Skocz do zawartości
  • Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!  

     

     

WWE PPV - Great Balls of Fire


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  4 432
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  02.04.2012
  • Status:  Offline

WWE RAW PPV - Great Balls of Fire

 

9 lipiec 2017

 

American Airlines Center

Dallas, Texas

 

220px-Gbofposter.jpg

 

 

 

Oficjalny utwór gali:

 

 

 

 

Karta:

 

 

 

http://s2.ifotos.pl/img/20170604G_aqqeehe.jpg

 

Universal Championship:

 

Single match

Brock Lesnar © vs Samoa Joe

 

 

 

http://s10.ifotos.pl/img/20170628G_qpxpwep.jpg

 

RAW Tag Team Championship:

 

30 - minutowy Iron match

Sheamus & Cesaro vs The Hardy Boyz

 

 

 

http://s6.ifotos.pl/img/20170626G_qphxsrq.jpg

 

RAW Women's Championship:

 

Single match

Alexa Bliss © vs Sasha Banks

 

 

 

http://s5.ifotos.pl/img/20170628G_qpxpwwe.jpg

 

Intercontinental Championship:

 

Single match

The Miz © vs Dean Ambrose

 

 

 

http://s6.ifotos.pl/img/20170619G_aqqeerr.jpg

 

Ambulance match

Roman Reigns vs Braun Strowman

 

 

 

http://s10.ifotos.pl/img/20170626G_qphxsxp.jpg

 

Single match

Seth Rollins vs Bray Wyatt

 

 

 

http://s5.ifotos.pl/img/20170628G_qpxpwsx.jpg

 

Single match

Enzo Amore vs Big Cass

 

 

 

http://s2.ifotos.pl/img/20170626G_qphxsra.jpg

 

Kickoff - Cruiserweight Championship:

 

Single match

Neville © vs Akira Tozawa

Edytowane przez Pavlos
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/45051-wwe-ppv-great-balls-of-fire/
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...
  • Odpowiedzi 28
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • -Raven-

    2

  • CzaQ

    2

  • Rogos

    2

  • Pavlos

    2

Top użytkownicy w tym temacie


  • Posty:  815
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  13.02.2012
  • Status:  Offline

Przez przypadek ten post znalazł się w temacie o Battleground. Przynajmniej pierwszych zdań nie muszę zmieniać.

 

Trzy dni do gali, a w temacie o niej nie ma żadnej odpowiedzi. Spory tu ruch, ale spróbuję się do niego włączyć. Miałem oglądać Lucha Underground, ale internet o takowym nie słyszał, więc pokusiłem się o coś, na co miałem ostatnio ochotę, czyli na drobną analizę feudów, które będą miały kontynuację na Great Balls of Fire.

 

Enzo Amore vs Big Cass

Tutaj, reasumując, przez cały miesiąc miało miejsce dochodzenie. Nie ma nad czym się rozwodzić, bo zwycięstwo Cassa jest tu oczywiste.

Typ: Big Cass

 

The Miz vs Dean Ambrose

Na ER The Miz obronił pas. Potem ich ścieżki przecięły się ze ścieżką Eliasa Samsona, co spowodowało małe zamieszanie. W międzyczasie Samson przy pomocy Miza poskładał Ambrose’a, ale potem wycofali gitarzystę z tego programu, więc nie wiem po co o nim piszę. W kolejnych tygodniach odbywały się segmenty MizTv i inne atrakcje z misiami i zegarami. The Miz obrywał zawsze, z wyjątkiem jednego MizTV, gdzie to Ambrose zainkasował Scull Crushing Finale. Przy okazji Miz założył sobie stajnię. Dwa tygodnie przed GBOF, po segmencie z Beat That Nigga’s Ass Family, Miz wygrał sobie 6-Man Tag, gdzie jednym z przeciwników był Ambrose. Przed GBOF Kurt Angle ogłosił walkę na ER, a jeszcze tego samego dnia Miz obronił przed Slaterem i jeszcze skopał Deana. Bilans wspólnego wpierdzielu jest między nimi mniej więcej równy, więc nie daje to żadnej wskazówki. W każdym razie, The Miz jeszcze raz obroni pas.

Typ: The Miz

 

Sheamus and Cesaro vs the Hardy Boyz

Na ER Sheamus I Cesaro obronili pasy w Steel Cage w wiadomych okolicznościach. Dwa tygodnie po ER miał miejsce remis w 2 out of 3 Falls. Obie drużyny starły się raz, w 6-Man Tagu jeszcze z Balorem i Samsonem. Hardzi tam wygrali. Jeszcze przed GBOF Cesaro walczył sobie z Balorem i przy okazji obił Hardasów, którzy i tak ostatecznie wyszli na plus. Shesaro są na minus, a do tego Hardzi podobno niedługo wyrwą z TNA/IW/GFW prawa do gimmicku Broken.

Typ: Sheamus and Cesaro

 

Seth Rollins vs Bray Wyatt

Na RAW po ER, Wyatt wyraził chęć zapolowania na swoich przeciwników z 5-Waya. Później, podczas tego samego show, Rollins w rozmowie z Samoa Joe nazwał Wyatta „fałszywym prorokiem”. Tydzień później, bezpośrednio do tych słów odniósł się Bray i feud już trwał. Generalnie nie minę się z prawdą, jeśli powiem, że Wyatt zarzucił Rollinsowi, ignorancję i arogancję. Seth w odpowiedzi zanegował jego boskość. No i w zasadzie na tym opiera się ten feud, bo tydzień później przy okazji promocji okładki było to samo. Z jednej strony „Be like no one” i tak dalej, z drugiej strony „masz wąski horyzont” i tym podobne. Potem to już puste proma (to na pustyni w wykonaniu Wyatta akurat świetne). Jeśli chodzi o fizyczną stronę, to Seth jest o Crossbody przed Wyattem. No szkoda, że tak marnie to wygląda, bo potencjał ludzki w tym feudzie jest. Pewnie będzie to nieco bardziej rozciągnięte w czasie, więc pierwsze laury zbierze Wyatt, który dodatkowo raz dostał po łbie, a to raz więcej niż Rollins.

Typ: Bray Wyatt

 

Alexa Bliss vs Sasha Banks

Sasha pojawiła się tu dwa tygodnie po ER, gdy cała damska część rosteru słownie atakowała Alexę. Wynikł z tego wieloosobowy TT, z którego drużyna Banks wyszła z tarczą. Tydzień później wynikła wśród pań bliżej nieokreślona zadyma (szkoda mi czasu na dochodzenie o co poszło ;)), gdzie to między innymi Sasha stała ostatnia. Potem Banks wygrała sobie Gauntlet o miano pretendenta. A jeszcze gdyby tego było mało, przed GBOF Blissowa klepała Sashy. No tu, ze względu na przebieg feudu, wynik jest oczywisty.

Typ: Alexa Bliss

 

Roman Reigns vs Braun Strowman

Strowman wrócił (w karetce), gdy trzy tygodnie przed GBOF Joe udusił Reignsa. Braun dobił sobie Romana i wyzwał go na Ambulance Match. Minął tydzień i na początku RAW Roman został wywieziony karetką, w czym oczywiście udział miał Braun. A przed GBOF brawl zakończony remisem. Ostatnią ich walkę (na Payback) wygrał Strowman, Roman jest tu lekko na minus, a do tego prawdopodobnie będzie szykowany na Lesnara na SS, więc to on wygra.

Typ: Roman Reigns

 

Brock Lesnar vs Samoa Joe

Samoa Joe wywalczył miano pretendenta na ER, a potem zaczęła się podbudowa jego postaci. Na początku Joe słownie przekazał, że nie boi się Lesnara, przy okazji kładąc ręce na Heymanie. Tydzień później brawl, który można uznać za zakończony remisem, bo panowie zostali rozdzieleni i zniknęli. Tydzień następny zaczął się skazą na promocji Joe, bo ten ostatni dostał w tubę od Romana Reignsa, jednak w zamian go sobie udusił, więc wyszedł na plus. Następnie miał miejsce najmocniejszy punkt promocji Joe, mianowicie uduszenie samego Brocka. Wisienką na torcie był dialog via satelitę. Tam już do rękoczynów nie doszło. Samoła jest tu budowany na kozaka, ale oczywistą oczywistością jest to, że balonik z hypem pęknie. Nie może być inaczej.

Typ: Brock Lesnar

 

Mamy tu fajną kartę, ale mocno przewidywalną. Chociaż tą ostatnią cechą "wyróżniają" się wszystkie PPV od dłuższego czasu. Do newsów wjadą pewnie jeszcze kursy bukmacherów, którzy też ostatnimi czasy oszukują i kto chce, ten pozna wyniki jeszcze przed rozpoczęciem gali.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/45051-wwe-ppv-great-balls-of-fire/#findComment-423743
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  3 246
  • Reputacja:   521
  • Dołączył:  24.07.2008
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Sranie PPV co 2 tygodnie odbija się na poziomach poszczególnych gal oraz na ilości wypowiedzi, bo nikomu się tego oglądać nie chce przez starcia godne tygodniówkom czy debilnym bookerskim decyzjom.

Zadziwiające jest, że karta ognistych jajek jest dosyć ok.

 

Singles match for the WWE Cruiserweight Championship

1. Neville © vs. Akira Tozawa (with Titus O'Neil)

Byłem pewny wygranej (kolejnej.. :roll: ) Debilla, który już jest męczącym aczkolwiek niezłym mistrzem, którego postać w ringu hamuje heelturn, ale za to jako postać jest lepszy niźli miałby być mdłym facem elfem. Decyzja (rzekoma) o przestawieniu tej walki z preshowa do głównej karty może zwiastować zmianę mistrza i podpromowaniu stajni szczekacza. Czyżby w poniedziałek było tryumfalne szczekania + azjatyckie "ha! ha!" oraz uśmiechanie się Formana z doktora House'a? Nieee. Raczej Adrian obroni.

TYP : NEVILLE

 

2. Seth Rollins vs. Bray Wyatt

I don;t give a fuck. Nawet Seth nic nie wyciągnie z drewnianego Rotundy. Walka będzie słaba zamulająca. Zgodnie z tradycją typera nigdy nie stawia się na Srayatta, bo to jobber do gwiazd, więc

TYP : SETH ROLLINS (poza tym po co mieliby twarz nowej gry podkładać na pierwszy lepszym PPV?)

 

3. Enzo Amore vs. Big Cass

Walka służąca za metaforyczne zrobienie loda Colinowi przez Vincenta. Pewnie przez 8 minut walki będzie oglądać fruwającego Romeo z "Świętych z Bostonu 2", a potem nagły zryw niczym Cena i chwila przebłysku.. która nie zostanie wykorzystana. Ostatecznie większy wygra przyogólnym buczeniu.

TYP BIG CASS

 

Singles match for the WWE Raw Women's Championship

4. Alexa Bliss © vs. Sasha Banks

Kobity. Przerwa na siku. Obie są dobre na micu i jakieś tam segmenty dają, więc obojętne mi kto wygra, W może iśc w dwie strony tutuaj - Alexa z pasem i na Summerlsam długo obiecana walka z córką jaxa albo Sasha z pasem, heelturn i walka z Bejli, którą będą chcieli odratować postać facehuggerki. Mimo to stawiam na Alexe i jej fajny run.

TYP : ALEXA BLISS

 

Singles match for the WWE Intercontinental Championship

5. The Miz © (with Maryse, Bo Dallas, and Curtis Axel) vs. Dean Ambrose

Kolejny odgrzewany kotlet. Dean musi to przegrać i zacząć coś nowego lub iść wyżej. Ale niestety widzę inną opcję. Jako, że karta na Summerslam jest obstawiona to spodziewam się dwóch opcji :

Dean Ambrose przegra, dostanie wpierdziel i kontynuacją feudu - potem na SS mamy Miztourage vs albo Dean wraz z Heathem i Rhyno albo Miztourage vs Shield w szybkim squashu, ale wtedy Romek przegrywa z Braunem a Seth szybko kończy (oby) feud z Brayem. Zainteresowanie Summerslam powrotem Shield momentalnie by wzrosło.

TYP : MIZ

 

Ambulance match

6. Roman Reigns vs. Braun Strowman

Wynik może iść w obie strony, aczkolwiek skłaniam się w stornę Khaliego. Braun vs Lesnar to świeże zestawienie, poza tym gość jest duży co jest dobrą przeciwwagą dla mocy bestii. Romualda czeka coś innego.

TYP : DAUN STROWMAN

 

30-minute Iron Man match for the WWE Raw Tag Team Championship

7. Cesaro and Sheamus © vs. The Hardy Boyz (Jeff and Matt Hardy)

O matka ale gimmick match dali. Cóż.. Hardasi w końcu ostatecznie przegrają i w końcu zmienią gimmick bo obecnie są po prostu słabi jako postacie. Pytanie co dalej z Sheasaro skoro federacja skutecznie rozkurwia wszystkie tagi? Europejskie Goro wygra albo 2:1 albo 2:2 i sudden death.

TYP : SHEASARO

 

Singles match for the WWE Universal Championship

8. Brock Lesnar © (with Paul Heyman) vs. Samoa Joe

Jak mię ten Brock wkurwia. Rzadko się pojawia, a jak się pojawia to śmieszkuje teraz, w dodatku niczym Cena z najlepszych lat na gameboyu i pokemonach ma tylko 4 ruchy. Mam nadzieję, że dobrze zabookują tę walkę heel vs heel (o ile Laser dalej heelem jest) i będą nieźle się nawalać, będzie krew. Niestety jesteśmy skazani na koślawego miszcza. Go Joe!

TYP : BORK LASER

 

W sumie może z tego wyjść coś fajnego, ale równie dobrze może być jak sama nazwa gali, czyli kupa. Na nic się jak zwykle nie napalam, bo zawsze to źle potem wychodzi. Może zdążę obejrzeć galę przed operacją jak nie to pod koniec tygodnia ale od spojlerów się pewnie nie odgonię.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/45051-wwe-ppv-great-balls-of-fire/#findComment-423854
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  3 631
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  24.11.2012
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Mam duży problem z tym "wynalazkiem" Vince'a. Z jednej strony karta wygląda naprawdę dość solidnie. Na papierze wygląda tak, że pod względem ringowym żadna walka nie powinna ssać. Z drugiej - ostatnie miesiące nauczyły mnie, bym na nic wielkiego nie napalał się, szczególnie przy brandowych ppv. Jedynie co, to mam nadzieję, że w main evencie dadzą wykazać się Joe. Rywalizacja była chyba najciekawsza odkąd powstało Universal Championship i Joe z taką podbudową wręcz MUSI walczyć jak równy z równym z Lesnarem. Rozczaruję się jeżeli pojedynek zakończy się w 10 minut, z klasycznym Lesnarem (czytaj 10x German Suplex i F5).
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/45051-wwe-ppv-great-balls-of-fire/#findComment-423862
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  4 959
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  18.07.2010
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Może to pierdoła, ale przydałby się dziś jakiś nowy stage :P Same nameplate'y, choć fajne, to mało.

 

-Neville vs Tozawa- Widziałem ich w DG, przez co ciężko mi się rajcować tym występem. Trochę wolno, bez szaleństw. Za to selling dobry i pod koniec pokazali, że ich stać na więcej. I byli over! Finisz dosłownie chujowy(BALLS OF FIRE), co daje szanse na rewanż - oby w głównej karcie kolejnego PPV, oby dali im poszaleć.

 

-Wyatt vs Rollins- Chrrrrrrrrrrr... Na tygodniówkę mi z czymś takim. Opener(pomijam kickoff) powinien rozruszać. To było przeciwieństwo definicji. Marny koniec(nie odkopał, bo go oczy bolą?), feud kontynuowany... Jaja się nie paliły.

 

-Enzo vs Cass- That's life - dobre promo. A theme Cassa przyprawia mnie o deja vu, nic specjalnego, taki generic. Walka - dłuższy squash. Tak być powinno, ale nie czułem, że Cass to dewastujący monster. Choć lał Enzo, mam wrażenie, że ludzie będą go mieli w dupie. Cóż, zobaczymy, czy Dablju się na nim przejedzie, czy go nam pocisną jak Reignsa, tyle że heela.

 

-Shesaro vs Hardys- Byłoby miło, gdyby czasem mistrzowie wygrywali walki tak, jak dziś zdobyli pierwszy punkt ;) Warto obejrzeć ostatnie 10... może 5 minut. Bardzo fajnie wyszła końcówka, ale całość to było prawie 30 minut i większość się niczym nie wyróżniała. O wiele za długo. I oby to był koniec Hardych przy tych pasach. Czekam na Broken Universe. Na koniec Matta trochę zepsuli ;)

 

-Banks vs Bliss- Bez fajerwerków. Myk z ręką Alexy już widzieliśmy, a komentatorzy mają chyba krótką pamięć. No i count-out. Jeden z wielu marnych finiszy dzisiaj. Będą kontynuować ten "feud"? Widziałbym raczej 3-way z Nią. I mówię oczywiście o walce w ringu.

 

-Miz vs Ambrose- Dość krótko, nie za wolno, nie było tragedii. Co nie zmienia faktu, że mam dość tego feudu. Zmęczenie materiału. Nie chcę ich więcej oglądać jednocześnie w ringu. Ile można?

 

-Reigns vs Strowman- W ringu było żwawo, nieźle(nie licząc prawie próby pinu!), choć najlepsze i najważniejsze się działo poza nim. Lepsze niż większość poprzedników, działo się - tu mnie nie brało na sen. Poza wolniejszymi momentami ciężko się czegoś czepić. No, chyba że to rozwalenie ekranu - wyglądało, jakby był cieniutki i nie stwarzał oporu, więc szału nie było. Jak to wszystko spieprzyć? Oczywiście zakończeniem! Najpierw Romek jak dziecko wskakuje Spearem do karetki, by przegrać, a potem leje zwycięzcę i to jego W sprowadza do pierdoły. Karetka zniszczona. Braun skończył marnie. Co z tego, że wygrał, skoro na pas powinien lecieć Romek?...

 

-Slater vs Hawkins- Tak, to tu było. I wszyscy mieli ich w dupie, bo oglądaliśmy jednocześnie ratowanie Strowmana z karetki(pytanie bonusowe: czy po takiej akcji mogło mu coś być poza lekkim poobijaniem?). Nawet pinfall nie był na ekranie!

 

-Lesnar vs Joe- Wiedzieliśmy, jak się to skończy. Pytaniem było, jak wypadnie Joe. No i wypadł kozacko. Trochę zdziałał, na początku w ogóle wyglądał mistrzowsko. Jak dla mnie - udowodnił, że byłby lepszym mistrzem. Szkoda wyniku. Wygenerowali emocje, przyznaję. Oby teraz dali coś Joe do roboty, bo zasługuje na wysokie miejsca na kartach PPV.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/45051-wwe-ppv-great-balls-of-fire/#findComment-423887
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Neville vs Akira Tozawa – Ależ te fioletowe liny muszą być niszczycielskie. Jeśli nawet bym chciał cokolwiek z tej walki pochwalić, tak końcówka była zwyczajnie kretyńska. Dawno takiego gówienka nie wymyślili. Najwyraźniej miało wyglądać, że Neville wygrał kantem. Pomogły mu liny. Heel turn lin.

 

Bray Wyatt vs Seth Rollins – Wycisnęli ile mogli z tego „feudu”. A że wiele się wycisnąć nie da, to już nie nasza wina. Parę kick-outów, ale pozbawionych emocji. Końcówka na której Seth ma nie stracić, choć nie zagroził jakoś przesadnie mocno Bray’owi podczas walki. Czyli, no nie wiem, stracił?

 

Enzo Amore vs Big Cass – Squash jaki był tu pożądany. Nikt nie starał się wydziwiać i udawać, że Amore ma szansę. Jeden zbeształ drugiego w ringu, drugi pierwszego za mikrofonem. Nie ma nad czym się rozwodzić.

 

Sheamus & Cesaro vs Hardy Boyz – Fajny początkowy booking. Poszedlbym odważniej i dał przewagę 3-0 heelom, żeby face’owie musieli gonić. Walka była fajna, jak na coś, co na dobrą sprawę nie ma feudu. Inna sprawa, że Jeff Hardy jak dla mnie kick-outował z tego zwycięskiego pinu :razz:

 

Alexa Bliss vs Sasha Banks – Podobało mi się. I to nie tylko dlatego, ze walczyły dwie ładne kobiety. Alexa coraz fajniej heeluje. Zaczyna być klasycznym złym, którego porażki będą ludzie chcieć. Niektóre zagrywki godne pochwały.

 

Miz vs Dean Ambrose – Kicki Miza przy narożniku na wiszącym Ambrosie... Zgroza. Walka na dobrą sprawę mogłaby się nie odbyć. Każdy rozpisywał taki finał. Nie wniosło to nic do historii.

 

Roman Reigns vs Braun Strowman – Z każdym PPV, z każdą tygodniówką, coraz bardziej lubię Brauna. Jeszcze niedawno całkowicie zielony, teraz pełnoprawny wrestler. Do tego bookowany, jakby miał zastąpić na niszczycielskim stanowisku Brocka Lesnara. Motyw z krzesłem buduje takie postaci. Sama walka też dynamiczna. Szkoda, że opatrzona kretyńską końcówką, w imię „zminimalizowania straty wizerunkowej naszego ciampiona”.

 

O Slaterze i Hawkinsie nie napiszę, bo tam ważniejsza była karetka na zapleczu. W ogóle, jak się ta walka zakończyła?! :twisted:

 

Brock Lesnar vs Samoa Joe – Szkoda, że nie dali Joe walki, na jaką zasłużył. Trwało za krótko, żeby on mógł na tym wizerunkowo zyskać. Padł po jednym F5 i paru Suplexach. To nie świadczy o nim dobrze, jakkolwiek często nie był w ofensywie. Fajnie by było zobaczyć kiedyś powtórkę. Na większej scenie, z większym czasem. To nie było to.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/45051-wwe-ppv-great-balls-of-fire/#findComment-423889
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 813
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  07.10.2012
  • Status:  Offline

Tozawa vs. Neville – Niezła walka... z chujowym finishem... jak u cruiserów zrobili raz dobre story to walka jeszcze gorzej zabookowana (końcówka) od większości w tej dywizji. Ocena: ***

 

Bray Wyatt vs. Seth Rollins – yyy..... nie dość, że zamulali... to jeszcze ta końcówka... jak dla mnie najgorsza walka na PPV w 2017, nie licząc tych dodatków wrzuconych ot tak na jakieś fastlane'y... Ocena: ** i 1/4*

 

Enzo vs. Cass – Enzo zrobił to, co powinien na ostatnim RAW. Widać po nim w końcu, że Colin serio go wkurwił. Cass za to dostaje nowy theme... z jednej strony dobrze, że dziś już nie wychodził przy ich wspólnym (który na szczęście został przy Enzo), ale to coś nowe niestety w ucho nie wpada. Walka... jak można było się spodziewać... niestety, mam wrażenie, że nikt tu nie zyskał (ani nie stracił)... Bigowi taka wygrana nie wiele da, zaś Enzo nie został tu zbudowany na underdoga, który wytrzymuje ataki rywala tak długo, jak tylko się da... Ocena: ** i 1/4*

 

 

Hardy Boys vs. Shesaro – początek... genialny! Taktyka europejczyków jak najbardziej mi się spodobała! 2-0 po dziesięciu minutach już nie, bo zwiastowało heroiczne odrobienie strat przez braci Hardy. 1-2, a potem count-out, który dał punkt heelom, co jednak zachwiało moją wiarę w powyższy scenariusz. Potem jednak okazało się, że tak było, jakież to nieprzewidywalne :D Jednakże w tym przypadku przewidywalne =/= nudne. Emocje były, nie wiem, może to nostalgia do Hardych, może coś innego... jak dla mnie bardzo fajnie to wymyślono, chociaż w końcówce sam myślalem, że to Sheamus jest „legalny” w ringu. Ocena: *** i 3/4*

 

Sasha Banks vs. Alexa Bliss – słabe to było. W ringu niezła zamuła, do tego CO zwiastujące rewanż... cóż... wisi mi czy odbędzie się on czy nie. W kolejce do pasa są nudna Bayley i Nia Jax... może niech lepiej te panie tłuką się jak Charlotte z Sashą nie tak dawno... może to lepsze dla biznesu... Ocena: ** i 1/2*

 

Dean Ambrose vs. The Miz – Nudna walka, przejedzone zestawienie, Dean pada po jednym SCF... taki z niego hardcore'owy świr... cycki i dupa Maryse są ciekawsze niż ta walka, mimo że widziałem je dużo więcej razy. Ocena: ** i 3/4*

 

Braun Strowman vs. Roman Reigns – Dupy nie urwało, ale był to fajny brawl. Oglądanie obijanego Reignsa to miód dla oczu ;) Braun przebił telebin, Reigns sam wskoczył do karetki. Było ciekawie i jak na WWE brutalnie. Ocena: *** i 3/4* Rozwałka Romka po walce też spoko. Dobicie do ciężarówki to highlight PPV! Aczkolwiek... ten moment kiedy dzieje się coś ważnego, a tu nagle theme Hawkinsa :twsited:

 

Curt Hawkins vs. Heath Slater – o kurwa :twissted: nie pokazali nawet końcówki, bo Braun :D Kiedy usłyszałem syreny myślałem, że to Strowman jedzie na arenę ich zabić, a tu taki zawód... po cholerę oni wychodzili do ringu? Trafny komentarz dnia „to brak szacunku do Hawkinsa i Slatera”... :( Ocena: *

 

Brock Lesnar vs. Samoa Joe – Zajebisty przykład tego, że pojęcia długa walka i dobra walka nie zawsze idą w parze. Kiedy widziałem ile do końca bałem się, że będzie to 2-minutes-squash... tymczasem w tej krótkiej walce wygenerowali tyle emocji... więcej niż 80% walk na tym PPV przez dużo dłuższy czas. Uwierzyłem nawet w wygraną Joe, ale to byłoby zbyt piękne, żeby było prawdziwe. Samoa nie został jednak podłożony jak byle upper mid carter, ale potraktowali go jako main eventera pełną gębą, a ta walka obydwu panom podwyższyła momentum. Ocena: ****

 

 

 

Średnia gali: 2,69

 

 

 

TOP 3 gali:

1. Universal Title Match (4*)

2. Ambulance Match (3,75*)

3. WWE RAW Tag Team Title Match (3,75*)

 

SHAME 3 gali:

1. Curt Hawkins vs. Heath Slater (1*)

2. Enzo vs. Big Cass (2,25*)

3. Bray Wyatt vs. Seth Rollins (2,25*)

 

 

 

Ranking gal:

1.NXT TakeOver: Chicago: 3,80

2.NXT TakOver: Orlando: 3,55

3.NXT TakeOver: San Antonio: 3,42

4.SmackDown: BackLash – 3,03

5.WrestleMania 33 – 2,98

6.SmackDown: Elimination Chamber – 2,97

7.Royal Rumble – 2,91

8.RAW: Payback – 2,78

9.RAW: Great Balls of Fire – 2,69

10.RAW: Extreme Rules – 2,68

11.SmackDown: Money in the Bank – 2,61

12.RAW: FastLane – 2,60

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/45051-wwe-ppv-great-balls-of-fire/#findComment-423891
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  630
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  04.09.2012
  • Status:  Offline

Przecież to są kurwa jakieś jaja (ogniste jaja hehe) co oni odwalają z Lesnarem. Płacą facetowi miliony dolarów, a temu się nawet dupy nie chce ruszyć, bo nie wierzę w to, że WWE chciało tak krótkiej walki. Praktycznie ostatnia walka w której Brock musiał coś więcej pokazać to Hell In A Cell z Takerem. Ambrose w podcascie SCSA dobrze to podsumował jaki on jest leniwy. Później z Ortonem dali mu też jakieś 10 minut, z Goldbergiem była wymówka, że to Bill zamula (co oczywiście jest prawdą), ale z Joe? Nie mogli zrobić nawet 5 minut więcej? Przecież facet dłużej czołgał się po spocie na stole niż trwała reszta walki. Lubię Brocka jako postać, ale już kurwa ręce opadają jak mamy mieć mistrza, który nie dość, że jest part timerem to jeszcze leniem do potęgi...ale co się dziwić jak Vince kładzie mu wszystko na stole i za dużo nie wymaga, bo ludzie na sam widok Brocka mają kisiel w gaciach.

 

Braun z Romkiem znowu dali fajną walkę i szczerze mówiąc prosi się o jakiś Last Man Standing (jak bardzo nie lubię tego gimmick matchu) na SummerSlam. Trudno będzie mi kupić pójście któregoś z nich na pas skoro program ewidentnie nie jest jeszcze zakończony. W momencie gdy Joe już odwalił swoją robotę to właśnie Braun z Romkiem będą dla mnie jedynym ciekawym towarem na Raw.

 

Swoją drogą co teraz powiedzą smarki dlaczego Romek jest zły, a Bork Laser taki dobry? Jeden i drugi terminatorzy. Jeden i drugi wygrywa co popadnie. Jeden i drugi są kiepscy za mikrofonie, ale jak już zobaczymy co robią w ringu to widzę kolosalną różnicę, bo Roman od zeszłego roku praktycznie na każdym PPV robi naprawdę bardzo dobrą walkę, a Lesnar? Od czasów walki z CM Punkiem (4 lata temu!) nie miał praktycznie żadnej singlowej walki godnej zapamiętania.

Edytowane przez MSMic
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/45051-wwe-ppv-great-balls-of-fire/#findComment-423892
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 969
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  18.08.2013
  • Status:  Offline

Od czasów walki z CM Punkiem (4 lata temu!) nie miał praktycznie żadnej singlowej walki godnej zapamiętania.

 

Miał jedną, z Rollinsem i Ceną na Royal Rumble 2015 ;)

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/45051-wwe-ppv-great-balls-of-fire/#findComment-423895
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 364
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  15.07.2013
  • Status:  Offline

Bray Wyatt vs Seth Rollins

No co tu dużo gadać, odbyło się. Cole dwoił się i troił aby nam sprzedać jak ważny jest ten pojedynek, że bije się dwóch byłych mistrzów WWE itp itd ale i tak tego nie czułem. Ciekawe czy pociągną feud dalej... mam nadzieje, że nie bo nie ma ku temu podstaw. A Bray wygrywa... z tym, że kiedy już wygrywa to nic mu to nie daje. Żadnemu z nich wygrana tutaj nic by nie dała... więc w sumie chyba lepiej, że wygrał ten, który w feudach częściej zbiera oklep.

 

Enzo Amore vs Big Cass

Enzo trzasnął lepsze promo niż na Raw... choć odrobinę za długie. Dało się przekazać to co przekazał nie zabierając dziesięciu minut.

Pojedynek był taki jak powinien być... Enzo znowu szczeka i dostaje wpierdol. Theme song Cassa... jeden z wielu, niczym się nie wyróżnia ale to oznacza też tyle, że pewnie zostanie bo takie themy zaczynają podobać się z czasem.

 

Hardy Boyz vs Sheamus & Cesaro(proszę, nie nazywajcie ich "Shesaro"...)

Dali radę. Fajny pierwszy pin, ostatnie 5 minut dobre... reszta walki to powolna ofensywa heeli ale za to całkiem fajna. Czarek znów potwierdza swoją klasę jako Tag Team wrestler, kogo by mu nie dali do drużyny, po jakimś czasie każdy jego Tag Teamowy projekt jest zajebisty. Kidd, Swagger, teraz Sheamus. 2/3 przypadków to zlepki ale z Czarkiem jako jedną z połówek po jakimś czasie zaczyna się tworzyć naprawdę wiarygodny Tag Team z dobrą chemią i dużą ilością tagowych movesów. Ale żeby już nie chwalić tylko Czarka... Irlandczyka chyba również nie widziałem jeszcze w lepszej formie.

PS: Ładnie się Matt rozpaćkał pod koniec walki ;D

 

Sasha Banks vs Alexa Bliss

Nie było to jakieś wybitne ale na poziomie. Dziewczyny się niby nie znoszą ale zachowały profesjonalizm, nie było sabotowania jedna drugiej, obydwie wyglądały dobrze, była też między nimi chemia. O więcej nie prosiłem. Mam nadzieje, że akcja po walce to zapowiedź jakiegoś Falls Count Anywhere. Ogółem to kolejne jest już SummerSlam prawda? Więc chyba pomysł na walkę Banksównej z Bayley znowu idzie do kosza ;D. Chyba, że zrobią jakiś multi person albo Lexie straci pas na tygodniówce.

 

Dean Ambrose vs The Miz

Boring. Nie wiem czemu tego nie przewinąłem.

 

Braun Strowman vs Roman Reigns

Po tym co odwalali na tygodniówkach liczyłem na coś lepszego. Powtórzyli spot z rzuceniem w karetkę i to by w sumie było na tyle. Oprócz tego jakieś krzesełko, przygotowali sobie stół komentatorski i go nie wykorzystali a lądowanie przez stage było słabe.

Niby promowanie Słomka, wygrał z Reignsem... ale w taki sposób, że Roman nie traci nic a do tego spuszcza Słomkowi wpierdol... ah, Vince ^^. Plusem tego wszystkiego jest tylko fajna dewastacja Brauna przy pomocy karetki... choć oczywistym było też to co się działo kiedy Reigns patrzył w lusterko :twisted:.

No i mam nadzieję, że Kurt nie puści tego Boskiemu płazem... w sumie to mało to było face'owe :D

 

Curt Hawkins vs Heath Slater

Show stealer.

 

Brock Lesnar vs Samoa Joe

Kupa. kupa, kupa, kupa, kupa. Zrobili niby wszystko co mieli zrobić, Joe walczył na równi z równym, troszkę Borka sklepał, Bork porobił suplexy, Bork wygrał po jednym F-5... tylko, że wszystko to takie po minimalnej linii oporu. Bieda, ani tego się dobrze nie oglądało ani Joe nic na tym nie zyskał. Ogółem sytuacja bardzo podobna do tej z Deanem Ambrosem na WM'ce 32.

 

Miał jedną, z Rollinsem i Ceną na Royal Rumble 2015 ;)

To nie jest pojedynek singlowy ;). Ale nawet jeśli go zaliczać to wychodzi 2 i pół roku temu... również nie mało.

 

Kiepskie PPV. WWE waliło już większe gnioty w tym roku ale nie mogę powiedzieć, że jestem usatysfakcjonowany.

 

Top 3:

1. Heath Slater vs Curt Hawkins

2. Iron Man Match

3. Sasha vs Alexa

 

feud kontynuowany... Jaja się nie paliły.

Wygrałeś :lol:

Edytowane przez DashingNoMore
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/45051-wwe-ppv-great-balls-of-fire/#findComment-423896
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 775
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  20.07.2011
  • Status:  Offline

http://www.youtube.com/watch?v=yVnkoBUHK9A (2:13)

 

Dabju jest Wielką federacją. Dabju ma Jaja, bo oni nazwali PPV "Great Balls of Fire", a i czasami są w stanie zrobić odważnego w innych kategoriach. Dabju NIE jest w Ogniu .... bo to jak im się dupa pali (jajca pewnie też) a oni są w stanie zaoferować tak chłodny, skuty lodem program jest absolutnie niesamowite.

 

Wyatt vs Rollins, Enzo vs Cass, kobiety, 2/3 walki o pasy TT, ten PIERDOLONY SHIT o pas IC, nawet porwałbym się na powiedzenie że pierwsza część walki Strowmana z Reignsem równie dobrze mogłaby się nie odbyć. Ja rozumiem że buduje się emocje w walce, ale poza walką TT i Ambulance Matchem, tam nie było żadnych emocji. A co najlepiej opisuje Dabju? Każdą walkę wygrał heel. Oficjalnie. Nieoficjalnie, to jutro możemy się łudzić na jakieś przetasowania ale o tym potem.

 

Wspomniałem o walce TT - przez większość czasu dość nużąco (mimo kilku pomysłowych motywów, jak pierwszy pin fall), ale w końcówce zaczęła się jazda walka bez trzymanki, gdzie Sheamus przestał kontaktować ze światem rzeczywistym, a Matt Hardy rozwalił fejs na w/w Irlandczyku. I tak naprawdę na tym mógłbym skończyć, poza podstawowymi wnioskami to moje zainteresowanie tą walką ni istniało.

 

Strowman biegał, Reigns się odsuwał, Strowman się rozbijał. Strowman biegał, Reigns się odsuwał, Strowman się rozbijał. Strowman biegał, Reigns się odsuwał, Strowman się rozbijał. Reigns się rozpędził, Stromwan się odsunął, Reigns wylądował w karetce. A w międzyczasie panowie się naparzali quasi-brutalnymi rzeczami. Niby nie było źle ale po oglądaniu szrotu przez dwie godziny zabijało chęci. Po walce Roman Reigns próbował zamordować Brauna Strowmana (Since when the murder's PG?). W normalnym świecie próba morderstwa sprawiłaby że ów człowiek stałby kryminalistą - w Dabju, wzruszą tylko ramionami i ów człowiek będzię dalej "fejsem nr.1"

 

Powiedziałem sobie że jeśli Joe wygra z Lesnarem to będę markował Joe do końca życia za taki prezent. Wygrać nie wygrał, ale tak pięknie skopał dupę Lesnarowi, tak dominująco wyszedł z tej walki, że na dobrą sprawę jestem zadowolony. Nawet czasowo mi podeszło - jeśli panowie podchodzą do tematu w lakoniczny sposób to ja nie widzę w tym nic złego, już wystarczy mi że cała gala się dłużyła, a były tam takie epickie motywy jak półgodzinna walka TT, półgodzinne promo Enzo Amore i godzinna walka Miza z Ambrose'em. Poza tak rozpisana walka na dobrą sprawę daje podstawy pod rewanż - Joe dominował przez całą walkę, jedyny moment w którym stracił kontrolę to 5 sekund w których nastąpił klawisz odświeżania i odliczenie do trzech.

 

Swoją drogą ME Raw obecnie wygląda się pięknie - 4 wielkich, tłustych, rozpierdalających się nawzajem skurwysynów których tytułem głównym jest pas w kolorze mięsa. Jeśli w New Japan są tylko cztery różne osoby które trzymały pas IWGP HW (Okada, Tanahashi, Styles, Naito) od czasów Wrestle Kingdom 5 (!), to w Dabju powinni zrobić podobnie, i zablokować dostęp do pasa Universal dla każdego kto nie jest Lesnarem, Strowmanem, Reignsem i Samoa Joe. No można jeszcze dorzucić Killiana Daina w przyszłości. Pozostali heavyweighci mogą wypierdzielać na SD, a reszta małych woo men niech sie bawi pasami little boy, TT, IC czy cokolwiek tam mają. Ja bym sie nie wahał i szedł na całość.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/45051-wwe-ppv-great-balls-of-fire/#findComment-423897
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  4 517
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  22.07.2012
  • Status:  Offline

Swoją drogą ME Raw obecnie wygląda się pięknie - 4 wielkich, tłustych, rozpierdalających się nawzajem skurwysynów których tytułem głównym jest pas w kolorze mięsa.

 

I to jest wspaniały wrestling. Żadnych karłów Balorów, śmiesznych Zaynów, cipowatych Rollinsów tylko mamy czterech kozaków, z których to każdy POWINIEN być mistrzem jeden po drugim. Jaram się potencjalną walką między Reignsem a Lesnarem na WrestleManii i jeszcze lepszą ze Strowmanem na SummerSlam.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/45051-wwe-ppv-great-balls-of-fire/#findComment-423898
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  4 432
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  02.04.2012
  • Status:  Offline

Kickoff - Cruiserweight Championship: Neville © vs Akira Tozawa

Plotki o przeniesieniu pojedynku do głównej karty się nie potwierdziły. Szkoda, jak widać Cass musi być na wierzchu. Nie porwała mnie niestety walka. Dominacja Neville'a nudna. Znacznie lepiej było gdy Japończyk przejął inicjatywę. Końcówka z liną to też marny sposób na skończenie pojedynku.

 

Ocena: 2+/5

 

Pierwsza walka - Bray Wyatt vs Seth Rollins

Obawiałem się, że Wyatt wygra i to jeszcze kantem zatem potrwa to dalej. Było poprawnie, ale nie ożywiło mnie w ogóle. Z czasem Seth stracił siły, znowu zaczął łapać się za kolano to wiedziałem, że nawet w końcówce emocji nie uświadczę, a Rollins pewno zostanie przypięty. Zrzucenie go na schody przez Wyatta i Neckbreaker w narożniku to 2 dobre momenty, na które jakoś zareagowałem.

 

"That's new era, every single match is important". Corey... Ja cię proszę... .

 

Ocena: 2+/5

 

"It's all about stamina, physical and mental". I dlatego właśnie się o ciebie obawiam Matt. :P

 

Druga walka - Enzo Amore vs Big Cass

Nowa muzyka Cassa, totalny generic z mocniejszymi akcentami, aby podkreślić jaki to kolos. Gdy idzie cała ziemia się trzęsie. :roll:

Enzo ładnie sprzedał strach przed byłym kumplem. Squash, który był niezbędny na potrzeby programu. I tak nikt się więcej nie spodziewał.

 

Ocena: 2/5

 

Trzecia walka - RAW Tag Team Championship: The Hardy Boyz vs Sheamus & Cesaro

Mieszane odczucia. Nie było to żywiołowe starcie i momentami nudziło, ale były też dobre momenty. Świetny pomysł z szybkim prowadzeniem Europejczyków. Oczywiście heroiczna pogoń musiała być, ale propsy za rozpisanie tego w inny sposób. W końcu dostaliśmy wynik większy niż 1:0 czy 2:1 i przede wszystkim nie musieliśmy czekać na pin aż do samego końca. Naturalnie musiało zabraknąć kilku sekund do remisu. :roll: Cesaro dał na sobie wykonać Twist of Fate mimo, że próbował uciec. Ja bym śmiało poszedł i zabookował Szwajcarowi finisher na Jeffie i zrobienie wyniku 5:3. Rezultat nie zawsze musi być zbliżony o 1 pin, a widok wkręconych kibiców Hardasów załamanych po przypieczętowaniu porażki ich ulubieńców kilka sekund przed końcem byłby dla mnie satysfakcjonujący. :twisted:

 

Ocena: 3-/5

 

Czwarta walka - RAW Women's Championship: Sasha Banks vs Alexa Bliss ©

Pojedynek niezły, ale to nie było nic nadzwyczajnego. Sztuczka z ręką była, końcówka z wyliczeniem, żeby żadna nie straciła na wizerunku. Atak po walce zwiastuje, że albo przedłużą ten feud i ktoś się jeszcze podczepi albo Banks straci już shot na tytuł. Tylko czy na pewno dadzą solowe starcie takiej Jax na SummerSlam?

 

Ocena: 2+/5

 

Piąta walka - Intercontinental Championship: The Miz © vs Dean Ambrose

Bez historii, bez emocji. Uśmieszki Miza i planowanie do ucha na początku właściwie tylko potwierdziło to, co było wiadome, czyli Maryse jak i jobberzy będą się mieszać i przyczynią do wyniku. Kulawy Dean nie ma oczu w tyłku i w końcu muśnięcie w głowę przez Bo okazało się zabójcze. :roll:

 

Ocena: 2/5

 

Szósta walka - Braun Strowman vs Roman Reigns

Jeden z dwóch wyczekiwanych pojedynków. Jednak Braun! :D Powolny brawl, ale satysfakcjonujący. Strowman obijający Romka zawsze spoko. :D Romek przegrywa przez własny błąd, ale i tak zgarnia moment PPV. :roll: Wściekłe wjechanie tą karetką w tir, próba wręcz "zabicia" rywala. Mocne, Heelowe zagranie. Kolos wyszedł sam o własnych siłach z karetki i pokazał, że jest nadczłowiek, ale nie wiem czy nie będzie musiał dojść do siebie. Chciałbym żeby na RAW wrócił z kilkoma zdrapaniami. To na pewno umocniłoby jego i tak już niszczycielski wizerunek. No, bo jeżeli Romek go połamał i zaoferował przerwę... To po kij Braunowi ta wygrana?

 

Ocena: 3-/5

 

Siódma walka - Curt Hawkins vs Heath Slater

Czekaj, co? :? To się liczy do typera? :P Nawet tego nie oceniam.

 

Ósma walka - Universal Championship: Samoa Joe vs Brock Lesnar ©

Przyznam odczułem emocje. Zrobili z Joe kozaka. Bezpardonowy atak od tyłu, rzut na stół, kopniak w jaja, wielokrotne duszenie, które sprawiło, że mistrz wyglądał jak wieprzek czekający na przybycie pana w białym fartuchu. :D Przegrał, ale stracić nic nie stracił. Szkoda, że zabookowano Lesnara w oklepany sposób. Naprawdę mógłby pokazać coś więcej niż Suplexy, kolana i F5. Jedno szybkie F5 i tyle? Ja czaje, że to w ogóle chwyt o super mocy itd. lecz mogliby to jakoś urozmaicić. Ewentualnie drugie F5 od biedy, ale cóż... Brock pozostanie leniwy i świadomy tego, że to WWE zależy na nim podczas, gdy jemu na WWE w ogóle. :/ Jego nazwisko w karcie to +100 to oglądalności i kisiel w gaciach widowni. I on o tym dobrze wie. Hajs się zgadza.

 

Ocena: 3/5 za rozpisanie Joe

 

"+"

- rozpisanie joe w ME

- Iron match i Ambulance match całkiem spoko

 

"-"

- ktoś wspomniał o stage'u to ja wspomnę o braku pyro, a co :lol:

- Curt vs Heath to najbardziej nie zrozumiały zapychacz ever. To już nie można było tego sobie darować i dać te pół minuty więcej do ME. Akurat, by stykło na drugie F5. :twisted:

 

Więcej rzeczy nie ma do podkreślenia. Gala z przewidywalną kartą, która nie zaskoczyła wynikami (ewentualnie wygrana Brauna, bo większość stawiała raczej na Romka) i nie urzekła przebiegiem.

 

Ocena końcowa: 2+/5

Edytowane przez Pavlos
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/45051-wwe-ppv-great-balls-of-fire/#findComment-423900
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  3 246
  • Reputacja:   521
  • Dołączył:  24.07.2008
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Szybka recka gali przed szpitalem i operacją. A znając naszą służbę zdrowia, mogę więcej już nic tu nie napisać :D

 

Kickoff - Cruiserweight Championship: Neville © vs Akira Tozawa

Nie oglądałem, ale kazdy mówi, że debilny finish. Wierzę. Save us T'Challa tfu tzn. Cedric Alexander!

 

Pierwsza walka - Bray Wyatt vs Seth Rollins

Paranoja. Twarz, a raczej okładka nowej gry przegrywa w pierwszej lepszej walce, w dodatku z zawodnikiem, który od dawna się nie liczy i do tego jest megasłaby. Jak to się mówi - z pustego i Rollins nie naleje. Tygodniówka. Btw. Jak tak patrzę na Brayka to widzę DC - nigdy powyżej pewnej (przeciętnej) poprzeczki nie przeskoczy :twisted:

 

Druga walka - Enzo Amore vs Big Cass

Zgodnie z przypuszczeniem kołek dostaje nowy theme song. Nie wiem czemu ale z Terminatorem mi się skojarzyło. I równie przewidywalny przebieg. Tygodniówka.

 

 

Trzecia walka - RAW Tag Team Championship: The Hardy Boyz vs Sheamus & Cesaro

Z braku czasu przewijałem. Fajny początek i znośny koniec. UU Mateusz się rozbił.. Goro dalej mistrzem. Broken plis?

 

Czwarta walka - RAW Women's Championship: Sasha Banks vs Alexa Bliss ©

Dupy = przewijaniue. Interere mnie tylko wynik i.. wygrała Saszetka?? A Countout.

Nie liczyłem na kontynuacje feudu a zaledwie przystanek.. cóż zaskoczyli.

 

Piąta walka - Intercontinental Championship: The Miz © vs Dean Ambrose

Dean przegrywa przez ekipe... czas sprowadzić posiłki... i kontynuować feud.. :roll:

 

 

Szósta walka - Braun Strowman vs Roman Reigns

Nie liczyłem na nic, a dostaje fajny brawl. Nieporadność movesetowa Dauna zatuszowana gimmickiem walki, nieporadnosc w prowadzeniu pojedynku zatuszowana gimmickiem walki. Excelsior.

ALe lepsze było to co działo się po pojedynku. Amerykański Khali ucieka niczym zraniona sarenka, a rzymek wychodzi na skurwiela, bo to fejsowe nie było. Podwójny turn??

 

Siódma walka - Curt Hawkins vs Heath Slater

Świetna walka z emocjonującą końcówką. Dałbym 7 gwiazdek.

 

Ósma walka - Universal Championship: Samoa Joe vs Brock Lesnar ©

Jednak promocja robi swoje i czekało się na ten pojedynek. Niestety Borek wygrał. Samoański Józef wyglądał kozacko, sama walka opierała się na duszeniach i suplexach, ale cholera człowiek się emocjonował aż miło. Brakuje takich walk w W. Szkoda, że jedno f5 i koniec..

 

Sama gala była znośna. Eksperyment udany. Vince liczy $$$

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/45051-wwe-ppv-great-balls-of-fire/#findComment-423903
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  967
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  16.06.2011
  • Status:  Offline

No żesz kurwa mać, pisałem posta, wylogowało mnie i się nie zapisał, tak jak zwykle. Teraz będzie krótko.

 

Wielkie jaja ognia. Są jaja to i powinien być chuj. WWE się idealnie zastosowało i zaserwowali nam chujową galę.

 

Wyatt vs Rollins - Wygrywa Bray niespodziewanie. Ilość nieczystych zakończeń walki: 2/2.

 

Amore vs Cass - Cass cassuje ;) Enzo w parę chwil i bardzo dobrze. Takich frajerów jak Amore to się powinno poskładać na dwa strzały.

 

Cesamus vs Połamani Hardasi - 25 minut tragedia, 5 minut super.

 

Bliss vs Sasha - Countout, feud się nie kończy, super! (?)

 

Ambrose vs Miz - Poziom RAW

 

BRAUN vs Roman - Zajebisty double turn. Reigns wbijający karetkę z Braunem w naczepę, a potem straż pożarna i Jamie Noble muszą go wycinać z niej? Pomysł zajebisty. Wreszcie jakieś odświeżenie na RAW będzie. A nie przepraszam, przecież próba zabójstwa to jest coś co robi typowy face, co nie?

 

Flair vs Steamboat. Misawa vs Kobashi. Okada vs Omega. Slater vs Hawkins.

 

Main event świetnie wypromował Joe. Miał dużo więcej ofensywy, co w walkach z Lesnarem może być kluczowe. Widać kto będzie typowym destroyerem, gdy mistrz będzie nieobecny (co samo w sobie jest parodią). Czuję coś, że będą mieli rewanż.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/45051-wwe-ppv-great-balls-of-fire/#findComment-423904
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • Jeffrey Nero
      Już w AEW nie mógł korzystać z tego ring name prawa ma bodajże AAA podobnie jak do Penatgon Dark ma Lucha Underground dlatego w AEW pojawił się chwilowo jako Penta Oscuro. Sam debiut fajny, ale theme song mógłby być lepszy. Co do singlowych szans nie wiem czy większych nie ma jego młodszy o 5 lat brat Rey Fenix starcie dwóch Reyów tam są $$$. Spoko iż mówią , że był mistrzem w TNA czy Lucha Undergrund co było około 7 lat temu a nie wspominają o tytułach w AEW( czyli kolejne lata kariery nic nie robił i dlatego jest jednym z największych obecnie wolnych agentów) tak wiem, że to ich rywal, ale to tak jakby np pozyskać np. Roberta Lewandowskiego a wspomnieć , że strzelał gole dla Lecha Poznań a sukcesy w Barcelonie czy w Monachium olać bo to nasi rywale w lidze mistrzów a Lech to nam buty może czyścić. Skoro podają już takie ciekawostki statystyczne to mogliby być rzetelni mimo wszystko. A Pat wspominając, że oglądał go w Tv przyznał sie do oglądania konkurencji czytaj AEW
    • TheRealE9
      Jako wielki fan Pentagona z czasów LU ... ciężko mi się go ogląda w tej mainstreamowej formie. Debiut na Netflixie wypadł na pewno zdecydowanie lepiej, niż jego występy u Khana (ot kolorowy luchador z tag-teamu). Cieszy ciut mroczniejsza forma prezentowania postaci, cieszą małe elementy brutalniejszego charakteru, cieszy fakt, że nie uwalili mu połowy repertuaru. Git ! 👍 Jednak dla mnie to nadal nie to ... przed oczami ciągle mam chu*a łamiącego ręce przeciwnikom/przeciwniczkom na lewo i prawo. Ah ... 😪 Bądź, co bądź - debiut na plus. 
    • HeymanGuy
      Jakieś ramy czasowe ustalamy, czy do końca kariery? Chętnie się napiję
    • CzaQ
      Założę się o browara, że nie ;P Nawet nie liźnie głównego pasa. IC/US to max.  A przegrany postawi piwo na kolejnym zlocie Atti jeśli takowy się odbędzie.   ....poza tym nie wiemy czy nie ma jakichś problemów ze wzwodem  
    • MattDevitto
      Juan Cena mówi to panom coś? Vince go uwielbiał....
×
×
  • Dodaj nową pozycję...