Skocz do zawartości
  • Witaj na forum Attitude

    Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!

    Jeżeli masz trudności z zalogowaniem się na swoje konto, to prosimy o kontakt pod adresem mailowym: forum@wrestling.pl

W Jakie Gry Teraz Gracie...


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  2 885
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  24.05.2008
  • Status:  Offline

  Cytat
Wolę PewDiePie'a :D

_________________

Też go widziałem (kto go nie zna, chyba najpopularniejszy amerykański zagrajmer ;) ) ale moim zdaniem w starciu z Markiplierem przegrywa, poza tym warto poszerzać swoje horyzonty ;)

 

Zresztą na zachętę ;)


  • Posty:  4 870
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  29.01.2007
  • Status:  Offline

  TakerFanKrk napisał(a):
chyba najpopularniejszy amerykański zagrajmer

 

nie tylko to, ale i numer 1 na świecie jeśli chodzi o subskrybentów jego kanału na YT,

 

  TakerFanKrk napisał(a):
poza tym warto poszerzać swoje horyzonty

 

Ja właśnie mam inne zdanie w tej kwestii, bo uważam, że zagrajmerów jest tak dużo, że nie ma sensu oglądac każdego. Lepiej wybrać sobie małą grupkę którą się ogląda i starczy. Dlatego ja oglądam PewDiePie'a, a tak to jeszcze polskie Rocka, Roja (chociaż ich coraz rzadziej), no i oczywiście związanych z wrestlingiem i/lub Atti: Pitero, PLKDamiana i Schoopa :D


  • Posty:  2 885
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  24.05.2008
  • Status:  Offline

maly619, ja do niedawna oglądałem tylko dwójkę Markiplier/Yamimash ale ostatnio zacząłem też oglądać coś z rodzimego podwórka. Mam na myśli nieznanego (jeszcze) w szerszym kręgu Youtubera nazywającego się Henriko Inkognito. Choć pierwsze wrzuty kulały pod względem komentarza, to koleś z każdym kolejnym filmikiem się rozkręca i może kiedyś dorówna takim tuzom jak Bungo21...

 

Stary kanał Henrika: http://www.youtube.com/channel/UCERL5_s6vLLFszWBDPqoUKQ/featured

 

Nowy: http://www.youtube.com/channel/UCMuQ4SxBDF3aeVQwuAAkCfg


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Jeśli lubiliście poprzednie odsłony, to i ta Was nie zawiedzie. Sherlock Holmes Crimes and Punishments, daje kolejny mini krok do przodu, jeśli chodzi o serię, zachowując pozostałe zalety, jak i niestety wady. Dalej ma to w sobie fajny system dedukcji, dalej jest obfite w ciekawe morderstwa, wygląda chyba trochę lepiej od poprzedniczek – to ten skok jakościowy – ale niestety wciąż ma marne mini-gierki tu i ówdzie, wciąż głosy postaci są do dupy, przez co ciężko je lubić, a i wracanie do wcześniejszych lokacji potrafi zaboleć. Wciąż jakościowa przygodówka, ale nie wybitna.

50608915156a3743c1fa34.jpg


  • Posty:  4 959
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  18.07.2010
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Magicka: Wizards of the Square Tablet

Ta gra, jak sama nazwa wskazuje, najpierw powstała na urządzenia przenośne. I w związku z tym trochę się zmieniło w porównaniu do oryginału. Przede wszystkim - jest prościej. Wrogowie nadciągają tylko z dwóch stron(2D), łączymy maksymalnie 4 żywioły zamiast pięciu, a do wyboru jest ich 7(brakujący odblokowuje się w sekrecie pod koniec gry i działa trochę inaczej, niż kiedyś), można dokupić zwoje z czarami lub zwierzaki pomagające w grze... Ale humor pozostał.

 

Jak graliście w pierwszą Magickę, to można wziąć w jakiejś promocji, nawet jakbyście mieli grać w singlu. Jeśli nie... To najwyższa pora wreszcie ruszyć tamtego masterpiece'a.

 

 

 

Pixel Puzzles: Japan

Puzzle to puzzle. Ciężko wymyślić coś przełomowego w tym temacie. Małą nowością jest fakt, że wszystkie elementy pływają sobie wokół planszy, by nie było za łatwo.

 

Problem w tym, że podniesienie kawałka, który się wypatrzyło, może być trudne. Z początku ciężko się połapać, dlaczego za nic nie jesteśmy w stanie wybrać tego, co chcemy. Sytuacja wyjaśnia się, kiedy "zatopimy" wszystkie puzzle(wynurzają się w jednym, z góry ustalonym miejscu) - automatycznie podnoszony jest kawałek, który trzeba umieścić na planszy wcześniej, czyli wyżej. Żeby było jaśniej - po rzuceniu wszystkiego na jedną kupkę, można ułożyć wszystko, wyciągając elementy po kolei. W łapy z automatu wpada nam potrzebny klocek. Lewy górny róg, fragment obok, kolejny... I tak uzupełniamy wszystkie rzędy.

 

Rzecz jasna, używanie tej metody nie ma najmniejszego sensu, ale wypada o tym wspomnieć. Ewidentna wada, która utrudnia rozwiązywanie zagadek bez oszustw. Ale... to nadal puzzle. Ponad 20 łamigłówek, z coraz większą liczbą elementów, z ładnymi obrazkami i ciekawymi wzorami na fragmentach. Mimo wszystko polecam.

 

 

 

The Journey Down: Chapter One

Jest sporo przygodówek, które chciałbym wypróbować, ale trochę odstraszają mnie długością. Tutaj tego problemu nie było, ale bałem się o jakość tytułu. Na szczęście zaskoczył mnie bardzo pozytywnie.

 

To zabawna gierka, z ciekawą historią, świetną muzyką i tekstami(bardzo fajny klimat), a zagadki, choć nie banalne, da się rozwiązać po chwili namysłu(nie ma tak totalnie absurdalnych rzeczy, jak choćby w Samie i Maxie).

 

Jedyny problem to długość gry. To pierwszy epizod, zostawiający spory niedosyt. Trzeba będzie sięgnąć po kolejny.

 

 

 

Final Exam

Zbyt wiele o historii nie napiszę. Grałem tylko w co-opie. Musicie wiedzieć, że gra w ten sposób może się wydać bezsensowna. Jest przyjemnie, może nie ma zbyt wielu rodzajów wrogów, ale ciągły rozwój postaci i nowe bronie nie dają się zanudzić. No i da się to ukończyć w około 5 godzin. Problem w tym, że później dowiedziałem się o filmikach opowiadających fabułę między misjami i planszach opisujących postacie/potwory, kiedy spotykamy je po raz pierwszy. Dlaczego nie ma tego w kampanii online co-op? Nie mam pojęcia.

 

Komu to polecić? Story prawdopodobnie nie będzie na tyle ciekawe, by się męczyć samemu, ale to tylko moje przypuszczenia. A grając ze znajomym, nie poznasz żadnej fabuły. Jednak czasem nie jest ona potrzebna ;)

 

 

 

6180 the moon

Nie opiszę fabuły, bo:

1. Jest głupiutka.

2. Nie chcę spoilerować.

 

Ale warto spróbować, bo jakiś pomysł na gameplay tu jest. Różni się od tradycyjnych platformerów. I całość jest naprawdę krótka.

...bo jeden Straight Edge na forum to zdecydowanie za mało.

Typer WWE 2018 - 3 miejsce

Typer NXT 2018 - 1 miejsce

105504318959183a35d96e9.jpg


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Przyjemnym zaskoczeniem w tym roku okazał się Middle-Earth: Shadow of Mordor. Gra, ktora może czerpie garściami z innych hitów, ale robi to w sposób tak dobry, że nie sposób przejsć obojętnie.

Gameplay to skradanka z walką rodem z Batmanów. Trzeba przyznać, że poruszanie się postacia jest nadzwyczaj przyjemne. Wszystkie stealth kille wchodzą aż miło, a kontrowanie podczas boju z wieloma przeciwnikami, wygląda przyjemnie dla oka. Jedyny mankament, to niezbyt wysokie AI przeciwników. Często może dojść do sytuacji, że zabijemy cichaczem orka, gdy jego kompan będzie stał tuż obok, praktycznie się kątem oka przyglądając. Mi tam to nie przeszkadza, bo rywali jest na tyle dużo, że warto z tego korzystać. Gra potrafi napsuć trochę krwi, a gdy wezwane zostaną posiłki, to trzeba brać nogi za pas.

Wraz z rozwojem naszej postaci, rozwijają się też wrogowie. To najlepszy nowy motyw, jaki widziałem w tym roku w grach. Teraz nasza śmierć odbija się echem w świecie gry. Ork, który nas zabił dostaje awans, rosnąc w siłę. Tak tworzy się bardzo fajna plansza z armią Saurona, którą musimy wybić. Proste, ale zabójczo skuteczne. Eksterminacja listy to tona frajdy, która trzyma od głównego wątku...

... ten nie jest jakiś wybitny. Przeszedłem może połowę misji, ale daleki jestem od satysfakcji. Nie zapamiętam chyba żadnej. Filmiki mnie średnio rajcują, Gollum mnie nie grzeje, jedynie niespotykany Urkowy kompan daję radę rozbawić. Sztampa, ale coś nakręcać nas musi.

Mapka jak na otwarty świat jest bardzo mała, ale tez mi to nie przeszkadza. Wręcz ciesze się, że jestem w stanie szybko dotrzeć na miejsce mojego wyznaczonego do eksterminacji rywala.

Mieszanka Batmana i Assasins Creeda (sposób poruszania, czy wieże odblokowujące mapę) w świecie Władcy Pierścieni (ten akurat mnie nie grzeje, i zaakceptowałbym to bez tej otoczki). Brać i próbować samemu. Mnie wkręciło.

50608915156a3743c1fa34.jpg


  • Posty:  4 432
  • Reputacja:   2
  • Dołączył:  02.04.2012
  • Status:  Offline

kolejna odsłona popularnej serii przygodówek autorstwa studia Frogwares. Tytułowy bohater cyklu jest człowiekiem obdarzonym wybitnym talentem dedukcyjnym, wyposażonym w wiedzę z nauk ścisłych oraz w imponujące domowe archiwum, ekspertem balistyki, niezłym bokserem i wyśmienitym obserwatorem, określanym mianem detektywa wszech czasów. Fabuła produkcji ponownie zabiera nas w przeszłość, do Londynu z epoki wiktoriańskiej (1837-1901). Gracze po raz kolejny wcielają się w postać Holmesa, by w jego skórze prowadzić arcytrudne dochodzenia. Tym razem przed bohaterem nie jedna, lecz aż sześć zawiłych spraw do rozwiązania. W trakcie trwania przygody popularny detektyw zajmuje się przede wszystkim zagadkowymi morderstwami, niemniej trafia się mu również zuchwała kradzież i nie mniej zuchwałe porwanie.

Jest to przełom jeśli chodzi o serię przygodówek. Twórcy zaimplementowali serie zmian w mechanice gry w stosunku do poprzednich części. Tym razem nie mamy jednego przestępstwa ciągnącego się całą grę tylko 5 pomniejszych. Oprócz lepszej grafiki otrzymaliśmy dziennik w formie książeczki gdzie możemy zobaczyć posiadane przedmioty, zadania, opisy podejrzanych czy świadków. Wizualnie na plus. Podoba mi się również forma przesłuchiwania świadków zaczerpnięta z L.A. Noire, gdzie musimy wybrać odpowiednią funkcję dialogową, by poprowadzić dialog do przodu. Dodatkowo fajną sprawą jest "analizowanie" wizerunku rozmówcy. Detektyw dzięki swojemu "szóstemu zmysłowi" po cechach wyglądu potrafi wydedukować styl życia, sytuację materialną czy pochodzenie człowieka. Dobrze rozwiązany jest system łączenia faktów. W postaci neuronów będących w naszym mózgu łączymy komórki i z czasem dochodzimy do prawdy. Mamy wiele możliwości zakończenia sprawy i ryzyko wsadzenia do kicia niewinnego. To chyba najlepsza zmiana w tej serii. Musimy przed podjęciem decyzji jeszcze raz przeanalizować fakty, bo w przeciwnym razie zaszkodzimy niewinnemu, a prawdziwy winowajca będzie dalej wolny. Podobnie jak umiejętność odtworzenia w pamięci przebiegu wydarzeń w miejscu zbrodni. Również fajny motyw i nawet mnie dziwi, że nie uraczyliśmy go wcześniej. Następnym urozmaiceniem jest wprowadzenie większej ilości archiwów. Mamy dużo dowodów na papierze w tej części gry zatem musimy zaglądać do encyklopedii, czy starych gazet. W oko wpadł mi również pomniejszy smaczek. Na początek nowej sprawy otrzymujemy list związany z poprzednią np. od laski, która podziękowała za to, że nie zamknąłem chłopa, którego kochała z wzajemnością mimo, że gość zabił, lecz w jej obronie i nieumyślnie. Jakbym postąpił inaczej pewnie nie byłyby to podziękowania. Jak dla mnie fajna pierdółka. Wszystkie większe i pomniejsze zmiany w mechanice fajnie wyglądają i są pozytywnym urozmaiceniem. Niestety największy szkopuł tkwi w trudności. To chyba najłatwiejsza część. zagadki nie wymagają dużo myślenia, a rozgrywka jest bardziej monotonna. Idziemy w jedno miejsce, przesłuchujemy, przeszukujemy, wpadamy na nowy trop, znowu przesłuchujemy itd. Starzy wyjadacze mogą na to narzekać. Nie uraczymy tutaj problemów z przedostaniem się w jakieś miejsce, gdzie w poprzednich częściach musieliśmy np. zniszczyć drzwi armatą, którą z kolei żeby przenieść trzeba było wykombinować belkę i podkładać pod koła, a żeby wypalić oczywiście znaleźć proch i odpowiednio wyliczyć proporcje używając trzech naczyń o różnej pojemności, zatem nie obyło się też bez małej lekcji matematyki. Naturalnie miałeś wpaść na to samemu. Tutaj tego nie ma. Jesteśmy tak jakby prowadzeni za rękę.

 

"+"

- grafika (krok naprzód jeśli chodzi o przygody Holmesa)

- muzyka

- system dialogów

- tryb łączenia faktów

- tryb odtworzenia biegu wydarzeń w miejscu zbrodni

- całkiem ładny i przejrzysty interfejs

- możliwość nieprawidłowego wskazania winowajcy i wybór moralny

 

"-"

- poziom trudności zdecydowanie opadł. Niestety zmiana rozgrywki nie pozwoliła na trudniejsze zagadki

 

Zrobienie pięciu odrębnych historii jest urozmaiceniem, ale kosztowało wyzwanie, które gra detektywistyczna powinna stanowić. Jeśli chcą robić kolejną odsłonę jak dla mnie może to być jedna historia. Wykorzystajcie parę nowych bajerów jak tryb łączenia faktów, a rozgrywkę zaczerpnijcie z poprzednich odsłon i będę zadowolony.

 

Ocena: 4+/5

Typerowa zabawa:

I miejsce - Liga Mistrzów 2015/2016

III miejsce (Ex æquo z użytkownikiem filomatrix) - Euro 2016

III miejsce - Euro 2012

6476255635741dfcc53660.jpg


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Jeśli ktoś jest "frajerem" (mega fanem, łykającym wszystko, co z daną marką związane) na Aliena, to śmiało - Alien Isolation ma klimat godny serii. Inna sprawa, że to jedyne co ma do zaoferowania. Fabularnie jest na to pomysł, ale gameplay kompletnie się minął z moimi oczekiwaniami. Dla mnie jest to tak sztucznie wydłużane, że jak jeszcze raz miałbym przykręcic jakiś zawór, albo przywrócić zasilanie, to bym sobie zrobil krzywdę. Takie "zadania" nas tu czekają, podczas podróży po statku z czającym się Obcym. Ten ostatni przestaje szybko być strasznym. Chowanie przypominało mi trochę "Outlast", ale w gorszym wydaniu. Dla mnie lipa. Lepsze niż Colonial Marines, ale... c'mon, to nie jest wysoka poprzeczka.

50608915156a3743c1fa34.jpg


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Styx: Master of Shadows to prequel gry „Of Orcs and Men” – przeciętniak, ale jakoś wytrwałem do końca bez bólu, ze względu na genialne postacie. Mały goblin w pojedynke już nie jest tak urokliwy, jak w parze z Orkiem, ale i tak historia, jak i bohater, to jedne z większych pozytywów. Cyanide Studios generalnie miało sporo szlachetnych pomysłów. Styx miał być skradanką pełna gębą, gdzie ewentualna walka kończy się zazwyczaj śmiercią, a lokacje są na tyle duże, że miejsc na skrytkę nie zabraknie. Szkoda tylko, że nie zadbali o mechanikę, bo.... w Styxa się nie da grać. No dobra, odpala się, więc teoretycznie się da, ale jest to frustrujące doświadczenie. Sporo tu elementów typowych dla platformówek, a nasz protagonista.... jest ciężki do wyczucia w powietrzu. Ba, jego sie nie da wyczuć. Nienaturalnie zawisa tam, jak Jordan za swoich najlepszych lat. Będziecie ginąć częściej niż w Dark Souls, ale nie ze swojej winy. Raz doskoczy, raz nie. Mogło być fajnie, wyszedł produkt wadliwy. Tani, oferujący trochę funu, ale i kilka siwych włosów w gratisie.

50608915156a3743c1fa34.jpg


  • Posty:  3 040
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  04.12.2010
  • Status:  Offline

Do osób grających w Watch Dogs ... Czy ta gra w którymś momencie zmieni schemat : jadę na akcje - skradam się - uciekam/zabijam i uciekam? - Gra na początku strasznie mi się podobała ale zaczyna mi się nudzić tym bardziej, że całe Chicago (swoją drogą dość słabo odwzorowane) jest jakieś "nieżywe", mało interaktywne np. nie mogę nigdzie wejść a to sobie cenie w sandboxach.

Zrobiłem dużo dla biznesu:

Udział: Youshoot Teddy Long, Youshoot Rikishi, Lapsed Fan Podcast, Wrestling Soup, konwersacje z Dejwem na twitterze... Więc się wypowiadam + jestem w stanie słuchać Russo.


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

  PH93 napisał(a):
Czy ta gra w którymś momencie zmieni schemat : jadę na akcje - skradam się - uciekam/zabijam i uciekam?

 

Nie :)

 

NBA 2k15 znowu robi to, co poprzedniczki - ma genialny gameplay, masę trybów, i wręcz oczarowuje oprawą. Jak w czasie loadingu załącza mi się studio, to aż nie chce się przyspieszać. Słyszałem, że gierka notuje spore problemy w necie, ale to chyba jej jedyny minus. Kariera zapowiada się przyjemnie, i przede wszystkim inaczej od wcześniejszych - to się chwali. Sam raczej preferuje Franchise i Fantasty Draft - obowiązek w każdym NBA.

50608915156a3743c1fa34.jpg


  • Posty:  115
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  03.04.2014
  • Status:  Offline

Jakby kogoś interesowało do na Originie Dragon Age Początek jest za darmo

  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

  SideWays napisał(a):
Jakby kogoś interesowało do na Originie Dragon Age Początek jest za darmo

 

Już mam :wink: Choc i tak chyba postawie krzyżyk na tej serii. Inkwizycja mnie na razie nie grzeje, a brak ciągłości fabularnej odpycha.

 

Tyle było gadki o tym Ryse, jaka to miała być genialna gierka. Jednak jej plusy kończą się na genialnej oprawie graficznej - wyglądającej pięknie nawet na "low". Cała reszta jest zwyczajnie słaba i monotonna. System walki - na którym opiera się gameplay - jest o wiele słabszy od "Batmanowych". Wydaje się na nim bazować, ale dość nieudolnie. Ociężałe to jakieś, a w kółko jesteśmy na to skazani.

50608915156a3743c1fa34.jpg


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Bez wątpienia Final Fantasy XIII, jest grą wartą uwagi - jeśli się lubi jRPG - jednak potrzeba wiele rzeczy zaakceptować, żeby się nią nacieszyć. Na start - i mówie tu o PCtowcach - musicie pogodzić się z fatalnym portem. O zgrozo, jakie to jest "na odwal się". Ustawienia grafiki ograniczają się do okienka lub pełnego ekranu, a klawisz "Esc" do którego wszyscy są przyzwyczajeni, powoduje wyjście do pulpitu - WTF! Naprawdę utrudnili życie przy podziwianiu ładnych widoków i śledzeniu fabuly - gra oferuje bardzo dużą ilość cut-scenek, choć mnie na razie to wszystko nie kręci. Gameplayowym aspektem, do którego musicie przywyknąć, to liniowość. W zasadzie pędzimy przed siebie, po wyznaczonych korytarzach, tocząc kolejne batalie. Sam system toczenia walk zły nie jest, ale mam co do niego mieszane uczucia - dość szybko mnie wynudził, wolę turówkę pełną gębą.

50608915156a3743c1fa34.jpg


  • Posty:  180
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  07.04.2014
  • Status:  Offline

Tak właściwie to FFXIII ma same wady, więc śmiało sięgajcie po Front Mission 3, Suikoden 1 i 2, czy inne sprawdzone i dobre tytuły, bo na FFXIII szkoda czasu :P

 

 

Męczę ze znajomym Neverwinter. Cholera, po kilku godzinach gry czuje się jak po 12h przerobionych na kopalni, na dole... Nużące, głupie, proste, pay2win, źle przetłumaczone, brzydkie, źle zoptymalizowane, bezcelowe. Nie polecam.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Polecana zawartość

    • WWE Backlash 2025
      Dyskusje na temat wydarzenia WWE Backlash 2025!
        • Dzięki
      • 31 odpowiedzi
    • WWE WrestleMania 41
      Spekulacje i dyskusje na temat największego wydarzenia wrestlingowego roku - WrestleManii 41!
        • Dzięki
      • 147 odpowiedzi
    • WWE RAW - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Zapraszamy do dzielenia się wrażeniami z Monday Night Raw na Netflix!

      W tym wątku użytkownicy forum dyskutują na temat czerwonego brandu od 2010 roku. Pozostaw swoją cegiełkę w temacie, zawierającym 17,9 tyś. odpowiedzi i 2,9 mln wyświetleń. :)
      • 18 039 odpowiedzi
    • New Japan Pro Wrestling - Dyskusja Ogólna
      Miejsce na ogólne dyskusje związane z New Japan Pro Wrestling.
      • 710 odpowiedzi
    • Kobiecy Pro Wrestling
      Ogólne dyskusje na temat pro wrestlingu w wykonaniu płci pięknej.
        • Lubię to
      • 107 odpowiedzi
    • TNA Wrestling - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Miejsce w dedykowane ogólnym dyskusjom na temat TNA/Impact Wrestling!

       

      Wczorajszy IMPACT właśnie się ściąga, więc opinia w późniejszym terminie
        • Lubię to
      • 9 352 odpowiedzi
    • AEW Saturday Collision - ogólne dyskusje i komentarze
      Miejsce gdzie możesz podzielić się wrażeniami z programu AEW Dynamtie!
        • Lubię to
      • 147 odpowiedzi
    • AEW Dynamite - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Miejsce gdzie możesz podzielić się wrażeniami z programu AEW Dynamtie!
      • 1 186 odpowiedzi
    • WWE SmackDown! - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Dziel się wrażeniami z Friday Night SmackDown!
      • 9 599 odpowiedzi
    • WWE NXT - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Dziel się wrażeniami z WWE NXT!
      • 4 893 odpowiedzi

  • Najnowsze posty

    • Attitude
      Nazwa gali: SKPW Fully Charged: Reload Data: 09.05.2025 Federacja: SuperKrazee Pro Wrestling Typ: Event Lokalizacja: Gloucester CIty, New Jersey, USA Arena: Gloucester City Community Association Karta: Wyniki: Powiązane tematy: Independent Zone
    • Attitude
      Nazwa gali: Marigold Rising Spirit - Dzień 10 Data: 11.05.2025 Federacja: Dream Star Fighting Marigold Typ: Online Stream Lokalizacja: Gifu, Japan Arena: Juroka Plaza Publiczność: 285 Format: Taped Data emisji: 13.05.2025 Platforma: Wrestle Universe Karta: Wyniki: Powiązane tematy: Kobiecy Pro Wrestling - dyskusje
    • Kowalski
      US championship 4 koksów przyszło się ponaparzać i każdy pokazał się z mocnej strony. Drew znów blisko zwycięstwa ale  Ksiądz z gestem Kozakiewicza go uwala, więc rywalizacja będzie trwać dalej. Fatu to świr, fajnie się go ogląda jak wszystko z taką łatwością robi. Rycerz tu w ogóle nie odstawał a wręcz mam wrażenie że pokazał się najlepiej. Nie tylko 3 rywali ale i interwencja z zewnątrz była potrzebna by go pokonać. MUSI dostać walkę o złoto w tym roku. Cobb w bloodline trochę zaskakuje. Solo vs Fatu coraz bliżej (ciekawe czy z pasem w tle) Jak tu skończyć sage z Bloodline jak oni się tak mnożą?    Lyra vs The Man  Bardzo dobra walka. Po raz kolejny Lyra jak tylko dostaje czas to dowozi, Becky też nie schodzi poniżej pewnego poziomu. Nie miałem pojęcia w którą stronę to pójdzie tym ciekawiej się oglądało, zwłaszcza drugi finisher od Becky mnie nabrał że to koniec. Podoba mi się że młodsza irlandka broni tytułu, chodź przy kolejnej walce może już Beczka to zgarnąć.  Lyra z Becky i Tiffy z Szarlot - dwa feudy weteran vs młoda krew, no bez porównania    Greatest Luchador vs Penta Tu też dobrze się bawiłem. Szybkie tempo, efektownie, jedynie brakowało mi jakiegoś wiarygodnego near falla dla Penty. Fajnie rozpisana ta interwencja Judgment Day, wąż Balor niby przyszedł pomoc... ale to dopiero El Grande przyczynił się do wygranej Dominika. Oblivion od Doma - miło.    Gunta vs Pat Dominacja generała z uśmiechem na twarzy, całą walke. I ten uśmiech mi trochę nie pasował. Sądziłem że wpadnie na wkurwie i skopie dupsko komentatorowi. No ale całościowo wyszło spoko, dobry przystanek dla byłego mistrza. Przestraszyłem się że to koniec jak Cole przytrzymał nogę Gunthera, ale na szczęście nie było żadnych cyrków.    Cena vs Orton Spam finisherów - pierwszy minus Ref bump - drugi minus, zdecydowanie tu przesadzili, zderzenie z sędzią a ten leży nieprzytomny dłuższy czas i nikt nie przychodzi z zaplecza. Kurde można przecież to sensownie rozegrać. Ale i tak dużo lepszy pojedynek niż z Kodasem na Manii. Trufla się nie spodziewałem ale bardzo fajnie to wyszło. Kolejne fartownie zwycięstwo Jaśka, bo najpierw Cody nie miał jaj by skończyć walkę a teraz jego największy fan mu pomaga, aż mnie ciekawi jak będzie przy kolejnej walce. Przejście z AA na RKO świetne.   Podsumowując, przyjemne show, dobre starcia ale... każda z nich (prócz walki wieczoru) mogłaby się odbyć ma tygodniowce co tylko by podniosło prestiż Raw czy Smacka.  Niby wyniki spodziewane ale miałem wątpliwości przy prawie każdej walce
    • GGGGG9707
      No i szanuję opinię zwłaszcza że jest poparta argumentami a nie "bo tak", częściowo też się zgadzam bo (choć go nie trawię do tego stopnia, że przewijam proma / walki a jak ja PLE coś robi a akurat na żywo oglądam to się czymś innym zajmuję i nie obchodzi mnie zbytnio co tam się dzieje) z tego co tu czytałem i jakieś tam urywki mi się gdzieś tam wyświetliły to fakt, przykłada się, daje radę, robi robotę i jest lepszy od wielu (choć gdyby WWE akurat na to patrzyło to zwolnienia by zupełnie inaczej wyglądały i same drewna by wylatywały). Moja opinia jest taka, że gdyby powalczył trochę na niezależnej wcześniej i WWE zobaczyło by potencjał to ok jeszcze by przeszło a tak to wygląda jak typowy celebrity no-name któremu WWE podkłada swoich zawodników żeby nakarmić jego ego (tak, wiem że zły przykład bo on większość przegrywał z początku ale w momencie sprowadzenia go tak to wyglądało) Nie wiem, może problem u mnie jest w tym, że należę do 0.001% społeczeństwa które nie uznaje czegoś takiego jak youtuber i dla kogo celebryta to aktor, piosenkarz, polityk (chociaż polityki nie śledzę), sportowiec a nie ktoś kto sobie nagrywa jak gra w gry, reaguje sztucznie na jakieś filmiki czy robi z siebie klauna (z całym szacunkiem dla klaunów) i dlatego wyjątkowo nie mogę go przetrawić. Ale szanuję Twoje zdanie, częściowo się zgadzam i dajesz dobre przekonywujące argumenty.
    • KyRenLo
×
×
  • Dodaj nową pozycję...