Skocz do zawartości
  • Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!  

     

     

W Jakie Gry Teraz Gracie...


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Spróbowałem sie przekonać do Fallouta 4, i choć gra robi świetne pierwsze wrażenie, tak później zadanie po zadaniu, rozmowa po rozmowie, zaczyna do siebie zniechęcać. Kolejny raz wiem, że mam przed sobą grę dobrą, pełną świetnych rozwiązań, ale brakuje mi motywacji by w nią grać. Brakuje tego X-Factora, który trzyma za gardło i nakazuje sprawdzać, co będzie dalej. Wolałem dać drugą szansę Life is Strange i zaczynam się do tego przekonywać. Już nawet nie pamiętam, co nie pykło za pierwszym razem. Do tego niezawodne okazuje się Divinity: Original Sin - genialny role-play, czyli coś, czym Fallout zwyczajnie w świecie nie jest.
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4528-w-jakie-gry-teraz-gracie/page/113/#findComment-392757
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  6
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  09.11.2015
  • Status:  Offline

Gra ktoś tu jeszcze w starego dobrego Heroesa 3? :D Znalazlem dzisiaj i postanowilem znowu zagrać w tę gre i wciaga tak samo jak kiedyś. Ogolnie fajnie ,ze to tej pory wychodzą jakieś tam mody do tej starej dobrej gierki. Widać ktoś jeszcze się nią interesuje. Edytowane przez Karolus47
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4528-w-jakie-gry-teraz-gracie/page/113/#findComment-392810
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  403
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  21.03.2014
  • Status:  Offline

Ogólnie Heroes 3 w złotej edycji będą w następnym CD Action jak by ktos chciał pograc. Ostatni raz tez sobie odświeżałem tą produkcję na custom kampaniach, i wciąga nadal.

Obecnie gram oczywiscie w F4, zdecydowanie najlepszy dotychczasowy fallout, 50 godzin na karku jak narazie, wciąga jak cholera.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4528-w-jakie-gry-teraz-gracie/page/113/#findComment-392814
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  6
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  09.11.2015
  • Status:  Offline

Muszę też zagrać w tego nowego fallouta widząc dobre opinię. Kupię na playstation 4. Ogolnie grałem w pierwszą odsłone ,więc będzie ciekawie.
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4528-w-jakie-gry-teraz-gracie/page/113/#findComment-392819
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  403
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  21.03.2014
  • Status:  Offline

Ogólnie złe opinie o tej grze sa tylko od bólduperów płaczących na hype, i na grafika. Gra jest wysmienita, posiada pare bugów, ale nic gamebreaking. A ścieżka dźwiękowa to niemal najlepszy soundtrack w historii, a na pewno najbardziej klimatyczny :D

 

https://www.youtube.com/watch?v=44tCHxmzr_w

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4528-w-jakie-gry-teraz-gracie/page/113/#findComment-392836
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 131
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  14.04.2010
  • Status:  Offline

Pocinam sobie ostatnio w Madden NFL 2008. Ubolewam nad tym, że EA olało całkowicie pecety i przestało wydawać futbol i hokej na te platformy. O ile NHL 08 odpuszczam całkowicie po dwóch próbach, bowiem mam mega sentyment do wersji z roku 2003 i dla mnie inny NHL może nie istnieć, o tyle NFL 08 robi na mnie sympatyczne wrażenie (choć nie grałem w żadną inną część). Co prawda brakuje mi kilku elementów, ale naprawdę można spędzić przyjemnie trochę czasu :) Jak na rok 2008 jest naprawdę nieźle :)
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4528-w-jakie-gry-teraz-gracie/page/113/#findComment-392842
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Telltale wreszcie zakończyło pierwszy sezon Gry o Tron, i mam co do niego mieszane odczucia. Brakowało mi zakończenia, które jakoś mocniej dało się odczuć. Garrett w sumie nic nie zrobił, Mira w sumie nic nie zrobiła, a prym zaczęła wieść historia Lorda - któregokolwiek wybraliśmy. Po skończeniu 6 epizodu, w zasadzie powinienem zacząć oczekiwać 7, a co za tym idzie, pierwszy sezon nie istnieje bez kontynuacji. Ile przyjdzie nam na nią czekać? Wolf Among Us zostanie jeszcze bardziej zepchnięte na dalszy plan? Nie sposób oceniać ten sezon, bez poznania dalszej części historii. Coraz bardziej zaczyna to po mnie spływać. W Life is Strange bawię się lepiej. Tam każdy wybór jest dla mnie bardziej odczuwalny.
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4528-w-jakie-gry-teraz-gracie/page/113/#findComment-393169
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  4 959
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  18.07.2010
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Magicka 2

 

Paradox potrafił zaskoczyć. Wydawca ten jest kojarzony głównie ze skomplikowanymi strategiami, jak Europa Universalis. Pewnego dnia postanowił jednak wydać coś zupełnie innego. "Symulator maga" stworzony przez Arrowhead nie posiadał żadnego elementu tamtych gier. Chyba że uznamy myślenie nad odpowiednimi kombinacjami czarów pod konkretnych wrogów za element strategiczny.

 

Gra należy do gatunku zwanego "hack'n'slash". Choć tłumaczenie tej nazwy średnio oddaje jej istotę. Niby postacie mają w łapach miecze(lub inne bronie, jak... kiełbaska na patyku), ale używają ich sporadycznie. Przede wszystkim walczymy z użyciem magii. Do dyspozycji jest 8 żywiołów, można je mieszać niemal dowolnie - niektóre kombinacje są naturalnie niedostępne, jak ziemia + elektryczność, ale te ograniczenia mają sens, a możliwości i tak jest od groma. Mana nie jest dla nas blokującą barierą, bo... czegoś takiego tu nie ma. Czary rzucamy tak szybko, jak nam tylko palce pozwolą. Do tego można je rzucać na siebie, przed siebie, wokół swojej postaci, a nawet na broń. Proste, rozbudowane, genialne. A jakby tego było mało, dochodzą dodatkowe kombinacje, które po wciśnięciu spacji dają dodatkowe efekty - "magicki" typu przyspieszenie, teleportacja, a nawet przywołanie burzy z piorunami.

 

Poza świetnym systemem walki gra cechuje się też sporą dawką humoru. To kopalnia zabawnych tekstów i nawiązań do filmów, gier, książek i innych rzeczy, które teraz nie przychodzą mi do głowy - ciężko zapamiętać je wszystkie. Fabuła nie powala, jest tylko pretekstem do parcia naprzód, ale po drodze i tak doskonale się bawimy, co chwila trafiając na jakiś zabawny tekst czy skupiając się na kolejnej potyczce z wrogami. A najlepsze jest to, że nie trzeba grać samemu - dostępna jest kooperacja dla maksymalnie czterech osób. W takiej ekipie można przejść całą kampanię, nie tylko dodatkowe wyzwania. A zawsze aktywny friendly fire sprawia, że trzeba się jeszcze bardziej skupić, a potem ożywiać wszystkich kumpli lub samemu czekać na ożywienie, bo chaos jest taki, że nie sposób tego ogarnąć. I co by się nie działo, wszyscy bawią się świetnie.

 

Zauważcie, że nadal pisałem o części pierwszej - to nie błąd. Magicka 2, choć tworzona przez inne studio(Pieces Interactive), w gruncie rzeczy jest taka sama. No, prawie. Łatwo zauważyć pewne różnice. W większości, niestety, stawiają tę nowszą część na niższej pozycji. Zacznijmy od tego, co zrobiono lepiej. Widać to na pierwszy rzut oka. Grafika została znacznie poprawiona, co szczególnie widać podczas rzucania zaklęć. Ogień, pioruny, woda, promienie życia/śmierci, lód - wszystko prezentuje się cudownie, jest nieporównywalnie lepiej. Poprzecznka nie była zawieszona wysoko pod tym względem, ale twórcy zrobili kawał dobrej roboty ze strony wizualnej. Oprócz tego pojawiła się obsługa innych kontrolerów niż klawiatura, jak również dodatkowy system używania magicków. Poza wklepywaniem kombinacji, co byłoby trudne ze względu na nowe sterowanie dla padów, można je przypisać do jednego klawisza. By nie było za łatwo, ta metoda wiąże się z cooldownem, którego przy tradycyjnym rzucaniu nie ma - balans w tym miejscu jest zachowany.

 

Z drobnostek można jeszcze wspomnieć o wybieraniu wyposażenia postaci - bierzemy dowolną z odblokowanych szat, a kostur i broń dobieramy osobno. Nie jesteśmy już zmuszeni do używania kompletnych zestawów, można sobie taki złożyć wedle własnego pomysłu. Dobór lepszego uzbrojenia może pomóc w grze, ale jesli ktoś uważa, że jest zbyt łatwo, może też użyć najgorszego. A potem dorzucić zestaw artefaktów - są to dodatkowe opcje, dzięki którym można manipulować wieloma składowymi rozgrywki. Możemy sobie dodać więcej punktów życia na stałe, zwiększyć siłę czarów... Ale te wartości da się też pomniejszać, co poskutkuje znacznie trudniejszą grą. Dla każdego coś miłego. Ostatnia nowość to chowańce - latające duszki, które oprócz możliwych bonusów do czarów potrafią nas ożywić. Szczególnie przydatne podczas gry solo.

 

Grafika nie jest najważniejsza - to hasło pasuje do gry idealnie. Parę małych nowinek gameplayu nie ratuje, a cała reszta to w większości zmiany na gorsze. Przede wszystkim: budowa kampanii. Misji jest mniej, ale są dłuższe, niż w poprzedniczce. I momentami strasznie się ciągną. Ma się wrażenie, że spędziło się w grze więcej czasu, niż rzeczywiście minęło, co jest typowym objawem znużenia. Może to dlatego, że rodzajów wrogów jest mało i kolejne poziomy nie wprowadzają zbyt wielu nowych. Może po prostu design poziomów jest nudny. Może poziom trudności niepotrzebnie podskoczył, wrogów jest od groma i zdają się mieć za duzo punktów życia, nawet kiedy atakujemy ich żywiołami, które zadają im więcej obrażeń(a już jedynka była uznawana za grę trudną). Prawdopodobnie problemem jest to wszystko naraz. Brakuje tu czegoś, co sprawiało, że w oryginał chciało się grać dłużej. Jedyna próba zmiany monotonnej rozgrywki nastąpiła podczas walki z ostatnim bossem, niestety pomysł w praktyce okazał się mocno średni.

 

Warto wspomnieć o tym, że developerzy najwyraźniej wzięli sobie do serca narzekania fanów Magicki. Braków w grze było znacznie więcej. Nie dało się choćby połączyć niektórych żywiołów w jeden nowy. Ogień i woda dają parę, ale z 5 slotów, które można wypełniać elementami, para w ten sposób zajmowała dwa, a kiedyś automatycznie te dwie składowe po wybraniu łączyły się w jedno szare kółko. Ten patent na szczęście powrócił w patchu, przy okazji dodając też brakujące połączenie z jedynki, czyli lód + woda, a także coś całkiem nowego: truciznę, tworzoną z elementów wody i śmierci. Zamiast pójść na łatwiznę, dodano coś od siebie. O łataniu całej rzeszy bugów też nie wolno zapominać. Twórcy się rehabilitują i jest szansa, że gra będzie jeszcze lepsza. To taka ciekawostka, która nie ma wpływu na ocenę - w końcu piszę o produkcie, który mam przed sobą już teraz.

 

Została jeszcze muzyka. Ukończyłem grę, przesłuchałem cały soundtrack, a mimo to nie jestem sobie w stanie przypomnieć żadnego utworu. Nuty z części pierwszej nadal potrafię wyciągnąć z odmętów mojej głowy. Do tego developerzy sami nieświadomie zachęcają do porównywania ścieżki dźwiękowej z obu gier poprzez pewien namiot na jednym z pierwszych poziomów. Po wejściu do niego słychać znajomy motyw z jedynki. Wychodzimy z niego i nagle robi się nijako. Fajny smaczek dla fanów przypadkiem obnażył kolejną słabość nowszej produkcji.

 

Możecie odnieść wrażenie, że to gra zła i pozytywna ocena to chochlik drukarski. Z perspektywy poprzednika trudno silić się na pochwały, kiedy produkcja z 2011 roku niemal wszystko robi lepiej. Nie oznacza to jednak, że dwójka jest słaba. Grając w kooperacji nie zwraca się uwagi na większość błędów i tak powinno się tę produkcję ogrywać. Tym bardziej, że nie ma zbyt wielu tytułów, które się do tego nadają równie dobrze. Polecam dogadać się ze znajomymi i zaopatrzyć w 4-pak podczas promocji, nie będziecie żałować tej decyzji.

 

 

--------------------------------------------------------------------

...a teraz wracam do Divinity: Original Sin :D Stuknęło 21 godzin, a ja jeszcze nie dokończyłem questów w pierwszym mieście. To będzie długa droga. Na szczęście towarzyszy mi kumpel - patent z co-opem jest tu świetny, szczególnie papier-kamien-nożyce.

Edytowane przez aRo
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4528-w-jakie-gry-teraz-gracie/page/113/#findComment-393458
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

  • Posty:  4 870
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  29.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Fallout 4 - dużo rzeczy można przeczytać o Falloucie 4; że to Fallout 3 z trybem budowania, że Oblivion w postapo. Generalnie to wszystko to prawda, ale mam słabość do gier (i ich mechaniki) Bethesdy i mimo iż robi się w nich ciągle to samo to wciągają mnie jak diabli. Tutaj jednak zaczyna się paradoks, bo gdyby ktoś spytał się mnie czy Fallout 4 to dobra gra, to zdecydowanie powiedziałbym, że nie. Gra nie ma startu do Fallouta 3, albo Skyrima. Do New Vegas pewnie tym bardziej nie, choć w niego akurat jeszcze nie grałem.

Pierwszy zarzut jaki mam do Fallouta 4, to generalne uproszczenie rozgrywki. Od razu w oczy rzuca się nowy - fatalny system dialogów. Zmieniony został również system rozwoju postaci. To samo dotyczy designu miejsc. Nie ma już (albo rzadko występują) sytuacji w której nie możemy się dostać do jakiegoś miejsca, bo nie mamy hakowania/włamywania się. Praktycznie zawsze obie możliwości są dostępne i jedne drzwi możemy otworzyć na oba sposoby, a dodatkowo często któryś z przeciwników ma jeszcze klucz do nich.

To są jednak pierdoły na które można przymknąć oko. Dużo bardziej przeszkadza mi sposób opowiadania historii - zwłaszcza gdy schodzimy z głównego wątku fabularnego. Wspomniane Fallout 3 i Skyrim miały bardzo dużo świetnych misji pobocznych. Często nawet lepszych niż główny wątek. Dodatkowo czuło się, że warto robić te misje i warto odwiedzać wszystkie miejsca, bo zawsze znajdziemy tam coś ciekawego. Fallout 4 praktycznie tego nie oferuje. Misje poboczne są słabe, jakieś historie danych miejsc możemy odczytać tylko z terminali, które koniec końców i tak do niczego nie prowadzą. Chodząc od miejsca nie miejsca kompletnie nie czuję się nagradzany i coraz częściej zaczynam zadawać sobie pytanie "po co ja to robię?".

W jednej z recenzji usłyszałem fajne zdanie idealnie oddające Fallouta 4: "jest to dobra gra, ale słabe RPG". Na koniec powiem, że pewnie i tak przegram jeszcze sporo godzin w nową grę Bethesdy. Jeśli jednak nie jesteście fanami takich gier, to nie ma co się za nią brać bo tylko się rozczarujecie.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4528-w-jakie-gry-teraz-gracie/page/113/#findComment-394138
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Skonczylem Life is Strange. Rozkładałem sobie powoli to wszystko, ale jak siadłem do ostatniego odcinka, to wciągnąłem go na raz, choć zamiar był inny. Cholera, to jest jedna z najlepszych gier roku, a na pewno ta, która dała mi najwięcej emocji. Super historia, za którą każdy fan "Efektu Motyla" musi złapać. Każde kolejne zdanie byłoby spoilerem, więc nie psując nikomu frajdy...

 

Divinity Original Sin też zajęło mi z kumplem z 50h. Miesiąc czasu się bawiliśmy, ale czasu żaden nie uważa za stracony. Ba, padają pytania, kiedy kontynuacja. Myślę, że jedynym zawodem związanym z tą grą był ostatni boss. Praktycznie przejechaliśmy przez niego bez większego zgrzytu. Oczekiwałem czegoś trudniejszego. Teraz próbujemy sił w Borderlands, ale to jest do bólu przeciętne i nie damy rady tego skończyć. Jak przyjdzie mi zabijać jeszcze jednego skaga, to chyba zwariuje. Teraz pytanie: Jakie gry można skończyć w coopie? Mowa o PC-towych tytułach przez sieć, na wzór Divinity czy właśnie Bordera. Wymieniać!

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4528-w-jakie-gry-teraz-gracie/page/113/#findComment-394323
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  403
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  21.03.2014
  • Status:  Offline

@Up

 

Olej jedynke, która jest porwornym średniakiem, i zagrajcie od razu w dwójke. Może irytować nieco nieznajomość postaci z jedynki, które w dwójce występują, ale fajna fabuła, o wiele, wiele ulepszony gameplay i fenomenalny Handsome Jack rekompensują wszystko.

 

A co do innych gier to Resident Evil 5, Seria Saints Row, Seria Payday, Swat 4, Path Of Exile, Portal 2.

Edytowane przez Doge
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4528-w-jakie-gry-teraz-gracie/page/113/#findComment-394326
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  4 959
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  18.07.2010
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Tylko 50h na Divinity? Ja po 35 dopiero wyszedłem z Cyseal :D Obawiam się, że w tym roku nie poznam zakończenia.

 

Borderlands jest trochę nijakie(a zakończenie totalnie miażdży, w złym sensie). Dwójka jest lepsza, nie gwarantuję że wciągnie, ale różnica jest odczuwalna. Nie trzeba grać wcześniej w jedynkę, w końcu ona praktycznie nie miała fabuły.

 

Inne gry przez sieć? Niekoniecznie podobne, ale lecim:

Monaco - pikselowe(ale nie tak, jakby się zdawało, lukać screeny) okradanie miejscówek z widokiem z góry, bardzo przyjemne

Portal 2 - jest dodatkowa kampania dla dwóch, a po niej można dociągać masę plansz ze Steam Workshopa

Magicka - mój ulubiony h'n's, gdzie w praktyce walczymy tylko magią, do tego cała masa humoru

Saints Row 3/4 - dla mnie to "fajniejsze GTA", zero powagi. Tu już trzeba grać po kolei, jedno że fabuła jest jakaś, drugie że po poznaniu mocy w czwórce konieczność jazdy autem w The Third zacznie dobijać

Hammerwatch - kooperacyjny hack'n'slash, proste zasady, ale wciąga i potrafi dać w kość

Battleblock Theater - jedna z lepszych platformówek obecnych na Steamie

 

Nie polecam za to Sacred 2 - nudna fabuła, totalny ogrom lipnych, typowych side questów i niski poziom trudności, przez który trzeba z tych dodatkowych misji rezygnować, bo tak na nich wylevelujesz postacie, że główny wątek przejdzie się sam.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4528-w-jakie-gry-teraz-gracie/page/113/#findComment-394327
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Tylko 50h na Divinity? Ja po 35 dopiero wyszedłem z Cyseal Obawiam się, że w tym roku nie poznam zakończenia.

 

Wut?! Nie no, 50h to max na dobrą sprawę (mowa o edycji rozszerzonej). To nie tak, że przeszedłem na szybkości, bo byłem wszędzie i wykonaliśmy większość zadań. Nie był to żaden speed run :wink:

 

Borderlands jest trochę nijakie(a zakończenie totalnie miażdży, w złym sensie). Dwójka jest lepsza, nie gwarantuję że wciągnie, ale różnica jest odczuwalna. Nie trzeba grać wcześniej w jedynkę, w końcu ona praktycznie nie miała fabuły.

 

Wiem, że dwójka lepsza, bo grałem kiedyś single. Ale teraz uwaga, bo jestem tak pedantycznym stworzeniem, że jak nie skończę czegoś pierwszej części, to... nie łapie za kontynuacje. Ba, jak ta pierwsza część nie zostanie uznana za coś fajnego (wcielonego do kolekcji) to... nie gram w kontynuacje. Tak pominąłem jakieś Assassins Creedy 2, czy Wiedzminy 2. Po prostu jest to u mnie nie do przeskoczenia. Jestem "mistrzem fabuły" i ciągłość musi być :D I tak... wiem, że to głupie, w przypadku takiej gry jak Borderlands, gdzie linia fabularna praktycznie nie istnieje.

 

Saints Row 3/4 - dla mnie to "fajniejsze GTA", zero powagi. Tu już trzeba grać po kolei, jedno że fabuła jest jakaś, drugie że po poznaniu mocy w czwórce konieczność jazdy autem w The Third zacznie dobijać

 

Święci są w coopie? Oj, to chyba zaraz oleje Borderlands :wink: Z czwórką możliwe, że dam sobie spokój, ale trójka wydaje się konieczna. Dzięki.

 

Sprawdzę też tą Magickę, czy się nadaje, bo inne RPGi jakie próbowałem, to pierwszy Sacred i Titan Quest, ale dla mnie to mocne przeciętniaki, których zwyczajnie nam by się przechodzić nie chciało.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4528-w-jakie-gry-teraz-gracie/page/113/#findComment-394330
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 131
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  14.04.2010
  • Status:  Offline

Saint's Row 3 w co-opie to jest czysta przyjemność rozwałki. Już granie solo wywołuje banan na twarzy, więc we dwie osoby jest naprawdę świetnie.

Dead Space 3 też ma co-opa (miałem z nim krótką przygodę). Był tam co prawda jakiś problem techniczny, ale chyba wywołany moim słabym komputerem. Możesz spróbować się za to zabrać :P

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/4528-w-jakie-gry-teraz-gracie/page/113/#findComment-394343
Udostępnij na innych stronach

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • Attitude
      Śmiało można mówić, iż premierowe Raw na Netflixie to spory sukces, przynajmniej pod względem zainteresowania. Netflix przekazał, że epizod z 6 stycznia międzynarodowo zebrał 4,9 miliona widzów. W samych Stanach Zjednoczonych show oglądało 2,6 miliona osób. Te statystyki robią wrażenie, bowiem to wzrost aż o 116% względem najchętniej oglądanego odcinka Raw z 2024 roku. Trzeba jednak mieć na uwadze, że ostatni epizod poniedziałkowej tygodniówki był mocno promowany. I sporo osób było zainteresowanych tym, jak będzie to teraz wyglądać na Netflixie. Wkrótce przekonamy się, czy te liczby to będzie mniej więcej stały trend. Eric Bischoff w najnowszej odsłonie swojej audycji "83 Weeks" odniósł się do reakcji publiczności podczas wspomnianego Raw na pojawienie się Hulka Hogana. Rzuciło się w uszy, to jak ikona została wybuczana w Intuit Dome. Bischoff próbował wyjaśnić tę sytuację. Zwrócił uwagę, że wiele osób, których nie było do tej pory w Kalifornii nie jest świadome, jak politycznie nastawiony jest ten stan. A po ostatnich wyborach prezydenckich w USA, Hogan i Donald Trump są jakby "zrośnięci" ze sobą w oczach wielu. Bischoff przyznał, iż Hulk może być rozczarowany. Ale nie powinien być zaskoczony czy zszokowany taką, a nie inną reakcją publiczności na jego osobę. Link do filmu Przeczytaj wpis na portalu Wrestling.pl
    • MattDevitto
      Spadek w jakości kart niestety już był zauważalny w poprzednich miesiącach - szkoda, że z ciekawej, trochę innej federacji od reszty powstaje kolejny identyczny produkt.
    • Grins
      Co ten Lauderdale odpierdala... Może do Allie nic nie mam ale Effy to dno a nie zawodnik, nie chciałem tego widzieć może i dobrze że nie ma już tyle czasu tego śledzić, teraz gdy Gage odszedł z GCW raczej już nie będę tak zerkał na ten produkt tym bardziej jeśli ktoś taki jak Effy jest brany pod uwagę jako Main Eventer gali, pojebało totalnie Brett'a że stawia na ten odpad.   
    • Mr_Hardy
      Private Party te panie do świętowania mogli wybrać ładniejsze... Haha, fajny trolling z wejściem Stricklanda. Te zawiedzione miny 🤣. Genialny motyw z przerzucaniem Ricocheta między Archerem i Hobbsem. 🤣 Harley nie dość, że bardzo ładna, to jeszcze przezabawna. Śmiechłem ja Dax Harwood poślizgnął się i wywinął orła. Przewijałem kilkukrotnie. Bardzo fajne Dynamite, pełne dynamicznej akcji. Te niecałe dwie godziny minęły mi bardzo szybko. Super się to oglądało!
    • Mr_Hardy
      EDIT: Oj nie w tym temacie. Proszę skasować.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...