Skocz do zawartości
  • Witaj na forum Attitude

    Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!

    Jeżeli masz trudności z zalogowaniem się na swoje konto, to prosimy o kontakt pod adresem mailowym: forum@wrestling.pl

W Jakie Gry Teraz Gracie...


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  389
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  16.04.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Android

Tak się składa, że te gry które mają zaznaczone w poście aRo opcję steam, są również na steamie. Sprawdzone organoleptycznie więc info pewne.

11210267854ec833ae4df82.jpg


  • Posty:  4 432
  • Reputacja:   2
  • Dołączył:  02.04.2012
  • Status:  Offline

Papers, please

Gra logiczna. Akcja toczy się w fikcyjnym, komunistycznym państwie znanym jako Arstotzka. Wcielamy się w młodego urzędnika, który jest świeżym pracownikiem lokalnej służby celnej. Nasza ojczyzna niedawno zakończyła trwającą sześć lat wojnę z sąsiadującą Kolechią. W ramach porozumienia pokojowego oba państwa ustaliły, że granica między nimi będzie przechodziła przez sam środek miasta Grestin.

Zaciekawiła mnie ta propozycja mimo, iż nie przepadam na ogół za takimi gierkami, ale to naprawdę przypadło mi do gustu. Gra nie jest łatwa. Każdego dnia otrzymujemy instrukcje, jakie osoby przepuszczać, a jakie nie. Czasem jest to tylko dla obywateli Arstotzka'i, czasem oni muszą mieć dokument więcej. Z każdym dniem jest trudniej, gdyż ludzie okazują więcej dokumentów, a my musimy zwracać uwagę na najdrobniejsze szczegóły: data ważności, błąd ortograficzny w nazwisku, nieaktualne zdjęcie itp. Do dyspozycji mamy różne bajerki, jak np. zdjęcia osoby próbującej przejść przez granicę, by sprawdzić, czy nic nie przemyca nic albo w razie wątpliwości, co do płci (niektóre osoby są z twarzy niepodobne do kobiety albo faceta :P ). Możemy również robić odciski palców. Czasem otrzymujemy listy gończe z ludźmi poszukiwanymi, a czasem musimy nagiąć przepisy, by przepuścić rządową wtykę. Za błędy tracimy na wynagrodzeniu, a to źle bo mamy na utrzymaniu rodzinkę, która może się powiększyć albo pomniejszyć jeśli nie stać nas będzie na leki. Zdarzają się ataki terrorystyczne, gdzie sami musimy zatrzymać zamachowca celnym strzałem ze strażniczej snajperki. Rzeczy, na które musimy zwracać uwagę jest wiele, a mamy czas od 8 rano do 18. Im więcej osób, tym większe wynagrodzenie. Sama gra ma 20 zakończeń. Ta, więc smaczków jest wiele. Produkcja przyjemna i starczy na długo, mimo że zajmuje na dysku niecałe 40 MB.

 

"+"

- pomysł na grę

- poziom trudności (wysoki, ale o to chodzi. Ukazuje, że strażnik na granicy ZSRR nie miał łatwo :D )

- motyw z utrzymaniem rodziny

- ilość możliwych zakończeń

- możliwości

 

"-"

- Panel mógłby być troszkę większy albo inaczej skonstruowany, bo pod koniec miesiąca jest tyle dokumentów do sprawdzania, że nie ma miejsca, gdzie co przesunąć

 

Ocena: 5/5

 

Jest to gra 2D, malutka indie z dużym rozmachem i potencjałem. 20 zakończeń, czyli starczy na długo. Przyznam, że przy tak malutkiej produkcji nie sądziłbym, że spędzę sporo czasu. :)

Typerowa zabawa:

I miejsce - Liga Mistrzów 2015/2016

III miejsce (Ex æquo z użytkownikiem filomatrix) - Euro 2016

III miejsce - Euro 2012

6476255635741dfcc53660.jpg


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Wracają robaki (Worms Clan Wars), a wraz z nimi problemy napotkane we wcześniejszej odsłonie. Znów mamy bardzo przeciętną kampanię, okrutne spadki w płynności - wręcz nie do zniesienia - i głos narratora, który żartami stara się umilić nam czas. Z tą różnicą, że jest to nowy głos, i nie tak dobry, jak w Revolution. Wniosek? Jeśli już, to wrócić do poprzedniej odsłony - a najlepiej do Armageddon bądź WWP - nie szukać klasycznych robaków w "Wojnach Klanów". Patent czas uśmiercić. Tu już nic się nie wydarzy, rewolucji nie będzie. Każda próba unowocześnienia wychodzi im bokiem. 3D nie przeszło, klasy robaków też nie są niczym wyjątkowym - choć tym razem podkreślili je bardziej. Kolejne wspomnienie z dzieciństwa, tym razem mało udane. Chyba robie się na to za stary.

50608915156a3743c1fa34.jpg


  • Posty:  4 959
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  18.07.2010
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Olać kampanię. W to się gra na multi. A motyw z klanami i graniem parę osób jedną drużyną[można np. grać w dwójkę i każdy kontroluje 2 z 4 robali] jest dobry. Do tego Steam Workshop dający nieskończone możliwości zmiany wyglądu robali. Nie jest tak źle. Mam Armageddony na Steamie i lubię czasem w to zagrać, ale Clan Wars nie skreślam.

...bo jeden Straight Edge na forum to zdecydowanie za mało.

Typer WWE 2018 - 3 miejsce

Typer NXT 2018 - 1 miejsce

105504318959183a35d96e9.jpg


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Olać kampanię. W to się gra na multi. A motyw z klanami i graniem parę osób jedną drużyną[można np. grać w dwójkę i każdy kontroluje 2 z 4 robali] jest dobry. Do tego Steam Workshop dający nieskończone możliwości zmiany wyglądu robali. Nie jest tak źle. Mam Armageddony na Steamie i lubię czasem w to zagrać, ale Clan Wars nie skreślam.

 

Jasne, ale to multi też tnie i zrywa połączenie. Owszem, jest rozwiązanie, granie na jednym kompie, choć znowu wracamy do spadków FPS-ów przy większych wybuchach, których prawdopodobnie nie mogą spatchować (zrobiliby to w Revolution), bo wiązałoby się z modyfikacją całego, skopanego silnika. Twór przebrany w inne - by nie powiedzieć nowe - szaty, który oferuje tylko kilka nowych broni - często bazując na starych - i mogłby śmiało posłużyć, jako DLC. Gdyby chociaż z liną dało się robić, to co kiedyś... Tym się mierzyło skilla :wink: Dla mnie to było ostatnie podejście do serii.

50608915156a3743c1fa34.jpg


  • Posty:  1 197
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  08.03.2009
  • Status:  Offline

Ma ktoś może do oddania BF3 z tej akcji z Humble?

  • Posty:  4 959
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  18.07.2010
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Ma ktoś może do oddania BF3 z tej akcji z Humble?

Wątpię że ktoś kupił wersję BTA tylko dla Simsów i będzie chciał oddać BF3. Zresztą - za taką cenę to ty to sam kupuj ;)

...bo jeden Straight Edge na forum to zdecydowanie za mało.

Typer WWE 2018 - 3 miejsce

Typer NXT 2018 - 1 miejsce

105504318959183a35d96e9.jpg


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

The Bureau: XCOM Declassified sprawia wrażenie produkcji kończonej na szybko. Była tu jakaś myśl, ale wiele perturbacji w trakcie tworzenia - gra miała być czymś innym - chyba ją skutecznie zabiło. Z finalnego produktu, nie będzie w pełni zadowolony nikt. Ani twórcy, ani gracze. Historia jest absurdalna i źle prowadzona, dialogi są bardziej sztywne niż na klipie ze studniówkowej czołówki, a na dodatek system wydawania rozkazów, jest mocno niewygodny - prawdopodobnie tylko na PC (konwersja). Jednak jak mam dowodzić ekipą, to chciałbym mieć taką samą kontrolę nad każdym, bo na idiotów się niekiedy odechciewa patrzeć - a i preferuje izometryczną kamerę. Jedyny ich plus, to dobre wprowadzanie do zespołu. Po czasie człowiek nie chcę, żeby umierali, bo przepada wraz z nimi ich zdobyte doświadczenie, itp. Z tymi, których nie poprowadzisz do finalnego triumfu nad kosmitami (NPC), nie chcę się znowu gadać. Zdecydowanie lepiej by wyszli na całkowicie filmowym przedstawieniu cut-scenek. Te w których wybieramy opcje dialogowe, rażą sztucznością, chyba jeszcze bardziej niż głupotą - nasz bohater zmienia ton z "po ch to robiłaś Ty tępa su..." na "świetnie, że tu byłaś" chwilę później. Dość powiedzieć, że do racjonalnych/rozsądnych osób, to ten nasz Carter nie należy i średnio mu w tym możemy pomóc. System strzelania nie sprawia żadnej frajdy, ale pewnie nie mógłbyć za dobry, by promować taktyczne podejście - to jestem w stanie zrozumieć. Szkoda, że z tego taktycznego podejścia tak bardzo nie chcę się korzystać. Połaź po bazie, pogadaj z nieudacznikami, ruszaj na misję, która składa się z kolejnych placów boju. Średnio brzmi, co nie? Szkoda, bo klimat jest niezły, a muzyka daje radę. Wypadało po prostu dać sobie więcej czasu, bo ten domek z kart się rozwalił w połowie układania, a później nie starczyło czasu by zbudować nowy, solidny.

50608915156a3743c1fa34.jpg


  • Posty:  2 885
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  24.05.2008
  • Status:  Offline

Co prawda nie gram już w gry dobry kawałek czasu ale w związku z premierą najnowszego Splinter Cell Blacklist (a jestem wielkim fanem Sama Fishera) musiałem go dorwać i zagrać. Czy rozgrywka zmieniła się zbytnio od czasu Conviction (niezbyt udanego moim zdaniem)? Nie za bardzo, ale wróciły do serii między innymi: przenoszenie ciał czy nóż (którego osobiście bardzo mi brakowało w Convictionie- prawie każdego SC przechodziłem kosząc każdego nożykiem). Zostały natomiast znane z poprzedniej części system "Mark & Execute" czy system osłon. Bardzo podobały mi się scenki przesłuchań, w niektórych aż czuć było moc mięśni Fishera :) Jednocześnie bardzo żałuję że głosu nie podkładał już Michael Ironside (postać Fishera całkowicie straciła swój urok i charakter) tylko jakiś Eric Johnson. Naprawdę starałem się nie zwracać na to uwagi, ale naprawdę nie dało się (moje przyzwyczajenie do Ironside'a dawało się cały czas we znaki). Gra ma kinową lokalizację (napisy, nie dubbingowana) co jak dla mnie jest plusem gdyż nie lubię naszych aktorów podkładających głos (choć i tak miałem przez cały czas uczucie że Fisher jest dubbingowany przez ten jego nowy głos), jedynym wyjątkiem jest Radosław Pazura w Maxie Payne'ie. Ogółem gra podobała mi się, mimo zmienionego irytującego głosu Sama postawiłbym ją koło Chaos Theory pod względem fabularnym i rozgrywkowym (trybu kooperacji jeszcze nie sprawdzałem)

  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Jeśli Conviction miałoby dziecko z pierwszą częścia Splinter Cella, dostalibyśmy Blacklist. Niestety, mały bardziej przypomina o wiele młodszą mamusię, przez co potrafi zrazić prawdziwych fanów skradania. Nie zrozumcie mnie źle, Splinter Cell: Blacklist, to generalnie przyjemna gierka... tylko słaby Splinter Cell. Na pewno jest postęp względem poprzedniczki, czy – o zgrozo – Double Agent, ale produkt wydaje się płytki w zestawieniu z takim Chaos Theory - czy Pandorą, czy jedynką.

Możemy w to grać, jak nam się żywnie podoba – po cichu, albo na rambo – a za wszystko zostaniemy wynagrodzeni pieniędzmi na ulepszenia - standard. Druga opcja u mnie nie wchodzi w grę, a pierwsza jest krokiem wstecz względem klasycznych odsłon. Głównie za sprawą systemu osłon – rodem z Conviction - który zakłada hasanie między jedną ścianą a drugą, po przez nakierowanie na nie myszką. Wolę bardziej panować nad swoim działaniem, takie usprawnienie w niczym mi nie pomaga, a wręcz skutecznie przeszkadza - a i oponenci są wyraźnie znieczuleni na "przyklejonego do ściany", a przeczuleni na "odklejonego" (mimo, że w drugiej sytuacji, może być tak samo dobrze zakryty). Dodatkowo musimy polegać przeważnie na licznych gadżetach, a nie na prostych – przyjemnych! – środkach dezoriantacji wrogów, jak chociażby zwykły kamień rzucony nieopodal – zdecydowanie wolę takie bajery, niz bawienie się w agenta 007.

Fabularnie się ostro pogubiłem, bo nie byłem na tyle twardy, żeby skończyć poprzednią część. To ma jednak tylko znaczenie przy jednej z warstw – osobistej Sama. Poza tym, to nowa, całkiem przyjemna, polityczna intryga, do jakich seria przyzwyczaiła. Problemem jest jednak Fisher, który najwyraźniej wstrzyknął sobie botoks, bo wygląda młodziej. Twórcy zadbali tylko o więcej siwych włosów, a i nawet nowy – również młodszy i gorszy – aktor, użycza mu głosu – pierdoła, ale przyzwyczaiłem się do oryginału.

Starają się znaleźć złoty środek, żeby zadowolić wszystkich. A wiadomo, jak chcemy być dobzi we wszystkim, to przeważnie nie jesteśmy w niczym. Udowodnił to nowy X-Com, który chciał być strategią, nie będąc strategią, i shooterem, nie będąc shooterem. Z nowym Splinter Cellem czas spędza się lepiej, ale to i tak nie to, czego szukam. Oddajcie mi serię, którą ceniłem, bo się pogniewamy. Temu Conviction v2.0, mówie nie. Może nie stanowcze „nie”, ale zawsze „nie” :wink:

50608915156a3743c1fa34.jpg


  • Posty:  2 885
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  24.05.2008
  • Status:  Offline

Fabularnie się ostro pogubiłem, bo nie byłem na tyle twardy, żeby skończyć poprzednią część.
Ja ukończyłem i powiem Ci że byłem szczerze zaskoczony że nie kontynuowali wątku Meggido (o co aż się prosiło) tylko zdecydowali się na zupełnie nową historię...

 

[ Dodano: 2013-08-23, 21:56 ]

Oddajcie mi serię, którą ceniłem, bo się pogniewamy.
I oddajcie Fisherowi jego stary głos, Ericowi Johnsonowi mówimy stanowcze nie!

  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Mało postaci (8!), kolorowa stylizacja (przyjemna), chaotyczny gameplay (nie do zniesienia). Tak w skrócie prezentuje się nowa bijatyka Skullgirls. Jeśli chodzi o ten gatunek, to wolę spokojne rozgrywki, w których często zabawa polega na odpowiednim wyczekaniu przeciwnika, a nie naparzanie we wszystko. Nie chcę oglądać Anything Goes, w którym każdy wciskający losowe przyciski, ma szanse coś tam wyczarować. Pierdzi to wszystko combosami, że ciężko połapać, co się dzieje na ekranie. Jeśli dopisać do tego mało opcji, kiepskie story i jeszcze raz, mało postaci (8!), to mamy produkt niszowy, który należy traktować jako ciekawostke, a nie coś świeżego/wartego uwagi. Na tym polu czekam na wersje PC Injustice. Pisałem przy okazji Mortala, że zyczyłbym sobie Jokerów, Batmanów i innych, a chwile później to zapowiedzieli. W moim sercu sukces murowany. Dawno sie przy niczym nie bawiłem, jak przy MK, a na pewno nie było to Skullgirls (8 postaci, z czego ponad połowa mi się na starcie nie podobała)

50608915156a3743c1fa34.jpg


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Saints Row III spotkało Prototype'a i powstała kontynuacja - Saints Row IV. To ta sama oprawa, tak samo dobra możliwość edycji bohatera, gorszy względem trójki humor, gorsze względem trójki misje i głupsza względem trójki fabuła.

Kosmici do mnie nie przemawiają, ale można by powiedzieć, co więcej mogli jeszcze pokazać. Jak inaczej mogli przeskoczyć postawioną przez siebie poprzeczkę, jesli nie wystrzeliwując w kosmos? Tam trzeba było iść już w takie absurdy. Podejście zrozumiałe, choć efekt średnio zadowalający. Zważywszy, że fanem sci-fi nigdy nie byłem, a i niekoniecznie mi odpowiada taka parodia tych realiów. Owszem, muzyka jest kozacka. Motywy, które przygrywają przy niektórych scenach, to absolutny majstersztyk. To są momenty, które zapamiętamy. Momenty, w których przytakniemy, że lepszych utworów się tam wstawić nie dało. Goście z Volition mają mocno zryte głowy. To nie powinno ulec wątpliwości, nawet jeśli niekoniecznie każdy gag nam odpowiada.

Możliwość zdobywania mocy, to coś, co stylem rozgrywki przybliża to do wspomnianego Prototype'a. Bo i z jakim innym sandboxem, można skojarzyć ultra szybki sprint czy skakenie po budynkach? Nie mówie, że to kiepskie bajery - ba, bieg to super sprawa, bo nie trzeba się martwić o samochód by dojechać na misje - ale na dłuższą metę nudzą, tak jak większość misji. Strasznie schematycznie w moich oczach to wyglądało i nie nakręcało do dalszej gry - choć nie mówie, że z SRIV skończyłem.

Największy minus to fakt, że to już było. Miałem wrażenie, że gram w jakieś DLC do trzeciej - najlepszej - części. Dalej cholernie dobrze mi się tu strzela - super feeling - już nieco mniej jeździ. Dalej uśmiechnę sie kilkukrotnie, nawet gdy tylko edytuje swoją postać. Dalej czegoś mi tu brakuje. Nie jestem w tej serii zakochany, a SRIV to w najlepszym wypadku stagnacja, choć ja uważam, że krok wstecz. Różnica między poprzedniczką, a tą świeżynką jest taka, jak między GTA, a Prototypem - choć wiem, że brzmi to brutalnie. Nie mniej jednak nie życzę im wkroczenia na poważną ścieżkę, którą zapowiadają. Tam król jest tylko jeden i zostaną zgnojeni jak Impact w starciu z RAW.

50608915156a3743c1fa34.jpg


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Jeśli podobnie jak w filmach, robiłbym listę najgorszych gier, jakie moje oczy ujrzały w danym roku, to w Teenage Mutant Ninja Turtles: Out of the Shadows miałbym jednego z głównych kandydatów. Zabugowane, przerażająco wolne, nieprzyjemne i brzydkie. Kiedy podczas tutorialu, moja April przeleciała nad wodą, wiedziałem, że będzie źle. Kiedy zobaczyłem system walki z Batmana, liczyłem na poprawę, tylko po to, by szybko zostać sprowadzonym na ziemie. System, który z powodzeniem znalazł swoje miejsce w innych tytułach, tutaj po prostu jest pokraczny. Zresztą podobnie ma się sprawa ze sterowaniem, gdzie spacja, to przycisk odpowiedzialny za skok, chodzenie przy ścianie, kucanie i pewnie coś jeszcze... - czyt. każdą interakcje, jakiej musimy dokonać, poza waleniem w dziure anonimowych zbirów. Jako polewe na tym gorzkim daniu, dostajemy brzydote, gdzie Turtlesy nie wyglądają jak Żółwie Ninja, które lubiłem za młodu, a rysowane cut-scenki były najwyraźniej dziełem dzieci z autyzmem - i to nie obrażając ich talentu plastycznego. Patrzeć się nie da, oczy bolą, nic tylko przewinąć. Jeśli ktoś wytrzyma z tą grą dłużej niż godzine, to szczerze gratuluje wytrwałości. Niby są upgrade'y dla żółwi, niby każdy ma inny feeling w graniu, ale cóż z tego, jak efekt finalny jest tak okrutnie zły. A jeszcze ta muzyka - techno? really? To jak odgrzewana pizza, która wcześniej wpadła dostawcy do kanału i została wypluta przez szczury...

 

Screen z cut-scenki (Viewer Discretion is Advised):

 

http://images64.fotosik.pl/117/81b9408a5c13e667.jpg

 

50608915156a3743c1fa34.jpg


  • Posty:  4 959
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  18.07.2010
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Wreszcie doczekałem się paru dobrych platformerów:

 

Spelunky - chciałem zaczekać do jakiejś wyprzedaży, ale nie wytrzymałem. Świetny platformer, który można nazwać roguelike - za każdym razem plansza jest inna. Gra się szybko[mało kiedy siedzimy na planszy powyżej 150 sekund, bo zaczyna się robić "nieprzyjemnie" ;)], wciąga jak diabli, jest syndrom "jeszcze jednej gry".

 

Rayman Legends - ogarnąłem wczoraj demo. W skrócie: To Origins, w którym poprawiono wszystko. Lepsza grafika, więcej szukania na planszach[zamiast 3 uwięzionych Tinsów czy tam Małaków mamy 10], Murfy to fajny dodatek[nawet na klawiaturze ogarnąłem dodatkowe klawisze odpowiedzialne za niego bez problemu], muzyka jest świetna, plansze urozmaicone[minigierki w sekretnych miejscach, etapy muzyczne], czasówki to już nie powtarzanie starych poziomów, tylko zupełnie nowe etapy. Jest idealnie - tak mi się spodobało, że już kupiłem pełną wersję :D

...bo jeden Straight Edge na forum to zdecydowanie za mało.

Typer WWE 2018 - 3 miejsce

Typer NXT 2018 - 1 miejsce

105504318959183a35d96e9.jpg

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Polecana zawartość

    • WWE WrestleMania 41
      Spekulacje i dyskusje na temat największego wydarzenia wrestlingowego roku - WrestleManii 41!
      • 147 odpowiedzi
    • WWE RAW - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Zapraszamy do dzielenia się wrażeniami z Monday Night Raw na Netflix!

      W tym wątku użytkownicy forum dyskutują na temat czerwonego brandu od 2010 roku. Pozostaw swoją cegiełkę w temacie, zawierającym 17,9 tyś. odpowiedzi i 2,9 mln wyświetleń. :)
      • 18 029 odpowiedzi
    • New Japan Pro Wrestling - Dyskusja Ogólna
      Miejsce na ogólne dyskusje związane z New Japan Pro Wrestling.
      • 703 odpowiedzi
    • Kobiecy Pro Wrestling
      Ogólne dyskusje na temat pro wrestlingu w wykonaniu płci pięknej.
        • Lubię to
      • 104 odpowiedzi
    • TNA Wrestling - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Miejsce w dedykowane ogólnym dyskusjom na temat TNA/Impact Wrestling!

       

      Wczorajszy IMPACT właśnie się ściąga, więc opinia w późniejszym terminie
      • 9 352 odpowiedzi
    • AEW Saturday Collision - ogólne dyskusje i komentarze
      Miejsce gdzie możesz podzielić się wrażeniami z programu AEW Dynamtie!
      • 147 odpowiedzi
    • AEW Dynamite - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Miejsce gdzie możesz podzielić się wrażeniami z programu AEW Dynamtie!
      • 1 186 odpowiedzi
    • WWE SmackDown! - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Dziel się wrażeniami z Friday Night SmackDown!
      • 9 591 odpowiedzi
    • WWE NXT - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Dziel się wrażeniami z WWE NXT!
      • 4 888 odpowiedzi

  • Najnowsze posty

    • MattDevitto
      Co ten B+ Player odwala....
    • MattDevitto
      Po Roł:
    • MattDevitto
      Proszę nie tłumaczmy nieudolności HHH'a i spółki w ostatnich tygodniach tym, że mieli gdzieś najważniejszy okres w roku dla każdego fana. Nie mieli wywalone na WM, ale nie potrafili złożyć dobrego show i dali po prostu ciała
    • Attitude
      Nazwa gali: WWE LFG: Legends & Future Greats #11 - The Name Says It All Data: The exact taping date is unknown. Federacja: World Wrestling Entertainment Typ: TV-Show Lokalizacja: Orlando, Florida, USA Arena: WWE Performance Center Format: Taped Data emisji: 27.04.2025 Platforma: A&E Komentarz: Jeremy Borash & Vic Joseph Karta: Wyniki: Powiązane tematy: World Wrestling Entertainment - dyskusje ogólne WWE SmackDown! - dyskusje, spoilery, wrażenia WWE RAW - dyskusje, spoilery, wrażenia WWE NXT - dyskusje, spoilery, wrażenia
    • Kaczy316
      Kolejne Raw w drodze do Backlash, co dzisiaj ujrzymy? PRZEKONAJMY SIĘ!   Oj tak ale mnie się to podoba, tyle na to czekałem, żeby Rollins  w końcu był główną postacią na Raw i teraz tak będzie przez najbliższe pewnie kilka miesięcy! Niby był WH Championem, ale każdy wiedział, że nawet wtedy pierwsze skrzypce grał Cody i JD, a Seth często w środku gali albo wcale go nie było niestety, a teraz jest w świetle reflektorów! Lecimy zobaczmy co nam powie nasz MESJASZ! W sumie powiedział głównie, że przyszłością tej federacji jest Seth Rollins i wszystko przerywa Sami Zayn!  Samiemu nie podoba się to co stworzył Rollins i mówi, że jest hipokrytą, o dziwo Panowie rozmawiają bardzo przyjaźnie, podoba mi się to, że Seth pomimo bycia heelem dalej pamięta, że miał przyjaciół i zachowuję się jak przyjaciel w stosunku do nich, a nie że źle, bo już jest heelem, na sam koniec Seth proponuję Samiemu przejście na SD, chyba dobrze zrozumiałem, a wymiana wzroku pomiędzy Bronem i Samim było świetne, czułem jakby Breakker zaraz miał wykipieć ze złości xDD tak bary mu chodziły, że to szok, bardzo dobry, przyjemny segment i do końca tego show mamy dostać odpowiedź Zayna i fajnie, podoba mi się takie rozgrywanie tego wszystkiego.   Rhea vs Roxanne! Kurde ale to będzie siedziało! Prawie 12 minut genialnego pojedynku oj tak Panie dały czadu fest, myślałem, że będzie bardzo dobrze, a było jeszcze lepiej, bardzo dobry booking tej walki, jeszcze pojawiła się Giulia, fani byli wczuci w pojedynek no ostatecznie przez DQ zakończone po ingerencji Giulii, żeby żadnej nie uszkodzić i uważam to za dobry wybór, ale walkę trzeba obejrzeć zdecydowanie! Po pojedynku atak na Ripley, ale na pomoc wbija Iyo! To wiemy co dostaniemy za tydzień i ostatecznie face'owe zawodniczki wychodzą górą z brawlu, ale to wygląda dobrze, dywizja kobiet na Raw jest świetna, szkoda, że na SD wręcz przeciwnie xD.   Balor na backu jest lekko zirytowany tym, że nic mu się nie mówi, a dzisiaj dostanie walkę razem z McDonaghem, ale nie wiem czy dobrze zrozumiałem, że o World Tag Team Title?   Pora na Logana Paula! Czy Logan dostał entrance podczas reklam? xD ale zobaczmy co ma do powiedzenia. Legenda nie wygląda jak Jey Uso, to chyba wiemy z kim Jey będzie bronił tytułu jako pierwszym przeciwnikiem, kurde najgorsze jest to, że Logan ma szansę na wygranie xD oj tak Jey Uso przerywa to! No powiedział, że może z nim bronić tytułu i wspomniał o tym co Gunther zrobił jego bratu potem Logan trochę mu powytykał i poobrażał, więc raczej na Backlash Logan vs Jey, w sumie dobry przeciwnik na pierwszego rywala, Logan ma szansę odebrać mu tytuł, ale mam nadzieję, że w to nie pójdą xD, na razie run Jeya wygląda w porządku, reakcja jest, emocje są i raczej przy wielu rywalach będą te emocję w stylu "Czy on to przegra?" Bo mało kto wierzy w jego długi reign xD, a może mieć, ale zobaczymy, segment po prostu dobry i tyle.   O jednak nie jest to walka o tytuły World Tag Team, a po prostu pojedynek z War Raiders to lecimy War Raiders vs Finn Balor i JD McDonagh! No i po prawie 11 minutach kolejnego bardzo dobrego pojedynku War Raiders ostatecznie wygrywają po tym jak Carlito odwraca uwagę sędziny i wykorzystuję to Pentagon, który się pojawił i zrzucił McDonagha z narożnika, to rewanżyk za zeszły tydzień kiedy to JD przeszkodził mu w wygraniu tytułu, ogólnie bardzo fajny pojedynek i to chyba oznacza, że War Raiders zawalczą o mistrzostwa World Tag Team, może tak być.   Sami rozmawia z Otisem na backu i nagle dosiada się Wiseman! Który chcę, żeby Otis dał im chwilkę. Heyman pociąga za wszystkie sznurki, żeby Sami przeszedł na SD, rozmawiał nawet z Pearcem i ogólnie jeśli się zgodzi to dostanie pojedynek ze zwycięzcą walki Ponton vs Cena, grubo, live in the future or die in the past, jakie to życiowe.   Becky wbija na ring! Dowiemy się o motywach jej działania. Ciekawe, czyli dowiadujemy się chyba, że to ostatecznie Becky zaatakowała Bayley, bo ona ją atakowała od 2019 roku jakoś coś w tym stylu zrozumiałem i potem, że przyjaciel jej wroga jest też jej wrogiem, więc Lyra jest jej wrogiem, a wszystko przerywa Lyra! Która notabene wygląda ruchable dzisiaj. No Lyra chcę pojedynku z Becky, ogólnie mocna wymiana zdań pomiędzy Paniami, Becky mówi, że sprawi, że ten tytuł będzie coś znaczył tak jak sprawiła to z Lyrą i w sumie to jest fakt, to ona w dużej mierze wypromowała Valkyrie, fajny segmencik, dobrze obydwie Panie tu wypadły i ostatecznie chyba mamy na Backlash Lyra vs Becky, kurde ta walka może oddać, tak jak na NXT, a ja się co raz bardziej przekonuję do Lyry, która wypada naprawdę dobrze w ostatnich miesiącach.   Czemu GM Smackdown ustala walki na Raw? Gigachad zaczepia Pentagona i mówi o porażce jego brata, a Pentagon atakuję go i wspomina o szacunku dla Lucha Bros, oj debiut tego tag teamu jest bliżej niż sądzimy, szczególnie, że pewnie niedługo drafcik.   Fajne wideo promo od Ruseva, który powiedział trochę o swoim poprzednim gimmicku, że wymachiwał flagą kraju, z którego nigdy nie pochodził i że jest z Bułgarii, że chcę niszczyć, bo tego właśnie chcę, no nic wybitnego, ale spoko promo.   Oj tak Stephanie vs Ivy, drugi występ Steph na Raw, ale to będzie śmigało, walka taka, żeby Vaquer po prostu wygrała, ale będzie pewnie dobra. Po 9,5 minutach kolejnego bardzo dobrego pojedynku Stephanie wygrywa i pokazuję swoją dominację, Ivy nic nie znaczy, a dla Vaquer to był fajny moment na pokazanie się, ogólnie dobrze wypadł ten występ i to chyba wszystko, pojawiły się nawet chanty "This Is Awesome" A to o czymś mówi, brawa dla Steph!   Na backu Nick gada z AJ'em o transferze na SD, a potem wbija Liv, Raquel i Dom, Liv mówi o jakiejś przerwie w związku z filmem, a Dom ma spięcie ze Stylesem, czyżby AJ vs Dom na Backlash? Albo na Raw? W sumie nigdy tego nie widzieliśmy chyba albo ja nie pamiętam, a walka może być fajna. Karrion na backu chcę, żeby Sami podjął właściwą decyzję....standardowo xD.   Ulala Pat chcę walki z Guntherem, aaaa to Aldis zastępuję obecnie Pearce'a dlatego tak jest, jednak Nick nie chcę dać walki Patowi z Guntherem, ale ostatecznie daję mu ten pojedynek i to na Backlash?! Kurde nieźle się zapowiada to Backlash Pat vs Gunther, Pat w ringu potrafi, pamiętamy jego walkę z Colem, która wyszła solidnie, z Theorym na WM też wyszła nie najgorzej, zapowiada się coś ciekawego.   Jey rozmawia z Samim, ale potem Sami odchodzi, a Logan go atakuję xD.   Next Week: Rusev vs Otis, no zobaczymy jak wyjdzie. Pentagon vs JD McDonagh to może być dobre i tyle xD, no ok nic wielkiego na to ostatnie Raw przed Backlash.   Rollins again! Oj tak chcę go jak najwięcej! Seth już chcę odpowiedzi oczywiście i jest sam w ringu, ale pewnie to wszystko po to, żeby zmanipulować Samiego, który też wychodzi na ring. Bardzo fajnie Rollins to powiedział, Seth dał naprawdę dobre promo o tym jak ważny jest dla niego Sami i jak bardzo chcę go ochronić przed potencjalnym zagrożeniem nawet z jego strony tylko ubrał to w o wiele bardzie odpowiednie słowa takie, które do Zayna mogłyby przemówić, ale mówił jak do przyjaciela, że skoro nie wierzy w jego wizję i to co robi, to lepiej, żeby wybrał drogę na SD, bo na Raw wtedy mogą stać się bardzo złe rzeczy i co najlepsze to promo nie brzmiało jak groźba pomimo tego, że Seth jest heelem obecnie tylko brzmiało to jak właśnie troska o przyjaciela co mega mi się podobało, bo nie była to typowa groźba typa, który jest przekonany, że robi wszystko najlepiej tylko właśnie wyszedł lekko z tej postaci i pomimo dalej zachowania swojej postaci to ugiął się i zrobił promo w stylu martwiącego się face'a, świetny jest Seth, to pokazują jak genialny to zawodnik, który w jeden tydzień czy nawet wieczór potrafi grać tak różne postacie, to jest genialne. Ojj i Sami przyznał mu rację w tym co Seth mówił o ich życiu prywatnym, ale przejrzał go na wylot i w ringu twierdzi, że tylko manipuluję i gra w karty można powiedzieć, oj ciekawie się robi. Ajj Sami mówi to tak fajnie i tak chciałbym, żeby to co mówi się wydarzyło czyli, że wygra World Title w prawidłowej drodze, a nie w drodze ucieczki, ale to może być marzenie ściętej głowy, obym się mylił, ostatecznie Sami kazał iść Rollinsowi do diabła, świetny segmencik, fajnie wyglądał.   Bron wbija i lecimy z pojedynkiem! Sami vs Bron, kurde Zayn sobie przeskrobał trochę. Breakker nie pinuję rozwala cały czas Zayna, a Seth po tym jak całą walkę przemilczał i nawet żadnych emocji nie było po nim widać podchodzi do Samiego i mówi mu tym razem już jako ten typowy zły, który ma swoją wizję i po prostu chcę, żeby było po jego myśli, to już nie troska, a właśnie rozkaz, żeby Sami przyjął jego propozycję, że jest jeszcze czas, ale Sami standardowo jak to Zayn ma to gdzieś i cyk kolejny Spear po którym już WWE sprawdza czy z Samim wszystko w porządku, a Seth jedynie podchodzi do Brona i wyraźnym znakiem daje mu znać, żeby to zakończył. Swoją drogą Seth mega fajny ubiór ma dzisiaj, powrót do The Messiah, znaczy tak to wygląda, świetny był w tym gimmicku. Po 12,5 minutach sędzia kończy pojedynek z chyba wygraną Brona, bo Breakker jeszcze chciał dalej wykańczać Samiego xD, ogólnie kolejna świetna walka, kurde ale to show dzisiaj było dobre ajj i ostatecznie jeszcze Seth dołożył Curb Stomp na Zaynie, imo było to zbędne, uważam, że lepiej by wypadł w roli takiego opanowanego do końca, ale niech będzie.   Plusy: Segment otwierający Rhea vs Roxanne Segment Logana i Jeya War Raiders vs Finn Balor i JD McDonagh Segment Becky i Lyry Stephanie vs Ivy Pat vs Gunther zapowiedziane na Backlash Segment Setha i Samiego Main event   Podsumowanie: Kurde jakie dobre to było show od początku do końca, widać nowe rozdanie u Huntera, widać nowe pomysły, widać, że po WM jak Rock im wszystko zepsuł to sobie zaczęli układać wszystko na nowo, mieli totalnie wywalone w WM, w Road To WM, a teraz druga tygodniówka z rzędu jak dla mnie 8-9/10 jak nie wyżej, świetne walki, genialne segmenty, wszystko miało sens i znaczenie, nic nie jest robione na jedno kopyto, ajj aż chcę się znowu to oglądać OJ TAK!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...