Skocz do zawartości
  • Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!  

     

     

W Jakie Gry Teraz Gracie...


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  4 959
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  18.07.2010
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

No ale ogólnie po to pisałem, żebyście polecili coś epickiego i niedrogiego :P

Powiem tak: nie polecam, kiedy mi ktoś nie poda minimalnych wymogów, jak np. gatunku ;)

 

...a z Raymanów to świetne są wszystkie poza Rabbidsami. Znaczy się, RRR jest OK, o ile szukasz minigierek, a nie Raymana.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4528-w-jakie-gry-teraz-gracie/page/115/#findComment-395110
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Trzymając się tematu platformówek, to Rayman Legends bije na głowę wszystko, łącznie z Psychonauts. Z tej steamowej promocji, to ktoś tu wymienił kilka dobrych pozycji, jak Bioshock: Infinite, czy Max Payne 3. Skyrima bym brał, bo jest gwarancją zabijania sporej ilości godzin, więc jak chcesz coś na długie granie, to jest pewniakiem na liście. Czy jest dobrym RPGiem? Znam lepsze. Shadow Warrior też miał swój odmóżdżający urok, a Dishonored mi się nie podoba tylko ze względu na moce, bo od skradanek mam inne wymogi - ale klimat i mechanika na bardzo dobrym poziomie stoją. Tak jak mówi aRo - gatunki, Panie, gatunki, bo inaczej to nie mamy o czym gadać. To tak jak mi ktoś mowi, żebym polecił jakiś film. I weź teraz ogarnij te kilka tysięcy, które widziałeś.
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4528-w-jakie-gry-teraz-gracie/page/115/#findComment-395117
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  45
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  13.08.2014
  • Status:  Offline

No ale ogólnie po to pisałem, żebyście polecili coś epickiego i niedrogiego :P

 

Jeśli szukasz niedrogich gier, to polecam sklep G2A. Jest to strona, gdzie każdy może wystawić grę (prawie jak Allegro), więc nie jest ona w 100% bezpieczna, ale jest tam usługa "G2A Shield" (4 zł dopłaty do każdego zakupu), która zapewnia bezpieczeństwo w przypadku oszustwa.

 

Na tej stronie można znaleźć gry często taniej niż na Steam, np.

Saints Row The Third za 6zł

Batman Arkham City/Origins/Asylum za około 12 zł

GTA IV za 22 zł

Magicka za 7 zł

Mirror's Edge za 7zł

itd.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4528-w-jakie-gry-teraz-gracie/page/115/#findComment-395124
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 386
  • Reputacja:   30
  • Dołączył:  25.04.2013
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Android

Jeśli chodzi o bycie na bieżąco z promocjami gier głównie cyfrowych, to polecam lowcygier.pl, jeśli ktoś jeszcze nie zna.

 

Są tam umieszczane na bieżąco promocje z różnych stron oferujących m.in. klucze gier do Steama, gry za darmo itp.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4528-w-jakie-gry-teraz-gracie/page/115/#findComment-395130
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  4 959
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  18.07.2010
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Jak naprawdę się chce najniższych cen, to bundle. HumbleBundle, IndieGala, BundleStars, Groupees... W sumie najlepiej szukać na Łowcach właśnie, na bieżąco wrzucają informacje, też się tam udzielam to wiem :)

Jedyny problem z bundlami jest taki, że nie masz pojęcia, co i kiedy tam trafi. I potem na wyprzedażach się zastanawiam, czy coś brać, czy czekać do bundla...

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4528-w-jakie-gry-teraz-gracie/page/115/#findComment-395139
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Obecnie gram w Wiedźmina. 83 próba chyba wreszcie przyniesie rezultat, bo zaczynam się przekonywać. Zaciskam zęby na denny system walki, utrudniający życie brak skakania, niewidzialne ściany, kiepskie drzewko rozwoju i nieprzyjemny dziennik zadań. Trzeba się napawać historią, dubbingiem, wyborami moralnymi i samym Geraltem, który ze swoim charakterem byłby w stanie wybronić nawet najbardziej ubogą produkcję.

 

***

 

Nie wiem, czy jestem adekwatną osobą, żeby robić takie zestawienia. Nie wiem nawet, czy takie zestawienie ma sens, ale ostatnimi czasy sporo grywałem na telefonie. Mobilne gry zyskują na popularności. Nie sposób ograć wszystkie, wiele bazuje na tych samych schematach, ale kilka swoich ulubieńców mam. Top 10 pewnie powstaje po to, żeby ktoś się pochwalil swoimi ulubieńcami ze sklepu z aplikacjami. Kryteria? Proste, czerpana rozgrywka. Nie tylko gry z 2015, bo szczerze nie jestem w stanie tego stwierdzić, z jakiego okresu jest dana gra. Nawet jeśli starsza, to najwyraźniej się nie zestarzała i wciąż bawi.

 

10. Tiny Thief - Prosta kontrukcja, która z czasem zaczyna stawać się coraz bardziej wymagająca. Jesteśmy - jak sama nazwa wskazuje - małym złodziejem, cele są zależne od planszy, a nam pozostaje czaić się i kraść. Całkiem humorystyczne dzieło.

 

9. Leo's Fortune - Niby platformówka jak wiele innych, ale z jakim rozmachem przedstawiona. Jak na mobilną produkcję, ma oryginalne postaci i świetną grafikę.

 

8. Middle Manager of Justice - Prowadzimy bazę superbohaterów, którzy trzymają pieczę nad miastem. Trochę ekonomii, trochę walki bazującej na doświadczeniu naszych podopiecznych. Studio Double Fine to rekomendacja sama w sobie, jednak z czasem na jaw wychodzą poważne minusy tej gry - bez mikropłatności, skończenie jej jest niezwykle trudne, ale i tak zabije sporo czasu. Odważnie, nie bać się, rozgrywka jest łatwa do ogarnięcia.

 

7. WWE SuperCard - Muszę tłumaczyć? Dla mnie wiele wrestlingowych gier na telefony, to wielka niegrywalna lipa. Karcianka się nie starzeje, trzyma poziom do dnia dzisiejszego, a kolekcjonowanie talii może bawić. To w końcu nasz półświatek.

 

6. Lara Croft GO - Turowa i szalenie wciągająca. Problem? Ma lepszego starszego brata, do którego wrócę gdzieś w topie listy :wink:

 

5. Marvel Contest of Champions - Bawiłem się w Gods of Rome - przyjemną bijatykę, która niedawno miała swoją premierę - co skierowało mnie do Marvela. System walki jest ten sam, co w większości bijatyk na telefony - przynajmniej tych, z którymi się spotkałem - ale na korzyść Contest of Champions przemawiają naturalnie postaci. Tych jest mnóśtwo, a losowanie ich przynosi mi niezwykle dużo frajdy. Gram obecnie i wciąga mimo monotonii rozgrywki - do upadłego walczę o wylosowanie Deadpoola :wink: Nawet coraz częściej próbuje sił przez internet - still undefeated!

 

4. Devil's Attorney - Jestem zwolennikiem turowych rozwiązań w grach na telefonie. Jak do tego mają jeszcze humor, są świetnie przedstawione, a do tego serwują innowacyjny pomysł - jestem kupiony. W zasadzie opisałem Adwokata Diabła, gdzie jako świeży i charyzmatyczny sądowy obrońca, wspinamy się po szczeblach kariery. Walka? Na argumenty z dowodami w sprawie - eliminujemy ludzi i przedmioty specjalnymi atakami, wykorzystując punkty akcji. Rozwój postaci? Lansowanie apartamentu. Szkoda, że stosunkowo szybko można ją przejść.

 

3. Framed - Framed można skończyć jeszcze szybciej i ... na tym się kończą jego minusy. Matko, jakie to było dobre. Uciekamy, po prostu uciekamy. Jednak nie w stylu niekończących się runnerów, a w formie logicznego komiksu. Nasza postać się porusza, a My przestawiamy obrazki by trafił do celu. Wciąga!

 

2. Rayman Fiesta Run - Niby wyszło ostatnio Advertures, ale nijak nie dorasta do pięt Fiesta Runowi. Dla mnie chcieli tam wrzucić za dużo, przez co popsuli frajdę, jaką czerpałem z Fiesty. Lepsza od pierwszej Dżungli, leżąca bardzo blisko świetnych PC-towych Origins czy Legends. Praktycznie to ten sam schemat, który działa hipnotyzująco.

 

1. Hitman GO - Mówiłem, że wrócę. Dla mnie absolutne arcydzieło mobilnej rozrywki. Genialny pomysł na przeniesienie Hitmana na telefony. Nie silili się na jakieś graficzne uderzenie i trzecioosobowy widok. Dali izometryczną turówkę ludzikami, która wytęża szare komórki. Żałowałem, że plansz jest tak mało. Jak dorzucali, to i tak pozostawał żal. Nie jest to jednak gra, którą uznałbym za krótką. W wielu przypadkach potrzeba będzie kilku podejść, żeby wykonać powierzone zadanie.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4528-w-jakie-gry-teraz-gracie/page/115/#findComment-396217
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Nie mogę wyjść z podziwu, że mi się ta gra tak nie podoba. Lubię RPG, lubię slashery, nad Dark Soulsami spędziłem setki godzin, a teraz czekam na trójkę. Byłem zainteresowany Dragons Dogma odkąd trafiła na konsole. Teraz zadebiutowała na PC, a ja... odbijam się od niej coraz mocniej. Podoba mi się bestiariusz - bo lubię uwalać duże stwory :wink: - podoba mi się system walki - bo jest dynamiczny - ale jakoś nie trafia do mnie motyw pionków, w ogóle nie kręci mnie świat przedstawiony, a o fabule wolałbym zapomnieć. Nie chcę mi się biegać i gadać w mieście, bo dialogi są strasznie suche - tak jak i mój protagonista. W zasadzie interesuje mnie tylko to, jak duży i jak ciekawy będzie kolejny stwór. Nie wiem, jak daleko pociągnę tylko na tym i czy przypadkiem nie włączę sobie ich na YouTube.

Z racji wieku, ograniczonego czasu i ilości nowych tytułów - gra ma kilka godzin na przekonanie mnie do siebie i nakręcenie mnie na zobaczenie napisów końcowych. Dogma na razie jest od tego daleka. Bardzo daleka. Ktoś powie, że Soulsy, to ten sam motyw - bez fabuły, z bohaterem niemową i suchymi dialogami - ale klimatem bije na głowę twór Capcomu, a i tamtejszy świat jest interesujący. Tam chcesz wejść w każdy róg, nawet jak za karę spotka Cię napis informujący o śmierci.

 

Przed Dogmą udało mi się zakończyć Wiedzmina 1, który też ma pewnie sporo do powiedzenia przy powyższej reakcji. Tam chciało się grać. Był wyrazisty bohater i historia, która mnie interesowała. Inny typ produkcji, wiem, ale Geralt miał ten nieodłączny element, przez który wiem, że gra mi się cholernie podoba - "jeszcze jedna misja, jeszcze chwila, jeszcze pójdę tam i save". I tak w kółko. Dwójka czeka na dysku, więc chyba zaraz Dogma pójdzie w odstawkę, co w większości przypadków kończy się odinstalowaniem produktu na zawsze.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4528-w-jakie-gry-teraz-gracie/page/115/#findComment-396769
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  4 870
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  29.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Aktualnie gram w dwie gry i co ciekawe obie musiałem zaczynać od nowa ze względu na ich mechanikę (i moje początkowe ich niezrozumienie ;P).

 

Pierwsza to japońskie RPG twórców Final Fantasy: The Last Remnant. Typowa jRPG. Turowy, duże potwory, duże miecze itp sprawy. Lubię te klimaty więc dla mnie spoko. Gra ma dosyć specyficzną mechanikę "lvlowania" i to właśnie przez nią muszę zacząć grę od nowa. Nie ma tu poziomów jako takich. Postacie zdobywają doświadczenie i nowe umiejętności (a na tej podstawie również i klasy postaci) zgodnie z tym co używają. Nawet HP rośnie wtedy gdy otrzymujesz obrażenia od rywali. Drugim ważnym aspektem tej mechaniki jest Battle Rank. Na początku to on wydaje się czymś na kształt naszego poziomu. Okazuje się jednak (szkoda, że dowiedziałem się o tym dopiero po przeczytaniu poradnika), że BR rośnie w zależności od ilości pokonanych wrogów. Ilości, nie jakości. A jako, że wraz z BRem rośnie siła spotykanych rywali, wnioski nasuwają się same: trzeba walczyć tylko z kozakami dającymi największy boost w staty, a równocześnie jak najmniej podnoszący nasz poziom BR.

Nietypowe, zwłaszcza że w grach tego typu byłem przyzwyczajony do wielogodzinnego gridnowania. Zresztą tak też zacząłem grę, a że lvl szedł szybko (bo liczyła się ilość wrogów, a nie jakość) to grało się fajnie... aż ruszyłem do przodu z fabułą i trafiłem na bossa. Skończyło się na wielu próbach, wczytywaniu i ciągłych porażkach. Wtedy też zacząłem czytać "o co kaman" i wszystko stało się jasne.

Gry od nowa jeszcze nie zacząłem, bo trochę mnie to wszystko zniechęciło. Na pewno jednak będę chciał ją przejść, bo gra jest naprawdę fajna, a mechaniką znacząco różni się od tego typu produkcji. Fanom jRPGów polecam, choć jeśli lubicie grę "maxować" (a jest tutaj sporo pobocznych misji - z epickimi opcjonalnymi bossami na czele), to zacząłbym od przeczytania paru poradników (steam ma parę naprawdę dobrze napisanych).

 

Drugą pozycją w którą aktualnie gram jest Endless Legend - strategia turowa a'ala Civilization. Nawet bardzo jak Civilization. Tak jak w legendarnej już serii Sid Meiera, tak i tutaj zostajemy rzuceni do wielkiego świata, dostajemy małą armię i osadnika którym musimy zbudować miasto (wybierając oczywiście jak najlepszy teren). Mapa świata podzielona jest na regiony, które przejmujemy budując na nim miasto. Jednak aby czerpać w pełni z danego terenu trzeba się troszkę pobawić ;) Przede wszystkim na każdym terenie znajduje się jakaś ilość wiosek pomniejszych ras. Naszym celem jest spacyfikowanie tych wiosek. Sposobów na to mamy kilka: przekupienie, atak lub rozmowa, która skutkuje otrzymaniem misji. Spacyfikowana wioska daje nam dodatkowego pracownika w mieście, którego możemy przydzielić do pracy nad jednym z podstawowych surowców gry. Dodatkowo posiadając odpowiednią ilość wpływu (jeden z podstawowych surowców) możemy zasymilować pomniejsza frakcję z nami, dostając rożne bonusy oraz możliwość zbudowanie specjalnej jednostki ich rasy. Poza pomniejszymi rasami na mapie są świątynie które możemy zwiedzać w poszukiwaniu skarbów, specjalne surowce które możemy zbierać (jeśli mamy odpowiednią technologię by to robić), tereny pod budowę wież strażniczych, oraz specjalne tereny dające dodatkowe bonusy gdy zbudujemy na nich miasto.

Na początku wspomniałem jednak, że tutaj również musiałem zaczynać od nowa. Wszystko przez bardzo ciekawe podejście do głównych ras. Grając zdecydowałem się na losowy wybór mojej frakcji. Trafiłem jednak na rasę, która miała zablokowane wykonywania badań, a jedyny sposób na ich wykonanie to kupienie ich za kasę. Szkoda, że nie doczytałem tego i przez 20 tur grałem bez badań dziwiąc się, że tak słabo mi idzie :D Okazuje się, że takich ras jest więcej. Odpalając grę po raz drugi trafiłem na rasę, która nie produkuje jedzenia, które jest wymagane do zwiększenia populacji w miastach i które mogę zwiększać tylko przez kasę. Teraz jednak już o tym wiedziałem.

Gra niesamowicie wciąga i charakteryzuje się syndromem "jeszcze jednej tury". Dodatkowo bardzo zróżnicowane style gry poszczególnymi rasami powodują, że chcę się w to grać i po kolei odkrywać co która z frakcji ma do zaoferowania. Gorąco polecam.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4528-w-jakie-gry-teraz-gracie/page/115/#findComment-396813
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  4 959
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  18.07.2010
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Endless Legend

Dosłownie Cywilizacja 3.0 - uruchamiasz, mając za sobą paręset godzin w Civ, i myślisz, że wiesz wszystko, a chwilę potem przytłacza. Najpierw się od tego odbiłem, potem zacząłem rozumieć różnice względem Civki i pewnie jeszcze trochę w to pogram. Choć wolę "oryginał" ;)

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4528-w-jakie-gry-teraz-gracie/page/115/#findComment-396838
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  4 870
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  29.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

W sumie wstyd się przyznać, ale w najnowszą Cywilizacje nigdy nie grałem (choć na steamie od dawna i to ze wszystkimi dodatkami), a w którąś ze starszych trochę grałem, ale zawsze potem pojawiała się jakaś inna ciekawa gra. Nie powiem, Cywilizacja jest w moich planach, a skoro Endless Legend tak mnie wciągnął, to plany to mogą szybciej dojść do skutku.
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4528-w-jakie-gry-teraz-gracie/page/115/#findComment-396842
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Darkest Dungeon ma ciężki, depresyjny klimat, ale jest RPGiem godnym uwagi. Podobają mi się takie gry, które z prostej mechaniki, wyciągają tak wiele. Miód cieknie strumieniami, a rozrywka z przeczesywania lochów jest zawsze okraszona sporym wyzwaniem. Bo i nigdy nie wiemy, co tam może nas spotkać. Losowe tereny mogą wielu niepokoić, ale taka natura roguelików, do ktorych sama gra stara się w tym małym stopniu nawiązywać - akurat tego elementu nie jestem fanem :wink: Niesprawiedliwe? Tak. Będziemy przez tę niesprawiedliwość ginąć? I to cholernie często. Ale wojowników mamy wielu, wynajmiemy nowych, tylko ich leveli szkoda. A jedzenia coraz mniej, srodków też niewystarczająco wiele, pieniądze się kończą i nie można rozbudować miasta - #depresja :wink: Oprawa graficzna trzyma bardzo przyjazny dla oka poziom, a turowa walka, to w zasadzie najbardziej logiczne rozwiązanie przy takich założeniach twórców. Wciąga, ale miewam poczucie zmęczenia przy dłuższym posiedzeniu. Lepiej mi się sprawdzi przy krótkich sesjach.

 

Bocznym torem - czy głównym? - zacząłem Wiedźmina 2, który jest ogromnym skokiem jakościowym względem pierwszej odsłony i pewnie znów porwie mi kilkadziesiąt godzin życia.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4528-w-jakie-gry-teraz-gracie/page/115/#findComment-396924
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  403
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  21.03.2014
  • Status:  Offline

Sam gram w Darkest Dungeon. Powiem że ostatnie poziomy w tytułowym lochu są fenomenalne, i po prostu, epickie. Sama historia się bardzo fajnie zawiązuje, coś świetnego. Niestety, gra jest strasznie łatwa. Na samym początku, możę przez 3-4 runy będziemy padali, ale jak już ogarniemy mechaniki, skillsety postaci, i co i jak w danych lokacjach, to idzie jak z górki. Dopiero pod sam koniec gra staje sie cholernie trudna, i juz trzeba miec wszystko w najmniejszym aspekcie rozpracowane. Polecam tą grę każdemu fanu dungeon crawlerów i gier typu roguelike.
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4528-w-jakie-gry-teraz-gracie/page/115/#findComment-396929
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Miałem okazję się chwilę pobawić w Early Access nadchodzącego Torment: Tides of Numenera i zgodnie z przypuszczeniami - nie czekam dłużej. Ciężko mi było przekonać się do klasycznego Tormenta, a ten wydaje mi się takim młodszym, gorszym braciszkiem. Nie widzę tam tak dużego potencjału fabularnego - mimo problemow z oryginałem, trudno nie docenić postaci głównej, czy czaszkowego kompana - choć akurat przejście na taktyczną walkę uważam za krok we właściwym kierunku. Ci co lubili oryginał, pewnie znajdą tu sporo dla siebie. To wciąż RPG pełną gębą, gdzie jest sporo czytania, a walka bywa ostatecznością - można sobie inne rozwiązanie ugadać. Fajnie, bo to sprawia, że przygoda każdego będzie inna. Takie wybory moralne to chleb powszedni tego gatunku, a i gry paragrafowe znajdą tu swoje miejsce - choć nie ukrywam, wolałem te z Pillarsów. Zaraz, zaraz, ja generalnie wolę Pillarsów :wink: Czekamy na drugą część dodatku! A do tego czasu ruszę z trzecią częścią Wiedźmina - tak, skończyłem dwójkę. Grało się przyjemniej, ale jest mniej złożona, krótsza, prostsza (kilkanaście godzin, w porównaniu do kilkudziesięciu oferowanych przez oryginał)
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4528-w-jakie-gry-teraz-gracie/page/115/#findComment-397401
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  380
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  30.12.2014
  • Status:  Offline

Przez jakiś czas na Originie do zgarnięcia za darmo na zawsze jest Need for Speed: Most Wanted z 2012.
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4528-w-jakie-gry-teraz-gracie/page/115/#findComment-397701
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Przez jakiś czas na Originie do zgarnięcia za darmo na zawsze jest Need for Speed: Most Wanted z 2012.

 

Dzięki za info, przygarnę. Może nawet wrócę, jak będzie posucha po przejściu Wiedźmina 3 - na co się nie zanosi, bo zawartości tam jest ogrom.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4528-w-jakie-gry-teraz-gracie/page/115/#findComment-397706
Udostępnij na innych stronach

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • Attitude
      Śmiało można mówić, iż premierowe Raw na Netflixie to spory sukces, przynajmniej pod względem zainteresowania. Netflix przekazał, że epizod z 6 stycznia międzynarodowo zebrał 4,9 miliona widzów. W samych Stanach Zjednoczonych show oglądało 2,6 miliona osób. Te statystyki robią wrażenie, bowiem to wzrost aż o 116% względem najchętniej oglądanego odcinka Raw z 2024 roku. Trzeba jednak mieć na uwadze, że ostatni epizod poniedziałkowej tygodniówki był mocno promowany. I sporo osób było zainteresowanych tym, jak będzie to teraz wyglądać na Netflixie. Wkrótce przekonamy się, czy te liczby to będzie mniej więcej stały trend. Eric Bischoff w najnowszej odsłonie swojej audycji "83 Weeks" odniósł się do reakcji publiczności podczas wspomnianego Raw na pojawienie się Hulka Hogana. Rzuciło się w uszy, to jak ikona została wybuczana w Intuit Dome. Bischoff próbował wyjaśnić tę sytuację. Zwrócił uwagę, że wiele osób, których nie było do tej pory w Kalifornii nie jest świadome, jak politycznie nastawiony jest ten stan. A po ostatnich wyborach prezydenckich w USA, Hogan i Donald Trump są jakby "zrośnięci" ze sobą w oczach wielu. Bischoff przyznał, iż Hulk może być rozczarowany. Ale nie powinien być zaskoczony czy zszokowany taką, a nie inną reakcją publiczności na jego osobę. Link do filmu Przeczytaj wpis na portalu Wrestling.pl
    • MattDevitto
      Spadek w jakości kart niestety już był zauważalny w poprzednich miesiącach - szkoda, że z ciekawej, trochę innej federacji od reszty powstaje kolejny identyczny produkt.
    • Grins
      Co ten Lauderdale odpierdala... Może do Allie nic nie mam ale Effy to dno a nie zawodnik, nie chciałem tego widzieć może i dobrze że nie ma już tyle czasu tego śledzić, teraz gdy Gage odszedł z GCW raczej już nie będę tak zerkał na ten produkt tym bardziej jeśli ktoś taki jak Effy jest brany pod uwagę jako Main Eventer gali, pojebało totalnie Brett'a że stawia na ten odpad.   
    • Mr_Hardy
      Private Party te panie do świętowania mogli wybrać ładniejsze... Haha, fajny trolling z wejściem Stricklanda. Te zawiedzione miny 🤣. Genialny motyw z przerzucaniem Ricocheta między Archerem i Hobbsem. 🤣 Harley nie dość, że bardzo ładna, to jeszcze przezabawna. Śmiechłem ja Dax Harwood poślizgnął się i wywinął orła. Przewijałem kilkukrotnie. Bardzo fajne Dynamite, pełne dynamicznej akcji. Te niecałe dwie godziny minęły mi bardzo szybko. Super się to oglądało!
    • Mr_Hardy
      EDIT: Oj nie w tym temacie. Proszę skasować.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...