Skocz do zawartości
  • Witaj na forum Attitude

    Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!

    Jeżeli masz trudności z zalogowaniem się na swoje konto, to prosimy o kontakt pod adresem mailowym: forum@wrestling.pl

W Jakie Gry Teraz Gracie...


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  4 870
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  29.01.2007
  • Status:  Offline

Z tego co zauważyłem, to darmowa ME2 ma jeszcze kilka pakietów i drobnych DLC, które też dopisują się do konta. Niestety - największy problem to wciąż kupienie DLC w rozsądnej cenie, gdyż nie ma ich na Originie, a jedynie w sklepie BioWare :/

 

Są na Originie ;) Sam kupiłem niedawno. Problem to oczywiście cena, bo w ogóle nie ma na nie przeceny, a kupujemy je za punkty Bioware.


  • Posty:  1 131
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  14.04.2010
  • Status:  Offline

Kilka dni temu ogarnąłem sobie komplet epizodów Life Is Strange wraz ze spolszczeniem. Nie miałem totalnie czasu na odpalenie gry, zrobiłem to dopiero wczoraj wieczorem. Po piętnastu minutach wyłączyłem. Nie dlatego, że mnie odrzuciło lub nie spodobało mi się. Stwierdziłem, że nie chcę przy tym zarwać nocki, a na to się zapowiadało. Gra mnie kupiła od pierwszego wejrzenia. Dzisiaj wałkuję ją już drugą godzinę, rozmawiam z każdą postacią, czytam każdy plakat. Chyba w żadnej grze nie wciągnąłem się w losy postaci, nie zżyłem się z nią, w tak krótkim czasie. A na dobrą sprawę nawet nie ruszyłem głównego (prawdopodobnie) wątku gry. O ile The Walking Dead I grało mi się przyjemnie, to jednak otoczka z zombie niezbyt mi podeszła. Tutaj zapowiada się 10/10. Załuję tylko, że - jak na złość - nie ma kiedy przysiąść, bo na studiach zawrót głowy :)

 

Edit: właśnie skończyłem Epizod #3. Ta gra uzależnia. Nie żebym się nie spodziewał jak to się skończy, ale właśnie takie momenty w grach sprawiają, że człowiek chce za wszelką cenę kontynuować przygodę :)

 

Edit #2: Skończone :) Najlepsze epizody to chyba #3 i #4. Piątka jest bardzo chaotyczna i właściwie mamy w niej najmniejszy wpływ na losy bohaterów. Poza tym twórcy zapomnieli o ruchu warg głównej bohaterki, bo w niektórych rozmowach Max ukazuje swoje talenty brzuchomówcy. Mimo wszystko będę fantastycznie wspominał tę grę. Tego typu produkcje wzbudzają u mnie olbrzymie sympatie (Heavy Rain, Fahrenheit, te sprawy...), poza tym dostałem motyw podróży w czasie, który trafia do mnie praktycznie za każdym razem - dla przykładu Stein's Gate lub Efekt Motyla (widać, że Max nie oglądała tego filmu...). Bohaterowie, których naprawdę zdążyłem polubić (zwłaszcza Chloe, choć w epizodzie #2 dawała w kość). Soundtrack świetny, choć jak na punkówę, to niebieskowłosa i tak miała dosyć łagodne utworki na płytach. Oczywiście nie zagram drugi raz, ale tę historię będę miał w głowie przez bardzo długi czas :)

Edytowane przez jakub97sc

1047920915357ecfbacc6b.jpg

  • 2 tygodnie później...

  • Posty:  19
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  21.01.2017
  • Status:  Offline

Czysto informacyjnie dla tych, co jeszcze nie grali, a chcieliby pazernie się rzucić na jakiś gratis - Origin (EA) rozdaje Mass Effect 2, czyli najlepszą część kosmicznej trylogii. A jak ktoś skłonny wydać trochę grosza, to ME1 może tam kupić za jakieś 11zł, a ME3 za bodajże 15zl. 26zł i macie całą trylogie. Warto.

Powiem tak że to najlepsza space "opera" sam zagrywam się aktualnie na xbone , w ramach Ea Access , powiem tak mimo że gra ma już parę ładnych lat na koncie , nie zestarzała się aż tak bardzo (jestem mile zaskoczony) myślałem że część pierwsza będzie zbyt archaiczna , a tak nie jest , więc jak ktoś może sobie odżałować 4-paka i paczki podrzędnych fajek to warto , ba nawet trzeba bo dla tych którzy nie grali to pozycja obowiązkowa.

 

Gratuluję Nikodemie wytrwałości w Fifie 17 , jest straszna , co roku grałem w Fut jak i ligi online , w tej części nie mogę się po prostu zmusić , dla mnie "złota malina" jeśli chodzi o gry sportowe , fatalna gra defensywy , bramkarz który przysłowiowe "szczury" puszcza praktycznie zawsze , szkoda bo 14 zabrała mi z życia jakieś 400 godzin , potem zostałem przy Fifie , ale z roku na rok jest co raz gorzej , proponuję zaprzyjaźnić się z piłką kopaną od braci Japończyków , czyli Pro Evolution Soccer , od części 15 da się w końcu grać , a same konstruowanie akcji to jest poezja i esencja tej gry warto spróbować (oczywiście mówię tutaj o wersji na konsolę czy to ps4 czy xbone (wersja na pc jest podobno całkiem inna)


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Gratuluję Nikodemie wytrwałości w Fifie 17 , jest straszna , co roku grałem w Fut jak i ligi online , w tej części nie mogę się po prostu zmusić , dla mnie "złota malina" jeśli chodzi o gry sportowe , fatalna gra defensywy , bramkarz który przysłowiowe "szczury" puszcza praktycznie zawsze , szkoda bo 14 zabrała mi z życia jakieś 400 godzin , potem zostałem przy Fifie , ale z roku na rok jest co raz gorzej , proponuję zaprzyjaźnić się z piłką kopaną od braci Japończyków , czyli Pro Evolution Soccer , od części 15 da się w końcu grać , a same konstruowanie akcji to jest poezja i esencja tej gry warto spróbować (oczywiście mówię tutaj o wersji na konsolę czy to ps4 czy xbone (wersja na pc jest podobno całkiem inna)

 

A ja się wkręcam coraz bardziej. FUT 2 liga, a w Sezonach 1. FUT zdecydowanie trudniejszy, ale planuje wygrać wszystko, tak jak w każdej Fifie. Powiem Ci, że ja się przekonałem do tej klepanki. Ta Fifa ma po prostu swoje zasady, które trzeba zaakceptować. Podania na wyjście robią kapitalną robotę, a przyjmując takowe zawodnikiem, najlepiej biec do przodu, bo rozpędzony się często zdoła przepchnąć. Jeśli chodzi o grę defensywy, to mi nie przeszkadza. W wyższych ligach jest dużo taktyki i naprawdę trzeba się namęczyć, żeby rozklepać ogarniętego rywala. A po takim wyczynie - satysfakcja gwarantowana. Trzeba porzucić naleciałości z poprzedniej odsłony. Tam, kiedy nastawiałeś się na ofensywę, to czerpałeś z tego korzyści z przodu, a z tyłu i tak obrońca dogonił napastnika przeciwników. Tutaj taki styl gry oznacza sporą pustkę w defie i można bardzo szybko stracić kilka bramek. Pamiętam, że każdy mecz w 15 zaczynałem już na ofensywnym, albo superofensywnym. Tutaj polecam pod żadnym pozorem nie zmieniać. Zakaz totalny. Jak tego zaprzestałem, to zaraz awansowałem kilka lig wyżej. Do tego zaprzyjaźnić się z przyciskiem pressingu, który nie rzuca się obroncą na raz, tylko trzyma blisko gościa z piłką. Wtedy, im bliżej gość Twojego pola karnego jest, tym większy tłok się tam zrobi. Ciężej mu będzie rozklepać i zaraz przejmiesz piłeczkę.

 

Jedyny problem, jaki mam z tą grą, to to, że mi tnie. Ale po ostatniej aktualizacji są lekkie poprawy.

50608915156a3743c1fa34.jpg


  • Posty:  967
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  16.06.2011
  • Status:  Offline

W Humble Bundle ostatnio pojawiło się Pony Island, a jako, że była to jedna z gier w którą chciałem zagrać, to oczywiście zakupiłem tą pozycję (i przy okazji 2 inne). Bardzo miło spędziłem te ponad 2 godziny z tą grą. Bardzo mi się podobały te przełamywania czwartej ściany, odkrywanie tego tajemniczego świata tej gry oraz podbudowanie tego antagonisty. Ale i tak muszę zagrać jeszcze raz by poznać odpowiedzi na wszystkie pytania.

"You're just a boy in a man's world. And I'm a man who loves to play with boys" - Kurt Angle

 

1x WrestleCircus Sideshow Champion

1575015285565e157eedb15.jpg

  • 1 miesiąc temu...

  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

For Honor ma świetny system walki i ... niewiele poza tym? Niczym w innych grach UbiSoftu, zabija mnie tu monotonia. Jakieś to wszystko mało ciekawe, odpychające. Przedstawione ładnie, wyglądające pięknie, grywalne, ale mi się nie chce. Dziwne, bo ostatnio też mogłem narzekać na podobną miałką kampanie w Battlefield 1, jednak tam na nudę nie narzekałem. Nie wiem w czym rzecz. Uznam, że Ubisoft. Bo tak tłumaczyć mi to najlepiej. W inne ich gry też lubię pograć... chwilę. Potem o ich istnieniu zapominam.

50608915156a3743c1fa34.jpg


  • Posty:  104
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  31.12.2016
  • Status:  Offline

Świetny system walki? Jak dla mnie to najwiekszy minus tej produkcji. Pograłem 15 minut w becie i poleciał reinstall. Beznadziejna, nieudolna kopia systemu z Dark Souls. Ataki castujące się sekunde to jakaś porażka, lipa na całej linii, nie wiem co w tym niektórzy widzą.

 

Ja sobie postanowiłem przejść ponownie trylogie ME przed Andromedą, obecnie trójke zacząłem, ale tym razem z modem Expanded Galaxy, praktycznie zupełnie nowa gra, no i na samą Andromede czekam z niecierpliwością.


  • Posty:  4 959
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  18.07.2010
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Przez jakiś czas można zamówić 7-dniowego triala Origin Access. Fajna usługa, daje dostęp do sporej ilości gier, co jakiś czas dodają kolejne. Sam skorzystałem, żeby wreszcie ograć Mirror's Edge: Catalyst - wahałem się nad kupnem, po 40% kampanii chyba rozumiem, dlaczego - skrobnę coś więcej, jak to przejdę.

 

Nawet poza trialem wygląda to spoko - 15zł za miesiąc, 80 z góry za cały rok. Jakbym nie miał w co grać, poważnie bym się zastanowił.

...bo jeden Straight Edge na forum to zdecydowanie za mało.

Typer WWE 2018 - 3 miejsce

Typer NXT 2018 - 1 miejsce

105504318959183a35d96e9.jpg


  • Posty:  4 959
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  18.07.2010
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Tales from the Borderlands

Najpierw była część pierwsza Borderlands, w której fabuła niemal nie istniała. Potem dwójka, według mnie pod każdym względem lepsza, a nawet z historii sporo zapamiętałem. Teraz - gra w tym samym uniwersum, tyle że... przygodówka/film. Które z założenia opierają się głównie na fabule. I, jakimś cudem, to się udało. I to jak!

 

To chyba moja ulubiona produkcja Telltale. Fajna historia, ciekawe postacie, sporo dobrej komedii, ale gry na emocjach też nie zabrakło. Tu jest wszystko. Jasne, w niektórych aspektach Trupy czy Wilk mogą komuś bardziej podejść, ale pod kątem czystej radości płynącej z gry TftB nie ma sobie równych.

 

 

Quantum Conundrum

Gdybym miał określić gatunek, byłoby to coś pomiędzy grą logiczną a platformówką. Niby główny nacisk jest stawiany na rozwiązywanie zagadek, ale potrzebne są też sprawne palce. Mamy do dyspozycji 4 wymiary, w różnych kombinacjach. Lekki, gdzie można przemieszczać dowolne przedmioty, i ciężki, w którym nie ruszymy niczego, to główne elementy łamańców głowy. Pozostałe - spowolniony czas i odwrócona grawitacja - też są czasem wymagane, by otworzyć jakieś przejście, ale głównie korzystamy z nich w sekwencjach zręcznościowych.

 

Porównania do Portala są nieuniknione, ale gry te znacząco się różnią. Poza tym, co opisałem powyżej, brakuje tu choćby charyzmatycznych postaci - do GlaDOS narrator nie ma startu. Jeśli te rzeczy wam nie przeszkadzają, warto spróbować. Przyjemna rozgrywka na parę godzin, z bardzo fajną muzyką w tle.

 

 

Red Trigger

Ciekawy koncept. Stylistyką przypomina Mirror's Edge'a, ale w rękach ciągle mamy strzelbę. Nie służy do zabijania, tu nie ma wrogów - aktywujemy nią czerwone bloki, by stworzyć sobie przejście. Platformer z elementami gry logicznej.

 

Jedyny problem - niedosyt, bo gra jest króciutka. Ale za to darmowa. Polecam sprawdzić.

 

 

Two Digits

Gra w dodawanie. Masz 9 numerów, ułóż z części/wszystkich dwie identyczne sumy. Taka prosta idea, a może dostarczyć trochę rozrywki. W małych dawkach - miły przerywnik.

 

 

SteamWorld Dig

Dig Dug godny naszych czasów. Kopiesz, szukasz cennych minerałów, wracasz na powierzchnię, kupujesz ulepszenia, wracasz pod ziemię. I kopiesz... I kopiesz... I kopiesz... I nie nudzisz się ani przez moment.

 

Gdybym wystawiał noty, byłaby maksymalna za grywalność. Prosty pomysł, ale tak przemyślany, że ciężko się oderwać. Aż szkoda, że gra wystarcza tylko na parę godzin. Perełka, którą warto wykopać z tłumu Steamowych gier.

 

 

You Must Build A Boat

Trzeba spojrzeć na poprzednie dokonania twórców. Mają na koncie grę 10000000, która przy tym wygląda jak wersja demo. Oceniłem ją pozytywnie, a skoro YMBAB jest pod każdym względem lepsza... Rozwinięcie planszy, możliwości, strony wizualnej, muzyki. Wciągająca produkcja typu match-3 z dodatkiem erpegowego rozwijania ekwipunku i zbierania załogi na statku. To oczywiście gra tworzona pod kątem urządzeń przenośnych - jeśli wolicie spędzać czas na komputerze przy "dużych grach", sugeruję chociaż zaopatrzyć się w wersję mobilną.

 

Jedyny problem miałem z częścią misji, które trzeba wykonać. Bazują wyłącznie na szczęściu. Po paru próbach mogą wywołać frustrację - są wykonalne, co widać po moich zdobytych osiągnięciach (dla jednego z nich trzeba niemal trzykrotnie przejść grę), ale dla niektórych może to być powód, by gry nie ruszać, więc ostrzegam.

 

 

In Verbis Virtus

Gra jest śliczna i nieźle udźwiękowiona, a zagadki w większości stanowią wyzwanie. Jednak nie to jest najważniejsze. Większość zwróci uwagę na ten tytuł ze względu na wykrywanie mowy. Tak, rzucamy zaklęcia, gadając do mikrofonu! Co najważniejsze, to działa. Czasem odpali się nie ten czar, który chcieliśmy, czasem żaden, ale w na oko 90% przypadków to działa, co jest wystarczające. I daje sporo radochy. Od razu sugeruję używania języka stworzonego dla gry - Lume Tial jest fajniejsze niż Let There Be Light. Miny ludzi wokół - też.

 

Jeśli nie macie problemu z krzyczeniem w ekran, czeka na was ciekawa gra logiczna. Mózg będzie pracował aż miło. Choć część łamigłówek może być niezbyt jasna. Polecam mieć w zanadrzu jeden z wielu poradników na Steamie. Już na początku można utknąć. Zagadka z okiem jest... wyjątkowa.

 

 

Mirror's Edge Catalyst

Przeszukałem fora internetowe, by znaleźć swój stary opis pierwszego ME. Krótka lista plusów i minusów. Jest tak, jak się spodziewałem - o Catalyst mogę napisać niemal to samo, co wtedy.

 

Do plusów zaliczyłem:

+ parkour w FPP - bez zastrzeżeń, bardzo płynne ruchy postaci, biega się naprawdę przyjemnie!

+ sterowanie - sporo akcji jest przypisanych pod spację, innych klawiszy jest w użyciu niewiele - nie miałem żadnych problemów z klawiaturą

+ styl graficzny - jest ślicznie, spójnie, a czerwony kolor służący za podpowiedzi to nadal genialny motyw

+ satysfakcja z pokonywania przeszkód - w sumie łączy się z punktem pierwszym, czerpiemy przyjemność z samego poruszania się, zwiększoną przez gadżety tylu lina, świetna nowość

 

Dwie sprawy, o których wtedy nie pisałem, bo są nowe - to dobre miejsce, bo sam nie wiem, czy nadają się jednoznacznie na plus/minus:

Otwarty świat - niby jest masa miejsca do biegania i parę możliwych dróg, ale rzadko miałem ochotę próbować innych opcji. Dodatkowe misje też nie kusiły, znajdźki - tak samo. W sumie wykonywałem tylko zadania odblokowujące szybką podróż. Bieganie wte i wewte robi się powtarzalne, więc choć podobało mi się, nie miałem ochoty pokonywać na nogach całej mapy. Deja vu jest silne.

Walka - ech... doceniam te parkourowe ataki i fakt, że często można wrogów odepchnąć, po czym zwyczajnie olać i zwiać. Jednak czasem walczyć trzeba. System nie jest aż tak dobry, bym się cieszył z walki z 10-20 klonami, której nie sposób ominąć. Jest lepiej niż w "jedynce", bo tam bez broni palnej było czasem okrutnie ciężko, ale to nadal nie to.

 

Do minusów wpisałem...

- problemy z chwytaniem krawędzi - zdarzało się, że ginąłem przez przypadek, bo postać nie zareagowała tak, jak bym chciał - ewidentny błąd, bo po śmierci powtarzałem akcje i po paru próbach się udawało

- fabuła - niczego się nie nauczyli... no dobra, cutscenki na silniku gry to postęp, ale po raz drugi nie dostaliśmy nic interesującego

- ZAKOŃCZENIE - a tego to się w ogóle nie spodziewałem. Kiedyś, jak ktoś w internecie pytał o najsłabsze zakończenia gier, od razu miałem ochotę wspomnieć o ME. Teraz będę się musiał zastanowić, którą część wybrać. Marna walka (nie ma bossa, jest dwóch silnych gości, którzy wcześniej pojawiali się pojedynczo), krótki pościg, "twisty fabularne", filmik na koniec, napisy - i w tym momencie mam wypisane "CO?" na twarzy. To wyglądało jak urwanie historii ot tak, jak coś, co można rozszerzyć przez DLC lub kolejną część. Zero poczucia, że się coś osiągnęło, że to faktycznie koniec. Byłem pewien, że to nie może być ostatni poziom... A po napisach - jeszcze gorszy filmik, który pod koniec przy okazji przypomina, jak marne dialogi były w grze. Nie zawiodłem się tak od dawna.

 

No i wychodzi na to samo. Usprawnili to, co już było dobre, ale nie udało się poprawić tego, co było marne. Choć gameplay jest w porządku... Zawiodłem się. Nie tak to miało wyglądać.

...bo jeden Straight Edge na forum to zdecydowanie za mało.

Typer WWE 2018 - 3 miejsce

Typer NXT 2018 - 1 miejsce

105504318959183a35d96e9.jpg


  • Posty:  1 131
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  14.04.2010
  • Status:  Offline

Uległem Wiedźminowi. Co prawda miałem smaka na Dwójkę, ale postanowiłem zagrać też w Jedynkę w ramach wprowadzenia w świat gry. Zaznaczę, że nie jestem fanem RPGów, więc poziom ustawiam z reguły niziutki, a skupiam się na postaciach i fabule. Graficznie jest względnie przyzwoicie. Tzn. czuć, że ta gra ma już parę lat, modele postaci powtarzają się bardzo często, nie jest to jednak jakaś wielka przeszkoda, żebym musiał usuwać grę z dysku. Dialogi uważam za słabe. Same teksty są wyborne, prawda. Ale wszystkie postacie mówią za szybko. Te kwestie są wypowiadane w sposób płytki. Dalej - system walki. Do tej pory miałem do czynienia z trzema - Skyrimowski, który wyjątkowo mi podszedł, z Dragon Age'a (chyba standardowy dla erpegów) i Gothicowy (był fatalny, ale mam do niego sentyment). Ten z Wiedźmina to jeszcze inna półka. Nie wiem czy lepsza, czy gorsza, bowiem nie przyzwyczaiłem się do jakiegoś konkretnego, a przy niskim poziomie trudności nie ma prawda on sprawiać problemów.

 

Podsumowując - gram tylko po to, aby mieć save'a do dwójki i poznać postacie oraz świat. Trochę mi zajęło wkręcenie się w grę, ale jak już ruszyło, to granie sprawia przyjemność :)

 

Wyjątkowo też zacząłem przygodę z multiplayerem. Do tej pory orałem w Fifę World, po jej zlikwidowaniu miałem pojedyncze epizody z Battlefieldem. Natomiast ostatnio prym wiedzie Payday 2. Gierka sprawia mnóstwo radochy, aczkolwiek podstawą do jej przejścia jest fajna ekipa. Aktualnie szpilam z trójką przyjaciół, zabawy jest mnóstwo, misje są ciekawe, póki co gra nie chce się znudzić (chociaż materiału na granie nie ma wiele...). Co może irytować to strażnicy widzący plecami i brak możliwości zamknięcia drzwi. Poza tym jest to świetna rozrywka na kilkanaście godzin.

1047920915357ecfbacc6b.jpg


  • Posty:  104
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  31.12.2016
  • Status:  Offline

Doinstaluj sobie do pierwszego wiesia Full Combat Rebalance i Powrót Białego Wilka, dwa mody które poprawiają gameplay oraz grafike, na luzie można je ogrywać przy first runie, a wrażenia gameplayowe i graficzne o wiele lepsze.

  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Mi wreszcie ruszyła Mafia 3 - wyszedł patch, po którym mój procesor był akceptowalny. Jak wiecie, albo nie wiecie, Mafia 1, to moja ulubiona gra. Jeśli miałbym taką wybierać, to pewnie 9 na 10 takich list, postawiłbym ją na szczycie. Słabość do kina gangsterskiego robi swoje (większość moich 10/10, to właśnie te klimaty). Mafia 2? Ludzie narzekali, ale to wciąż fajna pozycja. Na trzecią odsłonę byłem mocno zgrzany i... ... jak mogli mi to popsuć? Czuje jakby mi wbito nóż w serce.

 

Jestem w stanie zaakceptować małą rezygnacje z typowo Włoskich klimatów i wymieszanie ich z potęzną dawką rasizmu. Lincoln to przyzwoita postać. Historia też daje radę, choć jest zwyczajną opowieścią o zemście. Potem jednak dochodzi do gameplayu, który jest takim gównem, że brakuje mi słów. Powtarzamy czynności, jakby to był jakiś Assassins Creed. Dostajemy zestaw najpłytszych misji z mozliwych, i wałkujemy je do znudzenia, przejmując dzielnicę. Nawet kamera nie zmienia się dla tych mniej ważnych gości, którzy zlecają te drugorzędne zadania. Jak w czymś sandboxowym, co staje w szranki z takim GTA, można nie mieć cutscenek? Jak są, to zazwyczaj są fajne, nawiązują do przesłuchania ludzi związanych z Clayem, ale jest ich jak na lekarstwo, i następują tylko po zabiciu jakiegoś ważniejszego celu. To jest jakaś zgroza. Dosadnie widać, że komuś się nie chciało. Że grę stworzył na kolanie. Podobno fabuła jest warta zaciśnięcia zębów, ale ja, mimo OGROMNEGO kredytu zaufania, nie mam zamiaru tego robić. Nie gra mi się w to przyjemnie, cierpie, tracę czas. I generalnie to jestem tak wściekły na twórców, że jak kiedyś ktoś mi powie, że był odpowiedzialny za tą grę, to jest uwalany jak Najman przez Pudzille.

50608915156a3743c1fa34.jpg


  • Posty:  1 131
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  14.04.2010
  • Status:  Offline

Doinstaluj sobie do pierwszego wiesia Full Combat Rebalance i Powrót Białego Wilka, dwa mody które poprawiają gameplay oraz grafike, na luzie można je ogrywać przy first runie, a wrażenia gameplayowe i graficzne o wiele lepsze.

 

Pomyślę, o ile nie zepsują mi aktualnego save'a :) Choć z drugiej strony nigdy nie byłem fanem modów. Mam chyba taką niepisaną zasadę, że mody instaluję dopiero wtedy, kiedy podstawka mi się znudzi. Jedyne akceptowalne przeze mnie modyfikacje dotyczyły Fify, PESa i Euro Truck Simulatora :) Być może się to zmieni, bo planowałem po raz enty przechodzić Mass Effecta 2 (mam nawet motywację - zgubiłem pendrive z poprzednim savem :( ) i znalazłem do niego jakiś kozacki mod, w którym dodają nowe planety, lokacje (jest m.in. laboratorium Cerberusa) i dialogi. Jedyny problem? Nie zapisałem jego nazwy...

 

Swoją drogą, jak mnie boli potencjalne kupno dodatków w sklepie BioWare... A dostanie dodatków do Dwójki z polskimi napisami dzisiaj jest jak Święty Graal :(

1047920915357ecfbacc6b.jpg


  • Posty:  1 226
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  02.02.2015
  • Status:  Offline

Za to ja wróciłem do World of Tanks jak to się mówi stara miłość nie rdzewieje ...

 

Człowiek niby nie grał w to sporo czasu ale jak już się czegoś raz nauczył to trochę wystarczy pograć i pomału wracają te umiejętności.

 

No cóż, wróciłem do wrestlingu, wracam też do czołgów, zobaczymy na jak długo.

 

A jeśli chodzi o samą grę, to przeszła niemałą ewolucję, bitwy znacznie przyśpieszyły, MT i LT nigdy nie były tak potężne jak wcześniej. Wprowadzili wiele nowych pojazdów premium, przez co stare sporo straciły. No ale jakiś sposób na zwabienie nowych klientów musi być. Anyway największą siłą WoT oprócz ogromnej grywalności jest ta niesamowita satysfakcja gdy udaje nam się zrobić bardzo dobrą bitwę :)


  • Posty:  104
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  31.12.2016
  • Status:  Offline

No ja drugiego ME ograłem jakis czas temu, przed Andromedą odświeżam sobie całą trylogię, tym razem pokusiłem się na full renegade run, i teraz zobaczyłem, jak mały wpływ mają wybory w tej grze, niemal to samo, z małymi wyjątkami. Ale gameplay w dwójce a w szczególności trójce to coś, do czego warto wracać, w drugiej części soldier z tym swoim bullet timem niszczy, szkoda ze nie wiedziałem tego gdy grałem pierwszy raz. No i gra jest zaskakująco trudna na najwyższym poziomie.

A co do tego moda to może chodziło ci o moda do trójki Expanded Galaxy? Bo do dwójki jak szukałem modyfikacji to w 90% same texture packi i w 10% jakieś poprawienie gameplayu.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Polecana zawartość

    • WWE WrestleMania 41
      Spekulacje i dyskusje na temat największego wydarzenia wrestlingowego roku - WrestleManii 41!
        • Lubię to
      • 147 odpowiedzi
    • WWE RAW - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Zapraszamy do dzielenia się wrażeniami z Monday Night Raw na Netflix!

      W tym wątku użytkownicy forum dyskutują na temat czerwonego brandu od 2010 roku. Pozostaw swoją cegiełkę w temacie, zawierającym 17,9 tyś. odpowiedzi i 2,9 mln wyświetleń. :)
      • 18 025 odpowiedzi
    • New Japan Pro Wrestling - Dyskusja Ogólna
      Miejsce na ogólne dyskusje związane z New Japan Pro Wrestling.
      • 703 odpowiedzi
    • Kobiecy Pro Wrestling
      Ogólne dyskusje na temat pro wrestlingu w wykonaniu płci pięknej.
      • 101 odpowiedzi
    • TNA Wrestling - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Miejsce w dedykowane ogólnym dyskusjom na temat TNA/Impact Wrestling!

       

      Wczorajszy IMPACT właśnie się ściąga, więc opinia w późniejszym terminie
      • 9 352 odpowiedzi
    • AEW Saturday Collision - ogólne dyskusje i komentarze
      Miejsce gdzie możesz podzielić się wrażeniami z programu AEW Dynamtie!
        • Lubię to
      • 147 odpowiedzi
    • AEW Dynamite - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Miejsce gdzie możesz podzielić się wrażeniami z programu AEW Dynamtie!
      • 1 186 odpowiedzi
    • WWE SmackDown! - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Dziel się wrażeniami z Friday Night SmackDown!
      • 9 583 odpowiedzi
    • WWE NXT - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Dziel się wrażeniami z WWE NXT!
      • 4 885 odpowiedzi

  • Najnowsze posty

    • Grins
      RAW IS ... SEGMENT!   Podobało mi się to RAW przyznam że jedno z najlepszych RAW po WrestleManii od dłuższego czasu, wynagrodzili mi te dwie zarwane nocki bo już się bałem że zmontują nam jakiś paździerz.  Zaczynam od Gunthera, co oni odpierdalają? Serio chłop musiał sobie coś przedyndać na zapleczu źle to wygląda a ten atak już całkowicie go ośmieszył i wgl zakopał... Nie wiem co tu dalej napisać, czułem zażenowanie że gość który miał solidny run z pasem IC dostał tak chujowu run z pasem WHC i po starcie jego passa nieszczęść się nie kończy, miejmy nadzieje że to będzie skutkować jakąś zmianą charakteru gdzie Gunther będzie lał każdego bez zahamowań. Dobra teraz coś pozytywnego pojawia się John Cena, spoko przemówienie nie będę jakoś na nie narzekał cóż nie jara mnie ten turn bo postać dalej ta sama tylko Cena obrażony na cały świat ale końcówka epicka tak to właśnie mogło wyglądać na WrestleManii taki właśnie obrazek chciałem zobaczyć na koniec show, a zobaczyłem na RAW  Ale teraz gdy patrzę to mamy dość piękne nawiązanie do 2007 roku i początku ich odwiecznej rywalizacji o mistrzostwo! Dalej będę uważał że tylko Orton nadaje się na tego aby odesłać Cena na emeryturę, ale cóż chyba tego nie mają w planach a po tym co zobaczyłem na WM i po tym jak Punk nie został spinowany to chyba on rzeczywiście będzie tym ostatnim z którym Cena się zmierzy, obawiam się że wpadną na debilny pomysł aby to był jednak Cody... Obym się mylił, ale akurat Rhodes nie zasługuje aby być tym ostatnim przeciwnikiem... Co do Orton/Cena to coś pięknego historia zatoczyła koło i to teraz Randy jest tym dobrym a Cena jest tym złym, dużo się nie zmieniło obaj posiadają te same gmmicki i na prawdę co jak co Orton zasługuje na wszystko co najlepsze, na prawdę teraz widać jaki to jest gość i jak wiele robi dlatego biznesu, chłop mimo wieku dalej jest we formie, wygląda lepiej niż większość rosteru, tak jak pisałem w poście odnośnie WM 41 cieszmy się Randy'm bo daje nam na prawdę dużo odkąd wrócił do WWE.  Jey Uso is THE CHAMP! Fajna prosta celebracja, dostaliśmy powrót Sami'ego ogólnie wbiłem poczytać komentarze na YT i większość obstawia że zobaczymy w najbliższym czasie Heel Turn Samiego no i w sumie może być coś na rzeczy, Sami już nie jest taki over jak za czasów Bloodline wiec czemu by go nie turnować, w sumie jak sobie tak pomyślę to Sami mógłby w końcu sięgnąć po jakiś główny tytuł, chłop sobie zasłużył na główny pas i liczę że dadzą mu tą szansę na mistrzostwo.  XDDDDDD BECKY LYNCH przechodzi HEEL TURN! No i nabiła sobie po to statystykę aby dzień później przejść Turn no nieźle, jedyny plus z tego że może wygrać ten pas Women IC i go trochę podpromować.  O nieźle pojawiły się prawie wszystkie kobietki z NXT Gulia, Perez, Vaquer ta trzecia dostała nawet walkę i dość zajebistą cieszą takie smaczki, tak właśnie powinna prezentować się dywizja kobiet mam nadzieje że Gulia już zawita na dłużej do main rosteru.  RUSEV... Wraca jako RUSEV ale we wersji MIRO XD no nie wiem na mnie ten powrót nie zrobił wrażenia, Rusev wraca i rozkłada jobberów.  Dominik Mysterio broni mistrzostwa we swojej pierwszej walce po WM, ale kurde czemu akurat dali tam Pente szkoda go podkładać. No i mamy wisienkę na torcie czyli Rollinsa i Heymana  Coś pięknego gość przeszedł Turn a i tak wszyscy go dalej uwielbiają, Punk wbija i dostaje najbardziej wciry, pojawia też się Roman który też dostał wpiernicz i to od kogo? Od Bron Breakker'a  Tak jak pisałem w poście odnośnie WM 41 że Bron poleci wyżej no i nie myliłem się, szykuje się nam nowa stajnia zapowiada się ciekawy projekt czytałem w necie że to może być coś na wzór Evolution i podobno chcą tam nawet wcisnąć Ludwiga Kaisera  Ale mam dziwne przeczucie że w tej stajni wyląduje Becky nie bez powodu tak szybko przeszła ten turn, chyba na Backlash dostaniemy walkę Tag Team'ową Roman/Punk kontra Rollins/Breakker i tam pewnie dostaniemy nowego członka tej stajni dzięki któremu Rollins i Bron wygrają... Ja i tak mam wrażenie że Roman i tak zniknie i będzie czekać go krótka przerwa od występów gdzie wróci w innym gmmicku.     
    • Bastian
      Człowiek próbuje nadążyć za WWE, wjechało Stand & Deliver, które odbyło się w czasie WrestleMania i wnioski z obu gal są podobne - WWE umie w wieloosobowe walki, choć Ladder Match o pas North American kobiet specjalnie mnie nie zachwycił. Starcia o złota dały radę, walką wieczoru zdecydowanie TT Match Playa, ale ten o mistrzostwo, a nie konfrontacja Corleone Family z Temu i nikogo nie obchodzącej nowej stajni.  P.S. Mam nadzieję, że żona Bookera T choć raz doprowadziła go do ekstazy tak, jak Stephanie Vaquer podczas walki z Jordynne Grace, Giulią i Jaidą Parker. 
    • Grins
      Dużo rozpisywać się nie będę żałuje że zarwałem nockę na ten drugi dzień bo ledwo co już oglądałem, tym bardziej że byłem lekko zbombiony po drinkach w końcu długi weekend  Poza tym ta końcówka gali, chociaż pierwszy dzień mi to wynagrodził nie które walki z drugiego dnia powinny się znaleźć w pierwszym dniu aby odbiór był lepszy ale cóż to WWE czego można po nich się spodziewać, przyznam że gdyby nie ME pierwszego dnia to ta gala byłaby totalnym shitem a może i najgorszą WM ever? Na serio należą się duże brawa Punkowi, Rollinsowi, Romanowi a przed wszystkimi Heymanowi! Ogólnie nie będę się dużo tutaj rozpisywał bo wszyscy widzieli to co widzieli, każdy już gale ma za sobą tylko ja dopiero po tygodniu się zebrałem aby ją skomentować bo byłem wstrząśnięty tym słabym poziomem   Roman Reigns vs. CM Punk vs. Seth Rollins: Nie no prawdziwy showstealer! Jakie to było dobre, przyznam że najlepszy main event od lat booking zajebisty, walka też na bardzo dobrym poziomie panowie w ringu nie przymulali każdy z nich dobrze się zaprezentował! No byłem pod dużym wrażeniem bo ta walka mnie rozbudziła, tak jak rozbudziła publikę która była zmęczona gównem którym nas karmili przez 3 godziny! Bałem się że Roman w tej walce będzie przymulać a Rollins/Punk odwalą czarną robotę jednakże Romek też dołożył coś od siebie i serio wyszło kapitalnie, świetnie! Oczywiście końcówka rozjebała tą galę Heyman to arcy-mistrz jestem nawet skłonny uwierzyć że to on sam bookował końcówkę tego starcia i to jak to wszystko ma przebiegnąć, tak jak sobie to wyobrażałem tak się stało aż pojawił się uśmiech na mojej twarzy gdy to się stało  Wszyscy tutaj obstawiali Romana a jednak ja gdzieś tam w tyle nie zwątpiłem że jest ten trzeci który może rzeczywiście tutaj namieszać no i się stało... Tutaj w tej walce nikt nie jest stratny ani Punk, ani Roman, o to właśnie chodziło Punkowi o Main Event o którym ludzie będą pamiętać, o którym będą mówić, o ME w którym jest historia no i tak się stało nie mógł sobie lepiej tego wymarzyć taka prawda i widać że bardzo to docenił gdy na samym końcu pocałował ring było widać że była to dla niego życiowa walka... Tak jak myślałem jedyną osobą której Roman mógł się w taki sposób podłożyć był Rollins i tutaj również przewidziałem że może zostać przypięty, byłem dość zaskoczony tą decyzją i widać że są już jakieś poważne plany wobec Punkstera na najbliższe miesiące jeśli nie dali go spinować, ja tą swoją wizję traktowałem jako fanasty booking a jednak większość się sprawdziła... Najbliższe miesiące będą bardzo interesujące, uważam że Roman i tak zniknie na jakiś czas po to żeby wrócić już na solowy program z Rollinsem, ogólnie RAW mówi co innego ale to nic nie znaczy mogą go w jakiś sposób wypisać po Backlash aby sam Punk się zajął Rollinsem bo ten program szybko się nie skończy.  No i ogólnie tutaj już oddzielnie jeszcze co do wejściówkę no kurwa wszyscy trzech dostali solidne wejściówki ale najbardziej to złapała mnie nostalgia przy The Fire Burns " Tribute " no aż dostałem banana na twarzy, jeden z najlepszych theme song'ów i cieszę się że dostaliśmy taki motyw aż zdałem sobie sprawę że w tym roku będzie 14 rocznica od Summer of Punk zajebiście czas zapierdala to właśnie wtedy słyszeliśmy ten theme song po raz ostatni, a no i Rollinsa wejściówka też epicka nawiązanie do HBK'a i jego wejściówki gdy wchodził w białym garniturze na WM 25.  _______________________________________ WWE Women's Championship Tiffany Stratton (c) vs. Charlotte Flair: Niech cie jasny chuj strzeli Hunter komu ty dałeś  ta walkę, ja pierdole... Serio współczuje Stratton bo to ona ciągnęła to starcie, większości przesiedziałem w telefonie ale jak zobaczyłem jak Flair się nie stara, zachowuje się jakby walczyła za karę to odechciało mi się tego oglądać... Poza tym było widać że Flair coś zrobiła Tiffany z zębami, jednakże ta po walce powiedziała że nic się nie stało ale jakoś nie chce mi się wierzyć... Ogółem najgorsza walka Flair w całej jej karierze i nie mówcie że nie, powinna sobie zrobić przerwę i dać sobie czas ale widać że ta przerwa nie zbyt je posłużyła, wygląda tragicznie, walczy tragicznie no jest źle a dobrze wiemy że ona jak chce potrafi walczyć... Oby to oznaczało jedno że Flair na razie przy tytule nie będzie się kręcić, nie w takim wydaniu, co do wyniku bardzo dobra decyzja bo gdyby wygrała to Flair to poleciało by sporo negatywnych opinii.  _______________________________________ United States Championship LA Knight (c) vs. Jacob Fatu: Śmiało mogę napisać że to druga najlepsza walka jeśli chodzi o pierwszy dzień, panowie świetnie się zaprezentowali mimo że walka nie była długa to na prawdę bardzo dobrze się ją oglądało, świetnie że Knight został tutaj tak rozpisany że nie podłożyli go jak ostatniego leszcza i to BFT na Fatu to był jeden z tych momentów który z pewnością zapadnie w pamięci, było warto dać im to starcie, co do Knighta liczę że mają jakieś większe plany wobec jego osoby może rzeczywiście jest szykowany do walizki, dostał nawet solidną wejściówkę, solidnie go rozpisali miejmy nadzieje że to oznaki tego że za nie długo pójdzie w główny obrazek ponownie... Co do Jacoba, no nie minął rok a chłop już dostał walkę na WM i to dość wysoko w karcie, plus do tego zdobył mistrzostwo i odniósł swoje pierwsze zwycięstwo, mocny booking i to duży plus dlatego kto rozpisał to starcie  Jedno jest pewne Jacob Fatu to przyszłość federacji i wygląda na to że nie zamierzają rezygnować z jego pushu a dopiero co dokręcą śrubę, ale pierw musi zbudować swoją pozycję i powoli, powoli dojdzie na szczyt.  _______________________________________  World Heavyweight Championship Gunther (c) vs. Jey Uso: Walka... tragedia, no i ogólnie jestem srogo zaskoczony ale to Jey tutaj robił wszystko co mógł aby uratować jakoś to starcie, słaby program, słabe starcie... Do tego widać że tu chyba z Guntherem jest coś nie tak, możecie się z moją opinią nie zgadzać ale widać że coś tu nie gra, do tego znowu przyjebał na masie i jak tak dalej będzie to zobaczymy nie długo powrót Waltera XD Jey robił wszystko aby im wyszła ta walka, ale wyszło jak wyszło do tanga trzeba dwojga a oni ewidentnie nie mieli między sobą chemii... Ogólnie cieszę się że Jey wygrał ten pas jakoś mam wrażenie że nie będzie to najgorszy run a z tego co widzę po ostatnim RAW że może być ciekawie włoku tego pasa... Gunther chyba podpadł na zapleczu, albo nie wiem co tu się dzieje w ostatnich miesiącach, jego booking jest tragiczny i widać że HHH chyba nie chce już na niego stawiać, tak jak na niego stawiał.  _______________________________________ Jade Cargill vs. Naomi: Serio to siara jak już ta walka była lepsza od walki Flair/Stratton... Ogólnie końcówka wyszła dobrze i to chyba na tyle jeśli chodzi o to starcie, a no i ogólnie plus taki fajny theme song Naomi, kurde cieszę się że wracają takie motywy rockowe do WWE to dobrze wróży zawsze to dodaje większej dynamiki zawodnikowi lub zawodniczce i fani na arenie lepiej reagują na takie motywy muzyczne...  ________________________________________ World Tag Team Championships The War Raiders (c) vs. New Day: Co to za chujnia była? Jak to gówno mogło się znaleźć w karcie zamiast tego TLC Match'u który został zapowiedziany na SD? No jak?! Kto za debil to tam wrzucił, serio coś tam Vince'owego zostało na tym zapleczu, walka do zapomnienia i wyjebania, ta wersja New Day to już jest totalna chujnia, jedyny plus tego wszystkiego że tutaj tylko dobrze ogląda się Kofiego jako Heela i chciałbym zobaczyć taką wersję solową.  _______________________________________ El Grande Americano vs. Rey Fenix: Jedyny plus tego starcia to taki że Gable chociaż wygrał swoje pierwsze starcie na WM, a największym minusem to było danie mu Fenixa na pożarcie, serio? Tuż po debiucie i już go podłożyli jakby nie mogli wystawić kogoś innego jak chociażby Dargon Lee przecież to miałoby więcej sensu niż dawanie tutaj Rey Fenixa który przejebał swoją pierwszą walkę na WM.   II Dzień. Undisputed Championship Cody Rhodes (c) vs. John Cena: Straszne gówno, ogólnie jedyny plus tej walki to pobicie tego rekordu, ale reszta? No kurwa tragedia, próbowali rozpisać Johna jak najlepiej się da gdzie dominował w jakiś sposób na Cody'm ale było to takie sztuczne że ciężko uwierzyć że to ten sam Cena co kiedyś, widać że wiek robi swoje i lata spędzone w ringu, plus jego choroba bo z tego co czytałem Jasiek chorował na nowotwór skóry i to by mówiło dlaczego jest taki blady od dłuższego czasu... Cody przepierdolił tą walkę w tak pojebany sposób że brak słów, serio jebnięcie pasem? XD Do tego Travis Scott kurwa kto tego luja wrzucił do tej walki, przecież ta łamaga nie nadaje się do ringu jak on komicznie przyjął ten cross-rhodes! Myślałem że padnę z zażenowania że taka łachmyta dostał możliwość uczestnictwa w tej walce... Wszyscy napalili się na The Rocka ale o tym poniżej co myślę o tym pajacu... Ale tak ogółem no walka chujowa i tyle w temacie, jeśli to ostatni match Cena na WM to na prawdę wygląda to źle.  Co do The Rocka to jest to skończony debil, skończony pet z przerośniętym ego! Spierdolił wszystko co już było zaplanowane cały ten Turn miał odbyć się na WrestleManii gdzie prawdopodobnie Cena właśnie walnąłby pasem Cody'ego i byłoby to o wiele lepsze niż to co dostaliśmy na EC! Taki historyczny moment zapisałby się jako viral na WM a tak przez tego gwiazdorskiego buca wszystko poszło się jebać, cała historia dostała po piździe, program był słabo rozpisany i finalnie John dostał chujową walkę która każdy zapomni po czasie... Jedynie to sobie ktoś przewinie do momentu w którym Cena zdobywa ten pas po raz 17-nasty... Rock spierdolił już tyle planów kreatywnych że nie powinien dostać już żadnych możliwości kreatywnych, niestety czytałem że Hunterowi też się to nie podoba że ta łysa pała mąci w planach bookingowych, niestety coś czuje że z tym The Rockiem mogą być większe jajca niż z Vince'm.  ____________________________________ Women's World Championship Iyo Sky (c) vs. Bianca Belair vs. Rhea Ripley: Bardzo fajne starcie muszę przyznać ze dobrze się bawiłem przy tej walce i jednak tutaj zaś miałem nosa że Sky może to ugrać, w sumie każdy tu się dobrze zaprezentował teraz Sky chyba dostanie jakiś solowy program coś mi się wydaje że właśnie z Roxanne Preze bo póki co chyba walka z Ripley będzie szykowana na późniejszy okres, Bianca raczej zostanie na SD bo jakoś nie widzę aby miała co robić na SD a na SmackDown zawsze może rozpocząć program z Jade  I coś mi się wydaje że to będzie ten jeden z OMG momentów na SD gdzie Biancka przejdzie Heel Turn.  _____________________________________ Intercontinental Championship Bron Breakker (c) vs. Penta vs. Finn Balor vs. Dominik Mysterio: Też bardzo dobre starcie wszyscy pokazali się jak z najlepszej strony @KyRenLo to chyba oszalał ze szczęścia  W końcu jego ulubieniec dostał pas, co uważam za bardzo dobrą decyzję, co jak co młody Mysterio robi mega robotę i zasłużył sobie na to złotko i oby jego run był ciekawszy niż run Brona, teraz tylko czekać na solowy program Balora i Dominika i będzie git.  ____________________________________ Damian Priest vs. Drew McIntyre: Nie wiem co tu dużo pisać, panowie się nawalali ale liczyłem na coś więcej po takim konflikcie i jak nawalali się na zapleczu liczyłem chociaż na jakiś posrany spot a tutaj no taki typowy street fight bez polotu, ważne że Drew to ugrał akurat jemu bardziej jest potrzebny ten win.  ______________________________________ WWE Women's Tag Team Championship Liv Morgan and Raquel Rodriguez (c) vs. Bayley (a nie Becky Lynch) and Lyra Valkyria: Nie wiem po co to było... Flair nie wygrała pasa ale za to wraca ruda i pierwsze co dostaje pas, nie cieszę się z jej powrotu, walka do wyjebania szkoda tylko Bayley która dostał solidnego liścia w pysk od firmy że ją tak na chama wyjebali z tej walki tylko po to żeby ruda zdobyła jakieś mistrzostwo.  _______________________________________ AJ Styles vs. Logan Paul: Jak na tą dwójkę wyszło słabo myślałem że chociaż walka będzie na zajebistym poziomie a tu średniawka, serio jedyne co mnie tutaj zainteresowało to pojawienie się Krossa  Kurde powoli kupuje gościa muszą coś z nim zrobić bo ewidentnie bije od niego jakaś aura, czas wykorzystać jego potencjał... Poza tym widziałem że coś tam dymił po WM że to kpina aby ktoś taki jak Logan Paul miał walkę na WM a nie inni zawodnicy którzy na to zasługują i którzy ciężko pracują niby to był taki pipe bomb w kierunku kierownictwa, nawet sama Scarlett się lekko osrała i wyszczerzyła oczy co on gada podczas tego wywiadu  Dobrze Kross jedziesz z nimi niech się tam ogarną Bayley lubi to.  __________________________________________ Randy Orton vs. Joe Hendry: No kurde  Tego to się nie spodziewałem zaskoczyli i to pozytywnie, czytałem że to Orton miał sobie wybrać jako przeciwnika Joe bo jest jego wielkim fanem, pisałem że Orton ma dobre oko jeśli chodzi o przyszłe potencjalne gwiazdy, cieszmy się Ortonem bo to jedyny zawodnik w WWE który przynosi nam tyle pozytywnej energii w ostatnich latach, na prawdę bardzo dobrze mi się ogląda Ortona który robi to co kocha, do tego te gacie co miał ubrane nawiązanie do debiutu z 2002 roku no piękna nostalgia, tutaj w sumie to bardzo duże wyróżnienie dla Joe i wielki moment w jego karierze.  _________________________ Plusy:  - Roman Reigns vs. CM Punk vs. Seth Rollins / Zwycięstwo Rollinsa, epicka końcówka i bardzo dobra walka. - LA Knight (c) vs. Jacob Fatu / Zwycięstwo Jacoba, fajnie rozpisany Knight.  - Iyo Sky (c) vs. Bianca Belair vs. Rhea Ripley / Zwycięstwo Sky co uważam za bardzo dobrą decyzję.  - Pojawienie się Karrion Krossa we walce AJ'a/Logan'a. - Joe Hendry odpowiada na open challenge Randy'ego Ortona. - Strój Randy'ego Ortona który był nawiązaniem do jego debiutu z 2002 roku.  - Video Tribute o CM Punk i powrót The Fire Burns chociaż w takiej wersji. - Wejście Rollinsa i nawiązanie do wejściówki HBK'a z WM 25.  - Roman zostaje przypinowany   - Dominik Mysterio wygrywa swój pierwszy tytuł w main rosterze.  Minusy: - Tiffany Stratton (c) vs. Charlotte Flair / podejście Flair do przeciwniczki i słabe starcie.  - The War Raiders (c) vs. New Day / Do tej pory zastanawiam się co to dziadostwo robiło w karcie. - Przegrana Rey Fenixa.  - Gunther (c) vs. Jey Uso / Bardzo słaba walka i brak chemii między tą dwójką w tym starciu. - Travis Scott... Jeszcze raz go zobaczę to chyba wyjebie telewizor przez okno. - Słaba końcówka walki Cena/Cody'ego zamiast kastetu walnął go pasem...    No i ogólnie to tyle co do tej WM, miałem się nie rozpisywać a trzepnąłem książkę  
    • Attitude
      Nazwa gali: DDT Haru No Ken Festival ~ Still Going On In Ueno ~ Data: 23.04.2025 Federacja: DDT Pro Wrestling Typ: Online Stream Lokalizacja: Tokyo, Japan Arena: Ueno Park Outdoor Stage Format: Taped Platforma: Wrestle Universe Karta: Wyniki: Powiązane tematy: Independent Zone
    • Tomos
×
×
  • Dodaj nową pozycję...