Skocz do zawartości
  • Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!  

     

     

W Jakie Gry Teraz Gracie...


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Skyrim szybko polegl z mojego dysku. Utrzymal sie wiecej od Obliviona, ale mniej od Morrowinda. Tworzenie postaci bylo jak zawsze w porzadku. Sporo roznorodnych klas, i ciezko bylo sie zdecydowac na jedna. To jednak standard w tej serii, wiec nie ma sie czym podniecac (zwazywszy, ze tworzenie w Morrowindzie bylo lepsze). Fabula kreci sie w okol smokow, ale jedyne co moge o niej powiedziec, to to, ze mnie nie wciagnela (najwiekszy minus dla RPGa). Stwierdzilem, ze pokusze sie o maly research tej kwestii, bo jesli mam w to dalej grac, to w chce wiedziec czy jest po co (nie tyle sugerowac sie ocena w recenzji, a dowiedziec sie o historyjce). Warto wspomniec, ze ta gra zbiera cholernie wysokie oceny, a jej najwiekszym minusem jest .... wlasnie fabula. Moze ja jestem dziwny, ale gra RPG nie powinna dostawac 10/10, jesli kuleje w tym aspekcie. Kolejny mankament to walka. Wciaz nie jestem w stanie jej kupic i nie sprawia zadnej satysfakcji. Wrecz jak widzialem kolejnych przeciwnikow, to bylem lekko zniesmaczony. Wole juz zwiedzac niz walczyc (a to cholernie dziwne). Zeby nie bylo, ze tylko sie czepiam to grafika (tereny) mi sie podobala, a i dubbing byl przyjemny - choc to moze byc spowodowane dramatem, jaki slyszalem w Afterfall.

Skyrim moze i ma swoj urok, ale nie jest dla mnie. Fani poprzednich czesci powinni byc zachwyceni, a Ci ktorzy nimi nie byli... zdania na temat serii nie zmienia. Sandboxowy to RPG. Masz mase terenu i zadan, ale glowny watek sobie gdzies tam za Twoja postacia kuleje. Innymi slowy - Elder Scrolls. Nie wiem, czy kolejnej czesci dam w ogole szanse, choc pewnie hype (jak w przypadku "V") mnie do tego zmusi.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4528-w-jakie-gry-teraz-gracie/page/60/#findComment-265987
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  54
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  10.01.2011
  • Status:  Offline

Wczoraj odpaliłem właśnie piątą część The Elder Scrolls - Skyrim. Muszę powiedzieć, że poprzednie części mnie nie wciągnęły. Do Morrowinda podchodziłem parę razy - za każdym razem po prostu nie miałem sił. Wszystko było takie... wolne. Był to czas po skończeniu Gothica. Byłem tak zafascynowany, że wolałem parę razy przejść znów grę z Bezimiennym niż Morka. Później pożyczyłem Obliviona i też jakoś nie przyciągnął mnie. Zaryzykowałem kupno Skyrima po wielu filmach z tej gry i usiadłem na chwilę, a tutaj minęło parę godzin. Strasznie mnie wciągnęła i chociaż nie doświadczam dubbingu, a mistrzem z angielskiego nie jestem i rozumiem mniej więcej 3/4 tego co mówią to jestem zadowolony. Tworzenie postaci zazwyczaj jest dla mnie szczegółem. To po prostu wybór rasy i parę szczegółów, które nie są jakoś ważne. Początek gry mógł zaskoczyć, a później wyjście do Skyrim i... no, zatkało mnie. Jak to było w Just Cause 2 - co widzisz, tak możesz być. Wszystko żyje własnym życiem. Atakujące wilki czy możliwość spotkania mamutów i gigantów robi wrażenie. Misji pobocznych jest wiele. Tak na prawdę to jakby kogoś zanudziła fabuła główna - ma możliwość robienia bodajże nieskończonej ilości innych questów (nie wiem jak to wygląda do końca, ale było mówione przed wydaniem, że zastosowano coś, że zadania poboczne się nie kończą). Do tego podoba mi się system rozwijania umiejętności przez używanie ich. Nie ma tak, że przez całą grę lecimy na przeciwników i jesteśmy dobrymi złodziejami, skrytobójcami.

Tak na koniec - gra strasznie wciąga i jest "złodziejem czasu". Wiadomo, kwestia czasu, ale jeżeli oglądacie gameplay'e i Wam się spodobało to nie czekajcie, kupujcie. System walki jakiś cudowny nie jest, ale nie nudzi mnie. Po prostu polecam. ;)

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4528-w-jakie-gry-teraz-gracie/page/60/#findComment-266288
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Spedzilem chwile nad Serious Samem 3, i musze przyznac, ze jest to powrot do przeszlosci. Oczywiscie w tym pozytywnym tego slowa znaczeniu - zeby ktos nie pomyslal, ze chodzi o szate graficzna. Seria kojarzy sie z totalna rozpierducha, i dokladnie to tutaj otrzymujemy. Kolejno wracaja starzy wrogowi, jak "krzykacze kamikaze", ktorzy biegna z bombami zamiast rąk. Przyznam, ze robi to lepsze pierwsze wrazenie od nowego Duke'a, a w sumie mozna porownywac te gry ze wzgledu na postacie glowne, ktore sa zbudowane wg podobnego schematu. Sam rowniez moze ladnie zripostowac przeciwnikow, i chyba bawi mnie bardziej od nowego Nukema.
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4528-w-jakie-gry-teraz-gracie/page/60/#findComment-268212
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  150
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  16.11.2010
  • Status:  Offline

Weekend poszedł na WWE 12 aczkolwiek ostatnimi czasy dość dużo gram w UFC 2009, gierka może na kolana nie powala ale ma coś w sobie co mnie do niej ciągnie oraz BurnOut paradise city. Nie wiem czemu ta gra mi sie kojarzy z serią Driver. Chyba najlepsza samochodówka jaką widziałem od czasu kiedy włączyłem GT5.
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4528-w-jakie-gry-teraz-gracie/page/60/#findComment-268584
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  179
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  10.06.2011
  • Status:  Offline

Trochę WWE 12, UFC 2010, ale teraz odstawiam kasę, bo na wiosnę będzie dużo gier:

- DSJ 4

- Euro 2012 zapewne wyjdzie

- GTA V jeśli oczywiście wyjdzie w tym czasie, a raczej wyjdzie.

I mam pytanko czy polecacie jakąś grę na PS3, bo po za WWE, UFC reszta gier mi się znudziła :P

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4528-w-jakie-gry-teraz-gracie/page/60/#findComment-268590
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  223
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  26.11.2011
  • Status:  Offline

Nie wypowiadałem się na temat gier, które katuje więc zrobię to teraz.

 

Jakieś dwa miesiące do tyłu mocno katowałem grę UFC 2k10, ale to powoli stało się monotonne i zrezygnowałem z tej gry (nie do końca, bo jeszcze czasem grywam) dla Battlefielda 3! Bardzo fajna gra, jednak nie spodziewam się długiej rozrywki...po za tym czasem pykam też w grę Heroes III ale to klasyka...tak samo jak DSJ2 razem z młodszym bratem...niezły ubaw i rywalizacja :razz:

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4528-w-jakie-gry-teraz-gracie/page/60/#findComment-269378
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  73
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  10.05.2009
  • Status:  Offline

Ostatnimi czasy grywam praktycznie tylko w Fife 12 na moim xpudle. Zacząłem tam grać Parmą swoją karierę, bo wygrywanie prawie wszystkiego przepakowanym ManUtd (z m.in. Balem, Hazaedem, Neymarem i Pique) już mnie znudziło. Gram też Leage of Legends na kompie. Jakoś od jakiegoś czasu nie rajcują mnie wszelakie gry rpg i przygodówki. Co do przyszłych zakupów to zastanawiam się nad WWE 12.
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4528-w-jakie-gry-teraz-gracie/page/60/#findComment-269697
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  817
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  28.12.2009
  • Status:  Offline

Skończyłem właśnie Modern Warfare 3 i - jak zwykle - mam mieszane uczucia. Dokładnie takie same zresztą jak przy jedynce, dwójce i Black Opsie.

 

To znaczy Modern Warfare 1 swoją widowiskowością kiedy wychodził gniótł jajca. Modern Warfare 2 przebił w moich oczach 'jedynkę' i jeszcze bardziej gniótł jajca. A MW 3 to najlepszy (przynajmniej w singlu, bo tylko w niego grałem - choć zakładam, że rozgrywka względem MW1 przy którym w multi spędziłem dość dużo czasu nie zmieniła się za bardzo) CoD jak do tej pory w historii jak dla mnie. Nie można mu odmówić tego, że na pewno był robiony przez ludzi z pasją. KAŻDA (i mam tu na myśli KAŻDA, jebana KAŻDA JEDNA) misja była niesamowicie widowiskowa. Osoby ceniące sobie za wszelką cenę realistyczność pewnie naplują mi teraz w twarz, ale mam ich szczerze mówiąc głęboko w poważaniu - przerysowane do bólu wybuchy, rozwałka i generalnie cała ta niezwalniająca tempa rozgrywka strasznie mnie wciągnęły. I... no właśnie. Skończyło się szybciej niż się zaczęło.

 

Podejrzewam, że całość przeszedłem gdzieś w pięć godzin, co jest trochę niedorzeczne, nawet jak na Activision. Długość singla to oczywiście bolączka każdego CoDa, ale na miłość boską, wczoraj wieczorem zacząłem w to grać. Takie widoki jak rozwalony Berlin, przewracająca się Wieża Eiffla, strzelanie w metrze, wszystkie skoki z dużych wysokości, wybuchy, Big Ben i takie tam - to oczywiście jest coś niesamowitego. Ale misje, które można było spokojnie rozplanować na kilka etapów (na przykład rozwałka na powierzchni Londynu była jak dla mnie o wiele za krótka) skrócono do kurewskiego minimum. Podejrzewam, że najbardziej ulubiona persona wszystkich graczy tego świata - Bobby Kotick - bardzo naciskała na wydanie tej gry w terminie i pewno dlatego wszystko tak bardzo 'ucięto', ze względu na brak czasu (jak przy każdym ostatnim Call of Duty). Co by nie mówić - niesamowicie ogromny potencjał zawarty w samym scenariuszu nie został w moich oczach kompletnie wykorzystany, a ograniczono się tylko do tych najbardziej widowiskowych rzeczy (tak jakby z całego przygotowanego 'planu' tylko je właśnie zostawiono, wycinając całą resztę).

 

W trakcie gry kilka razy spotkały mnie różnego rodzaju bugi w postaci 'zamrożonych' oponentów bądź ich zwłok wiszących w powietrzu. Nie miało to jednak znaczącego wpływu na rozgrywkę, a tak bardzo osławione złą sławą skrypty nigdy mi się nie zawiesiły (nie musiałem więc przechodzić od nowa całej misji tylko dlatego, że jakiś jeden się po prostu nie odpalił). Inna sprawa, że nigdy nie byłem typem gracza, który robił by na siłę na złość twórcom i nie stosował się do ich 'zaleceń', że tak to ujmę. Kazali mi za kimś iść? Grzecznie trzymałem się szlaczku, nie wychylając się zbytnio (nie jestem przecież żadnym testerem, a chcę się jeno cieszyć samą grą). Co prawda irytujący tu był fakt, że w takich sytuacjach często nie dało się nie wyprzedzać właśnie tego kolesia, za którym trzeba było iść, gdyż najczęściej niemiłosiernie się on włóczył. Co nie miało jednak i tak jakiegoś większego znaczenia.

Skrypty mają tę zaletę, że trzymając się ich za pierwszym razem przy przechodzeniu danego tytułu można doświadczyć naprawdę cholernie widowiskowego dzieła. Niestety, nie ma sensu je same przechodzić po raz drugi, gdyż wtedy dostaniemy już tylko zwykłą powtórkę z rozrywki, która niczym nie zaskoczy. Co przy tak krótkiej kampanii jest straszną bolączką moim zdaniem.

 

Sama fabuła tak jak ta CoD'owa - mało co dało się z niej dogłębnie zrozumieć. Zwłaszcza, kiedy biegałeś Frostem w teamie Delta Force - ot, trzeba było wykonywać jakieś zadania, ale tak naprawdę nie wiedziałeś po co je robisz i co mają one zmienić w całej historii. Nie było to co prawda już tak odczuwalne przy Yurim, ale nawet w jego misjach ciężko było momentami pokapować się o co chodzi.

Należy też zauważyć, że w końcu zakończono historię Modern Warfare. I chyba w odpowiednim momencie - miałem nieprzyjemne wrażenie deja vu przy paru misjach z poprzednich części, co świadczyło o tym, że twórcom powoli kończyły się pomysły (idealny przykład to końcówka zrobiona na dokładnie takiej samej zasadzie jak w poprzednich dwóch częściach).

 

Ogółem grało się fajnie, ale sam tytuł do przejścia tylko na jeden raz i wywalenia z dysku (no chyba, że ktoś ma czas i lubi 'szpilać' z innymi w multi). Bardzo krótki. Cholernie widowiskowy, ale bardzo krótki (miałem wrażenie, że chyba najkrótszy z wszystkich ostatnich CoD'ów). Gdyby połączono kampanię z jedynki, dwójki i trójki, to otrzymalibyśmy pewno grę przez naprawdę duże G, być może jedną z najlepszych w historii. Jednak - niestety - niesamowitą pasję, pomysł i innowacyjność twórców jeżeli o efektowność samej rozgrywki chodzi rozmieniono po prostu na cholernie drobne drobne, trzepiąc przy okazji niesamowitą kapuchę na fanach. A szkoda. Ostatnimi czasy chyba tylko Rockstar podchodzi poważnie do swoich tytułów i nie leci w kilkugodzinną lipę.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4528-w-jakie-gry-teraz-gracie/page/60/#findComment-269994
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Z okazji swiat (nudny okres, gdzie mam troche wolnego czasu) zainwestowalem w dodatki do GTAIV - Episodes from Liberty City. Nie jest to najnowsza produkcja, ale gra sie przyjemnie - jak w kazde inne GTA. Na razie ukonczylem Lost and Damned, i jestem daleki od narzekan. Pare nawiazan fabularnych wystarczylo zebym sie wkrecil. Najwiekszym plusem jest jednak Rock Radio, ktore automatycznie sie wlacza, gdy wsiadasz na swoj motor. Masa przebojow, ktorych z mila checia sluchalem. Nie jestem motoryzacyjnym maniakiem, i daleki jestem od czerpania przyjemnosci z samego jezdzenia (taksowka w GTA to dobra sprawa), ale tutaj jakis "fun" mialem. Czeka na mnie jeszcze Ballad of Gay Tony, ale juz czytalem, ze jest to ta lepsza polowka tego zestawu.

Dodatki oceniam lepiej od San Andreas, ale nie tak dobrze jak GTA IV. Vice City i III tez by znalazly wysokie miejsce w zestawieniu, choc ta ostatnia ma powazny mankament milczacego bohatera. Nie narzekam na zakup, i jesli Gay bedzie dobry, to spokojnie znajdzie sie dla tego miejsce na mojej polce.

 

Skończyłem właśnie Modern Warfare 3 i - jak zwykle - mam mieszane uczucia. Dokładnie takie same zresztą jak przy jedynce, dwójce i Black Opsie.

 

W MW1 gram do dzisiaj. Multiplayer jest wciaz bardzo zjadliwy, a i na tamtejsza kampanie nie narzekalem. Wtedy byla swieza, a teraz jest coraz gorzej. MW3 to pierwszy CoD, ktorego nei skonczylem, i skonczyc nie mam zamiaru. Jesli jednak mialbym wybierac ta najlepsza czesc serii, to mimo wszystko postawie na klasyczna jedynke z dodatkiem UO. Wspomnienia sa najmilsze

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4528-w-jakie-gry-teraz-gracie/page/60/#findComment-270493
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  607
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  26.05.2008
  • Status:  Offline

Czeka na mnie jeszcze Ballad of Gay Tony, ale juz czytalem, ze jest to ta lepsza polowka tego zestawu.

Zdziwisz się, drugi dodatek do GTA4, naprawde robi niezłą furorę. Również kupiłem tą gre jakiś czas temu. Lost and Damned nie spodobało mi się, dla mnie żmudne było jeżdzenie tym motorem, zabijanie itp... BoGT jest o niebo lepsze, walki w klatkach wielki plus. Drug Mission, tzn misje z narkotykami, również kilkanaście misji do przejścia, skoki spadochronowe. Moim zdaniem BoGT, bije na głowe TLAD. Dobry wybór, kolego... Miłego grania ;)

 

Ja znów katuje, Wrestling Encore, choć ostatnimi czasy mi sie nudzi.

Postanowiłem sobie prograć w World Of Warcraft. Grałem już dawno na serwerze Hellground oraz Apocalypse. Ale troche lipa, priv servery, masa bugów na nich. Jakiś tydzień temu zakupiłem sobie, Classic'a, TBC, oraz WOTLK'a. Przyjemnie sie gra(Jeżeli ktoś chce grać niech napisze, wyśle zaproszenie w razie w ;) ) Narazie nie kupuje Cataclysm'a. Dobije 80' siątke, i dopiero kupie. Gra może jest troszeczke droga, najgorzej z podstawkami. Reszta już z górki, 30 dni prepaid za 30-40 zł. Polecam tą gre z całego serca ;)

 

Need For Speed Most Wanted... Niegdyś nie nawidziłem tej gierki. Postanowiłem pograć w jakieś samochody i padło na NFSMW. Gra sie bardzo przyjemnie, wielkim minusem jest brak Drift'u(?). Reszta gry jest wspaniala. Choć oprawa graficzna nie powala na kolana, gre pomimo 6, już 7 lat !, jest dalej mocno grywalna. Bije na głowe Carbon'a, i te nowsze dzieła. Również polecam.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4528-w-jakie-gry-teraz-gracie/page/60/#findComment-270496
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  49
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  02.09.2004
  • Status:  Offline

http://img109.imageshack.us/img109/6288/games2011.jpg

 

Driver: San Francisco - kontynuacja słynnej serii. Miałem przyjemność grać we wszystkie poprzednie części, aczkolwiek tylko jedna z nich przypadła mi do gustu. Mowa, rzecz jasna o pierwszej części, którą dane mi było grać jeszcze na poczciwym PSX'ie. Jak się ma sprawa z wersją o podtytule San Francisco i która to jest niejako rebootem serii? Ano w moim odczuciu słabo, gdyż pomimo przychylnych recenzji to generalnie nie przemawia podejście z duchowym skokami do innych pojazdów, co miało zastąpić opcje wychodzenia z pojazdu. Fabuła również nie jest specjalnie urokliwa. Model jazdy oraz grafika to chyba najmocniejsze strony tego tytułu, choć i tak nie urywają one głowy. Po prostu bardzo średni tytuł.

 

Dead Rising 2: Off The Record - co jak co, ale seria Dead Rising to już przekształciła się w maszynkę do odcinania kuponów. Grałeś w pierwszą część? To spokojnie dwójkę oraz niejako tą część, będąca swoistym rozszerzeniem - można sobie darować. Nawet nie potrafiła ta gra mnie długo przy sobie zatrzymać. Szybko ją odstawiłem i zapomniałem.

 

Forza Motorsport 4 - gra jest piękna, to nasuwa się po odpaleniu Forza o numerku 4. Ale co poza grafika jest inne od poprzedniej części? Sporo, jeżeli wierzyć fanom gier wyścigowych, aczkolwiek ja tam się w to tak zagłębiałem. Fajnie się gra w tryb kariery, który wciąga pomimo braku story. Na plus można dać to, iż gra się całkiem dobrze sprawdza podczas partyjki ze znajomi. Ogólnie całkiem dobry tytuł.

 

X-Men Destiny - cóż można powiedzieć o tej grze? Szczerze to nawet na poprzedniej generacji konsol to ta produkcja byłaby mocno średnia. Nawet fani uniwersum X-Men'ów będą mieć problem z pozytywnym przyjęciem. Grafika słaba, gameplay monotonny, a historia nudna, że aż strach. Radzę unikać.

 

Spider-Man: Edge Of Time - rok temu ukazała się całkiem niezła gra z Człowiekiem Pająkiem o podtytule Shattered Dimensions. Recenzje jak i przyjęcie przez graczy było dość dobre. Więc można było się spodziewać, iż po roku mamy nowa grę z tymże bohaterem. Założenia sa podobne, aczkolwiek nie mamy tu czterech postaci jak to było poprzednio, lecz dwie. Postać teraźniejszą i pochodząca z przyszłości. Szkoda bo rok temu podobały mi się misje ze Spider-Man'em w klimatach noir. Poza teraźniejszy Spider nie przemawia głosem Neala Patricka Harrisa. Grafika jak i gameplay są takie same jak w części poprzedniej. Nie jest to złe, ale producenci mogli się nieco bardziej postarać. Podsumowując, gorsza gra niżeli ta zeszłego roku.

 

Dragon Ball Z: Ultimate Tenkaichi - nie będę ukrywać, iż jestem fanem anime Dragon Ball, jednak jedynie w gry z tej serii grałem na jakichś emulatorach na PC oraz na PSP. Ultimate Tenkaichi urzeka grafika (mowa o postaciach), która może nie jest jakaś wybitna, ale ma swój urok. Jednak sam gameplay jakoś nie podszedł mi. Grałem stosunkowo krótko, ale grę docenia tylko fani smoczej serii.

 

Rage – gra ojców kultowego Doom’a. Duży i otwarty świat, sporo misji pobocznych, niezła grafika i elementy RPG (czego osobiście nie jestem fanem) oraz dobre sterowanie, które sprawdza się w starcia z zróżnicowanymi przeciwnikami. Wszystko na miejscu? Wszystko zadziałało? Teoretycznie na papierze wszystko jest na miejscu, w praktyce, czegoś zabrakło. Nie tylko to są moje odczucia, lecz ponoć sprzedaż nie jest taka jak przewidywali, a co za tym idzie pracę nad Doom’em 4 są poniekąd zawieszone. Lipa, ale takie życie. Dodam, że z grą spędziłem dwa wieczory i nie potrafiła mnie na dłużej zatrzymać przy sobie (nieco na siłę spędziłem czas z tą produkcją).

 

Ace Combat: Assault Horizon – jakoś nigdy za symulatorami samolotów nie przepadałem, choć w tym wypadku symulator to mocno na wyrost stwierdzenie, bo akcja jest bardziej arcade’owa. Gra jest szybka i efektowna, aczkolwiek nie moje klimaty – dlatego też, spędziłem z nią dwa posiedzenia, co i tak jest bardzo dobrą rekomendacją, jeżeli kogoś cieszą takie gry.

 

Goldeneye 007: Reloaded – odgrzewania odgrzanego kotleta można powiedzieć. Parę ładnych lat temu, jak ludzie wpatrywali się w grafikę z PSX’a z przekonaniem, że jest to prawdziwa potęga, na konsoli Nintendo N64 pojawiła się gra, która niejako towarzyszyła filmowi o tym samym tytule – Goldeneye. Pamiętam, jak zobaczyłem tę grę w akcji i jak w nią zagrałem (będą na labie, u kumpla w domu) – do tej pory pamiętam, że ciągle powtarzałem ‘wooow!’. Mineło sporo czasu, i na Nintendo Wii ukazał się reboot tejże gry, by w końcu (po około roku) zawitać na konsoli Xbox 360 (i na PS3). Gra łatwa, mająca lekki klimat, choć nie jest już to samo. Razi mocno archaiczne rozwiązania. Jeżeli nie masz w co innego grać, to można zobaczyć.

 

Battlefield 3 – w tym roku EA chciało się zrehabilitować, po zeszłorocznej klapie, jaką była nowa odsłona Medal Of Honor. W tym roku atakowali ostro i poniekąd się im udało, gdyż otrzymaliśmy produkt naprawdę mocarny. Osobiście jest bardzo dużym fanem spin-off’u Battlefield’a, a mianowicie Bad Company (drugą część nie sprzedałem i nadal jest u mnie na półce – już nie wspomnę, że jak dla mnie BC2 ma najlepszą polonizację/dubbing, jaki dane było mi uraczyć w grach). Tym razem gra opiewa całkiem dobra fabuła oraz grafika, która nawet na konsolach jest zachwycająca (rzecz jasną jest parę bug’ów, ale co tam). Jesteś fanem FPS? Bierz śmiało.

 

Call Of Duty: Modern Warfare 3 – jak co roku otrzymujemy nowe Call Of Duty. Może to i dobrze, może to i źle, jednak mi to nie przeszkadza, pomimo tego, iż zeszłoroczna wersja (Black Ops) pod względem fabuły mi nie przypasowała (choć i tak wolałem ją od tej z Modern Warfare 2, w której wyjątek stanowiła mocno kontrowersyjna misja na lotnisku). W tym roku jest dobrze. Rzekłbym nawet, iż bardzo dobrze. Graficznie ciągle to samo, co przez ostatnie lata, lecz z drobnymi poprawkami. Jest dobrze.

 

Batman: Arkham City – jak poprawić coś, co jest genialne (poprzednią część uważam, za jedną z najlepszych gier na Xbox’a)? Cóż zacznę od tego, iż ta gra jest warta wydania na nią kasy! Mamy otwarty świat, choć i tak wydaje się on mniejszy niżeli w poprzedniej części (choć poziom zróżnicowania i detali to bezkompromisowo rekompensuje). Gra posiada też wiele misji pobocznych i ciekawych postaci. Nie ma się, co rozpisywać, dla mnie osobiście jest to gra, która rządzi w drugiej połowie 2011 roku.

 

Saints Row: The Third – klon GTA wraca, i to wraca w bardziej odjechanym stylu, niżeli można było się spodziewać. Gra zaskakuje, jest bardzo zróżnicowana, a co ciekawe - misje rzadko się powtarzają. Warto nadmienić, iż jest tam sporo nawiązania do wrestlingu. Chociaż wg mnie gra nie jest tak długa, i tak wymagająca jak poprzednia część. Nie zmienia to faktu, iż na serio warto zwrócić na tą grę uwagę.

 

Assassin's Creed Revelations – grałem we wszystkie poprzednie części i je ukończyłem, ale z każdą częścią one bardziej nużą. Cóż, nie jest fanem tego zabójcy i tejże historii (która tak się gmatwa miejscami, że aż irytujące się to robi). Grę ukończyłem i bez zachwytu. Za rok, za pewne przyjdzie nam zagrać w nową część, ale miejmy nadzieje, że ta nowa część będzie posiadała nową historię.

 

WWE’12 – producenci chcą zamydlić nam oczy, iż WWE’12 jest nową marką, nową grą, a seria Smackdown vs Raw odeszła w zapomnienie. W praktyce, parę nowych rozwiązań, nowy system niejaki predator. Graficznie praktycznie to samo, zastosowano fajny blur na widowni, gra się nieco szybciej. Do sterowania trzeba się nieco przyzwyczaić, i później gra się płynnie. Story mode, jest jeden, choć z trzema postaciami i szczerze zawiódł mnie on (potencjał z WCW nie został wykorzystany). Gra ma jeszcze parę bug’ów, które przeszkadzają w grze (pamiętam pojedynek tag team – walka toczyła się czysto, a nagle sędzia, cholera wie skąd krzyknął DQ i przegrałem). Inna kwestią, która drażni, iż serwery on-line nawalają, i często rozłącza (wina leży po stronie THQ). Jak się jest fanem wrestlingu warto, dla innych to tylko, jeżeli wcześniej nie miało się do czynienia z produkcją THQ. Ogólnie jak dla mnie, to lekki zawód.

 

Gears Of War 3: RAAM´s Shadow (Downloadable Content) – za nim zacznę pisać, nadmienię, iż jeżeli nie grałeś w pierwszą część Gears Of War to nie czytaj dalej. W grze głównym nemezis jest generał Raam, dobrze znany z pierwszej części, gdzie poległ z rąk Fenix’a. I tu już zaczynają się schody, bo z góry wiesz, że nie ważne jak akcja się potoczył, to nie skończy się ten dodatek pojedynkiem, w którym ten zły ginie. Tak też, jest – znowu spoiler będzie – finisz wygląda, tak jakby za chwilę miała być dalsza część gry i generalnie jest to cholerny niedosyt. Co do samej rozgrywki to jest niezmieniona. Rzekłbym nawet, iż rozgrywka została spłycona tylko do parcia do przodu i starć z hordami wrogów. Nie ratują sytuacji nawet misje, w których pokierujemy samym generałem Raam’em, gdyż wg mnie są one nie potrzebne i banalnie proste (grałem na normal). Podsumowując, DLC niepotrzebne i nic się nie straci jak się w go nie zagra. Fani GOW będą nawet zawiedzeni.

 

I jeszcze jedna ważna kwestia – Battlefield 3 vs Call Of Duty: Modern Warfare 3? Trudne pytanie, ale postaram się na nie jak najprościej odpowiedzieć. Graficznie Battlefield 3 wygrywa w tej płaszczyźnie. Historia przedstawiona jest natomiast lepsza w Modern Warfare 3. Gameplay jest praktycznie podobny, z tą różnicą, iż w produkcji EA jest bardziej skryptowana rozgrywka – co mi osobiście się nie podoba. To tyle o single player, jak natomiast wypada multiplayer? Szczerze to osobiście nie wiem, bo nie przepadam za graniem on-line. Natomiast kuzyn który siedzi w temacie i zrazem nie jest stronniczy, zdecydowanie woli multiplayer w nowej wersji Call Of Duty. Więc sorry EA, ale znów Activision był lepsze.

I na koniec roku, który obfitował w różne tytuły – te lepsze i te gorsze oraz różnego rodzaju niespodzianki i inne zawody. Jak dla mnie ciekawie zaczęło się robić około drugiego kwartału bieżącego roku, i moje TOP FIVE prezentuje się następująco:

5. F.E.A.R. 3

4. Gears Of War 3

3. Mortal Kombat

2. Batman: Arkham City

1. L.A. Noire

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4528-w-jakie-gry-teraz-gracie/page/60/#findComment-270514
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Zdziwisz się, drugi dodatek do GTA4, naprawde robi niezłą furorę.

 

Potwierdzam. Zjada Lost and Damned na sniadanie, ale nie tylko. Dla mnie to jest jedno z ciekawszych GTA w ogole! Az szkoda, ze bylo takie krotkie. Fimiki sa jednymi z lepszych w calej serii, bo postacie to istna rewelacja. Brucie wraca - a on byl jednym z bardziej wyrozniajacych sie w "4" - wraz z bratem (Mori). Ale wszyscy powinni sie klaniac nowemu championowi - Yusufowi. Hinduski gangster jest tak dobry, ze az chcialbym nim pograc w jakiejs czesci. Kazda wstawka z nim to istny kabaret. Ta "plejade gwiazd" dopelnia glowna dwojka. Gay Tony jest ok, ale Luis Lopez to chyba najlepsza postac serii.

Jesli wziac pod uwage fakt, ze misje sa cholernie dobre i zroznicowane, to mamy naprawde gre warta swojej ceny. R* znow mnie kupuje swoja produkcja. Zaluje tylko, ze Red Dead Redemption nie odnalazlo drogi na blaszaki (rownie wielka szkoda, co Heavy Rain)

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4528-w-jakie-gry-teraz-gracie/page/60/#findComment-270695
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Postal III - Kilkukrotnie opozniania gra, ktora teraz moze w ogole nie trafic do... USA? O Polsce juz nawet nie wspomne. Ciekawe czemu tak się stało. Postanowilem sprobowac tej pamietnej sieczki, i zobaczyc jakim humorem zaszczyca mnie teraz. Niestety, nie dotrwalem. To chyba jedna z bardziej NIEgrywalnych gier, z jakimi przyszlo mi sie zmierzyc. Sterowanie jest sprzed 10lat. Walka na piesci to jakis chory zart. Postac jest tak dretwa, ze nie moze sie niekiedy sie schowac za oslona (TAK! Nawet w Postalu dali ten system). Uzywanie broni jest rownie satysfakcjonujace do walki wrecz. Pewnie gdybym pogral w to jeszcze 5min, to mialbym mase innych rzeczy do napisania, ale szkoda mojego (waszego) czasu. Samo menu odstrasza. Koles siedzi i pali szluge. Wdech jest oczywiscie okraszony ambitnym dzwiekiem, ktory... notorycznie sie powtarza! Great Job... Ciekaw jestem jakie miny mieli fani po kontakcie z tym czyms. Cytujac Psy: "Przeciez to sie nie da jesc"
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4528-w-jakie-gry-teraz-gracie/page/60/#findComment-271280
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  179
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  10.06.2011
  • Status:  Offline

No opiszę moją ubogą kolekcję gier na PS3 bo GTA 4, UFC 2010 i FNR 4 wymieniłem :P

A więc rozpoczynam :

 

WWE'12 - Niby czekałem na nią długo, a tak naprawdę SvR 08 czy 2010 jest dla mnie lepsze. Niby dużo zmian ale nie przemawia do mnie 12. Po pierwszym tygodniu nieźle już mnie znudziła gdzie 2010 mogłem grać miesiącami i mi się nie nudziła, być może dlatego że tam publika jest żywsza i daję większy realizm i lepiej wykonane postacie.

 

Red Dead Redemption - Gra bardzo dobra choć powiem że liczyłem na coś więcej. Bardzo dużo recenzji jest na temat tej gry i prawie wszyscy ją pozytywnie oceniają. Co by nie mówić zła nie jest ale parę rzeczy denerwuję, np. daleka droga do pracodawcy ( jestem na etapie Irisha. ) albo nie dopracowane trochę misję gdzie ciężko czasami się domyślić co zrobić ( była taka misja gdzie w 4 pojechaliśmy do Kanionu i tam musiałem długo czekać by się coś działo. ). Największy plus gry to jednak misje poboczne.

 

Test Drive Unlimited 2 - Mam tą grę dwa dni, ale trofea gdzie trzeba przejechać 1000 KM już mam. Gra mnie niesamowicie wciągła, świetna fizyka jazdy, gra online, oryginalne samochody i dodatek a'la Simsy czyli wygląd postaci. Jedyny minus to może zbyt szybkie zdobywanie kasy ale tylko to.

 

Gran Turismo 5 - Nie powala GT5, według mnie fizyka jazdy jest gorsza od TDU2.

Bez wspomagaczy nie jest jakaś bardzo trudna jazda. Samochodów może i dużo ale to nie jest gra która mnie zadowala. Z serii GT według mnie najlepsza była 2 i żadna innych nie przebiję.

 

MotorStorm Apokalipsa - Raz tylko grałem, nie jest tragiczna ale nie wciągnęła mnie.

 

FIFA 12 - Tryb online to największa atrakcja, ale i tak jest dobrze. Jedyna rzecz której brakuję to symulacja fauli. Samemu nudno się gra ale jak kumple przyjdą albo z bratem to można grać ciąglę.

 

Teraz tylko czekam na GTA V i EURO 2012, bo te gry chyba każdy w Polsce będzie mieć.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4528-w-jakie-gry-teraz-gracie/page/60/#findComment-271777
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

  • Posty:  742
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  09.10.2010
  • Status:  Offline

Saints Row 3

 

Dość sceptycznie byłem nastawiony do tego tytułu. Klon mojego ulubionego GTA, gorszy klon według wielu. W żadną z poprzednich części nie grałem. Jakoś mnie nie "korciło" żeby dać szansę temu dziełu. No i chyba głupi byłem...Saints Row to nie jest arcydzieło na miarę gry Rockstara, fabuła nie przebija żadnej części GTA, nie mu tu takich kozackich misji, nie ma tutaj tak żyjącego miasta jak Liberty City w "czwórce". Jednak SR 3 nawet nie próbuje walczyć na tych polach z Grand Theft Auto. Gra o Świętych znalazła swoją niszę i wykorzystała tą lukę na rynku...po dość poważnym GTA IV dostajemy tu ogromną ilość humoru i absurdu. Zabawa jest przy tym niesamowita. Dziwne bronie, śmieszne pojazdy, bardzo "filmowe misje" pełne nierealnych akcji. Buduje to świetny klimat. Zupełnie inny niż ten z GTA, ale równie wciągający. Saints Row nie kopiuje GTA, nie jest jego klonem. Przypomina je trochę, ale jest skierowane na zupełnie inne aspekty. Daje dużo zabawy i nie raz miałem uśmiech grając w to. Od technicznej strony to szału nie ma. Gra nie jest tak dopracowana jak dzieło Rockstara. Zdarzają się dziwne błędy, ale to nie obniża poziomu radości z grania. Brawa dla twórców za znalezienie czegoś w czym można pobić GTA. Wykorzystali to w pełni. Nie jest to gra wybitna, serii GTA nie zmiecie z rynku, ale wiem jedno, czekam na czwartą część :smile: A do czasu GTA V, Saints Row 3 dało mi dużo frajdy i jeszcze pewnie da, bo na przejściu głównej fabuły się nie kończy. 7,5/10

 

Warto nadmienić, iż jest tam sporo nawiązania do wrestlingu.

 

Sporo tych nawiązań, jeden z głównych złych bohaterów to lider gangu zamaskowanych luchadorów...sam jest wrestlerem i chodzi w masce. Nawet dochodzi do walki na gali Mordownia XXXI. A nasz bohater w walce korzysta z akcji wrestlingowych. Do tego najzabawniejsze nawiązanie według mnie...w czasie którejś misji lider luchadorów mówi do wspólnika następujące słowa: Załatwimy ich/wykiwamy po montrealsku, a w angielskiej wersji padają słowa ...Montreal Screwjob. Oczywiste nawiązanie do wiadomo czego :smile:

 

Zresztą nawiązań do show-biznesu jest sporo. Burmistrzem jest w końcu pewien znany aktor, ale zobaczcie sami, w jeden misji się pojawia. A w czasie innej misji padają słowa I'm your father co jest parodią słynnej sceny z Gwiezdnych Wojen. Jak wspomniałem wcześniej, nie raz miałem uśmiech na twarzy grając w to. Nie jest to arcydzieło wybitne, ale bardzo zabawne, trzyma poziom i pozwala miło spędzić wieczór :smile:

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4528-w-jakie-gry-teraz-gracie/page/60/#findComment-273383
Udostępnij na innych stronach

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • Mr_Hardy
      Bardzo mi się podoba to, że TNA na początku przypomina co się działo w poprzednim tygodniu. Często bywa, że nie pamiętam co było w poprzednim tygodniu.. Moose na Genesis będzie miał swoją wersję pasa X-Division czyli TNA zaspoilerowało nam wynik walki. Tak mi się wydaję. Ogólnie bardzo dobry iMPACT dużo dużo lepszy odcinek niż z tamtego tygodnia. Genesis zapowiada się świetnie. Nie mogę się doczekać.   
    • MattDevitto
      Na razie na SD w karcie jest tylko jeden match + ma pojawić się Tiffany
    • KPWrestling
      Ten pojedynek to szansa na rehabilitację przed gdyńską publicznością po nieudanym starcie w turnieju. Zarówno Leon Lato, jak i Eryk Lesak, przegrali swoje walki ćwierćfinałowe w boju o tytuł pretendenta do mistrzostwa KPW. Nie zmienia to jednak faktu, że obaj pozostają w dobrej dyspozycji. Eryk toczył bardzo wyrównany bój z Filipem Fuxem i momentami wydawało się, że przechyli szalę zwycięstwa na swoją stronę. Leon Lato po listopadowej porażce zaliczył z kolei wygraną na włoskiej ziemi, pokonując Lello Boy Jonesa na gali Wrestling Megastars Main Event. Czy Eryk Lesak jako ten większy i silniejszy zdominuje przeciwnika i nie pozwoli mu na rozwinięcie skrzydeł, trzymając go w walce na swoich warunkach? Czy też Leon Lato wykorzysta szybkość, spryt i fantazję, zaskakując Lesaka i dopisując kolejne zwycięstwo do swoich statystyk? Jedno jest pewne - dla obu liczy się tylko zwycięstwo i zrobią w ringu wszystko, by je odnieść. Eryk Lesak vs. Leon Lato Instagram: heelesak leon.lato Gala Wrestlingu: KPW Arena 27 24 stycznia 2025 Nowy Harem Gdynia Ostatnia pula biletów: https://kpw.kupbilecik.pl/ Przeczytaj na oficjalnym fanpage KPW.
    • KL
    • Attitude
×
×
  • Dodaj nową pozycję...