Skocz do zawartości
  • Witaj na forum Attitude

    Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!

    Jeżeli masz trudności z zalogowaniem się na swoje konto, to prosimy o kontakt pod adresem mailowym: forum@wrestling.pl

W Jakie Gry Teraz Gracie...


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Do gier pokroju Vanquish, trzeba mieć odpowiednie nastawienie. To trzeba zwyczajnie lubić. Jest prosto, głupio, a na ekranie dzieje się niesamowicie dużo. Z początku robi spore wrażenie, potem szybko topnieje. Nie jest to gra na dłuższe posiedzenia. Raczej krótkie dojścia i powroty po czasie. Nie zauważyłem, żeby fabuła grała jakąś ważną rolę. Przyznaje jednak, że konwersja jest solidna i każdy hit ze starych konsol mógłby się pojawić na PC w takiej formie. Podstarzała grafika mi nie przeszkadza.

50608915156a3743c1fa34.jpg


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Byłem optymistą, jak usłyszałem o grze, w której będą nas straszyć tym, czego nie widać. To przecież najstraszniejsze w horrorach. W Perception wcielamy się w niewidomą dziewczynę, jednak na tym pozytywy mi się kończą. Błąkanie się po domu szybko nudzi, a mechanika gry jest intrygująca tylko przy pierwszym tapnięciu. Bo tu, gdy uderzymy swoją laską (?), to słuch pozwala Cassie widzieć otoczenie przez krótką chwilę. Wystarczającą, by się poruszać.

Widać, że trochę brakowało budżetu. Graficznie jest bieda, historia mnie jakoś szczególnie nie wciągnęła, a klimatu tu nie zaznałem. A jak nie ma klimatu, to i przestrzaszyć mnie było ciężko - bo się nie wkręciłem.

 

Narzekam ostatnio na każdą gre :twisted: Kiedy wychodzi coś naprawdę dobrego? Oprócz Divinity Original Sin 2, na które już się ślinie ;-)

50608915156a3743c1fa34.jpg


  • Posty:  1 226
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  02.02.2015
  • Status:  Offline

Kiedy wychodzi coś naprawdę dobrego?

 

Tekken 7 wychodzi w piątek :) Ale rozumiem, że taki gatunek Cię raczej nie zainteresuje ...


  • Posty:  1 131
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  14.04.2010
  • Status:  Offline

Znacie to uczucie, kiedy zbliża się sesja, a wy posprzątaliście już cały dom, zrobiliście porządki w każdej szafie i na każdej półce, obejrzeliście wszystkie filmy i przeczytaliście wszystkie książki? Właśnie coś takiego mnie dopadło, a smaczku dodaje fakt, że nie grałem w mnóstwo gier, które wychodziły w przeciągu ostatnich kilku lat z powodu systemu, który miałem (poczciwy XP). Od jakiegoś czasu wożę się Siódemką i dopiero niedawno zdałem sobie sprawę, że nie grałem w "nowe" Saint's Row IV. Gra wygląda jak Trójka z nową fabułą. Aczkolwiek po długim rozbracie z serią odczułem toporność mechaniki. Sterowanie samochodem jest mega drętwe, a płynności w skakaniu naszym Prototypem nabiera się z czasem. Właściwie to jest to Prototype z jajcem. Na szczęście to jajco jest naprawdę solidne i nafaszerowane humorem typowym dla serii, więc podejrzewam, że prędzej czy później, ale grę ukończę :)

 

Poza tym na pulpicie standardowy już zestaw - DSJ 4, Guitar Hero 3, Fifa i Football Manager. Z tym kwartetem mogę podbijać nudne wieczory :)

1047920915357ecfbacc6b.jpg


  • Posty:  1 927
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  25.09.2004
  • Status:  Offline

W lutym wychodzi Far Cry 5. Tym razem będą to klimaty amerykańskiego południa i bodajże opcja przełączania się między trzema niezależnymi postaciami.

 

Edytowane przez Vaclav

  • Posty:  104
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  31.12.2016
  • Status:  Offline

Mi sie strasznie podoba. Klimacik genialny, główny zły ma niezłą stylówe, ogólnie klimatycznie przypomina mi State of Decay, które bardzo swego czasu lubiłem.

  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Trzeci sezon Walking Dead od Telltale skończony. Czytam w recenzjach sporo narzekań na całość, a mi się nawet podobało. Niewykluczone, że bardziej od poprzedniego. Kuleje to tylko, jeśli chodzi o emocjonalne decyzje, a to bardzo poważny zarzut. Telltale musi się wziąć w garść, a każdy odcinek powinien takie rzeczy posiadać. Musimy mocno czuć, że decydujemy o losach swojej historii.

 

Sam piąty odcinek jest krótki i dość nudny. Końcówka nadaje temu trochę wyrazu, ale jest kopią poprzednich momentów, więc też nie wbija w fotel. Ale przy napisach końcowych miałem uśmiech, a teraz chciałbym już zobaczyć, co dalej z Clem. To zdecydowanie dobry znak. Formuła już lekko zajechana, ale tą Clementine się lubi tak bardzo, że ciężko byłoby to rzucić w cholere.

50608915156a3743c1fa34.jpg


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Tekken 7 wychodzi w piątek :) Ale rozumiem, że taki gatunek Cię raczej nie zainteresuje ...

 

Ja lubię bijatyki. A raczej lubiłem. Przynajmniej tak nakazuje mi myśleć mała zajawka Tekkenem 7. Fajnie, że jest na PC, ale jakoś nie lubię tutejszych postaci. Zwyczajnie mnie nie grzeją. A jeszcze z Hworanga jakiegoś pirata zrobili... Od razu może podkreśle, że jest rozbudowana opcja modyfikacji strojów, a nawet ubrania takiego Hworanga w... koszulke Bullet Club :wink: Tak też zrobiłem i gra się raźniej. O ile za "raźniej" można uznać elementy wizualne, bo poza tym, to męczę się na klawiaturze. Ciężko jest. Konwersja nie pozwala na jakąś dowolną konfigurację, więc o wygodzie mogę zapomnieć. System walki na całe szczęście jest bardzo dobry. Klasyka Tekkena, gdzie staram się zawsze na odrobinę bardziej taktyczne podejście, niżeli w przypadku bijatyk od Neatherrealm. Jak będzie czas to skończę Story Mode (choć czeka na mnie RiME) i pewnie tyle tu po mnie. Arcade zajmuje jakieś 5 walk, więc parę minut kończy ten tryb. Chyba będę wolał Injustice 2. Ale na to trzeba poczekać.

50608915156a3743c1fa34.jpg


  • Posty:  1 131
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  14.04.2010
  • Status:  Offline

a nawet ubrania takiego Hworanga w... koszulke Bullet Club

O ile się nie mylę, to oprócz koszulki można go całkowicie przerobić na Marty'ego Scurlla (włącznie z maską). King także ma modyfikację, która pozwala mu nosić płaszcz Okady (podobno w nowym wdzianku zmienia się również jego finisher, wiadomo na jaki) ;)

1047920915357ecfbacc6b.jpg


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

O ile się nie mylę, to oprócz koszulki można go całkowicie przerobić na Marty'ego Scurlla (włącznie z maską)

 

Tak. Jest też maska i czapka, ale to już dla mnie było za dużo. Zresztą, ja długo nie zagrzeje miejsca przy Tekkenie. Teraz sobie zdałem sprawę, że ta historia mnie w ogóle nie interesuje :razz:

50608915156a3743c1fa34.jpg


  • Posty:  4 959
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  18.07.2010
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Time Mysteries 2: The Ancient Spectres

O grafice i animacji twarzy nie mam ochoty pisać - już w jedynce mi się nie podobały, a dużej różnicy nie ma. Same zagadki też bywały irytujące, a część rzeczy w scenach z obiektami jest bardzo słabo widoczna. Do tego pojedyncze błędy - jeden szczególnie wredny, bo w dodatkowej przygodzie każe nam szukać fujarki, kiedy rzeczywiście chodzi o... znaczek recyklingu. Spróbuj na to wpaść.

 

Mimo wszystko podobało mi się. Fabuła nie jest tragiczna, a motyw z maszyną czasu świetny i trochę oszczędza czas pod kątem backtrackingu. Lubię takie gry-zagadki, miły sposób na spędzenie paru godzin.

 

 

Time Mysteries 3: The Final Enigma

Część trzecia to "kolejny raz to samo". Jeśli poprzednie się podobały, ta też będzie. Te same plusy, jak i wady - choć błędów było mniej, nie wyłapałem nic poważnego. Jedno tłumaczenie "15 lat" jako "25 years". Zagadki nadal są dość przyjemne. Tylko długość zawodzi - jest krócej niż w poprzedniczce, a dodatkowa przygoda to recykling poprzedniczek.

 

Ja bawiłem się nieźle. Polecam trylogię na początek przygody z HOGami. Nie uważam, że kogoś odrzucą, ale nie wiem też, czy będzie warto do nich wrócić po ograniu nowszych produkcji studia Artifex.

 

 

Of Orcs And Men

Nie dziwi mnie ilość różnych opinii na temat tej gry. Jest tu parę fajnych rzeczy, dzięki którym wytrzymałem aż do napisów końcowych, a jednocześnie część spraw kompletnie skopano i na początku kusiło mnie, by sobie odpuścić.

 

Historia, postacie - to jest nawet OK. Orka po jakimś czasie polubiłem, a Styx... nie bez powodu dostał własną grę. Goście się od siebie bardzo różnią, ale jednocześnie pasują do siebie. Śledzenie ich losów było przyjemne. Mimo wszystko.

 

Przyczepić się można wielu rzeczy. Plansze są w dużej mierze liniowe. Ilość ekwipunku do zdobycia - śmieszna. Cutscenek o wiele za dużo. No i walka. Jeśli ktoś grał w KOTORa, może się spodziewać czegoś podobnego. Mnie ten system zaskoczył - nie spodziewałem się, że z gry wielkim orkiem nie zrobią slashera. Wybitnie mi to nie pasowało, ale to może tylko moja opinia. Z czasem skilli robi się więcej i nie jest tragicznie, ale i tak najlepsze było... skradanie się Styxem i załatwianie wrogów po cichu, zanim zaczęła się walka. Mówiłem już, że nie bez powodu powstała gra z samym Styxem?

 

Gra jest całkiem długa - zajęła mi jakieś 15-20 godzin. Czy bym ją polecił? Po paru godzinach się wkręciłem, ale nie wiem, czy nie lepiej byłoby obejrzeć całości na YT. Nawet nie chodzi o ostatniego bossa, na którego niektórzy psioczą, a ja nie miałem z nim żadnego problemu. Ogólnie dziwnie się w to gra. Topornie. Jednak trochę rozrywki da się wycisnąć - z jakiegoś powodu to ukończyłem, nie musiałem się do tego zmuszać. Warto dać szansę.

 

 

Enigmatis: The Ghosts of Maple Creek

Fajne plansze z ukrytymi przedmiotami, ciekawy motyw z łączeniem poszlak, przyjemna muzyka. Parę godzin dobrej zabawy. Ale historia sama w sobie nie powala. Brakuje mapy do szybkiego przemieszczania się. No i bez błędów się oczywiście nie obyło. W polskiej wersji znalazłem "łabądzia", a błędów w tłumaczeniu na różne języki ludzie wytykają więcej.

 

Chętnie sięgnę po kolejne części. Wady nie są aż tak znaczące, by sobie odpuścić.

 

 

Zenge

Kolejna prosta w założeniach gra logiczna, która stale podnosi poziom trudności i dodaje z czasem parę nowinek, by gracz się nie znudził. Proste przesuwanie elementów komplikuje, dodając ich sklejanie, teleportację, obracanie i nie tylko. Gierka nie jest długa, więc do samego końca utrzymuje świeżość. I potrafi zrelaksować - nie frustruje, a w tle leci spokojna muzyka. Świetna rzecz.

 

 

The Turing Test

Test Turinga - jest w tytule, więc można się domyślić, o czym będzie traktowała gra. Ale to, w jaki sposób przedstawia historię, zasługuje na pochwałę.

 

Gra dzieli się na pokoje z zagadkami, czym przypomina Portala, ale łamigłówki to tylko przekładanie skrzynek i kul energii. Poziom trudności jest dość niski. Są wyzwania dodatkowe, które też nie powalają(ale doceniam pomysły, szczególnie ten z liczeniem binarnym). Ale najważniejsze, że jest przyjemnie i chce się brnąć dalej. W czym pomaga fabuła.

 

Podoba mi się, że szczątki historii poznajemy poprzez krótkie dialogi na początku każdego pomieszczenia testowego. Ava rozmawia ze sztuczną inteligencją o wiadomym teście. Co 10 poziomów odwiedzamy większą planszę, z której można wyciągnąć więcej informacji o załodze i historii. No i po dodatkowych misjach znajdujemy ciekawostki, które mogą coś sugerować...

 

W pewnym momencie część rzeczy, które można było zobaczyć, nabiera więcej sensu. Twist fabularny - niektórzy się go domyślali, ja sam dopiero po fakcie zauważyłem, że było parę dużych podpowiedzi co do tego. Ale nawet gdybym się tego domyślił, nie sposób nie pochwalić samego momentu, który nam to zdradza. Pięknie zrobione. I wpływa na mechanikę zagadek, ale o szczegółach pisać nie powinienem.

 

Całość zajmuje jakieś 6 godzin. Choć nie stanowi wyzwania, jest to bardzo ciekawa produkcja. Polecam ludziom, którym brakuje przygód "portalopodobnych" - zbyt wiele takich nie ma.

 

 

The Stanley Parable

To nie jest gra. To pokaz tego, jak stworzyć nieliniową przygodę, a jednocześnie dobra komedia. Można zwyczajnie kierować się tam, gdzie narrator pośle, ale po około 10 minutach zobaczymy napisy końcowe. Po drodze można wielokrotnie zboczyć ze ścieżki i znaleźć niespodzianki. Liczba zakończeń jest dwucyfrowa, a narrator wszechwiedzący - nawet gdy myślisz, że dostałeś się w miejsce, gdzie nie powinieneś być, okaże się, że twórcy to przewidzieli.

 

Wyciągnąłem z tego 3 godziny zabawy. "Zabawy" to słowo klucz. Klucz, który otwiera masę możliwości. Historia Stanleya daje rozrywkę w stylu, jakiego nie oferuje żadna inna gra. 12 euro na Steamie to trochę dużo jak na te kilka godzin, ale w promocji/bundlu naprawdę warto.

...bo jeden Straight Edge na forum to zdecydowanie za mało.

Typer WWE 2018 - 3 miejsce

Typer NXT 2018 - 1 miejsce

105504318959183a35d96e9.jpg


  • Posty:  1 364
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  15.07.2013
  • Status:  Offline

Tekken 7

 

Okej... gra wyszła 2 dni temu... ja już mam w nią przegrane 12 godzin i zapewne będzie więcej ^^. Dla mnie seria Tekken to seans z dzieciństwem, dlatego czekałem na tą grę i jarałem się nią.

 

Fabuła rodzinki Mishima zajęła mi 1 dzień, oczywiście nie obeszło się bez przekokszonego ostatniego bossa, który chyba nawet przebija swoim przekokszeniem niesławnego Azazela z szóstki. Poza tym pojawiają się niedociągnięcia i nieścisłości fabularne... ale w sumie to i tak jestem chyba w mniejszości, która ogarnia fabułę żelaznej pięści i dla której ma ona znaczenie :D.

Za mało Jina... liczyłem na to, że będzie dane mi nim zawalczyć w głównej kampanii bo to moja ulubiona postać w serii. Niestety pojawił się tylko w cutscenkach i nie był zdolny do niczego. Trochę to dziwna decyzja, Jin przecież od pierwszego pojawienia się był ważną postacią dla serii a w ostatniej odsłonie nie gra właściwie żadnej roli. Ot tak, wklejony, żeby był bo być musi.

Akuma... sensownie dodany do fabuły, gdybym nie wiedział, że jest zapożyczeniem ze Street Fightera nie zorientowałbym się... w sumie tyle... szacun dla gościa, który przejdzie walkę z nim w bonusowym rozdziale. Mi się jeszcze nie udało ;)

Denerwować odrobinę może też fakt kompletnego olania historii pobocznych postaci. Poznajemy tylko ich motywy do wzięcia udziału w turnieju... i story mode każdej z nich kończy się na jednej walce.

 

Poza faktem, że dla fana serii fabuła miała niedociągnięcia... to gameplay jest przyjemny... nie wiem na jak długo jeszcze zatrzyma mnie przy konsoli ale pojedynki są dynamiczne, mechanika uległa pewnym zmianą ale nie jest to nic do czego nie można przywyknąć. Rage attacki trochę denerwują na multi... wygrywasz z gościem, jest on do rozwalenia na "strzała" więc naciska R1 i może obrócić szalę zwycięstwa jednym atakiem. Dobrze przynajmniej, że są też starzy wyjadacze, którzy ich nie używają... Tekken to Tekken a ta pierdółka to zabieg mocno zajeżdżający Mortal Kombat.

 

A co do multi właśnie... będą musieli jeszcze nad tym popracować, zagranie z kimś szybkiego pojedynku do tej pory mi się nie udało, w walkach turniejowych zdarza się, że wywala graczy. Kolejna sprawa jest taka, że dla pewnych osób wejście do internetu może być szokiem... bo w świecie Tekkena, to że przeszło się kampanię oznacza właściwie tylko tyle, że zrozumiało się podstawy rozgrywki ;).

 

Soundtrack... Dominuje głównie elektronika, jak na razie żadna z melodii nie wpadła mi w ucho. Ale na szczęście jest możliwość wybrania sobie ścieżki dźwiękowej, któreś z poprzednich części. Tekken 5 wciąż trzyma podium.

 

Design poziomów... tutaj jest za co pochwalić. Poziomów jest dużo, każdy jest inny i każdy wygląda zajebiście. Pojawiają się też odnowione mapy z poprzednich odsłon. Coś dla każdego, mroczne miejsca, lokacje z widokami, wnętrza pałaców... znalazło się nawet miejsce na przedszkole.

 

Wydajność... nie mam PROsiaczka... i odczuwałem momentami spadki klatek. Niewielkie, właściwie tylko raz czy dwa wpłynęło to na rozgrywkę. Najczęściej ściny łapie na ekranach ładowania. Poza tym w trakcie gameplay'u nie ma problemów.

 

W oceny bawić się nie będę... na pewno nie jest to najlepsza część Żelaznej Pięści ale nie jest też najgorsza. Grać w nią będę.

 

[ Dodano: 2017-06-04, 19:07 ]

A co do rzeczy związanych z New Japan... jest też koszulka Chaos a także można sobie spersonalizować motyw profilu, który widoczny jest na multi. Pewnie są jeszcze jakieś smaczki, których teraz nie pamiętam, ogółem nawiązań do NJPW nie jest mało. Liczyłem tylko na coś lepszego w kwestii stroju Okady... pojawia się on jako gotowy outfit... jedyną możliwością przeróbki jest zmiana koloru.


  • Posty:  1 927
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  25.09.2004
  • Status:  Offline

Akuma... sensownie dodany do fabuły, gdybym nie wiedział, że jest zapożyczeniem ze Street Fightera nie zorientowałbym się... w sumie tyle... szacun dla gościa, który przejdzie walkę z nim w bonusowym rozdziale. Mi się jeszcze nie udało ;)

 

Bo Akuma powstał po to, by spuszczać srogi wpierdol graczom. Jak tak patrzę na klipy to widzę że transfer z SF przeszedł bezboleśnie.


  • Posty:  806
  • Reputacja:   2
  • Dołączył:  30.03.2016
  • Status:  Offline

Akuma nie tyle daje srogo wycisk, ale posiada on sterowanie i mechanikę ciosów wziętą z SF. Gracze, nie znający w ogóle serii SF od strony mechanicznej, mogą mieć duży problem z kontrolowaniem gościa.

75137960457081728a67d7.jpg


  • Posty:  4 959
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  18.07.2010
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Maize

Jednym z głównych Tagów na stronie sklepu Steama przy tej grze jest "Comedy". Nie wiem, czy chodzi tylko o mnie, ale uśmiechnąłem się w trakcie gry może 2-3 razy. A najlepszy moment jest pod koniec i nawet nie mogę go zdradzić - gdyby ktoś faktycznie chciał w to zagrać, nie mogę zepsuć niespodzianki.

 

Niespodzianki to słowo klucz. Gra stara się zaskakiwać. Niestety: nie jest ani śmiesznie, ani ciekawie. Jest głupio. Nie wiem, jak to inaczej nazwać. Do tego miejscami "dowcipy" potrafią być irytujące. Jeden jest pod sam koniec, ale że większość pewnie go nie zauważy, wspomnę o nim: w pewnym momencie trzeba na kogoś nacisnąć. To banalne, ale jeśli tego nie zrobimy, zobaczymy jeden z momentów(może jedyny?), w którym postać ginie. Biały ekran, napis że schrzaniłeś i... crash. Trzeba uruchomić grę ponownie i znowu oglądać marne cutscenki prowadzące do tamtego momentu, bo nie można ich pominąć. Komedia najwyższych lotów.

 

Dodajmy do tego słabe zagadki(znajdź wszystkie przedmioty, a potem możesz używać wszystkiego na wszystkim - zero wyzwania), niezapamiętywalną muzykę, kiepski level design(ile trzeba tyrać przez te pola tam i z powrotem... a korytarze nie są krótkie) czy długie czasy ładowania(niby nie u każdego, ale parę osób się na to skarży - u mnie trzeba było czekać minutę, dwie). Na plus zaliczę długość - wystarczą niecałe 3 godziny na zobaczenie napisów końcowych. Więcej bym chyba nie dał rady.

 

Żeby nie było tylko negatywnie - może dla jakiegoś dzieciaka będzie to fajny wstęp do przygodówek. Proste, a do tego może będą go śmieszyć te żarty.

 

 

SUPERHOT

Czas leci, kiedy się ruszasz. Rewelacyjna, innowacyjna mechanika. W takiego shootera jeszcze nie graliście. Trudno się z tym nie zgodzić. Taka turówka bez faktycznych tur. Bardzo fajne.

 

Ale trzeba pamiętać, że to gra jednej sztuczki. Nic więcej tu nie ma. Kampania wystarczy na maksymalnie 2 godziny, do tego wygląda na dodaną na siłę. Krótko, ale akurat wystarczy, by się nie znudzić. A jak komuś się spodoba, może jeszcze spróbować misji dodatkowych, Endless Mode czy szukać sekretów w misjach głównych, które są ciekawie ukryte.

 

Warto spróbować, bo podobnych gier nie ma, ale czy zatrzyma na dłużej? Tylko nielicznych. Kupować w promocji - 23euro to o wiele za dużo.

 

 

Undertale

Podchodziłem do gry z rezerwą - jeśli wokół czegoś jest zbyt duży hype, trochę mnie to odrzuca. Łatwo się zawieść na czymś, co wielu wynosi na piedestał. Potem grasz i zastanawiasz się, co oni w tym widzieli. Ale to nie jest ten przypadek. To naprawdę jest tak dobre.

 

Może sama historia to nie jest mistrzostwo świata(co nie znaczy, że jest zła!), ale kierunki, w jakie można ją poprowadzić i wyniki tych działań - rewelacja. To jeden z niewielu przypadków, w których jest sens przechodzić grę ponownie. Całość może się znacząco różnić, a do tego nasze zachowanie może mieć wpływ nawet na... kolejne podejścia. Nie chcę zbyt wiele zdradzać.

 

Sam gameplay też jest zróżnicowany jak w mało której grze. Teoretycznie system walki jest jeden: wybieramy akcję typu atak, rozmowa itp.(da się to przejść bez zabijania), a potem bronimy się: sterujemy serduszkiem na małym obszarze, omijając pociski wroga. Ale schematy ataku przeciwników to bajka. Każde starcie wygląda inaczej i nie ma miejsca na nudę. Mało kiedy coś się powtarza(no, chyba że próbujesz wysiekać wszystko, co żyje), a kiedy już trafisz znajomego moba, często będzie miał innego do pary, co znów trochę zmienia walkę. A bossowie potrafią zmienić starcie np. w strzelankę. Nie sposób odmówić twórcy kreatywności.

 

Do tego niezły humor, naprawdę świetna muzyka, dialogi też dobre, ciekawe postacie... Ciężko grze zarzucić cokolwiek. Sugeruję trzymać się z dala od spoilerów i... fandomu, który niestety może zepsuć zabawę. A byłoby szkoda, bo to jedna z najbardziej kreatywnych produkcji, w jakie kiedykolwiek grałem.

...bo jeden Straight Edge na forum to zdecydowanie za mało.

Typer WWE 2018 - 3 miejsce

Typer NXT 2018 - 1 miejsce

105504318959183a35d96e9.jpg

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Polecana zawartość

    • WWE WrestleMania 41
      Spekulacje i dyskusje na temat największego wydarzenia wrestlingowego roku - WrestleManii 41!
        • Dzięki
      • 147 odpowiedzi
    • WWE RAW - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Zapraszamy do dzielenia się wrażeniami z Monday Night Raw na Netflix!

      W tym wątku użytkownicy forum dyskutują na temat czerwonego brandu od 2010 roku. Pozostaw swoją cegiełkę w temacie, zawierającym 17,9 tyś. odpowiedzi i 2,9 mln wyświetleń. :)
      • 18 025 odpowiedzi
    • New Japan Pro Wrestling - Dyskusja Ogólna
      Miejsce na ogólne dyskusje związane z New Japan Pro Wrestling.
      • 703 odpowiedzi
    • Kobiecy Pro Wrestling
      Ogólne dyskusje na temat pro wrestlingu w wykonaniu płci pięknej.
        • Lubię to
      • 101 odpowiedzi
    • TNA Wrestling - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Miejsce w dedykowane ogólnym dyskusjom na temat TNA/Impact Wrestling!

       

      Wczorajszy IMPACT właśnie się ściąga, więc opinia w późniejszym terminie
        • Lubię to
      • 9 352 odpowiedzi
    • AEW Saturday Collision - ogólne dyskusje i komentarze
      Miejsce gdzie możesz podzielić się wrażeniami z programu AEW Dynamtie!
        • Lubię to
      • 147 odpowiedzi
    • AEW Dynamite - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Miejsce gdzie możesz podzielić się wrażeniami z programu AEW Dynamtie!
      • 1 186 odpowiedzi
    • WWE SmackDown! - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Dziel się wrażeniami z Friday Night SmackDown!
      • 9 583 odpowiedzi
    • WWE NXT - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Dziel się wrażeniami z WWE NXT!
      • 4 885 odpowiedzi

  • Najnowsze posty

    • Grins
      RAW IS ... SEGMENT!   Podobało mi się to RAW przyznam że jedno z najlepszych RAW po WrestleManii od dłuższego czasu, wynagrodzili mi te dwie zarwane nocki bo już się bałem że zmontują nam jakiś paździerz.  Zaczynam od Gunthera, co oni odpierdalają? Serio chłop musiał sobie coś przedyndać na zapleczu źle to wygląda a ten atak już całkowicie go ośmieszył i wgl zakopał... Nie wiem co tu dalej napisać, czułem zażenowanie że gość który miał solidny run z pasem IC dostał tak chujowu run z pasem WHC i po starcie jego passa nieszczęść się nie kończy, miejmy nadzieje że to będzie skutkować jakąś zmianą charakteru gdzie Gunther będzie lał każdego bez zahamowań. Dobra teraz coś pozytywnego pojawia się John Cena, spoko przemówienie nie będę jakoś na nie narzekał cóż nie jara mnie ten turn bo postać dalej ta sama tylko Cena obrażony na cały świat ale końcówka epicka tak to właśnie mogło wyglądać na WrestleManii taki właśnie obrazek chciałem zobaczyć na koniec show, a zobaczyłem na RAW  Ale teraz gdy patrzę to mamy dość piękne nawiązanie do 2007 roku i początku ich odwiecznej rywalizacji o mistrzostwo! Dalej będę uważał że tylko Orton nadaje się na tego aby odesłać Cena na emeryturę, ale cóż chyba tego nie mają w planach a po tym co zobaczyłem na WM i po tym jak Punk nie został spinowany to chyba on rzeczywiście będzie tym ostatnim z którym Cena się zmierzy, obawiam się że wpadną na debilny pomysł aby to był jednak Cody... Obym się mylił, ale akurat Rhodes nie zasługuje aby być tym ostatnim przeciwnikiem... Co do Orton/Cena to coś pięknego historia zatoczyła koło i to teraz Randy jest tym dobrym a Cena jest tym złym, dużo się nie zmieniło obaj posiadają te same gmmicki i na prawdę co jak co Orton zasługuje na wszystko co najlepsze, na prawdę teraz widać jaki to jest gość i jak wiele robi dlatego biznesu, chłop mimo wieku dalej jest we formie, wygląda lepiej niż większość rosteru, tak jak pisałem w poście odnośnie WM 41 cieszmy się Randy'm bo daje nam na prawdę dużo odkąd wrócił do WWE.  Jey Uso is THE CHAMP! Fajna prosta celebracja, dostaliśmy powrót Sami'ego ogólnie wbiłem poczytać komentarze na YT i większość obstawia że zobaczymy w najbliższym czasie Heel Turn Samiego no i w sumie może być coś na rzeczy, Sami już nie jest taki over jak za czasów Bloodline wiec czemu by go nie turnować, w sumie jak sobie tak pomyślę to Sami mógłby w końcu sięgnąć po jakiś główny tytuł, chłop sobie zasłużył na główny pas i liczę że dadzą mu tą szansę na mistrzostwo.  XDDDDDD BECKY LYNCH przechodzi HEEL TURN! No i nabiła sobie po to statystykę aby dzień później przejść Turn no nieźle, jedyny plus z tego że może wygrać ten pas Women IC i go trochę podpromować.  O nieźle pojawiły się prawie wszystkie kobietki z NXT Gulia, Perez, Vaquer ta trzecia dostała nawet walkę i dość zajebistą cieszą takie smaczki, tak właśnie powinna prezentować się dywizja kobiet mam nadzieje że Gulia już zawita na dłużej do main rosteru.  RUSEV... Wraca jako RUSEV ale we wersji MIRO XD no nie wiem na mnie ten powrót nie zrobił wrażenia, Rusev wraca i rozkłada jobberów.  Dominik Mysterio broni mistrzostwa we swojej pierwszej walce po WM, ale kurde czemu akurat dali tam Pente szkoda go podkładać. No i mamy wisienkę na torcie czyli Rollinsa i Heymana  Coś pięknego gość przeszedł Turn a i tak wszyscy go dalej uwielbiają, Punk wbija i dostaje najbardziej wciry, pojawia też się Roman który też dostał wpiernicz i to od kogo? Od Bron Breakker'a  Tak jak pisałem w poście odnośnie WM 41 że Bron poleci wyżej no i nie myliłem się, szykuje się nam nowa stajnia zapowiada się ciekawy projekt czytałem w necie że to może być coś na wzór Evolution i podobno chcą tam nawet wcisnąć Ludwiga Kaisera  Ale mam dziwne przeczucie że w tej stajni wyląduje Becky nie bez powodu tak szybko przeszła ten turn, chyba na Backlash dostaniemy walkę Tag Team'ową Roman/Punk kontra Rollins/Breakker i tam pewnie dostaniemy nowego członka tej stajni dzięki któremu Rollins i Bron wygrają... Ja i tak mam wrażenie że Roman i tak zniknie i będzie czekać go krótka przerwa od występów gdzie wróci w innym gmmicku.     
    • Bastian
      Człowiek próbuje nadążyć za WWE, wjechało Stand & Deliver, które odbyło się w czasie WrestleMania i wnioski z obu gal są podobne - WWE umie w wieloosobowe walki, choć Ladder Match o pas North American kobiet specjalnie mnie nie zachwycił. Starcia o złota dały radę, walką wieczoru zdecydowanie TT Match Playa, ale ten o mistrzostwo, a nie konfrontacja Corleone Family z Temu i nikogo nie obchodzącej nowej stajni.  P.S. Mam nadzieję, że żona Bookera T choć raz doprowadziła go do ekstazy tak, jak Stephanie Vaquer podczas walki z Jordynne Grace, Giulią i Jaidą Parker. 
    • Grins
      Dużo rozpisywać się nie będę żałuje że zarwałem nockę na ten drugi dzień bo ledwo co już oglądałem, tym bardziej że byłem lekko zbombiony po drinkach w końcu długi weekend  Poza tym ta końcówka gali, chociaż pierwszy dzień mi to wynagrodził nie które walki z drugiego dnia powinny się znaleźć w pierwszym dniu aby odbiór był lepszy ale cóż to WWE czego można po nich się spodziewać, przyznam że gdyby nie ME pierwszego dnia to ta gala byłaby totalnym shitem a może i najgorszą WM ever? Na serio należą się duże brawa Punkowi, Rollinsowi, Romanowi a przed wszystkimi Heymanowi! Ogólnie nie będę się dużo tutaj rozpisywał bo wszyscy widzieli to co widzieli, każdy już gale ma za sobą tylko ja dopiero po tygodniu się zebrałem aby ją skomentować bo byłem wstrząśnięty tym słabym poziomem   Roman Reigns vs. CM Punk vs. Seth Rollins: Nie no prawdziwy showstealer! Jakie to było dobre, przyznam że najlepszy main event od lat booking zajebisty, walka też na bardzo dobrym poziomie panowie w ringu nie przymulali każdy z nich dobrze się zaprezentował! No byłem pod dużym wrażeniem bo ta walka mnie rozbudziła, tak jak rozbudziła publikę która była zmęczona gównem którym nas karmili przez 3 godziny! Bałem się że Roman w tej walce będzie przymulać a Rollins/Punk odwalą czarną robotę jednakże Romek też dołożył coś od siebie i serio wyszło kapitalnie, świetnie! Oczywiście końcówka rozjebała tą galę Heyman to arcy-mistrz jestem nawet skłonny uwierzyć że to on sam bookował końcówkę tego starcia i to jak to wszystko ma przebiegnąć, tak jak sobie to wyobrażałem tak się stało aż pojawił się uśmiech na mojej twarzy gdy to się stało  Wszyscy tutaj obstawiali Romana a jednak ja gdzieś tam w tyle nie zwątpiłem że jest ten trzeci który może rzeczywiście tutaj namieszać no i się stało... Tutaj w tej walce nikt nie jest stratny ani Punk, ani Roman, o to właśnie chodziło Punkowi o Main Event o którym ludzie będą pamiętać, o którym będą mówić, o ME w którym jest historia no i tak się stało nie mógł sobie lepiej tego wymarzyć taka prawda i widać że bardzo to docenił gdy na samym końcu pocałował ring było widać że była to dla niego życiowa walka... Tak jak myślałem jedyną osobą której Roman mógł się w taki sposób podłożyć był Rollins i tutaj również przewidziałem że może zostać przypięty, byłem dość zaskoczony tą decyzją i widać że są już jakieś poważne plany wobec Punkstera na najbliższe miesiące jeśli nie dali go spinować, ja tą swoją wizję traktowałem jako fanasty booking a jednak większość się sprawdziła... Najbliższe miesiące będą bardzo interesujące, uważam że Roman i tak zniknie na jakiś czas po to żeby wrócić już na solowy program z Rollinsem, ogólnie RAW mówi co innego ale to nic nie znaczy mogą go w jakiś sposób wypisać po Backlash aby sam Punk się zajął Rollinsem bo ten program szybko się nie skończy.  No i ogólnie tutaj już oddzielnie jeszcze co do wejściówkę no kurwa wszyscy trzech dostali solidne wejściówki ale najbardziej to złapała mnie nostalgia przy The Fire Burns " Tribute " no aż dostałem banana na twarzy, jeden z najlepszych theme song'ów i cieszę się że dostaliśmy taki motyw aż zdałem sobie sprawę że w tym roku będzie 14 rocznica od Summer of Punk zajebiście czas zapierdala to właśnie wtedy słyszeliśmy ten theme song po raz ostatni, a no i Rollinsa wejściówka też epicka nawiązanie do HBK'a i jego wejściówki gdy wchodził w białym garniturze na WM 25.  _______________________________________ WWE Women's Championship Tiffany Stratton (c) vs. Charlotte Flair: Niech cie jasny chuj strzeli Hunter komu ty dałeś  ta walkę, ja pierdole... Serio współczuje Stratton bo to ona ciągnęła to starcie, większości przesiedziałem w telefonie ale jak zobaczyłem jak Flair się nie stara, zachowuje się jakby walczyła za karę to odechciało mi się tego oglądać... Poza tym było widać że Flair coś zrobiła Tiffany z zębami, jednakże ta po walce powiedziała że nic się nie stało ale jakoś nie chce mi się wierzyć... Ogółem najgorsza walka Flair w całej jej karierze i nie mówcie że nie, powinna sobie zrobić przerwę i dać sobie czas ale widać że ta przerwa nie zbyt je posłużyła, wygląda tragicznie, walczy tragicznie no jest źle a dobrze wiemy że ona jak chce potrafi walczyć... Oby to oznaczało jedno że Flair na razie przy tytule nie będzie się kręcić, nie w takim wydaniu, co do wyniku bardzo dobra decyzja bo gdyby wygrała to Flair to poleciało by sporo negatywnych opinii.  _______________________________________ United States Championship LA Knight (c) vs. Jacob Fatu: Śmiało mogę napisać że to druga najlepsza walka jeśli chodzi o pierwszy dzień, panowie świetnie się zaprezentowali mimo że walka nie była długa to na prawdę bardzo dobrze się ją oglądało, świetnie że Knight został tutaj tak rozpisany że nie podłożyli go jak ostatniego leszcza i to BFT na Fatu to był jeden z tych momentów który z pewnością zapadnie w pamięci, było warto dać im to starcie, co do Knighta liczę że mają jakieś większe plany wobec jego osoby może rzeczywiście jest szykowany do walizki, dostał nawet solidną wejściówkę, solidnie go rozpisali miejmy nadzieje że to oznaki tego że za nie długo pójdzie w główny obrazek ponownie... Co do Jacoba, no nie minął rok a chłop już dostał walkę na WM i to dość wysoko w karcie, plus do tego zdobył mistrzostwo i odniósł swoje pierwsze zwycięstwo, mocny booking i to duży plus dlatego kto rozpisał to starcie  Jedno jest pewne Jacob Fatu to przyszłość federacji i wygląda na to że nie zamierzają rezygnować z jego pushu a dopiero co dokręcą śrubę, ale pierw musi zbudować swoją pozycję i powoli, powoli dojdzie na szczyt.  _______________________________________  World Heavyweight Championship Gunther (c) vs. Jey Uso: Walka... tragedia, no i ogólnie jestem srogo zaskoczony ale to Jey tutaj robił wszystko co mógł aby uratować jakoś to starcie, słaby program, słabe starcie... Do tego widać że tu chyba z Guntherem jest coś nie tak, możecie się z moją opinią nie zgadzać ale widać że coś tu nie gra, do tego znowu przyjebał na masie i jak tak dalej będzie to zobaczymy nie długo powrót Waltera XD Jey robił wszystko aby im wyszła ta walka, ale wyszło jak wyszło do tanga trzeba dwojga a oni ewidentnie nie mieli między sobą chemii... Ogólnie cieszę się że Jey wygrał ten pas jakoś mam wrażenie że nie będzie to najgorszy run a z tego co widzę po ostatnim RAW że może być ciekawie włoku tego pasa... Gunther chyba podpadł na zapleczu, albo nie wiem co tu się dzieje w ostatnich miesiącach, jego booking jest tragiczny i widać że HHH chyba nie chce już na niego stawiać, tak jak na niego stawiał.  _______________________________________ Jade Cargill vs. Naomi: Serio to siara jak już ta walka była lepsza od walki Flair/Stratton... Ogólnie końcówka wyszła dobrze i to chyba na tyle jeśli chodzi o to starcie, a no i ogólnie plus taki fajny theme song Naomi, kurde cieszę się że wracają takie motywy rockowe do WWE to dobrze wróży zawsze to dodaje większej dynamiki zawodnikowi lub zawodniczce i fani na arenie lepiej reagują na takie motywy muzyczne...  ________________________________________ World Tag Team Championships The War Raiders (c) vs. New Day: Co to za chujnia była? Jak to gówno mogło się znaleźć w karcie zamiast tego TLC Match'u który został zapowiedziany na SD? No jak?! Kto za debil to tam wrzucił, serio coś tam Vince'owego zostało na tym zapleczu, walka do zapomnienia i wyjebania, ta wersja New Day to już jest totalna chujnia, jedyny plus tego wszystkiego że tutaj tylko dobrze ogląda się Kofiego jako Heela i chciałbym zobaczyć taką wersję solową.  _______________________________________ El Grande Americano vs. Rey Fenix: Jedyny plus tego starcia to taki że Gable chociaż wygrał swoje pierwsze starcie na WM, a największym minusem to było danie mu Fenixa na pożarcie, serio? Tuż po debiucie i już go podłożyli jakby nie mogli wystawić kogoś innego jak chociażby Dargon Lee przecież to miałoby więcej sensu niż dawanie tutaj Rey Fenixa który przejebał swoją pierwszą walkę na WM.   II Dzień. Undisputed Championship Cody Rhodes (c) vs. John Cena: Straszne gówno, ogólnie jedyny plus tej walki to pobicie tego rekordu, ale reszta? No kurwa tragedia, próbowali rozpisać Johna jak najlepiej się da gdzie dominował w jakiś sposób na Cody'm ale było to takie sztuczne że ciężko uwierzyć że to ten sam Cena co kiedyś, widać że wiek robi swoje i lata spędzone w ringu, plus jego choroba bo z tego co czytałem Jasiek chorował na nowotwór skóry i to by mówiło dlaczego jest taki blady od dłuższego czasu... Cody przepierdolił tą walkę w tak pojebany sposób że brak słów, serio jebnięcie pasem? XD Do tego Travis Scott kurwa kto tego luja wrzucił do tej walki, przecież ta łamaga nie nadaje się do ringu jak on komicznie przyjął ten cross-rhodes! Myślałem że padnę z zażenowania że taka łachmyta dostał możliwość uczestnictwa w tej walce... Wszyscy napalili się na The Rocka ale o tym poniżej co myślę o tym pajacu... Ale tak ogółem no walka chujowa i tyle w temacie, jeśli to ostatni match Cena na WM to na prawdę wygląda to źle.  Co do The Rocka to jest to skończony debil, skończony pet z przerośniętym ego! Spierdolił wszystko co już było zaplanowane cały ten Turn miał odbyć się na WrestleManii gdzie prawdopodobnie Cena właśnie walnąłby pasem Cody'ego i byłoby to o wiele lepsze niż to co dostaliśmy na EC! Taki historyczny moment zapisałby się jako viral na WM a tak przez tego gwiazdorskiego buca wszystko poszło się jebać, cała historia dostała po piździe, program był słabo rozpisany i finalnie John dostał chujową walkę która każdy zapomni po czasie... Jedynie to sobie ktoś przewinie do momentu w którym Cena zdobywa ten pas po raz 17-nasty... Rock spierdolił już tyle planów kreatywnych że nie powinien dostać już żadnych możliwości kreatywnych, niestety czytałem że Hunterowi też się to nie podoba że ta łysa pała mąci w planach bookingowych, niestety coś czuje że z tym The Rockiem mogą być większe jajca niż z Vince'm.  ____________________________________ Women's World Championship Iyo Sky (c) vs. Bianca Belair vs. Rhea Ripley: Bardzo fajne starcie muszę przyznać ze dobrze się bawiłem przy tej walce i jednak tutaj zaś miałem nosa że Sky może to ugrać, w sumie każdy tu się dobrze zaprezentował teraz Sky chyba dostanie jakiś solowy program coś mi się wydaje że właśnie z Roxanne Preze bo póki co chyba walka z Ripley będzie szykowana na późniejszy okres, Bianca raczej zostanie na SD bo jakoś nie widzę aby miała co robić na SD a na SmackDown zawsze może rozpocząć program z Jade  I coś mi się wydaje że to będzie ten jeden z OMG momentów na SD gdzie Biancka przejdzie Heel Turn.  _____________________________________ Intercontinental Championship Bron Breakker (c) vs. Penta vs. Finn Balor vs. Dominik Mysterio: Też bardzo dobre starcie wszyscy pokazali się jak z najlepszej strony @KyRenLo to chyba oszalał ze szczęścia  W końcu jego ulubieniec dostał pas, co uważam za bardzo dobrą decyzję, co jak co młody Mysterio robi mega robotę i zasłużył sobie na to złotko i oby jego run był ciekawszy niż run Brona, teraz tylko czekać na solowy program Balora i Dominika i będzie git.  ____________________________________ Damian Priest vs. Drew McIntyre: Nie wiem co tu dużo pisać, panowie się nawalali ale liczyłem na coś więcej po takim konflikcie i jak nawalali się na zapleczu liczyłem chociaż na jakiś posrany spot a tutaj no taki typowy street fight bez polotu, ważne że Drew to ugrał akurat jemu bardziej jest potrzebny ten win.  ______________________________________ WWE Women's Tag Team Championship Liv Morgan and Raquel Rodriguez (c) vs. Bayley (a nie Becky Lynch) and Lyra Valkyria: Nie wiem po co to było... Flair nie wygrała pasa ale za to wraca ruda i pierwsze co dostaje pas, nie cieszę się z jej powrotu, walka do wyjebania szkoda tylko Bayley która dostał solidnego liścia w pysk od firmy że ją tak na chama wyjebali z tej walki tylko po to żeby ruda zdobyła jakieś mistrzostwo.  _______________________________________ AJ Styles vs. Logan Paul: Jak na tą dwójkę wyszło słabo myślałem że chociaż walka będzie na zajebistym poziomie a tu średniawka, serio jedyne co mnie tutaj zainteresowało to pojawienie się Krossa  Kurde powoli kupuje gościa muszą coś z nim zrobić bo ewidentnie bije od niego jakaś aura, czas wykorzystać jego potencjał... Poza tym widziałem że coś tam dymił po WM że to kpina aby ktoś taki jak Logan Paul miał walkę na WM a nie inni zawodnicy którzy na to zasługują i którzy ciężko pracują niby to był taki pipe bomb w kierunku kierownictwa, nawet sama Scarlett się lekko osrała i wyszczerzyła oczy co on gada podczas tego wywiadu  Dobrze Kross jedziesz z nimi niech się tam ogarną Bayley lubi to.  __________________________________________ Randy Orton vs. Joe Hendry: No kurde  Tego to się nie spodziewałem zaskoczyli i to pozytywnie, czytałem że to Orton miał sobie wybrać jako przeciwnika Joe bo jest jego wielkim fanem, pisałem że Orton ma dobre oko jeśli chodzi o przyszłe potencjalne gwiazdy, cieszmy się Ortonem bo to jedyny zawodnik w WWE który przynosi nam tyle pozytywnej energii w ostatnich latach, na prawdę bardzo dobrze mi się ogląda Ortona który robi to co kocha, do tego te gacie co miał ubrane nawiązanie do debiutu z 2002 roku no piękna nostalgia, tutaj w sumie to bardzo duże wyróżnienie dla Joe i wielki moment w jego karierze.  _________________________ Plusy:  - Roman Reigns vs. CM Punk vs. Seth Rollins / Zwycięstwo Rollinsa, epicka końcówka i bardzo dobra walka. - LA Knight (c) vs. Jacob Fatu / Zwycięstwo Jacoba, fajnie rozpisany Knight.  - Iyo Sky (c) vs. Bianca Belair vs. Rhea Ripley / Zwycięstwo Sky co uważam za bardzo dobrą decyzję.  - Pojawienie się Karrion Krossa we walce AJ'a/Logan'a. - Joe Hendry odpowiada na open challenge Randy'ego Ortona. - Strój Randy'ego Ortona który był nawiązaniem do jego debiutu z 2002 roku.  - Video Tribute o CM Punk i powrót The Fire Burns chociaż w takiej wersji. - Wejście Rollinsa i nawiązanie do wejściówki HBK'a z WM 25.  - Roman zostaje przypinowany   - Dominik Mysterio wygrywa swój pierwszy tytuł w main rosterze.  Minusy: - Tiffany Stratton (c) vs. Charlotte Flair / podejście Flair do przeciwniczki i słabe starcie.  - The War Raiders (c) vs. New Day / Do tej pory zastanawiam się co to dziadostwo robiło w karcie. - Przegrana Rey Fenixa.  - Gunther (c) vs. Jey Uso / Bardzo słaba walka i brak chemii między tą dwójką w tym starciu. - Travis Scott... Jeszcze raz go zobaczę to chyba wyjebie telewizor przez okno. - Słaba końcówka walki Cena/Cody'ego zamiast kastetu walnął go pasem...    No i ogólnie to tyle co do tej WM, miałem się nie rozpisywać a trzepnąłem książkę  
    • Attitude
      Nazwa gali: DDT Haru No Ken Festival ~ Still Going On In Ueno ~ Data: 23.04.2025 Federacja: DDT Pro Wrestling Typ: Online Stream Lokalizacja: Tokyo, Japan Arena: Ueno Park Outdoor Stage Format: Taped Platforma: Wrestle Universe Karta: Wyniki: Powiązane tematy: Independent Zone
    • Tomos
×
×
  • Dodaj nową pozycję...