Skocz do zawartości
  • Witaj na forum Attitude

    Dołączenie zajmie Ci mniej niż minutę – a zyskasz znacznie więcej!

    Dostep do bota wrestlingowego AI
    Rozbudowane zabawy quizowe
    Typowanie wyników nadchodzących wydarzeń
    Pełny dostęp do ukrytych działów i treści
    Możliwość pisania i odpowiadania w tematach oraz chacie
    System prywatnych wiadomości
    Zbieranie reputacji i rozwijanie swojego profilu
    Członkostwo w najstarszej polskiej społeczności wrestlingowej (est. 2001)


    Jeżeli masz trudności z zalogowaniem się na swoje konto, to prosimy o kontakt pod adresem mailowym: forum@wrestling.pl

     

Najgorszy WWE Champion w historii, czy solidna maszynka do


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  4 517
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  22.07.2012
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows
  • Styl:  Jasny

Edit0 Najgorszy WWE Champion w historii, czy solidna maszynka do nabijania pieniędzy?

Autor: TJCACPJ


Jinder Mahal - Najgorszy WWE Champion w historii, czy solidna maszynka do nabijania pieniędzy?

 

images?q=tbn:ANd9GcSl4K_vhEZe9svBcongUSPsMAkZtPDKtM7SsPnZhXD8LTJGO1Hy

 

Tradycyjnie pod koniec roku będziemy wybierać wrestlera roku i jeżeli chodzi o osiągnięcia, to Jinder Mahal będzie zdecydowanie kandydatem do zwycięstwa. Zawodnik, który przez lata był małą ważną cegłą w produkcie WWE, w 2014 opuścił tę federację i rozpoczął występy na scenie niezależnej. Niespodziewanie powrócił rok temu, pokonując na Raw Heatha Slatera. Nikt jednak nie mógł się spodziewać, że po WrestleManii 33 czeka go tak wielki push. Najpierw zupełnie sensacyjnie został pretendentem do pasa WWE, ale nikt nie dawał mu żadnych szans. Pojawiły się teorie, że Randy Orton zmiecie go z...


... przeczytaj wiecej na stronie Attitude : http://www.wrestling.pl/najgorszy-wwe-champion-w-historii-czy-solidna-maszynka-do-nabijania-pieniedzy.html

Progres Roku 2014

User Roku 2017

Redaktor Roku 2017

Progres Roku 2017

Tekst Roku 2017

WTF Roku 2017

678495320589e09e4eecd1.jpg

  • Odpowiedzi 4
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • Arkao

    2

  • LAN

    1

  • Kcramsib

    1

  • HBK Fan

    1

Top użytkownicy w tym temacie


  • Posty:  348
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  19.10.2011
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Nie pisząc już o poprzednich latach, gdy główne trofeum dzierżyły osoby, które zanudzały wszystkich: Dean Ambrose

 

Mnie nie :-). Może będę upierdliwy w tym przypadku, ale co z tego. Ambrose w tym zestawieniu to dla mnie nieporozumienie. Tak się utarło, że Dean jako mistrz jest be, ale niby dlaczego? Ktoś ciągnął to RAW w tamtym okresie i dawał wg mnie bardzo dobre proma razem z Rollinsem, ale wtedy to przecież Seth był tym, który odwala robotę :roll:. Później był feud z Zigglerem. Tam również Amborse spisywał się dobrze ze swoimi promami. Promami, czyli czymś co zabrakło Nakamurze i Mahalowi. To był feud, a nie "coś" z pasem w tle. Następnie Styles, czyli ktoś komu musiał w tamtym czasie oddać ten pas. Feud również solidny, już nie liczę Ellswortha, bo to nie był run Deana. Dobra, bo run nie tylko promami i feudami stoi. No więc: Rollins/Amborse, Triple Threat The Shield, Styles/Ambrose. Co tam u Mahala? Może się pochwalić jakąś walką? Może walka Zigglera z Ambrosem na SS wypadła poniżej oczekiwań, ale Mahal/Nakamura to był gniot. Dywan na ringu i fajna wejściówka nie czyni Mahal lepszym mistrzem od Deana.

 

I tu już nie chodzi o jakąś sympatię do Ambrose'a. Bo jak można mówić, że był słaby, gdy ja do dzisiaj pamiętam jego proma z Rollinsem, Zigglerem czy nawet segment ze statuetką dla Stylesa. Do dzisiaj pamiętam triumf na Battleground... Jeszcze zrównując go ze Swaggerem i mówiąc, że run Mahala jest przy tym średni czy solidny. A co ja zapamiętam po Jinderze? Tylko i wyłącznie jego wygraną, która wywarła by podobne emocje, gdyby się go wymieniło na innego jobbera.

 

I jeszcze słowem na koniec. Odgrzewany kotlet Miza i Ambrose'a potrafił jeszcze nawet zaciekawić segmentami i coś się działo wokół IC. A później skończyli feud, Miz odebrał mu pas i uczynił go ponownie "presitgious", ta... Przy pustej arenie.


  • Posty:  1 969
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  18.08.2013
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows
  • Styl:  Jasny

Uda się w końcu? ;)

 

W porównaniu z "hinduskim" jobberem Ambrose czy Sheamus (nie licząc jego ostatniego, nieco przypadkowego, runu) byli prezentowani jak bogowie - patrzyłeś na nich i widziałeś są to kozacy: ważne postacie które zapracowały na pozycję w jakiej się znajdują, gwaranci widowiska na jakimś poziomie.A Mahal? Samo to, że w kontekście jego, trwającego już kilka miesięcy (96 dni, Foley w trzech reignach uzbierał ledwie 2/3 tego), reignu jedyne o czym mowa to wciąż EWENTUALNE (i bardzo wątpliwe, Hindusi wcale jakąś gigantyczną miłością do Kanadyjczyka Mahala ponoć nie zapałali) zyski z nowego rynku pokazuje, jak słabym jest mistrzem... że nie kontuzjuje (pozdro Finn) i nie boczuje? Curtis Axel też nie, co z tego?

 

Na dłuższą metę wwe gorzko pożałuje tej decyzji. To jak WCW, które dało swoje złoto aktorowi... głupia federacja, która głupio dewaluuje wartość swojego złota, głupio kończy...

#FireSpears

Mistrz Świata w Typerze Mistrzostw Świata a.d. 2018

#FireSpears

Zapomniane Ikony Wrestlingu, odcinek #6 - styczeń 2020.

#FireSpears

10322574215b75ed600e0af.jpg

  • 4 tygodnie później...

  • Posty:  120
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  03.01.2015
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  iPhone
  • Styl:  Klasyczny

Właśnie udowadnia jak słabiutkim jest mistrzem, że na smacka sprzedaje się 40% biletów. :twisted: Cóż, tak się kończy dawanie Jobberowi głównego pasa. A porównania do Ambrose'a - nawet nie wiem jak mam do skomentować. :? Ambrose może i był słabym mistrzem, ale miał kilka fajnych prom i walki trzymały poziom. Jobber ani jednego dobrego segmentu, ani jednej dobrej walki. I tak jest najgorszym mistrzem w historii, ale to nie przez to, że jest nudny (oczywiście nudny jest), ale dlatego, że to Jobber przez wielkie J. I jak przejmował pas, to miesiąc wcześniej squashował go ktoś taki jak Mojo Rawley. :lol:

  • Posty:  4 517
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  22.07.2012
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows
  • Styl:  Jasny

A od kiedy to patrzymy na frekwencje na arenie podczas tv? Od właściwie zawsze na SD jest sporo wolnych miejsc, kto by nie byl mistrzem.

Progres Roku 2014

User Roku 2017

Redaktor Roku 2017

Progres Roku 2017

Tekst Roku 2017

WTF Roku 2017

678495320589e09e4eecd1.jpg

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • Grins
      Bardzo dobrze go oceniam, dzięki Punkowi RAW trzyma poziom i zawsze dzieje się coś ciekawego, moim zdaniem chłop odpokutował kwas i akcje z 2023 roku, ten powrót wyszedł mu na dobre, pamiętam jak większość obawiała się że wyjdzie z tego gówno a tu proszę spore zaskoczenie... Punk osiągnął swój cel odbębnił ME WM, wygrał dwa razy tytuł który teraz jest w jego posiadaniu, być może znowu będzie głównym punktem WM i ponownie stoczy walkę w ME ale już solo, no chłop nie może narzekać, jest o wiele le
    • KyRenLo
      Szybko zleciało: Jak oceniacie na teraz ten powrót?
    • KyRenLo
      Czerwona tygodniówka: Roman i Punk, i Blondas. Ależ przepotężny skład na sam początek RAW.  Koniec końców to nie było nic wielkiego poza samą końcówką i tekstem Romana o pasie. Logan wymienił wszystkich, ażeby ostatecznie na końcu już pokazać na siebie. Pewnie to nawet on zgarnie wygraną. Gunther powrócił i dał dwa zajebiste pojedynki. Najpierw Evans, a teraz Melo. Obaj rywale byłego mistrza pokazali się z bardzo dobrej strony, ale zwycięzcą w obu pojedynkach mógł być tylko Gunthe
    • KyRenLo
      No. Słynny Road Dogg. To w dużej mierze on odpowiada za ten wybitny poziom Smackdown. Może tu powinna odbyć się jakaś zmiana. Cóż, zakładam, że to dobry kumpel Huntera, więc pewnie nic w tej kwestii się nie zmieni. No nic pozostaje czekać na kolejny odcinek, który i tak nie powali na łopatki, bo odcinki już nagrane wcześniej zawsze jakoś wzbudzają u mnie mniej emocji i nigdy nie przepadałem za takimi manewrami, ale pisze się trudno. Obejrzeć i tak się obejrzy.
    • IIL
      Z pozostałych pasuje mi najbardziej L.A Knight. Gościu nie miał jeszcze głównego pasa, a jego momentum było systematycznie używane do podkarmiania runów Romana czy Cody'ego. Zwycięstwo nad Cena w ostatniej walce, to coś jak złamanie streaku Takera - zawsze będziemy o tym pamiętać i tego mu życzę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...