Skocz do zawartości
  • Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!  

     

     

Impact Wrestling Bound For Glory 2017 PPV


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  1 955
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  15.11.2010
  • Status:  Offline

GFW-Bound-For-Glory-645x370.jpg

 

Data: 5 listopada 2017

Miejsce: Aberdeen Pavilion, Ottawa, Kanada

 

Oficjalna karta:

 

IMPACT GLOBAL CHAMPIONSHIP:

Eli Drake © vs. Johnny Impact

http://s6.ifotos.pl/img/bfg17-dra_qrawnqe.jpg

 

X DIVISION CHAMPIONSHIP:

Trevor Lee © vs. Dezmond Xavier vs. Matt Sydal vs. Petey Williams vs. Sonjay Dutt vs. Garza Jr.

http://s5.ifotos.pl/img/bfg17-x-d_qrawnqs.jpg

 

TAG TEAM CHAMPIONSHIP 5150 STREET FIGHT:

oVe © vs. LAX

http://s6.ifotos.pl/img/bfg17-ove_qrawnqq.jpg

 

KNOCKOUTS CHAMPIONSHIP:

Sienna © vs. Allie vs. Gail Kim

http://s2.ifotos.pl/img/bfg17-all_qrawepp.jpg

 

SIX SIDES OF STEEL:

Moose & Stephan Bonnar vs. Bobby Lashley & King Mo

http://s2.ifotos.pl/img/bfg17-mma_qraweph.jpg

 

MONSTER'S BALL:

Abyss vs. Grado

http://s5.ifotos.pl/img/bfg17-aby_qrawepr.jpg

 

RED WEDDING:

Rosemary vs. Taya Valkyrie

http://s10.ifotos.pl/img/bfg17-tay_qrawepx.jpg

 

Team Impact (EC3, Eddie Edwards, James Storm) vs. Team AAA (El Hijo del Fantasma, Pagano, Texano)

http://s2.ifotos.pl/img/bfg17-aaa_qrawepn.jpg

Edytowane przez marcel
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/45917-impact-wrestling-bound-for-glory-2017-ppv/
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 9
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • marcel

    3

  • ECIII

    2

  • iwulBRAND

    1

  • aRo

    1

Top użytkownicy w tym temacie


  • Posty:  28
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  01.09.2016
  • Status:  Offline

Karta wygląda bardzo dobrze, szkoda że o samej podbudowie walk nie można tak powiedzieć. Czekam zwłaszcza na 6 Way, First Blood match, Tag Team Title match i oczywiście main event. Zobaczymy jak wyjdą powroty i debiuty oraz kto będzje następnym Hall of Famerem. Odliczam już dni.
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/45917-impact-wrestling-bound-for-glory-2017-ppv/#findComment-427351
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  4 760
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  30.01.2005
  • Status:  Offline

Karta wygląda jak na nudny kurnik przystało, dno i wodorosty, nawet Morison w me, tego na papierze nie ratuje, raz do roku to i nawet takie obecnie dno jak CZW, kogos znanego zatrudni.

Widze że nawet raz na pół roku, szkoda czasu żeby spojrzeć na TNA.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/45917-impact-wrestling-bound-for-glory-2017-ppv/#findComment-427416
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  212
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  07.10.2004
  • Status:  Offline

Karta na Bound for glory - srednia.

Obstawiam nowego mistrza na tej gali - Johnego Impacta.

Pasy tag teamowe raczej nie zmienia posiadaczy.

Co do teamu Lashley and Kig Mo - niezly tag team.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/45917-impact-wrestling-bound-for-glory-2017-ppv/#findComment-427512
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 955
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  15.11.2010
  • Status:  Offline

Walka Rosemary vs. Taya Valkyrie została wycofana z karty. Wciąż nieznana jest również rola Alberto El Patrona na gali.
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/45917-impact-wrestling-bound-for-glory-2017-ppv/#findComment-427536
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  28
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  01.09.2016
  • Status:  Offline

Moje typy:

1. Gail Kim

2. Team Impact

3. Grado

4. oVe

5. Dezmond Xavier

6. Moose i Bonnar

7. Eli Drake

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/45917-impact-wrestling-bound-for-glory-2017-ppv/#findComment-427547
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  4 959
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  18.07.2010
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

-Sydal vs Garza vs Williams vs Dutt vs Xavier vs Lee- Fajny opener. Liczyłem, że będzie trochę szybciej, jednak nie przeszkadzało mi to aż tak bardzo. Publika pomagała - gigantyczna różnica w porównaniu do Impact Zone. Łykali wszystko, co się działo w ringu. Najbardziej oczywiście Williamsa, ale nie tylko on tam działał. Boli tylko finisz. Że Trevor skradnie pin - nic dziwnego, ale czemu akurat Dezmond musiał przyjąć Canadian Destroyera i zostać przypięty? Wygrał X Cupa... I w sumie niewiele to dało.

 

-Dux vs Ishimori- Więcej Xów? Nie powinni ich rzucać obok siebie w karcie, skoro już się pojawili. Nie było źle, ale to ewidentny zapychacz. Nawet nie pozwolili myśleć inaczej - kamera często była skierowana na Laurel hasającą wśród publiki. Ciekaw jestem, czy byśmy to oglądali, gdyby Taya nie wypadła z karty. Taiji wygrał - też mnie zdziwiło. Myślałem, że dadzą wygrać gościowi z Team Canada na osłodę po poprzednim.

 

Próbują pobudzić publikę, by chwilę później zarżnąć wszystko promem El Patrona :/ Gość nie był w tym momencie potrzebny.

 

-Abyss vs Grado- Na początek pomylili Abyssa z Allie - ostro! Niebieskie barwy też mu nie pasują. Hardkor - mało. Grado coś tam na siebie brał, ale niewiele. Nudno było. Interwencje Laurel i Rosemary - w sumie nie skumałem, komu tak naprawdę chciały pomóc :? Do tego przedwczesny gong po pinie na 2. Tutaj schrzaniono wszystko, co się dało. No OK, poza tym, że Abyss wygrał. Szrot.

 

-Pagano/Texano/Fantasma vs EC3/Storm/Edwards- Emocji brak. Kręcili historyjkę, że Ethan gra solo, ale nie miało to wielkiego wpływu na całość. Finalnie wszyscy się pogodzili, a ja ziewnąłem. Nic nie pamiętam, nic się nie działo. Zbędne starcie.

 

-oVe vs LAX- Street fight! Wreszcie coś dobrego. Masa świetnych akcji. Najlepszy oczywiście skok Santany z rusztowania - powinni z tym wyjechać bliżej końca. Problemem była tylko marna reakcja na Callihana. Mam wrażenie, że gość dobił publikę. Końcówka w ciszy była dziwna, tym bardziej, że wcześniej ludzie reagowali. A było na co. No, chyba że czegoś nie widzieli, vide "we can't see shit".

 

Santino wśród publiki :D

 

-Sienna vs Allie vs Kim- Zapomnieli o titantronie dla mistrzyni?... Całkiem niezły 3-way. Wszystkie dały radę. Końcowy ruch śliczny. Gail zdobyła pas na rocznicę - nic dziwnego. Niby trochę głupio, że ktoś odchodzi i zaraz będziemy szukać nowego champa, ale cóż. Kim zasłużyła, by kończyć na szczycie.

 

Jimmy Jacobs - może im pomóc. Lipna reakcja, ale to nie ma znaczenia.

 

-Moose/Bonnar vs Lashley/Mo- Brat Moose'a rapował na wejście - ciut za cicho wyszło, ale ogólnie spoko. Walka? Dziwny booking. Doceniam, że goście z MMA dali sobą poniewierać, jednak to była sytuacja specyficzna. Zwykle przybysze spoza wrestlingu mieli coś do powiedzenia w ringu, nawet jak nie byli fighterami. A tutaj dostaliśmy legitnych wojów, którzy lądowali na glebie za każdym razem, kiedy Lashley i Moose nie odpoczywali. Potem to nawet cały ATT wyglądał marnie. Fragment zabawy w MMA Bonnara i Mo był dla mnie nudny - nie to chcę oglądać. Jak się lali wrestlerzy, było OK. Propsy za skok z klatki.

 

-Drake vs Impact- Naprawdę fajny pojedynek. Kreatywności im nie odmówię - Johnny ślizgający się pod barierką to spot, który mi nigdy przez myśli nie przeszedł, ale cieszy mnie, że się pojawił. Trochę "shenanigans" było, ale nie przeszkadzały... do momentu, kiedy wbił Alberto. Nie ma jak rozwalić ME swojej niby największej gali. Źli goście tez powinni przyciągać przed ekran w jakiś sposób. Ten sprawia, że chcę zmienić kanał...

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/45917-impact-wrestling-bound-for-glory-2017-ppv/#findComment-427572
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  631
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  25.09.2009
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Android

Nie mam czasu na tygodniówki, ale BFG obejrzałem, trochę odczekałem, więc wrażenia bardziej na chłodno. Jedna z najlepszych gal Dixielandu w ostatnich latach, choć nie ustrzegła się totalnych zapychaczy. Walka Duxa z Ishimorim, którą zmarnowano na pokazywanie Laurel w tłumie, ucięty w połowie Monster's Ball, niedorobiona walka z MMA (dodatkowo kreowana na historyczną, że niby pierwszy raz występ fighterów, choć TNA dawno temu już robiło walkę Lawala z Rampage Jacksonem), w której ewidentnie było widać, że MMA'owcy nie umieją pracować z wrestlerami, przez co cały czas robiono zestawienia 1 na 1 wg branży. Poza tym beka z ATT, którzy mieli Moose'a jak na talerzu, ale nie wiedzieli, który ma go pierwszy bić.

Była jeszcze walka babek, godne pożegnanie Gail (choć nie powinni tak szybko ucinać tej sceny i dać jej w ogóle mikrofon), MVP jest oczywiście Sienna, która wciąż się rozwija i ma zadatki na legendę tej dywizji. Irytuje mnie u Allie jedno - o ile jej głupawy gimmick mi się podoba, to historia o tym, że nie umiała walczyć, dopóki Braxton jej nie pouczył jest durna i w dobie internetu banalna do obalenia.

5150 SF genialny, OVE są dość dobrym nabytkiem, obecne wcielenie LAX trzyma wysoki poziom, widać tylko że brakło telebimu (fani nawet chantowali, że nic nie widzą, przy akcjach poza ringiem). Wejście Samiego i uznanie się za członka OVE zwiastuje obrony przez Freebird Rule?

Main event świetny, Johnny wciąż w formie i robi cuda w ringu, Eli też stanął na wysokości zadania, co mnie zaskoczyło, bo często przynudzał w ringu. Końcówka tak przewidywalna, że aż strach

Luźne spostrzeżenia

- ten młodziutki sędzia wygląda jakby po jednym uderzeniu mógł sprzedawać ref bumpa przez najbliższe 15 minut, dodatkowo jest bardzo irytujący

- mikrofon backstage'owy był jakiś popsuty, czego nie naprawili przez całą galę, przez co przy promach było mnóśtwo bzyczenia

- Borash wyjątkowo kiepsko spisał się w komentarzu, momentami powtarzał w jednym zdaniu kilka razy tą samą tezę, na większość ruchów mówił "offense", a jak już jakiś nazwał to niepoprawnie

- jak już Jacobs wszedł, to mógł wywalić Borasha ze stołka  

- dość fajne było nawiązywanie do reszty świata wrestlingu na komentarzu, zamiast gadać tylko o Vince'u, zwracali uwagę na całą scenę (PWG, LU itd.)

Podsumowując, jeśli taki styl gal to kierunek Impakciarzy na przyszłość, którego się będą trzymać dłużej niż pół roku, to może być z nimi coraz lepiej.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/45917-impact-wrestling-bound-for-glory-2017-ppv/#findComment-427617
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  967
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  16.06.2011
  • Status:  Offline

Impacty od czasu Slammiversary były co najmniej solidne. Chociaż częściej Impact serwował naprawdę dobry produkt. I tak teraz miałem nadzieję, że najważniejsza gala roku będzie na co najmniej tym samym poziomie. Niestety. Zawiedli mnie. Odczułem tylko to, że zmarnowałem trzy godziny. Booking - bardzo dziwny. Wrestling - poza X-ami, było okropnie. Publika - martwa. Chce się tylko powiedzieć: "same old shit". Nie było nic co się odznaczyło przez te trzy godziny. A teraz większe konkrety:

- Alberto Del Rio i jego zniszczona kariera. Jest takie określenie "washed up". Według mnie ze świata wrestlingu, to do niego najbardziej pasuje. Tutaj został wrzucony i nic dobrego nie zrobił. I tylko się obawiam, że dadzą go do feudu z Johnny Impactem i tą dwójkę dorzucą do konfliktu pomiędzy TNA i AAA.

- Abyss. Za dnia prawnik. W nocy potwór. W Kanadzie jest słodką blondynką. Na całe szczęście dzięku niemu nie zobaczymy już Grado w Stanach. A podejrzewając, że Anthem przenosi fedkę do Kanady, to go będziemy widzieć do nie wiadomo kiedy.

- Debiut Callihana. Wszedł i publika ucichła. Zrobiłbym to samo. Sam Sami nie jest jednym z moich ulubionych gości, ale pasuje do OVE ze względu na ich historię w CZW.

- Debiut Jimmy'ego Jacobsa. Sam nie wiem co się stało. I po co.

- Przyjrzyjcie się jak te panopki z ATT okładają w narożniku Bonnara. Zobaczycie najgorsze kopnięcia i ciosy jakie widziałem (przynajmniej w tym roku). I to w sumie jeden z niewielu plusów tej gali. Bo mogłem się pośmiać.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/45917-impact-wrestling-bound-for-glory-2017-ppv/#findComment-427642
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 955
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  15.11.2010
  • Status:  Offline

X Division Championship - Dobry opener, ale ja po takim mocarnym składzie oczekiwania miałem większe. Zasady lucha libre nie pasowały w tej walce, i tak w późniejszym fragmencie sędzia tracił kontrolę i robił się chaos. Zabrakło większej liczby spotów i kombinacji. Kiedy już przyspieszali, mistrz spowalniał tempo. Obrona Trevora to dla mnie niespodzianka - nawet jeśli był jedynym heelem w zestawieniu - bo Sydal, Xavier czy Williams należeli tutaj do grona faworytów.

 

Taiji Ishimori vs Tyson Dux - Kilkominutowy zapychacz. Wszyscy mieli na tę walkę wyjebane, nawet realizator, który chętniej pokazywał Broken Laurel wśród widowni niż akcję w ringu. Trochę dziwi, że nie dali wygrać Kanadyjczykowi.

 

Abyss vs Grado - Kompletny brak kreatywności. Stagnacja w MB matchu trwa od dobrych kilku lat. Tego typu walki wyglądają dokładnie tak samo jakoś od 2014 roku i nawet tutaj zaliczali identyczne spoty. Tempo było wolne, dodatkowo oglądania nie ułatwiała obecność Grado, który jak mało kto w TNA działa mi na nerwy. Kolejny zawód to brak filmiku na backstage (powinni to kontynuować, bo wychodzi im to dobrze) i brak Mitchella. Dodatkowo timekeeper popełnił gafę gali. Nic tutaj nie zagrało dobrze.

 

Team AAA vs Team Impact - Tygodniówkowa walka bez żadnych emocji, bo też nic tutaj nie było na szali, a coś powinno, skoro leli się przedstawiciele dwóch federacji. Chcieli prowadzić jakiś element zamieszania przez fochy EC3, co im się nie udało. Gdyby Carter na koniec upierdolił swój team to jeszcze był to kupił, a on jakby nic włączył się do walki i jeszcze obalił piwko ze Stormem... Od tej walki zaczął się też zjazd jeśli chodzi o reakcje widowni.

 

LAX vs oVe - Zdecydowanie walka gali. Jako jedyni dotąd nie zawiedli. Ciągle coś się działo, były mocne spoty i debiut Callihana przy kompletnej ciszy jak w teatrze... Gorsza publika od turystów z Impact Zone.

 

Lashley & King Mo vs Moose & Stephen Bonnar - Miałem na to wyjebane i śmiechłem parokrotnie jak reprezentanci MMA tarzali się po macie, a od wparowania całego American Team była komedia. Moose chciał to ratować, do niego nie mam zarzutu, ale był na straconej pozycji.

 

Johnny Impact vs Eli Drake - Bardzo dobry ME, do pewnego momentu spełniał swoje zadanie... wiadomo do którego momentu. TNA ma tylko dwa PPV w roku a i tak najważniejszą walkę kończą czymś takim. Nawet ucieszyłem się, że Drake obronił, ale potem uświadomiłem sobie, że Albercik niebawem dołączy się do rywalizacji o tytuł i skroi go ze złota.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/45917-impact-wrestling-bound-for-glory-2017-ppv/#findComment-427662
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • Jeffrey Nero
      Już w AEW nie mógł korzystać z tego ring name prawa ma bodajże AAA podobnie jak do Penatgon Dark ma Lucha Underground dlatego w AEW pojawił się chwilowo jako Penta Oscuro. Sam debiut fajny, ale theme song mógłby być lepszy. Co do singlowych szans nie wiem czy większych nie ma jego młodszy o 5 lat brat Rey Fenix starcie dwóch Reyów tam są $$$. Spoko iż mówią , że był mistrzem w TNA czy Lucha Undergrund co było około 7 lat temu a nie wspominają o tytułach w AEW( czyli kolejne lata kariery nic nie robił i dlatego jest jednym z największych obecnie wolnych agentów) tak wiem, że to ich rywal, ale to tak jakby np pozyskać np. Roberta Lewandowskiego a wspomnieć , że strzelał gole dla Lecha Poznań a sukcesy w Barcelonie czy w Monachium olać bo to nasi rywale w lidze mistrzów a Lech to nam buty może czyścić. Skoro podają już takie ciekawostki statystyczne to mogliby być rzetelni mimo wszystko. A Pat wspominając, że oglądał go w Tv przyznał sie do oglądania konkurencji czytaj AEW
    • TheRealE9
      Jako wielki fan Pentagona z czasów LU ... ciężko mi się go ogląda w tej mainstreamowej formie. Debiut na Netflixie wypadł na pewno zdecydowanie lepiej, niż jego występy u Khana (ot kolorowy luchador z tag-teamu). Cieszy ciut mroczniejsza forma prezentowania postaci, cieszą małe elementy brutalniejszego charakteru, cieszy fakt, że nie uwalili mu połowy repertuaru. Git ! 👍 Jednak dla mnie to nadal nie to ... przed oczami ciągle mam chu*a łamiącego ręce przeciwnikom/przeciwniczkom na lewo i prawo. Ah ... 😪 Bądź, co bądź - debiut na plus. 
    • HeymanGuy
      Jakieś ramy czasowe ustalamy, czy do końca kariery? Chętnie się napiję
    • CzaQ
      Założę się o browara, że nie ;P Nawet nie liźnie głównego pasa. IC/US to max.  A przegrany postawi piwo na kolejnym zlocie Atti jeśli takowy się odbędzie.   ....poza tym nie wiemy czy nie ma jakichś problemów ze wzwodem  
    • MattDevitto
      Juan Cena mówi to panom coś? Vince go uwielbiał....
×
×
  • Dodaj nową pozycję...