końca nie było wiadomo kto sięgnie po wygraną, chociaż Shinsuke wydawał się już bardzo pewny. Bálor wypadł przez Cenę, ale dzielnie trzymał się cały match i zaliczył naprawdę dobry występ. Japoniec z Romkiem także powymieniali się finisherami z czego ten pierwszy wytrzymał kilka Super Punchy i mocny Spear. Nie uraczyliśmy żadnego Takera, Strowmana (jako, że pojedynek odbył się przed walką o Universal title to było wiadomo, że go nie zobaczymy), Bryana, czy Batisty (dzięki Bogu). Nie wiem czemu nie umieścili Owensa. Mógł śmiało zastąpić takiego Tytus, który wszedł jako numer 26. Śmiech na sali jak rok temu z Enzo jako 27. Byli za to powracający HURRICANE i REY MYSTERIO. Niespodzianka. "Huragan" bardziej przywitany śmiechem i pewno wzm... Urozmaici dywizję Cruiserów jeżeli zostanie. :roll: W temacie Meksykanina natomiast były plotki o powrocie i ja tam się cieszę. Zaliczył niezły występ, aż się dziwię, że gość wciąż nieźle skacze po tylu kontuzjach. Dla mnie może zostać. Były również 2 debiuty z NXT. "Cien" i Cole. Mimo wszystko robili za tło. Latynos przyjął fajne RKO. To trzeba przyznać, że Randy wciąż umie fajnie wykonać swój popisowy ruch. Podsumowując to było naprawdę dobre Rumble. Nie wiem jak inni, ale ja się bawiłem dobrze. Nie było żadnych part - timerów i lizania im tyłka, gadaniny Amore. Dostaliśmy fajne momenty z humorem i końcówkę z mocną stawką. Na pewno lepiej niż rok temu.

 

Ocena: 4/5

 

Czwarta walka - RAW Tag Team Championship: Seth Rollins & Jason Jordan © vs The Bar

Znowu super ułożenie walk w karcie dało o sobie znać. Publika spała, bo już się odbyło to na, co głównie czekali. Sam pojedynek również wyszedł słabo, a to głównie przez to, ze Jason szybko pożegnał się z ringiem przez uraz i 80% walki Rollins był obijany przez obu rywali. "This is complete disaster" w promie WM'ki zaraz po skończonej walce takim wymownym przypadkiem. :twisted: Duże rozczarowanie. Naprawdę mogli się postarać o Jordana, który znowu arogancko się zmieni z partnerem i zwali sprawę, a tu takie coś. Lipa.

 

Ocena: 2/5

 

Piąta walka - Universal Championship: Braun Strowman vs Kane vs Brock Lesnar ©

Publika ożyła, ja też. Rumble za nami, więc szansa na wygraną Brauna nieco wzrosła. Niestety walka była wysokich lotów, a publika zamulała. Kane był tam w zasadzie zbędny. Staruszek już na wstępie wypadał blado przy rywalach i nic nie wniósł. Dostał Chokeslam od Brauna, popchnął go na stół (za mało siły użył i wyglądało to marnie), a potem otrzymał F-5 od Lesnara na stół komentatorski, który się nie złamał od razu. Trochę materiału do BotchManii znajdziemy. :twisted: Kiedy zaczynało być ciekawie i Strowman zamierzał się rozprawić z obrońcą tytułu walka już się skończyła. Dobry moment, gdy wielkolud rezygnuje z pinu, krzyczy na "Bestię" żeby ten wstał i wszystko przerywa Kane, aby tylko paść po kolejnym F-5. Nie oczekiwałem wielkiego tempa, lecz mogło być lepiej.

 

2+/5

 

Szósta walka - Żeński Royal Rumble

I wisienka na torcie, która powinna być raczej w środku gali, ale wiadomo. Historyczny moment, babki po raz pierwszy, różowa pięść w górę. I naturalnie musieli wcisnąć tą Marię Menounos jako konferansjerkę. :roll: Już na początku mały troll. Po Logan rozbrzmiewa muzyka Paige, a tu Mandy Rose. Kilka sekund potem Cole mówi "tak to muza Paige, ale jej tu nie ma z powodu kontuzji". Już myślałem, że pierwsze zaskoczenie. Nice bait WWE. :lol: Od legend nie oczekiwałem magii w ringu, a było ich sporo. LITA nie zbyt napawała optymizmem po tym jak się ruszała na początku, ale 3 Twist of Fate'y i Moonsault trochę poprawiły odbiór jej występu. Wcisnęli też TORRI WILSON, MOLLY HOLLY, MICHELLE MCCOOL, KELLY KELLY, JACKQUELIN, BETH PHEONIX i TRISH STRATUS jako numer 30. Dawanie wyeliminować Michelle aż 5 osób to żart, ale mózg mi się totalnie rozpłynął widząc VICKIE GUERRERO. zmarnowali jedno miejsce na darcie ryja. :? Plus z tych weteranek taki, że Natalya mogła po raz kolejny zachować się jak rasowy Heel i wywalić przyjaciółkę Beth, która aż miała zły w oczach po tym spotkaniu. :twisted: I Trish się zmierzyła z Mickie James. Puszczenie oka do tych, co pamiętają WM'kę 22. Im dalej w las tym bardziej było widać, że wygra Asuka, bo innego faworyta po prostu nie było. KAIRI SANE, EMBER MOON i Carmella potraktowane po macoszemu. Sane zdążyła trochę pokrzyczeć i pożegnała się z ringiem przez Danę. Serio? Brooks wywala zwyciężczynie turnieju Mae Young Classic? Po cichu liczyłem, że staną w oko w oko z Asuką, co mogłoby być niezłe, lecz oczywiście WWE miało za cel po prostu zapchać nią miejsce. Podobnie z Ember. Stoczyła pojedynek z Nią, który mocno odczuła, a zwycięska Japonka wbiła na gotowe. Publika zdążyła się rozkręcać, a Moon już poza linami. Posiadaczkę walizki przemilczę. Najpierw znokautowała ją Guerrero, a po kilkuminutowym leżeniu pozbyła się jej NIKKI BELLA. Tak... bliźniaczki wróciły i ta wredniejsza musiała zostać jako ostatnia uprzednio wywalają także siorkę. Szkoda, bo Sasha zaczęła się rozkręcać tak jak przez 50 minut nie rzucała się w oczy tak po wywaleniu Bayley nagle zaczęła fajnie Heelować. Najwięcej chyba zyskała tutaj Nia, którą zbudowano na żeńskiego monstera i potrzeba było siedmiu kobiet żeby ją wywalić. I jeszcze jest Naomi. Kobiety znalazły swojego Kingstona. To było nawet spoko, ale Kofi już to kiedyś pokazał w podobny sposób. #Whitescantjump :twisted:

 

Ocena: 3-/5

 

I scena na koniec. Doczekaliśmy się Rondy, która od tak sobie weszła z uśmiechem i wskazała na logo WM'ki. Rozumiem, że gwiazda, lecz naprawdę ot tak można sobie wejść w momencie, gdy zwyciężczyni pierwszego RR kobiet w historii, tak bardzo promowanego ma wybrać tytuł, o który będzie się biła i wprosić się na salony? stawiam, że Four Horsewoman wciąż aktualne? W takim razie pewno czeka ją Charlotte. Asuce pozostanie Japonka, ale to nawet, by się zgadzało, bo są w tym samym rosterze.

 

"+"

- RR facetów zdecydowanie lepsze niż rok temu. Rozpisane sensownie i to właściwie najlepsza rzecz do zobaczenia na tej gali (nie żeby z reguły było inaczej :twisted: )

- Handicap o pas WWE wyszedł naprawdę spoko

- KO i Sami błysnęli kilkakrotnie

 

"-"

- jedno z najgorzej rozplanowanych PPV jakie widziałem. Zrobienie RR mężczyzn w środku zupełnie zabiło emocje w drugiej połowie gali. Do tego WWE Championship w openerze

- Tag Teamy zawiodły. O ile w ostatnim czasie są gwarancją dobrej rozrywki to tutaj było słabiej. Dziwna końcówka w pojedynku o tytuły SmackDown!, natomiast RAW do zapomnienia

- RR kobiet rozczarowująco rozpisany. Napchany powracającymi legendami, które niestety były miłym dodatkiem jedynie dla oka. Oprócz Becky i Sashy mało, która babka z czynnego rosteru się wykazała i sprawiła pozory, że Asuka wcale nie jest pewniakiem. To to Rumble powinno być w środku karty

- starcie kolosów o Universal też nie było wysokich lotów

 

Poza naprawdę dobrym "kotłem" chłopów i openerem niestety gala poziomem zawiodła. Najbardziej olano TT RAW. Universal wypadł również blado, a RR kobiet był średni. Najlepsze zostawili... Na początek.

 

Ocena końcowa: 2+/5

Typerowa zabawa:

I miejsce - Liga Mistrzów 2015/2016

III miejsce (Ex æquo z użytkownikiem filomatrix) - Euro 2016

III miejsce - Euro 2012

6476255635741dfcc53660.jpg


  • Posty:  408
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  05.09.2011
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Ja tam dobrze się czuję z Rondą w WWE. Zastanawia mnie tylko czy serio to będzie kontrakt "full-time"? Przecież z jej grą aktorską ona się znudzi po 2 miesiącach pojawiając się na tygodniówkach...

 

https://mpolski.pl/ronda-rousey-pionierka-mma-przyszlosc-wwe/


  • Posty:  1 009
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  06.04.2011
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Zastanawia mnie tylko czy serio to będzie kontrakt "full-time"? Przecież z jej grą aktorską ona się znudzi po 2 miesiącach pojawiając się na tygodniówkach...

 

Zależy jaki będzie miała gimmick. Jeżeli będzie bazowała na swojej przeszłości w UFC tak jak to robi Brock, to nie powinno być tragedii. Może po prostu będzie ograniczała się nie do gestów, a do czynów?

48798430952f294e69c1e4.jpg


  • Posty:  24
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.02.2012
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Słówko o powrotach

Mam nadzieję że Hurricane powróci na trochę dłużej, może nawet jobbować w 205 ale wyczuwam tyle potencjału komediowego że aż szkoda marnować.

 

Powracające legendy wśród kobiet w formie. Lita i Molly dawały radę, nawet dobrze było widzieć Kelly Kelly, mimo że za JEJ czasów była obrzydliwie nudna i słaba. Trish nadal jest gorąca, ale i tak najbardziej jestem pod wrażeniem Torrie. Mam wrażenie, że im starsza tym lepsza. Aż żałowałem że zamiast Jacqueline nie było Stacy Keibler :D :D

 

Ostatni raz widziałem Reya ponad trzy lata temu jak musiał nosić te obcisłe kostiumy i widać było że brzuch zapuszczony. Nie patrzyłem na AAA i LU, toteż nie wiedziałem jak tam u niego z formą. Ale jak on zajebiście dobrze wyglądał na tym Rumble. Nie sądziłem że jeszcze zobacze go w takiej formie, w końcu jest już po czterdziestce.

Tylko ten Dolph, nieszczęsny Dolph zeszmacony tak naprawdę, bo jego powrót można było lepiej rozpisać.

 

Z takich dodatkowych rzeczy, które chciałem opisać - piękne wybuczenie Romka, zaatakowanie Ceny gdy przyszedł i momentum biednego obijanego Slatera. Almas, Adam Cole, Kairi Sane, Ember - wypadli naprawdę świetnie, może trochę szkoda Sane, bo nie uważam Dany Brooke za najlepszy wybór do jej eliminacji (mówiąc bardzo delikatnie)

 

Rumble nastraja pozytywnie na dalszą drogę do Wrestlemanii, pozostaje czekać na RAW

Heel in Life

Tweener in House

Face in Heart


  • Posty:  1 867
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  26.03.2008
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Mam nadzieję że Hurricane powróci na trochę dłużej, może nawet jobbować w 205 ale wyczuwam tyle potencjału komediowego że aż szkoda marnować.

Szczerze to nie wyglądał na takiego, który zmieściłby się w limicie dla tej dywizji :D

 

Dolpha zabookowali trochę jak gościa, który niespodziewanie odnosi sukces, więc robi przy okazji szopkę licząc na jeszcze większy szum wobec swojej osoby, po czym jego plan się nie udaje, a my sobie przypominamy, dlaczego tamten sukces był niespodziewany.

 

Dołączam się do opinii, że WWE jakby trochę nie przemyślało rozłożenia walk na karcie. Już pal licho kobiety w ME (bardzo zrozumiały ruch z perspektywy WWE), niby handicap match w openerze jest logiczny zważywszy na motyw z Samim w Royal Rumble, ale z drugiej strony totalnie nic z tego nie wynikło. Z kolei umieszczenie w RR uczestników późniejszej walki o pasy Raw Tag Team znalazło swoje uzasadnienie właśnie podczas title matchu, ale też nie było konieczne. Walka mężczyzn bardzo fajna, kobiety już trochę mniej. Intryguje fakt, że totalnie zamazano podział na obecne wrestlerki i "wspomnienia z przeszłości", bo obie grupy eliminowały przeciwniczki z podobnym skutkiem. Końcowy segment był trochę niezrozumiały.

 

W tym miejscu chciałbym pogratulować aRo wygranej. Podczas samej gali poniosły mnie emocje, ale teraz na spokojnie mogę przyjąć swoją porażkę.


  • Posty:  6
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  05.01.2018
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Najgorsze Royal Rumble w historii? Może bez przesady, ale widocznie osoby bookujące to gówno bardzo mocno walczyły by taki tytuł ta gala zdobyła.

 

W Kickoff wyjebane, ale o jednej rzeczy trzeba wspomniec. Walki małpek ZAWSZE wyglądają w 100% tak samo, nie żartuje, jest IDENTYCZNY schemat. 2-3 minuty STOMPÓW I KURWA PUNCHÓW (przypominam, dywizja latajców), jedna high flyowa akcja, stompy, punche, akcja i tak do usranej smierci, kazda jedna ich walka wyglada tak w 100%.

 

AJ Styles © vs Owens&Zyan - WWE Championship match

 

Jakiim cudem Almas i Gargano odpierdalają 5 stara, a takie tuzy wykręcają takie gówno? Odpowiedz jest prosta, bookowały to zjeby. Na siłe komediowe akcenty, które totalnie zabijały starcie, mocne ograniczenia skillsetu by ktos nie wyłapał jakiejs kontuzji przed WM'ką. Nic o tym nie da sie powiedziec, lipa, zawód i przede wszystkim wstyd, że mając takich zajebistych zawodników w ringu mozna to było tak spierdolic.

 

Grove Street OG vs Front Yard Ballas © - WWE Tag Team Championship Match

 

Znowu, bookował to zjeb genetyczny. Na co bazowanie na kontuzji i obijanie nogi, ja sie pytam, po jaki chuj? Na Takeover miało to sens i było to dobrze zrobione, bo były małpki vs giganci, a tutaj? Drugie starcie spierdolone przez debilów i idiotów z creative teamu, przeciez to mogło byc takie dobre, ale jakis imbecyl stwierdził "a niech obijają noge jednego typa 75% meczu, bedzie sztos". Chryste panie, fantastyczny początek.

 

Royal Rumble Match

 

Chwila moment... Że CO KURWA? Nie serio, mam halucynacje z niedożywienia, czy oni SERIO dali w środku karty pierdolony royal rumble match? xDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDD

Słyszałem teorie spiskowe, że McMahon chce rozpierdolić WWE od wewnątrz by móc skupić się na XFL, obawiam sie że w tym przypadku "Illuminaci" są prawdziwi, i ma to w chuj sens, bo nie jestem w stanie inaczej tej decyzji usprawiedliwic. Sam RR match? Najgorszy nie był, ale zdecydowanie w top 5 chujuwek. Na chuj tam Almas? Nie wygra na stówe, zostaje w NXT bo jest mistrzem, wiec na jaki chuj? Robienie z logiki dziwki. Cole OK, gośc zasługuje by juz byc w ME, bardziej over nie bedzie. Z powrotu Mysterio takze jestem zadowolony, gosc wyglada swietnie. Na plus też końcówka, WWE SPECJALNIE i w 100% z premedytacją wykorzystuje swojego TOPOWEGO FACE'A jako heat magnes xD W koncu Vinnie przyznaje, ze chyba cos nie pykło z Romero? I na siłe na plus mozna dac napierdalanie Slatera przez wchodzących, smieszniej by było jak by do 30 numerka był tyrany. Reszta tego meczu to gówno. 30 Ziggler, który wypada jak jebany jobber, booking chujowy, no oprócz koncowki jak pisałem, nudy straszne, wygrał pewniak znany od paru tygodni, liczyłem troszke na Balora, no ale przynajmniej na WM'ce powinnismy dostac dobre starcie. Pisze powinnismy, bo moze jakas spierdolina zabookuje to tak, ze Nakamura bedzie w 90% meczu napierdalał reke Stylesa a ten bedzie lezal, wszystko mozliwe panowie xD

 

Po tym meczu juz poszedłem w kime, bo byłem na tyle autystyczny by dać się wybaitować na oglądanie tego gówna live. Jedynie ogarnąłem powtórki na YT z walki o pas Universal, ale skoro na nich prawie usnąłem, to chyba moge sie domyslic "jakosci" starcia. W Mecz lasek wyjebane po całości, tak jak każdy, tak, jak każdy, błagam, przestancie oszukiwać innych i w szczególnosci siebie, że jakiegolwiek jebanie na to gówno dajecie. Kolejny spust z MMA w Dablju, jej 10/10. :roll:


  • Posty:  1 108
  • Reputacja:   589
  • Dołączył:  30.12.2016
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows
  • Styl:  Ciemny

Nie zła rozpiska walk :twisted: nie którym to z pewnością ciśnienie podniosło.

 

Nie no walka o główny pas Openerem haha :D

Royal Rumble Match w środku karty haha :D

I zaś Roman na końcu RR Matchu i to jeszcze z Nakamurą :D

Kobiety lepiej traktowane niż Mężczyźni co za jazda haha :D Więcej zaskakujących powrotów i debiutów w NXT niż u mężczyzn haha :D

Okaże się że Ronda Będzie w Mian Evencie WrestleManii haha :D

 

Ale muszę przyznać że Ronda dostała kozacki Theme Song! Tutaj się postarali i ogółem na tle wszystkich tych kobiet wygląda jak zabijaka, może Asuka jeszcze wygląda jak taki terminator.

 

Ziggler to za przeproszeniem DEBIL! jest hipokrytą że się w ogóle zgodził na tą akcję z numerkiem 30 :D Gość powinien sobie odpuścić tą federację, bo go jeszcze bardziej pogrążą.

 

I gdzie ten James Strom w Kick Offie? :D Nie zły ten Mojo, komentarze na instagramie typu" Fuck You Mojo " pokazują jakie to było denne.

 

Tylko widok Cole, Almasa i kilku kobiet w Main Evencie ucieszył no i może Ronda tak to reszta do kosza. Nie no jeszcze z Rey'em zaskoczyli pozytywnie.

 

A jeśli chodzi o Lashley'ego to pewnie pojawi się na RAW po Wm.

 

Po za tym Stefcia jest taka barczysta do Rondy. :twisted:

ori_3492683_86dfca8de8bf2c0893bc553b3506a3220ee33ce0_photo-frame-collage-picture-frames-template-retro-image-montage-mock.png

ori_3492683_86dfca8de8bf2c0893bc553b3506a3220ee33ce0_photo-frame-collage-picture-frames-template-retro-image-montage-mock.png.e621ddc1d3a89738016122d836f29810.jpg.78214f4cc1b9a4d05cf44c58b1fa86e0.jpg


  • Posty:  217
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  09.07.2012
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Tak właściwie to sam nie wiem co myśleć o tym Royal Rumble.. Przez to, że ja już chyba żadnych oczekiwań od WWE nie mam to wszystkie te gale po mnie ostatnio spływają (po tym jak zawiodłem się na RAW25).

 

Opener był całkiem przyzwoity, ale i tak nie porwał. Jakoś niezbyt mi się ten pomysł z Handicapem podobał, jednak zwykły triple threat albo fatal 4 way wydaje mi się, że byłby bardziej emocjonujący. W końcu co-championi na drodze do Wrestlemanii wyglądaliby co najmniej dziwacznie, więc i szans nie mieli zbyt sporych, koniec końców i tak to się sprowadzi do jakiejś walki między KOSZ oraz reprezentanem McMahona (albo nim samym).

 

Tak jak niebieskie tag-teamy za każdym razem były jasnym punktem większości PPV, tak dziś wyglądała ta walka mocno na odwal i bez większego sensu. Liczyłem na mini shockera i skardnięcie pasów przez duet Benjamin & Gable choć nie są oni jakoś mega wyrazistym zespołem. Chyba ten hype przez to, że Shelton miał być rok wcześniej trochę upadł.

 

Pierwszym i zarazem ogromnym minusem RR Matchu było jego usytuowanie w karcie.. poważnie? Jeszcze pierwsza godzina show nie minęła a my już mamy tę walkę? Myślałem, że się tam w produkcji walneli i zaraz to odkręcą.. Niestety tak nie było, przez co już sam prestiż starcia spadł. Trzeba przyznać, że jakoś to wszystko się ułożyło w całość choć nie obyło się bez baboli.. Nie było zbyt wielu powrotów, nie było legend, właściwie to takie "swojskie" to Royal Rumble wyszło. Corbin chyba dalej pokutuje za bycie niegrzecznym na backu, Slater ma jakiś tam swój moment, Kofi to samo. Od połowy to Rumble zaczyna być napełniane większymi zawodnikami. Powrót Reya na plus, widać że jest w formie, problem chyba w tym, że to był jednorazowy występ. Cena, Orton, Romek i na końcu Ziggler, w sumie zawsze przy tym 30-stym numerze się zastanawiam, że może Punk, może Batista, Taker, Michaels, nie wiem, taki chyba urok tego. No i tak jak wszyscy mieli ogromne apetyty, wszyscy rozpisywali Zigglera, który wygrywa RR Match i go "wakuje" to tak szybko został wyeliminowany. I on stracił ogromnie na tym, sam pojedynek przez to, że to 30-stka, no słabo bardzo to wyszło. Gdy została czwórka było jasne, że wygra albo Nakamura, ewentualnie Balor. Czy mnie cieszy zwycięstwo Shinsuke? Może nie jakoś strasznie, aczkolwiek walka ze Stylesem na WM'ce powinna być niezła, sam feud do tego czasu? Niekoniecznie... Niestety przez to, że nie lubię Romka to każda jego obecność w końcowce Royal Rumble Matchu przysparza mi nerwów. Wpychają nam go do gardeł.. dosłownie. Przecież on nie miał wygrać tego starcia, nie zaczął feudu z Lesnarem czy tam kimś, to po cholere był w tej końcówce? Przez to, że jest "dużym graczem"? No kurde...

 

Walka o pas Universal bez jakiejś wielkiej torpedy. Niezła rozpierducha i właściwie to tyle, o czerwone pasy drużynowe bezpłciowa, aż dziwnie się na to patrzyło.

 

PPV kończy Royal Rumble Match, ale ten drugi. Właściwie to nie ma co się rozpisywać o samej walce, fajnie że legendy powróciły, właściwie każda coś tam znaczyła przez chwile w tym starciu. No i przy 30-stym numerze wiedziałem, że to Asuka wygra, bo nie było Rousey. Właściwie była, ale już po starciu. Jak to wyszło? Dość fajnie, choć bez fajerwerków, publika nie odleciała (bo tak właściwie to już im się chyba nie chciało nic), a i ten moment jakiś taki bez mocy. Niemniej jednak Ronda to dość duży draw dla federacji, samo nazwisko sporo znaczy, jak to się potoczy to nie wiem, zobaczymy niedługo.


  • Posty:  89
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  26.10.2013
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

No i tak jak wszyscy mieli ogromne apetyty, wszyscy rozpisywali Zigglera, który wygrywa RR Match i go "wakuje" to tak szybko został wyeliminowany.

 

Wszyscy? Napaliliście się tutaj na atti na tego Dolpha jakby był on nie wiadomo kim, a w oczach Vince'a facet zawsze był, jest i będzie szmatą. McMahon zrobił sobie jaja z tych wszystkich fanów, którzy kompletnie z dupy wymyślili wygraną Dolpha i ślepo w nią wierzyli, choć i tak się przejechał na tym żarcie, bo publiczność w Filadelfii słabo zareagowała na tego zawodnika.

 

- YES! YES! To właśnie miał być numer 30. Teraz niech WWE tego nie popsuje.

- ... Popsuli to. BARDZO SZYBKO to popsuli. Nawet nie starali się podgrzać nim emocji. Nawet nie pozwolili być ostatnim wyeliminowanym. Jebać. Już widzę czemu to Royal Rumble jest w połowie karty. Wiedzieli, że publika będzie średnio zadowolona.

 

:lol:

 

Royal Rumble Match w porządku, wreszcie rozpisano ostatnie minuty tak, jak trzeba, pojedynek Stylesa z Nakamurą na WrestleManii powinien być świetny.

Edytowane przez Tester

  • Posty:  3 636
  • Reputacja:   62
  • Dołączył:  20.12.2012
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows
  • Styl:  Ciemny

Moje wrażenia po RR są jak najbardziej pozytywne. Koncentrując się na końcówce gali uważam, że to bardzo dobre posunięcie odnośnie Rondy. Pomijając fakt zwycięstwa Asuki w RR. Lepiej by to wyglądało z przerwaniem streaku Asuki, gdyby przyczyniła się do tego Ronda. Moim zdaniem Asuce jak na razie tytuł mistrzowski nie jest potrzebny. Stąd ja to widziałabym na WM tak, że Ronda vs Asuka, a mistrzynie broniłby pasów z innymi przeciwniczkami. Według mnie lepszym motywem byłby koniec streaku Asuki po czym stopniowo odradzała by się ona, aż do zgarnięcia mistrzostwa.

Zdaje sobie sprawę, że najpewniej będzie Ronda vs Charlote i Asuka vs Alexa. Jak tak by to wyglądało, to łatwo można będzie dojść do unifikacji pasów walką Ronda vs Asuka, jeśli oznaczałoby to, że za niedługo miałoby dojść do ponownego połączania rosteru RAW I SDLive.

Tak się jeszcze zastanawiam czy przypadkiem na WMce ważnej roli nie odegra Carmella, która to zrealizuje kontrakt MITB.

Edytowane przez MissApril

2025collage.png

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • KyRenLo
      No. Słynny Road Dogg. To w dużej mierze on odpowiada za ten wybitny poziom Smackdown. Może tu powinna odbyć się jakaś zmiana. Cóż, zakładam, że to dobry kumpel Huntera, więc pewnie nic w tej kwestii się nie zmieni. No nic pozostaje czekać na kolejny odcinek, który i tak nie powali na łopatki, bo odcinki już nagrane wcześniej zawsze jakoś wzbudzają u mnie mniej emocji i nigdy nie przepadałem za takimi manewrami, ale pisze się trudno. Obejrzeć i tak się obejrzy.
    • IIL
      Z pozostałych pasuje mi najbardziej L.A Knight. Gościu nie miał jeszcze głównego pasa, a jego momentum było systematycznie używane do podkarmiania runów Romana czy Cody'ego. Zwycięstwo nad Cena w ostatniej walce, to coś jak złamanie streaku Takera - zawsze będziemy o tym pamiętać i tego mu życzę.
    • KyRenLo
      Teraz to ja już mam podobnie. Zapowiada się na finał Jey vs. Gunther (Walka numer 100) lub LA Knight vs. Gunther. I o ile lubię LA i chciałbym go kiedyś zobaczyć z głównym pasem to nie pasi mi na finałowego rywala Ceny. Uso nawet nie będę komentował. Rozczarował mnie ten jeszcze nie zakończony turniej.
    • KyRenLo
      AEW: Worlds End 2025 Data: 27/12/2025 NOW Arena Hoffman Estates, Illinois
    • Grins
      To akurat mnie rozśmieszyło   
×
×
  • Dodaj nową pozycję...