Skocz do zawartości
  • Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!  

     

     

W Jakie Gry Teraz Gracie...


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  4 870
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  29.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Skończyłem dziś Final Fantasy 8. Grałem ze sporymi przerwami, ale tak jak sobie obiecałem, że skończę grę tak zrobiłem. Oczywiście gra poszła ze wszystkimi dodatkowymi misjami, questami i bossami w tym najsilniejszym w grze Omega Weaponem, którego nie pokonałem (bo się bałem :D) gdy grałem w FF8 na PSXie te 15(?) lat temu. Fantastyczna gra. Nie rozumiem narzekań i gadki, że to nie to samo co FF7. Jasne, mechanika jest inna, inny bohater, fabuła, klimat, ale to nadal świetna gra która spodoba się każdemu fanowi jRPGów. Osobiście jestem z niej podwójnie zadowolony bo to chyba pierwszy raz (no może jeszcze podałbym tu pierwszego MGSa) gdy wracam do gry z dzieciństwa i nie czuję zawodu, nie upada w mojej głowie mit gry, bo przez lata się zastarzała i teraz stała się niegrywalna (tak było z Syphon Filter - moją ulubioną strzelanką na PSXie).

 

No to czas wybrać coś nowego do przejścia. Chciałbym w końcu przejść Finala 6, bo podobno fabularnie to jedna z najlepszych części. Powoli zbliżamy się jednak do premiery nowego Mass Effecta, a chciałbym przed premierą Andromedy ogarnąć jeszcze raz całą trylogię. Znając moje tempo grania i częste przerwy wybór chyba jednak padnie na Mass Effecta.

 

A przy okazji, to grałem trochę w inne gierki:

 

One Piece Pirate Warriors 3 i Dragon Ball Xenoverse:

Miałem ochotę na jakąś grę na podstawie anime. W ibliotece Steama mam też Naruto w którego nawet swego czasu grałem, ale teraz chciałem spróbować czegoś innego. Zacząłem od One Piece i po 3 misjach odpuściłem. Nie zrozumcie mnie źle, gra się naprawdę fajnie, bo gra polega na niszczeniu TYSIĘCY rywali. Normalną rzeczą jest, że jednym ciosem składamy 50-100 przeciwników, którzy są jak mrówki. Problem w tym, że ta gra to takie typowe granie pod maksowanie. Chcesz odkrywać postacie, ciosy, przedmioty? Graj w misje tak długo aż otrzymasz ocenę S. A to łatwe nie jest. Niby można by pominąć te maksowanie, ale ja jakoś nie potrafię przejść obok tego, że po wykonaniu misji widzę przy niej znaczek 50% ;)

Teoretycznie Dragon Ball to gra podobnego typu (ten sam wydawca). Tutaj jednak chce się to robić. Pierwsza sprawa - misje są o wiele krótsze. Druga - zdobywamy w nich stroje, itemki, ale przede wszystkim ciosy i moce. I to jest największa frajda w tej grze - składanie ciosów swojej postaci. A jest tego cała masa - i wszystko znane z Anime. Raj dla fanów, bo robisz swoją postać, a potem dajesz jej swoje ulubione ciosy i niszczysz nimi znane ci postacie. Super sprawa - choć mam świadomość że raczej tylko dla fanów.

 

Convoy

FTL w klimatach Mad Max najlepiej opisuje tą grę. Gra czerpie całymi garściami pomysły od FTLa. Mamy więc masę zdarzeń losowych, czasowo zwiększający się poziom trudności, no i nasz główny pojazd wokół którego się to wszystko kręci. I tak jak tam, gdy zniszczą ci ten pojazd - koniec gry. Wprawdzie gra jest trochę mniej rozbudowana. W FTL było zarządzanie mocą w całym statku, załoga i przenoszenie ich na rożne stanowiska obsługujące poszczególne systemu statku. Tutaj mamy nasz główny pojazd na który montujemy moduły i bronie, a poza tym dokupujemy sobie pojazdy dodatkowe i to one w głównej mierze chronią naszą dupę.

Poziom trudności rośnie tu dość szybko. Początek jest bardzo spokojny, bez problemu radzimy sobie z wrogiem, ale po paru misjach zaczyna być na maxa gorąco i jeśli popełniliśmy jakiś błąd na początku to szybko to odczujemy. Ja właśnie tak miałem - w jednej z walk w głupi sposób straciłem pojazd, ale że miałem kasę nie zmartwiony kupiłem sobie nowy. Tyle, że kolejne misje zaczęły być tak ciężkie że ten utracony wóz okazałby się kluczowy do przetrwania.

Pozycja godna polecenia, zwłaszcza maniakom gier indie ;)

 

Undertale

Na razie nie potrafię zrozumieć fenomenu tej gry. Tak dużo zachwytów, tak wiele pozytywnych ocen, a mi gra się w to ok, ale generalnie "szału ni ma". Biorę jednak jeszcze pod uwagę fakt, że grałem w to bardzo mało, dlatego na pewno dam jeszcze jej szansę.

 

Wspomnę też, że chwilę grałem w Eve Online które przeszło na F2P, ale tak jak SW:TOR czyli ze sporymi ograniczeniami dla darmowych graczy. Na razie jednak muszę sobie odpuścić bo na firmowym lapku gra nie chodzi za dobrze ;)

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4528-w-jakie-gry-teraz-gracie/page/127/#findComment-414307
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  806
  • Reputacja:   2
  • Dołączył:  30.03.2016
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Chłopie, kupowałeś "klocki"? Na Kongregate ta gra jest dostępna za darmo :P

A i popieram, świetna gra.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4528-w-jakie-gry-teraz-gracie/page/127/#findComment-414325
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  4 959
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  18.07.2010
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Chłopie, kupowałeś "klocki"? Na Kongregate ta gra jest dostępna za darmo :P

A i popieram, świetna gra.

Po pierwsze: polskie i śmiesznie tanie, głupio nie wesprzeć.

Po drugie: wersja z Kongregate to nie te same poziomy :)

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4528-w-jakie-gry-teraz-gracie/page/127/#findComment-414338
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Kiedyś zagrywało się w serię Commandos, w Desperados, Robin Hooda, czy nawet Chicago. Dziś ten typ gier jest na rynku praktycznie martwy, a Shadow Tactics: Blades of the Shogun pokazuje, że fani lubią powroty do przeszłości - na to wskazują bardzo pochlebne oceny w serwisach branżowych. Solidna porcja skradanki, choć przeciwnicy są dość mocno oksryptowani i tępi, na co oczywiście mniej wrazliwi przymkną oko. Ja z Shadow Tactics dowiedziałem się jednego - wyrosłem z tego gatunku. Chwilę przed premierą próbowałem wrócić do klasycznego Commandosa, i choć bliżej mi do niego, niż do biegania ninją, to i tak nie byłem w stanie znależć w sobie motywacji do grania. Solidnie, ale nie dla mnie - po prostu. Przygoda była krótka. Może wrócę, choć niewiele na to wskazuje. To tak jak wracanie do Commandosa i dziwienie się, czemu takiego klasyka nie mam w swojej kolekcji. Potem przejdę pierwszą misję i już wiem czemu - nie sposób mi się tym cieszyć po latach. Największy sentyment pozostanie do westernowego Desperadosa, ale to też żaden rzucający na kolana kod.
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4528-w-jakie-gry-teraz-gracie/page/127/#findComment-414586
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  806
  • Reputacja:   2
  • Dołączył:  30.03.2016
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Niedawno sobie ściągnęłam grę Legendary:Game of Heroes i szczerze wkręciłam się. Uwielbiam gry typu bejeweled (przesuwanie kulek/klejnotów/kryształków w celu ułożenia 3 lub więcej w linii), a to w połączeniu z batalią bohaterów-kart i otoczkę fantasy jeszcze bardziej powoduje, że bardziej lubię tą grę. Zwykle fantasy jest widywane w grach typu MOBA, a takich gier po prostu nie znoszę. Nie lubię także nudnawych rozgrywek karcianych. To fajnie, że poszli w taką rozgrywkę - tak zyskali nowego gracza i fana tego tytułu.

 

Czy ktoś zna bądź może ogrywa owe Legendary? Jak tak, to do jakiej gildii należy lub jaki nick nosi w grze? :D

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4528-w-jakie-gry-teraz-gracie/page/127/#findComment-414614
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 157
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  21.11.2009
  • Status:  Offline

Siemanko gamerskie świry!

 

Jest ktoś w stanie mi polecić jakąś nieskomplikowaną grę strategiczną? Jestem fanem serii Hearts of Iron, ale szukam czegoś prostego w obsłudze dla zabicia czasu. Nie musi być to tematyka wojenna, może być jakieś średniowiecze albo nowożytnosc. Myślałem, żeby spróbować Civilization, ale słyszałem, że nowsze części nie są zbyt dobre, więc może któraś z wcześniejszych?

 

Z góry dzięki za jakieś propozycje.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4528-w-jakie-gry-teraz-gracie/page/127/#findComment-414855
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  4 432
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  02.04.2012
  • Status:  Offline

Nieskomplikowaną to może seria Total War. Znana i o wiele łatwiejsza od np. HoI. Szczególnie średniowieczna część Medieval II. Sporo świetnych modów do niej wyszło o starożytnym Rzymie, Władcy Pierścieni, czy uniwersum Warhammera (najnowszy Total War też jest o Warhammer, ale słyszałem, że mało frakcji jest w niej dostępnych). Ewentualnie Crusader Kings II. Nie grałem, ale gierka zbliżona bardzo do Europa Universalis czy właśnie Hearts of Iron. Podobno dobra produkcja.
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4528-w-jakie-gry-teraz-gracie/page/127/#findComment-414857
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  4 959
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  18.07.2010
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Wszystkie Cywilizacje są zacne. Za parę dni wyprzedaż na Steamie, na innych stronach pewnie też coś rzucą - 5-tkę z dodatkami pewnie w miarę tanio znajdziesz. A wcześniejsze to już w ogóle są śmiesznie tanie.
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4528-w-jakie-gry-teraz-gracie/page/127/#findComment-414862
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 969
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  18.08.2013
  • Status:  Offline

Kupowałem ostatnio Civ 5 lepszej połówce bo chcieliśmy pograć w coś na multiplayerze, wersję z wszystkimi dodatkami dostaliśmy w Carrefourze za niecałe 3 dychy... niekiepsko biorąc pod uwagę, że to gra w którą spokojnie można grać latami. Edytowane przez Kcramsib
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4528-w-jakie-gry-teraz-gracie/page/127/#findComment-414873
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  4 870
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  29.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Ewentualnie Crusader Kings II

 

Jeśli ma być mniej skomplikowane to na pewno nie to :D

Ja się od CKII odbiłem, choć trzeba przyznać że gra daje ogrom możliwości. Sojusze (w tym tajne), małżeństwa polityczne, zabójstwa, no i walka o utrzymanie rodu.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4528-w-jakie-gry-teraz-gracie/page/127/#findComment-414877
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  3 240
  • Reputacja:   514
  • Dołączył:  24.07.2008
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Dobra Mirki - od dzisiaj na Steamie dostępne jest demo nowego Resident Evil znaczony numerkiem 7.

Czy ktoś tak jak ja ma problemy z odpaleniem tego? Ściągnąłem, włączam i niby się uruchamia, ale tak naprawdę nic się nie dzieje. Część osób ma ten sam problem, inni grają. Ciekawi mnie optymalizacja.

 

Co do samej gry - nie podoba mi się, że jest FPSem, ale nie skreślam tej gry, może być dobrze, ale nie musi.. to przecież Capcom.

Szczerze bardziej czekam na Outlasta 2, ale tam widok z pierwszej osoby był od korzeni, więc nie było tak drastycznych zmian jak co trylogie RE.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4528-w-jakie-gry-teraz-gracie/page/127/#findComment-414890
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Karta graficzna zmieniona. Fifa 17 chodzi, ale dalej ledwo. Parę wygranych meczy na necie, jednak mimo lepszego "klepania", to chyba miałem większą słabość do 16. Tutaj widać, że trochę podłubali w górnych podaniach na wyjście, które nie są już tak mocne - to dobrze - a strzały techniczne z bliska też nie zawsze magicznie znajdą drogę do bramki - super. Podoba mi się, że w grze może być sporo przypadków, co sprawia, że mecze się od siebie różnią. Ale spokojnie, pewnie za parę miesięcy to odszczekam :wink:

 

Zabrałem się za Watch Dogs 2 i... ... chyba wolę poprzedniczkę. Jakoś mnie irytuje cały skład hakerów, jak i główny bohater. Po pierwszych dwóch spotkaniach, miałem nadzieję, że zaraz zaczną ginąć. Takie pół-żartem, pół-serio to wszystko. A to pole GTA, więc każdy byłby znokautowany. Cut-scenki chcę mi się przewijać, a sterowanie na PC mnie irytuje. Niby dalej podoba mi się dość dynamiczny gameplay - podobny do poprzedniczki - ale nie wiem, na jak długo mnie on utrzyma przy tak nędznej historyjce. To już ta oklepana sztampa z jedynki wydaje się dla mnie zjadliwsza.

 

Szybki przegląd gier z 2016:

5. Quantum Break ? Inside ? Day of the Tentacle ?

4. Doom

3. Battlefield 1

2. Hitman

1. Dark Souls 3

 

Przy nich bawiłem się najlepiej. Czy najlepsze - pewnie nie. Na pewno nie są niczym oryginalnym. Oczywiście mówie o grach z 2016 (PC), nie uwzględniając tych, które przechodziłem przez ostatnie 12-miesięcy, i przy których spędziłem o wiele więcej czasu (Trylogie Wiedźmina i Mass Effecta <3 )

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4528-w-jakie-gry-teraz-gracie/page/127/#findComment-415025
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  261
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  26.08.2016
  • Status:  Offline

A ja z kolei zabrałem się ostatnio za F1 2016. Słyszałem że z porównaniu z piętnastką gra o niebo lepsza, no i mimo iż w 15 pograłem jedynie kilak razy u kumpla to mogę potwierdzić, różnica gigantyczna i to oczywiście na plus. Feedback i różne recenzje z resztą też o tym świadczą, Codemasters po prostu dało czadu.

 

Ulepszony tryb kariery, znacznie lepsza grywalność i świetna grafika sprawiają że daje tej grze ocenę 9/10. Świetnie się gra, naprawdę polecam fanów tego rodzaju gier.

 

Swoją drogą 3 godziny temu rozpoczęła się zimowa wyprzedaż na steamie. Skusicie się na coś, a jak tak to na co?

Edytowane przez RainmakerF7
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4528-w-jakie-gry-teraz-gracie/page/127/#findComment-415027
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 131
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  14.04.2010
  • Status:  Offline

Jakieś 2 tygodnie temu zacząłem grać w Hitman: Absolution. Przyznam, że do tej pory Łysy był dla mnie obcą postacią. Tzn. dużo słyszałem, nigdy nie grałem. Wyglądało na to, że do tej historii nie musiałem wiedzieć więcej niż zostało powiedziane w cutscenkach :) Gameplay kapitalny - odpowiedni dla początkujących, jak i weteranów. Fabuła również nie była nędzna. Różnorodność misji, sposoby zabójstw i wypełniania celów - świetna sprawa. Czuję, że byłbym w stanie przejść to drugi raz w kompletnie inny sposób i nie poczułbym nawet odrobiny znużenia. Ostatnia misja przypomniała mi, że w sumie z przyjemnością odświeżyłbym Sniper: Ghost Warriora :)

 

I pytanie do osób, które grały w F1 - czy w 15 lub 16 jest opcja zapisania wyścigu w trakcie jego trwania? Bo jeżdżenie kampanii w formie pięciu kółek na jeden wyścig to żadna Formuła 1, zaś wytrzymanie chociaż trzydziestu okrążeń za jednym posiedzeniem to zabójstwo dla chęci grania.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4528-w-jakie-gry-teraz-gracie/page/127/#findComment-415045
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Jakieś 2 tygodnie temu zacząłem grać w Hitman: Absolution. Przyznam, że do tej pory Łysy był dla mnie obcą postacią. Tzn. dużo słyszałem, nigdy nie grałem. Wyglądało na to, że do tej historii nie musiałem wiedzieć więcej niż zostało powiedziane w cutscenkach Gameplay kapitalny - odpowiedni dla początkujących, jak i weteranów

 

Absolution, to jeden z gorszych Hitmanów. Utrzymałem się przy nim ze względu na ogromną sympatię do Łysego. O niebo lepszy jest nowy Hitman, a o dwa nieba Hitman Blood Money, który jest jedną z najlepszych gier... ever

 

Swoją drogą 3 godziny temu rozpoczęła się zimowa wyprzedaż na steamie. Skusicie się na coś, a jak tak to na co?

 

Ja skorzystałem tylko z wyprzedaży na gry-online i przytuliłem sobie na Steama Mafie 2 (10zł) i Injustice (8zł).

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4528-w-jakie-gry-teraz-gracie/page/127/#findComment-415051
Udostępnij na innych stronach

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • -Raven-
      I tak i nie. Nie - nie jest to prawidłowa odpowiedź. Tak - zdecydowanie jest to film dla Ciebie, amigo
    • Kaczy316
      1.Zgadzam się w 100% taki teatr/serial, ale wrestling nigdy nie był sportem   2.Przez prawie pół dekady ciężko nie powtarzać schematów, nawet w filmach obecnie to widać czy serialach, ciężko stworzyć coś oryginalnego, bo "wszystko już było".   3.100% Prawdy   4.Znaczą, ale niestety o wiele mniej niż kiedyś, w sensie uważam, że obecnie więcej niż w latach 17-22, ale mniej niż w latach przed PG Erą chociażby.(A i btw pominąłeś nr. 4 xD)   5.Wszystko się dostosowuję do swoich czasów dobrym porównaniem są filmy i seriale, bo do tego można porównać wrestling, jakie filmy wychodziły w latach 90-00? I ogólnie jakie rozrywki wtedy preferowano? Brutalność była mega pożądana przez ludzi, walki, coś dla tego typu grup odbiorców, a właściwie wtedy to były nawet masy, bo większości wmawiano, że to jest rozrywka, teraz wszystko jest tworzone pod masy i dzieci, jakie czasy takie widowiska.   6.A tutaj się nie wypowiem, bo ciężko mi coś powiedzieć, może coś w tym jest.   Teraz tematy bieżące:   1.Dość subiektywna opinia, ja uważam, że dzięki temu mieliśmy naprawdę mega WM 40, gdyby Cody zdobył tytuł rok wcześniej nie mielibyśmy tak dobrego odłączenia się Jeya według mnie od Romana, sytuacji z Bloodline całej, kozackiego feudu z Rockiem, świetnego momentu z wybraniem zemsty na Rollinsie przez Romana, no ja powiem tak, gdyby patrzeć świeżo po WM 39 to można by to tak uznać, ale patrząc ile świetnych momentów dało to, że właśnie Rhodes wygrał dopiero rok później to jestem zdania, że była to najlepsza możliwa decyzja.   2.Z Tym też się zgadzam w 100% Bloodline zaczyna nudzić, ale głównie dlatego, że znowu wracamy do punktu gdzie umiera sporo storyline'ów, po prostu boją się pociągnąć za spust, dlaczego Solo nie wygrał z Romanem? Dlaczego nawet po wygranej Romka nie dostaliśmy Rock Bottom dla Romualda? Czemu Heyman się nie mógł odwrócić od Romana? Dlaczego Reigns nie mógł zwerbować sobie drużyny na WG tylko to Drużyna się do niego kleiła pomimo tego co im robił? To story zyskało na innowacyjności i ryzyku, a teraz traci mega dużo na pójściu po najmniejszej i najbardziej przewidywalnej linii oporu.   3.Też w 100% się zgadzam i mówię to od dłuższego czasu, Sami od 2022 odwala taką robotę, a jedyne co miał to pas IC, gdzie stracił go w drugim feudzie meh, chociaż ME WM nie da się mu odebrać i genialnego momentu, tak dalej to nie jest pas WWE/WH i ścisły ME tygodniówek, PLE, po prostu jak jest potrzebny to go wyciągają z kieszeni, żeby jobbnął, to samo jest z KO, smutne, ale niestety prawdziwe.   4.Też nie jestem tego fanem, jak ma ktoś zdobyć pas to niech będzie Full Time, przyzwyczaiłem się, że pasy World potrafią trafiać w ręce part timerów, no zdarza się, trzeba "promować" federację nazwiskami, ale żeby nawet mid cardowe? To już dla mnie przesada, jeszcze ten run był mega kiepski i zabił tylko tytuł US jeszcze bardziej.   5.Tutaj uważam, że zawodzą przecieki i internet, jest cała masa spekulacji, plotek i fake newsów, najświeższy przykład? The Rock, zapowiedział, że będzie na Raw i to wszystko, zjawił się? Zjawił, ale w tym przypadku to było takie 50/50, bo WWE zaczęło pompowanie balonika na Bad Blood kiedy The Rock zakończył gale, ale potem wszystko dopowiadali sobie fani, jakieś pojawienie się na SvS, potem ataki na Raw na Netflixie, nieważne, że byłoby to świetne pod kątem story, ale WWE nigdy wprost nie powiedziało, że Rock naznaczy Solo na nowego Tribal Chiefa i zrobi go z niego i że to Rock za tym wszystkim stoi, to wszystko fani sobie ustalali, więc z jednej strony się zgadzam, a z drugiej fani mają mega wysokie oczekiwania, a czasem WWE chcę po prostu, żeby legenda się pokazała i pogadała i to wszystko, ale to też już się robi mega nudne, bo ile można słuchać o tym jak świetnie być w danym mieście i jaka ta publika nie jest genialna i jak to wrestler X nie tęsknił za miastem Y czy za samym WWE xD, kontrowersyjny temat bardzo, ale ciekawy.   6.Ciężko zrobić coś z niczego, jak mają zrobić Panie na równi z facetami kiedy......Wrestling i walki to stricte męska rozrywka? Zawsze tak było i zawsze tak będzie i w większości to faceci oglądają takie rzeczy i chcą oglądać utalentowanych zawodników, 3/4 babek botchuje najprostsze akcję, nawet jak dali ME WM to z tego co pamiętam finish był zbotchowany, a przecież były tam dwie zawodniczki, które tu wymieniłeś, to tak jakbyś chciał zrobić z facetów cheerleaderów, w sensie nie jestem pewny, ale chyba są faceci cheerleaderzy, jednak nie zmieni to faktu, że jest to dyscyplina, która nie dość, że lepiej wychodzi kobietom to jeszcze ludzie po prostu chętniej je oglądają, bo z nimi to zostało utożsamione, kwestia tego na czym/kim dana dyscyplina powstała i która płeć jest w tym lepsza, zdarzają się wyjątki oczywiście, ale nie zmienia to reguły i faktów, porównanie może kiepskie wybrałem, nie jestem pewny, ale takie jedynie mi do głowy przyszło.  
    • Jeffrey Nero
      Może przed Tv ludzi przyciągnie bo po sprzedaży biletów wygląda to mizernie.
    • HeymanGuy
      1. Wrestling to bardziej teatr niż sport Oczywiście, że w wrestlingu są elementy sportowe, ale jest to przede wszystkim teatr. Przykład? Chociażby feud Lesnara z Romanem m.in. na WM 34, gdzie wielu fanów czuło, że walka była "ustawiona", ale nie pod względem wyniku, a pod kątem większego marketingu, a nie autentycznego rywalizowania dwóch zawodników. Historia i scenariusz były bardziej widoczne niż sama walka w ringu. Nawet w WWE, jednym z głównych atutów są właśnie postacie i opowiadanie historii, które przyciągają widza, a nie czyste umiejętności sportowe. 2. "WWE stało się mega komercyjne i przewidywalne" Pamiętacie, jak Vince McMahon wykreował najpierw SCSA, potem Jasia Cenę i tak powtarzał ten schemat z coraz to nowymi "twarzami" federacji> Zaczęło to być przewidywalne. Przykład: kiedy Cena zdobył 16. tytuł mistrza WWE w 2017 roku, fani odczuli to jako kolejną próbę wykreowania historycznego momentu, który nie miał większego związku z rzeczywistą rywalizacją. WWE stało się maszyną do zarabiania pieniędzy na nazwiskach i powtarzalnych formułach. Kolejnym dowodem może być dominacja The Undertakera przez lata – jego seria na WrestleManii była traktowana jak wydarzenie, ale z roku na rok traciła na świeżości. Schematy, schematy i jeszcze raz schematy. 3. "AEW to jeszcze nie jest prawdziwy konkurent dla WWE" Owszem, AEW zyskało wielu wiernych fanów, ale wciąż nie może dorównać WWE pod względem globalnego zasięgu. Jednym z najbardziej mówiących o tym momentów była reakcja na "All In" w 2018 roku, kiedy AEW ogłosiło ogromne plany i zmiany w wrestlingu, a potem okazało się, że ich plany są w dużej mierze oparte na tym, co już robiło WWE, tylko z deka gorszym wykonem elitarnym to wychodzi. AEW wciąż nie potrafi zbudować takiej samej bazy subskrybentów w WWE Network, tudzież od kilku dni fani WWE na Netfliksie, czy dotrzeć do tak szerokiej grupy odbiorców na całym świecie. 5. "Znaczenie mistrzostw w WWE i nie tylko. Czy one coś jeszcze znaczą?" Czy pas mistrza WWE ma jeszcze jakiekolwiek prawdziwe znaczenie? W wielu przypadkach pasy są bardziej elementem marketingowym niż oznaczeniem najlepszego zawodnika. Przykład? Cała masa, Jinder Mahal przejmujący pas aby trafić na indyjski rynek. Walki o pasy stały się bardziej oparte na scenariuszach ,,po coś" niż na faktycznej rywalizacji, co było widoczne w wielu storyline'ach. Oczywiście przykład Jindera to jeden z wielu, ale ten najbardziej przychodzi mi do głowy, kiedy w rosterze mieliśmy przecież masę lepszych workerów. 6. "Wrestling w latach 90-tych miał ten ‘dziki’ klimat, teraz za bardzo się tego boją, a nie powinni" Lata 90-te w wrestlingu to czas, kiedy granice były przekraczane. Z jednej strony mieliśmy erę Attitude WWE, z Austinem, Rockiem i Triple H, a z drugiej – ECW, które promowało brutalność, kontrowersyjne tematy i awangardowe podejście do tego, co można zrobić w ringu. W tym czasie wrestlerzy tacy jak Mick Foley (Cactus Jack) czy Terry Funk wprowadzali brutalność, która nie miała miejsca w dzisiejszym, bardziej ułożonym wrestlingu, przynajmniej tym mainstreamowym na dłuższą metę. Wiadomo jest GCW i inne CZW itp., ale to nie to samo. To były czasy, gdy nawet McMahon robił coś szalonego w ringu. Dziś już tego nie ma, a powinno się do tego od czasu do czasu wracać, ale na poważnie, a nie na odwal się. Kiedyś takie gale jak Extreme Rules i TLC zwiastowały naprawdę coś niespotykanego. Wiadomo, kiedyś formuła się wyczerpuje, ale aż tak szybko? 7. "Kontrowersyjni wrestlerzy na siłę wciskani audiencji" Patrząc na p sytuację np. z Joeyem Ryanem, który został oskarżony o molestowanie, ale mimo to próbował powrócić na ring, widać, że promotorzy wrestlingu często ignoruje kontrowersje. WWE przez wiele lat trzymało się "herosów", ale kiedy te osoby wpadły w skandale, organizacja po prostu je ignorowała i nie rozliczała się z nimi do końca. To samo dotyczy sytuacji z Hulk Hoganem, który po skandalu z nagraniem rasistowskim wrócił do WWE po kilku latach, co wywołało falę kontrowersji. Z jednej strony wrestling jest show, ale z drugiej, niektóre decyzje są bardziej biznesowe niż moralne, choć nie wiem co miało na celu pojawienie się Hogana na ostatnim RAW, bo ani biznesowo, ani moralnie się to nie spina imo. To było tak ogólnikowo, teraz bardziej na bieżąco. 1. "Cody Rhodes i jego droga do tytułu mistrza WWE" Historia Cody'ego Rhodesa, który wrócił do WWE po latach nieobecności, była jedną z najgorętszych story 2023 roku. Jednak ja jestem zdania, że WWE niepotrzebnie "zatrzymało" jego zwycięstwo nad Romanem Reignsem na WrestleManii 39, co było dla mnie sztuczne i przeładowane marketingiem. WWE zbudowało sobie historię wokół tego, że Cody musi "doprowadzić historię rodziny Rhodesów do końca", ale czy to naprawdę miało sens w kontekście jego rzeczywistego rozwoju w WWE i federacji? Przecież to było przewidywalne, Cody zasługiwał na pas mistrza wcześniej, zamiast rok panowania Reignsa prawie, że w hibernacji. Co teraz z tego wielkiego reignu Romana? Wspomnienie, ale czy dobre? 2. "Roman Reigns i jego dominacja nad WWE – ile można?" Roman Reigns stał się niemalże niepokonanym mistrzem w WWE, a storyline wokół jego dominacji trwa już od kilku lat. Mnie już szczerze nudzi tą idea Reignsa, bo choć jest dobrze napisany, to powtarzalność tego, jak Reigns "niszczy" kolejnych rywali, staje się przewidywalna. Całe "Bloodline" i jego rozwój w tej sytuacji miały ogromny potencjał, ale powtarzalność tej dominacji sprawia, że m. in. ja oczekujemy, spodziewamy się czegoś nowego, innowacyjnego. Co więcej, sytuacja z bliźniakami sprawiała wrażenie, że saga Bloodline idzie w stronę bardziej "personalnego" konfliktu niż rzeczywistej rywalizacji sportowej. Czasem sobie tak myśle, kiedy ta historia w końcu osiągnie swój "koniec" i jak WWE zrealizuje tę "dominację" na dłuższą metę, bo który to już ME WM będziemy mieć oparty w jakimś stopniu na kimś z Bloodline? Nawet nie chcę wiedzieć. 3. "Sami Zayn i knebel Triple H'a na jego twarzy. Jak WWE hamuje Samiego Zayna? Dlaczego?" Zaczynając od najpierw "lojalnego członka" Bloodline, Zayn stał się jednym z najgorętszych nazwisk w WWE dzięki świetnej pracy nad swoim charakterem. Jednak po jego "odwróceniu się" od Reignsa i staniu się bohaterem, zaczęły się pojawiać kontrowersje dotyczące tego, czy WWE naprawdę pozwoli Zaynowi zbudować "autentyczną" postać bez polegania na "momentach" z przeszłości. Wyraźnie widać, że Zayn często wpasowywał się w role, które były tylko "przeplatanką" starych smaczków storyline'owych, co niekoniecznie pasuje do jego talentu i potencjału, bo to i to ma ogromne. Męczy mnie to, że mają Samiego na wyraźnym hamulcu, zamiast spuścić go ze smyczy i pokazać co potrafi z pasem załóżmy WHC, albo WWE. Wszystko po to, żeby aktorzyny miały co robić, albo ktoś kończył historię przez 2-3 lata, SZ spokojnie dźwignąłby główny pas w WWE i to jest kryminał, że jeszcze tego nie zobaczyliśmy patrząc na to jaką robotę robi w ostatnich miesiącach. 4. "Logan Paul jako mistrz – czy to naprawdę dobra droga?" Pojawienie się Logana Paula w WWE wywołało mieszane uczucia u mnie. Jego status super gwiazdy w mediach społecznościowych i ogromny zasięg sprawiły, że WWE postanowiło dać mu pas US. Jednak ja totalnie nie widzę żadnego sensu w tym, by celebryta, który nigdy wcześniej nie był profesjonalnym wrestlerem, zdobywał tytuł nawet w midcardzie. Może to być świetny ruch marketingowy, ale pod względem storyline'owym wydaje się to kontrowersyjne, bo można to traktować jako "spalanie" mistrzowskich pasów w imię szerszego zainteresowania mediów. Czy to dobry kierunek, by tytuł mistrza był traktowany jako coś, co można "sprzedać", a nie zasłużyć na niego w ringu? Przypominam, że w rosterze mamy takie tuzy jak Theory, Knight, Waller, no cholera moge wymieniać przez pare minut na jednym wdechu. Ale traktujmy pasy jak zabawki dalej, gawiedź i tak łyknie. 5. "(nie)Udane powroty legend do WWE – nostalgia czy wypalenie?" Powroty legend takich jak Edge i Christian (zwłaszcza po zakończeniu kariery Edge'a w 2011 roku) są zarówno ekscytujące, jak i kontrowersyjne, z uwagi na to że wychodzą inaczej niż sobie wyobrażamy. Na ogół cieszę się z ich występów, ale z drugiej strony – czy nie zaczyna to być po prostu używanie nostalgii zamiast rozwijania nowych gwiazd? WWE kontynuuje wciąganie starych, lubianych postaci do głównych storyline'ów, co wywołuje pytanie, czy to nie blokuje możliwości stworzenia nowych legend. Z jednej strony, te powroty dodają wielkiego efektu wow, ale z drugiej, mogą sprawiać, że nowe talenty nie dostają odpowiedniej przestrzeni. Moje zdanie jest takie, że WWE ostatnio nie potrafi za bardzo w wielkie powroty. Jedynie powrót Punka zasługuje na uwagę, ale reszta? Bez większego echa i polotu według mnie. Kiedyś bardziej w to potrafili. 6. "Wrestling kobiet – czy WWE robi wystarczająco, by promować je na równi z mężczyznami?" W ostatnich latach kobiety w WWE, takie jak Becky Lynch, Charlotte Flair czy Rhea Ripley, zyskały ogromną popularność, ale wciąż pojawiają się pytania o to, czy WWE naprawdę traktuje je na równi z mężczyznami. Storyline’y z udziałem kobiet są coraz bardziej złożone i emocjonalne, ale wciąż można zauważyć, że są one traktowane jako "dodatkowe" story w porównaniu do głównych fabuł z mężczyznami. Np. walka Becky Lynch z Trish Stratus na SummerSlam 2023 była świetnie zrealizowana, ale była to zaledwie jedna z kilku równolegle toczących się historii, niekoniecznie traktowanych na równi z głównymi pasami męskimi. W skrócie według mnie WWE nie robi nic, abym przestał traktować kobiety jako przerwa na siku.  
    • MattDevitto
      Wraca Omega, więc to powinno ludzi zainteresować
×
×
  • Dodaj nową pozycję...