Skocz do zawartości
  • Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!  

     

     

UFC Fight Night 122: Bisping vs Gastelum


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  2 028
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  22.12.2012
  • Status:  Offline

UFC_FN_122.jpg

 

Data: 25 listopada 2017

Miejsce: Mercedes Benz Arena, Shanghai, Chiny

Transmisja: FightPass / ESC

 

Walka wieczoru

185 lbs: Michael Bisping (31-8) vs. Kelvin Gastelum (14-3-0, 1NC)

 

Karta Główna (13:00)

170 lbs: Li Jingliang (13-4) vs. Zak Ottow (15-4)

145 lbs: Wang Guan (16-1-1) vs. Alex Caceres (13-10, 1NC)

170 lbs: Muslim Salikhov (12-1) vs. Alex Garcia (14-4)

 

Karta Wstępna (09:45)

145 lbs: Zabit Magomedsharipov (13-1) vs. Sheymon Moraes (9-1)

170 lbs: Kenan Song (11-3) vs. Bobby Nash (8-3)

115 lbs: Kailin Curran (4-5) vs. Xiaonan Yan (7-1)

135 lbs: Pingyuan Liu (10-5) vs. Bharat Khandare (5-2)

265 lbs: Chase Sherman (11-3) vs. Shamil Abdurakhimov (17-4)

135 lbs: Yanan Wu (9-1) vs. Gina Mazany (4-1)

145 lbs: Wuliji Buren (10-4) vs. Rolando Dy (8-6-1, 1NC)

265 lbs: Cyril Asker (8-3) vs. James Mulheron (11-2)

 

 

Michael Bisping Last 3: Georges St-Pierre (SUB) | Dan Henderson (DEC) | Luke Rockhold (KO)

Kelvin Gastelum Last 3: Chris Weidman (SUB) | Vitor Belfort (NC) | Tim Kennedy (TKO)

Niewiele się zmieniło od ostatniego pojedynku Hrabiego...tzn, nie ma już pasa mistrzowskiego, ale jeśli chodzi o formę, to doskonale wiemy, czego się po Angliku spodziewać. Szczerze mówiąc, wolałbym, żeby zestawienie pozostało w oryginalnej formie - czyli z Pająkiem, mimo, że w ich bezpośrednim pojedynku musiał uznać wyższość Wacianego Majka, "Gastrolum" natomiast na dobre zadomowił się w swojej naturalnej kategorii, Weidman, nawet w niezbyt optymalnej formie z młodym Meksykaninem sobie poradził, więc myślę, że The Count to odpowiednie wyzwanie, by sprawdzić, do której grupy go zaliczyć - albo znajdzie się w szerokim gronie pretendentów, albo wskoczy gdzieś między Neila Magny'ego a Krzyśka Jotkę i ciężko będzie mu to miejsce opuścić. Spojrzałem na kursy - nie spodziewałem się takiej przewagi Kelvina, Bisping miał ciężką przeprawę 2 tygodnie temu, ale nie powinien być z góry skazywany na pożarcie - jest w rytmie treningowym, więc cardio jak zwykle powinno być na miejscu, ma po 10 cm przewagi wzrostu i zasięgu, a przy swoim TDD niełatwo będzie go powalić, dodatkowy aspekt, czyli statystyka, którą posługiwałem się przed jego walką z Silvą (wtedy chyba chodziło o zasadę, że nigdy nie przegrał w Europie), tym razem odniosę się do tego, że Count nigdy nie poniósł dwóch porażek z rzędu :D

 

 

Reszty walk nawet nie ma sensu poruszać, z resztą nazwisk, które kojarzę, jest tu na lekarstwo - z najbardziej rozpoznawalnych widzę Caceresa, jest też walka dwóch prospektów wagi piórkowej - kolejny dagestański wychowanek, którego nazwiska wolałbym nie przepisywać, podejmie kolejnego Moraesa w UFC - chyba nie spokrewnionego z dwoma pozostałymi, bo z jednym z nich walczył w 2015 roku, chyba odpalę sobie tę walkę do sobotniego kotleta, bo godziny gali wyjątkowo przystępne (chyba, że się machnąłem o 12 godzin i główna karta zacznie się w niedzielę o 1 w nocy a nie w sobotę o 13, ale chyba nie :D), jeśli będzie mi się bardzo nudziło, to może sięgnę też po ciężkich, chociaż Abdurakhimov ze swoim stylem może przywitać mnie z poduszką.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/46071-ufc-fight-night-122-bisping-vs-gastelum/
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 6
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • -Raven-

    3

  • N!KO

    3

  • Morison

    1

Top użytkownicy w tym temacie


  • Posty:  10 206
  • Reputacja:   228
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

nie spodziewałem się takiej przewagi Kelvina, Bisping miał ciężką przeprawę 2 tygodnie temu, ale nie powinien być z góry skazywany na pożarcie - jest w rytmie treningowym, więc cardio jak zwykle powinno być na miejscu, ma po 10 cm przewagi wzrostu i zasięgu, a przy swoim TDD niełatwo będzie go powalić

 

Ja tam się nie dziwię kursom. Grubson jest młodszy, bardziej głody wygranej, ma w chuj lepsze zapasy, mocne pierdolnięcie i betonową szczenę (Angol nie ma niemal szansy żeby go ujebać przed czasem, Gastelum - jak najbardziej). Bisping natomiast nie miał zbyt wiele czasu na regenerację i na pewno odczuwa jeszcze skutki walki z GSP. Wg mnie, skoro Jerzyk trafiał w stójce Angola, to i Kelvin będzie to robił, a on potrafi zrobić krzywdę w tej materii.

 

(chyba, że się machnąłem o 12 godzin i główna karta zacznie się w niedzielę o 1 w nocy a nie w sobotę o 13, ale chyba nie :D )

 

Nie machnąłeś się. Karta główna startuje w sobotę o godzinie 13 naszego czasu :wink:

 

jest też walka dwóch prospektów wagi piórkowej - kolejny dagestański wychowanek, którego nazwiska wolałbym nie przepisywać, podejmie kolejnego Moraesa w UFC - chyba nie spokrewnionego z dwoma pozostałymi, bo z jednym z nich walczył w 2015 roku, chyba odpalę sobie tę walkę do sobotniego kotleta, bo godziny gali wyjątkowo przystępne

 

To akurat najciekawsze zestawienie tej chujowej karty i jedyna walka poza main eventem, która mnie interesuje. Dwóch zajebistych prospektów, dających bardzo widowiskowe walki. Szalony i uwielbiający ryzykowne szarże Magomedsharipov, to gwarancja fajerwerków, tym bardziej że nie dostał tutaj jakiegoś ogóra.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/46071-ufc-fight-night-122-bisping-vs-gastelum/#findComment-428088
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Obejrze tylko Main Event. Bisping pokazał kozak charakter do walki, ale chyba właśnie podkreśli swój zjazd w dół rankingu. Jak Gastelum nie wyłoży się na przygotowaniach (co zawsze możliwe), to ustrzeli Bispinga jeszcze przed czasem. Michael sobie ugada kolejną walkę (ostatnią, w Anglii), a Kelvin będzie mógł poczekać na wygranego pojedynku GSP vs Whittaker, gdzie oczywiscie wmoczy z jednym lub drugim. Ewentualnie zawalczy z jakimś Romero, gdzie też wmoczy :wink:
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/46071-ufc-fight-night-122-bisping-vs-gastelum/#findComment-428096
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Michael Bisping (31-9) vs. Kelvin Gastelum (15-3-0, 1NC) – Czułem, że wygra, ale KO wyszło mu piękne. Bisping zmęczony, powolny, krok za Gastelumem. Coś tam wcisnął za sprawą przewagi zasięgu, ale nic groźnego. Szkoda. W Londynie pożegnanie.
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/46071-ufc-fight-night-122-bisping-vs-gastelum/#findComment-428172
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 206
  • Reputacja:   228
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

1. Michael Bisping vs. Kelvin Gastelum - Grubsona nie można lekceważyć. Może i chłopak ma permnentnie problemy z robieniem wagi, ale to na prawdę utalentowany i wszechstronny zawodnik, z betonowa szczeną i mocnym pierdolnięciem. Przekonał się o tym Angol, którego Kelvin znokautował niczym swojego czasu Hendo. Uważam, że sędzia spierdolił sprawę, bo Majki już lecąc na glebę był odcięty i należało to przerwać szybciej.

Do momentu KO żaden z zawodników nie miał jakiejś większej przewagi. Jeden i drugi trafił po kilka razy, ale trafiejki były typowo punktujące.

Co do Bispinga to teraz już chyba tylko pożegnalna gala w U.K., wpierdol od Romero (za duża kasa jest w tym zestawieniu żeby go nie dopiąć) i kończymy karierę.

Sam nie wiem co mnie bardziej cieszy, wygrana Gasteluma, którego lubię, czy to że ujebał na zimno Angola, którego nie znoszę. :wink:

 

2. Zabit Magomedsharipov vs. Sheymon Moraes - kurwa, ależ ten Dagestańczyk jest kozacki. Efektowna, ryzykowna stójka, zajebiste zapasy i klasowy parter. Chłopak przemielił tu Brazylijczyka na wióry. Obalał go jak chciał, a na glebie kręcił jak bączkiem. Piękne były te zmiany pozycji i łatwość zachodzenia za plecy. Widać było, że gościu robi co chce i robi to bez większego trudu...

I jeszcze ten finisz... Zabit patrzy sobie na zegar, widzi że zostało mniej niż minuta do końca walki, stwierdza "dość zabawy" i natychmiast przyspiesza oraz wypracowuje piękną Anakondę, którą dusi rywala jak psa.

Warto mieć oko na Magomedsharipov'a, bo to niesamowity talent i ciekaw jestem jak się sprawdzi kiedy rzucą go na głębsze wody.

 

Bisping zmęczony, powolny, krok za Gastelumem.

 

Tak to już jest jak się bierze walkę "na wariata", zaraz po wpierdolu z rąk GSP (a tamta walka dla Majkiego lekka nie była), bez odpowiedniego czasu na regenerację, i to jeszcze z młodym dzikiem pokroju Grubsona. Ułańska fantazja zgubiła tutaj Bispinga.

Edytowane przez -Raven-
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/46071-ufc-fight-night-122-bisping-vs-gastelum/#findComment-428179
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Tak to już jest jak się bierze walkę "na wariata", zaraz po wpierdolu z rąk GSP (a tamta walka dla Majkiego lekka nie była), bez odpowiedniego czasu na regenerację, i to jeszcze z młodym dzikiem pokroju Grubsona. Ułańska fantazja zgubiła tutaj Bispinga.

 

Charakter pochwalili, coś tam może zyskał w oczach wielu. Ale właśnie dlatego przewidywałem, że tu polegnie. Tak jak wspomniałem - Londyn może być pożegnaniem Hrabiego. Osiągnął i tak więcej, niż wielu oczekiwało. Teraz by tylko zbierał wpierdol od tych wszystkich niedoszłych pretendentów, których obstawialiśmy, że mu wpierdolą jak tylko dostaną walkę o pas :wink:

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/46071-ufc-fight-night-122-bisping-vs-gastelum/#findComment-428202
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 206
  • Reputacja:   228
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Charakter pochwalili, coś tam może zyskał w oczach wielu.

 

No właśnie nie wiem, czy to charakter, czy chłodna kalkulacja. Bisping jako #2, wiedział że w następnej walce bankowo dostanie kogoś z top5, kto skręci go w precel, a więc wolał z biegu zawalczyć z #9 rankingu - kolejna kasa do sakwy, teoretycznie większe szanse na wygraną (z #9 niż z kimś z top5), a ewentualna porażka jest usprawiedliwiona (brał walkę z biegu, bez czasu na przygotowania i regenerację po poprzedniej walce z GSP). Teoretycznie, jak to rozkminić na chłodno, to na tym starciu mógł tylko zyskać (nawet gdyby przegrał).

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/46071-ufc-fight-night-122-bisping-vs-gastelum/#findComment-428210
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • Jeffrey Nero
      To akurat zależne jest w AEW raczej od fanów na trybunach jak jest dużo lub są dobrze rozmieszczeni to są zawsze oświetleni. Duża hala mało ludzi z reguły ciemno, ale mała hala ta sama liczba ludzi już jest jasno.  
    • Jeffrey Nero
      Wiesz, że Cash ma 37 lat a Dax 40 to chyba Randy Orton 44 lata to już chodząca śmierć czy Aj Styles 47 lat, Kewin Owens kolejny emeryt 40 lat, Sami Zayn 40 lat, Roman Reigns 39 lat to tylko kilka przykładów.
    • Pioro86
      Tak, ale wieku nie oszukasz, to co dla Adama może być "wykrzesaniem" wszystkich sił, dla innego zawodnika może być normalnym wyczynem, z czysto wrestlingowego punktu widzenia. Nie lubię oglądać starszych wrestlerów, wole postawić na młodość  
    • Pioro86
      Pierwsze Dynamite w tym roku, pierwsze na Maxie, nie urwało jaj. Spodziewałem się więcej akcji, soczystych prom, trochę wulgarnego języka (coś co odróżnia AEW od WWE). Było kilka momentów, w których łapałem się za głowę: -Jeff Jerret i jego chęć zdobycia głównego pasa. Serio? Wspominkowy speech, zieeeeeew, wiadomo było, że to nie koniec kariery. Sory, ale nie w ten sposób. Może niech jeszcze wskrzeszą Flaira i pójda po mistrzostwo tag team. Po co? Emeryci out. -squash Hobbsa, po co takie starcia? Hoobs tego potrzebuje? Nowicjusz? Zajmuje niepotrzebnie czas antenowy. -skakanie po wątkach, momentami było tego za dużo, co chwilę jakiś krótkie promo, wywiady. Za dużo.  -Rated FTR nie zdzierżę takich tworów, emeryt plus przedemerytalni. Lubiłem ich, ale kilka ładnych lat temu. To co nie lubie, to pchanie dziadków do ME. -Adam, MJF, White, Jerret, Hangman, Orange  - kto jeszcze po pas? -3 Punche w kierunku Hangmana, jeden Buckshot Lariat i koniec Pomarańczowego (wyszedł na niezlego pizdeusza). -Hayter vs Hart - podkładanie Hayter (która swego czasu była na topie) nowicjuszce Hart? Czemu? Nie mogli dać jej Atheny, Aminaty, czy innej gwiazdeczki z drugiego szeregu?   Na plus: -hell turn RIcocheta, to było cudowne, tylko błagam, błagam, błagam, niech od razu nie dają walki z Swerve na jakimś Dynamite, niech przeciągną rywalizację do Revolution. Ten Feud ma potencjał na top 3 2025. -budowanie pozycji Hangmana, czyściutka wygrana z Pomarańczowym + demolka. Takiego Page'a to ja lubię oglądać, tylko w takiej formie -main event - spodziewałem się sleepera, ale końcówka uratowała starcie. Operatorzy trochę nie dawali radę, i speera na barierki nie było widać. Szkoda. Jay White z jego szybkim blade runnerem to materiał na mistrza, coraz więcej czasu dostaje, w pełni to wykorzystuje. Mam mieszane uczucia co do ostatniego show, konkurencja nie śpi, obawiam się, że Raw na Netflix może być lepsze. Niestety,
    • DarthVader
      Corbin by mógł mieć niezły run w TNA. To akurat takie miejsce dla outcastów z AEW i WWE. Ogółem TNA czeka dużo zmian w tym roku. Wiele wrestlerów odeszło lub odejdzie, a mają dosyć duże plany na 2025. 
×
×
  • Dodaj nową pozycję...