Skocz do zawartości
  • Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!  

     

     

W Jakie Gry Teraz Gracie...


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  1 226
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  02.02.2015
  • Status:  Offline

Może nawet wrócę, jak będzie posucha po przejściu Wiedźmina 3

 

Po przejściu i zmaksowania Wieśka 3, jest zawsze opcja zagrania w świetne Serce z Kamienia, który daje kolejne 12h fabuły + nowe tereny i misje poboczne :)

 

Ja się pytam czy kiedyś ten turniej FIFY będzie :)

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4528-w-jakie-gry-teraz-gracie/page/116/#findComment-397708
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  35
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  15.07.2015
  • Status:  Offline

Europa Universalis 4(Gram florencją, na spolszczeniu fanowskim ;P) i SvR 2010 ps2(gram sobie Road to Wrestlemania Randym)

 

Edit:

Europa...

Zaraz zaczynam grać Moskwą, bo mam koalicje itp. ehh :)

 

http://i.imgur.com/BPcgdcf.png

 

Edytowane przez Deemik
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4528-w-jakie-gry-teraz-gracie/page/116/#findComment-397998
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  459
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  18.08.2010
  • Status:  Offline

Od wczoraj gram w nowego XCOM'a i muszę przyznać, że cały weekend przesiedziałem przed komputerem i jest mi z tym nad wyraz dobrze :)

 

XCOM_2_cover_art.jpg

 

XCOM 2 to produkcja w mojej ocenie nieznacznie lepsza od pierwszej odsłony, którą zresztą do dnia dzisiejszego mam wysoko w hierarchii gier ever. Akcja toczy się niedługo po wydarzeniach z Enemy Unknown. Kosmici podbili Ziemię (okupują ją i niewolą). Towarzyszy temu propaganda, która ma na celu przekonać zakutą w kajdany ludzkość, że przybycie obcych było najlepszym, co mogło się jej przydarzyć. Ponownie wcielamy się w przywódcę oddziału XCOM, tym razem jednak nie będziemy wspierani przez światowe rządy - będziemy działać jako partyzanci, wspierani jedynie przez poszczególne komórki ruchu oporu. Może "dwójce" trochę brakuje efektu świeżości, ale tytuł nadrabia to dopracowaną rozgrywką i zaledwie kilkoma, ale to bardzo dobrymi innowacjami. Turowa walka jest wymagająca, ale radość ze zwycięstwa smakuje wybornie. Super rozwinięte mechanizmy skradania i hakowania. Bardzo fajnie prezentuje się rozbudowa bazy (wciąga!). Przeciwnicy, co akurat mnie cieszy, są wymagający. No i chyba największy mój plus za drugą odsłonę XCOM'a to możliwość importu żołnierzy z pierwszej części gry :) Minusów kilka może i by się znalazło ale po co mam je wymieniać ;) Na koniec za to pokuszę się o, mimo wszystko, dość ryzykowne stwierdzenie: jest to najlepsza turowa gra od czasów popularnej serii Heroes'a (szczególnie 3 odsłony).

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4528-w-jakie-gry-teraz-gracie/page/116/#findComment-398012
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  4 959
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  18.07.2010
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Life is Strange

Postawmy sprawę jasno: historia jest świetna i naprawdę warto ją poznać. Ciężko o niej cokolwiek napisać, by nic nie zdradzić. Poza faktem cofania czasu i tym, że z każdym epizodem robi się coraz "mocniej", nic nie zdradzę. Skupię się na paru innych kwestiach.

 

O czym jeszcze można pisać? Grafika, muzyka, bugi, sam gameplay. Trzy pierwsze kwestie omówimy szybko. Gra wygląda ładnie, jedyna wada w tej sferze to synchronizacja ruchu warg z kwestiami mówionymi, która wygląda, jakby została olana. Dźwięk - cudowny. Warto było kupić pudełkową Limited Edition choćby dla soundtracku. Błędy? W jednej z rozmów usta głównej bohaterki w ogóle się nie poruszały. Poza tym zdarzało mi się wylecieć poza mapę, czy też zablokować przez cofanie czasu. Postać stoi i nie może się ruszyć, zostaje załadowanie punktu kontrolnego. Co zabawniejsze, wszystkie babolki znalazłem... w ostatnim rozdziale. Wcześniej nie było się czego przyczepić, więc nie jest źle.

 

Zostaje kwestia gameplayu. Z tym mam pewien problem. O co mi chodzi? Dla porównania przypomnę jedną z produkcji Telltale Games. Weźmiemy pod lupę The Walking Dead, Sezon 1(też nie będzie spoilerów, ale mówię ważne rzeczy o budowie gry, więc jak ktoś nie grał, sugeruję przejść do kolejnego akapitu tego tekstu). Tam mieliśmy sporo trudnych wyborów, których skutki nie zawsze były oczywiste. I miało się wrażenie, że faktycznie wpływamy na historię. Że te wybory tak naprawdę były bez znaczenia dla głównej osi fabularnej? Dowiadywaliśmy się tego po rozegraniu ponownie któregoś rozdziału lub sprawdzeniu innej wersji na internecie. Ewentualnie domyślaliśmy się czegoś dużo później. Gra wciągała swoim klimatem i tym, że od nas teoretycznie sporo zależy.

 

Jak to wygląda w LiS? Lepiej i gorzej. Możliwość cofania czasu daje sporo możliwości. Wiele rozmów można cofnąć, by spróbować innego podejścia i nowych linii dialogowych. Nie mogę o tym powiedzieć złego słowa. Świetne uczucie: naprawdę możesz wszystko, prawda? Niestety wszystko posypało się już w pierwszym odcinku. Jest taki moment, w którym twórcy chcą, byśmy weszli do jednego z budynków, jednak coś nam przeszkadza. Pozbycie się przeszkody jest wymagane tu i teraz. Co się stanie, jeśli się nie uda? Zatrzymanie czasu i wymuszenie na nas cofania. Bo możliwość jest tylko jedna. A jakby się spokojnie zastanowić, dałoby się wymyślić jakiś inny sposób na załatwienie sprawy. I tutaj wizja wpływu na świat gry się trochę sypie.

 

Problem w tym, że ciężko mi to jednoznacznie ocenić na plus/minus. Wszystko przez kolejne odcinki. Przykładowo: koniec epizodu 3 to decyzja podjęta za nas. Gdybym miał możliwość wyboru, zrobiłbym coś innego. Tyle że wtedy nie zobaczyłbym dość ważnego fragmentu gry. Taki paradoks: chcemy wam dać sporą swobodę i wpływ na fabułę, ale czasem po prostu nie możemy. Czy to dobrze? Na to musicie sobie odpowiedzieć sami. Mnie takie momenty wybijały z "wczuwki" w grę, ale po ukończeniu całości jestem w stanie je zrozumieć. Sam bym tego lepiej nie zaprojektował, mimo wszystko. Ta produkcja jest nastawiona w całości na opowiedzenie historii i to ona jest najważniejsza. I zrobili ją tak dobrze, że nawet mnie cieszy, że nie pozwolili mi w pewnych kwestiach namieszać, mimo wszystko.

 

O paru rzeczach można pisać i pisać, ale jednej rzeczy niemal nikt, kto miał styczność z produkcją, nie neguje. Jak pisałem na początku, historia jest świetna. Idealnie rozplanowana, stopniowo dawkująca emocje, by do samego końca trzymać w napięciu. Liczę na to, że to nie ostatni taki projekt studia DONTNOD.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4528-w-jakie-gry-teraz-gracie/page/116/#findComment-398065
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Skończyłem. Nie wiem, ile godzin nad tym siedziałem, ale dobrnąłem do finału podstawki Wiedźmina 3. Jeśli kiedyś zrobie listę 10 ulubionych gier i tam jej nie uwzględnie, to macie pełne prawo uderzyć mnie czymś dużym, ciężkim, żeby się nie złamało na głowie. Ta gra praktycznie nie ma wad. Ogrom świata, ogrom możliwości, wybory moralne, ciekawe postaci, fajne misje, świetna walka, genialny bohater. Zrobiłem większość misji pobocznych, większość zleceń (zostały mi jeszcze 3), a teraz pewnie zabiore się za "Serce z Kamienia". Jedyny uraz jaki mam do tej gry, to bądź co bądź powtarzalność w Wiedźminskich zleceniach. Miałem wobec nich spore oczekiwania i wolałbym ograniczyć ich ilość, ale żeby były czymś specjalnym. Żeby badając trop, można byłoby się zastanawiać, co faktycznie zabija. A tak jakiś Bies, jakaś Południca, jakaś Baba Wodno-Cmentarna. Nic wyjątkowego, a z czasem uciążłiwa powtarzalność. W zasadzie wyróżnić idzie tylko wampira na pijanych, czy inneg Wiedźmina. Ale to detal, który mógł mnie zrazić dlatego, że zlecenia robiłem ciągiem, już mocno wylevelowaną postacią.
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4528-w-jakie-gry-teraz-gracie/page/116/#findComment-398416
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Serce z Kamienia skończone. Jako dodatek bardzo fajna sprawa. Kilka solidnych misji, ale zapadających w pamięć, nie będących klonami już robionych w podstawce. Jest zabawne wesele, nawiedzony dom i powrót Shani. Jak najbardziej warte spróbowania.

 

Po skończeniu powyższego, złapałem za Street Fightera V, tak żeby od razu nie wpadać w kolejny dodatek, tym razem do Pillars of Eternity. Przygoda z nową bijatyką jest jednak krótka, bo... tak chcą twórcy, którzy totalnie olali single-player. Raz, że nie możesz zmienić klawiszy, co dla mnie jest porażka - w erze Pegasusa chyba nawet była taka opcja. Dwa, ilość postaci nie powala - 16, gdzie nowe wcale nie robią jakiegoś wielkiego wrażenia. I trzecie primo, ultimo, brak podstawowych dla gatunku trybów. Możesz pobawić się w jakieś króciutkie historyjki poszczególnych bohaterów i tyle... koniec, finito, do domu. Nawet nie chcę mi się w to bawić. Graficznie wygląda spoko, ale co mi po tym? Mortal Kombat robi Fatality takiemu SF. Nawet ten X, nie wspominając o genialnej "9".

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4528-w-jakie-gry-teraz-gracie/page/116/#findComment-398714
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  3 240
  • Reputacja:   515
  • Dołączył:  24.07.2008
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Resident Evil 0 HD Remaster (PC) - nie będę Was oszukiwać - jestem wielkim fanem serii Resident Evil jak i zapalonym fanem horrorów growych czy to filmowych. W oryginalną wersję niestety nie dane mi było grać, za to przeszedłem wszystkie inne kanoniczne gry z serii oraz kilka spin-offów i zagrałem w prawie wszystkie części prócz tych na Nintendo, do którego nie mam dostępu.

Jak sama nazwa wskazuje gra to prequel wydarzeń znanych z pierwszej części cyklu (polecam, ostatnio też był remake). Wcielamy się w postać znaną z innych części - Rebbeccę Chambers oraz nowego jegomościa Billy'ego Coena. Ta pierwsza to nowicjuszka w oddziałach STARS, ten drugi to zbieg poszukiwany za zabicie 23 ludzi. Obie postacie bardzo szybko przypadły mi do gustu, nie wiem jak to robi RE, który w prawie każdej części ma innych bohaterów i w dodatku potrafi ich wykreować tak, że się ich lubi. Szacun. W tej grze wprowadzili coś nowego - nie ma coopa, natomiast gramy 2 postaciami naraz. Współpracujemy zmieniając z jednego bohatera na drugiego, czasem gra wymaga działać w pojedynkę gdy partner coś musi innego zrobić.

Fabuły nie chcę zdradzać, wiadomo łączy się z jedynką i jest ona dość prosta, końcówki można się domyślić, nic skomplikowanego. Zwiedzimy kilka standardowych dla RE lokacji, graficznie wszystko prezentuje się bardzo ładnie, nie ma żadnych kłopotów, z bugami się nie spotkałem.

Jest to klasyczny Resident, więc nie mamy do czynienia tu widokiem jak z "nowej" trylogii od czwórki włącznie, czyli zza pleców, a ustawione odgórnie kamery, których kąt widzenia nie zawsze pomaga i jest baaardzo oldschoolowy, nieraz można przez niego zginąć.

Ano właśnie ginięcie - i tu jest największy problem tego Residenta - jopońce z Capcomu zrobili straszne skurwysyństwo i postawili za bardzo na survivial. Apteczek w postaci sprayu czy roślinek jest jak na lekarstwo (pun not intended). To samo z amunicją. W pewnych momentach gry, np. gdy jest walka z bossem, a my nei mamy odpowiedniej liczby życia bądź amunicji, nie da się przejśc, trzeba wczytać poprzedni save. Zwykli przeciwnicy są bardzo twardzi (w połowie gry dochodzą pawiany, które nie dość, że są szybkie, nam ubywa wiele życia, przerywają nam ataki, to w dodatku są na tyle wytrzymałe żeby zginąć dopiero po 2-3 stzałach z najmocniejszego shotguna (!). W grze często będzie my się wracać, gdy źle rozmieścimy nasze itemki (największa bolączka gry - nie ma skyrzni na przechowywanie przedmiotów) i gdy czegoś zapomnimy trzeba się wracać nawet na sam początek gry z ograniczoną liczbą slotów, gdzie przeciwnicy się respawnują albo pojawiają znikąd. Właśnie to spowodowało, że nie chciałem marnować kolejnych kilku godzin z życia i zrezygnowałem z rpzechodzenia mimo, iż byłem w 80% gry. Prawie każdy Resident u mnie oceniany jest wysoko i tak też jest tutaj 8/10, gdyby nie wymienione mankamenty byłoby wyżej, a tak jest jak jest. Może kiedyś wrócę i przejdę jak należy, bo gra nie jest długa. Polecam.

Edytowane przez CzaQ
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4528-w-jakie-gry-teraz-gracie/page/116/#findComment-398727
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  4 959
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  18.07.2010
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Humble Indie Bundle 16

Ładny zestaw rzucili. Wezmę i droższy próg, choćby po to, by samemu się przekonać, jak schrzanili mojego Trine'a ;)

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4528-w-jakie-gry-teraz-gracie/page/116/#findComment-399212
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  4 870
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  29.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Humble Indie Bundle 16

Ładny zestaw rzucili. Wezmę i droższy próg, choćby po to, by samemu się przekonać, jak schrzanili mojego Trine'a ;)

 

Ja poczekam co odblokują jeszcze ;)

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4528-w-jakie-gry-teraz-gracie/page/116/#findComment-399224
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Skończyłem dodatek do Pillars of Eternity (White March Part II) i nie sądzę, że trzeba było dzielić to wszystko na dwie części. Są zwyczajnie zbyt małe. Mimo to będę miło wspominał drugą odsłonę, ze względu na decyzję, która czeka nas na sam koniec. Przyszła mi zaskakująco łatwo, ale takich rzeczy powinno być więcej. Samo wykuwanie wielkiej broni też jest przyjemnym motywem.

 

Ktoś może mi wyjaśnić, co się dzieję z Ultimate Team w Fifie? W to się nie da grać w pierwszej lidze. Co chwilę losuje mi przeciwników, którzy mają jakieś robocze składy (goście z overallami po 60-70) z obrońcą w ataku, bramkarzem w pomocy, a napastnikiem między słupkami. Mecz się włącza, gość wychodzi z gry, i tyle. Ja tracę kontrakt zawodników i przede wszystkim czas. Rozumiem kwestie trollowania, ale żeby było ich tak wielu? Na 10 meczów trafia mi się jeden normalny. To jest chore. Co oni z tego mają? Zostało mi bawienie się w Sezony (choć tam już wszystko wygrałem), bo tam nie ma takich delikwentów.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4528-w-jakie-gry-teraz-gracie/page/116/#findComment-399557
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  226
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  28.06.2011
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

N!KO, chodzi Ci o trainer. Ludzie na PC jeżdżą na tym, żeby po prostu mieć coinsy i je np. sprzedawać. Być może dlatego w Fifie 14 na PC po dodaniu World Cupa do UT 1kk coinsów chodził po 1-2 zł :D . To jest stosowane już praktycznie od samego początku Ultimate Team, dlatego dla mnie granie w fife na online na PC jest trochę bez sensu (w 13 czy 14 trafiałem trainerowców także w Sezonach). Edytowane przez skrok00
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4528-w-jakie-gry-teraz-gracie/page/116/#findComment-399559
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 131
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  14.04.2010
  • Status:  Offline

Warto się zabierać za drugi sezon The Walking Dead? Skończyłem przed paroma chwilami pierwszy, został mi tylko dodatek 400 Days. Słyszałem, że historia jest przedstawiona ze strony Clementine. To jest ta sama historia, czy jest jakaś kontynuacja?
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4528-w-jakie-gry-teraz-gracie/page/116/#findComment-399570
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Warto się zabierać za drugi sezon The Walking Dead? Skończyłem przed paroma chwilami pierwszy, został mi tylko dodatek 400 Days. Słyszałem, że historia jest przedstawiona ze strony Clementine. To jest ta sama historia, czy jest jakaś kontynuacja?

 

Bierz się. Mimo, że jest słabszy od pierwszego sezonu, to i tak wciąż pozostaje jedną z lepszych gier Telltale - kontynuuje historię Clementine, już po wydarzeniach z pierwszej części. Ja jestem po początkowej scenie Michionne, i też prezentuje się spoko.

400 Days nie jest niezbędny, ale odhaczyć warto.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4528-w-jakie-gry-teraz-gracie/page/116/#findComment-399571
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

N!KO, chodzi Ci o trainer. Ludzie na PC jeżdżą na tym, żeby po prostu mieć coinsy i je np. sprzedawać. Być może dlatego w Fifie 14 na PC po dodaniu World Cupa do UT 1kk coinsów chodził po 1-2 zł . To jest stosowane już praktycznie od samego początku Ultimate Team, dlatego dla mnie granie w fife na online na PC jest trochę bez sensu (w 13 czy 14 trafiałem trainerowców także w Sezonach).

 

Faktycznie, mocno mnie to od Fify odpycha. Chciałem sobie skończyć FUTa - tj. zgarnąć mistrzostwo - ale chyba nie będzie mi to dane.

 

Tak samo, jak nie będzie mi dane skończyć Grim Dawn. Nie, nie przez trainery i trolli, a przez fakt, że zwyczajnie nie mam do tej gry weny. Po kilku świetnych tytulach, jak tylko przychodzi coś, w co grać się zwyczajnie nie chce, to odpuszczam. Gra poważnie się zestarzala graficznie - sporo już czasy ją tworzyli - i łudząco przypomina Titan Questa. W zasadzie polecam grać fanom tamtego RPGa. Jak nie lubiliście go, to i Grim Dawn pewnie po Was spłynie, mimo fajnego systemu rozwoju postaci i mrocznego klimatu. Przyznaje, że przy Diablo 3 bawiłem się lepiej.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4528-w-jakie-gry-teraz-gracie/page/116/#findComment-399635
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  3 040
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  04.12.2010
  • Status:  Offline

Dobra, PC zakupiony to wreszcie w Fife mogę pograć - zapraszam do wspólnej gry.

 

Nick : pacio_pleyer

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4528-w-jakie-gry-teraz-gracie/page/116/#findComment-399637
Udostępnij na innych stronach

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • Attitude
      Śmiało można mówić, iż premierowe Raw na Netflixie to spory sukces, przynajmniej pod względem zainteresowania. Netflix przekazał, że epizod z 6 stycznia międzynarodowo zebrał 4,9 miliona widzów. W samych Stanach Zjednoczonych show oglądało 2,6 miliona osób. Te statystyki robią wrażenie, bowiem to wzrost aż o 116% względem najchętniej oglądanego odcinka Raw z 2024 roku. Trzeba jednak mieć na uwadze, że ostatni epizod poniedziałkowej tygodniówki był mocno promowany. I sporo osób było zainteresowanych tym, jak będzie to teraz wyglądać na Netflixie. Wkrótce przekonamy się, czy te liczby to będzie mniej więcej stały trend. Eric Bischoff w najnowszej odsłonie swojej audycji "83 Weeks" odniósł się do reakcji publiczności podczas wspomnianego Raw na pojawienie się Hulka Hogana. Rzuciło się w uszy, to jak ikona została wybuczana w Intuit Dome. Bischoff próbował wyjaśnić tę sytuację. Zwrócił uwagę, że wiele osób, których nie było do tej pory w Kalifornii nie jest świadome, jak politycznie nastawiony jest ten stan. A po ostatnich wyborach prezydenckich w USA, Hogan i Donald Trump są jakby "zrośnięci" ze sobą w oczach wielu. Bischoff przyznał, iż Hulk może być rozczarowany. Ale nie powinien być zaskoczony czy zszokowany taką, a nie inną reakcją publiczności na jego osobę. Link do filmu Przeczytaj wpis na portalu Wrestling.pl
    • MattDevitto
      Spadek w jakości kart niestety już był zauważalny w poprzednich miesiącach - szkoda, że z ciekawej, trochę innej federacji od reszty powstaje kolejny identyczny produkt.
    • Grins
      Co ten Lauderdale odpierdala... Może do Allie nic nie mam ale Effy to dno a nie zawodnik, nie chciałem tego widzieć może i dobrze że nie ma już tyle czasu tego śledzić, teraz gdy Gage odszedł z GCW raczej już nie będę tak zerkał na ten produkt tym bardziej jeśli ktoś taki jak Effy jest brany pod uwagę jako Main Eventer gali, pojebało totalnie Brett'a że stawia na ten odpad.   
    • Mr_Hardy
      Private Party te panie do świętowania mogli wybrać ładniejsze... Haha, fajny trolling z wejściem Stricklanda. Te zawiedzione miny 🤣. Genialny motyw z przerzucaniem Ricocheta między Archerem i Hobbsem. 🤣 Harley nie dość, że bardzo ładna, to jeszcze przezabawna. Śmiechłem ja Dax Harwood poślizgnął się i wywinął orła. Przewijałem kilkukrotnie. Bardzo fajne Dynamite, pełne dynamicznej akcji. Te niecałe dwie godziny minęły mi bardzo szybko. Super się to oglądało!
    • Mr_Hardy
      EDIT: Oj nie w tym temacie. Proszę skasować.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...