Skocz do zawartości
  • Witaj na forum Attitude

    Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!

    Jeżeli masz trudności z zalogowaniem się na swoje konto, to prosimy o kontakt pod adresem mailowym: forum@wrestling.pl

W Jakie Gry Teraz Gracie...


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Ze 30h poszło się kochać, ale skończyłem Pillars of Eternity 2: Deadfire. Mechanika gry pozostała w zasadzie bez zmian, co jest jak najbardziej w porządku, ale już klimat mi podszedł mniej niż w przypadku jedynki. Dla mnie "dwojka" jest słabsza, ale jeśli podejść do tematu w pełni obiektywnie, to dominuje nad swoją poprzedniczką. Jakość towarzyszy poszła do przodu, fabuła wydaje się bardziej spójna, ciekawsza, a okrutnie kiepska warownia, została zastąpiona statkiem. Tu się zaczynają moje mieszane odczucia. Ogólnie widać, że statek to nie tylko dodatek, a jeden z wazniejszych aspektów gry. Mi po prostu pirackie klimaty nigdy nie podchodziły. Nie inaczej było tym razem. Nawet uciekałem z wielu bitew morskich, bo mi się nie chciało w nie bawić (kosztem morali załogi). A i wypada podkreślić, że poziom trudności poszedł w dół. Przyznam szczerze, że jak zachowa się jakiś zdrowy rozsądek co do wykonywania zadań, to aktywna pauza może się przydać tylko pod koniec, w (przed)ostatniej walce. W innym wypadku gangowanie całą ekipą każdego po kolei, skutkowało u mnie najlepiej.

50608915156a3743c1fa34.jpg


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Agony ma bardzo adekwatny tytuł. Szybko okazuje się bolesną udręką, która może i przedstawia wizję piekła, która wielu zaintryguje, ale gameplayowo nie oferuje nic, żeby iść naprzód. Mechanika gry jest obleśnie toporna, wywołując większe nakłady potu na czole, niż obecna pogoda.

50608915156a3743c1fa34.jpg


  • Posty:  492
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  03.06.2010
  • Status:  Offline

Ze 30h poszło się kochać, ale skończyłem Pillars of Eternity 2: Deadfire. Mechanika gry pozostała w zasadzie bez zmian, co jest jak najbardziej w porządku, ale już klimat mi podszedł mniej niż w przypadku jedynki. Dla mnie "dwojka" jest słabsza, ale jeśli podejść do tematu w pełni obiektywnie, to dominuje nad swoją poprzedniczką. Jakość towarzyszy poszła do przodu, fabuła wydaje się bardziej spójna, ciekawsza, a okrutnie kiepska warownia, została zastąpiona statkiem. Tu się zaczynają moje mieszane odczucia. Ogólnie widać, że statek to nie tylko dodatek, a jeden z wazniejszych aspektów gry. Mi po prostu pirackie klimaty nigdy nie podchodziły. Nie inaczej było tym razem. Nawet uciekałem z wielu bitew morskich, bo mi się nie chciało w nie bawić (kosztem morali załogi). A i wypada podkreślić, że poziom trudności poszedł w dół. Przyznam szczerze, że jak zachowa się jakiś zdrowy rozsądek co do wykonywania zadań, to aktywna pauza może się przydać tylko pod koniec, w (przed)ostatniej walce. W innym wypadku gangowanie całą ekipą każdego po kolei, skutkowało u mnie najlepiej.

 

30 h i koniec?Ja mam na liczniku ponad 48 a czuję, jakbym nie był nawet w połowie, a przy walce to ja juz nawet im nie mówię co mają robić bo sami wiedzą xD.


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

30 h i koniec?Ja mam na liczniku ponad 48 a czuję, jakbym nie był nawet w połowie, a przy walce to ja juz nawet im nie mówię co mają robić bo sami wiedzą xD.

 

Jakoś szybko mi poszło, a wcale nie olewałem misji pobocznych i zleceń. Olałem chyba tylko jakieś polowanie na wodzie od jednej klientki, bo z góry założyła, że będę walczył statkiem, co mi jest nie po drodze. Oczywiście, jak miałem zlecenie, a okazywało się, że to kapitan jakiejś łajby, to robiłem, żeby nie wisiało w dzienniku. Jeśli o frakcje chodzi, to z jedną się delikatnie skłóciłem i... no zabiłem ich wszystkich :wink: Ta królowa, co to do niej się szło bodajże na koniec I aktu. Jej ziomek się coś rzucał, to ich wybiłem. Poskutkowało to odejściem ze składu Tekeha, czy jak on tam się zwał. Nie wiem, nie był częścią mojej podstawowej ekipy :wink:

50608915156a3743c1fa34.jpg


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Obiecanki. Tyle było szumu wokół Vampyra. To miała być rewolucja dla gier RPG, po czym szybko okazało się, że to ciężko nazwać grą RPG. Jest niby rozwój postaci, ale teraz jest on wszędzie. Jest niby otwarty świat, tylko niekoniecznie chce się go zwiedzać. Jest też system dialogów, który jest dość kretyński i odblokowanie kolejnych wskazówek nikogo nie usatysfakcjonuje. Tak samo jak hucznie zapowiadane zjadanie wszystkich. Nie działa to tak, jakbym sobie tego życzył. Gra ma u podstaw dość prostą mechanikę, przeliczającą wsyzstko na punkty. Tak zjedzenie kogoś, jak i pomoc innemu, jest tutaj podciągnięta pod status danej dzielnicy. A chcemy go utrzymać na dobrym poziomie, żeby być fajnym wampirem. A ja nie chciałem być fajny, planem moim było zabijanie wszystkich, nawet bez gadki. To miałem zbyt niski poziom hipnotyzacji, i nie mogłem się spełniać z powołaniem. Zresztą, te wszystkie wybory moralne, czy zjeść kogoś czy nie, to najwyżej pytanie czy chcę wykonać dodatkową misję, czy ją olewam. Nie ma większego wpływu na główną fabułę. Walka jest jakaś quasi-Soulsowa, co powinno mi się podobać, ale męczyło na dłuższą metę. Fabuła nie nakręcała do dalszego grania, cały ten Londyn wyglądał dla mnie tak samo, więc miałem wrażenie kręcenia się w kółko. Olewam. Obiecanki.

50608915156a3743c1fa34.jpg


  • Posty:  4 870
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  29.01.2007
  • Status:  Offline

e67f3b7af2cda921c77c2e527cb9307287329aed502c4c5dc1b1ebd51200bf4a.jpg

Ja z kolei zakochałem się z Ever Oasis na DSa.

Jest to bardzo fajny miks gry RPG akcji z grą ekonomiczną, a może i trochę symulatorem farmy a'la Harvest Moon czy Stardew Valley.

W grze wcielamy się w szefa tytułowej oazy, a naszym celem jest jej rozbudowa i przyciąganie jak największej ilości nowych mieszkańców. Przy okazji mamy walkę ze złem, ale tak naprawdę fabuła to tylko tło i nie zwraca się na nią wielkiej uwagi. Najfajniejsza część gry to ekonomia oazy połączona z eksploracją mapy. Nasi mieszkańcy mają możliwość otwarcia sklepu. Jednak to naszym zadaniem jest dostarczanie im towarów i tu wchodzi do gry wyruszanie w podróż w poszukiwaniu potrzebnych przedmiotów. Sklepy na pierwszych poziomach zaopatrzymy bez problemu, ale gdy zaczną się rozwijać, będziemy musieli bardziej pokombinować, wybrać się w dalsze wojaże i zmierzyć się z większymi zagrożeniami.

Na początku porównałem Ever Oasis do Harvest Moona i Stardew Valley i choć nie nie jest ona aż tak rozbudowana, to daje z początku bardzo mocne odczucie swobody. Z czasem trochę to mija i widzimy te różne triki przez które gra wydaje nam się otwarta. Również z czasem niektóre wypady są bardzo monotonne, zwłaszcza gdy wyruszamy tam po raz n-ty, a musimy to zrobić bo tylko tam jest wymagany przedmiot.

Niemniej jednak, jako gra na konsolę przenośną sprawdza się super. Cieszę się że wraz z kupnem DSa nie zamknąłem się tylko na duże marki, bo jak udowodniła ta gra, te mniej znane tytuły też potrafią dać dużo radości.

  • 3 tygodnie później...

  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Na PCtach zagościł Crash Bandicoot w pełnej trylogii. Z chęcią śledziłem losy tego remastera, a odbiłem się od niego bardzo szybko. Nie to, że to jest złe. To po prostu nigdy nie było TAK dobre, jakbym sobie tego życzył. Trochę się upewniłem w przekonaniu z dzieciństwa, że Crash to bardziej życzenie Sony, że mają super platformówkę. Nie mają, nie mieli. To jest dość poprawna gra, z ok mechaniką, i z ledwie przyzwoitym bohaterem. Tyle. Za dzieciaka miałem N64, i sorry, ale tamtejsze Super Mario 64, to do dziś najlepsza gra tego typu. Jakby mi ktoś chciał wmówić w tamtych czasach Bandicoota, to by doszło do rękoczynów. Ba, ja o wiele chętniej bym grał w oryginał Mario, z przestarzałą grafiką, niż w odpicowanego Crasha.

 

Czekam na Spyro. Może też doczołga się na PC-ty. Jemu też dam szansę.

50608915156a3743c1fa34.jpg

  • 2 tygodnie później...

  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Tennis World Tour, gdzieś się otarło o moje ręce, ale mam wrażenie, że lata mijają, a gry tennisowe są ciągle takie same :lol: Może jest jakaś perełka, w którą nie grałem (albo grałem, ale nie pamiętam), ale nie piszcie mi, nie chcę wiedzieć. Ta miała bardzo słabą płynność, była toporna, po gemie można czuć zmęczenie.

 

Wróciłem do Castlevanii Lords of Shadow. Kiedyś się odbiłem, potem znów się odbiłem, teraz zacisnąłem zęby i nie żałuję. Wciągnął mnie świat, zamierzam skończyć też dwójkę, i może Mirror of Fate, czy jak tam tej platformówce na PC. A na pewno rzucę okiem na serial Netflixa.

50608915156a3743c1fa34.jpg


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Tak jak lubię skradanki, to każdy kolejny nowy tytuł z tego gatunku, zwiększa moją miłośc do klasyków. Mówiąc skradanka, myślę Hitman, myślę (stary) Splinter Cell, ewentualnie myślę Thief (choć aż takim fanem nie jestem). Thief of Thieves ma ładną, cell-shadingową grafikę, która się nie starzeje, wydaje się mieć przyjemną fabułę, ale gamplayowo kuleje. To jakaś dziwna hybryda gier Telltale i skradanki. I na żadnym polu nie robi dobrej roboty. Wybory są raczej dialogowe, znikome, zbędne, a skradanie toporne, niewygodne, przy żenującej pracy kamery.

50608915156a3743c1fa34.jpg

  • 3 tygodnie później...

  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Jakieś to DLC do Pillars of Eternity 2 jest nudne. Beast of Winter w ogóle nie sprawił, że chciało mi się wracać do tego świata, choć ma to pewnie związek z ogrywaniem kolejny raz Baldur's Gate 2. Cienie Amn nawet na dzień dzisiejszy są o wiele fajniejsze od PoE. I to mówie jako fan PoE. Zwyczajnie ten klasyk jest dla nowych gier niedościgniony. Beast of Winter trochę przypominał mi "Tron Bhaala", tylko że Tron jest potrzebny, żeby zamknąć historię potomka Bhaala, a Beast of Winter to takie rozszerzenie, które spokojnie można sobie darować. Chyba tak zrobię z pozostałymi DLC do Pillarsów. Chyba, że będą zbierały genialne recenzje.

 

Seria Yakuza sprawiała zawsze wrażenie czegoś, co mi się spodoba. Od pierwszej odsłony na PC (Yakuza 0) odbiłem się po 90min grania. A raczej "grania", bo przyciski to wciskałem może 15min, a reszta czasu to oglądanie cutscenek i rozmów, które mnie nijak nie kręcą (nie są zrobione tak dobrze, jak chociażby w GTA, czy nawet Sleeping Dogs). Jak chciałęm pochodzić po mieście, to zawsze mnie blokowała magiczna ściana, mówiąca, że muszę zrobić coś innego. Nawet jak mi się wydawało, że idę w kierunku znacznika, to gra twierdziła, że mam iść inną drogą. Nie chce się przy tym denerwować :P

50608915156a3743c1fa34.jpg


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Sporo szumu wokół Dead Cells i choć nie jestem szczególnym fanem metroidvanii, a rogalików zwyczajnie nie trawię, tak w to gra się bardzo przyjemnie. Mechanika gry jest dynamiczna, a grafika ładna (jak na pixelart). Wątpię, żebym utonął w tym świecie na niezliczone godziny, ale byłem miło zaskoczony.

50608915156a3743c1fa34.jpg


  • Posty:  4 959
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  18.07.2010
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

header.jpg

 

Chyba czegoś nie załapałem. Masa pozytywnych opinii, nawet teksty o łzach po ukończeniu. Jakbym grał w coś innego.

 

Początki są całkiem ciekawe. Narrator opisuje poziomy stworzone przez pewnego człowieka, stara się wgłębić w ich sens. Choć rażą mnie teksty typu "pudło w powietrzu... ciekawe, co to znaczy" i ogólnie szukanie sensu na siłę wszędzie, nawet nieźle się bawiłem. Od biedy można stwierdzić, że początkujący projektanci mogą tu znaleźć jakąś inspirację czy coś.

 

Niestety, potem się robi pretensjonalnie. Nie będę rzucał spoilerów, ale tu nie ma głębokiej historii. Jest prościutka. I pod koniec nawet nie daje wrażenia, że jest czymś więcej. Nie ma czego rozkminiać. Dostajesz wszystkim w twarz, bezpośrednio. Może jak ktoś miał podobne problemy, to go coś tu ruszy. Może zwyczajnie nie jestem targetem.

 

A poza tym... Naprawdę nie obraziłbym się, gdyby dodano sprint, albo chociaż przyspieszono postać. Nie, ślamazarne poruszanie się po często pustych korytarzach nic nie wnosi do historii. To tylko sztuczne przedłużanie. A nawet w takiej wersji całość trwa tylko 90 minut.

 

Udźwiękowienie jest dobre. To tak, żeby nie było za smutno.

...bo jeden Straight Edge na forum to zdecydowanie za mało.

Typer WWE 2018 - 3 miejsce

Typer NXT 2018 - 1 miejsce

105504318959183a35d96e9.jpg


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Monster Hunter World miało być grą, która mnie wciągnie na długie godziny. Wypatrywałem w tym perełki. Recenzje zresztą zdawały się to potwierdzać. Na razie zrobiłem dwa podejścia i nie mam weny w to grać dłużej niż godzinę. Historia w tej grze jest tylko wymówką do eliminowania kolejnych potworów. Jej brak jest pewnie po części odpowiedzialny za to, że mi się nie chcę tego kontynuować. Walka jest ok, ale jestem już tak przyzwyczajony do systemu DkS, że mnie ten na kolana nie rzucił. A na pewno nie zmieni się moje podejście do misji, gdzie mamy duży hub (miasto), w którym znajdziemy wszystkie potrzebne rzeczy, a na misje jestesmy "teleportowani", kiedy przyjdzie na to moment. Takie to mało przygodowe. Najbardziej ponuro to wygląda już przy pierwszej misji. Miałem zabić 7 podrzędnych stworków. Wpadasz, niszczysz je, ale jest ich więcej niż 7. Myślisz - świetnie, zabije więcej. Otóż nie. Po wyeliminowniu 7 stworów, gra informuje Cię, że zostaniesz odesłany do bazy za 60sekund, podczas których powinieneś zebrać zwłoki pokonanych. Myśle - ok, ale pewnie reszta mnie zaatakuje. Błąd. Reszta dostała kręciołka głowy i biega sobie obok z gwiazdkami przy czole... Wszelakie zbieractwo też mnie trochę odpycha. Ogółem, jak nic się nie zmieni przy trzecim posiedzeniu, to odpuszczam. Zawsze lubiłem w grach uwalać wielkie kreatury, ale tych tutejszych chyba nie doczekam.

50608915156a3743c1fa34.jpg


  • Posty:  4 959
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  18.07.2010
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

header.jpg

 

Trudno to oceniać pod kątem fabuły. Jeden "odcinek", z którego w sumie mało wynika i bardzo mało się dzieje. Jest dzieciak, który ubarwia sobie codzienność superbohaterskimi wyzwaniami, jego ojciec, który lubi wypić, i parę innych osób, o których dowiemy się niewiele i ledwo migną przed ekranem. Terenu do zwiedzania jest bardzo mało, co widać w porównaniu z innymi grami-serialami, gdzie przez dwie godziny (czasem nawet mniej) zwykle widzimy większe zróżnicowanie. Dopiero końcówka pokazuje coś ważniejszego. To tylko wstęp do drugiego sezonu LiS-a, przedstawiający młodego Chrisa, który pewnie będzie tam ważną postacią. Czy głównym bohaterem? Może być nawet antagonistą, co jest ciekawe. Dowiemy się z czasem.

 

Co do reszty... Muzyka trzyma poziom oryginału, graficznie jest w porządku. W samym gameplayu jest drobna zmiana - wystarczy jedno kliknięcie do sprawdzania przedmiotów, a opcje typu look/use zmieniamy na osobnych przyciskach lub rolce myszy. Nie wiem, czy to było konieczne, ale da się przyzwyczaić. Pojawiło się też celowanie i rzucanie, co pewnie będzie jakoś wykorzystane w dwójce.

 

No i tyle. Kto grał w poprzedniczki, i tak Spirita sprawdzi, w końcu jest za darmo. A potem nic tylko czekać na Life is Strange 2.

...bo jeden Straight Edge na forum to zdecydowanie za mało.

Typer WWE 2018 - 3 miejsce

Typer NXT 2018 - 1 miejsce

105504318959183a35d96e9.jpg


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Bardzo mieszane uczucia zostawia po sobie We Happy Few. Przyjemna wydaje się fabuła, a świat jest rewelacyjny. Problem w tym, że gameplay jest ... gówniany. Jeśli wyobrażę sobie mechanikę, która nijak do mnie nie przemówi, to właśnie będzie to zestaw z WHF. Zestaw, w którym walka jest kiepska, skradanie głupie (przez idiotyzm przeciwników), a chodzenie w dużej mierze opiera się na wszelakim craftingu, czym zazwyczaj rzygam. Dobili mnie Simsowatymi naleciałościami, gdzie muszę jeść, pić, spać, o czym gra ma tendencje się przypominać. Nienawidzę.

50608915156a3743c1fa34.jpg

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Polecana zawartość

    • WWE Backlash 2025
      Dyskusje na temat wydarzenia WWE Backlash 2025!
        • Dzięki
      • 32 odpowiedzi
    • WWE WrestleMania 41
      Spekulacje i dyskusje na temat największego wydarzenia wrestlingowego roku - WrestleManii 41!
        • Dzięki
      • 147 odpowiedzi
    • WWE RAW - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Zapraszamy do dzielenia się wrażeniami z Monday Night Raw na Netflix!

      W tym wątku użytkownicy forum dyskutują na temat czerwonego brandu od 2010 roku. Pozostaw swoją cegiełkę w temacie, zawierającym 17,9 tyś. odpowiedzi i 2,9 mln wyświetleń. :)
      • 18 041 odpowiedzi
    • New Japan Pro Wrestling - Dyskusja Ogólna
      Miejsce na ogólne dyskusje związane z New Japan Pro Wrestling.
      • 713 odpowiedzi
    • Kobiecy Pro Wrestling
      Ogólne dyskusje na temat pro wrestlingu w wykonaniu płci pięknej.
        • Lubię to
      • 107 odpowiedzi
    • TNA Wrestling - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Miejsce w dedykowane ogólnym dyskusjom na temat TNA/Impact Wrestling!

       

      Wczorajszy IMPACT właśnie się ściąga, więc opinia w późniejszym terminie
        • Lubię to
      • 9 352 odpowiedzi
    • AEW Saturday Collision - ogólne dyskusje i komentarze
      Miejsce gdzie możesz podzielić się wrażeniami z programu AEW Dynamtie!
        • Lubię to
      • 147 odpowiedzi
    • AEW Dynamite - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Miejsce gdzie możesz podzielić się wrażeniami z programu AEW Dynamtie!
      • 1 186 odpowiedzi
    • WWE SmackDown! - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Dziel się wrażeniami z Friday Night SmackDown!
      • 9 599 odpowiedzi
    • WWE NXT - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Dziel się wrażeniami z WWE NXT!
      • 4 893 odpowiedzi

  • Najnowsze posty

    • Tomos
      To pewnie będzie ta odpowiedź, którą rzucił @-Raven- , ale jeśli nie, to strzelam:  Black Noir przemówił?
    • Kaczy316
      Lecimy z pierwszym Raw po Backlash! Może zaskoczy.   Ulala zaczynamy od CM Punka! Co będzie miał nam do powiedzenia?! W sumie mówi o Heymanie i jego zdradzie i o tym, że to już drugi raz, ogólnie wychodzi Paul, ale nie może nic powiedzieć, bo CM Punk cały czas mówi, a potem jeszcze wbija Rollins z Breakkerem. No i dostajemy tak samo solidne promo, Seth zaczyna rozumieć Punka i mówi też o tym, że Heyman był człowiekiem, który w niego bardzo wierzył, a Punk zamienił jego życie w piekło w czasie Road To WM i w sumie tu ma trochę racji, a potem lecą w stronę ringu i mamy brawl! Do którego dołącza się Sami Zayn, a później nawet Jey Uso! No i ostatecznie to face'owie wychodzą górą z tego starcia no tak jak mówiłem przewaga liczebna, a kto do Setha i Brona? Kurde no mam nadzieję, że ktoś dojdzie, fajny segmencik, buduję cały czas feud na linii Seth vs Punk, a Sami, Jey tylko temu dodają, pokazuję, że Seth decyzją z WM i z Raw po WM poleciał na wojnę.   Pentagon vs Gigachad, no Penta ma okazję się zemścić na alter ego El Grande Americano xD. 11 minut bardzo dobrej walki, przyjemna końcówka, Pentagon zgarnia zwycięstwo, a Gable jak zwykle przegrywa, smutne, ale nic nowego niestety xD, przyjemny pojedynek i Pentagon się zemścił, tak jak myślałem, jednak walka naprawdę super.   JD na backu, Dominik chyba nie ogarnia jak działa czas w różnych miejscach na świecie xDD. Ulala Seth i Bron vs Punk i Sami na SNME będzie, mocne zestawienie. Sami i Punk na backu starają się działać razem, znaczy będą starali się działać razem na SNME.   The War Raiders vs American Made, kolejna walka tych zespołów, raczej wyjdzie solidnie, tylko nie wiem co tam The New Day robi, w sensie nie jest to oficjalna walka o pretendenta, ale wygrany zawalczy o tytuły? Nie wiem jak to działa, ale coś jest wspominane o walce o tytuły, wiec nie ogarniam, ale zobaczmy jak to wyjdzie. Prawie 10,5 minuty walki solidnej walki mi się podobała i American Made wygrali przy pomocy The New Day, chyba chodziło o to, że jeśli War Raiders wygrają to dostają shota tak mi się wydaję, bo inaczej pomoc The New Day nie miałaby większego sensu raczej, chociaż komentatorzy powiedzieli o "Future Tag Team Championship oportunity" dla American Made, więc nie wiem, ale walka fajna.   Seth, Bron i Heyman na backu, Rollins podnosi Bronika na duchu.   Lecimy z World Heavyweight Championem! Jey Uso wbija na ring przy ogromnej aprobacie publiki! Co tam nam powie? O Loganie czy o Sethie? Jednak o Loganie xD, Setha pewnie zostawiają ostatecznie na Money In The Bank. Ulala znaczy no Jey tylko powiedział, że się zmierzy z Loganem i że dalej będzie mistrzem, ale wszystko przerywa Gunther!! No no Gunther mówi ciekawe rzeczy, że Jey nie jest naturalnym Championem, w sensie, że to nie jego naturalne środowisko, a Gunther był mistrzem przez 80% swojego pobytu w tej fedce i dowiadujemy się, że Gunther będzie czekał na Jeya bądź Logana zależy kto będzie mistrzem po Saturday Night's Main Event, ale....na Raw po Money In The Bank, szkoda, myślałem, że taką walkę dostaniemy na PLE takim jak właśnie Money In The Bank, ale widać Jey nie będzie bronił tytułu nawet na drugim PLE po WM, a szkoda, dobry segmencik, przyjemnie się oglądało, fajnie, że WWE nie zapomniało o Guntherku. Chociaż Jey za wiele tu nie powiedział.   Wywiad z Kaiserem, ale przerwany, bo Bronik zaatakował Jeya na backu hmm czy to ma go wykluczyć z walki 24 Maja czy co? Nie no raczej nie.   Finn Balor vs AJ Styles ulala lecimy z tym! Klasyczek! Woooooow co Oni tutaj ugotowali i ile czasu dostali, całe 17 minut walki, dwie reklamy co prawda, ale dalej 17 minut, bardzo dużo czasu, pojedynek świetny, wolno się dość rozkręcał, ale miał dużo fajnych momentów, mocnych akcji i przyjemnych, dobrych kontr, widać, że Panowie się znają sporo, w czasie walki Pentagon się pojawił, ale tylko po to, żeby rozwalić resztę JD, a właściwie McDonagha i Carlito, no ogólnie jestem zadowolony AJ wygrywa i ciekawe gdzie dalej go to prowadzi, ale Balor został mocno pokazany tutaj.   Po reklamach Becky siedzi na narożniku z mikrofonem i co, dostaniemy rewanż pomiędzy Becky, a Lyrą? Przekonajmy się! Dobra o Lyrze to mało powiedziała, ale fanom nieźle wygarnęła i powiedziała trochę prawdy o ile nie całą prawdę, ogólnie solidne promo, podobało mi się.   Next Week: Zaczynają się walki kwalifikacyjne do Money In The Bank Ladder Matchy oj tak czekam. AJ Styles i Pentagon vs Finn Balor i JD McDonagh, to może być ciekawe. Sheamus vs Grayson Waller, no to musiało się w końcu wydarzyć, może wyjdzie fajnie. Ulala Jey Uso vs Bron Breakker no to chętnie zobaczę, Ci Panowie dają świetne pojedynki. Zapowiada się przyjemne Raw.   Pora na main event! Rhea i Iyo vs Roxanne i Giulia, kurde kto tu wygra? Imo mogłyby debiutantki, chociaż ciężko będzie w to uwierzyć, ale może jakimś kantem? Walka będzie na pewno bardzo dobra! No i taka była bardzo dobra około 14 minutowa walka i wygrały te co powinny wygrać, znaczy ja chciałem Roxanne i Giulie, ale całkowicie rozumiem tę decyzję, Iyo to jednak mistrzymi, a Rhea najmocniejsza laska w rosterze obecnie, więc nic dziwnego, że Panie z MR wygrały, ale wcale to nie jest zły wybór, bo jest całkowicie zrozumiały, a waleczka cudna, Rhea po walce jeszcze patrzy się na tytuł Women's World oj będzie walka oj będzie i zapowiada się też wybornie, a Giulia i Perez jeszcze się doczłapią powoli do tytułu, kto wie czy to nie kandydatki do walizki obecnie, Roxanne i Giulia tylko zyskują na tym z kim feudują i że są już w main evencie takiego Raw i stawiają się jednym z najmocniejszych Pań w rosterze w tym głównej mistrzyni.   Plusy: Segment otwierający Gigachad vs Pentagon War Raiders vs American Made Segment Jeya i Gunthera Finn Balor vs AJ Styles Promo Becky Lynch Main event   Podsumowanie: Bardzo dobre Raw moim zdaniem pozbawione większych minusów o ile w ogóle jakieś były, walki oddały, zawodnicy mocno pokazani, segmenty podbudowujące feudy były, trochę się dowiedzieliśmy co nas czeka w przyszłych tygodniach, zaczynamy drogę do Saturday Night's Main Event oraz do Money In The Bank, zapowiada się mega ciekawie, a Raw polecam obejrzeć nawet dla samych walk, bo bardzo fajne były, tygodniówki ostatnio oddają pod tym względem imo.
    • Attitude
      Nazwa gali: WWE Monday Night RAW #1668 Data: 12.05.2025 Federacja: World Wrestling Entertainment Typ: Online Stream Lokalizacja: Louisville, Kentucky, USA Arena: KFC Yum! Center Format: Live Platforma: Netflix Komentarz: Michael Cole, Pat McAfee, Kofi Kingston & Xavier Woods Karta: Wyniki: Powiązane tematy: World Wrestling Entertainment - dyskusje ogólne WWE SmackDown! - dyskusje, spoilery, wrażenia WWE RAW - dyskusje, spoilery, wrażenia WWE NXT - dyskusje, spoilery, wrażenia
    • -Raven-
      Czy chodzi o to, że Homelander po dowiedzeniu się, że A-Train jest kretem, po prostu rozpłakał się z powodu jego zdrady?
    • PTW
      DNI OTWARTE JUŻ W TEN WEEKEND! Za nami fenomenalny weekend treningowy, hektolitry wylanego potu i progres, którego będziecie mogli sami doświadczyć na gali 31 maja :) Ale zanim to nastąpi zapraszamy już w ten weekend na nasze DNI OTWARTE! Zarówno w sobotę jak i niedzielę od godziny 10:00 jesteśmy do Waszej dyspozycji w naszej regularnie dopieszczanej bazie w Kozłowie i zaplanowaliśmy wiele atrakcji! Wpadaj zarówno jeśli chcesz TRENOWAĆ, ale też jeśli chcesz ZOBACZYĆ jak taki trening wygląda! Marzysz o byciu częścią świata pro wrestlingu, ale nie jako zawodnik? SUPER! U nas nauczysz się jak być wrestlerem czy wrestlerką, ale też sędzią, menedżerem komentatorem, konferansjerem, poznasz też tajniki organizacyjne pracy na zapleczu. Nie zwlekaj, wpadaj na Dni Otwarte już w ten weekend i wejdź do naszego szalonego, ekscytującego świata - oczywiście za FREE! :) PS: Od jutra lecimy z tematami galowymi! Szykuje się boskie wydarzenie wypełnione po brzegi mocnymi wrażeniami, więc zapnijcie pasy i zapraszamy na szalony rollercoaster emocji! Przeczytaj wpis na oficjalnym fanpage PTW.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...