Skocz do zawartości
  • Witaj na forum Attitude

    Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!

    Jeżeli masz trudności z zalogowaniem się na swoje konto, to prosimy o kontakt pod adresem mailowym: forum@wrestling.pl

WWE Mae Young Classic - dyskusja ogólna


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  4 760
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  30.01.2005
  • Status:  Offline

Kairi Sane jej mocno kibicuje, przez cał turniej pokazała się ze świetnej strony. Polecam jej walki ze Stardom.
Absence of War Does Not Mean Peace

3669750324873c0356f997.gif

  • Odpowiedzi 35
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • N!KO

    6

  • aRo

    5

  • Kcramsib

    5

  • urbino

    4

Top użytkownicy w tym temacie


  • Posty:  3 521
  • Reputacja:   38
  • Dołączył:  20.12.2012
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Najbardziej od samego początku turnieju urzekła mnie Kairi Sane. Spodobał mi się nie tylko jej styl walki, ale też osobowość jaką ma. Jest nie tylko urocza, ale też niezwykle waleczna. Mam nadzieję, że wygra całe MYC.

Niby nie da się uwielbiać skośnookich wrestlerów, ale mój przypadek pokazuje wyraźnie, że się da. Kairi dołączyła do uwielbianych prze zemnie skośnookich wrestlerów Asuki i Shinsuke Nakamury.

collage.png


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Dla mnie obie opcje są dobre. Tak Kairi, jak i Shayna. Jedna może pokonać dominatorke po heroicznej walce (zawsze się sprzeda takie coś), a przy drugiej zostanie to skrupulatnie wykorzystane przy promocji debiutu Rondy Rousey i jej składu. Jak popatrzeć na te turnieje, to na razie wygrywają face'owie (TJ Perkins i Tyler Bate). Może najwyższy czas iść w drugą strone? Czy Ronda Rousey ciesząca się z Baszlerową w ringu, to nie jest zbyt łakomy kąsek dla WWE? Zaszli z tym projektem MMA tak daleko, że chyba bym się skłaniał "iść na całość".

 

U mnie jakoś się złożyło, że najwięcej ofert kontraktów bym wysłał do Australii/Nowej Zelandii, którą na tym turnieju reprezentowały Toni Storm, Dakota Kai i Rhea Ripley. Mocarne trio. 100% skuteczności.

50608915156a3743c1fa34.jpg


  • Posty:  1 813
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  07.10.2012
  • Status:  Offline

U mnie jakoś się złożyło, że najwięcej ofert kontraktów bym wysłał do Australii/Nowej Zelandii, którą na tym turnieju reprezentowały Toni Storm, Dakota Kai i Rhea Ripley. Mocarne trio. 100% skuteczności.

 

 

Toni podobno ma jeszcze dużo zobowiązań na ten rok, z których nie za bardzo może się wywinąć...

 

Pozostałe dwie mają już dawno kontrakty ;)


  • Posty:  967
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  16.06.2011
  • Status:  Offline

1/8

 

Jednak Ellering Junior da radę zrobić dobrą walkę. Ale jednak wreszcie dostała porządną przeciwniczkę. Jak dla mnie to zakończyło się za wcześnie. Udało tym dwóm kobietkom się mnie zaciekawić ich poczynaniami ringowymi.

 

Dobra walka oparta na rywalizacji siły i prędkości. Kolejna fajna i przyjemna walka.

 

Kolejna walka nie była zła, ale jednak brakowało dużo do poziomu dwóch poprzednich. Z pewnością znaleźli by kilka lepszych zamaskowanych panienek w Meksyku, niż Sugehit.

 

Sane przechodzi dalej, przy tym nie było żadnej dyskusji. Dobrze, że postanowili dać Belair dużo ofensywy. Publika już uwielbia Kairi więc pozwolenie Biance na pokazanie czegoś więcej się opłaciło.

 

Chcieli pokazać co umie Evansowa, ale jednak im nie wyszło. Wyszła średnia walka, a Toni Storm przez dwie walki nie pokazała w sumie za bardzo nic.

 

Shayna i Mia już ze sobą wcześniej walczyły i ich style ładnie się uzupełniają. WWE idzie w to, że Baszlerowa szybko rozwala przeciwniczki submissionami. Jedyny problem jaki mam z tym to taki, że chcę dłuższych walk.

 

Solidna walka, ale jednak nie aż taka dobra. Ripley pokazuje potencjał, ale dobrym pomysłem było przepchnięcie Dakoty dalej.

 

LeRae vs Savoy było niezłe, ale jednak końcówka sztywna. Savoy miała niby tam coś z nogą, więc się zastanawiam czy walczyła na 100%, ponieważ jej występy nie pokazały, że powinna się pojawić w tym turnieju.

 

 

1/4:

 

Dobra walka na rozpoczęcie show. Świetnie wpletli w tą walkę "kontuzjowaną" rękę Mercedes oraz underdogowanie Abbey.

 

Cała walka i jej otoczka była świetna. Baszler jako pewna siebie suka, która nie spodziewała się, że Candice jej aż tak zagrozi. Sama LeRae dała z siebie dużo, ale jednak Shayna ponownie wygrała po kontrze.

 

Kolejna bardzo dobra walka. Podobało mi się to, że były dla siebie jak przyjaciółki. Biją się, ale jednak podadzą sobie rękę. Takie rzeczy są w turniejach potrzebne, tutaj zwłaszcza po angle'u Shayny i Candice. Panie zrobiły dobrą walkę, gdzie Piper przegrała po tym, że zbytnio się ociągała na linach. Piper powinna dostać kontrakt.

 

Nie zawsze wychodzą walki dwóch face'ów, ale na szczęście w tym przypadku się udało. Dobra walka, gdzie Dakota mocno zagroziła Kairi i przegrała tylko przez swój błąd.

 

1/2:

 

Półfinały zaczęły się dobrze. JR i Lita jakimś cudem wspomnieli, że one są dobrymi przyjaciółkami. I mamy już historię. Zaczęły wolno, bo wiedziały czego się po sobie spodziewać, aż do czasu, gdy Martinez próbowała zbić Shaynę. Baszler się nie dała, mocno walczyła z weteranką i ponownie wygrała przez submission. Podobał mi się ton tej walki. Wreszcie można było poczuć, że ten turniej jest o coś. Baszler wreszcie pokazała coś więcej.

 

Sane i Storm zrobiły dobrą walkę. Jednak pierwszy półfinał był lepszy. Ręka Kairi jest kontuzjowana, więc jest już story w finale. Storm się nie udało załatwić jej ręki. Czy uda się to Baszlerowej?

"You're just a boy in a man's world. And I'm a man who loves to play with boys" - Kurt Angle

 

1x WrestleCircus Sideshow Champion

1575015285565e157eedb15.jpg


  • Posty:  4 432
  • Reputacja:   2
  • Dołączył:  02.04.2012
  • Status:  Offline

Odcinek 5

 

Pierwsza walka - 1/8 finału: Rachel Evers vs Abbey Laith

Evers dała o wiele lepszą walkę niż w poprzedniej rundzie. Tak wychwalali jej siłę, a tu zonk... Odpadła. Laith znowu przechodzi dalej mimo przewagi rywalki. Chciałbym zobaczyć ją w przyszłości w roli dominującej.

 

Druga walka - 1/8 finału: Piper Niven vs Serena Deeb

Nie porwało mnie to. Deeb miała przewagę o dziwo. Może chcieli pokazać, że gabarytami się nie wygrywa walki, ale jednak Szkotka triumfuje.

 

Trzecia walka - 1/8 finału: Princesa Sugehit vs Mercedes Martinez

Wypadło nawet spoko. Obie babki lepiej niż tydzień temu. Przyznam rację, że trochę bezbarwna ta końcówka, ale ja też zaczynam przekonywać się do Martinez.

 

Czwarta walka - 1/8 finału: Kairi Sane vs Bianca Belair

Nie wyobrażałem sobie żeby Japonka mogła odpaść. Kairi pokazała się z gorszej strony niż tydzień temu, ale to dlatego, że dali po dominować Belair. Bianca to naprawdę atletyczna kobita i całkiem ładna. Wciąż mnie trochę żenuje to biczowanie rywalek włosami, ale w całokształcie mimo porażki rośnie naprawdę dobra zawodniczka.

 

Odcinek 6

 

Pierwsza walka - 1/8 finału: Toni Storm vs Lacey Evans

Dwie fajne blondyneczki dały przyjemne starcie. Tutaj także zwyciężczyni mogła być jedna. Nie było może zabójczego tempa, poszły w klincz, ale wypadło to solidnie. Storm to faworytka do wygrania turnieju, ale dałbym szansę Evans.

 

Druga walka - 1/8 finału: Mia Yim vs Shayna Baszler

Dobrze się spisała Koreanka. Szkoda, że musiała uznać "wyższość" amatorki, ale widać tu się szykuje jakiś duży projekt. Postać Baszler się sprzeda. Bardziej martwią mnie jej umiejętności.

 

Trzecia walka - 1/8 finału: Rhea Ripley vs Dakota Kai

Australia vs Nowa Zelandia i to się słyszało na trybunach. :D Bardzo fajna walka. Dakota robi dobrą robotę i może zajść daleko. Blondynce życzę powodzenia, bo też może się sprzedać.

 

Czwarta walka 1/8 finału: Candice LeRae vs Nicole Savoy

Nie miała szans się sprzedać ta cała Nicole. Przeciwko sobie miała pozycję rywalki, a i sama dużo do turnieju nie wniosła. "Królowa Suplexów" przynajmniej wykonała kilka Suplexów i... Wyszły jej nawet nieźle.

 

Odcinek 7

 

Pierwsza walka - Ćwierćfinał: Abbey Laith vs Mercedes Martinez

Szczęście się wyczerpało i chociaż coś w końcu pokazała to musiała się pożegnać z turniejem. Dobrze, że Martinez jest ciekawsza.

 

Druga walka - Ćwierćfinał: Candice LeRae vs Shayna Baszler

Znowu jestem zmieszany. Poświęcili całkiem niezłą zawodniczkę koksowi ze znajomościami. Niezbyt mi się to podoba, chociaż w swojej roli wrednej mięśniary Shayna spisuje się naprawdę dobrze.

 

Trzecia walka - Ćwierćfinał: Piper Niven vs Toni Storm

Przeżywałem. :D Bardzo fajnie się zgrały dziewczyny i pojedynek wypadł naprawdę spoko. W końcu Szkotka musiała ustąpić. Brawo Toni. :serce:

 

Zdaje się 4 WWE Horsewomen vs 4 UFC Horsewomen staje się faktem. Tym samym pasztet przejdzie do finału. :/

 

Czwarta walka - Ćwerćfinał: Kairi Sane vs Dakota Kai

Kolejny niezły pojedynek. Japonka była faworytką, ale Dakota po tej porażce nie straci fanów. Myślę, że wprost przeciwnie. ;)

 

Odcinek 8

 

Pierwsza walka - Półfinał: Shayna Baszler vs Mercedes Martinez

Po raz kolejny Mercedes przekonała mnie do siebie. Bardzo ładnie poprowadziła ten pojedynek. Szkoda, że każdy musi odklepać, bo ważniejszy jest jakiś scenariusz, który szykują.

 

Druga walka - Półfinał: Kairi Sane vs Toni Storm

Po cichu liczyłem, że przebiją walkę Kairi z Tessą. Nie przebiły to, ale to wciąż bardzo dobry pojedynek. Bardzo liczę, że również Toni dostanie swoją szansę. Jeżeli chodzi o finał kibicuje Japońce, ale ta kontuzjowana ręka mnie niepokoi.

 

Faza pucharowa o niebo lepsza od pierwszej rundy, lecz to nie powinno dziwić. Całkiem sporo fajnych walk. Kairi dalej w formie, Toni, Ripley i Dakota, czyli trójca z Oceanii urzekła mnie najbardziej. Martinez także przekonała do siebie.

Typerowa zabawa:

I miejsce - Liga Mistrzów 2015/2016

III miejsce (Ex æquo z użytkownikiem filomatrix) - Euro 2016

III miejsce - Euro 2012

6476255635741dfcc53660.jpg


  • Posty:  3 631
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  24.11.2012
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Stwierdziłem, że nie będzie sensu rozdzielanie się na pojedyncze pojedynki. Szczególnie w pierwszej rundzie były może góra dwie walki, które jakoś wybiły się ponad przeciętny poziom. Parę rzeczy rzuciło mi się w oczy.

 

I runda była mocno słaba. Zarówno pod względem poziomu ringowego, jak i komentatorów. Widać było, że Ross potrzebował czasu, by się wkręcić. A Lita? Jakoś szczególnie mi nie wadziła, ale niczego takiego też nie wniosła. Z walk przyjemnie oglądało mi się Mia Yim vs Sarah Logan, Santana Garrett vs Piper Niven i może Kairi Sane vs Tessa Blanchard.

 

II runda, ćwierćfinały i półfinały to już była kompletnie inna bajka. Czyli mniej więcej taki sam schemat jak przy Cruiserach i UK, gdzie pierwsza runda była na przetarcie, a w kolejnych fazach zaczynały się fajne konfrontacje. Zaskoczyło mnie, że dość daleko dali przejść Abbey Laith. Obstawiałem, że już przy potyczce z Rachel Evers odpadnie. Dość szybko odrzucili te bardziej doświadczone jak Lee Ray, Yim, Garrett, czy nawet Serenę, gdzie były fundamenty na solidne story.

 

Z tych mniej znanych według mnie pozytywnie pokazały się Bianca Belair i Rhea Ripley (gówniara, rok młodsza ode mnie :cry:). Może i Dakotę Kai wyróżniłbym, na typowego underdoga idealna.

 

Zdziwiło mnie mocno to zestawienie w finale. Głównie chodzi o Shaynę. Tak solidnie ją zbudowali przez cały turniej, że nie byłbym w stanie postawić wszystkich pieniędzy na Sane.

 

Sam turniej pozytywnie zaskoczył. Po I rundzie nie napalałem się na fajerwerki, a wyszła fajna otoczka i przyzwoite walki jak na laski. Jest parę kandydatek do podpisania kontraktów i to musi najbardziej cieszyć Triple H'a, bo NXT potrzebuje sporych wzmocnień po odejściu Asuki.


  • Posty:  1 969
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  18.08.2013
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

To ten, Sweet Sixteen (a.k.a. runda druga) nadrobione:

 

Racel Evans - Abbey Laith: i tak oto turniejowa przygoda panny Ellering dobiegła końca. Cóż, Kimber Lee to nie Marti Belle, tu już nie wystarczyły same konotacje rodzinne. Z drugiej strony właśnie: Laith (bardzo zyskała w moich oczach tym turniejem, nawet mimo spinning kicków godnych Summer Rae) to nie Marti Belle, jej udało się wycisnąć z Elleringówny wszystko co najlepsze. Efekt? Zaskakująco fajna walka, której odbioru nie popsuł nawet niemrawy początek zwieńczony najbardziej rozpaczliwie wyglądającym suicide dive'm ostatnich miesięcy... rozkręciły się, było kilka spotów (ten plex z narożnika, nice), dobry opener.

 

Piper Niven - Serena Deeb: dlaczego mam wrażenie, że marki z FS do końca nie wiedziały, kim jest Serena? Może powinna znowu zgolić włosy? ;) Szkoda że odpadła, szczególnie z taką rywalką - Szkotka niby jest jakaś, niby coś potrafi (mówię: wczesny Earthquake), ale czy jest to materiał na gwiazdę? To ja już wolę Nię (Naję?) Jax.

 

Princessa Sugehit - Mercedes Martinez: cóż, przynajmniej tym razem Martinez pokazała coś prócz tatuaży. Coś, nie znaczy wiele - to była raczej najsłabsza walka tego odcinka. Niby próbowały technicznych wymian, niby trochę polatały... co z tego, skoro wszystko to takie... asekuracyjne, wolne, nieciekawe. Nie dziwota, że żadna z nich nie ma (chyba) stałego kontraktu, żadna też nie może raczej nań liczyć. Szkoda papieru.

 

Kairi Sane - Bianca Belair: Sane to momentami ta sama szkoła ringowej mimiki co Asuka - klasyczne, (czasem wręcz groteskowe) japońskie "overacting" sprawiające, że nawet bariera językowa nie stanowi większego problemu w nawiązaniu więzi z publicznością. Przyszłość przed nią: potrenuje z rok/półtora w NXT, otrzaska się z kamerami, nabierze trochę precyzji (bo tu jej chwilami brakowało) i bez strachu można ją puszczać wyżej. Belair natomiast... niedawno w Performance Center mieli kilkudniowe zawody w różnych konkurencjach siłowych - długowłosa we wszystkich konkurencjach znalazła się w top 3. I to widać, pod względem warunków fizycznych dziewczyna faktycznie jest bowiem genetic freakiem. Na szczyt droga jeszcze daleka, z tak wypromowaną rywalką szans nie miała (ale near fall'e miodzio), potencjał jednak jest, przyznaję. Tylko te włosy... durny to atak strasznie.

 

---------------------------

 

Toni Storm - Lacey Evans: w pierwszej rundzie obie, z tego co pamiętam (a pamiętam je ledwo ledwo), nie zachwyciły, w drugiej... było ok, po prostu. Jeden zarzut do Amerykanki, kondycja jednak do poprawy - pod koniec ledwo już oddychała... czasy 2-minutowych walk div minęły (oby na zawsze), jeśli więc chce spełnić pokładane w niej nadzieje, musi nad tym popracować. I zmienić gimmick, ten który ma jest bowiem durny strasznie ;) No i druga sprawa, tym razem do jej rywalki: Strong Zero to finisher tyleż widowiskowy, co przekombinowany (na cięższej rywalce raczej go nie wykona...) i ciut chyba niebezpieczny...

 

Mia Yim - Shayna Baszler: to co 4 horsewomen v. 4 horsewomen na WM-ce potwierdzone? Aż strach się bać tej walki, skoro Baszler, w teorii najbardziej wrestlingowo doświadczona z całej czwórki, jest zwyczajnie zielona... fajne przejścia zapaśnicze? Co z tego, skoro choćby podstawowe kopniaki wyglądają mega asekuracyjnie i, po prostu, sztucznie. Yim dwoiła się i troiła, przeprowadziła ją za rączkę przez całą walkę, dzięki niej dało się to oglądać, wynik budzi jednak spory niesmak... jedna z 3-4 najlepszych zawodniczek w całym turnieju odpada już w drugiej rundzie tylko po to, by podbudować ego Rousey i jej koleżanek... baah.

 

Rhea Ripley - Dakota Kai: Aussie v Kiwi, pojedynek z podtekstami ;) Australijka to zdecydowanie odkrycie tego turnieju - wcześniej nikt o niej nie słyszał, teraz zaś każdy widzi w niej przyszłą gwiazdę. I słusznie, dziewczę ma bowiem wszystko: wygląd, warunki fizyczne... 20 lat a w ringu już jest niezła, lepsza od niejednej dziewczyny występującej na co dzień w NXT... aż zazdroszczę kurde balans :P A że Dakota też swoje potrafi, wyszła nam walka odcinka, jedno z najlepszych starć całego turnieju.

 

Candice LaRae - Nicole Savoy: no dobra, tym razem przynajmniej "Queen of Suplexes" pokazała jakieś suplexy - przy czym jednym z nich prawie zabiła rywalkę, detal. Candice obijana całą walkę wygrywa po jednej akcji (który to już raz widzimy taki booking?), dalej nie przekonuje - najsłabsze starcie tego (najlepszego do tej pory) odcinka.

#FireSpears

Mistrz Świata w Typerze Mistrzostw Świata a.d. 2018

#FireSpears

Zapomniane Ikony Wrestlingu, odcinek #6 - styczeń 2020.

#FireSpears

10322574215b75ed600e0af.jpg


  • Posty:  643
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  13.09.2014
  • Status:  Offline

Zabawna sytuacja. Baszler jest prawdziwą fighterką a jej ciosy i kopnięcia wyglądają najbardziej nierealistycznie :D

Patrząc na samą historie walk wrestlingowych można by powiedzieć że taka np. Asuka zabiłaby Shayne w 10 sekund.

"Nie mam czasu na spodnie"

~Johnny Mundo 2017

13924869559388e42a4721.jpg


  • Posty:  104
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  31.12.2016
  • Status:  Offline

Pewnie jest tak dlatego, że nie ma zbyt dużego doświadczenia w wrestlingu, i boi sie najzwyczajniej w swiecie kogos skrzywdzić, i do tego mieć jakieś niesnaski na zapleczu. Nie ma w tym kompletnie nic dziwnego.

  • Posty:  1 969
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  18.08.2013
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Abbey Laith - Mercedes Martinez: Niech ta Abbey już nie skacze poza ring, za każdym razem gdy to robi, wygląda to tak strasznie rozpaczliwie. Podtrzymuję mimo wszsytko to, co pisałem wcześniej: sporo zyskała w moich oczach tym tudniejem, wreszcie stała się jakaś, wreszcie wyszła z niszy "jobberka pokazująca się w tv raz na ruski rok" - to już dużo, bardzo dużo. A Mercedes? Wreszcie dostała rywalkę, z którą mogła coś pokazać, oglądało się ją więc znacznie lepiej niż w poprzednich rundach. Czy jednak całościowo zasłużyła na półfinał? Śmiem wątpić...

 

Candice LaRae - Shayna Baszler: Już chciałem pisać, że wreszcie chyba dostaniemy walkę LaRae, w której będzie mogła zrobić to, co potrafi najlepiej, obrywać 3/4 czasu od 3x silniejszego od siebie rywala odgryzając się czasem akcjami kamikadze, gdy... da fuq was that? Nieco wydłużony squash, praktycznie storyline'owy segment zamiast walki - zabrakło jeszcze tego, by na pomoc Candice ruszyła Becky i reszta horsewomen... pewnie zrobiły to na zapleczu, co pojawi (albo już pojawiło, nie śledzę) się na youtubach. Cóż - Baszler dalej słabiutka, zakończenie durne (wiem, gilotyna itp, z wrestlingowego punktu widzenia pozycja była jednak zła, zawodniczki leżały bowiem przy samych linach)... widzę, że wielu się podobało, ale dla sorry - perspektywa półfinału z Martinez mnie nie powala.

 

Tylko co ja tak narzekam, skoro i tak nie lubię Candice? :P

 

Piper Niven - Toni Storm: Zabawnie by było, gdyby zaczęta popisami technicznymi walka skończyła się po tym pierwszym splashu :D Początek mógł się podobać, z czasem tempo nieco siadło, wyjątkowo nie jest to jednak zarzut - taki sobie wymyślili booking, Szkotka szła od dużej akcji do dużej akcji, od Earthquake'a do Yokozuny, finalnie jednak padła pod atomowym leg dropem... Hulk Hogan lubi to, choć wariant z narożnika bardziej kojarzy mi się z Fandango, ale co tam :D Anyway, starcie na plus.

 

O, nie musiałem nawet czekać na youtuby. Ssać będzie ta walka niemiłosiernie, już teraz to mówię - zapiszcie sobie ;)

 

Kairi Sane - Dakota Kai: niezależnie od (oczywistego) wyniku, Dakota to jedna z największych wygranych całego turnieju. W sumie mógłbym o niej napisać to samo, co trzy starcia temu o Abbey Laith... i tylko pytanie: czy na pewno powinno nas to dziwić? Bo przecież ani Evie ani Kimber Lee nie były anonimami, one tylko potwierdziły wreszcie swoją renomę na federacyjnej scenie...

 

---------------------------

 

Shayna Baszler - Mercedes Martinez: I co, już się skończyło heelowanie gościa z UFC? :P Trochę ten mecz pokazuje, jak odwrócony jest booking w całym tym turnieju - Martinez, mająca predyspozycje do grania zimnej suki dominującej nad rywalkami, przez trzy pierwsze rundy bookowana była najsłabiej ze wszystkich półfinalistek (więc bitwa z półfinału przyszła w sumie z dupy), jej miejsce zajęła zaś amatorka, dla której nie powinno być w ogóle miejsca w wyższych rundach turnieju. I jasne, zbiera ona reakcję - co z tego jednak, skoro jest to heat w stylu Evy Marie: nie chcemy Cię tu, nie zasługujesz na push, jaki dostajesz, spadaj. Ale czego się nie robi, by pozyskać dla fedki Rondę... cały turniej zaczyna się wokół niej kręcić, a ona nie bierze nawet w nim udziału...

 

Kairi Sane - Toni Storm: a skoro mowa o ludziach, wokół których kręci się cały turniej... powiem teraz coś kontrowersyjnego. Muszę przyznać, że starczyły ledwie cztery walki, by Japonka stała się dla mnie drugim Nakamurą: osobą, którą w ringu (i drodze do niego - wejściówka) ogląda się bardzo przyjemnie... do czasu. Bo niestety to, co podoba się jako swoista nowinka (bo przecież wszystkie te walki należały do najlepszych w całym turnieju), na dłuższą metę zaczyna zwyczajnie nudzić. Plus! W jej przypadku dochodzą jeszcze niedokładności - tym razem choćby przy skoku z narożnika (który zwieńczyła lądowaniem na twarzy) czy dźwigni na nogi (brakło sił)... przyszłość pewnie wciąż przed nią, do topu fedki (Asuki, Becky czy Charlotte) jest jej jednak jeszcze cholernie daleko...

 

Tak czy inaczej, zawiódł mnie ten turniej. Obejrzałem go w całości, długimi chwilami męczyłem się jednak cholernie - ringowo poziom przeciętny (a wręcz słaby, za dużo no-name'ów, gdzie jest LuFisto?), booking więcej niż leniwy (3/4 walk według jednego schematu), finalnie zaś od pierwszego odcinka wszystko kręciło się de facto wokół dwóch osób, z czego jedna nie brała nawet udziału w zawodach. Brakło prawdziwych niespodzianek, brakło ciekawych historii (najbliżej była chyba Serena, ale odpadła już w drugiej rundzie), brakło po prostu emocji. I raczej finał (będę za Japonką, mimo wszystko) nie zmieni mojej opinii...

 

A tak już całkiem na marginesie... wszyscy mówią, jak to WWE wysysa talenty z TNA i Roh, a kto pomyśli o Shimmer? Ich pierwsza z brzegu karta, SHIMMER 67 nagrane niemal dwa lata temu, w październiku 2015.

 

1. KC Cassidy & Bambi Hall vs. Kimber Lee & Cherry Bomb

2. Heidi Lovelace vs. Nicole Savoy

3. Crazy Mary Dobson vs. Sassy Stephie

4. Athena vs. Nikki Storm

5. Courtney Rush vs. Portia Perez

6. Jenny Rose vs. Nevaeh

7. Mayumi Ozaki vs. Saraya Knight

8. Evie vs. Kay Lee Ray

9. LuFisto vs. Rhia O'Reilly

10. Madison Eagles vs. Nicole Matthews

11. Kellie Skater & Tomoka Nakagawa & Mia Yim vs. AKINO & Tsukasa Fujimoto & Kaori Yoneyama

12. SHIMMER Championship Match: Cheerleader Melissa vs. Kana

 

Na 30 zawodniczek bodaj 9 pod kontraktem WWE, kolejne trzy (Savoy, Kay Lee Ray i Mia Yim, cztery licząc rezerwową Nicole Matthews) brały udział w MYC... dodajmy jeszcze Cherry Bomb i Courtney Rush obijające się na Impactach i mamy dokładnie połowę karty w innym świecie. To się dopiero nazywa spustoszenie... ;)

#FireSpears

Mistrz Świata w Typerze Mistrzostw Świata a.d. 2018

#FireSpears

Zapomniane Ikony Wrestlingu, odcinek #6 - styczeń 2020.

#FireSpears

10322574215b75ed600e0af.jpg


  • Posty:  4 959
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  18.07.2010
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

W ostatnim odcinku poza finałem zobaczymy jeszcze jedną walkę:

Tessa Blanchard, Jazzy Gabert & Kay Lee Ray vs Santana Garrett, Sarah Logan & Marti Belle

 

...ktoś wyjaśni, czemu ze wszystkich możliwości wraca Marti? :twisted:

(nie, przyjęcie pinu to nie jest dobre wyjaśnienie)

...bo jeden Straight Edge na forum to zdecydowanie za mało.

Typer WWE 2018 - 3 miejsce

Typer NXT 2018 - 1 miejsce

105504318959183a35d96e9.jpg


  • Posty:  643
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  13.09.2014
  • Status:  Offline

...ktoś wyjaśni, czemu ze wszystkich możliwości wraca Marti? :twisted:

(nie, przyjęcie pinu to nie jest dobre wyjaśnienie)

 

"Widziałeś ten tyłeczek?"

 

~Vince Mcmahon po zobaczeniu Romana :twisted:

 

Na 30 zawodniczek bodaj 9 pod kontraktem WWE, kolejne trzy (Savoy, Kay Lee Ray i Mia Yim, cztery licząc rezerwową Nicole Matthews

 

Matthews ma kontrakt? Chcę się upewnić bo bardzo lubię tą zawodniczkę :D (a w google jest tylko że była na try oucie)

"Nie mam czasu na spodnie"

~Johnny Mundo 2017

13924869559388e42a4721.jpg


  • Posty:  4 959
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  18.07.2010
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Dzisiaj wrzucili jakiś specjalny odcinek, gdzie była walka, o której pisałem wyżej. Nic specjalnego, ale Jazzy Gabert była ewidentnie faworytką publiki i chyba nigdy nie zbierała takiej reakcji. Do tego "Please sign Jazzy" na koniec. HHH wyszedł, by pogadać ogólnie o turnieju, jednak musiał się do tego ustosunkować. Śmieszna odpowiedź, ale kontrakt prawdopodobnie Niemka już ma.

...bo jeden Straight Edge na forum to zdecydowanie za mało.

Typer WWE 2018 - 3 miejsce

Typer NXT 2018 - 1 miejsce

105504318959183a35d96e9.jpg


  • Posty:  4 432
  • Reputacja:   2
  • Dołączył:  02.04.2012
  • Status:  Offline

Pierwsza walka - Santana Garrett, Sarah Logan & Marti Belle vs Tessa Blanchard, Jazzy Gabert & Kay Lee Ray

Jedna walka, która miała dać się pokazać niemieckiej terminatorce i jednocześnie uzmysłowić nam, że Gabert zostanie na pokładzie. WrestleTalk i Dave Meltzer poinformowali, że babka już ma kontrakt. Zobaczymy. Alpha Female zbiera taką reakcję, że aż jestem trochę zaskoczony.

Sam pojedynek nic ciekawego. Pierwsza trójka była skazana na porażkę patrząc na same składy. Belle miała się bać Niemki, Santana coś tam w ringu zrobiła, a Logan przyjęła jedno DDT. :roll:

Typerowa zabawa:

I miejsce - Liga Mistrzów 2015/2016

III miejsce (Ex æquo z użytkownikiem filomatrix) - Euro 2016

III miejsce - Euro 2012

6476255635741dfcc53660.jpg

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Polecana zawartość

    • WWE WrestleMania 41
      Spekulacje i dyskusje na temat największego wydarzenia wrestlingowego roku - WrestleManii 41!
        • Haha
        • Dzięki
        • Lubię to
      • 74 odpowiedzi
    • WWE RAW - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Zapraszamy do dzielenia się wrażeniami z Monday Night Raw na Netflix!

      W tym wątku użytkownicy forum dyskutują na temat czerwonego brandu od 2010 roku. Pozostaw swoją cegiełkę w temacie, zawierającym 17,9 tyś. odpowiedzi i 2,9 mln wyświetleń. :)
      • 17 997 odpowiedzi
    • New Japan Pro Wrestling - Dyskusja Ogólna
      Miejsce na ogólne dyskusje związane z New Japan Pro Wrestling.
      • 691 odpowiedzi
    • Kobiecy Pro Wrestling
      Ogólne dyskusje na temat pro wrestlingu w wykonaniu płci pięknej.
        • Dzięki
      • 101 odpowiedzi
    • TNA Wrestling - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Miejsce w dedykowane ogólnym dyskusjom na temat TNA/Impact Wrestling!

       

      Wczorajszy IMPACT właśnie się ściąga, więc opinia w późniejszym terminie
      • 9 352 odpowiedzi
    • AEW Saturday Collision - ogólne dyskusje i komentarze
      Miejsce gdzie możesz podzielić się wrażeniami z programu AEW Dynamtie!
      • 147 odpowiedzi
    • AEW Dynamite - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Miejsce gdzie możesz podzielić się wrażeniami z programu AEW Dynamtie!
      • 1 181 odpowiedzi
    • WWE SmackDown! - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Dziel się wrażeniami z Friday Night SmackDown!
      • 9 551 odpowiedzi
    • WWE NXT - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Dziel się wrażeniami z WWE NXT!
      • 4 874 odpowiedzi

  • Najnowsze posty

    • rtjftdjtf
      Na 99% Stone Cold i Ric Flair odegrają jakąś rolę w tej walce albo przynajmniej jeden z nich i wiem, że to brzmi jak jakiś fantasy booking ale sami niedawno w wywiadach i wpisach to teasowali i ich pojawienie ma jakiś tam sens w tym wszystkim. No i jeszcze sam The Rock musi być w to wszystko jakoś zamieszany na samej WrestleManii bo od czasu Elimination Chamber ślad po nim zaginął.  No ale zobaczymy co z tego będzie i w ogóle dziwne też to jest, że nie ma w tej walce żadnej stypulacji, chociaż z drugiej strony jakby dodali jakieś No Disqualification to by automatycznie zaspojlerowali, że będzie jakaś ingerencja.
    • CzaQ
      Ja tam do niej coś mam.      Wzwód  
    • Attitude
      Nazwa gali: WWE Main Event #653 Data: 31.03.2025 Federacja: World Wrestling Entertainment Typ: Online Stream Lokalizacja: London, England, UK Arena: The O2 Format: Taped Data emisji: 03.04.2025 Platforma: Peacock Karta: Wyniki: Powiązane tematy: World Wrestling Entertainment - dyskusje ogólne WWE SmackDown! - dyskusje, spoilery, wrażenia WWE RAW - dyskusje, spoilery, wrażenia WWE NXT - dyskusje, spoilery, wrażenia
    • KPWrestling
      Zapraszamy na Wrestlingowy obóz letni KPW 2025! Zwiastun wrestlingowego obozu letniego organizowanego przez federację KPW. Gdynia, 14-27 lipca 2025Przeczytaj na oficjalnym fanpage KPW.
    • KPWrestling
×
×
  • Dodaj nową pozycję...